W ostatnim tygodniu zachwyciły mnie aż trzy ciekawe wpisy na jednym z moich ulubionych zagranicznych blogów, o którym zresztą już Wam wspominałam i wiem, że część z Was też tam zagląda. The Beauty Department to jak wskazuje nazwa, strona poświęcona urodzie, a w tym również i włosom. Nie znajdziecie tam być może zbyt wielu wpisów odnośnie samej ich pielęgnacji, ale za to mnóstwo inspiracji fryzurowo/stylizacyjnych.
Tym razem autorka zebrała w jak zwykle pięknych i przyciągających wzrok grafikach polecane akcesoria do włosów. W każdym z wpisów uwzględniła to jaki typ włosów posiadamy, bo jak zobaczycie poniżej co innego przyda się dziewczynie o prostych, a zupełnie co innego tej o kręconych włosach.
PROSTOWŁOSE:
http://thebeautydepartment.com/2013/09/tool-time-straight-hair/ |
1. Klipsy – do wydzielania sekcji włosów. Przydają się bardzo przy suszeniu włosów suszarką na grubej szczotce, ale i wielu innych metod modelowania włosów.
2. Suszarka – dosyć oczywiste 😉 O tym jak wybrać dobrą i jakiej ja używam pisałam TU.
3. Filtr do wody pod prysznic – o którym osobiście marzę i na pewno zainstaluję go jeśli będę kiedyś mieszkała we własnym domu/mieszkaniu. O jego roli w pielęgnacji włosów wspominałam w TYM poście.
4. Szczotka do tapirowania – o wiele skuteczniejsza od zwykłego grzebyka. Pytacie mnie często czy tapirowanie niszczy włosy – niestety ale tak 🙁 Nie polecam tego na co dzień, ale na specjalne okazje to zdecydowanie najlepszy sposób na nadanie włosom długotrwałej objętości u nasady. Pytacie też czy ja tapiruje włosy – nie robię tego nigdy, bo nie potrafię 😉
5. Duża, okrągła szczotka – dobrze użyta potrafi wygładzić włosy niczym prostownica. Można przy jej pomocy wystylizować włosy w grube fale i nadać im ładną objętość. Im dłuższe włosy tym powinna być grubsza.
6. Szczotka – może być taka z włosia dzika lub popularna Tangle Teezer. Ja wybieram oczywiście tę drugą 😉
7. Grube rzepowe lub gąbkowe wałki – do unoszenia włosów u nasady i układania ich w miękkie, grube, fale. Z tych dwóch polecałabym jednak gąbkowe – można w nich spać i nie niszczą włosów tak jak rzepy.
8. Twistbands – charakterystyczne gumki do wiązania włosów o których pisałam TU.
9. Termoloki – zachwycałam się nimi na blogu kilkakrotnie 😉 na bardzo prostych i niepodatnych włosach nawet one nie zrobią loków na dłużej (o czym przekonałam się ostatnio rozmawiając z Olgą), ale w pozostałych przypadkach to idealne rozwiązanie na piękny, trwały skręt i brak zniszczeń.
10. Lokówka – której osobiście poza wyjątkowymi okazjami nie polecam. Tak wysoka temperatura niszczy włosy niemniej niż prostownica. Jeśli już chcecie loki to zdecydowanie polecam to co w punkcie 9 😉
FALOWANE:
http://thebeautydepartment.com/2013/09/tool-time-wavy-hair/ |
1. Szczotka – w przypadku fal, które mają tendencję do plątania się, zdecydowanie polecam Tangle Teezer. Sama używam jej od kilku lat i sprawdza się wciąż idealne. Jeśli chcę mieć włosy proste lub tylko miękkie fale rozczesuję je już po wyschnięciu. Jeśli zależy mi na mocniejszym skręcie używam TT na mokro na włosach pokrytych odżywką.
2. Czepek – do głębokiego odżywiania włosów, a także pod prysznic, gdy nie chcemy myć włosów – zabezpiecza przed nadmierną wilgocią, a co za tym idzie – puszeniem się włosów.
