włosy w lutym |
Właśnie dziś zdałam sobie sprawę, że pora na kolejne podsumowanie miesiąca. Przyznam szczerze, że aż musiałam sprawdzić na blogu, bo miałam nieodparte wrażenie, że przecież zupełnie niedawno robiłam aktualizację. Przerażające jest to jak szybko mija mi teraz czas, zwłaszcza odkąd pojawiła się Zuzia. Wracając do włosów to już ostatnie ‘czarne podsumowanie’ z czego osobiście bardzo się cieszę.
Zacznę może od tego co zmieniło się w ciągu ostatniego miesiąca. Tym bardziej, że jest to zmiana, na którą bardzo czekałam. Mianowicie moje włosy w końcu przestały tak drastycznie wypadać. Co prawda wciąż leci ich sporo, na pewno więcej niż standardowo (podejrzewam, że jakieś 200 włosów dziennie), ale przy tej ilości, która wypadała wcześniej to i tak jest super. Drugą pozytywną zmianą jaką dostrzegłam jest całe mnóstwo baby hair, które mi wyrosły 🙂 Zauważyłam je dopiero u fryzjera, a właściwie to fryzjerka zwróciła mi na nie uwagę, gdy zaczęłam jej narzekać na moje poporodowe wypadanie. Na pewno spory wpływ na ich pojawienie się w tak dużej ilości miała wcierka Vichy Neogenic, którą stosuję już dłuższy czas i o której niedługo napiszę Wam oddzielnego posta.
Jeśli chodzi o pozostałą pielęgnację to tym razem było raczej skromnie 🙂 Do odżywiania używałam głównie maski Kallos Vanilla, którą testowałam w ramach naszej wspólnej akcji (recenzja pojawi się pewnie jeszcze w tym tygodniu), z jednym wyjątkiem, gdy na włosy nałożyłam odżywkę Fructis Mega Objętość. Do mycia zaś żelu aloesowego Labell i mydła Cedrowego (które już wykończyłam), aloesowego szamponu Cien i szamponu Volume z Yves Rocher. Poza tym w lutym pojawiły się: olej kokosowy, jaśminowy i winogronowy Dermacol, miód, mocznik, keratynowa mgiełka, Mythic Oil do zabezpieczania końcówek i suchy szampon Hair Up, który okazał się niewypałem. Jak na mnie to naprawdę niewiele 😉
Wewnętrznie planowałam w lutym pić skrzypokrzywę, ale niestety niewiele z tego wyszło. Po kilku dniach zrezygnowałam z tego napoju na rzecz suplementu w tabletkach. Dosyć kontrowersyjnego MSM, o którym też będę chciała za jakiś czas napisać oddzielnego posta. Oprócz niego piłam też Lecytynę z kompletem witamin B i olej z wiesiołka. Ten ostatni w sumie nie przez cały luty, bo skończyło mi się opakowanie i na razie jeszcze nie kupiłam następnego.
W lutym zrobiłam też badania, o których pisałam Wam tutaj. Wszystkie wyszły mi bardzo dobrze, więc ostatecznie zrezygnowałam z wizyty u Trychologa, zrzucając winę za wypadanie na poporodowe hormony. Jak widać chyba słusznie 🙂 Cieszę się, że to jednak nie tarczyca, bo już kilku lekarzy zwracało mi uwagę, że powinnam się pod tym kątem przebadać.
Ostatniego dnia lutego udało mi się w końcu zmienić kolor włosów i to było zdecydowanie największe włosowe wydarzenie zeszłego miesiąca 😉
Jeśli chodzi o marzec to mam w planach przede wszystkim intensywną regenerację włosów, bo już w kwietniu chciałabym kolejny raz podjąć próbę osiągnięcia idealnego koloru, ale o tym opowiem Wam już w następnej aktualizacji.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Cudowne <3
Też tak myślę! 🙂
Miałam nadzieję, że na koniec zestawisz obok siebie dwa zdjęcia. Jedno z czarnymi włosami, drugie już w nowym kolorze 😉
Ja też:)
masz śliczne włosy, naprawdę. podczas tego zdejmowania koloru również. takie zdrowe, gęste, tak ich dużo..
