Jako początkująca minimalistka staram się ograniczać chodzenie po sklepach. Po co mam narażać się na pokusy i wyrzuty sumienia spowodowane kolejnymi, nie do końca niezbędnymi zakupami? Skutkuje to tym, że często pewne nowinki mnie omijają i dowiaduję się o nich dopiero od Was lub z lektury innych blogów. Tym razem pewną nowość (a przynajmniej tak mi się wydaje, że to nowość), o której dziś Wam napiszę odkryłam sama. Wpadłam na bardzo szybkie zakupy (wyłącznie uzupełnienie braków) do Hebe i w oko mi wpadła świeczka, która równocześnie jest balsamem do ciała. Jaka byłaby ze mnie za włosomaniaczka, gdybym od razu nie pomyślała o użyciu jej również na włosy? 😀 Jak to się skończyło przekonacie się za chwilę.
Zacznijmy może od składu, który sprawił, że w ogóle pomyślałam o nałożeniu świeczki na włosy 😉 Jak przeczytamy w INCI znajdują się w niej wyłącznie: masło shea, olej kokosowy, zapach i witamina E. Do włosów o średniej porowatości przynajmniej teoretycznie nie jest to idealna mieszanka, ale nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała.
Świeczka sama w sobie wygląda bardzo ładnie – prosty metalowy słoiczek, bez zbędnych ozdób czy etykiet będzie pasował do każdego wnętrza. Zapach – zielonej herbaty bardzo przyjemny i świeży niestety praktycznie niewyczuwalny w pokoju po zapaleniu świeczki, ale szczerze mówiąc nie trafiłam jeszcze na taką, która rzeczywiście by jakoś wyjątkowo wyraźnie pachniała. Od razu może Was uprzedzę, że maniaczką świeczek nie jestem i zbyt wielu nie próbowałam, więc wierzę, że i takie są. Ta jednak spełnia jak dla mnie swoje zadanie – czyli tworzy klimatyczny nastrój światłem 😉
Gdy już nacieszymy się jej blaskiem, a wystarczająca ilość wosku, a raczej oleju się roztopi możemy przystąpić do nakładania jej na skórę lub właśnie włosy. Olej jest ciepły, nie gorący, pięknie pachnie i bardzo przyjemnie się rozprowadza. Skóra po nim jest wyraźnie nawilżona i mocno pachnąca. Żałowałam jedynie, że nie mam wanny, bo taka relaksująca kąpiel w blasku świec + olejowanie jeszcze wilgotnej skóry mogłoby być dla mnie niezłym remedium na obecnie już zimową depresję. Prysznic tak na mnie niestety nie działa, ale moja skóra i tak była zadowolona.
Jeśli chodzi o włosy to o dziwo było lepiej niż się spodziewałam. Wyobrażałam sobie jakąś szaloną krzyżówkę puchu i obciążonych strączków, a włosy wyglądały całkiem nieźle, choć do prawdziwego GoodHairDay było im daleko. Co ciekawe o wiele mocniej po tej mieszance mi się pofalowały i przy tym ładnie wygładziły. Bałam się głównie ze względu na masło shea, bo nigdy moim włosom nie służyło, ale okazało się, że teraz reagują na nie dobrze pod warunkiem, że nie nakładam go zbyt często. Świeczka więc nie ma szansy stać się podstawą mojej pielęgnacji, ale niewątpliwie jest jej ciekawym uzupełnieniem.
Jeśli lubicie takie gadżety, a Wasze włosy dobrze reagują na masło shea lub olej kokosowy to na pewno warto to cudo wypróbować. Nie kosztuje wiele (w promocji płaciłam ok. 14zł), znajdziemy je w każdym Hebe i jeśli nawet nie sprawdzi się na Waszych włosach to spokojnie zużyjecie do ciała lub w ostateczności jako zwykłą świeczkę.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
Komentarze
takie smarowidła sa idealne również na twarz na te mrozy – idealnie chronią i nic nie psują, bo nie mają wody w składzie. ja od siebie polecam super blend z 4szpaki – tylko masło shea, olej kokosowy i masło kakaowe. nie świeczka, tylko mazidło do wszystkiego, od stóp do głów.
