Dzisiejszy wpis raczej nie przyda się osobom, które jak ja od lat farbują swoje włosy w domu. Nie napiszę Wam tu nic nowego ani odkrywczego, ale powtarzające się pytania o to jak, czym i jak często farbuję włosy zmotywowały mnie do napisania tego posta 🙂 O wiele wygodniej mi później podsyłać Wam link do konkretnego wpisu niż za każdym razem tłumaczyć to samo 😉
Zacznijmy od tego co potrzebujemy:
1. Farba (w moim przypadku zawsze jest to Color&Soin w kolorze 1N Hebanowa Czerń)
2. Szczotka lub grzebień z szeroko rozstawionymi zębami
3. Pędzel do farbowania – ewentualnie stara szczoteczka do zębów
4. Miseczka
5. Olej kokosowy (opcjonalnie)
6. Tłusty krem, np. Nivea lub wazelina
7. Stary ręcznik
8. Foliowy czepek bądź jednorazowa reklamówka
9. Stara koszulka
10. Plastikowa opaska do włosów
11. Spinka lub klamra do spięcia włosów
12. Płyn do trwałej ondulacji/płyn micelarny/mleczko do demakijażu/tonik (najlepiej z alkoholem)
13. Pomocna dłoń do zafarbowania tyłu (opcjonalnie 😉 )
13. Pomocna dłoń do zafarbowania tyłu (opcjonalnie 😉 )
Jak farbuję włosy (na czarno)?
1. Zaczynam od próby uczuleniowej. Należy wykonać ją 48godzin przed planowanym farbowaniem. Teoretycznie powinnyśmy ją robić przed każdym zabiegiem, nawet jeśli używamy tej samej farby, ale przyznaję, że sama robię je tylko wtedy gdy sięgam po zupełnie nowy produkt. W tym celu mieszam minimalną ilość farby i dopiero tak przygotowaną nakładam na skórę. Po kilku minutach spłukuję i obserwuję skórę przez dwie doby.
2. Na kilka godzin przed farbowaniem nakładam olej na skórę głowy. Chroni on skórę przed podrażnieniem i późniejszym wypadaniem włosów, a nałożony na włosy będzie je chronił przed wysuszeniem. Oczywiście metoda farbowania na olej nie sprawdzi się u każdego – najlepiej sprawdzić efekt kolorystyczny na jednym pasemku by uniknąć późniejszych niespodzianek 🙂
3. Przed samym farbowaniem bardzo dokładnie rozczesuję włosy.
4. Zakładam starą koszulkę, opaskę, spinam włosy i dokładnie zabezpieczam skórę przy linii włosów tłustym kremem. Szczególny nacisk kładę na uszy 😉
5. Zakładam rękawiczki i mieszam połowę farby. Pozostałą część (niezmieszaną) zostawiam w oryginalnych, dokładnie zakręconych pojemnikach do następnego farbowania. W ten sposób przechowywana nie traci swoich właściwości i spokojnie może być użyta za miesiąc czy dwa. W moim przypadku połowa opakowania Color&Soin (która jest bardziej wydajna niż większość farb, które używałam) spokojnie wystarcza mi na pokrycie całych odrostów i około 10cm włosów od nasady. Włosy na długości w tej chwili farbuję 1-2 razy w roku – kolor nie blaknie, nie wypłukuje się, więc nie mam potrzeby by robić to częściej.
6. Farbowanie zaczynam od linii włosów nad czołem i przy twarzy, potem robię przedziałek na środku i tam nakładam farbę. Następnie robię kolejny przedziałek – mniej więcej 1cm dalej i znów nakładam i tak po kolei aż zafarbuję cały przód włosów.
7. Potem przechodzę do farbowania tyłu głowy. Tym razem zaczynam od czubka głowy i stopniowo przechodzę co raz niżej robiąc poziome przedziałki (znów co około 1 cm).