3. Grzebień – szczerze mówiąc sama używam takiego wyłącznie przy obcinaniu włosów/grzywki 😉 Na co dzień jak już to polecam ten z szeroko rozstawionymi zębami, a najlepiej szczotkę Tangle Teezer.
4. Lokówka – patrz punkt 10 listy powyżej.
5. Klipsy – przydatne gdy chcemy wysuszyć włosy na szczotce. Przy luźniejszych falach takich jak moje można w ten sposób uzyskać prawie zupełnie proste włosy 🙂 Możemy ich również użyć w TEN sposób i uzyskać piękne luźne loki.
6. Gumki – koniecznie bez metalowych elementów. Do kucyka i np. koka – ślimaka (chociaż ja wolę użyć spinek żabek albo zrobić kok bez niczego).
7. Butelka z atomizerem – do tworzenia własnych mgiełek 🙂 Dzięki nim możemy łatwo reaktywować nasze fale. Najprostszą możemy zrobić mieszając dowolną odżywkę b/s pół na pół z wodą. Inne przepisy znajdziecie TU.
8. Dyfuzor – dzięki niemu możemy uzyskać lepszy skręt. Jak ja go używam pisałam TU, a TU pokazałam jakie efekty mogę dzięki niemu osiągnąć.
9. Okrągła szczotka z naturalnym włosiem – delikatniejsza od tej pokazanej wyżej. Bardzo dobrze wygładza włosy, oczywiście używamy jej wtedy, kiedy nie zależy nam na skręcie tylko na w miarę możliwości prostych włosach.
10. Suszarka – znów odsyłam do listy powyżej 🙂 Tym razem do punktu numer 2. W przypadku fal mamy dwie możliwości – wyprostować włosy na okrągłej szczotce lub wzmocnić skręt przy pomocy dyfuzora.
KRĘCONOWŁOSE:
http://thebeautydepartment.com/2013/09/tool-list-curly-hair/ |
1. Spinki – do podpinania włosów przy suszeniu. Dzięki nim można unieść włosy u nasady i poprawić skręt (w zależności od tego jak ich użyjemy).
2. Dyfuzor – wręcz obowiązkowy przy lokach. Chyba, że wcale nie suszycie włosów 😉
3. Innowacyjna prostownica dla bardzo kręconych włosów – przydaje się w momencie, gdy chcemy upiąć lub związać włosy ‘na gładko’. Szczerze mówiąc nie jestem przekonana do tego narzędzia, ale rozumiem, że w niektórych przypadkach może być ono przydatne 😉
4. Suszarka – koniecznie z dyfuzorem! Po więcej szczegółów zerknij do pierwszej listy do punktu drugiego.
5. Satynowy czepek – do spania. Przy kręconych włosach to jedna z najlepszych metod by loki przetrwały noc i dobrze prezentowały się następnego dnia.
6. Bawełniany podkoszulek – zamiast ręcznika 🙂 Chyba nie muszę tego tłumaczyć żadnej zakręconej 😉
7. Lokówka – ta akurat bardzo wąska. Wbrew pozorom bardzo przydaje się kreconowłosym 😉 Skręt nie zawsze jest równy, pewne pasma nie chcą się zwykle tak dobrze kręcić jak reszta włosów, więc na większe/ważniejsze wyjścia może się przydać do ‘dokręcenia’ ich. Oczywiście włosy niszczy, więc nie polecam tej metody na co dzień.
8. Suszarka – ale taka jak dawniej były w salonach fryzjerskich 😉 W przypadku kręconych włosów może się sprawdzić, bo strumień powietrza jest rozproszony (najlepiej, żeby nie był też zbyt mocny), a my nie dotykamy włosów przy suszeniu. Niestety przy kręconych im więcej dotykamy tym większa szansa na puch.
9. Butelka z atomizerem – patrz punkt 7 listy dla falowanych.
10. Grzebień z szeroko rozstawionymi zębami – do rozczesywania włosów podczas mycia. Nigdy nie robimy tego na sucho, a jedynie w momencie, gdy mamy na włosach odżywkę (najlepiej dużo odżywki 😉 ).
