Prawie dokładnie rok temu pisałam Wam recenzję innej serii (regenerującej) kosmetyków PAT&RUB. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o moich doświadczeniach z serią do włosów ciemnych, którą ponad miesiąc temu dostałam do wypróbowania w ramach współpracy od producenta.
Niestety czego bardzo żałuję nie jestem w stanie ocenić jej podstawowej właściwości – czyli wzmacniania i chronienia ciemnego koloru. Moje farbowane czarne włosy zupełnie nie płowieją, kolor nigdy się nie wypłukuje niezależnie od tego jakich produktów używam. Wydaje mi się, że to głównie zasługa olei jak i delikatnego mycia (praktycznie zawsze stosuję OMO i nigdy nie myję szamponem włosów na długości).
Niemniej jednak obydwa te produkty bardzo przypadły mi do gustu i to już od pierwszego użycia 🙂
Zacznę może od szamponu, który był niezwykle miłą odmianą po pechowym CHI, który używałam w styczniu. Mimo delikatnego składu (bez SLS i SLES) bardzo dobrze mył włosy – nigdy nie były po nim obciążone ani nie przetłuszczały się szybciej niż normalnie. Szampon idealnie zmywał oleje (za pierwszym razem), bardzo dobrze się pienił i nie podrażniał mi skóry. Jedyny jego minus to wydajność. Jest dość rzadki i schodziło mi go na włosy całkiem sporo. Szampon zamknięty jest w tubie co moim zdaniem nie jest najszczęśliwszym wyborem. Trzeba bardzo uważać by nam się nie rozlał (w sumie to już drugi minus).
Odżywka, a właściwie odżywko-maska, bo moim zdaniem w obydwu rolach sprawdza się znakomicie, była w tym miesiącu zdecydowanie moją ulubioną. Ma bardzo gęstą, bogatą konsystencję, ale nie obciążała moich włosów ani trochę. Bardzo lubiłam nakładać ją przed myciem (wzbogaconą różnymi półproduktami) jako kurację głęboko odżywiającą włosy. A na co dzień używałam jej po myciu na dosłownie kilka minut. Pięknie wygładza włosy, odżywia je i nadaje blasku, ale nie przyspiesza przetłuszczania za co ma u mnie ogromny plus!
Obydwa produkty mają przepiękny, typowy dla naturalnych kosmetyków zapach, który mi osobiście kojarzy się po prostu z olejkami eterycznymi. Jest świeży, cytrusowy i długo się utrzymuje.
Produkty PAT&RUB znajdziecie w ich sklepie internetowym, a stacjonarnie np. w Sephorze. Odżywka o pojemności 200 ml kosztuje 59zł, a szampon – 49zł (250ml). Czy to dużo? Jak na standardowe produkty na pewno tak, ale biorąc pod uwagę ich naturalne, eko składy oraz świetne działanie (zwłaszcza odżywki) to cena już aż tak mnie nie przeraża. Szczególnie, gdy przypomnę sobie czasy, gdy kupowałam droższe, „profesjonalne” kosmetyki naładowane samymi silikonami…
Tak jak obiecywałam, na koniec kilka słów na temat składów:
INCI (szampon): Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Glycerin, Juglans Regla (Walnut) Lear Extract (Orzech włoski), Krameria Triandra Root Extract (Pastwin trójpręcikowy), Sarothamnus Scoparius Extract (Żarnowiec miotlasty), Lauryl Glucoside, Stearyl Citrate (związek chelatujący, dopuszczony przez ECOCERT), Glyceryl Oleate (emulgator), Propanediol (emulgator), Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Sodium Phytate (antyoksydant), PCA Glyceryl Oleate (naturalna substancja zmiękczająca), Xanthan Gum (zagęszczacz), Sodium PCA (nawilżacz, składnik NMF), Citric Acid (reguluje pH, naturalny konserwant), Citral, Limonene, Linalool.
Na zielono zaznaczyłam Wam ekstrakty, które są odpowiedzialne za wzmocnienie koloru włosów. Występują wysoko w składzie, więc rzeczywiście mają szansę zadziałać tak jak obiecuje producent. Na czerwono detergenty – producent użył kilku różnych, ale wszystkie należą do grupy tych raczej łagodniejszych. Na niebiesko delikatne konserwanty – wszystkie użyte w tym produkcie zostały zaakceptowana przez ECOCERT i nie powinny podrażniać. Na samym końcu substancje zapachowe pochodzące z naturalnych olejków eterycznych.