8. Gdy całe odrosty są już pokryte, a w miseczce mam jeszcze trochę farby to nakładam ją na włosy u nasady. Jeśli farbujecie włosy na inne kolory niż czerń to w tym momencie należy farbę nałożyć na całe włosy na długości. Najłatwiej jest to robić dzieląc je na niezbyt grube pasemka.
9. Po nałożeniu całej farby masuję chwilę skórę głowy i włosy rękami tak by mieć pewność, że wszędzie jest równo nałożona.
10. Włosy spinam klamrą na czubku, zabezpieczam foliową reklamówką jednorazową, żeby nie wybrudzić wszystkiego dookoła i trzymam farbę na włosach tak długo jak zaleca producent. Sprawdźcie też czy przypadkiem na ulotce nie jest napisane by nie nakładać na włosy foliowych czepków – przy niektórych farbach lepiej tego nie robić. Pamiętajcie też by trzymać się zalecanego czasu farbowania, jeśli zmyjecie farbę za szybko kolor może wyjść mniej intensywnie i będzie szybciej się spłukiwał, a jak zostawicie ją na dłużej to możecie nabawić się podrażnienia lub przesuszyć włosy.
11. Ostatni etap to zmycie ze skóry śladów po farbie, które w przypadku Color&Soin powstają pomimo nałożenia kremu. Najlepiej w tym celu sprawdza się podobno płyn do trwałej, ale sama tego patentu jeszcze nie przetestowałam. Zwykle używam micela z Biedronki i ewentualnie czegoś z alkoholem jeśli plamy są wyjątkowo uporczywe. Można spróbować też roztworu soku z cytryny lub kwasku cytrynowego.
12. Po upływie czasu przewidzianego przez producenta polewam włosy niewielką ilością wody i najpierw dokładnie spieniam farbę, dopiero potem ją spłukuję. Trzeba to robić bardzo długo i dokładnie aż spływająca woda będzie czysta.
13. Nie myję już włosów szamponem, a jedynie nakładam dołączoną do farby odżywkę. Ta z Color&Soin jest naprawdę wyjątkowa i baaaaardzo chciałabym mieć jej pełnowymiarowe opakowanie. Dawniej robiłam po farbowaniu zakwaszającą płukankę (z octem lub cytryną), która domyka łuski włosów i przedłuża trwałość farby. Na podobnej zasadzie powinny jednak zadziałać dołączane do farb odżywki (ich pH powinno być kwaśne).
14. Po upływie 3 tygodni na moich włosach odrosty są znów widoczne, więc powtarzam cały proces od początku 😉
Mam nadzieję, że wpis mimo wszystko komuś się przyda. Czytałam też, że w przypadku innych kolorów niż czerń (która zawsze wychodzi jednolicie) lepiej jest zastosować kolejność odwrotną czyli zaczynamy od karku i nakładamy farbę w kierunku czubka głowy, potem na boki i na końcu farbujemy górę. Dzięki temu kolor powinien wyjść równy.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Dzięki Anwen. 😉
Co prawda ja włosów nie farbuje, ale mi ten post się przydał. 🙂 Przede wszystkim dobrze zyskać wiedzę co do oleju, którą na pewnie dla kogoś z rodziny wykorzystam.
Jak dobrze, że już nie farbuję włosów! W moim wykonaniu było to komiczne i nieporadne…
irytowały mnie bardzo zabrudzenia skóry farbą… Teraz już mi się nie zdarzają. przed farbowaniem newralgiczne miejsca smaruję dość obficie tłustym kremem. Przeważnie Dove albo Hipp.
a gdzie TwZ? 😉
będzie jutro 🙂 przeniosłam go na poniedziałek, bo mam z dziś jeszcze kilka nowych zdjęć :))
Też jestem fanką odżywki z tej farby. Nigdy nie miałam tak pięknych włosów jak po jej użyciu 🙂
Punkt 5. był ewidentnie napisany po moich pytaniach 😀
Dziękuję. Teraz mam pewność, co i jak przy odrostach.
anwen, nie jestem z Tobą od poczatku i zastanawia mnie dlaczego zrezygnowalaś z farbowania włosów henną?
trochę podobnie, ale ja nie czekam ze zmyciem plam, tylko robię to od razu po nałożeniu farby. Często i tak jest to trudne, co dopiero jakbym miała z tym czekać do końca zabiegu.
aaa no jasne, że nie czekam z tym do końca farbowania ;)) pomyliłam sobie przy edytowaniu wpisu 😛 dzięki za zwrócenie uwagi!
