Zawsze zanim opublikuję taki post po głowie chodzi mi pytanie: “a kogo to obchodzi?” 😉 Pomimo, że sama na innych blogach bardzo lubię oglądać tzw haule to jednak mam opory… Jeśli mimo wszystko jesteście ciekawe co nowego się u mnie pojawiło – zapraszam 🙂
To już drugie moje podejście do tej maski. Pierwszą zamówiłam jakoś pod koniec lipca i niestety po prawie miesiącu czekania na przesyłkę poprosiłam sprzedawcę o zwrot pieniędzy :/ Tym razem na szczęście się udało i maska bezpiecznie i szybko do mnie dotarła. Kupiłam ją przede wszystkim po to by napisać dla Was recenzję porównawczą tej maski i odżywki bananowej TBS. Czegoś co mogłoby mi zastąpić TBS szukałam już od dawna, poza tym planuję mini serię takich wpisów: tanie vs drogie 🙂
Kolejny produkt do porównania 😉 Tym razem chcę skonfrontować ocet z Marion z tym z Yves Rocher. Recenzja jest już w przygotowaniu i pewnie pojawi się jeszcze w tym tygodniu 🙂
O tej masce pisałyście mi wielokrotnie w komentarzach i mailach. Moja miłość do aloesu jest już chyba wszystkim dobrze znana, bo bardzo często polecacie mi właśnie szampony czy inne produkty z tym składnikiem. Na maskę polowałam bardzo długo, bałam się nawet, że już ją wycofali, ale na szczęście nie :)) Po pierwszym użyciu już wiem, że wszystkie te pozytywne recenzje, które czytałam są jak najbardziej uzasadnione!
Właściwie to nie wiem czemu dopiero teraz je zamówiłam… Mleczko jest świetnym nawilżaczem, a do tego pięknie pachnie! Co w sumie rzadko zdarza się w przypadku półproduktów. Od kilku dni intensywnie je testuję (jak zwykle na milion sposobów) i mam wrażenie, że może trafić do ulubieńców miesiąca…
W końcu i ja ją mam. Tylko nie wiem czy i kiedy odważę się nałożyć ją na włosy (na twarz na pewno nie wypróbuję). Słyszałam o jej nieprzyjemnym zapachu, ale to co poczułam przebiło moje najgorsze obawy…
Zamawiałam przede wszystkim z myślą o włosach. Tak jak Wam pisałam TUTAJ chcę sprawdzić działanie peelingu enzymatycznego na skórę głowy. Zanim jednak to zrobię spróbuję się wcześniej skonsultować z kimś kto lepiej się na tym zna niż ja i na pewno zrobię test na małym fragmencie skóry… nie chciałabym podrażnić skalpu i narazić się na wypadanie włosów…
Kwas hialuronowy to taki półprodukt, który zawsze mam w łazience. Do tej pory używałam zawsze tego 1%, jestem bardzo ciekawa czy ten rzeczywiście jest lepszy 🙂
I znów aloes, tym razem hurtowo 😀 Taką paczkę dostałam od dystrybutora tych meksykańskich kosmetyków w Polsce. Ponieważ aloes kocham w każdej postaci po prostu musiałam zgodzić się na współpracę :)) Dostałam do przetestowania szampon, odżywkę, żel i krem. Szampon używam już od kilku dni, reszta na razie czeka na swoją kolej…
W sumie to już nie taka nowość – dostałam ten olejek na lipcowym spotkaniu Krakowskich Blogerek, ale dopiero teraz zaczęłam go używać. Pachnie niestety mało naturalnie 🙁
I ostatnia, ale niewłosowa rzecz 😉 Za namową Czarnej Orchidei w końcu skusiłam się na słynny Top Coat – Seche Vite. Rzeczywiście paznokcie wysychają w ekspresowym tempie, lakier trzyma się na nich zadziwiająco długo, a do tego pięknie błyszczy 🙂 Po prostu ideał! 😀
I to by było na tyle… a co Wy ostatnio sobie kupiłyście? 😀
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
sporo kosmetyków, już nie mogę doczekać się recenzji 😀 bananowa maseczka mnie zaciekawiła 😉
ja przezwyciężyłam zapach spiruliny:) zaniedlugo muszę się zebrać i napisać w końcu o niej recenzję… pozatym wydaje mi się, że zapach jest intensywniejszy jak zmieszamy już spiruline z wodą, czytałaś już może u kogoś o stosowaniu spiruliny na włosy? – jestem tego bardzo ciekawa, bo na twarz działa niesamowicie!
