Jeszcze niedawno pisałam o tym jak ważna jest równowaga pomiędzy trzema filarami pielęgnacji włosów czyli proteinami, emolientami i humektantami, a w ostatnią niedzielę miałam okazję się przekonać, że dzięki niej można osiągnąć efekt WOW nawet na włosach mocno przesuszonych (żeby nie powiedzieć zniszczonych 😉 ) rozjaśnianiem. Udało mi się tak skomponować zestaw, że włosy znów wyglądały na tak zdrowe jak za czasów, gdy były jeszcze czarne. Znów były błyszczące, gładkie, miękkie i miłe w dotyku.
Zanim jednak przejdę do zestawu uprzedzę Was, że znów zmieniłam kolor włosów, a raczej wyrównałam dół do średniego (niestety jeszcze nie chłodnego, ale już nie tak rudego) brązu. Musiałam to zrobić, bo poprzednia farba, nałożona w salonie całkowicie się wypłukała i włosy miały okropny rudo-czerwono-blond-zielonkawy kolor. Na włosy nałożyłam farbę poleconą mi przez Sylwię, taką samą jaką miałam nakładaną w salonie czyli Kemon Yo.Coloring w odcieniach 5.2 i 6.0 wymieszanych w odpowiednich proporcjach z najniższym możliwym oksydantem (1,8%). Efekt więc nie będzie trwały i kolor na pewno się jeszcze wypłucze. Niestety tuż po farbowaniu było fatalnie. Kolor był prawie czarny, a włosy wyglądały na jeszcze bardziej suche i zniszczone (mam zdjęcia, ale wstydziłabym się je na blogu nawet pokazać 😉 ). Byłam naprawdę załamana. Na szczęście teraz, po odpowiedniej pielęgnacji znów jest super:
![]() |
oba zdjęcia bez lampy, na tym po prawej kolory skorygowane przy pomocy Auto Color w PS |
Zaczęłam oczywiście od olejowania, ale tym razem zamiast samego oleju nałożyłam na suche włosy specjalną mieszankę. Rozpuściłam łyżeczkę miodu w ok. 1/5 szklanki ciepłej wody, dolałam do tego 2 łyżeczki oleju migdałowego, 6 kropli keratyny hydrolizowanej i 3 łyżeczki odżywki Nivea Long Repair. Całość dokładnie wymieszałam, zaaplikowałam na włosy i potrzymałam pół godziny pod folią i ręcznikiem.
Po tym czasie umyłam włosy kremowym szamponem Syoss (który kiedyś za bardzo mi je obciążał, ale teraz sprawdził się całkiem nieźle) i na wilgotne, osuszone ręcznikiem nałożyłam jeszcze maskę Biovax Gold wymieszaną z dwiema kroplami oleju śliwkowego na kolejne pół godziny pod folię i ręcznik. Włosy wyschły naturalnie, a w końce wtarłam jeszcze kroplę oleju kokosowego i serum Mythic Oil do zabezpieczenia.
![]() |
z lampą, po prawej na drugi dzień po myciu |
Efekt jest naprawdę świetny! Włosy gładkie, śliskie, błyszczące, miękkie. Po prostu takie jak dawniej :))) Myślałam, że będę musiała czekać kilka tygodni, a może nawet miesięcy, żeby znów były w takim stanie, a one stały się takie po godzinie (z małym hakiem) taplania ich w odpowiednich produktach 😉
Nie muszę już rozważać Encanto czy Kauteryzacji, bo widzę, że wystarczy hydrolizowana keratyna i odpowiednie produkty nałożone w odpowiedniej kolejności. Co prawda efekt nie jest długotrwały, a jedynie do następnego mycia, ale i tak jestem zadowolona 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Miejsce na Wasze linki:
Komentarze
Bardzo ladny kolor! Wlosy wyglądają coraz lepiej 🙂
zgadzam się 🙂 Anwen tesknilam za Toba:* pamietam jeszcze jak na poczatku bloga tez czasem znikalas na kilka dni i jakas taka ogromna pustka byla bez Ciebie 😀 :*
Czemu nie pokażesz tych zdjeć ? Nie ma sie czego wstydzić. Twoje wlosy nie zawsze musza byc idealne. A na blogu nie chodzi o to zeby pokazywać tylko ich korzystny stan. 🙂
obawiam się, że poziom hejtu na blogu przekroczyłby wszystkie możliwe normy 😉
Kochana i tutaj nie masz sie czym przejmować 🙂 sam fakt ze założyłaś bloga świadczy o tym ze chciałaś sie z kims podzielić swoją wiedza i komus pomoc. A kiedy tylko sie cos nie udaje w zamian dostajesz tylko przykre słowa. Nie przejmuj sie i rób to co robisz bo ludzie zawsze bedą zawistni i zazdrośni 🙂
Anwen,ale jesteś tu dla nas, nie dla hejterów. 🙂
Anonimowy naprawde chciał/abyś aby pojawiły się komentarze z serii: BORZE ALE TY MASZ ZNISZCZONE WŁOSY, TERAZ WIDZISZ JAKIE SOM BRZYDKIE ŻAL JUŻ NIE LÓBIE TEGO BLOGA!!111oneone pisane przez małe 13letnie hejterki? Nie ukrywam że mogły by się pojawić aby zrobić zestawienie " przed i po" ale dla bezpieczeństwa przed spamem- lepiej nie, tutaj musimy uwierzyć na słowo
Ja uważam, że zdjęcia prawdziwego stanu włosów sprzed zabiegu pokazane w porównaniu z tymi po byłyby jeszcze większą motywacją dla walczących o idealne włosy dziewczyn.
Moim zdaniem warto byłoby wstawiać takie zdjęcia na bloga, chociażby po to, żeby dodać trochę otuchy "normalnym kobietom";) Mam na myśli to, że część internautek traktuje Cię trochę jak takie guru włosowe albo gwiazdę filmową i na pewno załamują się widząc, że Ty zawsze masz good hair day, a one tylko od święta. Fajnie by było pokazać, że Ty też masz czasem gorsze dni i Twoje włosy też mogą się zniszczyć przez rozjaśnianie/farbowanie/inne zabiegi. Bo tak, to pewnie wiele kobiet załamuje się myśląc, że Ty zawsze dobrze wyglądasz, a one tak nie potrafią;) Bo nawet, jak wrzucasz zdjęcie, pod którym piszesz, że włosy strasznie Ci się po jakimś kosmetyku spuszyły albo oklapły, to dla większości osób i tak wyglądają doskonale, tylko Ty po prostu tego nie widzisz;)
popieram, chyba ze zawsze musisz byc idealna… i wiekszosc ma zle wlosowe dni…wrzuc
Myślę, że za bardzo uległaś presji, że jesteś guru i nie masz prawa popełniać błędów. Czy naprawdę bezimienni hejterzy mają taki dyktat nad tym co robisz? To niepokojące. Przecież masz punkt odniesienia i wiesz co w życiu jest naprawdę ważne.
Czasem trzeba zstąpić z piedestału i pokazać, że jest się taką samą kombinatorką jak czytelniczki. Że potrafisz coś spieprzyć, przedobrzyć, przekombinować. A potem działać i naprawiać. To doda Ci tylko wiarygodności w tym co robisz.
W tym momencie przyjmuję to co piszesz za jedną wielką ściemę. Bo nie piszesz i nie pokazujesz prawdy. Napędzasz nagonkę, w której sidła sama wpadłaś – że to wstyd mieć bad hair day
Mam wrażenie że chcecie tak bardzo tych zdjęć tylko po to, żeby zaspokoić jakąś niezdrową ciekawość i podbić swoje ego tym, że "Anwen też może mieć brzydkie włosy". Wyluzujcie, zniszczonych włosów nie widziałyście? Bez przesady, naprawdę aż tak was to podniesie na duchu? Jesteście tak słabe psychicznie że musicie się pocieszać zdjęciami przesuszonych włosów? Rzeczywiście, niesamowita motywacja, wszystko trzeba wam podać na tacy i wspierać na każdym kroku i motywować, bo biedne malutkie dziewczynki nie poradzą sobie same w swojej drodze do pięknych włosów, muszą zobaczyć że ktoś też ma bad hair day ;( Nie popadajcie w paranoję i dajcie Anwen spokój
Nie jest to niezerowa ciekawość, a po prostu ciekawość, jak faktycznie działają te wszystkie opisywane specyfiki – takie przed i po. Czytelnicy lubią takie zestawienia, bo mogą zobaczyć, jak dany produkt zadziałał.
