Nigdy nie byłam wielką fanką tworzenia wishlist (jak to zgrabnie nazwać po polsku? 😉 ), ale lubiłam je podpatrywać u innych. Sama zaczęłam je robić od niedawna, gdy zmieniłam po raz kolejny swoje podejście do budżetu domowego. Zamiast wyłącznie zapisywać wszystkie swoje wydatki i analizować po fakcie na co i ile wydałam w danym miesiącu czy roku, postanowiłam planować budżet na minimum miesiąc do przodu i tak oto wishlista stała się niezbędnym narzędziem. Mam też ambitny plan zminimalizowania wszelkich spontanicznych zakupów, a przede wszystkim zrezygnowania z kupowania ubrań w “sieciówkach”, ale to temat na inny wpis. Dziś o tym co kupić chciałabym, choć jeszcze nie wiem czy to w 100% nastąpi 🙂
Buty
Po pierwsze buty na wiosnę do spódnic i sukienek, bo takie do spodni już mam. Czarne, skórzane i koniecznie na płaskim obcasie. Zauroczyły mnie te ze zdjęcia i to, że są robione ręcznie w niewielkim, rodzinnym zakładzie (KLIK). Kiedyś dawno temu miałam podobne, czerwone, lakierowane i bardzo je lubiłam, więc mam nadzieję, że i te okażą się strzałem w dziesiątkę 🙂 Nie wiem czy będą pasowały mi do wszystkich stylizacji, bo są trochę w stylu retro, ale to jak na razie jedyny model, który wpadł mi w oko, a szukam już od poprzedniej wiosny.
Parasol
To bardziej taka zachcianka niż rzeczywista potrzeba, bo jakiś tam parasol przecież mam, ale ten jest taaaaki cudny! Wyobraziłam sobie jak przyjemnie musi się pod nim iść w deszczową pogodę, gdy niebo zasnute jest szarymi chmurami 🙂 Kocham motyw błękitnego nieba – nie bez powodów zrobiłam sobie w sypialni TAKĄ ścianę, kupiłam TEN obraz i TĘ sukienkę. Teraz tylko muszę znaleźć odpowiednią okazję i podsunąć go mężowi jako pomysł na prezent dla mnie 😉
Kapelusz
Do mojego wakacyjnego wyjazdu został już około miesiąc, a ja wciąż nie mam kapelusza. Poprzedni zginął mi gdzieś, a we wszystkich, które do tej pory przymierzyłam wyglądałam jak strach na wróble. Pluję sobie w brodę, bo kilka lat temu mierzyłam w TKMAXXie kapelusz idealny, w takim chłodnym odcieniu szmaragdowej zieleni i nie wzięłam, go bo miałam inny. A teraz nie mam nawet pojęcia, gdzie szukać 🙁
Torebka
Pozostając w temacie wakacji jest jeszcze jedna rzecz, którą wymarzyłam sobie na wyjazd – pleciony, najlepiej rattanowy koszyk-torebkę. Niekoniecznie okrągły, choć te jak na razie podobają mi się najbardziej. Miałam nadzieję, że uda mi się znaleźć jakiegoś polskiego wytwórcę, bo w sieciówce kupować nie chcę. Nie jest to jednak jakaś pilna potrzeba, więc jak nie znajdę to nie będę płakać, a na pewno nie kupię pierwszego lepszego 🙂
Okulary
Okulary chodzą już za mną od dawna, pozazdrościłam ich Paulinie, ale kompletnie nie wiem jakie mogłyby mi pasować i chyba sama nie umiałabym nawet sobie dobrać odpowiednich oprawek, więc ciągle odkładam ich zakup. Te ze zdjęcia wyżej podobają mi się baaaardzo, ale no właśnie – czy wyglądałabym w takich dobrze? 😉
Książka
To chyba najbardziej wyczekiwana przeze mnie książka od kilku lat. Jak tylko dowiedziałam się, że Maria – autorka bloga Ubieraj się klasycznie wydaje książkę widziałam, że muszę ją mieć. Jej blog przeczytałam od deski do deski, a do niektórych wpisów wracałam po kilkanaście razy, więc jestem pewna, że i książka mi się spodoba. Choć pisałam Wam ostatnio, że już całkiem nieźle czuję się ze swoją szafą to nie mam wątpliwości, że dzięki niej odkryję znów coś nowego.
