zdjęcie pochodzi z internetu |
Wczoraj jedna z moich czytelniczek – Hopsia poprosiła mnie, żebym zrobiła na blogu wpis o tym jak sprawić, aby włosy były błyszczące. Pomyślałam, że ten temat rzeczywiście może być bardzo ciekawy. Pewnie każdej z Was tak jak i mi zależy na tym, żeby włosy były właśnie jak najbardziej błyszczące.
Po pierwsze musicie jednak wiedzieć, że włosy farbowane zazwyczaj niestety właśnie bardziej błyszczą niż naturalne. Oczywiście efekt ten nie trwa wiecznie i po kilku tygodniach (w zależności od kondycji włosów i użytej farby może trwać to dłużej) znika. Po drugie włosy ciemne, które lepiej odbijają światło i kontrast pomiędzy nim, a kolorem włosów jest większy, też zazwyczaj są o wiele bardziej błyszczące od jasnych. Trzecią rzeczą, która wpływa na blask jaki mają nasze włosy jest ich stan – to czy są odpowiednio nawilżone i odżywione i czy nie są przesuszone, nie mają rozdwojonych końców.
Co zatem zrobić by nie farbując włosów uzyskać na nich blask niczym z reklamy szamponu? Mamy co najmniej kilka możliwości. Ja zaczęłabym przede wszystkim od tego by o włosy po prostu zadbać. Jak będą zdrowe to na pewno o wiele łatwiej będzie nam sprawić by błyszczały. Jak dla mnie numerem jeden w tej kwestii są oleje (w najbliższych dniach przygotuję dla Was wpis o tym jak aktualnie wygląda moja olejowa kolekcja ;)). Oczywiście większość olei potrzebuje czasu by w widoczny sposób poprawić wygląd i nadać blasku naszym włosom, ale są też takie (np. Amla), które działają praktycznie od razu.
Innym, szybkim sposobem jest nafta. U mnie działa ona bardzo podobnie do Amli – włosy są po niej bardzo błyszczące, gładkie i takie lejące, a w dotyku przypominają jedwabną wstążkę. Tutaj możecie przeczytać inny mój wpis na temat nafty: http://anwen.pl/nafta-kosmetyczna/
Bardzo dobrze działają też płukanki. Przede wszystkim te zakwaszające, które nie tylko pomagają dokładniej wypłukać zasadowe pozostałości po szamponie i odżywkach, ale również domykają łuskę włosa. Dzięki temu włosy odzyskują blask. Możemy do tego użyć zarówno octu (jabłkowego, balsamicznego, czy np. gotowej malinowej płukanki octowej z Yves Rocher), cytryny albo herbatki z hibiskusa.
Skuteczne jest też płukanie włosów piwem. Sama bardzo rzadko korzystam z tej metody, bo nie znoszę zapachu piwa 🙁 ale jest ona niezwykle skuteczna! Jeśli tylko ten zapach Wam nie przeszkadza to koniecznie wypróbujcie 🙂
Najprostszym sposobem na nabłyszczenie włosów jest użycie do ostatniego płukania chłodnej (a na długości wręcz zimnej) wody. Oczywiście nie radzę Wam polewać głowy lodowatą wodą, bo możecie nabawić się zapalenia zatok, ale wystarczy, że wypłuczecie nią same włosy. Pamiętajcie też, żeby nie płukać zimną wodą włosów przed nałożeniem odżywki, zimna woda domyka łuski włosa przez co może utrudnić dostęp składnikom odżywczym.
Całkiem inną metodą, która już ingeruje w nasz kolor włosów jest henna. Prawdziwa henna oprócz zafarbowania włosów nadaje im właśnie niesamowity blask. Niestety nie miałam jeszcze okazji przekonać się o tym sama, ale wiele razy farbowałam henną włosy moim koleżankom i widziałam jak pięknie po niej wyglądały.
Najbardziej oczywistym sposobem byłoby sięgniecie po prostu po kosmetyki, które wg producentów powinny nam ten blask na naszych włosach zapewnić. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że ja jeszcze nie trafiłam na taki, który by rzeczywiście działał. Zanim na dobre zaczęłam dbać o swoje włosy przetestowałam wiele nabłyszczających kosmetyków z różnych firm. Większość z nich, jeżeli już w ogóle działała, to sprawiała, że włosy bardzo szybko się przetłuszczały. Niektóre zawierały w składzie alkohol, więc dodatkowo na dłuższą metę przesuszały nam włosy, czyli wręcz pozbawiały je blasku. A jeszcze inne działały tylko przez chwilę, a potem włosy znów stawały się matowe.