A w sumie to czemu Anwen nie miałaby pokazac jak jej włosy po zabiegu rozjaśniania wyglądają w rzeczywistości? W końcu tego dotyczy tematyka bloga, niemal każda MWH zawiera takie zdjęcia, dziewczyny się tych swoich włosów nie wstydzą, pokazują jak włosy zmieniały się, zestawiają, same też motywują się w ten sposób. Anwen juz zamieszczała też własne MWH jedną czy dwie i włosy przeciez nie były od razu wspaniałe, początki były trudne i zostały udokumentowane na blogu. Zatem teraz po zejściu z czerni tym bardziej trzeba pokazać ich aktualny, naturalny dla tego typu zabiegu stan włosów "po" i dążyć do poprawy. Kto miałby hejtować, dokopywać i po co, jesteśmy tu w jednym celu i nie wyśmiewamy cudzych włosów. Ale krytyka konstruktywna to co innego. Na tym blogu włosomaniaczki w różnym wieku uczą się pokory, dystansu, nabierają dojrzałości …więc jestem "za" bez żadnych niezdrowych podtekstów. Lili
Adwokacie Anwen z 18:02. Myślę, że powinnaś wziąć dwa głębokie wdechy i uspokoić emocje.
Wszystko wskazuje na to, że pielęgnacja włosów rozjaśnianych jest tematem interesującym wiele czytelniczek. Ale oczywiście każdy sądzi według siebie. Pomysł z czerpaniem radości z cudzych suchych włosów wbił mnie w fotel. Widocznie Ty zwykłaś czerpać satysfakcję w czyjegoś ambarasu, ja patrze na to szerzej i szukam w takich historiach motywacji i ewentualnie nadziei, ze da się wyjść z sytuacji beznadziejnych lub pozornie beznadziejnych.
Czy trzeba nam biednym malutkim dziewczynkom podać na tacy i wspierać na każdym kroku? Zasadniczo nie.
Ale pierwsze słowa na tym blogu to ANWEN, JAK DBAĆ O WŁOSY. Więc tak. Zgodnie z deklaracją autorki – oczekujemy pomysłów na tacy. W tym celu zaglądają tu czytelnicy. W tym celu zaglądam również ja.
A jeśli ktokolwiek zachowuje się paranoicznie, to – przepraszam – ale jedynie autorka bloga, no i może trochę Ty, tym histerycznym atakiem w obronie Anwen 😉
Pozdrawiam i życzę wszystkim dystansu, do siebie i do tego jak ważny dla ludzkości jest połysk naszych włosów.
Anonimowa z godz. 14:16, a ja się nie dziwię Anwen i nie uważam, że jej zachowanie jest paranoiczne i wydumane. Ostatnio na blogu jest tyle hejtu, chamstwa, czepiania się, że są to dowody na to, że wiele osób wchodzi tu i pisze, żeby komuś dowalić, a nie wesprzeć. Mówisz tak, jakbyś na blogu tego nie widziała, a przecież szczególnie w ostatnim czasie było to do zaobserwowania.
9 kwietnia 2015 20:02, idąc tym tokiem to trzeba by przestać wstawiać jakiekolwiek zdjęcia, żeby przypadkiem nie narazić się hejterom, bo nigdy nie wiadomo do czego się przyczepią, bać się ich reakcji. Nie sądzicie, że jeśli już to właśnie na to czekają? I wtedy zaczyna się jazda, że blogerka (ogólnie, bez przytyków do Anwen) ma się za nie wiadomo co, że renoma nie pozwala pokazać siebie nieidealną, "niezrobioną", bez makijażu, z plamą na bluzce, z bad hair day, że boi się krytyki, że nie radzi sobie z krytyką dlatego uprzedzając ją nie wstawia zdjęć, które mogłyby ją wywołać. Czyli wszystko dla hejterów, aby ich ugłaskać ;] no nie, tak też nie powinno być.
Masz rację, internet zalała fala hejtu (hejt rozumiany jako nienawiść i złośliwość – nie krytyka lub wyrażanie odmiennego zdania) ale uparcie twierdzę, że nie możemy im pozwolić na dyktat. Podli ludzie byli, są i będą. A kiedy mogą skryć się pod płaszczykiem anonimowości to zanikają wszelkie bariery. Frustraci, biedni nieszczęśliwi ludzie, zawsze będą próbowali podcinać innym skrzydła i z zazdrości wbijać szpile.
Ale tylko od nas zależy, czy damy się im stłamsić czy nie. Czy będziemy ich karmić.
Byłoby wielką porażką, gdyby grupka padalców miała wpływ na formę bloga i treść zamieszczanych tu wpisów.
Ja jestem za tym, aby "hejterskie", obraźliwe komentarze nie były wcale publikowane. Wiele blogerek tak robi dopuszczając oczywiście konstruktywną krytykę (ale konstruktywną a nie dziecinne obrażanie innych i bronienie się, że to konstruktywna krytyka!). Tyczy się to nie tylko chamskim odzywkom w stronę użytkowniczek ale chamskie i złośliwe komentowanie samej autorki. Mnie się odechciewa wchodzić na bloga i czytać komentarze gdzie zamiast wsparcia czytamy złośliwe przytyki w stronę siebie i autorki. Blog jest fajny, lubię go czytać mimo, że nie stosuję już wielu rad ale żal czytać te komentarze czepiające się dosłownie wszystkiego. Jest kilka blogów, które lubię bo nie ma tam tej fali nienawiści z uwagi na ograniczenie tego i polecam tak zrobić i tutaj jeżeli oczywiście Anwen ma na to czas i chęci 🙂
Mówiąc szczerze nie zdziwiłabym się gdyby blog został zamknięty wkrótce bo ja mam dość tych komentarzy a co dopiero Anwen… Pozdrawiam! Kaja
Witam,
Czy na żywo twoje włosy są jaśniejsze czy ciemniejsze?
mniej więcej takie 🙂
są więc dość ciemne, na zdjęciach, które dodawałaś z salonu, w trakcie rozjaśniania były dużo jaśniejsze 🙂
Mi się najbardziej podobały właśnie takie jasne, jak na tych fotkach z salonu 🙂
muszę sobie zaserwować taką kurację, tylko potrzebuje keratyny 🙂
efekt WOW <3
Szkoda trochę, że znów są ciemne, skoro miały jasne być 😀 oby się wyplukalo 🙂
i tak wyglądają prześlicznie 🙂
Oj tak, keratynka w odpowiednim "towarzystwie" potrafi zdzialac cuda 😉 Super, ze udalo Ci sie tak szybko doprowadzic wlosy do swietnej formy, nawet, jesli do mycia 🙂 Kolor swietny 🙂
muszę zamówić jeszcze l-cysteinę 🙂 bo czuję, ze po niej będzie jeszcze lepiej i na dłużej, niestety obiecałam sobie kwiecień bez zakupów, więc muszę zaczekać do maja 😛
Ja dzisiaj robiłam płukankę korzystając z Twojego przepisu. Robiłam ją już drugi raz i jestem baardzo zadowolona! 🙂
Anwen byłaby możliwość, żebyś napisała post o najlepszych kosmetykach za mniej niż 10 zł? 🙂
+ gdzie moge dostać keratynę/glicerynę?
pewnie 🙂 postaram się jak najszybciej
Przecież BlondHairCare napisała dokładnie taki post ostatnio. Anonimie może odwiedź jeszcze parę blogów i poproś o taki temat, pospamuj blogerów…
gliceryna w aptece za male pieniadze jest a keratyne kupilam w zrob sobie krem.
Na blogu BHC pojawił się kilka dni temu taki właśnie post, może być przydatny:) Co nie zmienia faktu, że propozycje Anwen również przeczytałabym z miłą chęcią:)
Jestwm za! Nie zapomnij o ziaji maskach i odzywkach olejkach orientalnych mariona, chi, olejku z marakuja z biedro. Takie przyklady ;p aaa i szampony timoteu sa bdb. Teraz 400ml za rowne 4,- w biedro, a wiele z nas lubi drogeryjjne szampony z slsem 🙂
Oooo! Super pomysł! Przyłączam się do prośby;) Lubię takie wycieczki do sklepów, z których wracam obładowana dobrociami, a kieszeń nadal jest pełna;)
Gliceryna w aptece, ok. 3 zł buteleczka.
