![]() |
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.dolinaczarnej.pl/data/Image/WIOSNA.JPG |
Pierwszy dzień kalendarzowej wiosny już za nami. Pogoda zrobiła się iście wiosenna, więc najwyższy czas na zmiany w pielęgnacji! Wiosna jest dla naszych włosów wyjątkowo łaskawą porą roku. Temperatury są optymalne, nie musimy już użerać się z ogrzewaniem, czapkami ani z silnym słońcem. Ale zanim przejdziemy do wiosennej pielęgnacji czas stanąć oko w oko z tym jak nasze włosy wyglądają po zimie…
Aby móc to najlepiej ocenić warto zrobić włosom mały detoks i zobaczyć, w jakim naprawdę są stanie. Jeśli są suche i szorstkie to znak, że warto je nawilżyć (i zminimalizować ilość protein). Jeżeli szybko się przetłuszczają, są ciężkie i oklapnięte – być może potrzebują więcej protein, a mniej nawilżenia. Gdy skóra głowy nam się szybciej przetłuszcza, a wcześniej nie miałyśmy z tym problemu to może warto zafundować jej peeling (np. cukrowy). W przypadku, gdy nasze końcówki źle zniosły sezon szalikowy to teraz jest właśnie najlepszy czas na ich podcięcie i nadanie fryzurze kształtu – nie będzie możliwości ukryć jej już pod kapturem czy czapką 😉 a końcówki nie będą nam się tak teraz niszczyć.
Co warto zmienić w swojej pielęgnacji na wiosnę?
- Mycie
Teraz nasze włosy najwolniej się przetłuszczają, warto więc myć je możliwie najrzadziej. Oczywiście jak zawsze najlepiej wybrać do tego jakiś delikatny środek (ja ostatnio testuję TEN olejek), a tylko raz na jakiś czas porządnie je oczyścić.
- Odżywianie
Wszystko zależy od kondycji Waszych włosów po zimie. Jeśli dobrze ją zniosły – możecie sobie trochę odpuścić z pielęgnacją. Włosy rzadziej olejować i nie nakładać na nie zbyt często intensywnych i ciężkich masek. Teraz, na co dzień świetnie sprawdzą się lekkie, nieobciążające odżywki. Jeżeli jednak ich kondycja pozostawia wiele do życzenia jest to czas by zrobić im intensywną kurację odżywczą (bogate maski przed myciem najlepiej z olejem).
- Zabezpieczanie
Zamiast silikonów na końcówki możemy sobie obecnie pozwolić na stosowanie samego oleju. Ochrona powinna być wystarczająca, oczywiście w zależności od tego jak traktujecie swoje włosy na co dzień (czy je prostujecie, suszycie, spinacie).
- Odżywianie od wewnątrz
Wiosna to czas, kiedy wiele osób boryka się z wypadaniem włosów. Najważniejsza jest oczywiście zdrowa, dobrze zbilansowana dieta bogata w witaminy i minerały. Warto też w tym momencie wzmocnić organizm suplementem bądź bardziej naturalnie np. drożdżami. Innym typowo wiosennym produktem, który pozytywnie wpłynie na nasze włosy jest rzeżucha! Zawiera dużo siarki i witamin (A, B1, B2, E, PP), które są bardzo cenne dla naszych włosów, a nasionka możecie teraz znaleźć praktycznie w każdym, większym sklepie 🙂 Sok z rzeżuchy możemy też wcierać w skórę głowy – przyspieszy nam porost i ograniczy wypadanie.
- Suszenie
Moje włosy obecnie schną najwolniej… w domu nie ma już praktycznie ogrzewania, a temperatury na dworze nie są jeszcze zbyt wysokie. Bez suszarki trwa to kilka godzin, więc niestety rzadko kiedy mam tyle czasu. Susząc suszarką zawsze staram się robić to na najwolniejszych obrotach i wybieram letni nawiew (ale nie zupełnie zimny).
- Silikony
Na wiosnę preferuję „dietę prawie-bezsilikonową”. Dzięki temu włosy są lekkie i puszyste. Silikony służą mi głównie do zabezpieczania włosów, a obecnie silna ochrona nie jest im tak potrzebna. Stawiam, więc teraz przede wszystkim na nawilżanie.
- Fryzury
Wiosna to właściwie jedyna pora roku, podczas której pozwalam sobie na chodzenie w rozpuszczonych włosach. Oczywiście tylko w te dni, gdy nie nakładam żadnych szali czy apaszek i gdy pogoda nie jest zbyt wietrzna. Jak zauważyła jedna z Was, wiatr ostatnio dosyć mocno daje nam się we znaki i niestety poza związaniem włosów, gdy przebywamy na zewnątrz nie znalazłam na niego innego skutecznego sposobu 🙁
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Spotkała mnie dziś jeszcze przemiła niespodzianka! Pewna dobrze Wam znana włosomaniaczka, a moja wieloletnia e-przyjaciółka – Czarna Orchidea postanowiła spełnić moje marzenie :))) Dostałam od niej olejek Alverde, o którym ostatnio ciągle Wam pisałam i jeszcze kilka alverdowych (i alterrowych) smakołyków!!! A do tego pewnie dobrze Wam już znaną uroczą kokardkę:
![]() |
co prawda mój warkocz nie jest tak ładny jak TE Orchidei, ale obiecała, że kiedyś mi też taki uplecie to Wam się pochwalę 😉 |