Na pewno istnieje jeszcze wiele innych metod, które sprawiają, że nasze włosy błyszczą jak szalone, ale w tej chwili nic więcej nie przychodzi mi do głowy 😉 Mam nadzieję, że ten wpis Wam się przyda i jednocześnie zachęcam do wpisywania w komentarzach Waszych metod na blask!
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
kupiłam dziś Balsam z henną Venity, jako moja pierwsza lekka zmiana koloru. niestety mama odradziła mi nakładanie jej przed wyjazdem, gdzie każdy dzień będę spędzać na plaży w ostrym słońcu, tak więc nie mogę doczekać się efektów 🙂 u mnie sprawdzała się maseczka z żółtek i olejku rycynowego, sporo osób pytało mnie po czym tak błyszczą mi włosy.
Czekałam na taki wpis! Na szczęście już wcielam kilka sposób w życie 🙂
Dziękuję Ci za ten wpis:) :*
Większość zasad już stosuję więc mam nadzieję, że moje włosy będą niebawem "biły po oczach". 🙂
Często przechodząc prze Galerię Krakowską widzę dziewczyny z niesamowitymi włosami i zastanawiam się jak one to robią… teraz wydaje mi się, że wiem – czytają Twojego bloga:D 🙂
Pozdrawiam gorąco, A.
I bardzo dziękuję za wpis:)
przypomniałaś mi o płukaniu włosów piwem, jeszcze nigdy nie płukałam, a słyszałam o tym juz 3 lata temu i wiecznie zapominam:D
Ujęłaś dużo potrzebnych informacji w jednym wpisie. Niektóre z tych sposobów znam i stosuję. O niektórych tylko słyszałam – zastanawiam się nad spróbowaniem tej metody z piwem.
A ja całkiem niedawno miałam śliczne błyszczące włosy i za przeproszeniem szlag je trafił po wizycie u fryzjera :/ teraz są okropneeee :O nie dość, że wypadają garściami to jeszcze przetłuszczają się szybko i już nie są błyszczące 🙁
To prawda,farbowane i ciemne włosy mają sprawę ułatwioną-sama mam suche i trochę zniszczone ale mimo tego,lśnią czasami jak sztuczne ;).
Moim ulubionym wspomagaczem blasku jest płukanka octowa z YR 🙂
Duża garść porad nt włosów… dodałam do obserwowanych i muszę poczytać bo włosy to zdecydowanie jedna z moich gorszych stron ;P.
Przy okazji zapraszam na minirozdanie u mnie: http://into-makeup-dream.blogspot.com/
Pozdrawiam,
Monique
Tak, to prawda, że farbowanie i ciemne włosy bardziej się błyszczą. Kiedyś byłam blondynką, a od kiedy farbuję włosy, wszyscy nie mogą się nadzwić jakie są lśniące. 🙂
Spłukując odżywkę/maseczkę wykorzystuję chłodną wodę. A potem jedwab/serum i tyle. 🙂
Bardzo ciekawy wpis:)
Stosuje kilka z przedstawionych metod:)
Przede wszystkim oleje, oleje i jeszcze raz oleje;)
Kusi mnie wypróbować naftę i metodę z piwem:)
Bardzo fajny wpis
już używam kilka z tych sposobów ale mam jeszcze zamiar zakupić naftę 🙂 pozdrawiam 🙂
Witaj
Śledzę twojego bloga od jakiegoś czasu ale dopiero teraz zamieszczam komentarz;) Post jest bardzo fajny;)Robie płukanki w ziołach ,używałam nafty,na piwo chyba się nie skuszę z tych samych przyczyn co ty Zapach;/ Na razie moimi faworytami na blask są olejki!
Czekam na wpis o twojej olejowej kolekcji;)
pozdrawiam;*
Hej! Chciałam się spytać czy po użyciu nafty włosy szybciej się przetłuszczają? Z tego co czytałam: http://szampony.edu.pl/2011/07/01/efekt-zdrowych-i-gestych-wlosow/ to aby włosy były gęste i zdrowe trzeba zadbać o dietę i o odpowiednie kosmetyki :/ Im więcej czytam o tym wszystkim to tym bardziej zapał mi opada. Pozdrawiam, Olga.
