Byłam praktycznie pewna, że tak to się skończy, ale nie byłabym sobą jakbym nie spróbowała. Na włosach po rozjaśnianiu z wysoką porowatością małocząsteczkowe proteiny zwykle się nie sprawdzają, bo dodatkowo puszą włosy. L’cysteina jest aminokwasem czyli budulcem białka, a zatem jest od niego jeszcze mniejsza. Mimo to miałam niewielką nadzieję, że jeśli odpowiednio dobiorę pozostałe składniki to uzyskam efekt WOW. Tak się niestety nie stało…
L’cysteinę, która jak pewnie wiecie ma wyjątkowo okropny zapach wymieszałam z maską Kallos Chocolate łudząc się, że trochę go złagodzi. Dołożyłam do tego sporą ilość oleju migdałowego i z nasion bawełny, kilka kropel nawilżającego hydromanilu i wyciągu z aloesu, a na koniec jeszcze szczyptę witaminy B3. Nałożyłam maskę na suche włosy pod foliowy czepek i potrzymałam tak pół godziny.
Potem umyłam włosy i choć przy spłukiwaniu były niesamowicie gładkie i lejące się to na wszelki wypadek dołożyłam im emolientową odżywkę Green Pharmacy z olejem arganowym. Miałam nadzieję, że dzięki niej uniknę przeproteinowania. Niestety myliłam się i po wyschnięciu moje włosy wyglądały naprawdę strasznie!
Jednak zamiast się załamywać i wyrzucać sobie głupotę (bo przecież wiedziałam, że tak będzie :P) postanowiłam jakoś uratować sytuację. Czasu na kolejne mycie nie miałam, więc użyłam tego co miałam pod ręką czyli odżywki z Green Pharmacy i nałożyłam porcję wielkości nieco większej od pestki wiśni na suche włosy. Nakładałam ją w sumie chyba ze trzy razy w odstępach czasu, bo włosy dosłownie ją zjadały. Dołożyłam im też kroplę oleju z nasion bawełny i w końcu zaczęły wyglądać na tyle dobrze, że mogłam wyjść z domu 😉
Ochota na eksperymenty chwilowo mi przeszła i pewnie w przyszłą niedzielę postawię na jakiś ‘pewnik’, ale zapewne jeszcze nie raz zafunduję sobie taki Bad Hair Day. Gdy zmieniają się nasze włosy, zwłaszcza tak drastycznie jak po rozjaśnianiu, opracowanie nowej, idealnej pielęgnacji może potrwać, a ja nie mam zamiaru poprzestawać na jednym sprawdzonym zestawie :))
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Miejsce na Wasze linki:
Komentarze
Najważniejsze, że udało Ci się je ogranąć i po tej odżywce wyglądały super :).
Faktycznie Twoje włosy bardzo ucierpiały bo straciły ten mega blask 🙁
Ughh, na moich tez by się nie sprawdziła :/ Grunt to umieć naprawiać takie błędy. Ja tak nie potrafię niestety ;d
Teraz cierpliwość będzie twoim przyjacielem
Szkoda, że nie pokazujesz włosów z tyłu. Takie zdj niewiele pokazują.
Też chętnie popatrzyłabym na włosy Anwen od tyłu. 🙂
Może niema kto jej zrobić zdjęcia akurat po myciu ;d
No ale fakt też bym chciała zobaczyć całe włosy…
GP na suche bez splukiwania…? Hmmmm moze ja w ten sposob przetestuje Ziaje. Zawsze nakladalam na mokre po umyciu. Na suche nigdy
Właśnie też mnie zainteresował ten sposób, tym bardziej, że widać na przykładzie Anwen, iż można je uratować 🙂 😉
Faktycznie słaby efekt, u mnie zazwyczaj włosy wyglądają tak po żelatynie, l-cysteina jest dla nich zbawieniem i gdyby nie ten zapach to byłby to mój ukochany produkt do włosów 😉
Dziewczyny pomóżcie!! Od jakiegoś czasu (ok 2 tygodnie) zaczęły masowo wypadać mi włosy Niby nic nadzwyczajnego Tyle ze wypadają razem z cebulkami A przynajmniej myślę że to cebulki… Na początkach włosów zostają takie białe kuleczki Nie wiem czym one są Tak jakoś skojarzyły mi się z cebulkami.. W każdym razie dosłownie na każdym włosie który mi wypada zostaje coś takiego Mimo że taka sytuacja ma miejsce dopiero od 2 tygodni już widać ze włosy się przerzadzily.. :'(((( zauważyły to nawet postronne osoby moje koleżanki które zawsze podziwialy i chwalily moje gęste włosy A teraz.. Boje się ze niedługo nie będzie czego chwalić bo nic mi na głowie nie zostanie :((
możliwe,że twoja skóra głowy potrzebuje porządnego oczyszczenia/peelingu i wcale nie muszą to być cebulki włosów. Niewiele jednak mogę wywnioskować z opisu. Może coś o pielegnacji?
Przecież włosy zawsze wypadają z cebulkami! Na tym polega wypadanie. Gdyby były bez cebulki, to oznaczałoby to, że ułamują się. A przyczyn wypadania może byc bardzo dużo- drastyczna zmiana diety na bardzo ubogą (nierozsądne odchudzanie np.), problemy hormonalne, choroba, stres, wiosna (tak, tak), niedotlenienie i wiele, wiele innych
Włosy zawsze wypadają z cebulkami to normalne;) Sprawdź czy przypadkiem jakiś kosmetyk cię nie podrażnia, może to od promieni słonecznych? Moje włosy tak właśnie reagują na słońce.
To raczej czopy łojowe. Oczyść skórę głowy.