Kwiaty
Nie wiem czy to starość, moda czy może kwestia nowego mieszkania i większej przestrzeni, ale odkąd się przeprowadziliśmy pokochałam doniczkowe kwiaty na nowo. Od lat hoduję fikusa beniamina, który jako jedyny przetrwał moje niezbyt wprawne traktowanie i nie usechł jak reszta moich roślin, a w ciągu ostatniego roku przybyły mi jeszcze: aloes, drzewko szczęścia, paprotka, zamia, orchidea i monstera. Teraz mam ochotę na Pileę (ze zdjęcia powyżej), taką dziwną dużą palmę z pinteresta 😉 i mnóstwo kwiatów na balkonie. Zresztą na balkon planów mam wiele, ale nie wiem czy uda mi się je zrealizować w tym roku. Jeśli tak to na pewno się pochwalę 🙂
Czytnik
Ostatnią moją zachcianką jest czytnik ebooków. Nie mam jeszcze wybranego modelu, bo od lat biję się z myślą czy jest mi on w ogóle potrzebny. Kocham czytać, ale wolę papier, więc nie wiem czy posiadanie go powstrzymałoby mnie od kupowania tradycyjnych książek. Z drugiej strony w podróży zdecydowanie lepiej sprawdziłby się czytnik… więc już sama nie wiem 😉
Dajcie znać czy robicie własne wishlisty i jeśli tak to co obecnie macie na nich zapisane 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
Komentarze
Bardzo polecam czytnik Kindle! Ja się ze swoim nie rozstaje i czytam przez to dużo więcej książek;)
A tak swoją drogą to byłam bardzo sceptycznie nastawiona do Twoich produktów włosowych ale skusiłam się i…zdecydowanie nie żałuję!! Jedne z najlepszych produktów do włosów jakie w swoim życiu miałam!!:) Zakupiłam szampon peelingujacy oraz maskę do włosów średnioporowatych i kocham je 😉
ooo dziękuję i bardzo się cieszę! :)) a co do kindla to jeszcze nie słyszałam opinii by ktoś żałował, że go kupił, a mimo wszystko wciąż się nie mogę zdecydować 😀
Ja tez goraco polecam Kindle, mam wersje paperwhite i jest swietna. Nadal czytam ksiazki papierowe, ale tak jak wspomnialas, czytnik sprawdza sie dobrze w podrozy. To zakup na lata, swoj mam jakies 3 i dziala bez zarzutow.
Ja to nazywam “chciejolista” ? Bardzo lubię, praktykuję od około roku i świetnie mi sprawdza. Jest mój sposób na kontrolę i ograniczenie zakupów. Każda rzecz, która mi się spodoba lub którą mam zamiar kupić, najpierw trafia właśnie na tę listę a nie od razu kupuję pod wpływem chwili (jak robiłam kiedyś np po obejrzeniu filmiku na YouTube 😉 dobrze się też sprawdza jak ktoś pyta co mi kupić w prezencie,wysyłam “chciejolistę” i wszyscy zadowoleni 🙂
chciejolista 😀 u mnie właśnie było podobnie, a tak mam zasadę, że zanim coś kupię musi swoje ‘odstać’ na liście 😉
Wishlist, to lista życzeń. Wish – życzenie. List – lista.