Czekam z niecierpliwością na kolejne aktualizacje i na kolejną twoją wizytę u fryzjera 🙂
Swietny ten nowy odcien
Anwen oleje kupowałaś z zrobsobiekrem ? 🙂
Wow, jaka pozytywna włosowa zmiana… Ja jakieś kilka miesięcy temu zdecydowałam się również na przejście z bardzo ciemnego koloru włosów do jaśniejszego. W sumie chciałabym wrócić do mojego naturalnego koloru, a jest to coś między średnim a ciemnym brazem. Udało mi się dobrać taką farbę, że nawet prawie nie widać odrostu 🙂
ciągle nie mogę przestawić się na Twój nowy kolor 🙂 jest w tym coś zaburzającego "ogólnie panujący ład we wszechświecie" hahaha
jestem bardzo ciekawa na którym zdjęciu najbardziej nowy kolor przypomina to co jest naprawdę
pozdrawiam
piękne są i takie długie <3
Hej. Ja mam pytanko do anwen. Mam wlosy raczej wysokoporowate, myje metoda omo, choc dopiero od jakkiegos czasu. Zauwazylam, ze po umyciu sa mile, puszyste ( nie spuszone ), takie delikatne, a juz za dwa dni jak rozczesze grzebien z szeroko rozstawionymi zebami to sa spuszone, takie suche i dziwne – troche u naasady sie przetlusjzczaja. ( dodam ze po umyciu nastepnego dnia w ogole ich nie czesze bo mam caly czas je zwiazane. ) dlaczego tak sie dzieje? Nie ma to znaczenia czym myje, czym odzywiam bo i tak zjawisko to sie pojawia..
Może za dużo silikonów, takie włosy mogą ich nie lubić. Spróbuj szamponu z żeń-szeniem, odżywki z olejkiem winogronowym lub słonecznikowym i jeśli się skręcają na wilgoci, to kremu fryzjerskiego z olejkiem (krem musi być z olejkiem, nie żadne serum ani mgiełka). Możliwe, że to przez nadmiar oblepiających substancji.
Ja również mam wysokoporowate włosy. Przez 3 tygodnie stycznia myłam włosy metodą omo i końce zrobiły mi się strasznie suche i porozdwajane. Widocznie ta metoda nie jest dla naszych włosów. Do tej pory używałam masek kallos i szamponów ziołowych barwa i pollena malwa. O ile do masek nie mam zastrzeżeń, to takie szampony jednak się u mnie nie sprawdzają. W zeszłym tygodniu kupiłam szampon schauma z bawełną i włosy zrobiły się milsze w dotyku – suchość i trzeszczenie końcówek zniknęły. Moje włosy lubią też olejowanie, ale w wersji pomiesznej z maską. Samo olejowanie nie sprawdziło się.
Nie wiem czy dobrze myślę, po tych dwóch dniach tracą nawilżenie…? stają się przesuszone na końcach i może już wtedy trochę przetłuszczone u nasady nadają się do mycia po prostu. A jeśli nie chcesz ich myć już po dwóch dniach kiedy są lekko u nasady przetłuszczone, to możesz wcześniej w ciągu tych dwóch dni spryskiwać je lekką mgiełką nawilżającą dla reanimacji… albo przeciągnąć kroplą lekkiego oleju rozgrzanego w dłoniach… tak sobie myślę
Adi
Sprawdź ile w tej bawełnianej schaumie substancji filmotwórczych, to dzięki nim takie milsze.
Tzn tak.. silikonow nie uzywam, tylko i wylacznie na koncowkki. A myje wlasnie co drugi dzien i wlasnie w tym drugim dniu wlosy na dlugosci juz sa suche, i tak jakby wlasnie wyzej ktos napisal stracily nawilzenie. Olejuje je przed myciem. Ale ciekawi mnie dlaczego po myciu sa ok, mile, delikatne a juz za 2 dni takie suche po czesaniu.. Ewa
A olejujesz na suche włosy czy wilgotne, "rosołkiem" w misce, czy na jakąś nawilżającą maskę/ mgiełkę? Może w tym sęk, że same emolienty, bez humektantów. Wtenczas włosy lubią się przesuszać a końcówki łamać, gdy mają ku temu tendencję. Adi
Bo silikon z szamponu wyparowal. Pryskaj koncowki mgielka nawilzajaca i od razu nakladaj serum. Moze zmien metode mycia na kubeczkowa i szampon na lagodny, a raz na 2 tyg oczyszczajacy?
Do Adi: Olejuje na suche bez maski, probowalam na mokre, ale nie polubily tej metody. ( jakie odzywki, maski nawilzajace proponujesz? bo szukam tej idealnej i nie moge znalezc.)
Silikonow nie uzywam. Myje wlosy szamponem equilibra aloesowy, alterra papaja i bambus, oczyszczam co jakis czas mocniejszym szamponem.
moze podasz adi email, to sobie popiszemy, bo tu troche trudno.;/
Ja tez obstawiam, ze ucieka z nich nawilzenie. Przeczytaj post Anwen o tym, jak dbac o wlosy w dni, kiedy ich nie myjemy 😉 A z nawilzajacych masek to Natur Vital aloesowa lub siemie lniane 😉
Maski natur vital juz nie ma dostepnej, wszedzie szukalam i nic. Raz kiedys sobie zrobilam maske z siemienia lnianego i tez dziwnie wplynelo to na wlosy. Jak z tym emailem?