Wiedźma pisała o maseczce nawilżającej ze spiruliny na włosy http://czarownicujaco.blogspot.com/2012/08/maseczka-do-wosow-geboko-nawilzajaca.html 😉 oraz Eve o jej zastosowaniach http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/03/spirulina-kosmetyk-oraz-suplement-diety.html i http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/01/naturalna-farba-sante-po-3-tygodniach.html 😉
W piątek pierwszy raz użyłam spiruliny na włosy i skórę głowy – wymieszałam łyżeczkę z porcją maski biovax i trzymałam pod folią jakieś 40 min. Na szczęście pod folią i ręcznikiem nie było czuć tego okropnego smrodu 😀 a efekt super – włosy uniesione u nasady, miękkie i błyszczące, a dzisiaj nadal są świeże i puszyste(zwykle maski nakładane na skalp obciążają mi włosy i przyspieszają przetłuszczanie). No ale mnie spirulina stosowana na twarz nigdy nie podrażniła więc nie miałam obaw.
Ja nie mam problemów z zapachem spiruliny. Takie skrzyżowanie zapachu glonów i glinki. Dla mnie to ładny i naturalny zapach. Używam Spiruliny do jedzenia z Bio Active – może ma złagodzony zapach? 😉
Miałam dokładnie takie same opory przed nakręceniem filmiku z 'haulem', ale okazało się, że nawet kogoś to obchodzi bo oglądalność za każdym razem jest niezła. Bardzo się cieszę, że to napisałaś bo akurat szukam produktów do dodania na listę prezentów, które chcę a niektóre mi się spodobały 😀
wspaniałe zakupy i czekam z niecierpliwością na porównanie płukanek octowych:)
Dlaczego masz opory? Zupełnie nie potrzebnie 😉 Ja lubie tego rodzaju wpisy,bo dzięki nim wiem jakie recenzje pojawią się na Twoim blogu 😉
wszystkie rzeczy bym przygarnęła, no, może poza SV bo mam sporą ilość;)
Spore zakupy, ciekawią mnie te aloesowe kosmetyki i bananowa maska 🙂
Na tę maskę bananową mam wielką ochotę, ale na razie mam taaakie zapasy :).Maska Natur Vital faktycznie super działa, użyłam ją tylko raz ale podoba mi się nawilżenie jakie daje :). Spirulina pachnie cóż…dosyć paskudnie, ale ja mam ją jakoś pół roku i chyba się przyzwyczaiłam, nakładam ją automatycznie i nie myślę o tej charakterystycznej woni :P. Kwas hialuronowy super nawilża twarz, łączę go przeważnie z kremem i dodaję kilka kropel do masek. Seche Vite to mój hit jeśli chodzi o top coaty, pięknie nabłyszcza. Olejek z TBS nie podbił mojego serca, ja po prostu za suchymi olejkami nie przepadam.
Haule bardzo lubię oglądać :).
A gdzie kupiłaś ten top coat?
Maske z natur Vita też przetestowałam, ale ja jej uzywalam glównie do olejowania włosów – olej+odrobinę maski. Muszę powiedzieć, że byłam nią zachwycona. Po pencji znow się muszę wybrac do Natury po nią, ale faktycznie ciężko na nią trafić.
Naprawdę spirulina aż tak Cię odstraszyła zapachem?
Kurdę, w takim razie ja chyba nie mam zmysłu węchu. 😀
z niecierpliwością czekam na recenzje! 😉 szczególnie zaciekawiły mnie te meksykańskie kosmetyki 🙂
A gdzie można kupić tę maske Natur Vital? Na Allegro nie widzę, a mieszkam w małym mieście. Jakieś podpowiedzi?
W drogeriach Natura i Aster 😉
Dziękuję 🙂
ciekawi mnie ta aloesowa maska oraz kapiel odbudowujaca 😉
Wow ale zakupy:) Zamierzam sobie też kupić tą maskę bananową:D
Świetny pomysł z serią porównywania tanich i drogich kosmetyków!