Również zimą ratuję się takimi masełkami, zwłaszcza na te mrozy, które panują obecnie. Fajny, gęsty tłusty krem ma też fitomed, bodajże nr. 4, ratowałam się nim dwa lata temu 🙂
Natknęłam się ostatnio na genialny krem do rąk, stóp, ust, łokci i zabezpieczania twarzy (o ile parafina nie przeszkadza). Coś podobnego do maści z wit A ale o duzo przyjemniejszej konsustencji. Linocholesterol A+E. Cena ok 13 zl. Polecam. Przebił mojego ulubieńca Hud Salva.
dostałam tą świeczkę na gwiazdkę, jak dotąd użyłam jej tylko raz, na skórę po kąpieli i sprawdziła się naprawdę dobrze! przymierzam się do przetestowania jej na włosach, ale jeszcze musi trochę poczekać w kolejce 🙂
Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem tej świeczki w Hebe :). Też pomyślałam o stosowaniu jej na włosy 😀
Ach te włosomaniaczki hihi, też co widzę, to myślę, jak by się na włosach spisało 🙂
Na jak długo nałożyłaś na włosy?
Super, bardzo mi się podoba ten pomysł 3w1! 😀
Kupowałam taka w rossmannie już dawno temu tylko innej firmy już nie pamiętam jakiej… Świetna była.
Jak dla kogo. Dla mnie nie nadawala się do niczego. A juz na pewno nie do masażu tak jak obiecywał producent. Pozatym strasznie dlugo się rozgrzewa
Witam, mam pytanie z innej beczki.. Co myślicie o dodaniu kreatyny hydrolizowanej do odzywki maski czy szamponu? Mam włosy wysoko porowate z rozjaśnianymi końcami. Na tych właśnie końcach mam istne siano. Po stosowaniu maski Seri z olejkiem arganowym mam normalnie jeden Kołtun na głowie. Nie wiem czy taka opcja się u mnie sprawdzi.. pomożecie?
Doaj do jednorazowej porcji i sprawdź jak efekty 🙂
Najlepiej dodaj do jakieś bardziej nawilżającej maseczki, na początek dosłownie 5 kropel, sama bardzo często tak robię, jeśli nie mam pod ręką nic z proteinami 🙂
Hej 🙂
Wiem, ze komentarz nie na temat ale nie wiem jak sie skontaktować. Czy mogę jednocześnie pić Gelacet i wcierać placentę? Czy to nie za dużo?
Pozdrawiam
Możesz
W życiu bym nie wpadła na taki pomysł, ale skład cuudny!! Będę się rozglądać za nią we wrocławskim Hebe, choć na Oławskiej nie rzuciła mi się w oczy, może będzie gdzie indziej 🙂
Pomarańcza i wanilia!!!! Zapach powala 😀 Stosowała wprawdzie tylko do ciała, ale jestem bardzo zadowolona!
Bardzo proszę o pomoc! Potrzebuję bardzo dobrego serum w formie mleczka do zabezpieczania końcówek. Zależy mi na scaleniu końcówek, wygładzeniu i pozbyciu się puchu. Mam na włosach sombre, które było poprawiane – kolor ściągany raz i po dwóch dniach ponownie, więc dało im to w kość. Poprzednio używałam incredible milk 12 effects milk shake i mogę szczerze polecić, ale moje włosy się już przyzwyczaiły, a po samych serach-olejkach wyglądają średnio. Szukam czegoś najlepiej w większej pojemności (100 ml) z uwago na włosy dłuższe niż do pasa i w dość przystępnej cenie – do 70 zł. Będę wdzięczna za kaźde polecenie.