Co jeszcze dodałybyście do list? 🙂 Macie jakieś swoje ulubione akcesoria?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Zawsze mam problem z ułożeniem włosów dużą okrągłą szczotką i suszarką 🙁 ale efekt jest świetny, robi mi to moja fryzjerka zawsze po podcięciu końcówek i włosy wyglądają jak po prostownicy:)
Pozdrawiam, longblong
Też to mam! Nie mogę za nic zrobić, żeby były takie gładkie i sprężyste i chociaż na codzień nie prostuję i lubię moje włosy, to czasem mam ochotę na taką odmianę bo efekt jest świetny! (jednakowoż nigdy mi tak nie wychodzi jak mojej fryzjerce)
Ja też nie umiałam tego zrobić, ale zbawieniem okazała się wygrana suszarka na blogu u Aliny. Taka z obrotową szczotką na końcu, jest idealna do układania włosów i mamy wtedy zajętą tylko jedną rękę, a nie dwie 🙂 Jeśli możecie sobie pozwolić na taką inwestycję to zachęcam do spróbowania 🙂
Też mam z tym problem – łatwiej by było, gdybym była ośmiornicą 😉
Wtedy suszarka w jedną dłoń, szczotka w drugą, grzebień w trzecią, pasmo włosów w czwartą…
Ale dzielnie ćwiczę, bo przecież fryzjerki też to robią tylko dwiema rękami 🙂
Przy falowanych włosach najlepsza jest skarpetka, która zastępuje mi gumki podczas spania 😀
pianka do włosow w obydwu przypadkach:)
Dodałabym jeszcze pączka do koków, który jest ostatnio moim ulubieńcem 😉 Zamiast pączka stosuję czasem dwie grubsze gumki, oplatam nimi kucyk i dalej postępuję, jak z gotowym wypełniaczem. Dzięki temu kok jest bardziej niedbały, nie "od linijki" 😉
ciekawy wpis:)
wiem już czego potrzebuję do mich falowanych włosów 🙂
Ciekawy i przydatny post 🙂
jestem jeszcze zielona, a ciekawość mnie zżera:) po co bawełniany podkoszulek kręconowłosym??
W niego odciska się wode z włosów lub tez robi harmonijkowanie , zamiast ręcznika z froty który powoduje puch , bo kręcone włosy mają tendencje do puchu największą niz inne włosy
Zamiast ręcznika, żeby nie niszczyć loków.
Bardzo ciekawy post , ja uwielbiam termo-loki ,skusiłam się na te z BaByliss i naprawde jestem zachwycona 😀 Uwielbiam też swoja grubą lokówke z Remingtona . Ogólnie mam włosy proste , nie kręcą mi się i nie musze ich prostować 🙂
A może ktoś wie gdzie znajdę taki satynowy czepek? To super rozwiązanie!
na allegro , w sklepie jaśmin , ja sama sobie uszyłam , to jest koło z satyny obszyte gumka i tyle
Mam kręcone włosy, ale nie wiem czemu ma służyć bawełniana bluzka 🙂
zeby używac koszulki lub recznika z mikrofibry a nie zwykłego z froty bo przez ten zwykły włosy się puszą
Witam! Twój blog śledzę dopiero od jakichś dwóch miesięcy i od tej pory zaczęła się moja "włosomania". Jestem na razie raczkującą włosomaniaczką, ale ogromną przyjemność sprawia mi dbanie o włosy (wcześniej był to tylko szampon + od święta odżywka). Dlatego dziękuję Ci bardzo za ten fantastyczny blog;) I mam pytanko odnośnie tego posta: jeśli chodzi o mgiełke aby reaktywować nasze fale. W jaki sposób i kiedy to robimy? Między normalnymi myciami? Na suche włosy? Pozdrawiam serdecznie;) Ela
Anwen, co myślisz o składzie tej maseczki?
aqua , cetearyl alcochol, cetnmonium chloride, propylene glycol, prunus americana fruit extract, pyrus communis fruit extract, citrus nobilisfruit extract, cucomis melo fruit extract, persea gratissima fruit extract, cocos nucifera extract, pyrus malus fruit extract,methylisothiazolinone, methylchloroisothiazolinoe.