Zazdroszczę,ze nie wymywa Ci się kolor z włosów,u mnie z brązem to tragedia po miesiącu kolor się wymywa (ach te brązy) Gosia
Czym farbujesz? Tez mialam z tym problem ale ostatnio kolor mi sie swietnie trzyma. Cale wlosy farbowalam jakies dwa miesiace temu albo dluzej. A farbuje na zimne odcienie ktore maja tendencje do jeszcze szybszego wyplukiwania niz cieple.
Farbjesz na olej? Olejujesz po farbowaniu?
Myślałaś kiedyś, żeby zmienić kolor czy zostajesz przy czarnym? 😀
myślałam 🙂 być może za jakiś czas rozjaśnię do ciemnego brązu :)) ale obawiam się, ze skończy się tak jak ostatnio czyli tym, że znów po jakimś czasie wrócę do czerni w której czuję się najlepiej i tylko włosy niepotrzebnie ucierpią
No jeśli w czerni czujesz się najlepiej to chyba jednak lepiej nie eksperymentować z kolorem ^^
Mi moje włosy farbuje mama, więc na szczęście nie muszę się sama z tym męczyć. Chyba bez czyjejś pomocy byłoby to wręcz niemożliwe. Mam włosy do łopatek, niesamowicie gęste i trudno łapiące farbę. Za każdym razem używam dwóch opakowań farby – tyle, że ja farbuję całość za każdym razem 🙂
A jaki olej sprawdziłby się tutaj najlepiej, jakiego używasz?
Przeczytaj dokładnie post, to się dowiesz jakiego używa oleju…
Widząc, ile z tym jest roboty… I jak często trzeba to powtarzać… Cieszę się, że nie ulegam podszeptom mojej próżnej natury i nie farbuję włosów 😉
Porady niezwykle pomocne, na pewno skorzystam:)
Raz zrobiłam sobie pasemka i dopiero teraz, po 3 latach dopiero, prawie ich nie widać, tylko trochę na końcóweczkach.
Ale ja farbować nie będę, o nie. Podoba mi sie mój naturalny kolor 🙂
jest odżywka color and soin http://allegro.pl/color-soin-balsam-do-wlosow-250ml-apteka-i3304599417.html Kuknij Anwen na kosmetyki do włosów na ukrainaschop.com jest tam masa olei i ciekawych kosmetyków.Testuję te na porost włosów.Po ciąży lecą garściami i choć wiem,że to hormony i przejściowa trauma:-Dto boję się,że łysa zostanę….:(
niestety to zupełnie inny produkt :(( ta z farby ma niesamowicie krótki skład z duża ilością rozmarynu 🙂
hm..to pewnie dlatego mi nie służy,bo moje włosy obciąża ten balsam
haha o szczoteczce do zębów słyszę pierwszy raz, ciekawe czy ktoś używa jej do farbowania ;D jak przez 3lata farbowałam sie na mokka brąz też zawsze miałam problemy z plamami na skórze i przez bite 3dni od farbowania ciągle chodziłam w rozpuszczonych włosach, teraz przy blondzie nawet nie zabezpieczam skóry żadnymi kremami ;D
jak widać na zdjęciu ja jej używam 😛 odkąd przy przeprowadzce zgubiłam swój pędzelek do farbowania i ciągle zapominam kupić
Moja mama i babcia używają szczoteczki do nakładania farby 😛
Jak farbowałam włosy w domu to też używałam szczoteczki do zębów 🙂
a ja odkąd pamiętam mam taki fioletowy pędzelek do farbowania, chyba kiedyś był gratis przy jakiejś farbie. No znaczy dobry zamiennik ale nigdy bym na to chyba nie wpadła 😀
Szczoteczka do zebow jest swietna do tapirowania wlosow. 😉
Używałam szczoteczki przy farbowaniu włosów mojej kuzynki i sprawdził się świetnie 🙂
Moja Mama używa szczoteczki, ale bratowa mojej siostry (fryzjerka) kazała jej to zmienić, bo to może wyrywać włosy (fakt, że szczoteczki do delikatnych nie należą, a Mama ma problem z wypadaniem). Zobaczymy czy po zmianie metody i po maceracie z palmą wypadanie się zmniejszy 😉
Ania
również fabuję Color&soin, również na czarno
jedyny mój problem z tą farbą to opakowanie: plastik jest absolutnie nieprzezroczysty przez co zupełnie nie umiem odmierzyć połówki produktów ( również farbuję tylko odrosty)
masz może kochana Anwen jakiś patent na, dokładniejsze niż "na oko", odmierzanie ilości?