Chciejspis 😉
Skąd te okulary? 🙂
znalezione przypadkowo w grafice googla: https://www.brylove.pl/binche-okulary-zerowki-kocie-oczy-damskie ale tu są tylko zerówki
Jeśli chodzi o plecione torebki polskiego wytwórcy, to na pewno znajdziesz takie na robotyreczne.com, ale niestety ceny są trochę mniej przyjazne niż w sieciówkach 😀
piękna! ale jednak cena trochę za wysoka dla mnie jak na taką ‘zachciankę’, która za rok mi się pewnie znudzi 🙁
Czytnik super sprawa zwłaszcza ze wiele miejskich bibliotek oferuje kody i za darmo korzystasz z legimi :))) niewyobrażalna oszczędność bo nawet gdybym miała płacić co miesiąc za dostęp do wszystkich książek to kosztuje on tyle co jedna książka papierowa ? a co do czytnika to ja mam pocketbook – nie kupiłam kindle ze względu na słaba znajomość angielskiego bałam się ze nie poradzę sobie z obsługa – a ten ma wszystko po polsku i śmiga bez żadnego problemu. Polecam 🙂
Jakby co to znajomość angielskiego potrzebna do obsługi Kindle jest naprawdę minimalna. Po zakupie można usiąść na pół godziny z kimś kto pomoże skonfigurować wszystko jak chcesz, a potem operujesz już w menu właściwie samymi ikonami/piktogramami 🙂
Ja wolałam nie ryzykować i kupiłam pocketbook i naprawdę nie mam na co narzekać. Dla mnie kindle jest trochę jak iphone – celem kupienia często jest tylko wizerunek. A czasem warto poszerzyć punkt widzenia 🙂 ja tylko dałam swoją propozycje a co Anwen z tym zrobi to będzie jej decyzja – pisze o Pocketbook bo u mnie się sprawdza
Jeśli chodzi o czytnik to uważam, że jest to strzał w dziesiątkę 🙂 Bardzo pomaga w czytaniu. Mam swojego Kindle Paperwhite już kilka lat i zdecydowanie polecam model Paperwhite, podświetlany i bez reklam 🙂 A buty są piękne! Sama już teraz rozważam ich zakup 🙂
Jeśli zastanawiasz się nad zakupem Kindle to powiem tylko tyle- ile jest piękniejszych rzeczy niż możliwość zabrania na wakacje setek książek? i w dodatku wszystkie razem będą ważyły nie więcej niż 200 gram i zmieszczą się do małej torebki 😀
Te buty są piękne ! 🙂 i ta rozmiarówka 🙂 ja nigdy nie mogę znaleźć odpowiednich balerin na stopę rozm 35 🙁 więc już wiem na co zacznę odkładać pieniądze 😀
Aniu te buty są meeega sliczne!!!! Jak uda ci się kupic buty to proszee pochwal się gdzie i za jaką cenę.
link jest we wpisie 🙂
Kindle Paperwhite II – mały (nawet na początku wydawał się ZA mały), mieści się do torebki i ma podświetlenie, które ratuje mnie w czasie bezsennych nocy, kiedy Mąż obok już dawno śpi 😉 Warto obserwować niemieckiego Amazona, często rzucają promocję – 20-40 €
Polecam czytnik! Mam Kindle paperwhite II i nie żałuję ani złotówki. Sprawdza się wszędzie – na wyjazdach ale i przy innych okazjach (u mnie np. jak idę do lekarza czy gdzieś, gdzie wiem że będę czekać w kolejce, czy jak jeździłam jeszcze autobusami do pracy). Wkładasz w torebkę i wsio – Jest mały, lekki i poręczny, więc to żaden problem. No i ma podświetlenie, więc też super opcja przy czytaniu w ciemności/na słońcu.
Dodam jeszcze, że jestem fanką papierowych książek i takie też kupuję (często dopiero po tym jak przeczytam w czytniku 😛 ) stale powiększając swoją kolekcję.