Dziewczyny, spróbujcie mocno nawilżającą maskę, ale robioną 🙂 przepis podała czarownicująca na swoim blogu już jakiś czas temu, maska głęboko nawilżająca z lecytyną, aloesem itd. i maska/odżywka cukrowa. Ale rodzajów humektantów jest kilka, niekoniecznie musi to być siemię lniane, trzeba poszukać odpowiednie dla siebie
16:37 – Wczoraj widziałam ją w jednej z gdańskich Drogerii Natura, więc jednak jest dostępna 🙂
17:10 – Popieram! Wiele razy korzystałam z tamtego przepisu w zeszłe wakacje i byłam naprawdę bardzo zadowolona!
u mnie we wloclawku nie ma, szukalam na necie i rowniez brak. do torunia mam 50 km, wiec nie oplaca sie jechac po maske ;/. Ok, sprobuje pokombinowac z humektantami i zobaczymy. A jezeli chodzi o czesanie? Ma to w tym wypadku znaczenie czego uzywam? Robilam to zawsze grzebieniem z avonu z szeroko rozstawionymi zebami, pare razy siegalam po TT, ale puszylo mi strasznie wlosy. Czy grzebien z wlosia dzika bedzie ok?
Jeszcze nigdy nie byłam w pierwszej piątce komentujących 🙂 Ciekawie wyszedł ten Twój kolor, fajnie, że się udało 🙂 i gratulacje z powodu zmiejszonego wypadania włosów .ja z tym od dawna walczę, raz jest lepiej, raz gorzej.
Pozdrawiam, M.
I dalej nie jestes heheh 😀
Jak to pisałam, przede mną widniały dwa komentarze… może będę próbować dalej :p
Ja juz kilka razy bylam pierwsza 😀
Efekt po ściągnięciu czerni jest nieoczekiwany. Mysle, ze gdyby ktos chcial osiągnąć taki efekt to byloby trudno:)
to było rozjaśnienie konkretnych pasm, nie sciąganie czeri
Czarny włosy były piękne, ale brąz już teraz olśniewa. Moim zdaniem ten kolor będzie dla Ciebie dużo lepszy, chociaż faktycznie gdzieniegdzie przebija się rudość 🙂 Kiedy kolejny etap dekoloryzacji?
Jest odpowiedz w poscie
Pewnie, że brązy ciekawsze, czemu niektórzy mówią "płaskie"? Raczej mają na myśli popielate brązy (ash brown farbowane i naturalne) matowe, bez połysku czyli te z naszej szerokości geograficznej, dominujące na ulicach.
włosy wyglądają na zdrowsze niż przed rozjaśnianiem 🙂
Ile trwało Twoje poporodowe wypadanie? Po zdjęciach nie widać żeby włosów ubyło, a to chyba najważniejsze 🙂
Ty masz cieniowane włosy? Czy jak osiagasz efekt warstw?
Właśnie, bo fajnie te warstwy się układają. Moim cieniowaniem nie osiągnęłam podobnego efektu. Zastanawiam się teraz jak i czy w ogóle przystąpić już do cieniowania czy zaczekać jeszcze z miesiąc do zagęszczenia po kuracji drożdżowej, bo na razie objętość mam tylko do połowy długości włosów.
Mam do Was prośbę, forum nie działa i nie mam gdzie zapytać. Ostatnio zauważyłam, że część włosów jakby mi się odbarwia. Wygląda to tak, że część włosa ma naturalny kolor, część taki wyblakły i tak na zmianę. Czy ktoś mógłby mi doradzić, co z tym zrobić? Czy może po prostu siwieję… :/
Przykro mi ale chyba zaczynasz siwieć,ja u siebie też takie pojedyncze dzdziwolągi zauważyłam (z 5 lat temu;-)) ale do tej pory mam tylko może z 5 czy 6 siwych włosów (zawsze wyrastają w tych samych miejscach;-)) gdybym nie była przewrazliwiona to bym nawet nie musiała ich farbować;-) także nie masz się czym przejmować, może i u ciebie bedzie tak jak u mnie:-)
cieniujesz wlosy?
Nie, już gdzieś od roku mam ścinane na prosto, staram się o nie dbać, olejuję a jest coraz gorzej i do tego te odbarwienia 🙁
Może olejek Ci rozjaśnia włosy. Przejrzyj wszystko co używasz.
A ten Mythic Oil naprawdę jest taki dobry? Sprawdzi się na włosach wysoko porowatych?
Na wysoko porowatych sprawdza się średnio. Dobry jest na grubych włosach, na średnio porowatych. Ale można spróbować.
No właśnie mam grube wysoko porowate włosy i się zastanawiam czy warto aż tyle pieniędzy w niego inwestować aktualnie używam olejku wygładzającego z biovax i spisuje się całkiem dobrze tylko wiadomo kusi mnie coś nowego 😀 a tak mega super na moich włosach to sprawdza się jedwab chi 🙂
Mythic oil wypada tanio, ja zaplacilam 45 i uzywam juz 1,5 roku 🙂
No niby tak, ale jesli sie nie sprawdzi to bez sensu jest meczyc sie z kosmetykiem poltora roku tylko dlatevo ze zaplacilo sie za niego tyle kasy. Powinny byc mniejsze pojemnosci jak wlasnie np wyzej wynieniony chi.