Bardzo jestem ciekawa tej aloesowej serii!!
Lubię przeglądać zakupy. U mnie też jest post tzw. "zakupowy". Zapraszam do przeglądnięcia. Gratuluję współpracy.
Ciekawa jestem opinii kosmetyków Aloe Grisi
Z kosmetyków do włosów to ostatnio tylko farbę Casting… ale po wczorajszym przekopywaniu Twojego bloga dochodzę do wniosku, że czas najwyższy przestać skupiać się na twarzy, a wziąć za włosy, tym bardziej, że są dość problemowe :/
Anwen!jakbys cyztala w moich myslach. 3 pierwsze produkty sama chcialam niedawno wyprobowac 🙂 moze chwilke poczekam na twoja recenzje:)
Już się cieszę na serię "tanie vs drogie" 😀
Fajne zakupy 🙂 Lubię takie wpisy!
Dlaczego spiruliny nie chcesz położyć na twarz? 🙂 Ten zapach nie jest taki zły… Kojarzy mi się z błotkiem nad jeziorem, w którym zdychają ryby ;-)) Ale efekty są rewelacyjne 🙂
Niecierpliwie będe czekała na recenzje kosmetyków Naturaloe. Moją koleżanka kupiła ostatnio na ich stronie taki zestaw szampon odżywka i krem za 79zł. To promovja, normalnie trzeba bylo by zapłacic 93zł. Anwen była by opcja szybkiego zrecenzowania tych kosmetyków? puki jeszcze trwa promocja:D:D moja koleżanka jest nimi zachwycona! ale jednak Tobie ufam w kwesti włosów najbardziej:D pozdrawiam
szampon już używałam kilka razy i jak na razie bardzo mi się podoba 🙂 Odzywkę mogę wypróbować dzisiaj, to jeszcze napiszę takie pierwsze wrażenie, a co do kremu to próbowałam do rąk (na twarz na razie z niczym nie kombinuje) i dobrze nawilża, ale okropnie pachnie :/
spirulina podrażniła mi twarz, ale na włosy i ciało działa dobrze – tylko dla zabicia smrodu dodaję olejki, oliwki i maski i wtedy jest ok 😀
SV uwielbiam, a na pierwsze recenzje porównawcze czekam z niecierpliwością 🙂
Na twoim miejscu uważałabym z tym peelingiem ;3
Powinien być naprawdę delikatny, bo jednak może się źle skończyć^^'
Marion ma śliczny kolor *.*
Hm, w tym poście naprawdę widać, ze lubisz aloes xD
Zielono *.*'
Ale przyznaję, że będę czekać na post w stylu "tanie vs drogie" ;3
Jestem wielką fanką spiruliny 😉 na twarz i ciało działa genialnie ujędrnia, wygładza i robi jeszcze wiele innych fajnych rzeczy. Do zapachu trzeba się przyzwyczaić ale jest to wykonalne, można też wymieszać algi z glinką i zapach jest już trochę mniej odczuwalny. Na włosy jeszcze nie próbowałam tyle co przy nakładaniu maseczki na czoło maznęłam jakiegoś włosa 😉
Podzielisz się z nami jak używasz mleczka pszczelego? 😉
Uwielbiam tą płukankę z Yves Roche więc chetnie poczytam jak się ma do tego octu z Marion, miałam go ostatnio kupić ale jednak zdecydowałam się na maseczkę w saszetce 🙂
anwen,wiem że to nie na temat,ale bardzo ciekawi mnie jak zrobiłaś ta listę najbardziej rozgadanych.
proszę o pomoc ,i zapraszam na bloga http://www.haiirmania.blogspot.com
Hej, dziewczyny mam takie głupie pytanie, czy rejestracja na ZSK jest jakaś opłata? Czy konto jest darmowe?
konto darmowe:)
Nie musisz mieć oporów przed publikacją,ja uwielbiam haulowe posty 🙂 Jestem strasznie ciekawa maski Scandic Line,ostatnio mam fazę na banany 😛
anwen chcesz zmniejszyć swoją kolekcję a cały czas coś kupujesz…
Nie rozumiem tego obrzydzenia do zapachu spiruliny. Owszem, nie jest to arbuzowa alga z Bielendy, ale… serio? Proponuję powąchać AKT albo zrobić sobie zabieg na ciało z błotem algowym, którego smród utrzymuje się jeszcze na drugi dzień po zabiegu. Powonienie mam strasznie wrażliwe i byłam bardzo zaskoczona, kładąc spirulinę na twarz, bo pamiętałam opinię całego internetu na temat jej niesłychanego smrodu. Naprawdę, dziewczyny, jeśli to jest wg Was smród, to jeszcze niewiele w życiu wąchałyście.