Anai
Tak się składa, że czytam wiele blogów i widziałam post na blogu BHC, co nie zmienia faktu, że Anwen może mieć inne propozycje, a jak widać chociażby po powyższych komentarzach kilka dziewczyn juz zgłosiło również swoje zainteresowanie takim postem. Dodam jeszcze, że nie napisała "Anwen napisz taki post!", tylko grzecznie zapytałam czy byłaby taka możliwość. Wielkie dzięki Anwen, że zareagowałaś pozytywnie na tę propozycję :*
no i co z tego ze na innym blogu też taki temat był, przecież one i tak się ciągle powtarzają. Niektórzy to już nie mają co wymyślić.
Nie każdy ma ochotę przeglądać inne blogi 🙂 Mi inne nie przypadły do gustu i jie będę ich czytać. To nie jest żaden obowiązek.
Popieram , też chętnie bym przeczytała post odnośnie kosmetyków za mniej niż 10 zł! Poproszę 😀
Keratyna faktycznie wygładza, ale niestety do następnego mycia tylko.
Zdziwiłam się, że tak mało dajesz keratyny, sama mam włosy niewiele za ramiona i na porcję maski/odżywki dodaję 4-5 kropli, a na całe włosy używam dwóch takich porcji… I nie mam wrażenia przeproteinowania, a wręcz odwrotnie – włosy chyba to lubią. Keratynę dodaję do maski/odżywki średnio co drugie mycie.
No ale cóż, każde włosy są inne 🙂 A co do tego brązu ze zdjęć – bardzo mi się podoba na pierwszych zdjęciach, tych z przodu 🙂
może masz gęstsze włosy od moich 🙂 ja dałam 6 kropli na jednorazową porcję
Mam również 9 cm w kucyku, jak Anwen, ale dodaję więcej keratyny i sporo więcej oleju…
A włosy nie są ani rozjaśniane ani zniszczone, tylko suche, nieco falowane z natury.
A możesz podpowiedzieć, jakie inne proteiny, podobne do keratyny, mogłyby się sprawdzić?
To zależy co lubią Twoje włosy. Moje nie tolerują żadnych innych po za kreatyna.
Właśnie na żadne inne proteiny nie zwracałam do tej pory uwagi, a trochę nie uśmiecha mi się próbowanie w ciemno wszystkich po kolei, dlatego liczę na jakąś podpowiedź 🙂 A włosy mam gęste i grube (kucyk ~12 cm), trochę falowane, suche i zniszczone od mniej więcej połowy – u nasady wydają się być zdrowe, gładkie i niskoporowate.
Anonimowy(a) z 12:22, a jakieś inne proteiny lubią Twoje włosy? 🙂
Keratynac należy do protein małocząsteczkowych i takie właśnie powinny się u ciebie sprawdzić w takijm razie 🙂 np. hydrolizowany jedwab. U Czarownicującej byłkiedyś wpis o podziale protein
Moje nie tyle nie tolerują, co po żadnych innych (proteinach wielkocząsteczkowych,aminokwasach) nie ma żadnych efektów. Po laminowaniu nic, po żółtku nic, po l-cysteinie tydzień smrodu i nic więcej 😉
I blagam nie piszcie kreatyna :), kreatyna jest stosowana w kulturystyce, we włosomaniactwie używa się keratyny 🙂
Wiem. Słownik zamienia mi keratyne na kreatynę 😉
Jeśli mogę spytać gdzie udało ci się kupić.farbę Kemon??
A salonie fryz da sie np
w hurtowniach powell, sprawdz czy masz w okolicy
jak nakładasz olej kokosowy? najpierw go rozpuszczasz?
tak, rozcieram w dłoniach
Może za jakiś czas spróbuj płukankę z l-cysteiną
Jestem zupelnie poczatkujaca wlosomaniaczka i gdyby nie Twoj blog nie dalabym rady. Jeszcze gubie sie w tym wszystkim, ale przegladajac bloga pare rzeczy mi sie rozjasnilo. 🙂
Anwen, pięknie Ci w tym brązie, fajnie że włosy nie są takie zniszczone 🙂 p.s. mam pytanko. Podejrzewam że masz mega dużo maili od różnych osób i mało czasu, ale czy mogę prosić o poradę włosową?:* wysłałam maila na adres właśnie porady włosowe bo jesteś moim ogromnym autorytetem kochana 🙂 pozdrawiam bardzo bardzo bardzo i dziękuję za to co robisz i dajesz z siebie na blogu!! :))))
włosy dalej wypadają ?
Moje już nie, dzięki za zainteresowanie 😀
Moje też nie, dzięki za zainteresowanie.
Anwen, co polecasz na suche koncowki :)?
Anwen, co polecasz na suche koncowki :)?
z pewnością bardzo dużo masek i olejowanie, jednak nic nie da ci lepszego efektu niż ścięcie końcówek, co osobiście bardzo polecam 🙂 moje włosy bardzo potem odżyły, końcówki stały się bardzo miękkie i zdrowe 😀
od siebie mogę polecić obcięcie chociaż 2 cm (jeśli bardzo zależy Ci na długości) i później zacznij od solidnego olejowania, albo chociaż kropelkę dziennie własnie na końcówki. powodzenia! 😉
Ale co jeśli dziewczyna chce zapuścić włosy, rosną jej standardowy cm/mc? 2cm to 2 miesiące, i za ten czas końcowki znów pewnie się wysuszą – będzie ciągle stać w miejscu?
na ostatnim zdjęciu, czyli tym dzień po myciu wyglądają całkiem fajnie 🙂
ale na tym po lewej widać, że czeka Cię jeszcze sporo pracy, za co mocno trzymam kciuki ;>
Czy L-cysteina ma okropny zapach? Kiedyś na biochemii wykrywałam zwykłą cysteinę i tak śmierdziała zgniłym jajem , że do tej pory nie mogę powąchać jajek, bo czuje ten smród i nie mogę ich zjeść. Także w tym roku zamiast dzielić się jajeczkiem zjadłam święconą kiełbasę.
Według mnie zapach l-cysteiny jest zbliżony do zapachu rozpuszczającej się żelatyny ;D
Ma. To, co kupiłaś jako "zwykłą" cysteinę z całą pewnością było L-cysteiną, bo to "L" to nie jest jakiś nowy jej rodzaj, tylko oznaczenie budowy chemicznej – można je pominąć, więc jak mówimy o samej cysteinie to i tak wiadomo, że chodzi o L-cysteinę. Drugim rodzajem byłaby R-cysteina, ale nigdy w życiu nie widziałam nic podobnego w sklepach z półproduktami i baaardzo wątpię, by kiedykolwiek się w sprzedaży pojawiło.
A cysteina jest niestety jednym z aminokwasów siarkowych i to właśnie zawartości tego pierwiastka zawdzięcza swój "piękny" zapach. Także raczej nie da się z tym nic zrobić, można ewentualnie kombinować z dodawaniem małych ilości półproduktu do mocniej pachnącego kosmetyku.
Kosmeonautko, jak ta anonimowa dziewczyna wykrywała cysteinę na biochemii, to pewnie wie to wszystko, ona nie kupowała jej tylko wykrywała na zajęciach z biochemii. Wszystkie aminokwasy oprócz glicyny mogą być streoizomerami L i D (nie R!), choć w organizmach mamy prawie wyłącznie L. Co do siary się zgodzę, smród zgniłego jaja niestety.
Ta z zsk śmierdzi jak głowka od zapałki, po prsotu siarka 🙂
Do Anonimka z 12:18 – Pomyślałam sobie, że jak ktoś nie wie, że cysteina i L-cysteina to to samo, to może też nie ogarnąć reszty – dlatego wyjaśniłam 🙂 Za to zaintrygowałaś mnie tym, że "w organizmach mamy PRAWIE wyłącznie L" – rozwiniesz proszę temat?
