Nie wiem jak Wy, ale ja ciągle jeszcze żyję świętami i jakoś wyjątkowo w tym roku ciężko mi wrócić do normalnej rzeczywistości. Chętnie zrobiłabym sobie jeszcze kilkudniową przerwę od blogowania (i pewnie zrobię), ale dziś chciałam jeszcze opublikować wpis z serii NdW, bo wiem, że inne dziewczyny czekają na możliwość podrzucenia Wam linków do swoich wpisów.
Ja tym razem niestety nie przygotowałam niczego specjalnego. Moje włosy teraz nie są jakoś bardzo wymagające, jedynie skóra głowy potrzebowała peelingu i porządnego oczyszczania po suchym szamponie użytym w święta. Wykorzystałam więc rosyjską maskę peelingującą, o której pisałam już kiedyś tutaj. Wczoraj udało mi się ją wykończyć i zastanawiam się czy zamówić następne opakowanie czy lepiej postawić teraz na peeling enzymatyczny. Pod moim wpisem o nich polecałyście kilka ciekawych produktów i kusi mnie by coś z nich przetestować.
Wracając do dzisiejszej NdW włosy umyłam najpierw szamponem żurawinowym Barwy, a następnie bardzo dokładnie wypeelingowałam skalp maską, którą nałożyłam też na włosy na długości. Potrzymałam ją tylko około 5 minut, więc efekt nie był nadzwyczajny, ale wystarczająco dobry. Włosy były gładkie i błyszczące. Po koczku ślimaczku lekko się pofalowały i wyglądały tak:
Jak widzicie efekt zabiegu keratynowego Artego wciąż jest widoczny – włosy prawie się nie puszą, o wiele lepiej wyglądają i łatwiej o nie dbać 🙂 Jeśli jesteście po rozjaśnianiu i chcecie trochę wzmocnić włosy bez ich prostowania to na pewno jest to lepszy wybór od encanto. Będę chciała o tym zabiegu napisać jeszcze osobny post, ale na razie czekam aż keratyna zupełnie się wypłucze, żebym wiedziała jak długo to trwa. Co do koloru to ostatnio zafarbowałam odrosty nową, genialna farbą, więc i o niej Wam napiszę. Na długości nie zmieniałam nic, bo kolor wciąż bardzo mi się podoba 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
PS Miejsce na Wasze linki:
Komentarze
Szkoda, że ta maska się u mnie nie sprawdziła ;(
Pięknie błyszczą! 🙂
Włosy wyglądają super:) muszę wypróbować tę maskę, pozdrawiam:D
Z niecierpliwością czekam na recenzję zabiegu Artego:)))
Byl kilka postow wczesniej
🙂
Moim zdaniem Anwen po prostu te kosmetyki reklamuje.Po ostatnim poscie swiatecznym w ktoryn wymienila 10 przedmiotow brpwna i serum aetego wcale nie wierze w jej recenzje.
Pod postem z produktami Brauna był podpis "współpraca" więc o co kaman 😀
tez tak sadze. nachalne pisanie o serum Artego w kazdym posciej jest podejrzane…
kosmetyki do zabiegu keratynowego tak jak pisałam kupiłam sama 🙂 o serum piszę bo go używam, podobnie jak kiedyś pisałam o Mythic Oil jak i innych kosmetykach które po prostu lubię. Mam o nich nie pisać, bo to podejrzane? 😉 Jeśli wpis jest wynikiem współpracy to ZAWSZE oznaczam to odpowiednim tagiem, tak by nikt nie miał wątpliwości, pisałam już o tym nie raz.
czym uzyskałaś tak piękny kolor? zwłaszcza na końcach?
Fryzjerem 🙂 Pisała o tym dużo wcześniej 🙂
To jest prawda – po zabiegu keratynowym włosy dużo lepiej się układają, aż żałuje że mi już się spłukały ;/
Jestem ciekawa, czy dla kręconych/falowanych włosów ten zabieg też zdałby egzamin. Jak myślisz, Anwen?