Co do seche vite, to nie jest to mój ideał. Był nim na samym początku, ale po zużyciu całej małej buteleczki zapał mi odrobinę przeszedł. Top faktycznie sprawia, że lakier jest suchy, ale tylko z wierzchu. Wystarczy, że uderzymy ostrą krawędzią o pomalowaną płytkę i zostanie nam rysa. Poza tym obkurcza lakier. Dziewczyny polecały zamalowywać nim też linię włosa na wolnym brzegu paznokcia, ale u mnie się to nie sprawdziło.
Chętnie poczytam, co sądzisz o tej bananowej masce, bo też się na nią czaję, ale skoro już na nią masz, to poczekam na opinię 😀
Wiesz… akurat to, co dla kogoś pachnie najgorzej na świecie jest kwestią indywidualną. Ja np. nie mogę wytrzymać rybiego smrodu, gdzie niektórych zupełnie to nie wzrusza.
Spirulina wg mnie śmierdzi strasznie, ale tylko i wyłącznie jak sztachnę się porządnie z pudełeczka. Kiedy jednak nakładam ją na włosy czy na twarz woń nie jest intensywna więc jest ok. Co innego jest np. z olejem tamanu, który nałożony na twarz trąci mi niemiłosiernie mocno i aż mi się robi niedobrze… No ale czego to się nie robi dla urody! 🙂
Anwen, ja też jestem okrutnie ciekawa Twojej opinii na temat tej bananowej maski także streszczaj się! 😀
Jasne, tylko nie mogę uwierzyć, że dla każdej jednej osoby spirulina wali rybą, podczas gdy ja ani odrobiny rybiego smrodku tam nie wyczuwam 😛 A olej tamanu pachnie mi jak magi 😀 Może to mnie się po prostu zapach zmienił po 4 latach w pracowni chemicznej 😀
Ale ja nie twierdzę, że spirulina mi wali rybą!! Źle mnie zrozumiałaś. 🙂 Rybi smród mnie najbardziej odrzuca po prostu. A spirulina mi trąci takim… szambkiem jakby. ;p
A mi za to keratyna przypomina w zapaszku magi.
A mi spirulina śmierdzi, przepraszam za dosadne wyrażenie ;), gównem. Ale i tak najbardziej trąci l-cysteina – kiszona kapusta z siuśkami, tak bym określiła ten zapach (inni mówią, że siarkowy, a ja zapach siarki lubię :), wszystko inne w porównaniu z tym, to dla mnie perfuma. Przeżyłam koszmar, kiedy przez parę dni po płukance ten zapach mi towarzyszył (nawet po kilku myciach!), więc już nigdy więcej jej nie użyję, ale spirulinkę jak najbardziej 😉
Po tą maskę z aloesem Natural Vital idę jutro 😀 Akurat mogę ją dostać w swoim mieście i nie w Naturze tylko w Aster 🙂 Od dawna była na mojej wishliście i nie mogę się doczekać aż ją wypróbuję 🙂
Ten wysuszacz chodzi za mną od dawna 🙂 I ile produktów do włosów, aaaa też chcę!
A gdzie można kupić te mleczko pszczele?
Mam pytanie. Przepraszam, że nie na temat postu. Otóż chodzi o płukanke kawową. Mam kawe ziarnistą. Czy powinnam ją zmielić przed zaparzeniem? Bo z takiej ziarnistej może mocniejszy wywar wyjdzie? I czy po zrobieniu płukanki powinnam spłukać ją wodą? Kawa nie sklei włosów?