Musisz rozważyć, czy nastąpiły u Ciebie jakieś zmiany, nie mam na myśli tylko pielęgnacij i stylizacji (czyli np. nowy szampon, wcierka/odstawienie wcierki/szczotkowanie/nowe uczesanie), ale także np. zmiana wody, w jakiej myjesz włosy lub jakieś przykre/stresujące wydarzenie (ja nagle straciłam wiele włosów po śmierci bliskiej mi osoby, poleciały dosłownie z dnia na dzień), nowe leki itp.. Mam nadzieję, że uda Ci się zapanować nad wypadaniem. 🙂
Myjesz skalp jakims zdzierakiem wysuszającym z sls? Czy przeciwnie, czymś emolientowym z silikonami, co może pozostawiać skalp z warstewką łoju? Cienka warstewka zwykle pozostaje dla ochrony. Białe kuleczki to najpewniej łój, widocznie masz go za dużo, skóra nadmiernie produkuje i może to być zaburzenie na tym tle. Skutek dojrzewania? Nic więcej na skalpie się nie pojawiło? Musiałabyś się wybrać do dermatologa, żeby ocenił co się dzieje.
Ja z pewnością natychmiast przeszlabym na leczniczą dietę eliminacyjną, bo jedzenie może sprzyjać zdrowiu i zaburzać je, a co stwierdzi dermatolog i ewentualnie zaordynuje to już inna sprawa.
Sugerowałabym częstsze mycie głowy lub dokładniejsze oczyszczanie skalpu, gdyż białe kuleczki to prawdopodobnie łój, który zatyka ujścia mieszków włosowych i cebulki są pozbawione odżywienia, więc włosy wypadają. Zrób delikatny peeling skóry lub kup szampon przeciwłupieżowy i zostaw go kilka minut na głowie. Czy swędzi Cię skóra? Masz łupież? Jak z przetłuszczaniem się skóry głowy?
Pozdrawiam! 🙂
Jeśli tempo jest takie jak piszesz (że w dwa tygodnie wypadło Ci tyle włosów, że osoby postronne to zauważyły) to jest ono niestety bardzo szybkie i powinnaś czym prędzej udać się do lekarza. Obecnie do dermatologa potrzebne jest skierowanie, więc idź do rodzinnego i on powinien wypytać Cię pod kątem różnych chorób (anemia, niedoczynność tarczycy i wieeele innych), może wystawić skierowanie na badania krwi, może skierować Cię do dermatologa jeśli uzna, że przyczyną jest choroba skórna jak np. ŁZS. Nie bój żaby, tylko pędź do rejestracji 🙂
http://www.anwen.pl/2013/09/co-na-wypadajace-wosy.html
Anwen chyba opisała nam wszystko co tylko o włosach jest możliwe do opisania 🙂
Może stres? jakiś nieodpowiedni kosmetyk?
U mnie nadczynność tarczycy spowodowała znaczne przerzedzenie włosów. Może warto zrobić badania w tym kierunku…?
Najczęściej myję włosy szamponem z SLES (a konkretnie syossem 5 lub gliss kur million gloss) od czasu do czasu (choć zdecydowanie rzadziej) także babydreamem Myję je co 2 3 dni choć rzeczywiście powinnam co 2 ale nie chce tego robić zbyt często ponieważ po myciu rozczesanie moich baaaardzo placących się włosów graniczy z cudem Zawsze zajmuje mi to około godziny a i tak nawyrywam sobie mnóstwo włosów.. Robiłam juz raz peeling cukrowy Mam też łupież który nasilil się po farbowaniu ( farbowalam włosy jakiś tydzień, 1.5 tygodnia przed tym kiedy zaobserwowalam te białe kuleczki na włosach) W sumie to tez jestem jeszcze w wieku dojrzewania A co do pójścia do lekarza to jak na razie nie mam takiej możliwości.. 🙁 Wypróbuję szampon przeciwlupiezowy Nadaje się Catzy?
Po farbowaniu zawsze jest ryzyko, nawet jeśli farba sprawdzona to nie wiadomo jak tym razem skalp zareaguje, może jeszcze warstwa niedomyta pozostała blokując mieszki. W moim przypadku tak jest, choćbym ze dwa razy umyła głowę po farbowaniu, zawsze coś mi pozostaje, włosy już nie wypadają mi jak dawniej po farbowaniu, ale samo domywaniu plam pod włosami tonikiem przez parę dni jest uciążliwe.
Catzy jest silny, no nie wiem czy pomoże na nadmiar łoju. Szampon przeciwłojotokowy przydałby się, nawet taki z drogerii, niekoniecznie leczniczy apteczny
. A być może łój wziął się z przetrzymania nieumytych włosów ten 1 dzień, kiedy zbiera się go dużo i zaczopowuje ujścia mieszków włosowych. Myj co 2 dni kiedy już tego wymagają, nie czekaj, u mnie jest podobnie, nie mogę już znieść swoich włosów tego trzeciego dnia,, na skórze czuję ciężkość i dopiero tego dnia wypada mi więcej włosów naraz po przeczesaniu przed myciem niż podczas tych 2 dni prawie niezauważalnie. Myj co 2 dni, nałóż odżywkę (w kremie d/s lub w spreju b/s) ułatwiającą rozczesywanie, czy też na koniec kropelkę silikonu na jeszcze mokre lub suche już włosy. Jeśli nic więcej złego na skórze głowy się nie dzieje, albo w funkcjonowaniu np. tarczycy, to będzie dobrze!
A jaką farbą farbowałaś? Niektóre wzmagają wypadanie.