PS. Takie parasole były ostatnio w którymś z marketów 🙂
Ja baaardzo polecam czytnik do e-booków. Od ponad 8 lat mam swojego Kindle’a i nie potrafię się z nim rozstać. Oczywiście zdarzają się momenty, kiedy nie korzystam z niego przez dłuższy czas, ale później to nadrabiam z nawiązką 😉 Kiedy mi się zepsuł, to męczyłam serwis komputerowy żeby go odratowali. Pan początkowo z rezerwą patrzył na owe “ustrojstwo” (chyba nie wiedział za bardzo z czym to się je;)) i napomknął, że chyba bardziej opłaca się kupić nowy, ale nie potrafiłam sobie wyobrazić, że miałabym wybrać coś innego 😉 Ostatecznie działa dalej mimo, że ma swoich o wiele nowocześniejszych następców. Na pewno plusem czytnika jest to, że możesz na nim trzymać ogromną ilość książek. Ja to odczułam przy przeprowadzce, kiedy mimo zakupu ogromnego regału… Wszystkie półki są zapełnione do granic możliwości. Teraz zdecydowałam, że książki, które są dla mnie najbardziej wartościowe (jeżeli chodzi o treść i estetykę) zostają na regale, a pozostałe (szczególnie literatura obyczajowa) będę trzymać w wersji elektronicznej. Myślę, że lokalna biblioteka ucieszy się z tych porządków 😉
Ja raz do roku publikuję na blogu krótką wishlistę z największymi marzeniami, właśnie czas pomyśleć o najnowszej 😉 I chociaż nie cierpię tego słowa to też nie mam na nie lepszego pomysłu.
Buty są zachwycające, bardzo by pasowały do mojej szafy! Na pewno wpisuję je na listę “do przemyślenia” ;D Mój idealny parasol znalazłam ostatnio w Lidlu za 15 zł! <3 Z kapeluszem nie pomogę, ale w kwestii toreb zobacz sobie Nodes Bags – myślę, że możesz się zakochać 🙂
W kwestii okularów na pewno warto przemyśleć sobie parę podstawowych kwestii (jaki kształt pasuje do naszego kształtu twarzy, w jaki kolor/wykończenie mniej-więcej celujemy i ile możemy wydać), a potem iść do dużej galerii handlowej i wejść po kolei do każdego sklepu z oprawkami. Przynajmniej ja mam tak, że jeśli zawężę sobie poszukiwania do "szarych oprawę w kocim kształcie do 200 zł", to potem okazuje się że w jednym sklepie mam maksymalnie 10 modeli do przymierzenia, a często znacznie mniej. Więc w każdym sklepie spędzam może kwadrans, a poszukiwania nie są wtedy mordęgą ;D
Od wielu lat mam czytnik Kindle Paperwhite (czyli ten z bardzo dyskretnym podświetleniem) i uważam to za jeden z najlepszych zakupów życia. Papier też czasem kupuję, zwłaszcza gdy mowa o pięknie wydanych poradnikach, ale bez Kindle nie wyobrażam sobie życia. Koniec dylematów z pakowaniem grubego tomiszcza do torebki, czytanie w ciemnej sypialni albo wagonie pociągu bez przeszkadzania komukolwiek, czytanie jedną ręką, szacunek do środowiska… Mogłabym zalety wymieniać w nieskończoność, bo tutaj to dopiero się rozkręcam ;D
A propos pięknie wydanych książek: od dawna na żadną nie czekałam tak bardzo jak na książkę Marii. Na pewno będzie moja 🙂
I kwiatków doniczkowych też się kiedyś dorobię! Jak będę miała swój własny kąt ;D Bo na razie hoduję tylko bazylię, kolendrę, rzeżuchę itp. ;D
Ania te torebki są piękne, zamknęłam stronę czym prędzej, żeby się nie zakochać, bo niestety cena w tym momencie nie dla mnie 🙁
Tak mnie namawiacie na czytnik, że chyba w końcu go kupię 😀 Nie wiem jeszcze kiedy, muszę dokładnie przejrzeć budżet, ale jak się nie uda to poproszę o niego Mikołaja 😉
No fakt, za rękodzieło się niestety płaci ;<
Ja mogę jasno powiedzieć, że nie mam porównania do innych marek niż Kindle, więc nie mam zielonego pojęcia czy wybór tańszego czytnika to dobry pomysł – ale tego nie wykluczam 😀 Mam jednak wrażenie, że większość osób twierdzących, że Kindle to przepłacanie za markę też nie ma porównania, bo mają tylko swój, a kindli zbytnio nie znają 😉 Więc jeśli masz możliwość znaleźć kogoś, kto ma/miał i jedno, i drugie, to może przekona Cię że tańsze czytniki są równie spoko. Ja na pewno nie mam przywiązania do logo: kiedy kupowałam swój czytnik to na rynku po prostu nie było firm które mogłyby chociaż próbować stanowić konkurencję dla Amazona.
