Żel to taki zapomniany nieco kosmetyk, przez wiele osób niedoceniany i kojarzony raczej z facetami z „postawionymi na żel” włosami niż z pięknymi kręconymi włosami. Dziś chciałabym pokazać Wam, że warto go na włosach (falowanych czy kręconych) przetestować 🙂 Jeżeli czytają mnie jakieś kręconowłose z wizażu to wiem, że Was przekonywać nie muszę 😉 mało tego – to Wy mnie do niego przekonałyście! :)))
Po pierwsze żel musimy nauczyć się używać. Niestety nie jest to wcale takie łatwe, bo każde włosy lubią inaczej 😉 ważne jest by po nałożeniu żelu pozwolić włosom całkowicie wyschnąć (naturalnie czy przy pomocy suszarki) nie dotykając ich w trakcie. Potem takie zupełnie już suche i postrączkowane włosy (żel zaschnie i włosy zrobią się całkiem sztywne) musimy odgnieść. I tu jest właśnie pies pogrzebany 😉 Dopiero po odgnieceniu żelu nasze włosy wyglądają tak jak powinny – robią się miękkie, błyszczące, mniej spuszone, a skręt jest zachowany.
Żel możemy nakładać na zupełnie mokre jeszcze włosy (po odżywce b/s) albo już po lekkim ich osuszeniu. Co do ilości to musicie sprawdzić to na swoich włosach. Przy żelu lnianym nie musimy się obawiać – możemy go nałożyć nawet baaaardzo dużo, a włosy i tak na pewno nie będą obciążone. Przy sklepowych trzeba bardziej uważać.
Jakie żele warto przetestować?
Przede wszystkim lniany. Jest to najzdrowsza (dla włosów) i chyba najtańsza opcja. Oczywiście nie każdemu pasuje, ale w razie czego resztę surowca możemy wykorzystać w inny sposób i nic się nie zmarnuje 😉 Ja osobiście polecam Żel Bielendy z Czarną Rzepą – jest to pierwszy w życiu żel, który się u mnie sprawdził. Włosy nie były po nim suche ani spuszone tylko miękkie i błyszczące, a fale jak na mnie całkiem nieźle zdefiniowane. Nie skleja on włosów tak jak robiły to u mnie inne żele. Po wygnieceniu nie zostaje po nim żaden ślad. Dziewczyny na Zakręconym Forum polecają też żel z Isany (męski, pomarańczowy) i Joanny Mrożący. Możemy tez wymieszać sklepowy żel z lnianym – skręt jaki uzyskamy będzie nieco grubszy, a włosy bardziej odżywione.
Na koniec moje włosy po użyciu żelu z Bielendy:
Mam nadzieję, że po tym wpisie odważycie się spróbować i przekonacie się, że żel jest naprawdę fajnym i przede wszystkim skutecznym stylizatorem loków i fal!
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
moje proste jak drut włosy nie pozwolą mi na takie eksperymenty:(
Śliczne włosy,a Bielendę bardzo lubię,a o tym żelu nie słyszałam;-)Co prawda rzadko używam,ale ciekawy produkt:-)
Muszę w takim razie koniecznie wypróbować jakiś żel! 🙂 Od dawna już szukam alternatywy dla pianki :).
Kiedyś, daaaawno temu, używałam żelu do włosów na zmianę z pianką do włosów, jak chciałam pomierzwić moje końcówki. Niestety każdy wysuszał moje włosy i przestałam ich używać, jakoś mi nie pasowało. 🙁 Teraz noszę tylko proste, naturalnie wysuszone i nic z nimi nie robię. 🙂
Yyyy ale "odgnieść żel" to znaczy co zrobić? Ciężko mi to sobie wyobrazić 😛
Violl w Ps wstawiłam link z filmem, który pokazuje jak to zrobić :))
żel lniany to jest to co lubię najbardziej. I włosy są po nim fajne i nie obciąża włosów 😀
Muszę wypróbować ten żel lniany. Na razie używam żelu Alverde z trawą cytrynową. Jestem z niego zadowolona.
musi pięknie pachnieć! uwielbiam trawę cytrynową! i zazdroszczę dostępu do alverde 🙁 tak mnie kuszą te kosmetyki…
Rzeczywiście pachnie ładnie. A żel kupiłam na allegro.
