Cześć dziewczyny.
W zeszłym miesiącu odkryłam cudowne działanie siemienia lnianego na
włosy. To jak wspaniale je odżywia, dyscyplinuje, ale przede wszystkim
dodaje blasku! Takiego blasku jak po siemieniu nie mam po niczym innym –
przynajmniej na dzień dzisiejszy. Wiem jednak, że nie każda z Was bez
problemu wypłukuje połamane ziarenka. Dlatego, aby Wam moje drogie
ułatwić życie i pomóc osiągnąć wymarzony efekt, wymyśliłam cudowne w
swej prostocie rozwiązanie .
Do stworzenia maski potrzebne nam będzie:
Siemię zalewamy gorącą wodą i czekamy aż zacznie puszczać „żel”. Po
czym blendujemy, czyli postępujemy identycznie jak w ostatnim przypadku tu są szczegóły.
Czary zaczynają się w tym miejscu . Będziemy potrzebowały pończochę albo podkolanówkę, ewentualnie jest to moment,aby pozbyć się „skarpetek niegwałtek”
.
Nakładamy pończoszkę na wysokie naczynie i ładujemy w nią zblendowane siemię – widzę widzę jak to brzmi , ale no tak to trzeba zrobić
.
Teraz zaczyna się etap ekstremalny… Trzeba to, co załadowałyśmy
przecisnąć. Sam proces idzie bardzo łatwo ale…Nie wiem czy
oglądałyście „obcego”… Jeśli tak, to na tym etapie, takiego „obcego”
trzyma się w rękach…
Kiedy pokonacie tą przeszkodę, droga jest już bardzo prosta. W
naczyniu oto macie to, co z siemienia lnianego najlepsze na włosy – nie
tylko żel, który się wytwarza w procesie ślimaczenia siemienia, ale i to
co jest w środku, czyli wartość odżywcza takiej maski jest naprawdę
wysoka.
Dodajemy resztę składników, choć możecie poprzestać na samym
siemieniu. Ja dodałam cytrynę, która zamyka łuski włosa oraz miód,
który nawilża.
Gotowe .
Nakładamy na umyte włosy, zawijamy w folię, podgrzewamy chwilę suszarką
i zakładamy czapkę, albo robimy turban z ręcznika. Trzymamy maskę na
głowie min 30min. Im dłużej tym lepiej dla włosów, mnie dziś się udało
wyjątkowo 3 godziny .
Efekty trudno przekazać idealnie za pomocą aparatu, ale zapewniam Was, że mnie się on bardzo podoba Wbrew pozorom końcówki są zdrowiutkie
, sterczą tak przez górne światło
– miałam wewnętrzną potrzebę wyjaśnienia.
Komentarze
piękne włosy 😉 jak te specyfiki powodują ten blask to jutro lece do sklepu 😀
Z pewnością kiedyś spróbuję tylko pomyślę nad innym dodatkami – mam ciemne włosy nie chce refleksów 🙂
dokładnie 😉
a ten sposób z pończochą mnie zaciekawił, bo z sitkiem mi się nie chciało męczyć nigdy 😉
A ja robię to jeszcze dziś 😀 Dermatolog kazał mi używać szamponu Dermena i za nic nie mogę po nim rozczesać włosów… Myślicie, ze ta maska pomoże? 🙂 HELP!!
oczywiście,że pomoże:) nawet na moje suche i sztywne klaczki siemie zdziałało cuda
Używałam Dermeny – po szamponie nakładałam odżywkę z tej linii i się rozczesywało gładko. Po odżywce jeszcze żel na skalp. Miałam wrażenie że działa.
Kurcze nie mam blendera 🙁 Ale spróbuję po prostu połączyć żel z siemienia z miodem i z cytryną 🙂
Hehe obcy wygląda super ;)) może kiedyś zrobię sobie taką maseczkę 😉
Śliczne włosy 😉
błyszczą się jak z reklamy 😀
też tak bardzo często robię i moje włosy to kochają 😀
Zapraszam do mnie 🙂
Spróbuję w sobotę 😉 Śliczne włosy ;P
Aaaaaaa!! Nie mam blendera :((((
Chętnie wypróbuje 🙂
Ja robię "na zapas" żel z siemienia, czyli przez ok. min. gotuję siemię i jeszcze gorące przelewam na sitko, za pomocą którego oddzielam powstały żel od nasion. Taki zel przechowuje w lodówce max 1,5 tyg. Używam go na włosy, smaruję nim łokcie, kolana, stopy, robię maseczkę na twarz.