A jeśli po zakupie czytnika ogarniesz jakiś abonament na ebooki, kupisz pakiet albo dwa w ramach Art Rage, ściągniesz coś z różnych agregatów dostępnych w bilbiotekach, zakopiesz się w projekcie Gutenberg, to cena czytnika zwróci Ci się bardzo szybko, zwłaszcza przy Twoim tempie czytania 😀
Cześć dziewczyny! Czytam Was obie od dawien dawna. I bardzo dziękuję za wiedzę, którą się dzielicie! Tym bardziej cieszy mnie, że podobają Wam się moje torebki? Niniejszym spontanicznie ogłaszam rabat 20% na nodes.pl przez tydzień na hasło ANWEN20. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam,
Łucja z @nodesbags?
Chciejlista bardzo ciekawa. Dziewczyny polecają Ci Kindle Paperwhite, więc jeśli chciałabyś kupić używany model, ale w pełni sprawny i po okazyjnej cenie pisz na priv.
Anwen, Kindle to świetny pomysł. Już nigdy nie będziesz musiała taszczyć książek na wyjazd. 🙂
Mam czytnik Nook, chyba niestety już ich nie produkują. A szkoda, bo mój mam od 7 lat i nadal śmiga. Ma mały rozmiar i podświetlany ekran, wszystko co trzeba.
Kindle paperwhite 3 szczerze polecam! Nie wiem czy w wersji papierowej przebrnęłabym przez tyle książek, lubię czytać na leżąco, szczególnie na prawym boku. Czytanie papierowej książki w tej pozycji było dla mnie niezbyt wygodne, a dodatkowo opcja podświetlenia pozwala na czytanie, gdy jest ciemniej 🙂
Nad czynnikiem sie nie zastanawiaj, bierz. Warto. Moj narzeczony ma i podkradam mu go tak często, że chyba sprawie sobie własny. Jestem zakochana w tym urzadzeniu. A jak zastanawial sie nad kupnem to mu odradzalam, bo przeciez “to nie to samo co ksiazka” 🙂
Lista życzeń:)
no właśnie nie do końca 🙂 bo to nie tylko jakieś tam abstrakcyjne życzenia, ale bardziej plany, choć też nie takie, które na pewno w 100% zrealizuję
Czepiasz się, z resztą jak zwykle
Ciekawy set,mam kindla – polecam 🙂
Aniu, rozważ legimi abonament na książki z czytnikiem. Ja bardzo sobie chwalę 🙂
Aniu, nie mam konta na IG, więc napiszę tutaj. Miałam narkozę i nie wypadały mi włosy, a mam do tego skłonności. Jednak mój zabieg nie był skomplikowany, trwał około pół godziny, dlatego chyba narkoza była lżejsza, nie byłam też intubowana. Myślę, że to może mieć znaczenie. Przed zabiegiem bałam się wypadania i pytałam koleżanki, która też miała jakiś krótki zabieg i jej też nie wypadały włosy. Na IG ktoś dopytywał, co ma narkoza do wypadania – jest to stres dla organizmu, tylko innego rodzaju niż ten powszechnie znany.
Oczywiście trzymam kciuki, aby i Ciebie nie spotkało nadmierne wypadanie! ?