Ale porownaj sklady 🙂 ja kupilam mythic ze wzgledu na sklad, dwa lekkie silikony jedeb odparowuje sam drugi do zmycis lekkim detergentem, i 3 olejki, wszystko przef zapachem. I nie mylilam sie, mniej wyplukuje mi sie kolor przez olejek z zurawiny, i olej z pestek winogron odzyeia wlosy.
Ja wolalam mythic oil ze wzgledu na cene, po skladzie wywnioskowalam ze jest dobry tak samo jac chi, tylko ze chi kosztuje 63 zl za taka sama ilosc co mytgic oil ktory kosztuje 40
Ttylko ze chi mozna kupic male opakowanie za 5z na wyprobowanie a tego drugiego juz nie. O to sie tu rozchodzi……
Taki krótki luty a tyle się w nim wydarzyło 😀
Będę trzymać kciuki za zaprzestanie wypadania włosów oraz regenerację rozjaśnianych pasm! 🙂
Piękne 🙂
Mam dokładnie takie same plany jeśli chodzi o włosy – przez miesiąc regeneracja, a później znowu do fryzjera 🙂
kolor już jest świetny 🙂 nie wracaj do czernmi, w brązach kobiety wyglądają młodziej, promienniej, to chyba najlepszy z możliwych kolorow ktory pasuje kazdej kobiecie i dodaje jej uroku, blasku i odejmuje lat 🙂
Ale trzeba mieć ciepły odcień skóry do ciepłego brązu. Ja mam bladą cerę i codziennie w zimowe dni, patrząc w lustro w świetle dziennym drażniła mnie różnica w kolorach – włosy i cera się ze sobą gryzły. Z blond pasemkami tak nie miałam. A jednak trzeba się sobie podobać.
Dla mnie są zazwyczaj mdłe i nudne. Blondynki rządzą 😛
Anonimie pierwszy,
"to chyba najlepszy z możliwych kolorow ktory pasuje kazdej kobiecie i dodaje jej uroku, blasku i odejmuje lat"
NIE MA TAKIEGO KOLORU. Proszę cię, zainteresuj się analizą kolorystyczną, zanim coś takiego kiedykolwiek więcej komukolwiek doradzisz. Jak pisze anonim drugi, kolory mogą się gryźć z cerą. Ty prawdopodobnie jesteś jakąś jesienią, jeżeli ci pasuje ciepły brąz.
Anwen jest czystą zimą (cool winter) i ciepły kolor tak średnio jej pasuje lub wręcz nie pasuje, szczerze mówiąc. Nie namawiam, żeby wracała do czerni, jeżeli ma już dość czarnych włosów (chociaż moim zdaniem – oczywiście w porównaniu do stanu poprzedniego – bardzo oszpeciła się zmianą, ale gusty są różne), ale powinna przynajmniej doprowadzić włosy do zimnego odcienia.
Taaa, jasne, Anwen jest czystą zimą… tyle że jej czarne włosy były farbowane a nie naturalne, pooglądaj sobie stare zdjęcia Anwen. W żadnym wypadku nie jest zimą, jeszcze do tego czystą.
Anonimie 19:47, tylko że to tak nie działa. O przynależności do typu kolorystycznego de facto decyduje optymalna paleta kolorystyczna, a nie ludowa mądrość "no wiosna to musi mieć blond włosy i niebieskie oczy". Anwen optymalnie wygląda w palecie cool winter i jeżeli masz inne zdanie, uargumentuj je zdjęciami.
Tu masz wyjaśnienie naukowe: http://arsenicmakeup.blogspot.com/2014/10/analiza-kolorystyczna-feomelanina-i.html#more Witz polega na tym, że w naszej strefie klimatycznej ludzie mają mało melaniny (stąd tyle lat i zgaszonych jesieni), więc typy kontrastowe i/lub ciemne niespecjalnie otrzymują optymalną barwę włosów od natury. Można więc z bardzo dobrym skutkiem farbować łeb na kolory swojego typu.
Btw nie znam i nie widziałam jeszcze żadnej Polki-zimy z naturalnie czarnymi włosami. Czy to oznacza, że w Polsce nie ma zim?
Anwen czystą zimą? No nie wiem 😉 spójrz na zdjęcia z liceum, studiów, takie z rudawym ciepłym szatynowym brązem, orzechowym. Tam nie ma nic z zimy. Raczej wiosna.
Zima to czarny ale też i bardzo jasny chłodny blond. Anwen nie wpasowuje się w ten schemat. Oczy chłodny błękit, ale oprawa oczu jaśniejsza, delikatnie brązowe brwi. Czy to zima?