To prawda z tą henną 🙂
Marzę o błyszczących włosach! ale przy moim blondzie to chyba marne szanse. Zaciekawiła mnie ta metoda z piwem- tak po prostu popłukać włosy piwem i zostawić?? Z kosmetyków, które lubię do nabłyszczania polecam Spray nabłyszczający 'Diamentowy blask' z Nivea (taki różowy)- u mnie się sprawdza 🙂
bardzo przydatna notka . ;D
Uważam, że to wielka niesprawiedliwość, że ciemne i farbowane włosy bardziej błyszczą! 😛 Szału dostawałam porównując moje włosy (których nigdy nie niszczyłam farbami, suszarką czy prostownicą) z włosami mojej koleżanki, która nie dość, że codziennie maltretowała je myciem, suszeniem suszarką i prostownicą każdego ranka i nigdy o nie jakoś specjalnie nie dbała (maski, odżywki, oleje itp – nic z tych rzeczy; odnośnie jej pielęgnacji wiem, że używa szamponu Shamtu) a ma ładne długie włosy, które szybko rosną, błyszczą jak szalone, nie narzeka na wypadanie, ani rozdwajanie, kolor też ma ładny, bo taki ciemny, prawi czarny brąz, zależy od światła. I gdzie tu sprawiedliwość?:( Cóż tak się na tym świecie dziwnie plecie, jak ktoś kiedyś pisał.
Od jakiegoś czasu już i moje włosy zaczęły błyszczeć 🙂 Głównie chyba przez używanie zimnej wody do ostatniego płukania. Po za tym wszelkie maseczki, płukanka malinowa z YR a teraz i oleje 🙂 Używam też odżywki z Alterry z morelą, która ma przywrócić blask i bananowej z TBS 😛 oraz maski z bioetiki. Fajny też jest szampon z rozmarynem z Apteczki Babuni z Joanny, moje włosy po nim były wygładzone i błyszczące 🙂 A tak w ogóle to również zauważyłam, że przy używaniu Tangle Teezer włosy bardziej błyszczą 🙂
Co do piwa, to chyba też nie jestem przekonana 😛 Chociaż ostatnio BrunettesHeart tak zachwalała, że nie wiem, może z czasem i się skuszę 😛 Ostatnio też widziałam na stronie kosmetykipiwne.pl szampon i balsam do włosów oparte właśnei na piwie, więc chyba prędzej bym się skusiła na coś takiego 😛 Może kiedyś spróbuję, ale na razie doliczyłam się 15 szamponów w domu, więc trzeba wykorzystać to co jest 🙂
Teraz w sprzedaży jest piwo białe. Ono jest kwaśne i nie śmierdzi klasycznym piwskiem. Może tego spróbuj
Ja się zbieram do kupna bezbarwnej henny 🙂
" Po drugie włosy ciemne, które lepiej odbijają światło i kontrast pomiędzy nim, a kolorem włosów jest większy"
Właściwie to ciemne włosy o wiele gorzej odbijają światło niż np. blond, wydaje się ze bardziej "błyszczą" tylko przez kontrast 🙂
Czy masz jakiś sposób, aby podczas suszenia zamknąć łuski włosów aby były gładkie, a nie takie sianowate? Nie potrafie tego robić i mimo tego że włosy są zdrowe to się tak "strzępią" po suszeniu… ;/
Pozdrawiam,
MM
u mnie można zobaczyć jak uzyskałam błyszczące włosy, są to efekty po biovaxie – xpalinkax.blogspot.com
Czytam twojego bloga od dłuzszego czasu. Przeczytałam już wszystkie posty i postanowiłam zaczac dbac o moje zmaltretowane prostownica włosy. Od 2 miesiecy olejuję włosy minimum 2 razy w tygodniu olejem rzepakowym a w skalp wcieram rycynowy. Myję włosy co 2 dni szamponem babydream, następnie nakladam odzywkę. Raz w tygodniu nakładam maskę cece med. Codziennie piję pokrzywę, wcieram w koncowki serum z olejkiem arganowym, uzywam tez własnoręcznie robionej mgiełki aloesowej. Spie w związanych włosach. Mimo tego stan moich włosow sie nie poprawił-nadal puszą się, są matowe a koncowki szorstkie. Dodam, że robiłam na nich ombre. Czy robię coś zle? A może na efekty muszę jeszcze poczekac? Bardzo proszę o odpowiedz.