przyznam szczerze, że głównie to mnie od tej farby odstrasza, zawsze boję się, że dodam czegoś za dużo, zafunduję sobie przesusz albo dziwny kolor…
O, ja właśnie szykuję wpis o farbowaniu włosów chociaż pomagała mi mama, bo sama bym na moich długich sama rady nie dała. Też użyłam(1 raz!) Color&Soin 🙂 Ta ich odżywka jest cudowna, a ma tak prosty skład… szkoda, że nikt nigdzie takiej nie sprzedaje, na litry bym brała 😀
muszę pomyśleć o tym olejowaniu przed, to ciekawy pomysł 🙂
Muszę mamie sprzedać patent z tłustym kremem, bo potem marudzi, że ma pomarańczowe uszy 😛
A mama nie czyta ulotek? Na kazdej farbie napisane zeby sie wysmarowac tluscizna
Jakoś nie. A potem marudzi 🙂
a ja mam pytanie: czy w dzień farbowania włosy powinny być trochę tłuste (skóra głowy) ? Mam na myśli to, czy jeśli myję głowę codziennie to akurat dzień przed farbowaniem powinnam jej nie myć i koniecznie nie nakładać odżywki ect. ?
Pytanie stąd, że zawsze gdy idę farbować włosy fryzjera pyta mnie czy nakładałam cokolwiek na włosy. Zawsze chodzę własnie z nieświeżymi włosami umytymi wcześniej tylko szamponem.
Mozesz nie myc, ale jeli lubisz miec swieze czyte wlosy i nie dasz rady wytrzymac jednego dnia bez mycia to umyj je odzywka. Skora nie bedzie odtluszczona i sucha, a wlosy swieze i pachnace. 🙂
A fryzjer pyta po to zeby wiedziec czy nakladalas lakier pianke serum jedwab itd wszystko co oblebia wlos i moze spowodowac przeklamanie koloru. 🙂
ja zanim kupiłam pędzelek do farbowania też używałam szczoteczki do zębów
Zachęcona wpisami o farbowaniu na olej i nakladaniu oleju na skalp co by mialo go uchronić przed powstawaniem plam i wnikaniem w skórę zbędnych drażniących substancji z farby niezwlocznie poczynilam próbę… niestety mój skalp zareagowal 4-dniowym zrzucaniem wlosów, więc to nie dla mnie 🙁 olej byl kokosowy i ryżowy, szkoda, chyba nic nie wymyślę innego poza nakladaniem nieco dalej od skóry glowy. Farbuję dobrych kilkanaście lat, ale o masowaniu skalpu, żeby farba dobrze wniknęla slyszę po raz pierwszy… naprawdę to nie zaszkodzi skórze, wlosom? Nawet mimo nalożonego uprzednio oleju, który przecież nie chroni 100%.