PS, Bzdura na początku mojego komentarza i pomyłka R/D-izomerów to efekt robienia kilku rzeczy na raz podczas pisania komentarza, przysięgam! 😀 Bo aż mi wstyd… ;P
Wszystkie aminokwasy budujące białka (człowieka, np. różnego rodzaju enzymy) nazywane są L-alfa-aminokwasami ze względu na swoją budowę cząsteczki. Izomery L i D to tzw. stereoizomery, które po prostu skręcają płaszczyznę światła spolaryzowanego o różne kąty. To, czy izomer jest L czy D, determinuje położenie grupy NH2 (aminowej), która może być po lewej (L) lub po prawej (D) stronie chiralnego węgla w cząsteczce aminokwasu. 🙂 mam nadzieję, że taka odpowiedź odtrony chemicznej będzie użyteczna 😉
Co do "w organizmach mamy PRAWIE wyłącznie L" to niefortunne wyrażenie " efekt robienia kilku rzeczy na raz podczas pisania komentarza". Chodzi o to, że D mogą występować w komórkach w stanach patologicznych, ew. w stanie wolnym lub w złożonych związkach niebiałkowych no i ta glicyna, która jest achiralna więc nie jest L (ani D)
W życiu nie pomyślałabym, że będę "dyskutować" o stereoizomerach na blogu włosowym. Anwen jesteś wielka, zobacz jak Ty nas inspirujesz.
Pozdrawiam wszystkie Włosomaniaczki.
Glicyny bym w to nie mieszała, jest achiralna i tyle 😉 Ale tego o tych stanach patologicznych nie wiedziałam, to bardzo ciekawe! Chyba sobie coś o tym poczytam 🙂 Dzięki za odpowiedź!
Czy podcięłaś włosy? Wyglądają na delikatnie krótsze, ale i tak prezentują się pięknie 🙂 Pozdrawiam
Rany, świetne efekty! Muszę kupić keratynę hydrolizowaną i spróbować 🙂
Też ostatnio troszkę pokombinowałam i końcówki, które wydawały się okropne nagle wyglądają lepiej! Odpowiednia pielęgnacja zdecydowanie kluczem sukcesu! 🙂 Twój kolor wygląda świetnie!
Kolor na pierwszych zdjęciach jest cudowny, na następnych mnie nie bardzo odpowiada bo wpada w czerwień. Ale masz zamiar jeszcze ochładzać kolor więc poczekam na efekt końcowy, może wypróbuję u siebie 🙂
cieszę się, bo na tych pierwszych jest bardziej podobny do tego co w rzeczywistości. Lampa z aparatu mocno podbija czewień
piene włosy!
Jakie piękne , muszę wypróbować twoich rad;)
Piękne nie wyglądają jak po rozjasnianiu
'Pięknie, nie wyglądają jak po rozjaśnianiu.', czy
'Pięknie nie wyglądają, jak po rozjaśnianiu.'?
Dziewczyna napisała piękne 🙂 i zapewne miała na myśli przecinek po słowie piękne 🙂
Witam. Na poczatku chciałabym pogratulować Ci pięknych i zadbanych włosów. Są zdecydowanie ideałem do którego sama dążę. Piszę do Cb z prośbą o poradę. Natura mnie obdażyła włosami w kolorze średniego blondu, lecz za namową znajomej postanowiłam zmienić kolor włosów. Pofarbowałam je henna khadi o odcieniu jasnego brązy. Niestety za pierwszym razem zużylam całe pudełko. Proszek wymieszałam z zbyt gorącą wodą i trzymałam go aż 6 godz. Efekt był przerażający. Czerwone włosy. Więc postanowiłam powtórzyć próbę i zużyłam jeszcze jedno pudełko tej samej henny. Włosy były koloru ciemnego kakao. Już od tego momentu nie farbowałam włosów ok. 1 roku. Włosy nadal są ciemne w kolorze ciemnego brązu. Pragnę wrócić do naturalnego koloru włosów. Błagam o pomoc. Zużyłam już tonę kosmetykow i nic. Henna nie chce sie wypłukać. Czy stosując kosmetyki do włosów blond przyśpieszę proces wtpłukania sie henny? Czy może taka pielęgnacja nieodpowiednio dobrana pod kątem koloru włosów może je zniszczyć? Z góry dziękuję za pomoc.
Co się miało wypłukać to się wypłukało. Cząsteczki henny wiążą się z włosem na stałe.
Indygo możesz spróbować wypłukać używając np. coca coli lub kwasu borowego. Poszperaj w google. Na jednym z blogów jest to super opisane. Pzdr
Używasz Syoss? Ja kupiłam go kiedyś, jakoś niedługo po pojawieniu się w drogeriach o od razu się zraziłam. Po otwarciu w całej łazience było czuć alkohol :/
Ale że szampon tak śmierdział alkoholem? To bardzo dziwne. Przecież to szampon, a nie środek do stylizacji. Inna rzecz, że kosmetyki Syoss pachną dosyć specyficznie.
można wiedzieć skąd złoty sweterek?
z Top Secret, ale zamowila go on-line.
Podbijam 🙂 już w poprzednich ndw zwróciłam na niego uwagę 🙂
To widze ze to niedzielny sweterek specjalny na ten dzien skoro juz byl w innych ndw
Piszesz, że myślałas o prostowaniu keratyna. A masz może jakieś sprawdzone info jak włosy zachowują się po jej wyplukaniu? słyszałam, że włosy są w gorszym stanie niż przed? 🙁 Czy to prawda? ODPISZ Proszę ;( i jeszcze mam kręcone włosy czy gdy się wyplucze to włosy się nie rozproStają? włosy w coraz lepszej kondycji;)
Anwen pisała przecież o tym, że włosy odpowiednio zadbane przez cały okres po prostowaniu keratynowym mogą być nawet w lepszej kondycji niż przed prostowaniem. Ale jeśli kompletnie nic z nimi nie będziesz robić, to po wypłukaniu doznasz szoku, bo nie dość, że idealny efekt minie, to włosy nie odżywiane przez taki czas będą w jeszcze gorszym stanie.
Robiłam keratynowe prostowanie encanto sama w domu 1 lipca 2014 roku i do tej pory włosy nie pokręciły się tak, jak dawniej (całe szczescie) i są w dużo lepszym stanie – aż się zastanawiam czasem, czy wszystko się już wypłukło. Ale to tylko dlatego, że nie zrezygnowałam z olejowania i masek , prostowanie było tylko motywacja do nieużywania prostownicy i w tym momencie nie musze nawet suszyć włosów, żeby wyglądały super, a jak użyje suszarki, to wyglądają jak po prostownicy. Końcówki w ogóle mi się nie rozdwajają, a włosy przestały się puszyć. Z wysokoporowatych zrobiły się srednioporowate, są miękkie, śliskie i bezproblemowe 😉
Pozwolę się wtrącić 🙂 Ja już 2 razy robiłam keratynowe prostowanie i moje włosy po wypłukaniu keratyny nie wracają już do stanu sprzed prostowania. Dalej są proste, nie puszą się, może nie są już tak mega gładkie i nawilżone ale i tak jestem z nich bardzo zadowolona. Oczywiście dbam o nie jak tylko mogę, a zabieg robię raz w roku i to mi wystarcza. Myślę, że w dużej mierze to jak włosy będą zachowywały się po prostowaniu zależy od produktów jakie zostaną użyte . Ja z mojej strony szczerze polecam ten zabieg.
Anwen robiła to prostowanie dwukrotnie na początku blogowania i kondycję miala taką samą jak przed, bo pielegnowala caly czas
Keratynowe prostowanie może trwale uszkodzić włosy lub doprowadzić do tego, że ich skręt się osłabi i nie wróci do stanu poprzedniego po wypłukaniu keratyny. Teoretycznie jest to zabieg nietrwały, ale to jak z szamponetkami- teoretycznie są one nietrwałe, ale jednak nie u wszystkich się spierają. Jak ktoś się męczy z puszącymi się włosami to i tak warto pomyśleć o zabiegu keratynowym, ogromna oszczędność czasu i nerwów.
No i największa zaleta (według mnie)- jeśli włosy będą naprawdę wygładzone po prostowaniu, to nawet w deszczowy dzień nie będą się puszyć. Magia 😀
dla mnie są PRZECUDOWNE!!!! Marzę o takim kolorze i o takiej kondycji! <3
piene włosy!