Laura
do Laury- nie wspomniałaś w swojej pielęgnacji o szamponie oczyszczającym, raz na jakiś czas powinnaś porządnie oczyścić włosy prostym szamponem bez sls.Jakiej odżywki używasz do spłukiwania? Czy używasz odżywki bez spłukiwania?Suszysz suszarką czy naturalnie? Nie wiem czym rozczesujesz włosy, i w jaki sposób to robisz- czy na mokro/ na sucho? jaką szczotką? Nie napisałaś czego używasz do odsączenia wody z włosów po ich umyciu? Ja osobiście polecam bawełnianą koszulkę, jest delikatniejsza dla włosów niż zwykły ręcznik. Nie wiem również czy masz włosy proste czy kręcone a to też jest istotne:) Mimo wszystko jeśli masz tak jak napisałaś włosy zmaltretowane prostownicą, to 2 miesiące pielęgnacji to zdecydowanie za krótko! Musisz uzbroić się w cierpliwość i być systematyczna i obserwuj swoje włosy przede wszystkim. Napisałaś o własnoręcznie zrobionej mgiełce aloesowej- musisz pamiętać, że aloes to silny humekant, który może właśnie powodować puszenie się Twoich włosów. Radziłabym Ci zrobić eksperyment i odstawić mgiełkę na 2 tygodnie i postawić na pielęgnację bogatą w emolienty. Spis emolientowych masek masz u Kascysko: http://kascysko.blogspot.com/2012/08/spis-odzywek-emolientowych.html Mam duże doświadczenie również z szamponem babydream i powiem szczerze, że z moich włosów robił filcowate siano i przestawiłam się na Hipp:) Może pomyśl właśnie nad zmianą szamponu i zainwestuj w coś innego, a równie delikatnego, tu masz fajny spis takich myjadeł http://fellogen.blogspot.com/2012/09/agodne-szampony-do-stosowania-na-co.html I staraj się olejować włosy co mycie, to na prawdę działa! Mam nadzieję, że odrobinę pomogłam, pozdrawiam
Roksana
Oj błąd mi się wkradł, miało być prostym szamponem bez silikonów* oczywiście!
Pisałaś o płukance piwnej… zastanawiałam się nad nią w niedzielę, kiedy mój ukochany pozostawił w kuflu niedopitki 🙂
Jako dziecko, pamiętam, że mama przed zabawa karnawałową kręciła mi włosy i maczała w piwie. Ale nie pamiętam zbyt wiele. Interesuje mnie kwestia, czy po takiej płukance włosy się lepią… Bo przecież piwsko oblepia mi zawsze stół 😛
Świetny nabłyszczacz ma marka Kemon. Shine Spray 06: http://lokikoki.pl/product-pol-4033-AND-Shine-Spray-06-nablyszczacz-w-sprayu-200-ml-Kemon.html nie obciąża włosow, chroni je przed działaniem wilgoci i zapobiega puszeniu się. Szybko wysycha i co najważniejsze – nie przetłuszcza włosów. Polecam 🙂
Moim włosom blask nadaje odżywka Nivea Diamond Gloss. jest świetna 🙂
A ja robilam to wszystko, ale na spalonych rozjasniaczem wlosach nic nie pomaga. Olej nablyszcza, ale wlosy i tak nie sa 'lejące'. Ocet balsamiczny super przyciemnia wlosy i wygladaja naturalnie
Drogie młode panie!Nasze włosy nie potrzebują specialnej troski.jeśli tylko nie będziemy im szkodzić to wystarczy je umyć 2×w tygodniu i wypłukać miękką wodą.Na koniec zimna woda z łyżeczką octu spirytusowego do polania całej głowy i tyle, -ja używam plastikowego kubka ok.300ml. Włosów nie trzeć ręcznikiem lecz owinąć je na parę min.Ocet po wysuszeniu włosów nie będzie śmierdział,no i żadne włosy nie lubią gorącego suszenia.No a skrzypy i pokrzywy można sobie czsami popijać-nie zaszkodzi.Uwieżcie ,ja przez 60 lat traktowałam swoje włosy wszelkimi nowościami kosmetycznymi i wydawało mi się że to dla ich dobra robię.Dopiero jak zobaczyłam ĺekką łysinę to uświadomiłam sobie że kiedyś panie myły włosy mydłem,a spłumiwały wodą z octem,a włosy miały lśniące i gęste.Od prawie roku robię tak samo,rosną mi nowe włosy-uwieżcie ich stan bardzo uległ poprawie.Szkoda tylko,że tak późno.
dla ciemnych włosów bardzo dobrze sprawadza się henna, a moimi faworytami są kosmetyki z nią – linia Biovaxa 🙂 dla czarnulek znakomity wybór: )