Ciekawa jestem jak sobie radzicie z wymywaniem farby ze skóry, nie znoszę kiedy skóra glowy pozostaje niedomyta z warstwą farby, mimo dokladnego dlugiego wyplukiwania… 🙁 niby po myciu, ja nawet myją ją dodatkowo szamponem, jest czysta, a następnego dnia brudek z farby.
A.
Ja mialam brudna skore kilka dni po farbowaniu tylko po niektorych farbach. Teraz juz nie mam tego problemu. Ale kiedy tak bylo radzilam sobie tonikiem z alkoholem lekko wacikiem zmywalam z przedzialka z miejsca ktore bylo widoczne, potem to sie zmywalo do konca z czasem. 🙂
Ja mam taką brudną skórę raczej po wszystkich farbach i to jest mocno irytujące, bo jest również powodem wypadania wlosów… brudek zakleja skórę, cebulki zdychają, oczywiście po farbowaniu jak najszybciej zmywam tonikami na bazie alkoholu i z przedzialka i z linii wlosów, ale calej powierzchni nie jestem w stanie wyczyścić wacikiem. Szampony sobie nie radzą, no chyba żeby użyć przeciwlupieżowego na sam skalp, żeby nie wyplukal farby z wlosów… Czy to może być następstwo farbowania na nieświeże wlosy, a co za tym idzie przytluszczoną skórę glowy jak zaleca producent? Sebum tak mocno trzyma…? Może silnie oczyszczający szampon sobie poradzi?
Adriana
Ja akurat nie farbuję, podoba mi się mój kolor^^
A tak przy okazji, widziałam dziś nad morzem Twojego klona 😉
O ja też znam jednego sobowtóra Anwen i też z pięknymi włosami:)
U mnie farbowanie na olej sie nie sprawdzalo. Kolory wychodzily jasniejsze i zmywaly sie w ciagu praktycznie jednego mycia.
Takze nie polecam. Rowniez nie polecam olejowania przez pierwszy tydzien po farbowaniu bo farba zejdzie.
Nie farbuje na czarny a na brazy i nie musicie koniecznie nakladac farby na cale wlosy za kazdym razem kiedy robicie odrosty. To sprawa indywidualna i jedne wlosy beda do farbowania w calosci a inne nie. Trzeba to samemu ocenic czy wymagaja w calosci pokrycia farba czy kolor jest nadal gleboki.
Farbuję Color Soinem na blond – konkretnie 8g. Na odrosty schodzi mi 3/4 buteleczki, resztę nakładam na przepisowe 10 minut na długość. Farbę na odrosty nakładam najpierw dookoła – za uszami, nad karkiem i nad czołem, a potem wzdłuż pionowych przedziałków. Przyznam się, że robię to bardzo 'na oko', ale zawsze wychodzi mi piękny, wielotonowy kolor, w którym jestem zakochana:) Nawet moja fryzjerka wyraża uznanie obrażając się na mnie, bo podejrzewa zdradę z innym fryzjerem:)
Niby dużo osób farbuje włosy, niby wszystko oczywiste, ale zawsze można znaleźć coś dla siebie, albo przypomnieć sobie pewne rzeczy.
Co do spinania pomalowanych już włosów klamrą – zawsze zawijam włosy w ślimak, albo jakoś próbuję je skleić ze sobą, żeby nie brudziły wszystkiego dookoła. Zawsze sobie wkręcam, że jak zepnę włosy klipsem, to w tym miejscu farba się zetrze, kolor nie chwyci, itp. itd. Idiotyczne, wiem 😀
przydatne gdy kiedys zafarbuje wloski ;))
Witam Anwen i wszystkie stałe czytelniczki 🙂
Ośmielam się napisać pierwszy post 🙂 Staram się zadbać o swoje włosy, ale wydaje mi się, że najważniejsze co mogę z nimi zrobić to czesać na odżywkę na mokro, bo zawsze były falowane i chyba są z natury kręcone 😉
I tu pytanie do kręconowłosych. Jak przetrzymać ten czas kiedy włosy nie będą jeszcze piękne i zdrowe i czesać je tylko RAZ po myciu???? Moje nie uczesane na sucho plączą się i są sianowate. Po rozczesaniu wygładzają się i wyglądają znacznie lepiek. Pomożecie?