A maskę peelingującą sprawię sobie na pewno w nowym roku. Jestem jej bardzo ciekawa 🙂
Kochana Anwen, bardzo lubię czytać Twoje wpisy. Mam prośbę, jeżeli to możliwe do zrealizowania, nie "skalp" tylko "skóra głowy". Wiem, ze często włosomaniaczki używają słowa skalp, ale na razie po polsku oznacza to skórę zdartą z głowy jako trofeum, brrr…: http://sjp.pwn.pl/sjp/skalp;2575521.html
Jeszcze się nie przyzwyczaiłam i za każdym razem, kiedy widzę słowo na "s" robi mi się lekko słabo. Po angielsku "scalp" inaczej wygląda.;)
Blog Anwen to jej "pamiętnik", przecież nie będzie pisała dla ciebie jedynej "skóra głowy" tylko, dlatego że takie znacznie polskie gdzieś przeczytałaś 😀 Już bez przesady, jakoś to przeżyjesz :p
To się przyzwyczaj xD
też nie przepadam za tym słowem ale chyba jesteśmy anonimku w mniejszości 🙁
Nie szukaj dziury w całym, autorka bloga nie będzie pisać specjalnie dla Ciebie. Mi tam się słowo skalp podoba 🙂
Też nie rozumiem takiej popularności tego słowa, też mam negatywne skojarzenia. To pewnie prosta kalka z angielskiego, tak popularna na włosowych blogach że nie chciałam podejmować się walki ale jak zobaczyłam komentarz to dołączam. Skalp brzmi dla mnie okropnie i zarazem śmiesznie używany w tym kontekście. Anwen kurde, takie piekne włoski.. myślę na tym Artego.. buzka
Jak dla mnie to nie jest kwestia czy sie komus to slowo podoba czynie, tylko poszanowania jezyka, ktorego uzywasz. Slowo skalp po polsku ma tylko jedno znaczenie – wlasnie to, ktore Anonim rozpoczynajacy te dyskusje przytoczyl. Uwazam,ze skoro Anwen zdecydowala sie pisac bloga po polsku powinna uzywac polskich slow, a nie spolszczonych slow angielskich…
To ja też się przyłączę do tej niby mniejszości. Jeśli jest odpowiednik polski, to po co go wypierać i zastępować angielskim? Bo fajnie brzmi? A może bardziej profesjonalnie?
A skoro jesteśmy już przy naszej polszczyźnie, to powiem szczerze, że za każdym razem, gdy czytam (niekoniecznie tutaj na blogu) żeńską formę zaimka wskazującego "tą" zamiast "tę" w bierniku, to odnoszę wrażenie, że nasze społeczeństwo jednak jest niedouczone… Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, ale zwracam uwagę na TĘ (nie tą) formę.. To samo dotyczy wyrażenia "tak że" w znaczeniu "tak więc", które należy pisać osobno, bo nie oznacza ono "również" czyli "także"… TAK ŻE, jeśli komuś zależy, to zawsze może nauczyć pisać się i wymawiać poprawnie wyżej wymienione formy i nie zangielszczać naszego języka. Wybór należy do nas.
Spodziewam się oczywiście złośliwych komentarzy i uwag, jak to w naszym społeczeństwie, ale więcej na ten temat dyskutować nie będę. Według zasady: uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Fragment ze strony pwn.pl:
Dzień dobry,
razi mnie używanie na polskich blogach słowa skalp do określenia skóry głowy. Na przykład zdanie „Nie polecam tego zabiegu, jeśli macie wrażliwy skalp” brzmi nieco makabrycznie. Czy słowo skalp prozszerzyło swoje znaczenie także na żywą skórę głowy?
Odpowiedź:
Takie użycie słowa skalp jest prawdopodobnie bezmyślnym tłumaczeniem z angielskiego, gdzie scalp oznacza skórę głowy. Być może jednowyrazowa nazwa o tym znaczeniu by się polszczyźnie przydała, ale zgadzam się, że skalp – ze względu na inne, utrwalone znaczenie – nie jest dobrym kandydatem.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
A WIĘC WG SJP:
skalp «skóra z włosami zdarta z czaszki pokonanego wroga, stanowiąca trofeum wojenne Indian i niektórych ludów starożytnych»
Nie rozumiem po co wstawiacie definicje i caly czas drążycie ten temat. Czy bardziej wam będzie pasować jak Anwen będzie używać angielskiej formy "scalp"? Bo jak rozumiem, wy nigdy nie używacie słowa "ok". Dałybyście już spokój z tymi głupotami. Nikt wam nie każe czytać tego bloga. Jest wiele innych które nie powinny was zbytnio razić niepoprawną polszczyzną…
To nie jest blog literacki, wyluzujcie 😉
Paulaa przecież tu nie chodzi o złośliwości, słowo jest tak często używane na blogach modowych, że ktoś może nie zdawać sobie sprawy, że używanie go jest błędem. To czy Anwen będzie dalej go używać to jej decyzja ale może jest wdzięczna, że ktoś zwrócił na to uwagę bo nie zdawała sobie sprawy:)
Spokojnie…. Ja szczerze mówiąc pierwszy raz spotkałam sie ze słowem 'skalp" na wlosowych blogach. Myślałam że to znaczy po prostu 'skóra głowy' (oczywiście taka żywa…) teraz też bym wolała określenie 'skóra głowy", bo wiem co znaczy skalp… 😉 )
a może Anwen sama nie jest świadoma że używa błędnej nazwy? A porównanie do słowa ''ok'' jest śmieszne, są anglicyzmy które weszły już do języka i to jest normalne a na takie dziwolągi powinno się zwracać uwagę. Nie dla każdego poprawność językowa która świadczy o pewnym poziomie i wykształceniu człowieka to głupoty 😉
jestem i byłam świadoma, ale mam zamiar wciąż używać słowa skalp (tak jak kiedyś olejowania, które też mi poprawiano w komentarzach), bo moim zdaniem prędzej czy później przyjmie się ono w tym znaczeniu w języku polskim 🙂 tak jest po prostu szybciej, wygodniej i jest dobrym zamiennikiem "skóry głowy", a na włosowym blogu dobrze mieć jakieś synonimy do wyboru by w każdym zdaniu się nie powtarzać 🙂
ale chodzi o to, że to słowo negatywnie się kojarzy
To szkoda, że bedziesz go używać dalej.
