Miały być 34 rzeczy do zrobienia w 34 urodziny, ale pomysły wyczerpały mi się przy numerze 16, a i tak odnoszę wrażenie, że dnia mi nie starczy na zrobienie wszystkiego co bym chciała 🙂
Nie wiem jak Wy, ale ja całe życie marzyłam o tym by dzień moich urodzin był dniem wyjątkowym. Być może dlatego, że jako dziecko jedyna w rodzinie takich prawdziwych urodzin nigdy nie miałam. Pech chciał, że tego samego dnia mam imieniny, a nie jestem jedyną Anną w najbliższym otoczeniu. W myśl zasady, że to jednak starsi mają pierwszeństwo 26 lipca świętowaliśmy u cioci, więc ja nie miałam okazji poczuć tej atmosfery wyjątkowości. Druga sprawa, że nigdy nie udało mi się też urządzić w czasach szkolnych imprezy dla kolegów i koleżanek, bo w lipcu większość z nich wyjeżdżała i nie miałam kogo zaprosić.
Moja 30tka
Teraz jako, nazwijmy to po imieniu, stara baba 😉 wciąż tęskni mi się za takimi urodzinami z prawdziwego zdarzenia i co roku obiecuję sobie, że tym razem się uda. Najbardziej jednak śmiać mi się chce z mojej okrągłej 30tki. Ach! plany były wielkie. Pierwotnie chciałam je świętować w Paryżu, w którym nigdy dotąd nie byłam. Końcówka 7 miesiąca ciąży to jednak słaby czas na takie podróże, więc Paryż zamieniłam na Berlin. Ciążę znosiłam bardzo dobrze, podróże nie były mi straszne (zresztą wtedy przejechałam z moim K. naprawdę tysiące kilometrów autem), więc plan wydawał się realny. Koniec końców 30tkę spędziłam w Łodzi i wcale nie żałuję :)) Towarzystwo było świetne, a tę imprezę wspominamy wszyscy do dziś!
Lista rzeczy do zrobienia w urodziny
W tym roku zabrałam się do planowania już wcześniej i bardziej realnie podchodząc do tematu. Wyjazd od razu odpadł, więc zostało mi stworzenie listy rzeczy, które mogę zrobić ‘w domu’, a dzięki którym dzisiejszy dzień będzie choć trochę wyjątkowy. Ok to zaczynajmy odliczanie:
1. Wziąć wolne
co prawda nie pracuję na etacie, więc teoretycznie ten punkt powinien być najprostszy do wypełnienia, ale nic bardziej mylnego! Plany planami, ale jak jest coś pilnego do zrobienia (a dziś oczywiście jest) to we własnej firmie nie ma wyjścia, po prostu zrobić to trzeba, a potem można świętować dalej…
2. Założyć urodzinowy pamiętnik
W którym co roku w kilku zdaniach opowiem sobie o tym dniu, ale nie tylko. Chcę tam napisać o tym co obecnie czuję, o czym marzę i czego się obawiam. Tak by za kilka lat móc tam zajrzeć i zobaczyć jak bardzo wszystko się zmieniło 🙂 Piękny zeszyt już jest przygotowany, więc powinno się udać!
3. Zrobić sobie urodzinowe zdjęcie
i wkleić je do wymienionego wyżej pamiętnika. Jestem jedną z tych osób, które nie tylko robią duuużo zdjęć, ale je potem (po ostrej selekcji) regularnie wywołują, układają w albumach i często (a nawet bardzo często) oglądają, więc ten pomysł bardzo do mnie trafił.