Hmmm…ja juz zapomnialam co to grzebien czy szczotka 😀 nie czesze bo nie potrzebuje. Myślę że musisz znaleźć odpowiednią metodę stylizacji. Bo loki/fale zostawione same sobie nie prezentują sie zbyt ładnie. Jesli nie chcesz uzywać stylizatorów to może harmonijkowanie plopping etc.?
Wow 🙂 A co to takiego harmonijkowe plopping ? 🙂 W sumie to póki co sama nie wiem do końca czy mam rzeczywiście kręcone. Jak zostawię je same sobie do wyschnięcia to się kręcą dość mocno, ale raczej od połowy głowy w dół, u góry nie chcą. Jak rozczeszczę czy wysuszę to tylko lekko powyyginane są. I do końca nie wiem jaką pielęgnację stosować.
ja nie farbuję włosów, ale z ogromną przyjemnością go przeczytałam, bo farbuję włosy mamie 🙂
Ja odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po farbę to farbuję w domu. Tylko raz skorzystałam z usług fryzjera i skończyło się nieciekawie.
Teraz doszłam do takiej wprawy, że wszystko robię sama. Kilka lat temu korzystałam z pomocy brata i on robił mi tył a ja resztę. 😉
Po farbowaniu zawsze myję włosy szamponem i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. Kiedy farbowałam włosy na czerń lub ciemne brązy to zawsze miałam plamy, teraz używam jasnego brązu i jest lepiej. Tzn. plamy są, ale już nie tak bardzo widoczne.
Co do ostatniego akapitu- faktycznie, lepiej jest nakładać farbę od karku, ja farbowałam henną i zaczęłam od przodu. Z przodu włosy bardziej łapią kolor… Teraz henna się prawie wypłukała, jedynie cały przód mam pomarańczowy 🙁
Nie lubię farbować szczoteczką do zębów jak dla mnie jakaś sztywna jest wolę pędzel:)
Mi udaje się farbować co 4-5 tygodni, ale robię to od wielu lat 🙁
jak robicie sobie kucyk to odstaja wam smiesznie pejsy? takie antenki….. niby mam zlizane włosy a koło ucha mi odtaja , smiesznie to wygląda , jak je zepne to i tak mi odtaja , sciąć je ???????
Nie ścinaj, co Ty 🙂 To pewnie nowe, jeszcze krótkie włoski, kiedyś urosną i zagęszczą Ci włosy (aczkolwiek pejsów niekoniecznie się pozbędziesz, bo do tego czasu pewnie zdążą wyrosnąć nowe… ;). Takie odstające kosmyki są urocze, często wyglądają dużo lepiej niż takie "zlizane włosy" 😉 a w dni, kiedy chcesz mieć naprawdę gładkie włosy, może spróbuj je czymś przygładzać, nie wiem, może jakimś żelem do stylizacji…
Co do farbowania – farbuję co 3 tygodnie odrosty na blond i robię dokładnie tak samo jak Anwen, poza rozprowadzaniem farby na włosach u nasady (to znaczy robię faktycznie tylko odrosty) – i na moich włosach taka kolejność nakładania też się sprawdza. 🙂
Po wypłacie pora uzupełnić zapasy, kupić olej i farbę na odrosty (oczywście color & soin odcień 5B)
Ja się już nie bawię w domowe farbowanie, chyba, że szamponetkami 😉
Farbowanie włosów to zajęcie, którego chyba najbardziej nie lubię. Niestety mam już sporo siwych włosów, które na moim ciemnym kolorze bardzo szybko widać (po około 3 tygodniach). Znacie jakiś sposób, żeby farba tak szybko się nie wypłukiwała, szczególnie z siwych włosów na skroniach?