Farbowalam olią (Garnier) W sumie to tydzień po tygodniu bo musiałam poprawiać Farb łącznie poszło 6 ale zaznaczam że mam włosy prawie do talii i dość gęste Zaraz po farbowaniu zrobiłam peeling skalpu i starałam się dobrze oczyścić skórę Tylko trochę dziwi mnie to ze zaczęły wypadać dopiero jakiś tydzień po farbowaniu.. Ehh mam nadzieje ze to tylko łój Jutro będę myla włosy więc zrobię im peeling i użyje szamponu Catzy To chyba wystarczy żeby oczyścić skalp? Przestawie się na mycie co 2 dni Mam nadzieje ze przestaną tak lecieć:) Tylko wtedy z rozczesaniem będzie problem Około 10 cm włosów mam zniszczonych, bardzo suchych I bardzo się łamią Jestjeszcze ratunek dla takich łamiących się włosów? Naprawdę bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi :******
Pierwsze co zaproponuje to zmiana szamponu. Mycie silnymi detergentami tak często może powodować problemy właśnie takie jak twoje. Mocne oczyszczanie w przypadku łupieżu może prowadzić do efektu odwrotnego niż zamierzony. Babydream albo mycie odżywką 😉
Aby uniknąć plątania włosów polecam przed myciem nałożyć olej(w zależności od włosów trzeba dobrać odpowiedni oczywiście), a po myciu odżywkę(jeśli ma w składzie polyquaternium z jakimś numerem, to powinna ułatwić rozczesywanie).
W dalszej kolejności warto zadbać o skórę głowy. Warto zaopatrzyć się w coś nawilżającego. Można poszukać odpowiedniej mgiełki(powinna mieć w składzie aloes, pantenol, mocznik lub alantoinę, a najlepiej jakieś połączenie), albo zrobić sobie samemu np. z tego przepisu: http://www.anwen.pl/2011/12/ulubieniec-miesiaca-grudzien-mgieka.html
Jeśli ma być stosowana na skórę głowy, myślę, że można sobie darować keratynę, albo dać jej mniej 😉 W zastępstwie można dać coś innego np. alantoinę albo zestaw witamin all in one https://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Kompozycja-Witaminowa-All-in-one/222
Ten kompleks witamin sprawdzi się również jako dodatek do odżywki/maski do włosów. U mnie działa cuda 😉
Ogólnie polecam zainteresować się półproduktami 🙂
Już ich niewielki dodatek potrafi mieć ogromny wpływ na działanie kosmetyku. A kiedy się zaznajomimy z ich działaniem, możemy wręcz zaczarować włosy i skórę 😉
Ważne, żeby z nimi uważać, bo użyte w za dużych ilościach mogą wręcz zaszkodzić, ale jeśli stosuje się je zgodnie z zaleceniami na stronie sklepu to nie powinno być problemu 😉
Łamiące się włosy potrzebują przede wszystkim zabezpieczenia. Oleje to może być za mało. W Rossmannie można kupić "olejek" Isana(taki żółty ;)) który zawiera silikony, ale te delikatne – zmywalne wodą bądź łagodnym detergentem. Powinien się sprawdzić 🙂
Warto by też było zwrócić uwagę na swoją dietę 😉 Może warto byłoby zwiększyć ilość wypijanej wody i zjadanych owoców i warzyw? 🙂
Kochana! Nie chce Cie urazic w zaden sposob, jedynie chce wyrazic swoja opinie. Nie wiem, co podzialo sie z Twoimi włosami.. sa takie matowe, jakby zniszczone a zawsze byl pelen blask a obserwuje Twojego bloga juz 2 rok. Mam nadzieje, ze szybko wrocisz do stanu 'przed'! 🙂 Pozdrawiam.
No co się miało podziać jak były rozjaśniane 😉
"jakby zniszczone"…
To się stało, że tak, zostały zniszczone. Anwen stara sie je doprowadzić do ładu. Aniu, dla mnie Twój blog nigdy jeszcze nie był tak ciekawy i pomocny jak właśnie teraz.
Trochę dziwne pytanie jak na osobę, która obserwuje blog już 2 lata… Ja go obserwuje trochę ponad rok i zdaję sobie sprawę z tego, że po tym co przeszły włosy Anwen mogą właśnie tak wyglądać, szczególnie po przeproteinowaniu…
PS: Może przegapiłaś wpisy o rozjaśnianiu?? ;d
Jak nie wiesz, co się podziało? Czytałaś wpis, czy tylko oglądałaś obrazki?
no przeciez anvwen o tym wie ze sa zniszczone i sama o tym mowi, ze nie wygladaja tak jak kiedys…. Skoro czytasz bloga od 2 lat to powinnas to wiedziec?
blask to wina lampy blyskwoej
Rzeczywiście tylko obserwujesz, a nie czytasz raczej, albo czytasz bez zrozumienia.
Mam do was pytanie Mam nadzieje ze któraś z was kochane będzie wiedziała coś na ten temat A mianowicie moja córka ma 16 lat Od dziecka miała naprawdę BARDZO gęste i piękne włosy Potem, około 3 lata temu, zaczęła je farbowac I oczywiście zniszczyła je sobie Ale zaczęły także wypadać I to w dużych ilościach Nie wiadomo jak to wypadanie zatrzymać.. Sama nie wiem czy to przez farby (ale z farbowaniem jej pilnowalam – nie ffarbowala ich co tydzień tylko raczej co 2 miesiące – wiec przecież rzadko) Ostatnio spotkałam się z opinią ze to przez to ze córka jest w okresie dojrzewania i to wina hormonów A więc moje pytanie – czy to rzeczywiście działa w ten sposób? I czy da się coś z tym zrobić?
Może powinna się zbadać pod kątem hormonów tarczycy?