Hej dziewczyny 🙂 ostatnio znalazłam płyn do kąpieli Hipp Babysanft i o ile się nie mylę ma bardzo dobry skład. Nadawałby się do mycia włosów? Pytam bo nie jestem doświadczona w analizowaniu składu 😉
Skład:
Aqua, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Cocamidopropyl Hydroxysultaine, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Glycerin, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Tocopherol, Citric Acid, p-Anisic Acid, Sodium Sulfate, CI 42090, Parfum
Hej. Ja nim myje włosy. Jest świetny 🙂 Dobrze się pieni, domywa oleje i jest wydajny, więc polecam 😀
włosy piękne! ale kurde, chyba właśnie jedynie kamuflujesz do następnego mycia ich stan, zamiast go poprawić jakimś zabiegiem typu sauna do włosów…
Przecież trymanie maski na włosach w cieple (czepek i ręcznik) jest właśnie domową sauną dla włosów 🙂
Wydaje mi się, że nawet efekt "do mycia" ma sens, bo przecież nie przywrócisz włosom ich stanu super-turbo-zdrowia sprzed rozjaśniania. Cudów nie ma 🙂 Ważne, że wyglądają dobrze i że udało Ci się znaleźć na to sposób 🙂
Wiedziałam, że szybko wrócisz do pięknych, lśniących włosków 😀
Pozdrawiam 😀
A ja zapytam o ta keratyne…Gdzie mozna ja kupic i czym zastApic?
zrobsobiekrem.pl. Keratyna to keratyna, niczym jej nie zastąpisz.
dziewczyny ! proszę o pomoc. Czy po rozjasnieniu włosów jednorazowo farbowanych henną khadi ciemny brąz faktycznie jest regułą , że wlosy wyjda zielone ? Nie ma na to żadnego sposobu? czy będę musiała poczekać z marzeniem o jaśniejszych włosach dopóki nie odrosną ? 🙁
W brązach khadi jest indygo. A wiadomo, że indygo + rozjaśnianie chemiczne = glon. Przy każdej aplikacji henny barwnik ten wnika we włos więc niestety zieleń jest nieunikniona. Możesz spróbować wypłukać indygo np. za pomocą coca-coli. Jeśli henna brąz była aplikowana tylko raz to jest duże prawdopodobieństwo, że ci się uda bo barwnik nie jest jeszcze "nadbudowany" we włosach. Powodzenia 😉
Niestety do takiej henny dodawane jest indygo i to ono zostawia zieleń. Niestety nie ma sposobu na jej uniknięcie.
Anwen powiedz prosze jak dbac o wlosy 4 letniej dziewczynki. Przepraszam ze tutaj. Pozdrawiam Karolina
Karolina ja swojej sześciolatce myję włosy od 3 tygodni "delikatnym szamponem" Odylique.
Już stały się piękniejsze.
Całkiem fajnie, tylko nie "DWOMA kroplami oleju śliwkowego" a DWIEMA kroplami. Jeśli rzeczownik jest rodzaju żeńskiego, to piszemy dwiema, a jeśli męskiego – dwoma.
Uff dobrze, że to nie ma wpływu na zrozumienie sensu przekazu, pozytywny odbiór tekstu czytanego, ani nawet na sam zabieg olejowania i efekt 😉 to by dopiero było. Anwen u wejścia do bloga musiałaby postawić psychologa, czy choćby językoznawcę, aby żaden czytelnik nie poczuł się dotknięty słowem.
Tak, a niby według której zasady i jakiego słownika? Chyba Twojego własnego. Po co się tak ośmieszać pseudoznajomością polszczyzny normatywnej? Tego bloga czytają też językoznawcy i zauważyli już mnóstwo podobnie śmiesznych komentarzy, a kiedy Anwen rzeczywiście napisze coś niezgodnie z normami poprawnościowymi, to tego typu komentarzy nie ma 😉
A wyobraź sobie powyższy anonimie (17:02), że niektórym przeszkadzają takie kwestie w "pozytywnym odbiorze tekstu czytanego". Mówionego też
8 kwietnia 2015 19:59, no to musicie się przenieść na bloga literackiego pisanego piękną niczym nieskażoną polszczyzną 😉 albo wyleczyć z perfekcjonizmu, nie czepiać się słówek, odpuścić ludziom popełnianie drobnych i większych błędów, bo są tylko ludźmi i nie muszą drżeć nad każdym słowem, godzinami zastanawiać czy aby zostanie dobrze odebrane, czy ktoś niechybnie się obrazi. wszędzie nazi, noo luuudziieee :p luzu troszkę, swobodniejszy oddech, mniej nerwów, mniej pudelka i plotka – też ;D życie po prostu nie jest idealne i już. To tak jak z włosami Anwen czy innych dziewczyn, należy ten fakt zaakceptować, oczyścić myśli, uwolnić się z pułapki wszystkiego idealnego i żyć swobodnie.
Anwen mam pytanie … Jestem początkującą włosomaniaczką i mam pytanie czy maskę Biovax Gold wymieszaną z dwoma kroplami oleju śliwkowego po pół godzinie zmyłaś i później wyschły Tobie naturalnie, czy nałożyłaś i zostawiłaś aż włosy wraz z tym wyschnął ?
Pozdrawiam 😉
Myślę, że zmyła samą wodą ;p
Zostawiać maskę na włosach do wyschnięcia?! No takiego głupiego pytania jeszcze chyba nie widziałam, gratuluję 😀
Myślę, że raczej zmyła i pozostawiła do wyschnięcia, gdyż maski się zmywa 🙂
Oczywiście, że maskę zostawiła do wyschnięcia. Przecież cała w tym zabawa i efekt zamierzony, wyschnięta na włosach skorupa z maski to jest to czego oczekujemy po maskowaniu. Wszystkie tak robimy! Dziwię się, że producenci zalecają zmywanie.
Przestańcie dziewczyny, mamy sobie pomagać, a nie dogryzać…
Panie wszystkowiedzace sie czepiaja. Moze pytanie wydaje sie smieszne ale ja pamietam jak zaczynalam z wlosomaniactwem. Robilam wszystko, co czytalam ale i tak sie dziwilam jak to sie odzywka myje wlosy, jak to OOMO, jak to, jak tamto. Wiele dziewczyn robi "dziwne rzeczy" jak np. glutek z lnu. Powiedzcie to jakiejs osobie, co sie tym nei interesuje i zobaczcie jak zareaguje. Albo krem do rak na wlosy, mycie wlosow mydlem Aleppo czy jakims innym. tego jest wiele i mnie nic nie zdziwi.
Nie wysmiewajcie dziewczyny a odpowiedzcie na jej pytanie, bo nie zadala go z nudow a zwyczajnie nie wie.
Moze koleżance chodzili czy Anwen trzymała maskę tak długo aż wlosy były suche i wtedy ja zmyła?
Nie ma głupich pytań, ale odpowiedzi…
Myślę, że tu nie.i chodzi o "wszechwiedze " ale o to, że coraz więcej osób pyta o takie rzeczy nad którymi wystarczy chwile pomyśleć a odpowiedź przychodzi sama. Wystarczy troche wysiłku. Jak czegoś nie wiem, szukam odpowiedzi na blogu, w wyszuwyszukiwarce, innych źródłach a gdy na prawdę nic nie znalazłam na ten temat, to pytam. Zauważyłam, że coraz więcej osób w internecie nie myśli i pyta o takie właśnie "proste" rzeczy, albo nie czyta wpisów, nie słucha np videoblogow i zadaje pytanie, którego odpowiedz zawarta jest w wypowiedzi.
Głupich pytań nie ma, ale można głupio zapytać :p
Anwen, a wiedziałaś o tym:
http://kascysko.blogspot.com/2014/05/ciekawostka-na-dzis-czyli-kallos.html ?
Tak a propos wielkiego testowania Kallosów;)
Było to nawet uwzględnione w ankiecie, więc raczej wiedziała 😉
Przecież Anwen na każdym kroku to podkreślała 😉
Ale sama chba odkryła to dopiero po naszych komentarzach 🙂 bo w wielu starszych postyach ów Sercial wciąz byl nazywany przez Anię "Kallos Latte"
To chyba nie jest szczególnie istotne. Sama miałam Serical i Kallos (ale w takim kolorowym opakowaniu) i oba miały identyczny skład i tego samego producenta, tylko, że były wyprodukowane w różnych państwach.
Jest istotne, bo jak pisała u siebie Kascysko robimy reklamę niewłaściwej firmie, ponadto twoja maska jest wyjątkiem, gdyż np. Kallosowy i Sericalowy Latte jednak różni się składem, zapachem i nieznacznie konsystencją. A potem czytamy na blogach "a mi ten wychwalany Kallos zaszkodził (gdy chodzi o prawdziwego Kallosa,a tym zachwalanym miał być Serical)" albo "ten Kallos jest super,kupujcie go (gdy chodzi tak naprawdę o Serical)".
