Dziś wpis na temat, o który prosiłyście najczęściej. Włosy latem, podobnie jak i zimą, wymagają bardziej intensywnej pielęgnacji. Nie wystarczy ich po prostu umyć i wysuszyć, bo bardzo szybko przekonamy się jak szkodliwe dla włosów są: wysoka temperatura, słońce, słona woda morska czy chlorowana woda z basenu. Co zatem możemy zrobić by nasze włosy po lecie nie wyglądały jak stóg siana? Przede wszystkim je chronić! Postaram się w kilku prostych zasadach napisać Wam jak to zrobić 🙂
Nakrycia głowy
Najlepszą ochroną włosów przed słońcem są nakrycia głowy. Powinnyśmy z nich korzystać zwłaszcza wtedy, gdy planujemy spędzić na słońcu więcej czasu. Pamiętajmy też, żeby zakładać kapelusz czy chustkę nie tylko, gdy jesteśmy na plaży, ale także podczas grilla czy pracy w ogrodzie. Oczywiście nie musimy myśleć o takiej ochronie, gdy spędzamy tylko kilka – kilkanaście minut dojeżdżając do szkoły czy pracy – wtedy wystarczą nam jedynie kosmetyki z filtrem.
Ochrona przed i po kąpieli
Zarówno morska, słona woda jak i ta chlorowana z basenu bardzo źle wpływają na stan naszych włosów. Niestety nie jest łatwą sprawą ochronić je przed tym zupełnie – no chyba, że potrafimy pływać nie mocząc przy tym włosów 😉 Mój patent polega na tym by przed kąpielą na włosy nałożyć sporą ilość oleju (które dodatkowo chroni przed promieniami UV) albo odżywki czy maski. Pływając w basenie lepiej wybrać jednak olej by nie zanieczyszczać dodatkowo wody chemią z odżywek. Następnie włosy trzeba zwinąć w koczek na czubku głowy tak by miały jak najmniejszy kontakt z wodą. Po kąpieli nigdy nie myję włosów szamponem, a jedynie bardzo dokładnie spłukuję i myję je odżywką. Słona woda czy chlor wystarczająco je oczyszczą, więc włosy na pewno nie będą przetłuszczone. Będąc na plaży pamiętajmy też by wypłukać włosy po każdym wyjściu z wody.
Kosmetyki z filtrem UV
Mgiełka z filtrami UV to produkt, którego poszukiwałam od początku włosomaniactwa. I choć obecnie na rynku jest już ich trochę to wciąż nie mogłam znaleźć swojego ideału. Co mam na myśli? Oczywiście skład w którym znalazłyby się filtry UVA i UVB, ale i naturalny olej z pestek malin. W swojej mgiełce Summer Protect (KLIK) mam to wszystko, a nawet więcej! ? Poza wspomnianym już olejem malinowym znalazł się tu również ten z kiełków pszenicy, ponieważ oba mają naturalne filtry o wysokim SPF. Przede wszystkim jednak nie znajdziecie tu alkoholu, tak popularnego w produktach tego typu. Teraz, po stworzeniu własnej mgiełki wiem już dlaczego producenci tak chętnie po niego sięgają. Filtry same w sobie są bardzo tłuste i lepkie, więc alkohol idealnie je rozrzedza sprawiając, że mgiełki nie obciążają włosów. Stworzenie produktu takiego jak chciałam, bez alkoholu okazało się naprawdę wielkim wyzwaniem i potrzeba do tego było wielu, wielu prób. Ostateczny efekt jest moim zdaniem nawet lepszy niż początkowo sobie wymyśliłam, bo w między czasie trafiłyśmy na świetny składnik –
Hyaloveil-P®, który wbudowuje się w strukturę włosa intensywnie i długotrwale go nawilżając. Wiem, że opis brzmi trochę jak z reklam telewizyjnych, ale mówiąc bardziej ludzkim językiem jest to pochodna kwasu hialuronowego, trochę wyższej klasy (coś jakby ferrari wśród nawilżaczy), który dzięki swojej budowie lepiej wnika wgłąb włosów i utrzymuje się w nich na dłużej. Sama mgiełka jest nie tylko nawilżająca, ale też idealnie dociąża moje włosy, gdy te się spuszą. Szczerze mówiąc to dotychczas częściej używam jej właśnie w tym celu niż tradycyjnym, bo okazji do opalania w tym roku jeszcze zbyt wielu nie miałam ?