W Polsce są Polki zimy 🙂 Osobiście znam jedną taką, ale faktycznie jest ich naprawdę mało 🙂 Ta jest mega bladziutka na twarzy, a włosy są czarne jak farbowane 😀 tyle że naturalne 🙂
Update, I've changed my mind. Tu mówi anonim 20:51, który w międzyczasei zwiedził całego Anwenowego instagrama i duże połacie bloga.
W całości podtrzymuję część ogólnoteoretyczną.
Podtrzymuję, że imho Anwen oszpeciła się nowym, typowo jesiennym kolorem.
Podtrzymuję, że są zimy w innymi naturalnymi włosami niż czarne.
Ale Anwen nie jest zimą, jest latem soft summer. Na niestylizowanych fociach z ig wygląda w czerni i zimowych kolorach po prostu źle.
"Wam jedynie polecić byście nie sugerowały się swoim naturalnym kolorem włosów, a jedynie tym, który macie na głowie obecnie (o ile nie planujecie go zmieniać), bo ja pomimo, że naturalnie jestem latem (co prawda mocnym lub mieszanym ale jednak latem) to po przefarbowaniu się na czarno zrobiłam się zimą i tylko taka paleta barw mi teraz pasuje. " słowa Anwen http://www.anwen.com.pl/2013/11/poszukiwanie-stylu.html – można się farbować, ale kolor włosów broń Boże nie wpływa na paletę!
Podobną fałszywą zimą jest Dita von Teese – zguglajcie ją sobie w czymś w kolorach light summer/soft summer, wygląda o tyle dużo lepiej!
Są zimy! Mam koleżankę z tak dziwnym typem urody, tzn ma czarne naturalne włosy które błyszczą się na srebrno, poważnie! Do tego ma białą skórę i bardzo czarne oczy ^^ ciekawie to wyglada:) Karolina.
Znam bloga Arsenic i czytałam zalinkowany tekst, co nie zmienia faktu, że Anwen moim zdaniem nie jest zimą (popatrz choćby na zdjęcia z tego wpisu http://www.anwen.pl/2012/04/fryzury-anwen-za-czasow-przed.html i zastosuj analizy Arsenic)
Oczywiście, że w Polsce są zimy – choćby ja nią jestem. Nie mam czarnych włosów – sekret tkwi w mocnym kontraście i zimnej, zdecydowanej, "ostrej" tonacji. U Anwen tego nie ma. Co nie zmienia faktu, że w czarnych włosach było jej ładnie.
Well, wydawało mi się, ze zdanie "nie znam ani jednej zimy z naturalnie czarnymi włosami" w odpowiedzi na argument "mię jest zimą, bo nie ma czarnych włosów" będzie zinterpretowane jako "znam Polki-zimy i naturalnie mają włosy inne niż czarne" nawet bez tony emotek.
Ja też myślę, że było jej ładnie w czarnych, choćby to zdjęcie z fb z dużo krótszymi czarnymi, taka miła pełna buzia z dopasowaną fryzurą, wszystko współgrało. Ale wrażenia wizualne się zmieniają, można się zmęczyć kolorem, później anwen bardzo zeszczuplała, buzia też się wysmukliła, przy okazji zmieniała makijaże, wszystko to ma wpływa na odbiór własnej twarzy w takiej czy innej oprawie kolorystycznej i własne samopoczucie. Czasami trzeba coś zmienić, przekonać się na własnej skórze, na własnych oczach zobaczyć efekt. Być elastycznym. Nie musimy zawsze tak samo wyglądać i wpasowywać się idealnie w naturalny typ kolorystyczny od dzieciństwa do późnej dorosłości, niczemu to nie służy.
Służy temu, aby wyglądać ładnie, promiennie, zdrowo, młodo. Pytanie, czy to jest dla nas wartość.
Instagrama Anwen polecam uwadze – zdjęcia na blogu są tyłem i ze zmieniajàcym barwę skóry flashem. Na ig fotki nie są stylizowane i widać, jak bardzo zimowe czy wiosenne kolory przytlaczają Anwen, jak czarne włosy podkreślają szarości cery. Zobaczcie też Anwen na blogu Aliny Rose bez mocnego makijażu.