Przecież napisałam, że moje maski NICZYM się nie różniły. Miały dokładnie ten sam skład (o tym napisałam), zapach i konsystencję. Nie mówię o Kallosie z fioletową etykietą. Teraz od paru lat nie jest ona nawet chyba nigdzie dostępny. Do tego producent był ten sam. Tamten Kallos miał dokładnie taki sam skład jak Serical, ten z fioletową etykietą wszedł na rynek później. Ponadto, przez ostatnich 7 lat kupiłam około 10 różnych Kallosów/Sericali i zdarzało się, że i Kallosy, i Sericale bywały różne: jedne bardziej wodniste, o różnym zapachu… Kiedyś (z 5 lat temu?) zgłaszałam to nawet w sklepie fryzjerskim, że różne partie produktu miały różną konsystencję, zapach i działanie. Może teraz moja maska jest wyjątkiem, ale kiedy zaczynałam dbanie o włosy nie było jeszcze Kallosów z fioletową etykietą.
Kallosy latte (z fioletową etykietą) są cały czas normalnie dostępne. Nie wiem, jaki w takim razie jest ten Twój Kallos, skoro nie chodzi Ci o ten. To nie jest Latte? No bo Latte są tylko z fioletową etykietą. I nie mogą mieć takiego samego składu, bo mają różny, no chyba, że to było bardzo dawno temu. W każdym razie producent na pewno był inny, bo tu jest Kallos, a tu Gifex Italia. Jeden bodajże z Węgier, drugi z Włoch.
Pokazałaś że da się z "złych" włosków zrobić "dobre" i to w krótkim czasie i super efektem 😉
Anwen pokażesz na bloga zdjęcia włosów zrobione bez lampy? Jakiś czas temu sama schodziłam z czarnego koloru włosów, ale teraz włosy są tak matowe, że szok 🙁 Robię to, o czym piszesz na blogu, alenawet w minimalnym stopniu nic się nie poprawiło 🙁
Zdj ęcie p[o lewej jest bez lampy, tak podpisała Ania na dole 🙂
Pielęgnacja na maxa i cierpliwosc. Polecam Ci odzywke Garnier Oleo Repair jako ostatnie o w metodzie omo np. Ma sylikon, ktory zabezpieczy Ci wloski i nada nieco blasku i wygladzenia. Sama zeszlam wlasnie z czerni i nie wyobrazam sobie jej nie uzyc 🙂
Włosy rzeczywiście wyglądają bardzo dobrze! 🙂 A ja nie mogę wyjść z podziwu, gdy czytam: wymieszałam to, to i to, później to, to i to 🙂
Pozdrawiam 🙂
"(…) i na wilgotne, osuszone ręcznikiem nałożyłam jeszcze maskę Biovax Gold wymieszaną z dwoma kroplami oleju śliwkowego na kolejne pół godziny pod folię i ręcznik. Włosy wyschły naturalnie, a w końce wtarłam jeszcze kroplę oleju kokosowego (…)"
czy po masce spłukuje się jeszcze włosy czy zostawia do wyschnięcia z maską?
(przepraszam, jeśli to pytanie jest zbyt podstawowe, ale jestem początkująca w temacie)
Po masce splukuje się włosy po pewnym czasie (np. po 30 minutach). Tzn nakładasz, trzymasz na włosach określony czas i potem splukujesz (najlepiej letnia albo lekko ciepła wodą, a z końcowek nawet chlodniejszą )
Spłukuje się 🙂
Dziewczyny, a czy jest coś, czym można zastąpić keratynę? Np. jajko albo coś w tym stylu, skoro to proteiny? 🙂
Ja to pojmuje tak , Ze zmyte to bylo woda. Ale z anwen wszystkiego sie mozna spodziewac wiec mogla zostawic to na wlosach kto wie
A myślisz, że maska wchłonie się całkowicie we włosy? A czytałaś kiedykolwiek sposób użycia jakiejś maski/odżywki? :p
Hahahahaha 🙂
To nie jest podstawowe pytanie. To jest nielogiczne pytanie. Zastanów się o co pytasz. Anwen nie wspomniała o splukaniu bo jest to oczywiste. Nie tylko dla wlosomaniaczki, ale każdej osoby, która choć raz użyła odżywki do włosów do spłukiwania. Wyobraź sobie, że zostawiasz taką mieszankę na włosach… No właśnie nie możliwe jest żeby maska sama się wchlonela nie zostawiając sk lękowych glutow na głowie.
spłukuje się 🙂 najlepiej chłodną wodą aby zamknąć łuski włosa 🙂
"a czytalas kiedykolwiek sposob uzycia jakiejs maski". Ta…. a na odzywkacb pisze zebg my nimi wlosy? Nie. A jednak myjemy. a na facele pisze zeby myc nimi skore glowy? Nie. A jednak to robia.
Wiec nie dziwie sje ze ktos zapytal, grzecznie kulturalnie dziewczyna chce poznac szczegoly. Po co tyle zlosliwosci?
Keratyny nie zastąpisz żadną inną proteiną (ani broń boże kreatyną ;D),no może na upartego hydrolizowany jedwab może dać podobny efekt
Ale jest napisane, ze trzeba ja zmyć. A mycie odżywka wiąże się z jej zmyciem, a płyn facelle do mycia używany jest do mycia wiec nie widzę podobieństwa do tematu pytania. Takie rzeczy są chyba logiczne dla każdej bardziej rozgarnietej osoby.
Jeszcze dziś oglądałam filmik pewnej kanadyjskiej vlogerki, w którym opisywała proces rozjaśniania włosów. Tam stwierdziła, że uratowała ją kuracja polegająca na zostawieniu proteinowej maski i wysuszeniu jej na skorupę, spłukaniu, a potem nałożeniu nawilżającej. Więc nie aż takie koszmarne pytanie zadała Anonimowa. 😉
Dziewczyny mam.pytanie na codzień układam włosy na taki żel.w sprayu do loków i czy gdy chce Nałożyć olej na mokre włosy musze wcześniej je umyć aby pozbawić ich tego zelu?
Ja używam pianki i zelu a przed myciem normalnie olejuję 🙂 u i widzę efekty olejowania, więc chyba nie trzeba myć 😉
Możliwe, że jeśli umyjesz przed olejowaniem, to olej będzie miał więcej miejsca, żeby się wchłonąć 🙂 Po żelu mogą być obklejone, ale żel nie zasłoni całkiem dostępu. Spróbuj, czy efekt będzie się różnił.
U Ani był kiedyś wpis na temat tego, czy nakładać olej na włosy pokryte jedwabiem itd bez mycvia, myślę że twój żel też można pod to podciągnąć 🙂 ten wpis był o ile pamiętam w kwietniu ub.. roku
Czy mogę zmywać olej no szamponem dove czy musi być naturalny Szampon? Wiem że niektóre włosy lubią silikony
Zależy od włosów 🙂 jeśli silikony nie robią ci krzywdy to ok 🙂
a z olejem to zależy, nie każdy naturalny szampon radzi sobie z olejami
Oczywiście że się spłukuje! Co to za pytanie w ogóle…. Trochę myślenia ludzie
Aniu, a czy pamiętasz jeszcze o KAPTURZE DO WŁOSÓW, który poleciłam ci kiedyś w komentarzu? Pisałaś,że się w niego zaopatrzysz, myślę że teraz szczególnie przydałby się do regeneracji włosów, a koszt jest naprawdę niewielki :). Suszarke masz tak czy inaczej, a jest to lepsza opcja niż suszarki kapturowe, bo z tego co wyczytalam mają one o wiele mniejszą moc od tradycyjnych. Dla przypomnienia podsyłam ci link 🙂
http://www.aliexpress.com/item/F9s-Home-Portable-Soft-Hood-Bonnet-Attachment-Haircare-Salon-Hair-Dryer/1111138717.html
Wystarczy podać nr karty i system sam przeliczy kwotę na złotowki i pobierze bez prowizji (ja płacilam ok. 8zł w grudniu)
jeszcze go nie kupiłam, zapomniałam o nim 🙁 teraz w kwietniu też nie kupię, ale zapiszę sobie na listę rzeczy do kupienia w maju 🙂
Wiesz, przesyłka dochodzi ok. 3 tygodnie także nawet jak zamówisz teraz to możesz to sobie zaliczyć jako już zakup majowy ;D
Piękne włoski droga Anwen 🙂 jeśli chcesz z czasem mieć zimny brąz to bardzo polwcam Ci taki myk który stosuję. Mianowicie mieszasz farbę np Joanna ton jaśniejszy niż posiadasz, np nleczna czekolada lub słodkie capucino z taka samą ilością popielu. Dzięki temu wlosy nie bedą coraz ciemniejsze a popiel ochłodzi Ci kolor. Jednak pamiętaj, zanim taką mirszankę nałozysz, ochłodz zólte tony gencjaną. Nie wybije zieleń 🙂
Ania z tego co kojarzę zraziła się kiedyś do farb Joanny ze wzgl na podrażnienie
Ale z tego co zrozumiałam, to chodzi o ochładzanie koloru na długości, więc farba nie miałaby kontaktu ze skórą. Słodkie Cappucino to bardzo fajna farba, chociaż wg mnie niezbyt łagodna 😉 Ale w opakowaniu jest oksydant 9%, a można użyć niższego stężenia.