Szampon Nagietek Lekarski z Green Pharmacy – próbowałaś kiedyś? 🙂
Ostatnio widziałam ten ocet z malin w jakimś małym sklepiku ale skład był taki sobie 🙂 a do Spiruliny da się przyzwyczaić, mi też mocno śmierdziała na początku, ale teraz jakoś mniej mi przeszkadza 🙂
Czekam na recenzję octu z marion, ostatnio go oglądałam w drogerii i w końcu się nie zdecydowałam… może Ty pomożesz podjąć właściwą decyzję 😀
ciekawi mnie maska Natur Vital – już parę razy miałam ją kupić
Przy najbliższym zamówieniu na pewno skusze się na to mleczko 🙂
Tanie vs drogie to super pomysł :). Jak używasz kwas hialuronowy i mleczko pszczele? 🙂 Jeszcze mam pytanie odnoście barwy tataro – chmielowej, gdzie ją kupujesz, a właściwie jego, bo w znanych drogeriach, ani w zielarskim u mnie nie ma, (Pani z zielarskiego powiedziała, że jest trudno dostępny) :(?
Ja kupuję barwę tataro-chmielową w Lewiatanie 😉 Ewentualnie, widziałam ten szampon również w Tesco 😛
Dziękuję za podpowiedź, poszukam tam 😀
oj oj ile nowości. kilka produktów mnie zaciekawiło i będę z niecierpliwością czekać na recenzję. pomysł na tanie vs drogie uważam za trafiony. sama często szukam tańszych odpowiedników.
pozdrawiam
Klaudia
Mój sposób na spirulinę, to kropelka olejku lawendwoego – krzywdy nie zrobi, wręcz przeciwnie, bo ma działanie antyseptyczne, jest delikatny, a zapach jest na tyle intensywny, że nie czuć spirulinowego zapaszku. A spirulinę na włosy baaardzo polecam, już dawno nie miałam po niczym na głowie takiej objętości i tak mięciutkich włosów :). A twarz cudownie wygładza.
Pozdrawiam,
Kaśka
Ja niestety mam uczulenie na spirulinę:/ Półprodukty moje ulubione 🙂
http://www.fryzart.pl/product-pol-15063-Aloesowy-balsam-do-wlosow-5000-ml-Leo.html przepraszam, że nie na temat, ale bardzo rozbawił mnie rozmiar balsamu aloesowego – wystarczyłoby chyba na rok 🙂
Też planuję porównać płukankę Yves Rocher do Marion. Zastanawiałam się jeszcze nad zakupem naturalnego octu malinowego i płukaniem nim włosów, ale uznałam, że to osobny temat i naturalny ocet raczej ciężko porównać z płukankami na jego bazie.
Jestem bardzo ciekawa, jakie będziesz mieć zdanie na temat Marion i YR.
Na maskę bananową i aloesową też poluję 🙂
A co do olejku z TBS- nawet nie wiedziałam, że jest w wersji truskawkowej. Ja mam w wariancie shea i jestem oczarowana pięknym zapachem. Czytałam, że dziewczyny polecają też kakaowy, cytrynowy i satsuma.
Czekam na recenzję octu z malin 🙂
Spirulina faktycznie mocno śmierdzi 🙂
a w jakich drogeriach dostane ten ocet malinowy mariona ? 🙂
No co Ty, bardzo nas to obchodzi, lubimy czytac, a później atakowac te biedne sklepy 😉 Super pomysl z tym zestawieniem tanie-drogie! Maski bananowej jestem szczególnie ciekawa, ostatnio dużo o niej na blogach 🙂
Ja ogólnie za haulami nie przepadam bo widziałam mało konkretne notki czy filmiki pokazujące bzdury. Tu akurat się nie zawiodłam i mówiąc szczerze bardzo bardzo zainteresowałaś mnie ta bananową maseczką
Pozdrawiam 😉
Tez chciałabym wypróbować tą malinową kąpiel;)
Takie wpisy są jak najbardziej ok, można się dowiedzieć, co ciekawego znajduje się na rynku.
Jednak przy takich zakupach każda akcja 'denko' jest skazana na niepowodzenie, nawet, jeśli wlosy są bardzo długie i myje się je codziennie… Błędne koło;) Ja, od czasu, kiedy zainteresowałam się dbaniem o włosy, 4 miesiące temu, zaopatrzyłam się w 3 szampony, 3 maski, 5 odżywek i 1 wcierkę. To dużo za dużo. Do tej pory zużylam 3 produkty i założyłam sobie szlaban na wszelkie nowe zakupy. Mam kilka nowych typów, ale poczekają, dopóki nie zużyję tego, co już mam. A to potrwa jeszcze długie miesiące.