Mnie się tak podziało w wieku 17 lat – przeszłam 3 ogromne wypadania i włosy znacznie osłabły – ale u mnie były takze inne negatywne czynniki które uczyniły istny dramat razem wzięte. Chyba nie da się z tym nic zrobić – u mnie zmiana diety, wcierki, oleje, nic nie pomogło. Wypadło co musiało wypaść i potem nowe włoski powypychały te stare, jest ich bardzo dużo. Jednak tlyko lekko się przerzedziły, jedno zakole mam mocniej widocznie bo nowe włosy odrastają szybko. Po 2 latach jest lepiej, mam mocniejsze włosy i się unormowało. Więc nie ma co panikować, niech je regularnie i zdrowo co by nie dołożyć sobie gorszego i niech nie męczy włosów 🙂 Trochę jej wypadnie niestety, ale nie powinno się przerzedzić, czy wyłysieć zdecydowanie.
Idźcie do dermatologa, to mogą faktycznie być hormony, nawet niekoniecznie wina farbowania. Przez nieleczony łupież, łojotok itd. straciłam w okresie dojrzewania może 1/3 włosów zanim trafiłam do specjalisty… Nie warto czekać!
U mnie to była alergia na farby do włosów – prawie wyłysiałam. Włosy po odstawieniu farb przestały wypadać, ale nie odrastały, musiałam kupić drogi środek na łysienie, po którym dopiero zaczęły pojawiać się nowe włosy.
Zrób badania krwi, bo może to anemia. No i farbowanie włosów od 13 roku życia pewnie też ma znaczenie. Dla mnie kosmos.
Moje włosy często wyglądają tak jak Twoje na pierwszym zdjęciu bo też eksperymentuje na włosach po rozjaśniaczu i muszę je ratować odzywkami b/s 🙂 Ale już od dawna wiem, że za proteinami nie przepadają i staram się po nie sięgać bardzo rzadko.
A może jednak za dużo nałożyłaś na włosy na raz? Tak naprawdę to nie wiadomo który ze składników zrobił masakrę bo to wygląda trochę też jak obciążenie a nie przeproteinowanie.
Idealny wpis! Też walczę z przepoteinowaniem, więc jesteś moim dzisiejszym zbawieniem 🙂 <3
Pozdrawiam!
Na szczescie opanowalas sytuacje szybko 🙂 Ja pamietam moja nie udana plukanke cynamonowa..uczulenie. I od tamtej pory rozwazniej robie DIY 🙂
Ja dziś eksperymentowałam i jestem zadowolona:D
Anwen, nie sądzisz, że na twój obecny stan włosów kallosysą jednak za słabe? Może warto zamienić je na treściwsze, bardziej dociążające maski, które zrobią ze zniszczonymi włosami więcej niż taki średniak jak kallos. 🙂 Pozdrawiam! Ola
Jakby dawała same maski to może i Twoja wypowiedź miała sens… Przeczytaj uważnie co dokładnie nałożyła na włosy…
Vitalderm polecam…
Padła wzmianka o Kallosie 😉
W takim razie, 3mam kciuki zebys znalazla kilka idealnie sprawdzajacych sie zestawow 😉
A więc postaw ten banał – na oleje i dłuższe przetrzymanie, dłuższe niż pół godziny. Tak jak zwykle olej, kok i ze 3 godz.+, skoro tak chłepcą olej i zauważalnie lepiej po olejowych odzywkach wyglądają. Wnikający olej powinien sobie z tym poradzić, jeśli już nie masz przeczarnionych włosów. Efektem ubocznym dożywiania może być wypłukiwanie się koloru do pożądanego odcienia brązu, a tego właśnie chcesz.
Popieram, sama po rozjaśnianiu postawiłam praktycznie wyłącznie na oleje i emolienty i udało mi się okiełznać moje kłaki i cały puch. Raz na jakiś czas coś z keratyną, i rzadko humentanty. Poza tym szkoda że nie spróbowałaś dekoloryzacji z kąpielą rozjaśniającą. Ja przed rokiem sama schodziłam z czarnych na jasny brąz ale moje włosy na szczęście nie ucierpiały aż tak jak Twoje. A rozjaśniałam sama w domu!
Ponoc z obecnego koloru jest zadowolona i do tego dazyla.
Anwen próbowała kąpieli rozjaśniającej
Oleje i ciężkie maski tak, długie przetrzymywanie (dłużej niż godzinę, dwie olej i pół godziny maska) zdecydowanie nie. Mimo wszystko w ten sposób włosy się rozpulchniają i na dłuższą metę ma to nieciekawe skutki. Bardziej chodzi o to, żeby tego oleju zostało na włosach wystarczająco dużo po myciu.
Wnikające oleje w tym przypadku nie, podobnie jak małe proteiny. Raczej domykanie łusek i powlekanie.
Dążyła do koloru, ale na pewno nie do takiego stanu włosów :/ Wolałabym mieć czarne niż spalone 🙁
Przecież nie są spalone, tylko się przeproteinowały, czytaj ze zrozumieniem.
Wiesz co na moich rozjaśnionych włosach się sprawdza? Niedomywanie oleju. Tak, dokładnie tak 🙂 po olejowaniu myję tylko skalp, piana która spływa z głowy w dół, w kierunku włosów delikatnie ten nadmiar oleju tylko wypłukuje. Nie na każdych włosach się sprawdzi. Moje nie mają raczej tendencji to przetłuszczania się. Po takim zabiegu nakładam niewielką ilość maski metodą wcierania, którą swoją drogą odkryłam już kilka lat temu, sama 😉 niedomywanie oleju powoduje, że włosy są super dociążone, ale wbrew pozorom nie można tego zrobić niedbale bo włosy pozostaną tłuste, a tego nie chcemy. Bardzo ważne, by skórę głowy porządnie wymasować.
