Była piękna, słoneczna, kwietniowa sobota. Na krakowskim Kazimierzu aż roiło się od turystów… Przemknęłam do mojej ulubionej kawiarni – Mleczarni, w której umówiłam się z Ewą – niezwykle zdolną, młodą dziennikarką z Wrocławia. Spędziłyśmy tam kilka godzin na „włosowych” (i nie tylko :D) plotkach, a efekt tego spotkania możecie obejrzeć, a właściwie przeczytać w ekologicznym magazynie e!stilo 🙂
Właśnie wczoraj ukazał się tam artykuł Ewy „Włosomaniaczki”, w którym możecie przeczytać o mnie, Czarnej Orchidei i HairCare :))) Chwalę się Wam, bo naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy! Zakładając tego bloga miałam nadzieję, że znajdzie się przynajmniej jedna osoba (poza moją siostrą :*), która zechce czytać te moje wypociny i której one w czymś pomogą.
Jak można zauważyć w blogosferze temat włosów jest teraz bardzo na topie 🙂 Właściwie każda „urodowa” blogerka coś już włosowego u siebie zamieściła, a nowe „włosowe” blogi powstają praktycznie każdego dnia! Jest to dla mnie niezwykłe i baaaardzo mnie cieszy :)))) Teraz dzięki Ewie temat przeniknął do całkiem innej sfery i mam nadzieję, że dzięki temu pozyskamy zupełnie nowe grono włosomaniaczek 😉
Poniżej możecie zobaczyć fragment tego artykułu, a po całość zapraszam was do Empików, InMedio, Relay czy Kolportera (niestety nie wiem czy można zamieszczać na blogach całość jeśli tak to w przyszłym tygodniu spróbuję go zeskanować 🙂 ).
W tym miejscu chciałabym się przy okazji z Wami podzielić innym literackim tworem Ewy 🙂 Jak pewnie możecie się domyślić – zanim zgodziłam się z nią spotkać zrobiłam dokładny wywiad w Internecie i odszukałam inne jej prace. Moją szczególną uwagę przykuł przewodnik o chwytliwym tytule: „Zrób to we Wrocławiu”. Być może widziałyście go już na bilbordach :)) Jakiś czas temu stałam się jego szczęśliwą posiadaczką i już wiem gdzie następnym razem wybiorę się przy okazji wizyty w tym mieście (ostatnim razem byłam tam sama i bez mapy więc niewiele zobaczyłam 🙁 a wybiorę się na pewno, bo mój TŻ jeździ tam służbowo co miesiąc).
![]() |
Przewodnik jest dwujęzyczny (z jednej strony po polsku, z drugiej po angielsku – ciekawostka: obydwie wersje mają inne zdjęcia! 🙂 ) |
Przewodnik jest nietypowy, bo napisany z perspektywy młodych, zdolnych i często związanych z wrocławską kulturą lub sztuką ludzi, którzy na co dzień mieszkają we Wrocławiu. Nie znajdziemy tu typowych dla przewodników opisów zabytków, ale raczej miejsca tętniące życiem, w których naprawdę poczujemy klimat miasta. Możecie zobaczyć, gdzie warto wypić kawę i jakich miejsc absolutnie nie można przegapić. Całość jest okraszona cudnymi zdjęciami i według mnie to najlepszy przewodnik jaki dotąd zdarzyło mi się czytać.
Jeśli tylko wybieracie się do Wrocławia polecam go Wam serdecznie, bo ja połknęłam go w jeden wieczór! 🙂
A teraz już zmykam uczcić ten niemały sukces z moim TŻ :)))
Pozdrawiam Was serdecznie,