Ja chcę loczki! 🙁
ja też! 🙁
ja robilam kilka podchodow i ciagle to samo..chyba jestem jedyna krecona bez zelu:)
piekne fale masz 🙂
Piękne włosy 🙂 Ja mam proste włosy jak drut…
moje włosy są proste z tendencją do delikatnego falowania i raczej nie nadają się do żelu 🙂
a szkoda, bo efekt piękny 🙁
Az żałuję, że nie mam falowanych włosów 🙁 Twoje są piękne!
proste też są piękne :))
Anwen, mam kręcone włosy i problem z ich prawidłowym żelowaniem. Tzn jak nałożyć żel nie odgniatając przy okazji włosów? Jakimi ruchami, czy od góry, czy od dołu, jak to ma wyglądać? Bo zawsze wydawało mi się, że żel nakłada się odgniatającymi ruchami, głową w dół tak jakby robiąc z włosów harmonijki. A tutaj jest informacja, że NAJPIERW musimy go nałożyć, a POTEM – po wyschnięciu – odgnieść. Czy nakładanie i odgniatanie to nie to samo? Masz może jakiś link do filmiku/zdjęć, na których widać krok po kroku, jak to wygląda?? I jak dokładnie zrobić do odgniatanie, żeby były jak najładniejsze fale? Pozdrawiam, Vivienne
żel nakładasz ugniatając włosy – dokładnie tak jak piszesz, a po wyschnięciu ugniatasz je jeszcze raz by żel "puścił" – zaschnięty usztywnia włosy, a po odgnieceniu ta sztywność puszcza 🙂 (mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi 😉 )
Ok, czyli de facto odgniatamy 2 razy. Raz "na mokro" i raz po wyschnięciu. A czy one się nie połamią, jeśli są tak sztywne i będziemy je mocno ugniatać? Nie zdarzyło Ci się coś takiego? Trochę się tego boję:)
absolutnie nie :))) nie musisz się obawiać
Dzięki za odpowiedź:*)
Aaaaach, i wszystko jasne! Zawsze miałam takie suche włosy po żelu, teraz już wiem, co robiłam nie tak 🙂 Czy guma do włosów działa w ten sam sposób?
z guma z tego co wiem to tak nie zadziała – ona chyba nie wysycha tak jak żel?
wysycha ale jest lepka i twarda po zaschnięciu.
Przyłączam się do prośby Vivienne 🙂
ladne fale 🙂
Dziękuję za tę notkę.
Właśnie jestem na etapie poszukiwań odpowiedniego żelu.
Mam falowane włosy, od 2 miesięcy stosuję się do zasad CG. Szamponu nie uzywam w ogóle, tak więc potrzebuję żelu, który można całkowicie zmyć odżywką.
Przeglądałam listę przeanalizowanych kosmetyków na Wizażu, ale z tym też mam problem: mnóstwo kosmetyków, a żeby sprawdzić zgodność z CG, trzeba otworzyć każdą analizę oddzielnie. Jeżeli już znajdę żel oznaczony jako zgodny z CG, to nie mam gdzie go kupić. Mogę kupować przez Internet, także za granicą, ale CurlMart odpada ze względu na masakryczne koszty wysyłki. Mieszkam w Warszawie, więc wybór sklepów i drogerii mam duży.
Droga autorko, drogie komentatorki:
Jaki gotowy żel dla mnie i gdzie go kupić? Zmywalny odżywką, docelowo do falowanych włosów. Nie musi być tani. Tak, jestem zdesperowana 🙂 Potrzebuję gotowego produktu, bo z różnych względów żel lniany odpada na dłuższą metę.