Właśnie zakończyłam czytanie prawie całego (!) bloga, dosyć czasu to zajęło i dzięki temu blogowi zaczęłam bardziej dbać o moje włosy i zamierzam w tym wytrwać. Póki co włosy mam krótkie, ale cel jest taki aby zapuścić i jak najbardziej podkreślić mój skręt:) Będę tu bardzo często zaglądać, po Twoje porady, Anwen oraz włosowe historie które bardzo mnie zmotywowały:)
stosowalam suplement z msm (tabletki solgar wlosy-skora-paznokcie, 2 tabletni dziennie przez okres 3mcy, po 3miesiecznej przerwie kuracje powtorzylam), bylam bardzo zadowolona. wlosy wyraznie wzmocnione, wypadanie zahamowane, mnostwo babyhair. skutkow ubocznych nie zauwazylam
Ja też wspomagam się tabletkami Solgar włosy-skóra-paznokcie. Mam już 3 opakowanie, po którym zrobię przerwę. W sumie wyjdzie mi 6 miesięcy kuracji, bo biorę po jednej tabletce dziennie. Włosy już tak nie wypadają i mam mnóstwo BabyHair 😉 to jedyne tabletki, które podziałały jeśli chodzi o zahamowanie wypadania.Cieszę się, bo już traciłam nadzieję. Chętnie poczytam o działaniu MSM, bo już wiele o nim słyszałam, ale u siebie żadnych skutków ubocznych nie zauważyłam. Te tabletki Solgar nie zawierają tylko siarki, ale mają ją w składzie, więc może tak jest bezpieczniej?
Pytanie do wszystkich:)
Biorę ślub za niecały rok i moją wymarzoną fryzurą są loki o długości do pępka. Aktualnie są mniej więcej przed pępek – ale proste, więc muszę je trochę zapuścić. I tu mam do was pytanie: lepiej zapuszczać ile się da do ślubu i przed nim ściąć do pożądanej długości czy podcinać je trochę co jakiś czas? Końce nie są jakieś super zniszczone, raczej suche i szybko tracą nawilżenie.
Dziękuję z góry za odpowiedzi!
Pozdrawiam, M.
Oglądaj końcówki, jeżeli ich stan jest ok nie ma potrzeby ścinania. Ale i dbaj o niej w formie zabezpieczenia silikonowym serum.
Ja bym podcinala co jakiś czas, bo… nie ufam fryzjerom ;D Ślub to wyjątkowe wydarzenie, więc raczej niefajnie byłoby, gdyby fryzjerka obcięła znacznie więcej niż chcesz, bo "końce są suche". Chyba, że masz bardzo zaufanego fryzjera, który nie zrobi Ci kuku 😉
Właśnie, przede wszystkim nie ufam fryzjerom i unikam ich jak tylko się da – zazwyczaj sama w domu podcinam jeśli potrzebuję, bo wtedy mam pełną kontrolę nad tym, ile włosów chcę się pozbyć. Bardziej się boje tego częstego chodzenia na podcięcie, bo wtedy z cm zrobi się 5 cm i kilka miesięcy zapuszczania pójdzie w błoto 🙁
Chyba na razie odpuszczę, muszę tylko bardziej się przyłożyć do nakładania serum, bo od razu po myciu to u mnie obowiązek, ale w dni 'nie mycia' już nic z nimi nie robię, a na pewno im by się to przydało!
M.
Kiedy możemy spodziewać się wpisu o wcierce:)? właśnie zastanawiam się czy ją zakupić
Ten odcień brązu jest jakiś taki… apetyczny :D. Kojarzy się z mleczną czekoladą 🙂
też chcę takie piękne włosy ,a nnie te moje suchulce których się nie da w ogóle nawilżyć ,mimo że nie farbuję ,nie prostuję i nie suszę ;/
Piekne włosy : ) Mam pytanie , która z masek Kallos jest najbardziej emolientowa ? Madzior
O o o przylaczam sie do pytania
Banana Algae Blueberry Cherry 🙂 Te wszystkie są emolientowe 🙂
Algae ma oliwe przed zapachem
Dzięki za odpowiedź : ) Madzior
Cześć. Mam pytanie odnośnie pielęgnacji moich włosów. Mam włosy cieńkie i dość rzadkie, szybko się przetłuszczają i mam problem z łupieżem tłustym ;/ Od jakiegoś czasu olejuję włosy oliwką babydream fur mama. Niestety używam szamponów z sls (labell z aloesem oraz ziaja przeciwłupieżowa) i nie wiem czy wówczas moje olejowanie ma sens ;/ Ponadto używam maski biowax z jedwabiem i keratyną oraz naturvital aloesowej i odżywki garnier avocado i karite oraz alterra z granatem i aloesem. Sporadycznie używam suszarki i prostownicy ale bardzo rzadko, na większe wyjścia. Moje włosy w dotyku są miękkie, ale wizualnie nie są ładne i źle mi się układają, szczególnie ich wierzchnia warstwa. Włosy olejuję codziennie na całą noc żeby zabezpieczyć je przed działaniem detergentów w szamponach, ale nie wiem czy coś z dobroczynnych właściwości oleju zostaje mimo to na moich włosach…
Myj włosy jak najrzadziej, jak to możliwe. Jeżeli używasz slsowych szamponów i traktujesz tym włosy codziennie, nie dziw się, że masz takie problemy.
Polecam ci fructis citrus detox-niebieska butelka z cytryna bodajze. Swietnie walczy z lupiezem, dobrze oczyszcza skore glowy a przy tym nie wysusza nie puszy i nie "tepi" wlosow tylko ladnie je nawilza i zmiekcza. Do tego ten cudny zapach. Naprawde ci polecam. A jesli nie to po prostu myj wlosy czym musisz ale nakladaj im mocne porzadne maski i na wilgotne dawaj jakies serum chi np lub olejkowa zolta odzywke glisskur w psikaczu.