Niczym nie scalisz końcówek, trzeb je obciąć. Natomiast do ochrony i wygładzenia ze swojej strony mogę polecić Exquisite Oil albo oleo-krem z Biovaxa. Dwa bardzo fajne produkty 🙂
Zdaję soboe z tego sprawę, ale stosując odpowiednią pielęgnację udaje mi się uzyskać lepszy efekt wizualny włosa i na tym mi zależy 🙂 włosy podcinam regularnie, ale przy BHD są spuszone, a wtedy końcówki wyglądają niekorzystnie. Co do exguisite oil to super, ale szukam czegoś w formie mleczka, ponieważ olejków na chwilę obecną mam sporo. Oleo-krem przetestowałam już w październiku i był dla mnie dramatyczny 🙁 jakbym nic nie nałożyła. Miałam wersję diamond, ale tak sie zraziłam, że szkoda mi wydać te 15 zł wiedząc, że i tak ktoś to odziedziczy, a w tej cenie mogę kupić maskę biovaxa, które kocham i stosuję 2x w tygodniu w połączeniu z półproduktami, które tworzą równowagę PEH. Dziewczyny, bardzo proszę o dalsze propozycje 🙂
Nie no, oczywiście, że warto pielęgnować, ale Marta F. raczej odniosła się do tego co sama napisałaś – "Zależy mi na scaleniu końcówek (…)". To na pewno NIE jest możliwe. Moim zdaniem zbliżony efekt osiągniesz najprędzej przez PEC (Polyelectrolyte Complex) czyli technologię, która tymczasowo "skleja" końcówki przez działanie elektrostatyczne. Tę kombinację składników ma kilka odżywek, ale nie są to mleczka. Poszukaj sobie recenzji produktów takich jak TRESEMME Split Remedy Conditioner, Reconstruct Split End Mender z serii JOICO K-PAK czy NEXXUS Pro-Mend Conditioner.
taki maly apel..nie naduzywajmy słowa depresja. to nie smutek, nie chandra. to choroba psychiczna wystepujaca w klasyfikacji diagnostycznej.
O tym samym pomyslalam.. młoda zdrowa, wesola dziewczyna pisze o depresji bo jest zimno na dworze.. nie wycierajcie sobie buzi takimi rzeczami, bo nie zycze nikomu spotkac sie z ta choroba osobiscie..
Skąd wiecie, że nadużywa i że jest zdrowa i wesoła? Depresja ma różne formy i nie zawsze przykuwa do łóżka i paraliżuje.
O ile apel generalnie popieram, o tyle nie nam oceniać, kto cierpi na depresję, a kto nie.
Tak mi się wydaje, że już się tak wpisało w nasz język, że mówi się jesienna czy zimowa deprecha 😉 Choć to prawda, to straszna choroba duszy, tutaj jednak z kontekstu można zrozumieć, że Ania ma zimowego dołka – ja ratuję się również świeczkami, olejkami eterycznymi oraz słuchaniem i śpiewaniem mantr, bardzo polecam Snatam Kaur Aniu :):)
Serio?! Dajcie spokój. Czepiacie się. To dokładnie taka sama sytuacja gdy mamy kaca i ze złości na samą siebie (tudzież polewacza) powiemy "straszna ze mnie alkoholiczka" lub " ale ze mnie kretynka".
No niestety na prawdziwą depresję świeczki nie pomogą…
kiedyś dostałam świecę zapachową z Ikei… wielką, fioletową, z wytłoczonym wzorkiem. ach, jak pachniało 😉
Truskawkowe są obłędne ale żeby zapach rozprzestrzenil sie na całe mieszkanie trzeba rozplic kilka. Dlatego wolę Yankee albo Kringle
Anwen, moim ostatnim odkryciem pielęgnacyjnym jest żel aloesowy. Zasadniczo można go użyć do wszystkiego- jako krem na dzień kiedy się nie malujesz, jako serum pod krem na noc, zamiast kremu do stóp, nałożony przed kremem do rąk wzmocni jego działanie, jako balsam do ciała (raczej na lato), na podrażnienia po opalaniu, na włosy przed olejowaniem… Multifunkcjonalny kosmetyk! Posiada ten z Holika Holika i muszę powiedzieć, że stopy, dłonie i twarz mi dziękują za ten zakup. 😉 spróbuj, może tobie też się spodoba 🙂
Oj jak ja ci zazdroszczę tego minimaluzmy na zakupach 😉
Co do świeczki to widziałam ją już kilka razy i zastanawiałam się jak można jej użyć jako balsamu czy maski do włosów i jestem ci bardzo wdzięczna za instrukcje:)Przetestuje zapach wanilii i pomarańczy
Mam wersję waniliowo – pomarańczową i jak na razie używałam tylko do ciała. Sprawdza się dobrze, a zapach cudny, taki świąteczno zimowy :)Nie wpadłam na to, że można na włosy użyć, spróbuję przetestować niedługo.