Hyaloveil-P®, który wbudowuje się w strukturę włosa intensywnie i długotrwale go nawilżając. Wiem, że opis brzmi trochę jak z reklam telewizyjnych, ale mówiąc bardziej ludzkim językiem jest to pochodna kwasu hialuronowego, trochę wyższej klasy (coś jakby ferrari wśród nawilżaczy), który dzięki swojej budowie lepiej wnika wgłąb włosów i utrzymuje się w nich na dłużej. Sama mgiełka jest nie tylko nawilżająca, ale też idealnie dociąża moje włosy, gdy te się spuszą. Szczerze mówiąc to dotychczas częściej używam jej właśnie w tym celu niż tradycyjnym, bo okazji do opalania w tym roku jeszcze zbyt wielu nie miałam ?
Mycie
Latem skóra głowy mocno nam się poci i najczęściej musimy myć włosy codziennie. Aby nie wysuszać ich dodatkowo szamponem na co dzień wybierajmy delikatne kosmetyki czyli takie bez mocno oczyszczających detergentów w składzie. Silniejsze szampony stosujmy raz w tygodniu lub wtedy, gdy nasza skóra i włosy tego potrzebują.
Suszenie
Mimo, że bardzo kuszące jest wychodzenie z domu z mokrymi włosami, które przyjemnie chłodzą nas w upalny dzień radziłabym na to uważać. Po pierwsze krople wody na włosach wyparowując pod wpływem promieni słońca mogą spowodować niezłe przesuszenie. Po drugie mokre włosy są bardziej narażone na uszkodzenia, a po trzecie możecie się załatwić tak jak ja w zeszłym roku. Wychodząc rano do pracy z mokrymi włosami nabawiłam się chorych zatok 🙁 Nawet, jeśli wydaje nam się, że jest ciepło wystarczy niewielki wiaterek by się nieźle przeziębić. Najlepiej, więc pozwolić włosom samoczynnie wyschnąć, ale raczej w cieniu niż na słońcu. Jeśli możemy zrezygnujmy też z suszarki i prostownicy.
Odżywianie
Lato to taki okres, w którym nasze włosy wymagają wyjątkowego traktowania. Właśnie teraz jest czas by mocno je odżywiać i nawilżać. Wiem jak uciążliwe jest nakładanie oleju na włosy, gdy na dworze panuje iście tropikalny klimat. Niemniej jednak starajmy się przynajmniej 1 – 2 razy w tygodniu zapewnić włosom maksymalne odżywianie. Nałóżmy na nie maskę czy olej na dłuższy czas, najlepiej pod czepek i ręcznik tak by wszystkie aktywne składniki miały szansę głębiej wniknąć we włosy. Na co dzień lepiej sprawdzą się lżejsze kosmetyki np. z nawilżającym aloesem.
Silikony
Jeśli chodzi o silikony to jak już wielokrotnie pisałam, ja nie jestem ich przeciwniczką i również latem z nich nie rezygnuję. W lecie jednak staram się je ograniczyć do minimum. Przede wszystkim końcówki włosów zawsze zabezpieczam silikonami, natomiast resztę włosów staram się pielęgnować kosmetykami wolnymi od nich. Silikony mają tendencję do nadmiernego obciążania włosów, co w lecie jest w szczególności niepożądane.
Dieta
Lato to najlepszy okres by wzbogacić naszą dietę. Jedzmy, więc bardzo dużo warzyw i owoców. Nie zapominajcie też o dobroczynnych, nienasyconych kwasach tłuszczowych. Wystarczy do każdej sałatki przygotować własny sos na bazie oliwy z oliwek czy oleju lnianego. Będąc nad morzem czy w górach starajmy się jeść jak najwięcej świeżych ryb (w końcu „ryba wpływa na wszystko”;) ). Możemy też pokusić się o własnoręczne nazbieranie i wysuszenie ziół (np. pokrzywy czy skrzypu). Będziemy je mogły potem wykorzystać do naparów i płukanek. Wierzcie mi – takie samodzielnie nazbierane smakują lepiej 😉
Fryzury
Latem podobnie jak i zimą lepiej jest nosić spięte włosy. Im mniejsza ich powierzchnia jest narażona na szkodliwe czynniki (słońce, wiatr, woda) tym dla nich lepiej. Poza tym o wiele wygodniej będzie nam pływać czy opalać się ze związanymi włosami. Pozwólmy im naturalnie wyschnąć spryskując je jedynie delikatną mgiełką z filtrem UV (zrezygnujmy z wysuszających lakierów czy pianek) być może okaże się, że macie falowane włosy, a z takich łatwiej jest ułożyć frywolną, wakacyjną fryzurkę. Nadal bardzo modne są wszelkiego rodzaju warkocze i luźne upięcia typu messy bun, które nie wymagają jakiś specjalnych produktów do stylizacji, a także suszenia czy prostowania.