Jak widzicie skład jest naprawdę dobry i nie ma właściwie ani jednego składnika do którego można by się przyczepić 🙂 Oczywiście mimo to jak zawsze istnieje ryzyko podrażnienia osób o bardzo wrażliwej skórze.
INCI (odżywka): Aqua, Glycerin (nawilżacz), Juglans Regla (Walnut) Lear Extract (Orzech włoski), Krameria Triandra Root Extract (Pastwin trójpręcikowy), Sarothamnus Scoparius Extract (Żarnowiec miotlasty), Cetearyl Alcohol (emolient), Cetyl Alcohol (emolient), Betaine (łagodzi, nawilża), Phospholipids Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Brassicamidopropyl Dimethylamine (polimer będący pochodną oleju brokułowego, ma właściwości antystatyczne i kondycjonujące), Isoamyl Laurate (emolient), Galactoarabinan (nawilżacz), Parfum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, PCA Glyceryl Oleate (naturalna substancja zmiękczająca), Aspartic Acid (antystatyk), Sodium Phytate (antyoksydant), Citric Acid (reguluje pH, naturalny konserwant), Tocopherol (mixed)- witamina E, Beta – Sitosterol (wspomaga w walce z wypadaniem włosów), Squalene (emolient), Citral, Limonene, Linalool.
Znów na zielono – ekstrakty odpowiedzialne za intensyfikację koloru włosów, na czerwono fosfolipidy ze słonecznika, które wygładzą i odżywią, a na niebiesko konserwanty (w tym produkcie również jedynie te łagodne, zaakceptowane przez ECOCERT). Oprócz tego sporo emolientów i nawilżaczy. Na samym końcu ciekawa substancja: Beta – Sitosterol, który z tego co znalazłam upośledza wchłanianie cholesterolu, działa antyandrogennie (przez co może pomagać przy wypadaniu włosów), a także nawilża i reguluje wydzielanie łoju.
Za wszelkie składowe uwagi będę Wam bardzo wdzięczna (Marta – pewnie wiesz, ze ta prośba to przede wszystkim do Ciebie 😉 )
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Anwen częściej pisze, uhuuu:D ciekawa ta odżywka,nie powiem:)
Anwen częściej pisze, uhuuu:D ciekawa ta odżywka,nie powiem:)
chwilowy natłok wpisów, teraz już nie będzie pewnie tak dobrze 🙁
🙁
:(((
😉
Ja mam pytanie co do tematu, w którym pisałaś o lnianym spa. Na moje włosy idealnie wpływa płukanka z rozrobionego w wodzie tej galaretowatej mazi. (; No i przez to wpadłam na pomysł, żeby odrobinę owego płynu zamknąć w buteleczce z atomizerem i pryskać na włosy po myciu. Tylko zastanawiam się, jak długo taka odżywka mogłaby stać na półce?
w lodowce pewnie ok. tygodnia, na polce np. w łazience bałabym się ją trzymać nawet 1 dzień..
Przychodzę z pewnym zapytaniem 🙂
Chciałabym zafarbować włosy henną Khadi na czarno. Co 2 dni stosuję wcierkę (od dermatologa), która jest na bazie spirytusu. Czy ta wcierka może mi wypłukać kolor, może rozjaśnić włosy przy nasadzie?
myślę, że jest taka możliwość niestety
Ciekawy produkt, jednak jak dla mnie za drogi… Gdybym kiedykolwiek skusiła się na Pat&Rub, to kupiłabym odżywkę. Pozdrawiam 🙂
http://www.agastarnails.blogspot.com
Kurcze drogie, ale może się skusze, bo zapowiadają się świetnie 🙂
Fajne produkty, ale nigdy ich nie kupię ze względu na zbyt wysoką cenę.
Zestaw nie dla mnie, ale dobrze wiedzieć, że kosmetyki P&R są oki 🙂
Cieszę się, że trafiłam na bloga poświęconego pielęgnacji włosów. Z zainteresowaniem przeczytałam recenzję kosmetyków PAT&RUB. Używałam i używam kilku produktów tej marki, jednak z tymi przeznaczonymi do włosów nie miałam jeszcze do czynienia.