Nie żeby coś, ale mogłabyś podać chociaż nazwę… Anwen już kiedyś tu pisała o tym, jak pytać o składy czy gdzie je sprawdzać. Poza tym ja rozumiem, że nie każdy umie czytać od początku składy, ale ludzie, można się samemu postarać. W końcu i tak się trzeba tego nauczyć.
A co do składu, to na moje amatorskie oko jest ok. Jedynie Propylene Glycol by mnie jak już martwił.
Jest to SCANDIC LINE maska owocowa, dzięki za info.
Glikol propylenowy to przeciez nawilzacz, wiec czym tu sie martwic…?
mam proste włosy i bardzo przydał mi się Twój post. Dziękuję 🙂
I-Am-Journalist.blogspot.com
Jak zawsze bardzo przydatny post.
Jako falista dodam: koniecznie spinki żabki i ściereczka do ugniatania i plunkingu. Czasem nie zawadzi chusteczka do spania.
Ciekawe zestawienie 🙂 Myślę, że lokówkę można zastąpić prostownicą i nią zarówno prostować jak i kręcić włosy, jeśli już ktoś musi
Ja jako falowana dodam tylko 2 rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie stylizacji:
– prostownica – niestety przy moim skręcie i długości włosów do grzywki jest to mus. Mam fale do pasa i pod swoim ciężarem góra się prostuje do okolic ucha. Falowana/kręcona grzywka to największa zbrodnia włosowo-stylizacyjna według mnie, a suszenia na szczotce niestety czasem się nie udaje. Wyprzedzając poniższe komentarze – oczywiście, że prostownica niszczy włosy, ale stylizacja podcinanej co miesiąc grzywki 2 razy w tygodniu to nie grzech. Trzeba czasem się zapytać czy walka o zdrowe, piękne włosy nie zatrzymała się na obsesji zdrowych:).
– klipsy do włosów, takie duże spinki żabki – to jest mój ulubiony sposób stylizacji fal. Moim włosom wystarczy po suszeniu i czesaniu (moje włosy się strączkują i nie lubię efektu po typowym odgniataniu żelem) 15 minut w jednym lub dwóch koczkach-ślimaczkach do powrotu do sprężynek (tylko teraz nie posklejanych). Włosy w ślimaczku też uspokajają się po szybkim suszeniu, tzn bez dyfuzora, kiedy przypominam lwa:).
A ja mam pytanie czy nadal używasz suszarki do której link jest w poście?:)
Pozdrawiam
Ja mam fale i nie wyobrażam sobie życia bez prostownicy, delikatnie gdzie nie gdzie poprawiam sobie nią słaby skręt 😉
mogłabyś napisac cos o piance facelle? 🙂 ja również ją mam i jestem mega zadowolona, jestem ciekawa czy nadal Ci pasuje 🙂 pozdrawiam ciepło!
Bardzo ciekawe rozwiązanie na szybkie, czytelne dla wszystkich porady 🙂
Anwen, zrobisz post, jak wykonywać ten masaż głowy? 🙂
jest tu gdzieś recenzja maski drożdżowej babuszki Agafii? 🙂 Bo szukam, szukam, i coś znaleźć nie mogę 😛
Aniu, może napiszesz? Też jestem ciekawa, a nie udało mi się znaleźć poprzez wyszukiwarkę.
widziałam te posty i właśnie dzięki nim odebrałam dzisiaj z poczty satynowy czepek, bo jak na razie żaden inny sposób radzenia sobie z włosami w nocy mi się nie sprawdził. ciekawa jestem czy ta hełmofonowa suszarka rzeczywiście lepiej suszy loki, ale pewnie się na razie nie przekonam 😉
Jeszcze poproszę worek pieniędzy na wszystkie akcesoria! (Żart). Muszę niedługo zmienić suszarkę, na początek wystarczy.