Aa i sprobuj wcierek. zageszcza ci sie wlosy beda szybciej rosly i byc moze pomoga z lupiezem
Anonimie z 19:00 totalna bzdura!!! Skóra głowy musi być oczyszczona z taka czestotliwością jakiej ona wymaga!!! Myj wlosy tak często jak jest to jest konieczne! Nie chodz z brudnymi bo to nie dobrze.
Myj wlosy czyms lagodnym 🙂 facelle, babydream, lub metoda omo
Tu anonim z 19:00. Popełniłam po prostu skrót myślowy. 🙂
Jeżeli olejuje włosy codziennie, to chyba je też musi codziennie myć slsami, nie? Radzę, żeby olejowała rzadziej – jedynie przed myciem, którego wymaga stan włosów.
Mi w walce z wieloletnim tlustym lupiezem pomogl szampon Vichy do lupiezu tlustego 😉
Ja olejuje przed kazdym myciem i zmywam facelle i nie mam tlustych wlosow. Czasami nawet odzywka. Bez sensu nakladac olej jak sie go zmywa slsem.
Jak Twoje włosy pięknie lśnią!!
Mnie się wydaje, że ciemniejsze włosy sprawiają optycznie wrażenie bardziej gęstych, patrzę tutaj na różnice w kolorze i tak stwierdzam, ale i po sobie, wolę jak są ciemniejsze bo jakby było ich wiecej.
Ja też tak myślałam, że czarne były optycznie objętościowe bardziej – mimo iż czarny kolor nie na każdych włosach daje ten efekt, zależy od stanu włosów i ich faktycznej gęstości, ogólnie czarny wytłumia, optycznie pomniejsza, ale Anwen miała tych włosów dużo. I dawały wrażenie mięsistości.
Tyle że w międzyczasie, między ostatnimi zdjęciami czarnymi a pierwszymi brązowymi nastąpiło przerzedzenie włosów na długości, o czym wspomina i to faktycznie teraz widać. Gdyby jej wtedy tak mocno nie wypadały, dziś brązowe mogłyby być równie gęste i mięsiste. Wypadanie ustaje, więc znów ma szansę na większą gęstość tym razem na brązie, a zatem ta gęstość jest relatywna. Piszę w trybie przypuszczającym, bo przecież nie wiem jak byłoby w istocie, oceniam tylko po tym co widzę i wiem.
Dla mnie Anwen wyglądała przepięknie w czarnych włosach. Z mocnym makijażem kojarzyła mi się z arabską księżniczką mimo jasnej karnacji 🙂 Jednak po zobaczeniu ostatniego zdjęcia z tego postu chyba muszę zmienić zdanie… kolor w tej chwili jest bardzo ładny i interesujący, ja bym się pokusiła o zostawienie go dłużej, bo włosy wyglądają naprawdę bardzo ciekawie 😉
Dobrze, że masz dobre wyniki, a włosów wypada coraz mniej. Są piękne! Efekt po pierwszej koloryzacji jest świetny, ciekawa jestem, jak będą wyglądały po kolejnej. Pozdrawiam!
Mam Twoją książkę ! aaaaaa w końcu ją dorwałam, dzięki tej ostatniej obniżce.
Tak się cieszę, że w końcu będę miała Twoje rady pod ręką 🙂
Dobra decyzja! 🙂 Pięknie wyglądają.
Cieszę się, że wyniki dobre, bo z chorą tarczycą byłoby Ci ciężko, ale mam nadzieję, że wiesz, że TSH musi być poniżej 2,5, a nie jak podaje norma, poniżej 4,2.
Kobieta, która stara się o dziecko powinna mieć poniżej 2,5. 🙂
Kobieta, która jest w wieku Anwen i nie stara się o dziecko, też powinna mieć TSH poniżej 2,5. Kobieta 10 lat starsza od Anwen też powinna mieć TSH poniżej 2,5. Norma 4,2 jest dla staruszek i staruszków. Warto o tym wiedzieć i nie dać się zbyć lekarzowi rodzinnemu, który może uważać inaczej i nie chcieć dać skierowania do endokrynologa.
u mnie wyszło 1,5 więc w normie 🙂
Super. Będziesz wkrótce miała dawną gęstość włosów.
A mi wyszlo 4,8 i mam to gdzies
Bardzo podoba mi sie nowy kolor 🙂
Anwen, bez dwóch zdań najważniejsze jest twoje samopoczucie, aczkolwiek w czerni było ci o wiele ładniej. 🙁
świetna decyzja! jak dla mnie mimo tych rudości włosy wyglądają milion razy lepiej 😉 jaśniejszy kolorek ci służy 😉
Anwen pięknie! Tysiąc razy lepiej niż w tej czerni lat 90. Takie zdrowe i ten kolorek, cudowne!!!!!