A ja się cieszę, fajne słowo i lubię je czytać, dodaje luzu i świeżości do słownictwa włosowego 🙂 No i dobrze, że Anwen postępuje zgodnie ze swoimi poglądami. Jakby człowiek miał dogadzać każdemu, to by żadnego ruchu nie mógł wykonać 🙂
Myślę, że to słowo przyjmie się tak jak inne angielskie "dziwolągi". Nie wiem skąd ten shitstorm? och, przepraszam. Żyjemy w Polsce, mamy swój odpowiednik. Wybaczcie. Miało być "gównoburza". Tak brzmi lepiej?
No cóż Anwen…jak chcesz to używaj, ale oznacza to zdartą z czaszki skórę głowy niezależnie od tego jak się upierasz przy owym słowie. Zatem będziemy czytać z zapartym tchem co "słychać" u Twojej skóry zdartej z głowy…, bo tyle to oznacza w naszym języku.
Adriana.
Spójrzcie na to z boku jak wy się zachowujecie… Robicie gównoburzę z niczego, wpieprzacie się komuś w prowadzenie bloga, mówicie jak ma pisać, a czego nie pisać.. To żenujące 😐 Załóżcie własnego bloga i piszcie według własnych upodobań. Do autorów książek też wysyłacie listy, jak wam się jakiś zwrot nie spodoba? Jak można tak ingerować w czyjeś życie, zajmijcie się własnym, a nie robicie jazdę, bo słowo wam się nie podoba.. No ludzie, to już o pomstę do nieba woła!! 😐
Kto mądrzejszy bedzie pisal skóra głowy 🙂 a nie wtykał na siłe…. Anwen chce błysnąć
Jak ktoś prowadzi blog to powinien dbać o ładny język i pisać poprawnie 🙂 Denerwują mnie komentarze typu "jak wam się nie podoba to załóżcie własny blog", już nie można nikomu zwrócić uwagi i wytknąć błędu. Nie wiem o co się tak spinacie bo nikt tutaj Anwen nie atakuje, po prostu pisanie "skalp" jest błędem. Gratuluję, dziewczyny 🙂
Ale tu nie chodzi o to, że słowo "skalp" nam się nie podoba albo nie jest polskie. Tu chodzi tylko i wyłącznie o to co znaczy. A znaczy…. Teraz już wszyscy wiedzą co.
Aniu.. mam wrażenie, że już blogowanie nie sprawia Ci tej przyjemności co kiedyś 🙁 to już chyba nie to samo co było jeszcze gdzieś 2 lata temu. Wiem, że teraz Zuzia i Krzysiek zajmują Ci Twój wolny czas i to bardzo chwalę, bo to rodzina jest najważniejsza 🙂 ale naprawdę wydaje mi się, że to już nie to. Ostatnio posty są jakieś takie od niechcenia. Nie czuć już tego zapału, tej pasji. Może dłuższy urlop od bloga by się przydał… Tobie w szczególności :))) bardzo nie chciałabym żebyś całkowicie przestała tu zaglądać, ale być może takie dłuższe wolne dało by trochę hmm …świeżości, jakkolwiek by tego nie nazwać, pewnie wiecie o co mi chodzi 🙂 Myślę, że jak odpuściłabyś sobie bloga całkowicie (na jakiś czas :)) to i Ty byś odpoczęła i czytelniczki by inaczej do bloga podchodziły. Nie chcę mówić o "wypaleniu", bo (jak mawia mój narzeczony :P) "przetrenowanie nie istnieje". Jesteś dalej świetna w tym co robisz. Jednak chyba nastąpiło zmęczenie, co niestety widać w postach. Spójrz na to chłodno – ostatnio praktycznie ciągle tylko MWH i NdW. Wiem, że blogowanie sprawia Ci przyjemność. Powtórzę się, ale tego ostatnio nie czuć.. Nie widać tej radości w pisaniu. Kiedyś utrzymywałaś więź z czytelnikami. Wiem, że nas jest za dużo i nie jesteś w stanie nas ogarnąć, ale ewidentnie potrzebny jest Tobie blogowy urlop.