Dobrze że udało się uratować sytuację:)
Oj! J bym chyba nie uratowała swoich włosów gdybym je do takiego stanu doprowadziła! Świetnie sobie z tym poradziłaś 🙂
Jak długo czeka się na odpowiedź na maila?
Baaardzo długo, lub wcale
A dziwicie sie? Majac na pierwszym miejscu zajmowanie sie rodzina, domem, pozniej praca, i tu niektorzy juz po tym sa wyczerpani a anwen dodatkowo prowadzi bloga, ma raczej duzo innych zajec i do tego kazdy posiada zycie towarzyskie, pozniej jescze relax wiec ja sie nie dziwie ze na odpowiedzi od setek czytelniczek sie troche czeka. Zaraz zostane pewnie nazwana obronczynia 🙂
Moje wlosy wygladaly tak po kuracji kerastase dla zniszczonych..
Czy L-cysteina Smierdzi zgnilym jajkiem?albo przepraszam za wyrazenie jajecznym pierdem?
Hahahahaha, umarłam po tym określeniu 😀
tak
O matko to jak wy to mozecie na wlosy nakladac? Maski zakladacie czy jak?!
Wpadki zdarzają się każdemu, ale najważniejsze to umieć z nich wybrnąć 🙂 Sięganie po proteiny bywa ryzykowne, sama nieraz z nimi przesadziłam, więc znam ten ból 😀
Przecież 1/4 chociażby tego bloga to porady na wypadanie włosów. Są też tysiące innych. Wystarczy poczytać i wybrać coś dla siebie.
Ja dzis to cholerstwo wywalilam , nie mogłam znieść tego smrodu 🙂
Faktycznie – wyglądają masakrycznie. Przestałaś motywować, a szkoda, bo miałaś cudne włosy.
Motywuje dalej, nawet nie wiesz jak bardzo. Każdemu zdarzają się wpadki.
A to walka o znowu piękne włosy w ogóle nie motywuje? lol
Pokaż nam swoje włosy i swoją 'walkę' może Ty nas bardziej zmotywujesz ;p
No i fajnie, przez to czuje sie lepsza bo teraz mam od niej piekniejsze wloski hahaha ;D
No to brawo takiego podejścia ;] w tym może jesteś lepsza, ale to tylko włosy.
"No i fajnie, przez to czuje sie lepsza bo teraz mam od niej piekniejsze wloski hahaha ;D" no to gratuluje, szkoda tylko, że głowa pusta.
Kurcze… Jak żałosną trzeba mieć osobowosć, żeby porównać się do kogoś tylko jedną cechą i to w dodatku cechą wyglądu i czuć się przez to od kogoś "lepszym". No dobra, w zasadzie można Ci wybaczyć jeśli jesteś w gimnazjum, bo wtedy z reguły inaczej się myśli. 🙂
mnie motywuje teraz jak nigdy 🙂
Hahahaha ale wy jestescie smieszne ze tak lyknelyscie jak mlode pelikanki moja prowokacje ktora byla odpowiedzia na pierwszy komentarz 😀
No jak może nie motywować? Włosy z niemal idealnych stały się zniszczone, a Anwen dalej co niedziele pokazuje nam coś innego chociaż dobrze wie co ma zrobić aby włosy były ładne 🙂
Anonimie z 22:10 może dlatego że jesteś w śród dorosłych i kiepskie i mało lotne "prowokacje" to nie ten poziom intelektualny? A i tak wydaje mi się że po prostu "chlapnęłaś" coś bezmyślnie i teraz ci wstyd.
Widzę, że niektórym atrakcji w życiu brakuje 😉
Włosy może i lepsze ale mózgu brak 😀
Hahahaha no nie moge alez sie doszukujecie teraz 🙂 przhnajmniej sie posmialam z was 🙂
Ps. Wstyd mogloby mi byc, gdybym pisala to z imienia i nazwiska, w dodatku podajac swoje zdjecie. A dwa, doroslych tu chyba mniej, wiecej nastolatek 😉
Nauczcie sie czasem zartowac i zarty przyjmowac. Typow poczucia humoru jest tyle co ludzi.
Takze pozdrawiam! ;)))
Świetnie, że znasz sposoby na błyskawiczne ujarzmienie niesfornych kosmyków ! Nawet po przeproteinowaniu 🙂
Moim patentem jest użycie odrobiny odżywki garnier oleo repair użytej jak taką odżywkę b/s 😉
Ania S.
Czy herbata z pokrzywy może zaszkodzić? Na przykład spowodować wypadanie włosów ?
Tak Anonimku – jest moczopędna, może wypłukiwać np. witaminy z gr. B.
Trzeba suplementować wit. B jeśli masz długą kurację pokrzywą. Mnie z kolei nie zadowalają liście, stawiam na korzeń pokrzywy, bo wykazuje zdolność hamowania wypadania włosów.
I uwaga na zioła, wiele z nich to silne środki (porównywalne do leków farmaceut.), również wpływające na hormony, żeby sobie gospodarki hormonalnej nie rozregulować lekkomyślnie, nie można sobie ot tak pić ziół jak bezpieczną wodę źródlaną. One mają konkretne przeznaczenie lecznicze, zaadresowane do wspomagania i odbudowy konkretnych narządów.
Adriana
czytałam też, że może porobić coś z cyklem
Tak, pokrzywy, wierzbownicy i mięty używa się przy hiperandrogenizacji 🙂 Nie wiem dokładnie, jaki jest mechanizm działania, mają niwelować skutki nadmiaru męskich hormonów, ale może ktoś mądrzejszy ode mnie się wypowie 🙂
Nie wiem jak z pokrzywą i miętą, ale pisząc posta o wierzbownicy zgłębiłam temat i ona zawiera oenoteinę B, która hamuje 5-alfa-reduktazę, enzym redukujący testosteron do jego aktywnej formy – dihydrotestosteronu (DHT). To DHT jest odpowiedzialny za większość efektów testosteronu w organizmie, więc w teorii wierzbownica może realnie wpłynąć na gospodarkę hormonalną.