Komentarze
Fachowo i na temat 🙂 Z przyjemnością czyta się takie informacje .
dostosuję się ;))
Przydatne informacje:) super!
ewalucja.blogspot.com
O tak, mgiełki z filtrami UV poszukiwane!
Przy okazji uświadomiłaś mi, że krzywdzę swoje włosy wychodząc latem na zewnątrz z mocno wilgotną czupryną… Ograniczę to, bo zrezygnować nie zamierzam – za bardzo lubię to chłodzenie na karku ;))
Cześć, mam pytanie dot. olei – mianowicie po użyciu na całą noc na suche włosy oleju kokosowego (efavit) moje włosy po umyciu były koszmarnie przesuszone, szorstkie i elektryzujące się. Dodam, że przed zastosowaniem oleju były w o wiele lepszej kondycji. Nie odważyłam się drugi raz nałożyć oleju. Czy możesz mi powiedzieć co zrobiłam źle?
Jesli masz włosy wysokoportwate olej kokosowy nie będzie dobrze na nie działał, spróbój chociażby podstawowy winogronowy, powinna być zdecydowana różnica
dziewczyny dziękuję :)))
Bree – może spróbuj go nałożyć na krócej, np 1-2 godziny i na lekko zwilżone włosy. Wtedy powinno być lepiej.
Bardzo dobry artykuł!
Dzięki za odp. Spróbuję wg twoich wskazówek 🙂
Mogę powiedzieć, że spray loreala jest świetny, ale kosztuje około 45-50zł, BIOWAX jest na pewno jakąś tańszą alternatywą. Nie widziałam jednak tej wersji SUN w aptece, jest dostępna? 🙂
Dziewczyny, uważajcie na składy, bo często producent zapewnia o filtrach UV, które w produkcie występują w postaci jednego, najprostszego.
kurcze sama poszukuję dobrej mgielki 🙁
super wygląd bloga!
sama zastanawialam sie czy nie zalozyc, ale watpie, zeby ktos chcial czytac 😉
wczoraj oblalam pierwszy egzamin na prawko, to przez 2 godziny czekania (!) i z miejsca, gosc nie pokierwal mnei co najpierw i wylaczylo mi sie myslenie, zamiast obsluge robic zaczelam luk. no i2 razy i oblalam… 🙁 strasznie zawiodlam sie sama, zwlaszcza, ze na jazdach jezdzilam super. 200 zl w pupe.
p.s. kiedy bedzie jakas wlosowa historia?
orchid.
A ja się dopytam o olejowanie przed kąpielą. Sporo to znaczy ile? Tak, że widać że włosy są tłuste? Na same włosy czy też na skórę głowy? I jak to wygląda po kąpieli, włosy chyba trzeba umyć z oleju, sama odżywka wystarczy – u mnie mycie Isaną nie daje rady.
I coś jest z tym, żeby nie trzymać na włosach oleju kokosowego zbyt długo. Moje włosy po nocy spania (nic nie pobrudziłam! Ale byłam zaskoczona) i umyciu ich rano były suche. Miałam wrażenie, że olej zestalał na włosach.