Składy wyglądają obiecująco. Zwróciłam uwagę na glicerynę – jest, zaraz po rozpuszczalniku (wodzie) głównym komponentem odżywki. W składzie szamponu jest jej nieco mniej. Glicerynę powszechnie stosuje się w kosmetyce naturalnej, jednak ważne jest, by nie było jej zbyt dużo. W stężeniu powyżej 30% może powodować wysuszenie i podrażnienie skóry. Wspominam o tym myśląc o posiadaczkach wrażliwej skóry głowy. Takim osobom zalecałabym wypróbowanie przed zakupem pełnowymiarowego opakowania.
Pozdrawiam.
nawet jeśli gliceryna jest zaraz po wodzie to nie oznacza, że jest jej tam 30% samej wody musi być niewiele, bo odzywka jest bardzo gęsta i na pewno nie wysusza – wręcz odwrotnie ma sporo emolientów. Co do wrażliwców to im zalecałabym przetestowanie każdego produktu przed zakupem pełnowymiarowego opakowanie (chociaż w Polsce to chyba niestety nie możliwe 🙁 )
Nigdzie nie napisałam, że w tych preparatach jest 30% gliceryny. Żadna z nas nie ma wiedzy o udziale procentowym poszczególnych składników. Nie znamy proporcji, a jedynie szereg porządkujący składniki według kryterium ich ilości w jednostce objętości produktu.
Nie każda skóra dobrze znosi glicerynę. Znam przypadki, w których niezależnie od pochodzenia gliceryna blokowała ujścia porów i wywoływała stany zapalne mieszków włosowych. Nauczona doświadczeniem sama również staram się nie fundować skórze kontaktu z kosmetykami zawierających dużo gliceryny. Nie znaczy to jednak, że wszyscy powinni postępować podobnie.
Znaczna gęstość produktu wcale nie musi świadczyć o niskiej zawartości wody. Istnieje pojęcie "wody związanej". W tym przypadku sam skład odżywki mówi o tym, że właśnie wody jest w niej najwięcej (pierwsza pozycja na liście składników).
Pozdrawiam 🙂
ale napisałaś, że dopiero w stężeniu powyżej 30% gliceryna może podrażniać, a wg mnie (być może się mylę) jest to bardzo mało prawdopodobne – mam na myśli tak duże jej stężenie w tym konkretnym produkcie. Oczywiście tak jak napisałaś, pewności mieć nie możemy…
Co do pojęcia "wody związanej" to niestety znam je aż za dobrze 😉 ale może lepiej nie będę pisała skąd…
chyba trochę źle się wyraziłam w poprzedniej odpowiedzi pisząc, że wody jest niewiele – wiem, że jest jej najwięcej w tym produkcie, a miałam na myśli niewiele w stosunku do innych "typowych" odżywek (ta ma typową dla masek bardzo gęstą konsystencję).
I jeszcze taka mała myśl na koniec- odzywki nie nakładamy na skórę głowy, więc i blokowanie ujścia porów nam w tym wypadku nie grozi 🙂 ale dobrze, że zwróciłaś na to uwagę!
A tak już na sam koniec, to bardzo cieszę się, ze napisałaś! Zapraszam częściej :))
P&R są super! Miałam do włosów blond i byłam bardzo zadowolona 🙂 W przypływie gotówki myślę, że zakupię je jeszcze raz (tym razem do ciemnych gdyż od niedawna zostałam scześćliwą posiadaczką włosów ciemnych:) ).
Pozdrawiam!
A jak nakładałaś tylko na chwilę to też wzbogacałaś maskę jakimiś półproduktami? Czy tylko ja na dłużej
półprodukty dodawałam tylko jak miałam trzymać ją dłużej 🙂
a ja przy okazji mam pytanie ( wiem trochę głupie :p) Gdy mam na włosach olej to przy zmywaniu metodą OMO olej na włosach jest za pierwsze O? Czy na taki olej powinnismy jeszcze nałożyć odżywkę i dopiero potem umyć włosy szamponem?
Czekam na odpowiedź 🙂
Tak olej na włosach to pierwsze O i nie ma potrzeby nakładać na włosy odżywki przed ich myciem.
Wiem, że czekasz na odpowiedź od samej Anwen ale akurat w tym temacie trochę już się orientuję dlatego Ci odpisuję 🙂
Paulina
Tak olej to pierwsze O i nie ma potrzeby nakładania odżywki przed myciem, po myciu jak najbardziej.