Obłędnie!!!
Ja niestety wciąż narzekam, ba! nawet mąż już narzeka na wypadanie – 8 miesiąc leci i wciąż koszmarnie wypadają 🙁
Jak zwykle -włosy marzenie! <3
Strasznie mi się podobają Twoje nowe włosy! 🙂
A co do wypadania, poród robi swoje 😉 Jakiś czas po urodzeniu dziecka miałam jeszcze spokój, a potem nagle włosy zaczęły lecieć jak szalone. Zostawiałam je wszędzie: na szczotce, poduszce, w wannie, na ubraniach swoich i chłopaka… Próbowałam się ratować szamponami, tabletkami, wcierkami… Wszystko na nic, wystarczyło przeczekać, około 6 miesięcy po porodzie wszystko zaczęło wracać do normy, dlatego w takich sytuacjach nie trzeba się nadmiernie martwić 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Te "kolorowe" włosy podobają mi się o wiele bardziej niż wcześniejsza czerń 🙂
Z dnia na dzień coraz bardziej lubię twoje kolorowe włosy. Myślałaś o pasemkach na stałe?
Anwen włosy mi nic nie rosną, czytam Twojego bloga, staram się i nic ciągle ta sama długość. Teraz kupiłam drożdże i zaczynam pić. Jestem dosyć chora, mam toczeń i biorę sterydy, czy to możliwe, że nie rosną przez to? Wiem, że wypadają od choroby ale od 2 lat urosły chyba z 2cm ;( Jestem załamana.
Witaj Anwen jestem nową włosomaniaczką 🙂
czytam twój blog codziennie po kilka wpisów , teraz planuje kupić Twoją książkę 🙂
Codziennie od paru tygodni pije herbatę z pokrzywy i skrzypu. co dwa dni olej nakładam na włosy na noc rano zmywam myje szapmonem nivea dla dzieci badz tym babydream , potem maska z kallosa na pół godziny na koniec jedwab w płynie 0%-parabens SLS,SLES,artifical colours, raz w miesiacu laminowanie , i swoje jakies domowe maski wymyslone np
miód zółtko cytryna kilka kropel olejku arganowego i trzymam na pół godziny. włosy sciełam ok 4 -5 cm bo były zniszczone tak ze az masakra,teraz mam geste i miekkie .
co moge jeszcze zrobic by je odzywisc i nadam im piekny zdrowy wygląd???
Caaaaly blog jest o tym :p
oj wiem ze cały blog ale moze jest cos szczególnego ??
zreszta zauwazyłam ze dziewczyny ktore daja wpisy zamiast pomagac kometuja głupia bo sa zazdrosne czy cos masakra!!!1
Piękny ten nowy kolor Anwen, chociaż już trochę przyzwyczaiłam się do czerni 😉
Piękny kolor i te błyszczące odcienie chyba efekt widać gołym okiem
Kolor – no świetnie wygląda 🙂 To taki powiew wiosny na Twojej głowie 😉
Widzisz, denerwowałaś się tak i nawet nie zauważyłaś, że pojawiły się baby hair, dopiero fryzjera musiała Ci zwrócić na nie uwagę 😉 Czas faktycznie – leci jak szalony, nawet się nie obejrzymy i będzie lato 🙂 Pozdrawiam gorąco 🙂
Szczerze powiem, że bardzo mi się podoba jeśli kobieta ma rozpuszczone włosy lub posiada, na swojej głowie warkoczyki. Naprawdę bardzo kręca mnie takie kobiety. Poza tym uważam, że najmniej wyzywająca fryzura to ta, która jest upięta, na kucyk. Chociaż znam kobiety, którym taka właśnie fryzura najubardziej pasuje, ale to są nieliczne przypadki.
Mam takie pytanie do Ciebie Anwen, a także do was wszystkich… Co myślicie o łączeniu ze sobą farb, aby uzyskać cieplejszy odcień? Farbowałam włosy farbą schwarzkopf średni blond, kolor moich włosów nie zmienił się i nadal zachowuje się w odcieniu ciemnego brązu. Zależy mi na ociepleniu koloru w domu do lata. Myślałam, aby połączyć dwa kolory średni blond (800) z popielatym blondem (940) lub jasnym perłowym blondem (1010). Co o tym myślicie? Może coś polecicie?
O Matko! Co za włosy!
<3
Przepiękny kolor! Ogólnie nie jestem fanką czarnych włosów, uważam, że dużo trudniej sprawić, żeby ładnie wyglądały (Tobie się to udało). Piękne są!
Droga Anwen masz przepiękne czarne włosy, zazdroszczę ! i powiedz mi czy mogłabyś dodać post w którym opisałabyś jak zrobić mgiełki do włosów zarówno dla blondynek jak i brumetek