Maska Kallos Chocolate na moich włosach wywołała totalne pobojowisko, ale to trzeba przetestować na własnym przykładzie na zasadzie prób i błędów. Ja zalecałabym Ci minimalizm i nie kombinowanie. Postawiłabym początkowo wyłącznie na oleje i emolienty oraz raz na 1,5-2tyg coś z keratyną. Unikałabym raczej humektantów, albo nakładałabym po zmyciu oleju. Włosy są niestety mocno spalone a szkoda że nie zdecydowałaś się na dekoloryzację tylko na rozjaśniacz. Teraz trzeba je po prostu porządnie dociążyć. Pozdrawiam serdecznie, Gosia 😉
Przecież Anwen próbowała dekoloryzacji za pomocą reduktora, ale to nic u niej nie dało. Reduktory są ok ale często okazują się niewystarczające. Z drugiej strony, one także mogą doprowadzić do uszkodzenia mostków siarczkowych, nie są w 100% łagodne dla włosów, często zniszczenia wychodzą dopiero po dłuższym czasie. Jeśli tego rodzaju dekoloryzator nie rusza koloru, to nie zostaje nic innego tylko kąpiele rozjaśniające albo rozjaśnianie.
Co do dekoloryzatora poteierdzam – zniszczenia nie byly widoczne od razu. Cieszyłam sie że nie " zjarało" mi włosów na drugi dzień, odczekalam z drugą dekoloryzacją 3 tyg. Chociaz można niby 3 dziennie zrobić, i co? I pól roku trwalo przywrócenie wpisów do jako takiej kondycji. Wlosy które zostały na głowie wyglądały strasznie mizernie. Nigdy wiecej! Rozjaśniacz zrobil znacznie mniejszą krzywdę.
ja się boję takich eksperymentów 🙂
Zlinczujcie mnie, ale powiem szczerze że póki nie odrosną nie zyskają na kondycji. A niedługo zaczną się kruszyć i ciężko będzie je zapuścić. Postawiłabym wyłącznie na dociążanie włosów olejami. Moim zdaniem pogubiłaś się w pielęgnacji i za dużo w tej chwili kombinujesz.
Jasnowidz? 😀 a tak na poważnie to Ania chyba widzi ich stan i dobrze wie co z nimi zrobić, zapewne jak dojdzie do wniosku, że trzeba obciąć albo coś innego to to zrobi także spokojnie 🙂
Nie dziwię się, też nie chciałoby mi się dalej eksperymentować po takich efektach 😉
Omg mnie duzo bardziej motywuje kiedy ma ciut podniszczone wlosy.Ja tez nie mam idealnuch i dzieki temu moge sie wzorowac kupowac podobne kosmetyki… a nie czytac tylko ze najlzejszy mozliwy kosmetyk przeciazyl wlosy.Teraz ten blog stal sie blizszy mojemu sercu.
Moje włosy po umyciu są bardzo gładkie i miękkie, ale już 4-5 h później robią się suche i matowe, zbijają się w strączki, dlaczego tak się dzieje?
kochana humektanty i emolienty – te pierwsze nawilżaja a te drugie zatrzymują tę wodę we włosach. Widocznie brakuje im emolientów. Albo polecam ci odżywke Farmona z lnem bez spłukiwania w ciągu dnia możesz śmiało aplikowac ładnie nawilża włoski ale ich nei obciąża
Mam ten sam problem 🙁 Po umyciu są takie mięsiste i wyglądają na gęste, ale nawilżenie szybko z nich ucieka i po kilku godzinach czar pryska. Włosy smętnie wiszą i widać każdą rozdwojoną końcówkę… Również pytam, dlaczego ?
tracą nawilżenie
Bo wyparowuje z nich woda
klasyczny opis suchych włosów. Mam to samo. Po myciu włosy są gładkie, miękkie i lśniące a z upływem godzin robią się suche i matowe. Rozjaśnianie nasila ten proces. Olejowanie i bogate maski mogą pomóc ale nie rozwiążą całkiem problemu. Może pomóc keratynowe prostowanie. Keratyna sprawi ze woda dłużej utrzyma się we włosie i nie będzie tak szybko odparowywać. Szczerze mówiąc ja dopiero po keratynie widzę efekty pielęgnacji prowadzonej od 2 lat.
omg, masakra na tym pierwszym zdjeciu, a na drugim… byle jakie :/ nigdy bym nie pomyslala, ze niegdys piekne wlosy Anwen stana sie czyms takim.
z ogromnym bólem serca się zgadzam
o ludzie… nudne już jesteście z tymi lamentami. Anwen rozjaśniając podjęła ryzyko licząc się z konsekwencjami. Teraz przynajmniej jej blog znów ma sens i drugie życie a nie jest tylko foto albumem idealnych włosów. Jak wam tak żal to wydrukujcie sobie jakieś stare zdjęcie powieście i zapalcie świeczki czy coś. :/
Moja katastrofa dotyczyla encanto moje wlosy polamaly sie po keratynie widac jej nienawidza dopiero henna i olejowanie zatrzymalo proces obcielam je do ramion i jakos wracaja do normy ale nauczke mam ze eksperymenty to nie zawsze dobry pomysl
To nie wina samej keratyny, prędzej źle dobranej temperatury (znajoma fryzjerka do cienkich włosów używa do Encanto temperatury 180°C, efekt jest ładny, a włosy nie są zniszczone), no i pamiętajmy, że każda ingerencja w strukturę włosa może się źle skończyć, a prostowanie keratynowe to właśnie taka ingerencja.