Wiem, że oczekiwałaś pewnie odpowiedzi od samej Amwen ale akurat w tym temacie trochę się orientuję więc Ci odpisuję 🙂
Paulina
nie mam nic do dodania 😉 Paulina dziękuję :*
Ach szkoda, że ma taką cenę, ale mimo wszystko widzę, że warto zainwestować..
Witaj Anwen, 🙂 Mam pewne pytanie, jakie jest Twoje zdanie na temat pielęgnacji włosów oraz skalpu dla osób z łojotokowym zapaleniem skóry głowy ? Mam to 'paskudztwo' od kilku lat, nie mam czasu ani pieniędzy na wizyty u dermatologa i specjalistyczne szampony dermatologiczne, kiedyś stosowałam Stieprox i jakieś sterydy na skórę głowy, aktualnie kupuję bez recepty szampon Selsun Blue – faktycznie świąd jest mniejszy – co sądzisz o jego składzie ? Jak radzić sobie z wypadaniem włosów przy takiej chorobie ? Pozdrawiam. Mariola
Ja na łojotokowe zapalenie skóry stosowałam acnosan, polecony przez farmaceutkę. Tydzień minął, a od dwóch lat po tym badziewiu żadnego śladu. Pozdrawiam 🙂
Ja krótko zanim trafiłam na twój blog kupiłam w akcie desperacji z serii PAT&RUB szampon do włosów tłustych i odżywkę do włosów suchych i mimo że dziś mam już cały zastęp polecanych przez ciebie odżywek to jednak po żadnej włosy nie są w tak doskonałym stanie – miękkie, nawilżone. Szamponu na pewno nie kupię ale odżywkę na pewno.
No, powiem Ci, że ja się czuję skuszona tą recenzją. 😀
Może za jakiś czas szarpnę się na wersję do blondu… Chociaż bez tej recenzji i komentarzy pod nią raczej nie pomyślałabym o kupowaniu akurat PAT & RUB. 😉
fajnie, że na polskim rynku pojawiają się kolejne dobre, naturalne kosmetyki:)
Anwen mam pytanie jak zmywasz oleje ze swoich włosów ?? skoro prawie wcale nie myjesz ich szamponem na długości.
Ja chyba właśnie popełniam ten błąd ponieważ myję je również szamponem na całej długości żeby pozbyć się oleju (i do tego 2 razy) i ostatnio zauważyłam, że końce lekko się wysuszyły pomimo olejowania i odżywek. Myślałam, że to przeproteinowanie, ale problem pojawił się tylko na końcach.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
chyba źle się wyraziłam, bo zmywam je pianą spływającą z mycia głowy (szamponem właśnie), ale nigdy nie nakładam szamponu bezpośrednio na długość
hej 🙂 napisałam do Ciebie parę dni temu meila w pewnej sprawie 🙂
marta.syczewska@op.pl
I myślałam że może przeoczyłaś moją wiadomość albo coś..:) Chciałabym byś obczaiła to co napisałam ponieważ jest to dla mnie ważne:)
Pozdrawiam 🙂
Przeoczyłam 🙁 ale już odpisałam :))
Kuuusi 🙂
nigdy nie mialam stycznosci z tymi kosmetykami, na poczatku mocno promowala je kinga rusin a za nia nie przepadam… 😉 moze dlatego
Kinga Rusin jest chyba właścicielką (albo współwłaścicielką) tej firmy 😉 Też za nią nie przepadam (a mówiąc wprost to jej nie znoszę), ale kosmetyki są akurat bardzo w porządku :))
Mam nieco inne pytanie. Czy przed henną (np. Khadi) mogę olejować włosy, tak jak Anwen robi to przed farbowaniem?
nie, henna mogłaby nie złapać na oleju, przed nią trzeba włosy bardzo dokładnie oczyścić.