Ale patent z blednerem tez wykorzystam 😉
bardzo ciekawy pomysł, jutro na pewno wypróbuję 🙂
No od połowy włosy wyglądają na spuszone, ale wierzę, że to wina zdjęcia 🙂 Dla mnie za dużo babrania, ale następnym razem dodam do glutka trochę miodu i kilka kropel soku z cytryny 🙂
roulinko masz piekne wloski 😀 ja tez takie mam po siemieniu 🙂 <3
na pewno wypróbuję 🙂
Dobry pomysl, po swietach zaczne zabawe z Obcym 😉
NB: slowo 'siemie" nie jest *az tak* zabawne..
Efekt jest oszałamiający!
a nie mozna uzyc mielonego siemienia? mozna kupic w kazdej aptece. tezpuszcza "zel" wiec chyba to nie bedzie problem?
Właśnie, też się nad tym zastanawiam, również czekam na odp z niecierpliwością ponieważ mam całe opakowanie mielonego w szafce i nie wiem czy pakować na głowę czy nie 😉
Mielone siemię szybko wietrzeje i traci wartości odżywcze. Po zmieleniu powinno być przechowywane w lodówce nie dłużej niż kilka dni. Nie poleca się kupowania już gotowego. zmielonego siemienia, właśnie z tego powodu – nie wiadomo ile czasu leżało w zmielonej formie.
ok, dzięki za odpowiedź!
Sprytne 😉
Na mnie niestety miód działa wysuszająco…
Miód jest humektantem, więc przy nieodpowiedniej pogodzie i braku zabezpieczenia emolientami może się tak zdarzyć. Więcej emolientów! 🙂
Paula
Pytanie może wydać się głupie, ale jestem początkująca – trzymamy na głowie ileś tam czasu i potem spłukujemy, czy nie?
tak, spłukujemy 😉
musze kiedys wypróbowac 😉
Ja po siemieniu mam przezroczysty plyn jak powstal taki bialy?
poprzez blendowanie ziarenek siemienia
Muszę wypróbować 🙂 ja mam co prawda w domu siemię mielone, ale chyba nie będę kupować w ziarenkach, tylko zrobię z tego co mam 🙂
mielone siemię też można zrobić w domu wystarczy mlynek do kawy, a później zamiast blendowania, jeśli ktoś nie ma pod ręką, dodatkowo utrzeć wraz z żelem tak jak w makutrze. Fajna masa powstala, nigdy tak nie robilam
zapewne warte spróbowania, tylko pewnie troche czasochłonne 🙂
w sobote napewno wyprobuję :D:D
Czytałam ten artykuł jak zaczarowana ! 😮 muszę kupić koniecznie siemię lniane… Tylko czy ktoś może mi powiedzieć, jaka jest jego cena i gdzie można je dostać?? Jakoś w sklepach nigdy nie widziałam czegoś takiego 😛
Siemie lniane kosztuje niecałe 5zł, dokładnie nie pamiętam. Ja polecam firmy Sante w niebieskim opakowaniu, jest w dziale ze zdrową żywnością, często obok żywności dla wegetarian:).
Ja kupilam w aptece za 2,90zł 🙂
No pięknie, chyba głównie kochamy siemie za to że włosy po nim tak pięknie lśnia. Ja zamiast bawic się z pończochą chyba wolę łyżkę siemienia tradycyjnie pogotowac z 10 min i bez problemu przecedzic glutka + maseczka i na włosy. 1 h i wlosy błyszczące zdyscyplinowane i miłe że chce się wciąż po nich głaskać. Znacie to uczucie??
Ja pokochałam siemię. Teraz mam do Was pytanie drogie Włosomaniaczki stosujące ten cudny dar natury. Czy myslicie ze stworzony glutek w czytej postaci tj. bez odzywki zoltka miodu moze przezyc z tydzien (przezyc = zachować wartosci odzywcze) np w lodówie? Czy trzeba gluta zuzyc od razu po zrobieniu?? Fajnie byloby zrobic porcje np 200g i żeby straczylo na np 10 dni czyli 3, 4 mycia u mnie:) Druga sprawa to pytanie do autorki posta: czy miód i cytryna daje jakies efekty rozjaśnienia włosów. Od jakiegos czasu namiętnie szukam sposobu na naturalne rozjaśnienie mojego prawdziewie polskiego mysiego blondu:)
oczywiscie ze moze 🙂 obserwuj czy sie nie robi bialy nalot
Wiem, że żel z siemienia można przechowywać w lodówce przez około 2 tygodnie, u mnie pamiętam, że po tym czasie delikatnie zmienił się zapach, więc go wylałam. Zresztą glutek ląduje na włosach, a nie jest spożywany:)
Podobno miód i cytryna mają działanie rozjaśniające, jednak nie wiem czy będą to satysfakcjonujące efekty. Ja swoje włosy przyciemniam, więc omijam oba składniki, a Tobie polecam spróbować. Nawet jeżeli rozjaśnienie będzie małe to i tak docenisz ich inne apsekty pielęgnacyjne.