4. Pobuszować w SH i kupić jedną (!) urodzinową rzecz
Może to będzie piękna sukienka, a może tylko mała apaszka. Ważne by to było coś, co będę później nosić i wspominać, że kupiłam właśnie w urodziny. Jak wiecie (lub nie) jestem wielką fanką second handów i dosłownie uwielbiam tam buszować. Staram się od jakiegoś czasu niestety tę przyjemność sobie dozować, bo w tym roku trochę z zakupami ubraniowymi popłynęłam, ale w urodziny na pewno zrobię wyjątek 🙂
5. Upiec i zjeść wspaniały tort
To właściwie już tradycja, bo co roku w urodziny go sobie piekę. Zwykle jest owocowy (w tym roku też będzie) i choć do perfekcji mi daleko to po prostu lubię taką zabawę w cukiernika 🙂 A smak? cóż nie zawsze jest idealnie, ale jeszcze nie zdarzyło mi się by nie dało się go zjeść. Myślę, że do 60tki dojdę już do takiej wprawy, że torty będą wychodziły idealne (takie jak ten ze zdjęcia powyżej)! W każdym razie taką mam nadzieję 😛 Na razie wychodzi mi to tak:
6. Kupić sobie piękny bukiet kwiatów
O ile mąż mnie nie ubiegnie 🙂 Najbardziej kocham te kupowane od miłych staruszek na targu, takie proste, zwyczajne bukiety, z ogrodowych kwiatów, a nie wymuskane jak z kwiaciarni, ale mam trochę za daleko by chodzić tam ot tak, tylko po kwiatki 🙁
7. Spacerować po lesie
Razem z całą rodziną. Z mężem, Zuzią, ale i rodzicami. Las ma na mnie jakiś magiczny, wyciszający wpływ. Uwielbiam to powietrze, śpiew ptaków i światło przenikające między drzewami. Dziś niestety jest u nas burzowo, więc ten (i następny) plan będę musiała przełożyć na najbliższy weekend.
8. Urządzić piknik w parku
Rozłożyć na trawie koc, wziąć ze sobą pyszną kawę i jakieś proste przekąski i po prostu poleżeć. Wizja nieco utopijna z moją prawie 4latką, ale jeszcze nie tracę nadziei, że się uda!
9. Poczytać (w spokoju!) książkę na balkonie
a jeszcze lepiej na kocyku pod drzewami. Wiem, że ten punkt brzmi tak zwyczajnie, że większość z Was pomyśli, że przesadzam, ale ostatnio nie miałam czasu na taką drobną przyjemność i bardzo mi się ona marzy.
10. Zrobić piękne paznokcie
Hybrydy już od kilku lat robię sama, więc marzy mi się, żeby tym razem oddać dłonie w cudze ręce. Niech choć raz na moich paznokciach będzie idealny manikiur, a nie taki hmmm… prawie poprawny. Nie zdążyłam jednak się umówić, więc pewnie dziś mi się już nie uda zrealizować i tego punktu.
11. Zrobić sobie długą kąpiel z aromatycznymi dodatkami
Bez Zuzi przychodzącej co chwilę do mnie, żeby mnie o coś zapytać czy coś pokazać. Kolejny punkt z tych, które osoby bez dziecka niekoniecznie zrozumieją 😉
12. Ubrać się i umalować tak by czuć się jak milion dolarów
Plan w co i jak już mam, więc jest nadzieja, że się uda. Celowo piszę, żeby ‘czuć się’, a nie ‘wyglądać’ jak milion dolarów, bo w to drugie bez sztabu stylistów i fryzjerów w moim przypadku nie wierzę 😉 Ale! grunt to podobać się sobie :))
13. a potem pójść zjeść coś pysznego tylko z mężem
Czy będzie pysznie jeszcze nie wiem. Ale już sama wizja pójścia do restauracji bez dziecka, spokojnej rozmowy i możliwości delektowania się jedzeniem mi wystarczy.
14. Pójść do kina
Przejrzałam repertuar i niestety ten punkt będę musiała sobie chyba odpuścić. Chyba, że uda mi się przekonać samą siebie, że film o płonącym wieżowcu to naprawdę coś co chcę zobaczyć, ale nie sądzę 😉 Gdybym miała gdzie to z przyjemnością poszłabym w tym momencie chociażby na McQueena, albo i 2 część Mamma Mia, ale niestety, nie grają 🙁 No chyba, że jutro, ale to już nie będzie w urodziny.
15. Odwiedzić escape room
W którym nigdy nie byłam, a wydaje mi się, że mogłabym się tam świetnie bawić! Na razie niestety nie mam ekipy chętnych, która by się ze mną wybrała.