Anwen, mam pytanie. Tylko proszę, nie odsyłaj mnie do notki o suszarkach 🙁
Czy suszarka z jonizacją i zimnym powietrzem zapobiega zniszczeniu się włosów ? Bo przymierzam się do jej kupna i chciałabym wiedzieć 🙂
na pewno nie zapobiega, ale mniej niszczy niż ta bez zimnego nawiewu
hejka, bardzo fajny włochaty blog prowadzisz 🙂 ja jestem jasną blondynką i wypróbowałam właśnie serię dla blondynek. Jestem mile zaskoczona. Mam krótkie włosy i zazwyczaj po zastosowaniu szamponu i odżywki, włosy szybko się przetłuszczały i odgniatały (zwłaszcza po śnie) Po Pat&Rub mam świeże włosy przez 2-3 dni. Nawet grzywka trzyma fason :)) polecam, nawet jeżeli cena jest….hmmm…wysoka 🙂 jeżeli chodzi o właściwości rozjaśniające, to efektów nie zauważyłam, ale włosy ładnie się błyszczą.
Twoja stała obserwatorka Aktyna
Uwielbiam Twój blog! Zmotywował mnie do zapuszczenia włosów. Są już długie ale marzą mi się jeszcze dłuższe 😀 Możesz mi powiedzieć co sądzisz o keratynie w płynie firmy Loton?
Droga Anwen!! Chciałabym podciąć włosy na kształt "U" jednak nie wiem jak to wytłumaczyć fryzjerce a już nawet mojej mamie! Czy "to" ma jakąś szczególną nazwę? Nigdzie nie mogę znaleźć zdjęć obrazujących ten kształt
specjalnej nazwy chyba nie ma 🙁 ale to chyba nie powinno być ciężko wytłumaczyć- nawet mój TŻ załapał o co chodzi 😉
fajne te produkty, ale na razie nie kupuje nowych szamponów bo mam jeszcze duzo do zużycia
Cześć, pomożesz mi ? Nie umiem za nic rozszyfrowac składów. A nie wiem czy ten szampon będzie dobry.. Podaję skład :
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-4 Distearyl Ether, Dicaprylyl Ether, Panthenol, Parfum, Lauryl Alcohol, Distearyl Ether, HydroxypropylGuar Hdroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Citric Acid, Potassium Sorbate, Nacinamide, Phenoxyethanol, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Wheat Gluten, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydlolyzed Wheat Protein, Benzyl Alcohol, Ribes Nigrum Fruit Extract, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben.
~ Mike
bardzo przeciętny, a co to?
Czy do oleju łopianowego mogę użyć oliwy z oliwek zamiast oleju słonecznikowego?
oczywiście 🙂
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Cocos Nucifera Oil*, Cetearyl Olivate, Butyrospermum Parkii Butter*, Glycine Soja Oil*, Inulin, Mel*, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder*, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Copernicia Cerifera Cera, Parfum, Xanthan Gum, Sorbitan Olivate, Sodium Hydroxide, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Limonene.
Anwen jak ten skład?
To jest Timotei Organic.
OLA
jak na moje oko jest bardzo dobry 🙂 sporo emolientów (alkohol tłuszczowy, kokos, shea, olej sojowy i z orzechów brazylijskich),ale są też nawilżacze (gliceryna, miód, aloes) Próbowałaś??
Nie jeszcze nie, ale chyba spróbuję maskę bądź odżywkę. Dam znać! Miłego dnia.
OLA
Hej Anwen, mam problem. Wczoraj byłam u fryzjera i można się domyślić, że skopał sprawę, a to miały być tylko podcięte końce…^^' Cóż, jakoś to przeboleję, bo nie będę szła drugi raz do fryzjera, by mi poprawiał… Mogłabyś mi coś doradzić na porost włosów? Na razie próbowałam przez dłuższy czas (z pół roku) olejku rycynowego i różnych odżywek, lecz efektów nie widać – włosy rosną mi okropnie wolno. ;(
Z góry dziękuję za odpowiedź
Emi
Wcierka do włosów Jantar, picie pokrzywy, picie drożdży… Anwen pisała o tym masę razy, poszukaj na blogu 😉
Co to za tabletki Cp ?
Calcium Pantothenicum.
Cos widze, ze wiekszosc tych polskich zachwalanych kosmetykow ma dosc slabe sklady. Ja ostatnio kupilam Australian Organics Moisture Control Conditioner i jestem z niej naprawde zadowolona, a ponizej jej sklad:
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Cetyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Glycerin, Santalum Acuminatum Fruit Extract (Desert Peach/Quandong) [wild harvested], Acronychia Acidula Friut Extract (Lemon Aspen) [wild harvested], Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Limonene, Citral, Linalool, Tocopherol, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil, Cedrus Atlantica (Atlas Cedar) Oil, Citrus Aurantium (Orange) Peel Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil.