Pozdrawiam:)
olaeey pozwole sobie odwiedziec ze siemie dostaniesz prawie w kazdym markecie chociazby tesco, piotr i paweł( polecma to z sonco) no i oczywiscie sklepach eco i z ziołami:) Kupuj napewno nie pozałujesz:)
aa no dobra, porozglądam się w takim razie. Dzięki 🙂
wypróbuję ale bez cytryny :]
zaraz będzie z tego kolejny hit jak laminowanie 😛
takie proste, a takie genialne – sama bym tego przeciskania nie wymyśliła. brawa!
to samo:D
ja tak sobie przyrzadzam takie nasionka do picia- namoczone, glutka zostawiam w celu nakladania na wlosy, twarz, a nasionka do blendera, banan, mleko + ew. jogurt i wypijam co rano (czasem do tego jeszcze dorzucam rozpuszczone i ostudzone drozdze). Ale oczywiscie nie przepuszczam tego przez zadna skarpete tylko pije wszystko razem 😀 patent z taka tresciwa maseczka chetnie wykorzystam, tylko musze jakiejs ponczochy poszukac 🙂
Piękny włosy i ciekawy sposób:) Zaraz go sobie zanotuję w swoim "blogowym" zeszycie i wykorzystam w najbliższej przyszłości:)
Stosowałam taką maskę, ale bez cytryny. Moje włosy niestety nie wyglądały po niej zbyt ładnie- niewdzięczniki :/ Siemie sprawiło, że były sztywne i jakby przesuszone, bardzo niemiłe w dotyku :/ A dobrze wypłukałam czuprynę…
PIĘKNE włosy, czuję się zachęcona, jutro nabywam siemię koniecznie 🙂 Ale mam głupie pytanie: u mnie występuje "siemię lniane prażone". Lepiej chyba poszukać nieprażonego…?
Czy ktoś obeznany w temacie mógłby mi napisać co to oznacza, że włos przeciągnięty palcami "pod włos", tzn od końca w kierunku cebulki, piszczy?
Tzn wiem że jest to dźwięk rozchylanych łusek, ale czy jest to objaw dobrego ich domknięcia czy wręcz przeciwnie?
wręcz przeciwnie 🙂
Nawet nie wiedziałam, że siemię może tak pomóc włosom! Jutro zrobię tę maskę, mam nadzieję, że również moim włosom doda blasku 🙂
muszę wypróbować tą metodę
Troche mnie przeraża ten proces 😀 Chciałabym wyprobowac ta metode ale nie wiem czy dam rade sie tak babrać chyba po prostu to zblenduje i naloze na glowe moze i nie wypłukam tych ziarenek dobrze ale trudno
Nic tak nie działa na moje włosy jak siemie lniane i maska gloria 🙂
I wiem co dziś zrobię z wolnym wieczorem. Siemię w domu już jest więc nic nie trzeba dokupywać 😉 Najbardziej lubię właśnie takie mikstury 😉
Hmmm tą maskę lepiej trzymać przed myciem i potem umyć włosy, czy można po?
Ja wczoraj do swojej standardowej maski dodałam duużo większy glut siemienia niż chciałam, bo wpadł do miseczki z maską. Myslalam,ze wlosy będą obciązone i nieładne a dzisiaj 3 od mycia są pięknie nawilżone i miękkie co wczesniej mi sie nie zdarzało 🙂 więc dołączam sie do zachwytów nad tym magicznym składnikiem zwanym siemieniem 🙂
zjadłam słowo dzien, mialo byc 3 dzien od mycia
oooo dzis ide kupowac siemie lniane ;D Tak swoja droga, wczoraj dzieki Tobie Anwen wreszcie zrobilam sobie laminowanie wlosow, jestem pod wrazeniem! Dzieki ;*
a słyszalyscie kiedys cokolwiek o zalewaniu sienienia goraca woda i o uwalnianiu sie toksycznych substancji?! o ile jeszcze nasiona sa cale to ok, ale jak naruszymy ich otoczke jest bieda… wiec blendowanie o ile w ogole istnieje takie slowo jest kiepskim pomyslem
ODSYLAM DO PUBMEDU ALBO GOOGLE SCHOLAR
Ta maleńka ilość cyjanowodoru zadziała jedynie korzystnie ;] Wzmocni itd. 🙂
Na twoim miejscu obawiałabym się innych "trujących" substancji, które faktycznie mogą zaszkodzić, a jest takich wiele w żywności, tylko że o tym nie mówi się głośno 😉
Pozdrawiam.