o rany ta pierwsza fotka aż przeraża ;<
Nawet włosowe guru popełnia błędy 🙂 Ja używam na suche włosy balsamy babuszki na propolisach, bądź jako bez spłukiwania, kiedy jest wyjątkowo sucho 🙂 Nie mogę się doczekać następnej NDW, na pewno wyjdzie zdecydowanie przyjemniejsza 🙂 Kiedy postanowiłam przejść do blondu i mocno rozjaśnić włosy też się liczyłam z tym, że lata pracy nad włosami pójdą w niepamięć, ale po prostu należy w takiej sytuacji wrócić do tego, co pomagało na początku włosomaniactwa 🙂 olej lniany lekarstwem na wszystko 😀
Gratuluję ducha eksperymentów 😉 Na szczęście się nie niszczyły tylko chwilowo są w gorszej formie.
Też zafundowałam sobie wczoraj siano roku 🙂
To teraz musisz przejść na pielęgnację wielkoczasteczkowa.
Mam pytanie odnośnie kosmetyków marki Marion Mógłby mi ktoś coś o nich powiedzieć? Czy mają dobry skład i jak według was działają
Są różne opinie w zależności od kosmetyku, bo ta firma ma i lepsze, i gorsze produkty w ofercie. Na pewno kojarzę, że lubiane było serum termoochronne, serum "7 olejków" do stosowania na końcówki oraz laminowanie w saszetkach. Jeśli interesują Cię konkretne produkty, to napisz jakie i podaj składy – na pewno ktoś Ci tu pomoże 🙂
Składy są powiedzmy z przumrużeniem oka w porządku, działanie też dobre. Oceniam mleczko prostujące, spray do prostowania, sopray na objętość, szampon do włosów blond, zabieg laminowania i serum 7 efektów, a jedwab z mariona oceniam na 6+
Moje włosy niestety codziennie wyglądają tak jak na pierwszym zdjęciu, pomimo różnych prób zmiany tego stanu…
Moje też, dlatego oprócz pielegnacji trzeba uwzględnić stylizację. Uważam, że stylizacja jest tak samo ważna jak pielegnacja. To wisienka na torcie. Jeśli włosy pomimo dobrej pielęgnacji nadal nie wyglądają jak byśmy chcialy, to musimy przemyśleć, w jaki sposób je wystylizowac, aby ich nie uszkodzić i aby ładnie wyglądały.
Zgadzam się w 100%, dla niektórych osób stylizacja to konieczność żeby włosy wyglądały na tak zdrowe, jakie są w rzeczywistości.
I masz rację, nie można się poddawać 🙂
Dobrze,że udało Ci się uratować sytuację 🙂
Anwen, spróbuj ze starym dobrym żółtkiem wymieszanym z maską. 🙂 Duże proteiny nieporównywalnie bardziej służą zniszczonym włosom niż hydrolizowane. Nie wciskają się pod łuski, za to ładnie pogrubiają i wzmacniają.
Plus niezmywanie oleju ze zniszczonej długości, to chyba było największą rewolucją i odkryciem dla mnie. Nakładasz olej przed myciem, myjesz tylko skórę głowy, nakładasz na długość maskę/odżywkę. Spłukujesz i voila. 🙂
Nie u każdego to się sprawdzi, bo gdybym ja nie umyła włosów po olejowaniu, a tylko nałożyła maskę/odżywkę to miałabym strąki zamiast włosów 🙁
O nienienie, ja bym nie próbowała z żółtkiem. Na naprawdę zniszczonych włosach – jak moje, przez rozjaśnianie – żółtko robi ma-sa-krę. ciężko je doprowadzić do ładu nawet przy następnym myciu, ble. Chociaż to chyba nie jest regułą.
No właśnie, "gdybym". Dbanie o włosy to próbowanie i podejmowanie małego ryzyka – jak coś się nie uda można włosy umyć. 🙂
Ja też miałam opory przed tą metodą, byłam pewna, że skończę z tłustymi strąkami. Dlatego wypróbowałam ją dopiero po 3 latach bycia włosomaniaczką i doszłam do tego etapu małymi kroczkami – najpierw zmywałam olej odżywką, potem jedynie go emulgowałam (bez masowania), teraz nie zmywam go wcale. Dużo przez ten czas straciłam.
Co do żółtka – proteiny na każdych wysokoporach robią masakrę jeśli nie da się pod nie humektantów i nie połączy ich z porządną dawką emolientów. To też przerabiałam. 🙂
Szkoda, trochę mi żal włosów Anwen, kiedyś były takie piękne!
UWAGA!
w super pharm sok aloesowy w promocji 10zł za litr 😉
Natalia Siwiec niedawno też rozjasnila włosy i wydaje mi się, że sporo podcinala. Jej wlosy podobnie jak twoje Anwen staly sie cieńsze.
To jakiś autorytet w dziedzinie dbania o włosy? 😛 zresztą, skąd wiesz, że Anwen włosy stały się cieńsze, badałaś? 😉
Anwen, błagam, nigdy nie pozwól sobie zwątpić w swoją wiedzę i umiejętności. Nigdy, przenigdy.
Potwierdzam 🙁 aż serducho mnie boli od tych wszystkich hejterskich komentarzy, bo naprawdę nie jest źle. A przeproteinowanie to się chyba każdemu zdarza i zawsze wygląda kiepsko -.-
Zgadzam się, przeproteinowanie może się zdarzyć każdemu, czytelniczki niepotrzebnie sieją panikę. Anwen, będzie dobrze! 🙂
O wow, faktycznie początkowo nie wyglądało to za dobrze 🙂 Zazdroszczę Ci tak ogromnej wiedzy, że wiesz co z takim klopsem zrobić i jak go ujarzmić 🙂
grunt to umieć ogarnąć sytuację 🙂
Ostatnio też przesadziłam z proteinami w ruch poszła maska z altery i olej (jest już lepiej) tylko brak mi koncepcji na dalsze działania..