No i właśnie, w nakładaniu pies pogrzebany. Ale nie wiedziałam, że potem się jeszcze odgniata, myślałam, że całość straci wtedy na wyglądzie. A jednak chyba nie 😉
nie wiedziałam ze musi zaschnąć i dopiero potem sie go używa
zasychając utrwali kształt jaki nadamy włosom (jeśli je pougniatamy utworzą się loki albo fale), po odgnieceniu sztywność puści a kształt zostanie
Anwen!!!! I Ty twierdzisz ze masz cienkie wlosy? 😉 popatrz sie na te zdjecia! Twoje wlosy sa cudne! Przestan je obrazac 😛
już tak nie twierdzę 😉 teraz już są "normalne", ale ja po prostu marzę o gęstych :))) co prawda zdaję sobie sprawę jak małe mam szanse na zagęszczenie włosów, ale nie poddam się dopóki nie wypróbuję różnych metod 😉
Anwen! Masz cudowne włosy! Piekne gęste długie… ja mam proste jak drut oklaple ogonki. ;/ Ale ja nie w tej sprawie. Mam do Ciebie ogromną prośbę! Zrób post o pielęgnacji włosów u małych dzieci. Moja córcia ma 2 latka i liche włoski. Bardzo wolno rosną i są rzadkie. Zaś koleżanki córeczka ma baranka na głowie ale strasznie suche i sztywne. Proszę napisz coś o maluszkowych czuprynkach. 🙂 Kasia
Ten wątek na wizażu może pomóc w przypadku kręconowłosych dzieci 🙂 http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=407676
świetny wątek! dziękuję za podesłanie :*
Tez czesto sie zastanawiam jak będe pielęgnować włosy swojej córki 🙂 Którą kiedyś bede miała:P czy dla dzieci też nakładamy odżywkę na włosy?
Anwen, bardzo dziękuję 😉 Masz piękne włosy 😀 jeśli miałabyś czas to odpowiedziałabyś mi w odpowiedzi do komentarza? Jak często i w jakich ilościach pić drożdże? Bo nie mogę w całym blogu tego znaleźć ;( proszę RATUJ! ^.^
ja piłam codziennie 1/4 kostki
Widziałam ostatnio ten żel z Bielendy w Naturze i nawet chciałam kupić, ale nie mam kręconych włośów ani fal, więc zrezygnowałam 😉 nie wiem czy wiesz Anweno, ale Farmona zmieniła opakowanie wcierki Jantar – buteleczka jest teraz biała ;)kiedyś miałam ją i była brązowa, dziś kupiłam ponownie i dostałam biała, więc od razu poszłam sprawdzić skład ;)(przez to, że kiedyś miałam brązową mi się wydaje, że ją zmienili, ale mogę się mylić :)) na szczęście jest taki sam 😀 (porównywałam z tym z wizazu KWC) tylko w składzie na moim opakowaniu nie ma przecinka pomiędzy PABA a Triethanolamine, ale podejrzewam, że dziewczyna, która wystawiła ją na KWC zrobiła literówkę 😉
A teraz pytanko ;D
kiedyś wspominałaś coś o rumianku i lipie do picia, znajde je razem czy tak jak w przypadku pokrzywy i skrzypu kupię osobno( a jeśli osobno to gdzie znajdę lipę?) 🙂
PS Dziękuje ci Anweno, że piszesz ten blog 😀 dzieki tobie dużo cennych rzeczy się dowiedziałam i zaczęłam sprawdzać składy ;p Życzę dalszej weny 🙂
Sky
z tego co pamiętam to ja zawsze Jantar kupowałam w przezroczystych butelkach…
a co do lipy i rumianku to kupuje się je oddzielnie i ja pije je też oddzielnie. Znajdziesz je w aptekach albo sklepach zielarskich
Dzięki wielkie za odpowiedź 😉
czyli to moja wybujała wyobraźnia, że coś zmienili xD Ale ciekawe, że w sprzedaży są brązowe i przezroczyste butelki ;> ^^ Pozdrawiam serdecznie 🙂 Sky
Piszesz, że włosom musimy pozwolić wyschnąć bez dotykania ich, mam w związku z tym pytanie. Suszę włosy suszarką z dyfuzorem więc nie obywa się bez dotykania. Czy to źle? Czy powinnam suszyć bez dyfuzora? Dzięki!
