Oczywiście
stosowane przede wszystkim wewnętrznie. O tym wyjątkowym napoju
wspominałam na blogu wielokrotnie, ale jakoś nigdy nie napisałam o nim
nic więcej 🙂 Pytań o skrzypokrzywę pojawia się mnóstwo, a jeszcze
więcej wątpliwości na temat tego jak pić, jak przyrządzać czy gdzie
kupować. Dziś spróbuję rozwiać wszystkie Wasze wątpliwości.
To chyba najczęściej powtarzające się pytanie 😉 Wiele osób myśli, że jest to jedno zioło lub konkretna herbatka, która możemy kupić w sklepie. Sama byłam kiedyś świadkiem próby zakupu skrzypokrzywy w takim, zielarskim sklepie :)) a Skrzypokrzywa to nic innego jak pokrzywa i skrzyp zaparzone w jednym kubku. Nazwa została prawdopodobnie przez wizażanki, w każdym razie ja się z nią właśnie tam pierwszy raz spotkałam. Tam też dowiedziałam się o jej cudownym na włosy działaniu i za sprawą młodszej siostry ponad 4 lata temu zaczęłam ją pić.
Sposobów jest co najmniej kilka. Najskuteczniejszy jest wywar ugotowany ze skrzypu (gotujemy łyżkę suszonego, sypkiego zioła w szklance wody przez około 15 minut na małym ogniu), w którym zaparzamy łyżkę pokrzywy (pod przykryciem również około 15 minut). Niestety taka opcja jest możliwa jedynie w domu, a ja piję skrzypokrzywę zawsze w pracy. Zioła w saszetkach, zaparzane w kubku (przez około 15 minut pod przykryciem) są mniej intensywne i nieco mniej skuteczne, ale również działają. Co do samego smaku to na początku do najprzyjemniejszych on nie należy. Możemy jednak dodać do niego chociażby soku z malin (najlepiej takiego domowego) czy naturalnego miodu, wtedy napój robi się naprawdę smaczny. Ja polubiłam taką wersję malinową tak bardzo, że brakowało mi jej gdy robiłam przymusowe przerwy w piciu.
Standardowa kuracja skrzypokrzywą powinna trwać maksymalnie 3 miesiące. Po tym czasie należy zrobić co najmniej miesięczną przerwę. Ja zwykle wypijam jeden lub 2 kubki naparu dziennie. Taka ilość spokojnie wystarczy by zauważyć efekty i nie polecam pić jej więcej. Skrzypokrzywa działa mocno moczopędnie przez co wypłukuje nam z organizmu niektóre witaminy (z grupy B) i minerały (np. magnez). Dobrze jest więc w trakcie kuracji uzupełniać je dodatkowo suplementami lub np. pijąc drożdże 🙂
Poza sklepami zielarskimi, do których nie każdy ma przecież dostęp skrzyp i pokrzywę znajdziemy w aptekach (zarówno herbatki jak i pojedyncze, sypane zioła) i niektórych supermarketach. Ja swoje herbatki najczęściej kupuję w Auchan (bo tam głównie robię zakupy). Piłam już zioła różnych firm (kiedyś kupowałam głównie te z herbapolu), ale różnice w działaniu przynajmniej u mnie są minimalne (o ile w ogóle są). W smaku mam wrażenie, że herbatki nieco się różnią, ale nie na tyle bym specjalnie jeździła po te droższe 😉 Za te moje, widoczne na zdjęciach płacę ok. 2-3zł za opakowanie (20 torebek).
Pozdrawiam Was serdecznie,