Anwen ten filmik może cie zainteresować i inne dziewczyny też:
http://www.youtube.com/watch?v=iP3k1t0LjQc&feature=player_embedded#at=179
Hej 🙂
Umyłam wczoraj wieczorem tak porządnie włosy szamponem z rozmarynem z Joanny, który świetnie mi je wygładzał, ale rano miałam wrażenie, że są przetłuszczone :/ a miało być tak pięknie 🙂
Myślisz, ze to coś z tymi silikonami? Kiedyś pisałaś właśnie o tym, ze się nadbudowują, przeczytałam właśnie jeszcze raz Twój post o silikonach, ale jak to w końcu z tym jest? Skąd one się nadbudowują? Czyli powinnam myć np raz na 2 tygodnie włosy szamponem takim mocniejszym z SLS? Bo już sama nie wiem, od listopada bodajże nie używam nic z SLS i chyba właśnie dlatego moje końcówki są tak strasznie zniszczone.. 😀
bardzo przydatny post 😉
rady bardzo pomocne:)
koniecznie tego lata zainwestuję w mgiełki z filtrem UV w zeszłym roku zaniedbałam to i miałam strasznie wysuszoną czuprynę…
Anwen Twoj blog zachecil mnie do powrotu do wlosomaniactwa i powstrzymal przed scieciem wlosow zapuszczanych od 4 lat 🙂
Kazetka ja probowalam wiele razy szamponow bez sls i zawsze robily mi siano z wlosow, mimo ze staralam sie nie uzywac silikonow w pielegnacji. Silikony nadbudowuja sie w taki sposob, ze oklejaja wlosy, dlatego czasami trzeba uzmyc je szamponem oczyszczajacym albo babydreamem zmiesznym z odrobina sody oczyszczonej 😉
Super, że ktoś prowadzi takiego bloga 🙂
Akurat w sam raz dla mnie tematy 🙂
Dodaję w takim razie do obserwowanych i będę zaglądać, pozdrowienia- Pela
super notka:) a czy ktoś ma pomysł jak zrobić takie fale jak na 1 fotce ;D ?
fifka
Konkretnie i na temat 🙂
Masz jakiś ulubiony kapelusz na słońce? 😉
Witaj 😀 Mam nadzieję, że będzie Ci się chciało to czytać :
Nigdy nie byłam zwolenniczką " Garnier Fructis"
Ale tak wszyło, że kupiłam ten szampon. Dokładnie ma przepiękny grejpfrutowy zapach. "Siła i Blask" to pełna nazwa. Co do siły to nie wiem użyłam go narazie 2 razy ( po 10 razach miał być efekt), ale blask i gładkość włosów od razu ! Polecam. Wypróbuj i napisz opinię jeśli chcesz 😀
Podałaś bardzo fajne rady. Ja mam włosy długie i bardzo proste (możesz zobaczyć u mnie w ostatnim poście) i szampon Babydream się nie sprawdził :/ za Twoimi radami zaczęłam olejowanie i włosy o niebo się poprawiły.
pozdrawiam cieplutko 🙂
Oj anonimie… (dwa posty wyżej). A o czym jest blog czytało się? A o silikonach się wie? Pewnie, że gładkość włosów po użyciu wielka, bo garnier to jedna wielka bomba silikonowa :/ Ja tam nie polecam.
W temacie głównym:
mi jakoś niebardzo wychodzi znalezienie kosmetyków z UV, jedyne czego używałam, to mgiełka l'biotica, ale mimo, iż podobała mi się w czasie stosowania, to "po" stwierdzam, że chyba nie działa jak powinna – moje blond włosy po zeszłych wakacjach nad jeziorem były mooocno rozjaśnione, na jesieni pojawił się odrost i wyglądałam, jakbym włosy rozjaśniała :/
bruja :))))) właśnie miałam wrażenie, że ta mgiełka z l'biotici może być trochę za słaba 🙁 mi też poszukiwania słabo idą. Jak juz coś znajdę to albo skład jest kiepski albo cena zaporowa :/
Czarodzielnica – nie mam niestety żadnego kapelusza, ale ja już od x lat nie byłam na wakacjach i w sumie rzadko przebywam na słońcu :((( a strasznie lubię…
Ja w swoim arsenale miałam Gliss Kur do włosów farbowanych z filtrem – przyjemnie pachnie, w żaden sposób nie obciąża – włosy go wchłaniają;) w tym roku chyba również go zakupie:)
ja mam z SunOzon (Rossmann).
Skład: aqua, alcohol, glycerin, vp/va copolymer, cetrimonium chloride, peg-40 hydrogenated castor oil, parfum,polyamide-2, panthenol, peg-14 dimethicone, peg-25 paba, citric acid, sodium sulfate.
Nie bardzo znam si jeszcze na składach, ale wydaje się niezbyt. I działanie też raczej takie sobie, mi obciążał włosy, ale tak dziwnie, jakbym miała na nich lakier do włosów.