Czy słyszałaś o czymś takim: http://www.kamiwaza.pl/produkt.php?prod=kamiwaza ???
POzdrawiam!
coś mi się kiedyś obiło o uszy ale dokładnie o tym nie czytałam, chętnie kiedyś wypróbuję. Dzięki! :))
podobno świetna jest Kaminomoto, ale z tego co widziałam na Azjatyckim Cukrze kosztuje jakieś 200 złotych!
Z okazji Dnia Kobiet odwiedzam wszystkie blogerki, które obserwuje i składam im życzenia:) Tylko są to życzenia nietypowe bo żeby je przeczytać musisz zajrzeć tu–>
http://a-girls-guide-to-london.blogspot.com/2012/03/z-okazji-naszego-dnia.html
Jest to post na moim blogu ale, ale nie jest to żaden wykręt mający na celu zmuszenia Cię do obserwowania mojego bloga czy coś:) Jeśli nie chcesz to nie musisz tam w ogóle zaglądać:) Ale byłoby mi miło gdybyś przeczytała te życzenia:)
o rany, dzieki za te kolorki w skladzie. Ja jestem noga w takich rzeczach, a tu od razu wiem, co nie tak a co na tak. opatentuj to i zglos do jakiegos koncernu, niech to robia na wszystkich produktach!!!!!
patent nie jest mój a pochodzi oczywiście z wizażu :)) Dziewczyny, które tam piszą genialne (i naprawdę profesjonalne) analizy tak właśnie zaznaczają kolorami 🙂 linki do wątków z analizami są w zakładce "o składnikach kosmetycznych" – polecam!
jakiś czas temu prezentowałaś w włosowej historii włosy Madziochy mam takie pyt czy ona też prowadzi blog??
Anwen czy możesz podać jakiś patent na włosy z wodą brzozową. Mam butelkę z tym specyfikiem i nie bardzo wiem jak ją zastosować, czy na zasadzie wcierki, czy może płukanka??? Help.
wcierki oczywiście 🙂 płukanka to jak już tylko z tej Isanowej wody brzozowej (ona ma inny skład), a i to trzeba uważać by włosów nie przesuszyć.
kapitalny blog! świetnie, że dajesz takie szczegółowe recenzje 🙂
Będę zaglądać częsciej 🙂
Pozdrawiam!
eva-style.blogspot.com
Anwenku – przyjemna analiza 🙂
Taka mała uwaga jeśli już ostrzegamy – kosmetyki naturalne, bogate w ekstrakty nie będą najlepszym wyjściem dla alergików. Właśnie przez ekstrakty. Oczywiście jestem tego najlepszym przykładem. Skrajne przypaki czyli Atopowcy powinni używać właśnie maksymalnie przetworzonych substancji, oczyszczonych "do spodu" o maksymalnie krótkim składzie. Wyjątkiem są oleje które powoli się wprowadza a i tak ostrożnie; shea ma już aprobatę, oleje jak migdałowy powoli zbierają punkty. Trzasnę kiedyś notkę na ten temat 🙂
woooow taki komplement z Twoich ust to dla mnie nie lada wyróżnienie :)) Analizy to dla mnie wyższy poziom wtajemniczenia i jeszcze daleeeeka droga przede mną. A już wrażliwcy i to co was podrażnia to dla mnie kosmos – czekam na Twoją notkę :)) Dobrze, że jest jakaś alternatywa dla kontrowersyjnej parafiny! (która mi osobiście nie przeszkadza)
A teraz zadanie specjalne Anw 😀
Koleżanka właśnie wykończyła tę odżywkę i jest zawiedziona hm konsystencją – odżywki nie czuć na włosach. Tak jak u mnie Organicum. Nie ma zbyt zniszczonych ale długie, to wystarczy. Czy po składzie można się tego spodziewać?
Teraz trochę nie na temat. Czy mogłabyś zrobić notkę lub napisać mi o półproduktach, które można kupić w aptece, hiper marketach, delikatesach czyli po prostu nie przez internet.
Na razie kupiłam glicerynę, ale nie mam pojęcia czy coś jeszcze gdzieś jest dostępne.
Zajrzyj do mnie za kilka dni 🙂 szykuję coś takiego