PS Pamiętam ten dzień jak wpisałam w google "Jak dbać o długie włosy" i krok po kroku zaczynałam zapoznawać się z Twoim blogiem 🙂 baaardzo mi pomógł 🙂 to dzięki Tobie uratowałam swoje włosy 🙂 dziś mam długie (90 cm), grube, gęste i zdrowe włosy i to Twoja zasługa 🙂 zresztą – zmotywowałaś mnie nie tylko do walki o włosy, ale i o zdrowie 🙂
DZIĘKUJĘ
Pozdrawiam, Marcia
Zgadzam się z Tobą w 100% 🙂 Też brakuje mi tego kontaktu Anwen, tego jej zapału.. Pisanie bloga tylko dlatego, że inne dziewczyny czekają żeby wrzucać u ndw nie ma sensu 🙂 Ania wspominała o spotkaniu i od tego czasu cisza, szkoda 🙁
Urlop jak najbardziej Ani by się przydał 🙂 Kto wie, może znowu byłoby tak fajnie jak kiedyś i kontakt z czytelnikami by się zacieśnił 🙂
Moim zdaniem ten blog stal sie strasznie nudny… w sumie ile mozna pisac o wlosach.wchodxe tu chyba tylko z przyzwyczajenia.A anwen nie zrezygnuje z niego bo widzisz jak zarabia na reklamach.
Podzielam Twoje zdanie. W tym blogu nie czuć już zapału:'( aż nie chce się czytać.
Nie wiem czy zauważyłaś, ale jest okres śwąteczny… Trudno żeby w tym czasie pojawiały się wpisy… Nie ma to jak dobra złota rada, że ktoś się wypalił i powinien przestać na jakiś czas pisać 😀 Czytasz w myślach Anwen i znasz jej uczucia, czy jak? Myślę, że to Tobie się tu nudzi i wmawiasz autorce bloga wypalenie 😉 Sama odetchnij od zaglądania na bloga, to Ci przejdzie 🙂
Anonimowy z 9:07 przeczytaj jeszcze raz to co napisałam.
Co do zarabiania na reklamach – bardzo się cieszę, że Anwen ma taką możliwość. Niech zarabia jeszcze 3x tyle 🙂 albo i więcej 😉 ma do tego prawo. Stworzyła świetnego bloga więc należy się jej 🙂
Też jestem zdania, że to już nie to co kiedyś. Wpisy są mało ciekawe, kiedyś zaglądałam do NdW z ciekawością, bo może zobaczę kolejny przepis na jakąś super maseczkę do włosów, albo kolejne pomysły, których kiedyś Anwen miała tak dużo. Niestety, tak jakby tych pomysłów zaczęło brakować. Nie piszę tego złośliwie, po prostu może rada anonimka wyżej byłaby dobra- Anwen, może przydałby Ci się odpoczynek od blogowania 🙂 Wiem, że masz rodzinę i rodzina jest najważniejsza, ale wiesz jednak ilość osób, która zdążyła już zwrócić Ci uwagę, że na Twoim blogu ostatnio coś się zepsuło powinna być dla Ciebie jakimś znakiem, że może trzeba zwrócić na to uwagę 🙂
popieram Anwen daje posty z musu, a kosmetyki i urzadzenia za wielka kase. szkoda, ze nie ma tego co w 2012
Nie musisz być taka agresywna od razu, bo dziewczyny naprawdę grzecznie wyraziły swoje zdanie a raczej napisały o swoich odczuciach.
Ja, jak tylko znalazłam tego bloga i przeczytałam kilka wpisów, zorientowałam się, że jest tu mnóstwo nachalnej zwykłej reklamy. I niczego z polecanych produktów nie kupiłam i nie kupię. Jestem trochę za dorosła i zbyt świadoma różnych technik marketingowych i takie blogi reklamowe na mnie nie działają. Nie mam za złe blogerom ani blogerkom, bo jest to w końcu jakiś sposób na zarabianie pieniędzy, ale podzielam powyższe opinie, że kiedyś tutejsze wpisy były ciekawsze, bardziej osobiste, a teraz są suchymi informacjami podyktowanymi przez sponsorów..
Taaa, najlepiej jakby Anwen pisała o kosmetykach, ale bez podawania ich nazw, żeby czasem nikomu do głowy nie przyszło, że to reklama 😀 Popadacie w paranoję i tyle 🙂
Marcia dziękuję za komentarz :)) Masz rację, mój blog się zmienił i to bardzo i sama doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Niestety w moim przypadku nawet najdłuższa przerwa nie pomoże, bo to nie kwestia "zmęczenia materiału", a braku czasu. Dawniej na bloga poświęcałam po kilka-kilkanaście godzin dziennie, dziś nie mogę sobie na to pozwolić. Samo pisanie posta to niestety nie wszystko, co z tego, że wciąż mam pomysły i chęci jeśli nie mam czasu by je zrealizować – wyszukanie odpowiednich informacji, przeanalizowanie ich trwa naprawdę długo i jeśli teraz chciałabym tak robić to wpisy pojawiałyby się raz na kilka tygodni, a na to też pozwolić sobie nie mogę odkąd blog (chwilowo) stał się moim jedynym źródłem utrzymania.
Co do postów to pojawiają się zawsze MWH i NdW, bo niejako tego oczekują moje czytelniczki (widzę to po statystykach), oprócz nich mam czas na góra jeden-dwa wpisy w tygodniu, a i to nie zawsze.
Przerwę tak jak pisałam i tak zrobię, ale z innych powodów 😉 Chcę i mam okazję pobyć teraz więcej z rodziną, więc chcę to wykorzystać.