bez dotykania rękami 🙂 a i dyfuzorem staraj się jak najmniej ruszać by włosów nie spuszyć 🙂
Mam dziwny rodzaj włosów, ni proste, nie falowane. Po umyciu, bez rozczesywania, bez suszenia, bez dotykania robią mi się bardzo delikatne fale, choć ja wolę, kiedy włosy są jeszcze mokre, je trochę ugniatać by się bardziej falowały. Niestety, jest jeden problem – włosy myję wieczorem (rano nigdy nie mam ani czasu, ani ochoty, ani siły), więc kiedy kładę się spać, to po obudzeniu po loczkach n i e m a a n i ś l a d u . Włosy nie są ani proste (nawet ich nie prostuję, bo co z tego, jak po 15 minutach od wyprostowania zaczynają mi się wywijać), a są właśnie powywijane, tzn. końcówki się wywijają na różne strony, co mi się strasznie nie podoba. A przyznam chciałabym mieć loczki, czy tam fale. I dlatego chciałam spytać, że gdybym zrobiła tak jak Ty – po umyciu włosów nałożyła żel, (+ trochę "pogniotła" włosy by się lepiej falowały), podsuszyła lub pozwoliła naturalnie wyschnąć, a potem poszła spać – i czy po wstaniu rano z łóżka dalej widziałabym te fale, może i nawet ciut gorsze, ale widziała? Nie wyprostowałyby mi się? A może powinnam je po tej "żelowej kuracji" spiąć w koka?(na wsuwki lub papiloty to nie ma mowy, raz mi tylko ładne wyszły, a na ogół po przebudzeniu i rozwinięciu włosów ze wsuwek (nie mam papilotów) loczki się za bardzo kurczą, włosy robią się za krótkie, poplątane, a nie które to od razu wyprostowują). Pomóż! Z góry dziękuję kochana
spróbuj 🙂 nie przekonasz się dopóki nie sprawdzisz sama na sobie…
Suszarka z dyfuzorem wieczorem i związać włosy na noc na czubku głowy albo delikatnie owinąć chustką – moja recepta 😀
Kocham ten zel z Bielendy, utrwala ale nie skleja moich loczkow :)Ostatnio kupilam maske Stapiz, kiedys tez ja mialam ale nie przypadla mi do gustu, postanowilam dac jej druga szanse. I cud! 🙂 wloski tak mieciutkie, ze caly czas je dotykam a loczi kreca sie jak szalone 🙂
A ja kocham żel lniany. Próbowałam drogeryjnych ale to nie to – zawsze po odgnieceniu włosy sprawiały wrażenie suchych. No i z żelem lnianym nie da się przesadzić jako dowód daję zdjęcie: http://2.bp.blogspot.com/-nutA4tOQCFU/TklnlgTR8sI/AAAAAAAAAEk/dBHD_d0_o5w/s1600/DSC07362iiiiiiiii.jpg
Paula
Mogøabys napisac jak robisz taki żel?:)jakie proporcje ile czasu gotujesz itd… Będe wdzięczna
Anonimowy na blogu jest cały wpis o siemieniu lnianym 🙂 (a w nim o tym jak zrobić żel)
anwen moj boze ale masz włosy <3
Anwen mam pytanie.. jestem posiadaczką kręconych włosów ale nie mogę przekonać się do wypróbowania żelu..;/ mimo iż czytałam o żelach na wizażu to nadal nie moge sie przekonać… bo czy taki żel z Bielendy czy Isany nie niszczy naszych włosów jak np pianka czy lakier? wiem wiemm…moge zrobić żel sama i na pewno nie będzie w nim chemikaliów ale chyba dużo z tym roboty i jakos mnie to nie przekonuje. co myślisz? 🙂
ILONA
Nie niszczy 🙂 Jeśli wybierzesz taki który nie ma w składzie alkoholu to na pewno włosom nic nie będzie. Te co podałam wyżej są na pewno ok i nie musisz się ich obawiać :))
pieeeekne loki/fale!