O rany, jestem jedyną osobą, która nie pokochała czytnika. Mam nawet dwa, z tego jeden jeszcze w folii, ale nijak mnie to urządzenie nie przekonuje, więc u mnie oba leżą nieruszane, a nawet ten “używany” pachnie nowością 😀 Okej, muszę przyznać, że to ekstremalnie wygodne – wrzuca się książki/kupuje jakiś abonament, czytnik do torby i wsio, czytasz do bólu. Ale kurczę, no to jednak nie to samo co papierowa książka. Tak bardzo nie lubię korzystać z czytnika, że jak go wzięłam na wakacje to przeczytałam na nim raptem kilka stron. Dla mnie zakup kompletnie nie trafiony, pieniądze w błoto. Co nie zmienia faktu – będąc obiektywnym – że to super rozwiązanie.
Baleriny przepiękne, chociaż niestety nie w moim zasięgu cenowym. Straszna szkoda.
Jej, to faktycznie jesteś pierwszym takim przypadkiem jaki widzę 🙂 Bo ja też (jak chyba prawie każdy) kiedyś odgrażałam się że nigdy, że och ach, szelest stron, zapach papieru, ebook to nie książka. Ale wynikało to z tego, że wyobrażałam sobie czytanie na czytniku podobnie jak czytanie na tablecie. A potem wzięłam do ręki Kindle’a koleżanki i potem oszczędzałam tak długo, aż uzbiera łam na własny ;D
Chetnie odkupie jak u Ciebie lezy nieprzydatny?
Czytnik był na mojej liście od dobrych kilku lat, ale wreszcie go sobie sprawiłam (zupełnie nie wiem na co czekałam wcześniej!) i… był to najlepszy zakup ostatnich lat! Kocham miłością ogromną mojego słodkiego kindellino 😀 Mam białą wersję Paperwhite, do której dokupiłam na Aliexpress śliczne etui (te dostępne w Polsce jakoś mi nie wpadły w oko). Szczerze polecam, to naprawdę ułatwia życie! 🙂
Na mojej liście nadchodząca wiosna to niezmiennie wizyta u fryzjera, nowa fryzura, regeneracja i nowy kolor. Koniecznie także przygotowanie skóry na słońce, czyli peeling, nawilżanie, depilacja. Są zabiegi, które trzeba zrobić zanim wyjdziemy na słońce. Zwykle wyszukuję najciekawsze zabiegi na portalu http://moment.pl bo tam są opinie klientek oceniających zabiegi z których skorzystały i można od razu zapisać się na wybrany zabieg. Portal Moment.pl jest ma zasięg ogólnopolski, więc może z niego skorzystać każda kobieta.
Jesli czytnik to nie wydatek “teraz zaraz” to polecam czekac na blackfriday lub cyber week na amazon 🙂 wtedy cena spada za paperwhite z 119 na 100-79€. Inne modele mozna kupic w innych, tez super cenach 🙂
już kupiłam 🙂 i to była najlepsza decyzja ever 😀 żałuję, że tyle lat zwlekałam z zakupem :))
Prześlę ten artykuł mojemu chłopakowi, może mi coś kupi 😀
Buty, kapelusz i torebka skradły moje serce! Prześliczne!
Świetny wpis 😉
Ja mam inkbooka. Dostałam go w prezencie i na początku troche sie skrzywiłam, bo w necie nie ma najlepszych opinii. Teraz wydaje mi się, że te komentarze to pisali chyba ludzie, którzy nawet nie mieli go w rękach. Najbardziej podoba mi się aplikacja, którą sobie doinstalowałam – taki pamiętniczek do czytania, gdzie mogę odnotować przeczytane książki, ocenić je i posegregować jak na lubimyczytać. Czytam głównie na Legimi i kupuję też audiobooki. Wszystko działa świetnie,
super lista 🙂
Ja właśnie zbieram na taki czytnik ;D
Ja tez mam taką wishliste od kilka dobrych sezonow,ale obecnie poluje na:sandałki i to najlepiej reeboom, które ptrzetrwają wakacyjne wojaże. A z półbutów i ogólnie butów jestem zakochana w firmie RIEKER i ambitnie realizuje swoje kolejne pozycje .+płaszcz na jesień + apaszki. .ale parasol z Twojego postu mnie urzekł:))