Anonimowa z 16:27 skoro nie ma tego co w 2012 roku to po co czytasz od 3 lat bloga, który Ci nie odpowiada? 🙂 Mi by zwyczajnie było szkoda na to czasu.
Anonimowa z 18:41 w takim razie jesteś chyba nie do końca świadoma jak to działa u mnie, jeśli wpis jest wynikiem współpracy to jest oznaczony odpowiednim tagiem 🙂 Nie ma tu "ukrytej" reklamy
nie pracować zawodowo, siedzieć w domu i nie mieć czasu…podziwiam 😉
no pewnie, bo tylko praca zawodowa może zajmować czas? 😉
a co innego może, no bo chyba nie zwykłe obowiązki domowe, które ma każdy. Chyba trzeba się lepiej zorganizować, albo w ogóle to zrobić 😉
Anonim z 22:22 jesteś facetem? Bo chyba tylko on może rzucać takie uwagi…. pomyśl najpierw ile Anwen musi poświęcać uwagi na akcję, ankiety, porównania i inne tym podobne rzeczy.
ludzie, nie podniecajcie się za bardzo, co było, nie wróci. Albo polubicie taką Anwen albo nie. Wy też się zmieniacie. Brak zmiany mógłby niepokoić…. co nie zmienia faktu, że czuć brak zapału na blogu. Osobiście bym wolała aby postów pojawiało się mniej, ale żeby tematy były zgłębione. Bo wchodzić po to, żeby dowiedzieć się jakiej maski użyła dziś Anwen nie ma żadnego sensu i robi się z tego taki pudelek .pl A i samej autorce na pewno nie daje to satysfakcji i radości 😉
blog jako jedyny zrodlo utrzymania… I wszystko jasne. niestety nie wierze,ze tyko otagowane posty sa wynikiem wspolpracy, inaczej na zycie by sie tak nie dalo zarobic
Anwen ma przecież jeszcze męża, który pracuje, więc się tak nie podniecaj i nie siej teorii spiskowych.
Tak jak zauważyła anonimowa mam męża, który zarabia, więc nie muszę utrzymywać rodziny z bloga 😉 a poza tym jest jeszcze google ad sense czyli reklamy w banerach 🙂 naprawdę nie trzeba wszędzie węszyć spisku
czyli jesteś utrzymanką, współczuję 😉
utrzymanką? 😀 nie, nie jestem, więc nie masz mi czego współczuć, zamiast tego lepiej przeczytaj jeszcze raz komentarze powyżej :))
Utrzymanką:o Anwen no wiesz co? Jak możesz xd A tak na serio…. utrzymanki to kobiety które za pieniądze i inne bonusy oferują swoje ciało, Anwen bym raczej o to nie posądzała biorąc pod uwagę, że to jej MĄŻ a nie sponsor 😉 gratuluje wybitnych pomysłów, długo się zastanawiał nad tym Anonim z 15:05, żeby błysnąć, haha xd
Utrzymanka? Ludzie trochę ogarnijcie swoją nienawiść do świata…
Anwen nie ma sensu sie tłumaczyć tym ludziom. Kazdy ma wzloty upadki itp. Ja sama pisząc jakiego tam bloga od roku i majac dziecko , wiem jak cięzko bywa zrealizować niektóre zamierzenia i mimo ,ze w glowie mam duzo pomysłów itp. To zycie rodzinne bywa wazniejsze a jak juz usiade do pisania to nie ma weny wiec nie pisze… Mimo wszystko dziewczyny co narzekają wchodzą na bloga od kilku lat.. to dziwne:)
Teraz jest modne wytykanie kobietom, że są utrzymankami. Jak zajmujesz się tylko domem i dzieckiem to jesteś nierobem i utrzymanką. Jak zajmujesz się domem, dzieckiem i pracujesz to jesteś kretynką, która sie przepracowuje. Ja nie prowadzisz domu, nie masz dzieci i zajmujesz się tylko pracą to jesteś kobietą sukcesu, kyóra może wszystkich pouczać i mówić innym kobietom jak żyć. Kij, że zarabiasz 1500 zł, bo większość tych kobiet sukcesu takie wlasnie ma zarobki? tak, czy siak nikomu nie dogodzisz. Srac na hejterow.
Pewnie ludziom chodzi o fakt, że część kobiet, która ma małe dzieci, pracuje zawodowo, po 9-11h poza domem ogarnia jeszcze dziecko, obiad, sprzątanie, pranie (bo zwykle spada to na kobietę, partner często pracuje jeszcze dłużej). Raczej pozostawanie w domu przez rok lub więcej bez płatnego macierzyńskiego to luksus, który posiada niewielka część kobiet, zwykle te, których partner dobrze zarabia lub te, którym nie zależy na szybkim powrocie do pracy i nie boją się wypaść z obiegu.
ale króciutkie wlosy :))
Króciutkie??