Ja kiedys wpadlam dokladnie na ten sam pomysl zeby wymieszac golebi popiel z mroznym brazem. Oba z joanny. ale jeszcze nie probowalam. Nie szczegolnie lubie joanne bo naja matowe kolory (przynajmniej na moich wlosach takie wycbodzily) ale nie znalazlam innej firmy drogergjnej ktora by miala taki konkretnis szary odcien w swojsj palecie jak wlasnie golebi popiel…
Osobiscie obnizam oksydant do 3%. Mieszam z odzywka zachowujac proporcje. Popiel joanny mieszalam z farbami innych firm i byla rewelka. Od jakiegos czasu juz sprawdza sie tak u mnie ochladzanie w ten sposob 🙂 wiec mozna sprobowac. Mozna tez uzyc sampopiel na oxy 1.8% sam jako mixton. I jak anonimek mowil, nie nakladamy na skore glowy chocby z tego wzgledu by odrostow nie traktowac farba.
Anwen ja cie podziwiam. Pomimo tego ze jestes młodą mamą i napewno masz jeszcze inne obowiązki to znajdujesz czas na to by regularnie dodawac nowe wpisy na blogu. To jest wspaniałe. Na innych blogach czesto musze sporo czekac na nowy wpis a u ciebie jeszcze sie nigdy nie zawiodlam. Pozdrawiam 🙂
No tak ale coś za coś, o czym była ostastnio mowa w poprzednich komentarzach, dodaje posty często ale niewiele odpisuje na pytania, na innych blogach zdarza się, że posty dodwane są rzadko, ale odpowiedzi na pytania/komentarze jest za to więcej
A nie uwazasz ze tych pytan jest czasami tak duzo ze nie da sie wszystkim odpowiedziec? W tej sytuacji rzeczywiscie chyba wolalabym nikomu nie odpowiadac niz wybranym. Wiec w tej kwestii sie Anwen nie dziwie. Trzeba myslec. Wiekszosc odpowiedzi jest na blogu tylko trzeba poszukac.
Ja się nie dziwię, że nie ma odpowiedzi na każde zapytanie bo jest masa osób, które nawet nie sprawdzą czy taki wpis się pojawił na blogu. To jest brak szacunku do autora.
Anwen moja droga, ma małe pytanko o zabezpieczanie końcówek. Czy wystarczy do tego sam olejek arganowy? Przez jakiś czas stosowałam go razem z jedwabiem ale ten się skończył, a nie widzę sensu kupować nowego skoro mam dwie buteleczki olejku (maracuja i arganowy).
Moim zdaniem olejek jest ok do zabezpieczania końcówek, ale musisz uważać z ilością, żeby włosy nie wyglądały na tłuste.
Sam olejek oczywiście wystarczy, ale musi być to dosłownie kropelka roztarta w dłoniach. Inaczej możesz uzyskać bardzo nieestetyczny efekt.
Tak może być sam olejek, tylko obserwuj czy końcówki np. nie wymagają podcięcia szybciej niż gdy uzywałaś też serum, bo być może olej solo nie zabezpieczy tak dobrze
Anwen, polecasz Sylwię Gaczorek ? Bo ceny mają w salonie naprawdę zaporowe. Z twoich wpisów jakość chyba szczególnie nie jesteś zadowolona ?
zapłacić słone pieniądze za efekt, który tylko jest w salonie, a w domu się zmywa i dalej walka o upragniony kolor 😀 tez bym zadowolona nie była 🙂
Ania schodziła z koloru ostatnio właśnie u Sylwii i chyba była zadowolona 🙂
Hej dziewczyny! Czy jest coś, czym można zastąpić keratynę? Np. jajkiem, skoro to też proteiny? Trochę szkoda kupować keratynę, jeśli można ją zastąpić tym, co mamy w domu 🙂
Keratyny nie da się zastąpić niczym, co masz w domu. Jajko i żelatyna dadzą zupełnie inny efekt.
U mnie spawdza sie znakomicie banalnie prosty przepis po ktorym moje wlosy wygladwja najlepiej za kazdym jednym razem. Moje wlosy po zejsciu z koloru bardzo ciemny braz, prawie czarny na kolor jasniejszy, plus pasemka potrzebuja teraz systematycznej pielegnacji 😉 Staram sie olejowac tak czesto jak to mozliwe. Jednak najlepsze efekty osiagam gdy zmieszam olej z maska lub odzywka. Nie ma znaczenia czy uzyje oleju kokosowegom(moze byc inny ulubiony olej,ja zwmiennie stosuje rowniez olej musztardowy)+maska lub odzywka +zoltko + 2krople oleju rycynowego. Calosc laduje na wlosach od czubka glowy po konce na to folia i ciepla czapka lub recznik. Po 1h lub2h zalezy ile mam czasu myje glowe i daje na koniec odzywke. Wlosy to kochaja♡ po niczym do tej pory nie wygladaly tak dobrze..od czasu rozjasniania.Tani, latwy przepis z czegos co kazdy w domu posiada. I efekt Vuala! Pozdrawiam?
Jajko i żelatyna są proteinami wielkocząsteczkowymi, właściwie aminokwasami i zdecydowanie nie zastąpisz nimi keratyny, która jest małocząsteczkowa. Tak samo l-cysteina ani aminokwasy jedwabiu. Po prostu nic z domowych produktów jej nie zastąpi. Jeśli masz hydrolizowany jedwab to możesz spróbować – też jest małocząsteczkowy. Ale keratyna nie jest droga na zsk, oczywiście zamowienie tylko jej się nie oplaca, ae w sklepie z polproduktami można przepaść 🙂
Dziękuję za rady 🙂
Wydaje mi się, czy masz sporo krótsze włosy? 🙂
Od kilku dni zaczęłam czytać Twojego bloga 😉 już mi się podoba i niedługo zrobię nowe zakupy kosmetyków do włosów. Ja mam gęste, kręcone, dosyć długie włosy w kolorze złotego blondu z rudawymi refleksami. Dużo osób chwali moje włosy, ale dbanie o nie jest baardzo ciężkie. Moje włosy są bardzo suche i szybko się puszą, w dodatku ciężko je rozczesać (oczywiście czeszę je tylko wtedy gdy są mokre). Ucieszyłabym się z jakiś porad dla kręconowłosych. Pozdrawiam!
Takie porady są już na blogu
Jeszcze całego nie prześledziłam, ale to super że tego tak dużo!
Ładny kolor. Trochę szkoda tej cudownej czerni, ale Tobie wszystko pasuje. Oby włosy szybko wróciły do dawnego stanu?
Mam drobne pytanie. Co sądzisz o szamponie Avea z aloesem i ogórkiem? Zastanawiam się czy nadaje się do delikatnego mycia i lekkiego oczyszczenia, i jakie są po nim włosy (średnio porowate raczej).