O naprawdę miła odmiana 🙂
Zawsze żel kojarzył mi się ze sztywnymi włosami.
dziękuję Anwen, że wiziełaś pod uwagę moj komentarz i zrobiłaś notkę o żelu ;)) jutro tak sprobuje ;))
a mam pytanie – zrobilam sobie plukanke z lupin orzechów wloskich i po jej użyciu zamiast pofalowanych i ew. loczków miałam bardziej proste wlosy – prawie jak od prostownicy z wierzchu… fakt ze wczesniej przed myciem nałozyłam nafte kosmetyczna pierwszy raz w zyciu …
myslisz ze to ze sie rozprostowały to zasługa płukanki czy nafty ? ;> :))
nigdy nie robiłam takiej płukanki więc pewności mieć nie mogę, ale u mnie właśnie nafta tak wygładzała włosy, że robiły się prostsze 🙂
żel lniany jest najlepszy! 😀
mi najbardziej podoba się nakładanie żelu na wilgotne włosy i suszenie suszarką 🙂
zawsze chciałam spróbować żelu ale mam cienkie włosy i boje się obciążenia 🙁
Weronika
spróbuj lnianego – on na pewno nie obciąży 🙂
Anwen mam pytanie czy takie ugniatanie jest na pewno bezpieczne dla kreconych wlosów? Podobno czesac nie wolno na sucho bo skzodzi a co dopiero tak je ugniatać. Ja mam kręcone bardzo suche włosy, które po myciu sie kręcą i to bardzo ładnie, ale na drugi dzień po nocy jest masakra, każdy w inna stronę. Włosy sa bardzo poddatne, wiec każde upiecie czy związanie powoduje ze sie odkształcają i juz pozniej nie da rady nosic ich rozpuszczonych bo czesc jest prosta czesc krecona. Poradź mi co mam z nimi robić, zeby cieszyc sie nimi a nie tylko złościć. Dodam ze włosy myje co 3-4 dni szmponem nivea, przed myciem olejuje, po myciu nakładam maske, a na koniec odzywke dwufozaową z biovaxa. Proszę o pomoc
Ja też jestem posiadaczką niesfornych kręciołków 🙂 i mam identycznie jak ty:) po myciu cudowne..rano makabra.. dlatego rano jak wstaje to po prostu mocze moje włosy..:) znaczy sie mocze rękę pod kranem i "ugniatam" we włosy:)nie u nasady tylko tak końce i 10 cm od skóry głowy. takcżeby były mokre ale nie aż tak strasznie. schną jakieś 20 minut i zanim zjem śniadanie znów są pięknie pokręcone spiralki 🙂 tak jak po myciu. I pewnie teraz usłysze ze to strasznie włosy na mokro ugniatać ale u mnie się to sprawdza 🙂 innego sposobu na "odświeżenie" fryzurki pomiędzy myciami nie znalazłam 🙂
ILONA
Ilona a czemu miałoby być to straszne? 😉 Ugniatanie to najlepszy sposób by nadać kręconym włosom ładny kształt 🙂
Anonimowy – tak jak napisała Ci już Ilona – w taki sposób właśnie "reanimuje" się włosy następnego dnia 🙂 Oprócz wody można dać też odrobinę odzywki b/s albo żelu.