Faktycznie! Gdzie ta długość z aktualizacji – grudzień 2013?
takiej długości jak w 2013 już nie będzie 🙂 na razie mam zamiar zostać przy tej, bo w niej czuję się lepiej, a i włosy o wiele łatwiej mi teraz ułożyć 🙂
Ach, żeby moje włosy tak się chciały falować po ślimaku:)
Myślicie, że im dłuższe włosy tym ładniejszy skręt po koku? Bo ja mam nadzieję, że tak i z tą myślą zapuszczam włosy:)
u mnie odwrotnie.Mam naturalnie falowane na końcach włosy.Niestety im są dłuższe tym bardziej się prostują.Teraz mam tak mniej więcej do połowy pleców i są już praktycznie proste,nawet po całonocnym spaniu w koczku
Myślę, ze tak jak powiedział anonimowy, będzie niestety na odwrót. Włosy dłuższe są z pewnością cięższe od krótszych, wiec będą się prostować bardziej, ale nie chcę Cię zniechęcać do zapuszczania włosów. To tylko moja teza, być może niesłuszna. 🙂
Ładne włoski, zazdroszcze 😉
Nie uważasz ze niektóre dziewczyny źle korzystają z twoich mizliwosci i w linki dają no.swoją aktualizację włosową albo jakieś posty o zdieciach kompletnie nie związaną z ndw Przydałby się jakiś filtr "wyłapywania" takich osób pozdr. Włosyprezentują się bardzo dobrze. Ale lubiekiedy nakładasz wiecej masek 😉 pozdr
niestety żadnego filtra ustawić się nie da, muszę sama przeglądać wszystkie linki i wyłapywać, a nie zawsze mam na to czas 🙁 Przykre, że dziewczyny tak to wykorzystują :/
Masz przepiękne włosy! <3 Jesteś moją inspiracją i w kwestiach włosowych nie masz sobie równych 🙂 Mam do Ciebie prośbę, czy mogłabyś mi podpowiedzieć, która prostownica będzie lepsza dla cienkich włosów? Ta, z płytkami ceramiczno- turmalinowymi: http://www.hairstore.pl/fox-samba-prostownica-z-jonizacja-i-podczerwienia-p4689.html, czy ta z płytkami tytanowo-lustrzanymi: http://www.hairstore.pl/fox-electro-prostownica-do-wlosow-regulacja-temperatury-wyswietlacz-lcd-plytki-tytanowe-24mm-p2800.html? Z góry dziękuję za pomoc i serdecznie pozdrawiam 🙂
niestety nie znam się na prostownicach 🙁 może ktoś inny ci podpowie 🙂
Wiem, że nie jesteś zwolenniczką prostowania 🙂 dziękuję, że odpisałaś. Nie mam zamiaru zrobić z moich włosów katastrofy i myślę, że dzięki Twoim radom mi się to uda 🙂 mimo wszystko, gdyby któraś z dziewczyn, które interesują się tym tematem, mogłaby mi pomóc, będę bardzo wdzięczna i czekam na Wasze opinie. W kwestii prostownicy jestem kompletnie zielona i nie wiem, czy bardziej liczy się funkcja jonizacji i podczerwieni, czy lepsza powłoka (tytanowo-lustrzana). Pozdrawiam 🙂
Też się za bardzo nie znam ale ostatnio spotkałam się z prostownicą keratynową, może to cię zainteresuje 🙂 http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=41575
Dziękuję za linka, niestety regulacja temperatury w tej prostownicy zaczyna się od 190 stopni i jest za duża dla moich cienkich włosów. Dla mocnych i grubych włosów może być ciekawą opcją 🙂
Szkoda, że ten zabieg keratynowy nie jest na moją kieszeń 🙁 Efekt na Twoich włoskach do dziś zapiera dech w piersiach 🙂 Popraw proszę ''osoby'' na ''osobny'' w ostatnim akapicie 🙂
Ania S.
no tani niestety nie jest 🙁 można by spróbować tak jak pisałam Czarownicująca wyżej – wysuszyć suszarką inną, mocno proteinową odżywkę (lub stuningowaną półproduktami), być może efekt będzie podobny chociaż na kilka myć
PS poprawiłam, dziękuję :))
Bardzo ładnie Ci w takiej długości, na Twoim miejscu zostałabym przy tej 🙂
taki właśnie mam plan 🙂 po latach odkryłam, że jednak mi i moim włosom bardziej służy taka fryzura :)) zabrzmi to głupio, ale cieszę się, że spaliłam włosy, bo pewnie jeszcze dłuuuugo bym się na takie cięcie nie zdecydowała 🙂
wiele z Was pisze że olej zostawia na włosach całą noc… i tu moje pytane- jakim cudem da się spać z tym olejem na włosach by nie pobrudzić całej pościeli i wszystkiego w koło?;/ nakładacie dodatkowo ręcznik na włosy czy jak? można z ręcznikiem na włosach spać? nie niszczą się wtedy włosy???