Ja go uzywam do oczyszczania co kilka dni. Myje tez slsem ale silikonowym i co jakis czas uzywam takiego zwykkego jak ten
Witaj Aniu,
piszę komentarz, bo myślę, że w ten sposób uzyskam szybciej odpowiedz niż drogą meilową:-D. Otóż chciałabym się dowiedzieć czy istnieje możliwość kontaktu z dziewczynami, których MWH są sprzed ok 2 lat? Jestem ciekawa jak teraz wyglądają ich włosy, czy nadal są włosomaniaczkami i jak potoczyła się ich dalsza historia. Mam kilka pytań do niektórych z nich:-) czy byłaby możliwość, żebyś np podała nam ich meile? Albo jakiś post skierowany konkretnie do nich, aby mogly w komentarzach podawac namiary na siebie. Bardzo proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam
Olga
Jestem w szoku, że Twoje włosy w godzinę stały się takie piękne. Bardzo ładny kolor… jestem zachwycona. Pozdrawiam
Ojej! Skoro twoje włoski przyjmują z radością ciemne barwy, to profilaktycznie dawaj jaśniejsze o dwa tony niż chcesz, może wyjdą akurat takie w sam raz? Włosy wyglądają naprawdę super! Tylko strasznie ciemne są…
Pokaż te zdjęcia kiedy się przesuszyły, nawet nie wiesz jak może to motywująco dla nas zadziałać, biorąc pod uwagę, że tak szybko potrafiłaś je doprowadzić do stanu niemal idealnego! 🙂 Hejtem się nie przejmuj, znajdą się i tacy, którzy zhejtują cię nawet za to, że pokazujesz tylko "idealność" 🙂
Droga Anwen!
Piszę z ogromnym zapytaniem cóż mam zrobić, by doprowadzić swoje końcówki do ładu?!
>Zabezpieczam je po każdym myciu jedwabiem bez alkoholu lub olejem kokosowym,
>podcinam regularnie co 2 miesiące,
>używam szamponów bez SLS i raz na 2 tyg. oczyszczającego,
>nie suszę suszarką i nie prostuję, [!]
a mimo wszystko strzępią mi się końce.
Od ponad roku próbuję je zapuścić.
Jednak co mi urosną, to muszę je ściąć i tak w kółko! Nie mam już siły z nimi walczyć, naprawdę.
Powiedz mi czy kiedyś będą w końcu takie, jak Twoje? 😀
Dodam, że mam włosy średniej porowatości, cienkie i w miarę gęste.
Pozdrawiam,
Zdesperowana Szatynka!
Możesz spróbować nie myć końcówek 😀 Brzmi dziwnie, tutaj możesz poczytać jak to zrobić: http://laxnax.blogspot.com/2015/04/metoda-mycia-wosow-na-ananasa-oraz.html
Dieta?
Do głowy przyszły mi dwa pomysły:
– nosisz włosy opięte, czy rozpuszczone? Włosy rozpuszczone ocierają się o ubranie, pasek od torby, czapki i szaliki, oparcia krzeseł itd. Do tego są bardziej narażone na wiatr, opady czy słońce. Polecam na co dzień nosić włosy upięte, np. w koczek lub warkocz. Warto przy tym zadbać, aby wsuwki nie miały ostrych krawędzi, a zaokrąglone, zaś co do gumek unikamy tych z metalową złączką oraz cienkich. Na początku ciężko się przyzwyczaić do ciągłego upinania włosów – sama lepiej wyglądam w rozpuszczonych – ale po jakimś czasie widać kolosalną różnicę w stanie włosów.
– tępe nożyczki. Nie wiem, czy sama podcinasz sobie końcówki, czy idziesz z tym do fryzjera, ale nawet w tzw. "renomowanych" salonach zdarzają się fryzjerzy, którzy nie pilnują stanu ostrzy nożyczek i maszynek. Zresztą mam taką swoją spiskową teorię dziejów, że to celowe. Zadowolona klientka wychodzi z fajną fryzurą, ale po 2 miesiącach na pewno wróci, aby ściąć zniszczone końcówki, a za którymś razem zdesperowana kupi jakieś drogie silikonowe badziewie. Wpadłam na to po tym, jak zmieniłam fryzjerkę, a końcówki były w świetnym stanie przez kilka miesięcy, chociaż olałam ich zabezpieczanie, a wcześniej latałam na podcinanie co 2-3 miesiące. Polecam kupić w sklepie fryzjerskim nożyczki (poproś o takie dla uczennicy, kosztują ok. 40-50 zł a posłużą ci jakiś czas) i samodzielnie w domu przy odpalonym audiobooku podcinać tylko te włosy, które mają uszkodzone końce. Brzmi to nieciekawie, ale jest skuteczne. Pieniądze wydane na nożyczki zwrócą się już po drugiej nieodbytej wizycie u fryzjera 🙂
Pozdrawiam,
Pomocny Rudzielec ;D
Witaj 🙂 Jestem fanką Twojego bloga od dłuższego czasu, więc postanowiłam napisać do Ciebie z pewną prośbą, oczywiście "włosową". 😉 Mam 21 lat, moje włosy od 5-6 lat przeszły naprawdę wiele. Przez kilka lat wielokrotnie zmieniałam kolor od ciemnych po rude, aż do niefortunnej wizyty u fryzjera, który spalił mi włosy przez co musiałam ściąć się na męsko. Mam do Ciebie ogromną prośbę. Bardzo zależy mi byś przeczytała moją włosową historię i postanowiła mi pomóc. 🙂 Jeżeli się zgodzisz, mogę opisać ją dołączając zdjęcia stanu moich włosów na przestrzeni tych kilku lat do chwili obecnej i wysłać całość np. na e-mail.
Pozdrawiam Cię i życzę wszystkiego dobrego!
Śliczne masz włosy ja zawsze w niedzielę robię sobię dzień piękności 😛
Masz piękne włosy, chyba wypróbuję Twój sposób w weekend;) od pewnego czasu w sobotę robię zawsze maseczkę z żółtka, olejku rycynowego i cytryny, ale chodzi mi po głowie chęć wypróbowania czegoś innego;)
Kurczę, chyba powinnam także więcej eksperymentować z pielęgnacją włosów, bo aż trudno uwierzyć, że Twoje włosy mogą wyglądać tak dobrze przy schodzeniu z czerni 😉
Osobiście aktualnie staram się poświęcać włosom jeszcze więcej uwagi, niż przedtem, gdyż od dwóch miesięcy dumnie noszę trwałą. Z tym, że przerzucenie się na całkowicie inną niż dotychczas pielęgnacje na początku dawało przeróżne – raz dobre, raz fatalne – rezultaty 😉
Piękne włosy 🙂 Zazdroszczę.
A ja mam taki problem że moje włosy z jednej strony się falują, a druga jest całkiem prosta. Śmiesznie to wygląda 😀 Co z tym można zrobić? Traktować je jako włosy kręcone czy proste? 😀
piękne włosy!! zazdroszczę, ja swoich nie mogę doprowadzić do ładu. Twojego bloga odkryłam ok 2 lata temu i zachwycona włosami dziewczyn z MWH jak i oczywiście Twoimi postanowiłam zadbać o swoje. zacznę od tego, że moje włosy są kręcone, suche, farbowane co 2 miesiące farbą C&S, czasami prostuję ok raz na 2 tygodnie, nie suszę suszarką, czeszę je TT. stosowałam oleje: kokosowy, rycynowy, oliwa z oliwek, alterra wszystkie rodzaje, babydream dla mam, arganowy, z kiełków pszenicy, lniany, łopianowy. każdy z nich na kilka sposobów: na sucho, mokro, na odżywkę i olejowe serum w sprayu i za każdym razem puch, jak trzymam kilka godzin, puch jest straszny i włosy są okropnie suche, a jak trzymam krócej, to puch mniejszy. próbowałam hydrolizat keratyny ok 5 kropel do odżywki i olejów, ale wysuszał włosy tak jak żel lniany po dłuższym stosowaniu sprawiał, że włosy stawały się matowe i coraz bardziej suche. odżywki staram się kupować bez silikonów lub z silikonami lekkimi, a szampony bez sls, a raz na dwa tygodnie oczyszczam mocniejszym. gdybym opisała całą pielęgnacje jaką stosowałam, to zajęło by mi to ze 2 godz. problem tkwi w tym, że moje włosy ciągle reagują puchem, są szorstkie, matowe i kapryśne. oczywiście każdy produkt, olej zawsze zużywałam do końca, dawałam im szanse. mam wrażenie, że moje włosy wyglądają gorzej i tylko silikony potrafią jakoś je ujarzmić:( zupełnie nie wiem jak z nimi postępować, żeby wyglądały conajmniej dobrze, a nie jak stos siana:((
Mam dość długie włosy (tak do połowy pleców), niestety bardzo cienkie. Końcówki się rozdwajają-to standard, ale gorszy mam problem z tym że włosy potrafią mi się łamać na połowie długości. Staram się dbać o włosy- maseczki, odżywki, rzadko je susze i prostuję. Jak temu zaradzić? przez to łamanie się mam już połowę mniej włosów;/ pomocy:(