Straszne ze względu na możliwe zniszczenie.
ale ugniatanie nie niszczy włosów… skąd w ogóle taki pomysł? Przecież nie szarpiesz ich przy tym, nie ciągniesz. Od samego dotyku dłońmi się nie połamią…
dla mnie ugniatanie nie stanowi żadnego problemu:) tylko czytam na różnych blogach że dziewczyny wręcz obsesyjnie nie dotykają swoich włosów kiedy są mokre żeby nie doprowadzić do uszkodzeń mechanicznych..:) więc ugniatanie podczas gdy włosy są mokre pewnie je przeraża 🙂 mnie to trochę śmieszy no ale ja jestem dopiero początkująca więc może inni maja rację 🙂
ILONA
Anwen, czy to prawda że płukanka z pokrzywy nie nadaje się do jasnych włosów ? 🙁 a i jeśli to prawda, to dlaczego?
może przyciemniać i nadawać włosom lekko zielonkawy odcień
Anwen, słyszałaś może o cieniowaniu włosów maszynką jednorazową ;d ? Jak sądzisz, taki zabieg niszczy włosy ?
nie tylko słyszałam, ale nawet miałam raz tak ścinane włosy. Zniszczeń bym się nie obawiała – jeśli maszynka jest nowa to jest bardzo ostra. Nie pamiętam już jak to było u mnie, pamiętam tylko, że włosy bardzo dobrze mi się po takim ścięciu układały 🙂
Droga Anwen, jak już opracujesz nowy plan pielęgnacji włosów to proszę umieść go na blogu 🙂 pozdrawiam :*
http://fitness.wp.pl/multimedia/galerie/go:1/art817.html
większość sposobów jest Wam znana, ale dla mnie nowością jest sól z morza martwego
wiedziałyście, ze działa na włosy?
Trochę boję się używać żeli, mam wrażenie ze obciążają i sklejają włosy;-( ale u Ciebie efekt jest świetny- takie naturalne fale.
Anwen mam pytanie do Ciebie: który z olei Alterra mogłabyś polecić jako najlepszy?;-) właśnie przymierzam się do kupna i nie wiem który wybrać.
Pozdrawiam Serdecznie,
Lolavie
brzoza i pomarańcza, a co do żeli to właśnie po to ten wpis :/ żeby pokazać, że nie ma się co ich bać… jeśli oczywiście odpowiednio się ich używa
Oczywiście już kupiłam żel;)
Witam serdecznie:) Na wstępie muszę zaznaczyć, że Twój blog jest fantastyczny, od niego zaczęła się moja, krótka na razie, przygoda z włosomaniactwem i gdyby nie Ty to na głowie nadal miałabym stóg siana po 2 dekoloryzacjach i późniejszym wracaniu do ciemnego koloru:P
Przechodząc do sedna, miałabym ogromną prośbę o poradę:) Mam włosy falowane, które zawsze traktowałam jak proste. Ostatnio dopiero zaczęłam czytać forum dla zakręconych na wizażu i chciałam zacząć pielęgnację dla zakręconych, jednak czesząc włosy na mokro po 2 dniach (myję włosy co 2 dzień) wypada mi strasznie dużo włosów, drugie tyle wyrywam, a samo czesanie trwa pół godziny.. Próbowałam również rozczesywać włosy na sucho, przed myciem, jednak i tak jest niewiele lepiej i przy każdym czesaniu się załamuję:/ Po prostu po dwóch dniach nie czesania mam straszne kołtuny.. Jeśli w miedzy czasie przeczeszę włosy to się rozprostwowują.. Przez to zrezygnowałam z tego typu pielęgnacji i znów stosuję pielęgnację dla włosów prostych.. Dodam, że do czesania używam grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami. Jest dla mnie jakiś sposób, czy po prostu muszę zrezygnować z moich fal?
Anwen, proszę pomóż!
Pozdrawiam,
Katerina
to, że wypada ich więcej niż zwykle to akurat zupełnie normalne. Włosy które wypadły przez te 2 dni zaczepiły się o inne i nie odpadły, dopiero przy myciu miały możliwość się wyplątać.