a czy znacie jakieś sposoby na zrńwnanie koloru włosów rozjaśnionych przez slońce? dodam że wlosy mam ciemne i nie chcę ich farbować farbą.
moze ta notka mnie wkoncu skudi na to aby pomalowac wkoncu wlosy…
Hm, nigdy nie słyszałam o tej farbie. Za to wiele naczytałam się o hennach Khadi i zastanawiałam się nad kupnem jednej z nich (właściwie odżywki) o nazwie Cassia. Jednak czy ona cokolwiek zrobiłaby z odrostem, pokryłaby go, rozjaśniła?
Podobno rozjasnia
Tak jak napisałaś Awen, płyn do trwałej świetnie zmywa farbę ze skóry, farbuję włosy na czarno u fryzjerki i jak mam brudną skórę to czyści mi tym płynem schodzi elegancko. Jest tylko jeden problem jeżeli ktoś ma na prawdę wrażliwą lub bardzo suchą skórę to może silnie podrażnić i złuszczać skórę…. trzeba po prostu uważać i używać tego płynu z umiarem.
mnie po Color&soin bardzo wypadały włosy ;/ próbowałam 3 razy i za każdym po prostu była masakra…
Anwen, słyszałaś o podcinaniu włosów gorącymi nożyczkami? Zastanawiam się nad tym zabiegiem. Może któraś z komentujących się wypowie?
wchodze wchodze i cos ostatnio malo aktywnie 🙁 a ja sie uzaleznilam od Ciebie i czekam :*
Dzięki za porady,bardzo przydatne:)
Nie wyobrażam sobie sama farbować włosów, to zbyt skomplikowane, zawsze mama to robi 🙂 i farbuje mi pędzlem, niestety troche nierówno ale jakoś da się przeżyć 🙂
czy któraś z was farbowała włosy color&soin odcien 3n? poprzednio farbowałam włosy kolorem 5n i niestety wyszedł zbyt jasny, a na odrostach rudy (moj naturalny kolor to szatyn). Boję się że 4n będzie ciagle wchodził w rudy i bedzie zbyt jasny, no więc jak z tym 3n ? – wychodzi czarny czy ładny chłodny brąz ?
czy któraś z was farbowała włosy color&soin odcień 3n ? jakie efekty i jaki kolor wyjsciowy ?
Czy jedno opakowanie wystarczy na pokrycie w całości dosyć długich włosów?
Przecież włosy farbujemy od połowy głowy czyli robimy przedziałek jadąc grzebieniem od ucha do ucha.Przód w ogóle spinamy żeby nam nie przeszkadzał.Oddzielając cienkie pasma kierujemy się do dołu czyli w kierunku karku.Jak już mamy wyfarbowany tył przechodzimy do przodu i od spodu czyli od baczkow ku gorze z jednej strony później z drugiej.Farbujemy najpierw tył gdyż jest tam mniejsza ciepłota jak z przodu dlatego farba musi posiedzieć dłużej.Nie wiem skąd zaczerpnięta ta wasza metoda ale ona nie jest poprawna i każdy fryzjer wam to powie.
A mi chodzi po głowie jakiś szalony kolor na te pięne słoneczne dni, ale w grę wchodzi chyba tylko zmywalna farba aż tak odważna nie jestem:) Czy ktoś z Was używał takich farb?
ale fajnie mi się znalazło , szukałam własnie takiego pytania ;];];] widziałam w sklepie nowe farby loreal colorista. ma przepiekne kolory i własnie bardzo chce je wypróbowac
kunia – colorista z loreal się bardzo dobrze spisuje
Trochę późno odpisuje, ale nie ukrywam że dopiero nie dawno zdecydowałam się poszaleć z kolorem i użyłam tej coloristy, kolor wyszedł super, dziękuje za rade
U mnie też się sprawdza do takiej mojej domowej dokoloryzacji, jak chcę sobie urozmaicić trochę swoje farbowane na blond włosiska;)