Ja jak nakładam jakieś brudzące oleje typu musztardowy, czy lniany kładę sobie ręcznik na poduszkę 🙂 ale jeśli chodzi o bezbarwne oleje to nie mam z tym problemu, bo nakładam minimalną ilość na włosy i nic się nie dzieje 🙂
Oleju nakłada się zaledwie kapkę, kilka kropel na dłoń i rozetrzeć w rękach, a potem na włosy. Ma być tak mało, że równie dobrze mogłabyś z olejem na włosach wyjść na miasto i nikt by nie zauważył 😉 Jak nałożysz taką ilość i dodatkowo zwiążesz włosy w koczek, to nic nie pobrudzisz 🙂
Najlepiej uzywac czepku materialowego, ewentualnie dodatkowo recznik na poduche zeby nie przesiaklo.
Oczywiscie dodatkowe zabezpieczenie recznikiem jest. Moje wlosy wrecz przeciwnie, jestem o nie spokojniejsza kiedy sa w oleju, nie poteguje to niszczenia 🙂
wystarczy nakładać go niewiele, na moje włosy zaledwie wystarcza łyżka oleju, potem robie warkocza i juz 😉 nic sie nie brudzi
Jakim cudem całe długie włosy pokrywacie zaledwie łyżką oleju? Przy olejowaniu na sucho nigdy tego nie potrafiłam, tak mała ilość nie działała odpowiednio, miałam wrażenie, że wszystko wsiąka błyskawicznie. Dopiero przy olejowaniu na mokro 'w misce' 1,5 łyżki wystarcza (włosy prawie do łopatek), nigdy mniej.
jakim cudem wystarcza Ci 1,5 łyżki? 😀 ja jak dam nawet 2 to nie ma efektów… dopiero około 4 łyżek oleju po kilku użyciach daje spektakularne efeky…. mam włosy do sutków 😛
to zależy od tego w jakim stanie masz włosy, od ich porowatości itp
Nie jest dla mnie dziwny ze wystarcza komuś jedynie 1, 5 łyżki jeśli ma odżywione włosy. A zresztą nie nakładasz oleju przecież w takich dawkach aby spływał Ci On z włosów..;p
Mam włosy w dobrym stanie i srednioporowate. Ale zanim dotrę do wszystkich warstw włosów, to już pierwsza i druga łyżka dawno jest rozprowadzona. Nie wiem, moze po prostu sa bardzo gęste. Do spływania to mi daleko 😉
Twoje włosy jak zwykle zachwycają 😉 Peeling po tych suchych szamponach przydałby się jak najbardziej;) Są swietnym rozwiązaniem, ale wszystko z umiarem;)Czas poszukac tej rosyjskiej maseczki;)
masz przeliczne włosy *-*
Piękne włosy. ; )
Twoje włosy są zdecydowanie w dużo lepszej formie niż jeszcze niedawno po tych wszystkich przejściach 🙂
Zauważyłam po komentarzach wyżej, że nie tylko mnie wkurza ten 'skalp'. Jakby nie było polskich słów. Kiedyś język polski chyba zupełnie zniknie bo wszedzie tylko te skalpy, risercze, living roomy i wszelkie inne spolszczenia angielskich wyrazów. I choć sama jestem po filologii angielskiej nie wtrącam angielskich słów. Dlaczego to nie powiem bo sie odezwą zwolenniczki angielszczyzmów i się zacznie…Fajny ten blog, czytam go od czasu bo można zasięgnąć wiele fajnych rad tylko ten 'skalp' razi po oczach.
Dokładnie! I sądzę, że nigdy to słowo nie przyjmie się w mowie wzorcowej ze względu na swoje pierwotne, makabryczne znaczenie.
Wyluzujcie. A Tobie @Connapi Achet proponuję, skoro tak bardzo chcesz dbać o porawną polszczyznę, zacząć używać prawidłowo przecinków… Pisanie tak niedbale – to dopiero razi.
A mnie nie wkurza i sądzę, że się przyjmie, tak jak przyjęło się olejowanie 🙂
W mowie wzorcowej nie ma słowa "olejowanie". Jest w potocznej. A właściwie 'blogowo-potocznej'. Ale słowo 'olejowanie' jest świetne. Dobrze oddaje o co chodzi. Używam go i będę. Ale jednak olejowanie a skalp… Jest różnica.
Dla mnie słowo skalp jest tym samym słowem, co olejowanie, włosomaniaczki, włosomaniaczenie itd. To są słowa, które przyjęły się do mowy blogowo-potocznej czy tego chcesz czy nie. Mi się podobają, wszystkim nie muszą, zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy i należy to po prostu zaakceptować, nie ma co tego roztrząsać. Ale śmiesznym jest dla mnie oczekiwanie, że bloger będzie używać określonych słów na swoim blogu pod czyjeś dyktando, to już przegięcie.
Ale słowo "olejowanie" nie istniało, więc to neologizm~dobry na włosowe blogi. Ale słowo skalp ma znaczenie. Inne. Dlatego nie jest dobrym kandydatem. I nikt tu nie ZABRANIA nikomu nic pisać. Zawsze można zamknąć oczy 😉 albo zamknąć bloga.