Mam również uwagę do wcześniejszego wpisu, w którym tematycznie uporządkowałaś wcześniejsze posty. To był świetny pomysł, ale Twoja praca pójdzie na marne, jeśli go nie przyszpilisz w jakimś widocznym miejscu. No i dobrze byłoby go regularnie aktualizować.
Jejku spirulina to świetny nawilżacz ! polecam dodać ją do gotowej maski jeśli nie możesz zniesć zapaszku:)
ja planuje kupić ten marionowy ocet, a nigdzie go znaleźć nie mogę ;)jeśli nie uda mi się znaleźć tego z marionu to kupię ten z YR 🙂
moje ostatnie zakupy były wielkie, niedługo studia, więc kupiłam sporo rzeczy, tak żeby niczego mi nie brakowało 😉
Ja zawsze zazdroszcze widząc tyle produktow ^^ Sama nie lubię kupować drugiego produktu, zanim nie wykoncze pierwszego.
Ten malinowy ocet mnie zaciekawił, bo Marion kojarzy mi się z dobrymi farbami do włosów.
W ogóle to uważam,że powinni wprowadzić w drogeriach takie mini wersje szamponow, odzywek itp jak niektóre 'Rossmanowe" -wtedy nie trzeby było kupować całego opakowania, które potem może okazać się w ogóle nie dla nas…
Ale cóz marzenia…
Dosyć długo zastanawiałam się nad tym octem z Marion, nie będę się teraz mogła doczekać na Twoja recenzję 🙂
Olencja
Spirulina dodana do gotowej maski czyni cuda :p Na mleczko pszczele czaję się od jakiegoś czasu, ale wiecznie wykupione.
na szczęście tylko mała pojemność 🙂 dlatego ja kupiłam 30ml mleczka :))
czekam na recenzje;)
jestem zainteresowana tym zestawem aloesowym;) sama od niedawna używam kremu aloesowego i jestem mega zadowolona 🙂 chciałam jeszcze wypróbować szampon, żel, i odżywkę, Czekam na recenzję 🙂
Anwen jak oceniasz skład maski bananowej?
Mam ten zel Grisi i czekam na twoja opinie, bo wg mnie jest on kiepski, ma dlugasny sklad bardzo mocny i stuczny kolor i zapach. Ciekawi mnie tez jego cena w PL bo w Meksyku jest on taniutki (nie wiecej niz 15zl a opakowanie jest wielkie). Ogolnie nie lubie marki Grisi za podawanie sie za marke kosmetykow naturalnych i delikatnych, ciekawe czy dotrze do PL seria rumiankowa dla blondynek – strasznie wysusza ale wlosy rozjasnia naprawde.
Ja żel grisi stosuje od 2 lat, jak dla mnie jest super, skład nie jest wcale długi, co do zapachu to masz rację, za mocny i raczej męski, ale na szczęście szybko się ulatnia. ja kupuję przez allegro 55 zl za 250ml, nie wiem jak w Meksyku, ale w EU cena jest taka sama jak w Pl, może w Meksyku to coś innego?
Lucyno z Meksyku, zapoznaj się z linkiem http://articulo.mercadolibre.com.mx/MLM-405984561-gel-puro-aloe-vera-_JM
i nie opowiadaj, że żel grisi kosztuje tam 15zł.
tez czaje sie na ta maseczke aloesowa z drogerii natura 😉 napewno z checia przeczytam jej recenzje 🙂
Mam do Ciebie droga Anweno pytanie: musze codziennie myc wlosy (obecnie walcze o zmniejszenie przetluszczania maseczka z drożdżami ale raczej nic z tego :(), zazwyczaj wstawalam poprostu 2 godziny wczesniej, ale ostatnio moje zycie troche sie zmienilo i teraz kazda godzina jest na wage zlota, chcialabym Cie spytac czy codzienne suszenie wlosow suszarka z funkcja jonizacji zimnym nawiewem bardzo je zniszczy?