I stoi 3/4 buteleczki gotowe do wyrzucenia, bo już filtr pewnie dawno przestał działać.
poszukuje czegoś dobrego z filtrem:c
Jantar, Mgiełka nawilżająco-ochronna z wyciągiem bursztynu i filtrami UV ja lubię tą mgiełkę
Ma pytanie odnośnie mgiełki z wyciągiem z bursztynu Jantar- jak ma wyglądać używanie tego produktu? Na drugim miejscu ma alkohol – moje włosy tolerują alkohol tylko we wcierkach, psikanie mgiełkami na całe włosy powoduje, że się masakrycznie puszą, strąkują i wyglądają po prostu strasznie!! Co mam zrobić, żeby ochronić włosy latem? Kiedy psikać mgiełkę? Na mokre czy suche włosy? Codziennie jak wychodzę na zewnątrz czy tylko jak przebywam długo na słońcu? P.S. Rewelacyjny blog, Aniu! Uwielbiam!
schwarzkopf hair after sun treatment – jest naprawdę OK. Ja stosuję nie po, ale przed wyjściem na słońce i nie spłukuję, tylko zostawiam na cały dzień. Jest gęsty, w formie kremu, aplikacja wymaga użycia rąk. Nie obciąża, przepięknie pachnie. Odkąd go używam włosy zdecydowanie mniej przesuszają się na słońcu 🙂
Ja używam z Dove color repair z lini Damage Solutions. Ma jakiś tam filtr i nie obciąża mocno włosów. Niestety nie znam sie na składzie, ale nie jest jakiś powalający chyba 😛
Kallos Color 😉
poleca 17 miracle biosilk ….. rewela
polecałabym po zimie podciąć końcówki, to poprawia wygląd włosów, poza tym używam sprawdzonych produktów od firmy chantal, nie znalazłam jeszcze lepszego rozwiązania, a Wy co sądzicie?
Moim bohaterem jest Prosalon Maska nawilżająca waniliowa 🙂 Włosy latem mają szczególną tendencje to wysychania, co wynika z utraty wody spowodowanej przez wysoką temperaturę i czasami wiatr, dlatego potrzebują nawilżenia 🙂 u mnie ten produkt sprawdził się bardzo dobrze, moje włosy wyglądają o wiele lepiej od kiedy go stosuje, a także lepiej się rozczesują, no i ten powalający wprost zapach wanilii <3
Cześć wszystkim 🙂 co sadzicie o szamponach pantene? Zaczęłam niedawno używać i włosy sa o niebo lepsze. Mam małego stresa przed wakacjami, moje wlosy sa bardzo cienkie i lamliwe (długość do ramion) boję się, że po lecie nic z nich nie zostanie :/ macie jakies rady jak ożywić porost włosów nie wydajac fortuny? Pozdrawiam serdecznie, Basia 🙂
Bardzo fajny wpis i mimo że z 2011 roku, to moim zdaniem nadal aktualny 🙂
Używam Wax Sun jako ochrony przed słońcem i wiatrem. Jest niedrogi, wydajny i faktycznie się sprawdza. Warty uwagi. Polecam
Aniu, kupiłam niedawno Twoją maskę do włosów średnioporowatych (mam wysokoporowate ale skusił mnie olej z pestek winogron, który moje włosy bardzo lubią:). Nakładam ją przed i po myciu i żałuję, że dopiero teraz się na nią zdecydowałam. Uważam, że jest najlepsza ze wszystkih masek jakich do tej pory uzywałam a trochę ich było;)Usłyszałam rozmowę w drogerii o super efektach Twoich masek i zaryzykowałam:) Odżywka bzowa była jeszcze niedostępna 🙁 Pozdrawiam, Justyna
ooo super! :))) bardzo się cieszę, że się sprawdziła 🙂 czy miałabyś coś przeciwko temu bym ‘przekleiła’ Twoją recenzję na naszą stronę: http://www.anwen.pl/kosmetyki/maska-do-wlosow-winogrona-i-keratyna/ ?
Hej Aniu, będzie mi bardzo miło:) Maska jest świetna, włosy są po niej odżywione i wygładzone (miałam problem ze spuszoną wierzchnią warstwą włosów). Ponadto, wbrew niektórym opiniom jest wydajna-mam cienkie ale gęste i kręcone włosy za ramiona i wystarczy nałożenie niewielkiej ilości. 🙂