Ależ oczywiście, że słowo olejowanie istniało, tylko w kontekście olejowania podłóg, parkietów, itd., oznaczając w zasadzie taką samą czynność czyli "nakładanie oleju", "pokrywanie olejem". Słowo to jest w użyciu od co najmniej 15 lat (dalej wyszukiwarka Google nie sięga). Spokojnie można użyć go do analogicznej czynności dotyczącej czego innego niż parkietu.
Natomiast skalp oznacza to:
http://www.ln-online.de/var/storage/images/ln/nachrichten/kultur/kultur-im-rest-der-welt/skalp-im-radebeuler-karl-may-museum-wird-erforscht/173675700-3-ger-DE/Skalp-im-Radebeuler-Karl-May-Museum-wird-erforscht_pdaArticleWide.jpg
Anwen kiedy post jak tam twoje wlosy, zdrowie ile maja cm, jaki obwód?? jakies podsumowanie miesiac???
podsumowań miesiąca już nie będzie, a włosowo niewiele się u mnie zmienia – stan włosów i długość widać na zdjęciach, wiec nie miałabym o czym pisać 🙂
Aniu jetes w ciazy?
nie jestem 🙂 a skąd taki pomysł?
Niedbale napisane? Hahah! Dobry żart! Zapewne 95% Polaków nie wie jak poprawnie stawiać przecinki w tym i Ty, tylko zasięgnęlas wiedzy w internecie i strugasz mądralę od przecinków. Wszystko jest dobrze napisane ponadto ja pisałam o angielskich wyrazach a nie o przecinkach.
Wyluzuj. Skąd ta agresja? Z tej złości jeszcze ci włosy SKALP opuszczą:D BTW – istnieje funkcja "odpowiedz".
Też niedługo wykończę ten piling i planuję zamówić kolejne opakowanie. Dobrze oczyszcza skórę, od razu czuję taki przyjemny chłodek 😉 a jako maska ładnie nabłyszcza włosy.
A mi się wydaje, że Anwen już nie ma nic do roboty 😀
Włosomaniactwo to temat owszem obszerny ale już sztuczki, triki czy inne sposoby w walce o długie zdrowe włosy się wyczerpują. Tak na prawdę co więcej można dodać do PEH? Nic. Cała peilęgnacja to PEH, a że istnieje pierdylion maseczek i każda do czegoś innego, każda dla kogoś innego, każda z czymś innym w składzie to nie sposób tego recenzować by tworzyć kolejne posty.
Mąka ziemniaczana była? BYŁA. Miód? BYŁ. Aloes? Kawa? Peeling cukrem/kawa badz enzy? BYLOOO. Plukanki? Pokrzywa? Skrzyp? Wcierki? Halo halo, wykańcza się nasz zasób badziewiów które możemy nałożyć na włosy 😀
Jak ktos czegoś potrzebuje to sobie zaglądnie w starsze posty i tyle.
Recenzje suszarek, lokówek czy pojedynczych produktów do włosów to paplanina. Jak w tym zawrzeć emocje? 🙂
Jak to bylo na poczatku, gdy kremownaie włosów albo jajko na głowie budziło emocje, jakieś szałyyyy to okej, posty też były inne, bo raz się eksperyment udał a raz nie. A teraz? Wszystko co możliwe juz każda z nas miała na włosach i tyle. Temat się wyczerpuje 🙂
Każdy znajduje pielęgnację odpowiednią dla siebie a internet pęka w szwach od recenzji kosmetyków…
Nie spodziewajmy się że włosowy blog będzie żył jeszcze 10 lat.. o czym pisać? 😉
Ps. Anwen, Ciebie podziwiam, wlosy takze choc tesknie za czarnymi ;p ale chce ci pierwszy raz podziekowac, za 2 miesiace miną 2 lata jak tu jestem, jak nie farbuje wlosow! Owszem, mysi szary kolorek jest zwyczajny ale lśnią jak nigdy wcześniej, zdrowe koncowki i masa baby hair czynia mnie szczesliwszymczlowiekiem 😀 To taki maly osobisty sukces, dzieki tobie osiągnięty! 🙂
Pozdrowienia dla wszystkich :))
Ja staram się ograniczyć suchy szampon do zera, ale niestety moje włosy wymagają codziennego mycia i czasem włącza mi się leniuszek 😀 dlatego przestałam kupować 😀
Anwen, a może jakiś post o gotowych peelingach do skóry głowy? Jakieś zestawienie np. jakie peelingi są dostępne na rynku? Jakie są ich właściwości/działanie?
Jak odróżnić enzymatyczny od nie-enzymatycznego? Jaki składnik powoduje że zaliczamy dany peeling do enzymatycznych?
Czy enzymatyczny może uszkadzać cebulkę włosa?
Czy mechaniczny z olejem w składzie może powodwać wzmożone wypadanie?
To tylko przykłady, ale zdaje się że to może być temat rzeka…
Ta maska należy do super serii z minerałami z Morza Martwego Planeta Organica. Świetna jest również maska masażowa, ale o niej już chyba pisałaś.