Pozdrawiam, ściskam i podziwiam włosy 😉
Luśka :*
nie jestem Anwen, ale jestem w włosomaniaczką codziennie suszacą włosy ciepłym nawiewem i odpowiadam, że zimny nawiew i jonizacja nie mają prawa zniszczyć włosów 🙂 poza tym, Anwen pisała o tym wielokrotnie.
dziekuje 🙂 w natłoku tylu informacji latwo takie rzeczy przeoczyc 🙂
Mam pytanie do Anwen lub innych włosomaniaczek, próbowałyście może innych odżywek Isany niż ta z babassu? Czy któraś z nich jest godna uwagi? I czy naprawdę ustępują jej one diametralnie składem (ja dopiero zaczynam się ich uczyć:)? Zastanawiam się po prostu, czy fenomen babassu nie został zbudowany "pocztą pantoflową", a może ma ona wśród swoich sióstr godnego uwagi zamiennika, który po prostu nie był na taką skalę testowany i chwalony?
Pozdrawiam serdecznie!
podobna ta czerwona (do farbowanych) jest równie dobra jeśli chodzi o działanie, tylko zapach ma gorszy. Co do składów to ostatnio na jakimś blogu widziałam porównanie – poszukaj 🙂
Czekam na recenzję porównawczą obu płukanek octowych! Jestem bardzo ciekawa tej z marion, z YR sprawdziła się u mnie doskonale i ma genialny zapach malinowej mamby 🙂 Sama też robię płukanki octowe, niestety ich zapach jest odstraszający, więc wolę te drogeryjne.
Uwielbiam posty zakupowe, mój portfel już nie za bardzo 😛
Anwen, ratuj! Czy sok z cytryny może wysuszyć włosy? Wczoraj robiłam laminowanie po raz drugi (metodą Ajrisz/Kascysko) i zamiast 1/4 łyżeczki soku z cytryny dodałam całą łyżeczkę. Na szczęście miałam trochę octu jabłkowego i też dodałam. Ale włosy nie są fajne:( Czy to wina cytryny? Dzięki za odp, pozdrawiam gorąco, Mia
Ok, już się poradziłam wizażanek – to niestety sprawka cytryny. A ocet jeszcze pogorszył sprawę. Ehh ciężkie życie włosomaniaczek
Spirulina rzeczywiście śmierdzi i na twarzy ciężko z nią wytrzymać. Jednak pomieszana z odżywką jest do wytrzymania, a włosy pozostawia bardzo mięciutkie i błyszczące 🙂
Hahahaha dałaś radę z L,Cysteiną to dasz ze Spiruliną. Ja wole spirulinę, bo L,Cysteina u mnie śmierdzi niemiłosiernie, a do spiruliny się przyzwyczaiłam.
Ps. Przepraszam, że anonimowo, ale piszę z pracy 🙂
taaak ale l-cysteiny nie kładłam na twarz 😛 na włosy spirulinę na pewno przetestuję :))
Kurcze, ja właśnie przez to "kogo to obchodzi?" przez wiele lat (ok, nie wiele tylko kilka) nie mogłam się zebrać żeby w ogóle założyć bloga… i teraz dopiero zaczynam, troche żałując, że nie zrobiłam tego wcześniej 🙂
a jak zrobić takie
kto najwięcej komentuje?
Musze Ci powiedziec ze masz niesamowicie piekne wlosy! Pewnie jestes juz przyzwyczajona do tego typu komplementow haha Pozdrawiam serdecznie :*
Droga Anwen chciałam Cię poinformować gdyż na blogu "Przyjaźniowe Żelko Jednorożce" skopiowano Twój wpis właśnie ten Zakupy i kilka nowości uznałam,że powinnaś wiedzieć
pozdrawiam:)
Marika
Marika bardzo dziękuję za informacje 🙂 Zupełnie nie rozumiem po co ktoś kopiuje mój post z zakupami :/ ale już do nich napisałam…
Aloes, aloes, aloes… Jestem aloemaniakiem. Żel grisi znam i używam od jakiegoś czasu codziennie jako balsamu po goleniu, ma trochę męski zapach ale mnie to akurat odpowiada. Jestem bardzo ciekawy tych szamponów, przed zakupem poczekam na Twoją opinię.
A co to dokładnie jest ta spirulina ?? Pierwszy raz o niej słyszę/czytam :),gdzie ją mozna kupić ?