Też się trochę zawiodłam, że nie pachnie po zapaleniu, ale ostatecznie nie do tego służy. Jak chcesz żeby ładnie pachniało polecam Yankee Candle i Kringle Candle, normalnie zakochać się idzie.
Oo, zaciekawiłaś mnie 🙂 Sama na pewno wezmę wersję z pomarańczą i wanilią – uwielbiam takie kompozycje zapachowe, z mojego kominka zapachowego właśnie uśmiecha się do mnie olejek eteryczny pomarańczowy 🙂
Masło shea o dziwo kiedyś mi nie służyło, a jest coraz lepiej 🙂
Anwen, polecam świeczki Yankee Candle, są drogie, ale zapach jest wyczuwalny i utrzymuje sie bardzo długo. Palą się przez wiele godzin, więc warto wydać trochę więcej.
I kringle są tak samo wspaniałe
Anwen, pisałaś niedawno na temat oleo-kremów z biovaxa a co sądzisz o kremie magiczna moc olejków elseve? Skład: AQUA / WATER, CETEARYL ALCOHOL, COCOS NUCIFERA OIL / COCONUT OIL, CETYL ALCOHOL, CETYL ESTERS, CI 15985 / YELLOW 6, CI 19140 / YELLOW 5, CHAMOMILLA RECUTITA EXTRACT / MATRICARIA FLOWER EXTRACT, LACTIC ACID, PHENOXYETHANOL, BEHENTRIMONIUM METHOSULFATE, TRIDECETH-6, CHLORHEXIDINE DIGLUCONATE, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL / SUNFLOWER SEED OIL, NELUMBIUM PECIOSUM EXTRACT / NELUMBIUM SPECIOSUM FLOWER EXTRACT, BENZYL ALCOHOL, CINNAMAL, LINALOOL, LINUM USITATISSIMUM FLOWER EXTRACT, AMODIMETHICONE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CARAMEL, GARDENIA TAHITENSIS FLOWER EXTRACT, ROSA CANINA FLOWER EXTRACT, BISABOLOL, BHT – CETRIMONIUM CHLORIDE, GLYCINE SOJA OIL / SOYBEAN OIL, PARFUM / FRAGRANCE. (F.I.L. C171304/1)
Pozdrawiam, Aga
Wow! Nigdy o takiej świeczce nie słyszałam 🙂 Taki produkt 3 w jednym to musi być super sprawa. W dodatku jako dumna posiadaczka wanny z chęcią zrobiłabym sobie taki domowy wieczór spa i taka świeczka o wielorakim zastosowaniu sprawdzi się idealnie. Moje włosy jak do tej pory lubiły się z olejem kokosowym i masłem shea, więc nie powinny zareagować źle na ten produkt.
Ciekawy pomysł 😀 Ale moje włosy nie lubią oleju kokosowego, niestety 😛
Ja też mam w domu balsam o takim składzie, ale używam go tylko do rąk, stóp i ust. Świetnie się sprawdza na zimę, ale jednak do ciała wolę używać czegoś, co zawiera fazę wodną. Można w niej rozpuścić mnóstwo ciekawych rzeczy i nie chciałabym z tego rezygnować. Nigdy jednak nie wpadłam na to, żeby zrobić z tego świeczkę, ten ktoś miał łeb! 😀
Jeśli chodzi o pachnące świeczki do mieszkania, to oczywiście Jankee Candle! używam wosków i nie ma opcji, żeby nie pachniał mój cały, wielki pokój 🙂
Wow! Nie słyszazłam o takim połączeniu wczesniej ale zapowiada się na prawdę super 🙂 na pewno zajrzę do hebe przy najbliższej okazji 🙂
Nie miałam pojęcia o tym wielofunkcyjnym kosmetyku ;D kto by pomyślał świeczka i produkt do olejowaniu w jednym 😉
Skoro nie możesz znaleźć świeczki którą by pachniało w całym domu polecam firmę WoodWick, nie tylko nieziemsko pachną i pięknie kompanują się z wnętrzem ale także skwierczą jak drewno w kominku. Zakochałam się w nich od pierwszego zobaczenia. Naprawdę szczerze polecam
A ja z kolei ostatnio testowałam świece zapachowe Biofficina Toscana w wersji energetyzującej 🙂 jak dla mnie super zapach i rozchodzi się po cały domu