A ja znowu mam naturalnie proste włosy i niestety mam problem z trwałymi lokami na więcej niż 2 godz…. ;/ Może spróbuję termoloków.
Ja mam odwrotną sytuację. Jestem falowana, idealnie wyprostować moje włosy trudno nie jest tylko dla fryzjerki (dla mnie jest to wyzwanie), ale za to bardzo trudno jest utrzymać ich w takim kształcie dłużej niż… pół godziny. Od razu zaczynają się skręcać, wywijać, falować.
Kam ila, sprawdzają się na krótką metę (2-3 godziny), jeśli masz podatne włosy, dobrze utrwalisz, a powietrze nie jest bardzo wilgotne 🙂
Akuku, to nie prostuj, tylko podkreśl fale 🙂
anwen co to jest innowacyjna prostownica dla kręconowłosych? Właśnie szukam jakiejś dla siebie 🙂
Należąc do grupy ekstremalnie prostowłosych zastanawiam się ostatnio nad zakupem takiej obrotowej szczotko-suszarki (wiele firm ma je w swojej ofercie, np Philips czy BaByliss) bo wydaje mi się to łatwiejszym sposobem stylizacji niż gruba,okrągła szczotka i suszarka,ale mam wątpliwości czy taka szczotko-suszarka nie nagrzewa mocno włosów i tym samym bardziej ich nie niszczy, ktoś ma jakieś doświadczenia? Będę wdzięczna za opinie 🙂
ja wlasnie taka spalilam sobie wlosy ;(
Mi się wydaje, że to dodatkowo może powyrywać włosy
Tylko ze suszaro lokowa ci rozdmuchuje wlosy a szczotka suszona suszarka nie.
Kurcze, a myślałam że będą pozytywne opinie jednak 😉 Wersja szczotko-suszarki firmy BaByliss podobno ma włosie z dzika więc nie powinna chyba uszkadzać włosów ani zbytni ich nagrzewać bo podobno można ustawić rózne temp. powietrza, ale znalazłam wątek na Wizazu i rzeczywiście opinie są skrajne od KWC do 'badziewia', więc chyba zależy czego kto oczekuje i jaki typ włosów posiada. W każdym razie dziękuję za podpowiedzi 🙂
Korzystam ze wszystkiego co wyżej wymienione: okrągła szczotka, suszarka z dyfuzorem, podkoszulek bawełniany zamiast ręcznika, spinanie włosów w warkocz na noc (bo po koczku jest istny busz) itp. I to jest dla mnie za mało. Jestem "falowaną", chciałabym wzmocnić skręt zbliżony do "kręconej". Nie posiadam jedynie lokówki (kuzynka sobie przywłaszczyła moją), ale jakbym posiadała to bym codziennie niszczyła nią włosy (nie mogłabym się oprzeć lepszemu skrętowi), dlatego nawet lepiej dla moich włosów, że nie posiadam.
Czy od satynowego czepku założonego na noc nie wzmaga się przetłuszczanie włosów?
Nie umiałabym spać z czymś na głowie, bo od samego wiercenia się w nocy potrafią mi się przetłuszczyć włosy (i okropnie spuszyć xD), więc czepek pewnie nie dla mnie 🙂
a ja mam trochę głupie pytanie :p
zamierzam wyprostować włosy keratyną, i nie wiem za bardzo jak dbać o nie później,
traktować je jak kręcone czy już jak proste?
Ja dla prostowłosych nie używam prawie nic z tego co pokazałaś, bo ani nie kręcę włosów, ani nie tapiruję ani nie suszę 😀 a gumki mam co prawda nie te Twistband, ale też bez metalowych elementów, takie jakby z jedwabiu ;P
Ja mam trochę problem w określeniu, czy mam bardziej loki czy bardziej fale, dlatego w sumie nie używam zbyt wielu akcesoriów do stylizacji. Ale post bardzo fajny 😀
Tak sobie myślę że swietna inspiracją wlosowa sa wlosy christyny augilery w burlesce! ; D
Nati
http://www.youtube.com/watch?v=dX9mDwJj-MI