uskuteczniam siemie lniane z miodem – bez cytryny. Działa rewelacyjnie:)
Siemię lniane wydziela cyjanowodór (kwas pruski)-silny środek trujący. Zmielone i użyte na "surowo" może mieć przykre skutki. Natomiast jeżeli zalejemy je wrzątkiem lub chwilkę pogotujemy to wówczas do cyjanogenezy nie dojdzie, gdyż proces przemiany enzymu, który jest białkiem ulega zniszczeniu i traci swoje właściwości. Także nie ma strachu można "blendować" tym bardziej, że nie używany wewnętrznie a zewnętrznie. Sama wyprubuję:)))
…aha a tak na marginesie chciałam tylko dodać, że jak ktoś pisze takie bzdury o "trujących właściwościach siemienia" nie sprawdziwszy tego wcześniej, bo gdzieś słyszał…to może w ogóle niech się nie wypowiada, albo zasięgnie wiedzy lub czyta ze zrozumieniem. Pozdrawiam wielbicieli "glutka":)))
Muszę wypróbować, bo jak dotąd wszyscy zachwycają się siemieniem, tylko na mnie glutek w żadnym stopniu nie działa :/
probowałam blendowac ale nie przeciskałam, na pewno to wykorzystam 🙂
Świetny pomysł, zawsze miałam problem z odciśnięciem siemienia 🙂
anwen jak tam kuracja nasionami kozieradki? widać jakieś efekty? napisz proszę coś na ten temat 🙂
Pozdrawiam
~Anne
pisałam już http://www.anwen.pl/2012/11/kozieradka-cud-na-wypadajace-wosy.html 🙂
Kurcze, na mnie siemię działało pusząco i mam nadzieje, że może w tym wcieleniu w końcu znajdzie swoje miejsce na moich włosach…
Żywię co do tego przepisu ogromne nadzieje 😀
pomysł świetny:) musze koniecznie spróbować:)
A można najpierw posiatkować ziarenka, a potem zalać gorącą wodą ? Właściwości maski się nie zmienią ?
Ten sposób jest genialny! Nawet po szamponie Dermena wlosy łatwo się rozczesały (ZAWSZE jest to ogromny problem ale po tym szamponie to coś więcej niż masakra :P), są mięciutkie i puszyste!
też tak robię tylko przez gazę
a końcówki nie są zdrowe, pewnie musi je podcinać co miesiąc czy 2 (widać, że zaczynają się rozdwajać, chociaż "dwóch końców" jeszcze nie widać gołym okiem)
Zgadzam się końcówki wyglądają strasznie – w sumie włosy tak od połowy wyglądają bardzo, bardzo źle – widziałam na blogu zdjęcia rozpuszczone normalnie i też kiepsko wyglądają. Do połowy wszystko pięknie – blask cudowny, ale ta reszta.
Moje włosy na podobnym zdjęciu wyglądają inaczej bez takich końcówek.
ja czekam az mój przyniesie mi siemie i działam :D:D
więc robiłam wczoraj tą genialną maseczke:D trzymałam na głowie ponad 3 h….efekt…. rewelacja! wlosy gładkie blyszczace mieciutkie:)) od dziś jest to moja ulubiona maseczka:D:D polecam! Kaśka:)
Przygotowanie wydaje się być skomplikowane, ale włosy wyglądają świetnie po tym 😀 Trzeba kiedyś spróbować 🙂
Przygotowanie wydaje się być skomplikowane, ale włosy wyglądają świetnie po tym 😀 Trzeba kiedyś spróbować 🙂
Ja właśnie przygotowuję miksturkę:P oby się wszystko udało
Świetne rozwiązanie;) Rozwaliło mnie to „skarpetek niegwałtek”;D Znam jeszcze jedno określenie… faceci często nazywają je "antyseksy";D
jutro będę próbować 😀
Chyba jestem jakaś inna. Właśnie jestem po zabiegu tą"cudowną" miksturą. Efekt-włosy szorstkie, matowe, sztywne, a jestem pewna, że dobrze zmyłam to dziadostwo. Hmmm, co mogłam zrobić nie tak???
Efekt naprawdę zadowalający 🙂 O tym sposobie nie słyszałam, ale myślę,że sposób przygotowania takiej maski jest na tyle prosty i szybki, że go wypróbuję 🙂
A co jaki czas nakładasz taką maskę na włosy? 🙂
genialna maska, wlasnie wyprobowalam