Anwen, proponuję zajrzeć na bloga hinata29295.blogspot.com "nawilżenie bardzo suchych włosów- strategia krok po kroku". Może tam znajdziesz jakieś inne sposoby na włosy rozjasniane porowate.
Mam pytanie do Ciebie Anwen albo do dziewczyn 🙂 Nie jestem w stanie sama zrozumieć jakie mam włosy i tu moja prośba…mogę liczyć na Waszą pomoc? 🙂
Zawsze zostawiam je do naturalnego wyschnięcia i na początku sa lekko spuszone, pare pasm (głównie w okolicy uszu) zwija się w ładne loki – reszta to puszek. Im więcej godzin mija od mycia tym bardziej stają sie proste. Nie jestem w stanie określić czy są kręcone, falowane, proste… Czy próbować wydobyć skręt czy postawić na wygładzenie i próbę naturalnego prostowania…
Jeżeli to w czyms pomoże to próby zakręcenia włosów sa katastrofą – będą prostsze niż przed kręceniem a po koczku ślimaczku mam zwkle jedynie puch i jeden wielki kołtun na głowie 😛
Z góry dziękuję za pomoc i za ewentualne rady odnośnie pielęgnacji,
Pozdrawiam, BC 🙂
masakryczne…..sianowate….wyprany kolor
H2O…. Hemoglobina… Taka sytuacja.
Znacie maski, które bardzo dociążają włosy? Albo odżywki? Albo cokolwiek… Mam wysokoporowate włosy, które bardzo się puszą i potrzebuje czegoś na zabój 🙁
spróbuj dodać kilka kropli oleju do tego co już masz w domu – to taka wersja na szybko, a w sklepach szukaj emolientowych produktów: http://www.anwen.pl/2015/04/tanie-i-atwo-dostepne-produkty.html
http://www.anwen.pl/2013/12/emolientowe-odzywki-i-maski-idealne-na.html
http://sylveco.pl/sklep/odzywki-do-wlosow/wygladzajaca-odzywka-do-wlosow – ale trzymaj ją 15-20 min na włosach a nie 2 min jak zaleca producent. Niesamowicie wygładza!
Świetnie dociąża seria planeta organica afryka – trzeba znaleźć tylko swoje ulubione oleje, ja wielbię balsam z olejem arganowym i lubię z makadamią 🙂 No i super jest maska z awokado i mleczkiem kokosowym, ale ona wysokoporki może akurat puszyć 😉
A Alterra, Maska Granat i aloes jaka jest? Emolientowa czy Humektantowa?
Dziękuję wam bardzo! 🙂
Kolor jest prześliczny, układają się świetnie, a na drugim zdjęciu prezentują się naprawdę ładnie. Jasne, że nie tak "uderzająco" jak smolista czerń, ale mi podobają się teraz bardziej.
I naprawdę nie rozumiem wszechobecnych hejtów… To tylko włosy! A Anwen i tak posiada niesamowitą wiedzę o włosach i ich pielęgnacji, a że nie dała się zwariować i nie zapomniała że to włosy są dla niej (jak dla każdej z nas…) a nie ona dla włosów – to tylko plus i zdrowy rozsądek!
Shani.
Po części się zgadzam, że włosy są dla nas, a nie my dla włosów. No ale nie mogę powiedzieć, żeby wyglądały teraz ładnie. po prostu wyglądają, ale czego się spodziewać po przeproteinowaniu. Tyle dobrego, że udało się je doprowadzić bez konieczności drugiego mycia do stanu wyglądania. Gdyby umyła jeszcze raz, to pewnie byłby efekt ładnych włosów 🙂
O mamo, ależ niemiła niespodzianka! Jak dobrze, że udało Ci się uratować sytuację 😀
Ja też wiele razy miałam problem z przeproteinowaniem i bardzo długo nie używałam kosmetyków z proteinami, ale dzisiaj mi się udało wszystko ślicznie zrównoważyć i włosy są w super kondycji (na tą chwilę) co zresztą opisałam u siebie 🙂
Mam pytanie odnośnie płukanek. Czy warto je stosować regularnie, np. z piwa lub z cytryny? czy mają wpływ na poprawienie zdrowia włosów czy jedynie na ich wygląd?
Na poprawienie zdrowia włosów za dużo rzeczy nie ma wpływu 😛 Na pewno nie maski, oleje itp. Wiadomo, ze to poprawia kondycję kłaka, ale nie jest go w stanie na trwałe zregenerować, bo to martwa tkanka. Płukanka z piwa jest zajebista i mi osobiście niesamowicie służy. Stosuję regularnie i nic złego włosom nie zrobiła. Cytronowe, czy ziołowe płukanki to już inna para kaloszy. trzeba obserwować, bo mogą je wysuszać.
Jak często można spożywać taką płukankę piwną? Czy zamiast piwa może być cydr? I czy taka płukanka nie będzie źle oddziaływała na wątrobę? 😀
Anwen gratuluje artylulu w" Wysokich obcasach"!?
PS:fajne zdjecie!
O Jezu dziewczyno, masz straszne włosy niczym miotła jak Monika Olejnik. Smętne, zniszczone piórka. Zetnij to wszystko w cholerę bo aż przykro patrzeć 🙁
I co? Może ma się ściąć na łyso, co? Wtedy na pewno będzie pięknie wyglądała…