A jakbyś w między czasie przeczesała je palcami albo grzebień z szeroko rozstawionymi zębami, a później odgniotła wilgotnymi rekami i odrobiną b/s? powinny znów się pofalować. Z czasem przy odpowiedniej pielęgnacji włosy będą mniej się plątać i fale będą trwalsze, ale to trwa 🙁
Uff, pocieszyłaś mnie z tym wypadaniem:P Sposób na pewno wypróbuję, włosy mam podatne, więc myślę, że powinno to podziałać:)
Bardzo dziękuję za odpowiedź!:)
Katerina
Mam pytanie z trochę innej beczki. Przez pomyłkę kupiłam dziś szampon z odżywką 2 w 1 mrs potters (bawełna i lukrecja). Czy mogę go używać jako szampon do mycia na przemian z alterrą? Zawiera SLeS. (na co dzien myję alterrą, raz w tygodniu używam szamponu z SLES, byłam przekonana ze do koszyka włożyłam szampon, a tu l i p a :(. Proszę o radę Anwen!
Mogłabyś wytłumaczyć na czym polega " odgniecenie" włosów po ich wyschnięciu, bo nie potrafię sobie wyobrazić jak to zrobić 🙂
dlatego jest zamieszczony link do filmiku, ktory to pokazuje w poscie 😉
po wyschnieciu odgniatasz tak jak przed wyschnieciem ugniatasz 😛
Anwen dzięki przede wszystkim za linki do zdjęć na wizażu (tych nie znalazłam wcześniej) bo dzięki temu utwierdziły mnie w tym, że moimi lokami jest wszystko w porządku i nie każde będa wyglądać jak te od pani z Deva Curl 🙂
Anwen zarazilas mnie, jestem po 2 olejowaniach (2h przed mysciem) i juz czuje ze moje wlosy odzyly, kupilam olejek Alterra pomaranczowy (niby na cellulit ale mial najbogatszy sklad) jednak nadal sa niesforne, chcialam sprobowac tego żelu ktory polecasz, ale możesz powiedzieć ten lniany jakiej to konkretnie firmy? dzieki i pozdrawiam
lniany robisz sama, nie kupujesz 😉
żelu joanny mrożącego nie polecam ;( bardzo skleja wlosy.
po przeczytaniu twojego wpisu polecialam do rossmanna i natury, ale niestety nie maja zelu bielendy..
w takim razie moje pytanie: gdzie kupujesz ten żel? jest dostępny w jakiś sieciówkach?
A ja bym tak bardzo prosila o przepis na ten zel lniany, jestem zielona i nie wiem jak sie zabrac…:( a jak dlugo mozna go przechowac czy to na raz ?sorki jesli moje pytania wydaja sie banalne dla kogos;)i dzieki z gory za pomoc
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=387619 tu masz przepis na żel laniany 🙂
Dzieki bardzo:)
Awen, kocham Cię! <3 moje loki wyglądają teraz cudownie! 🙂 do tej pory walczyłam z nimi, rozczesywałam, próbowałam wygładzać, byłam już niemal zdecydowana wyprostować je keratynowo. Ale dzięki Tobie postanowiłam dać im ostatnią szansę i chyba to doceniły ;p dzięki pielęgnacji są zdrowsze i mniej zniszczone, a żel przeistoczył je w piękne spiralki 🙂 być może nawet już niedługo napiszę o swojej włosowej historii 🙂 pozdrawiam Cię cieplutko,
Kinga 🙂
Chyba zacznę kręcić włosy ;D Szkoda, że w moim przypadku to dość czasochłonne 🙁 Żelu nigdy nie używałam, zawsze wydawało mi się, że pianka jest lepsza w moim przypadku. Chociaż szczerze mówiąc nie mam faworyta wśród pianek, muszę poszukać swojego ideału 🙂
Pozdrawiam