16. Kupić sobie prezent
Coś, choćby drobnego na co normalnie szkoda by mi było pieniędzy. Na razie pomysłu żadnego nie mam, moja ‘wish lista’ jest w tym momencie pusta, więc na pewno nic nie będę na siłę wymyślać, ale do wieczora może mi się coś jeszcze przypomni 🙂 Chyba, że punkt 4 potraktuję właśnie jako taki prezent i zrobię z tego 2w1 🙂 Pewnie dla niektórych z Was kupowanie sobie prezentu to przesada, ale moim zdaniem warto czasem się samemu porozpieszczać, bo jestem za tym by brać odpowiedzialność za własne szczęście, a nie czekać na innych. A przecież to my sami powinniśmy wiedzieć najlepiej co nas uszczęśliwi.
Na koniec mam mały prezent i dla Was. Gdzieś w odmętach internetów zaginęło to nagranie, ale udało mi się je właśnie dziś (!) odzyskać 🙂 Ostatnio zaczęłam bardziej się udzielać na Instastory i nawet coś tam do Was pogadać i zostałam dosłownie zasypana prośbami o nagranie czegoś dłuższego. A więc proszę, kto jeszcze nie słuchał niech nadrabia :)) Rozmawiała ze mną niezastąpiona Ola ze Splotu Inspiracji.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
Komentarze
Fajnie, że dodałaś ten podcast. Z przyjemnością go odsłuchałam.
Aniu, wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i duuużo zdrowia 🙂 Oby udało Ci się zrealizować jak najwięcej planów urodzinowych 🙂
Ja bylam w escape room bylo super trzeba pomyśleć policzyc zależy jaki temat ale udalo nam się wyjść przed czasem. Polecam bardzo. Wszystkiego Najlepszego
Wszystkiego najlepszego ! 🙂 Nawet jeśli nie udało się zrealizować wszystkich punktów, to na pewno doszły do tego jakieś niezaplanowane, które też sprawiły Ci radość w tym dniu 🙂
Masz radiowy głos! Lepszy niż niejedna prowadząca w największych polskich stacjach 🙂
Aniu,
zerżnę Twój pomysł, mogę?
Urodziny miałam 10 lipca i doskonale w wielu punktach Cię rozumiem. Brak imprezy w czasach szkolnych… ten pomysł z pamiętnikiem mega mi się podoba.
Zajrzałam na blog dzisiaj – więc niech urodziny trwają – samych najlepszości :*
Aniu, a czy premiera kolejnego kosmetyku dalej jest planowana na przełom lipca i sierpnia czy są jakieś opóźnienia? 🙂 czekam niecierpliwie!
A ja pamiętam to nagranie, kiedy powiedziałaś nam po raz pierwszy o swojej wizycie w radiu. Super się Ciebie słucha Aniu! 🙂
Wspaniałe pomysły, ha! Ja też sobie kupuję prezenty, żadna przesada 😉 Pozdrowienia I wszytskiego najlepszego!
Wszystkiego najlepszego Aniu 🙂 ! Rób dalej to co robisz i obyś miała jak najwięcej takich dni, w których możesz zrobić coś dla siebie 🙂 A co do escape room’ów to polecam bo są świetne ! Są takie, do których można iść w cztery a nawet a dwie osoby 😉
Ja też z 26 lipca:).
To może głupio zabrzmi, ale w końcu rozumiem skąd te propozycje pracy w seks-telefonie, o których pisałaś w sekcji “O mnie” :D. Twój głos jest bajeczny! Myślę, że pięknie wypadłabyś w dubbingach. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Anwen, mam namiar na fajny escape room – jest w Katowicach. Jak coś, to pisz, zostawiie Ci kontakt. Najlepiej bawić się w cztery osoby tam.
Bardzo pozytywna, fajna lista, choć nie dałabym rady zrealizować aż tylu rzeczy w jeden dzień 🙂 Najlepsze życzenia!!! No i przemiło się Ciebie słuchało 🙂
Jezu jaki masz mega radiowy głos! Można słuchać godzinami! <3
Trochę spóźnione, ale serdeczne życzenia dla Ciebie! A tak przy okazji – w tym tekście boli mnie trochę, że przedstawiasz Zuzię trochę jako przeszkoda w spełnieniu tych życzeń. Wiem, że tak nie jest i że bardzo kochasz swoją córkę, ale mimo wszystko czytając można odnieść wrażenie, że Twoje plany by się spełniły, gdyby nie dziecko. A to nie możesz sobie spokojnie poleżeć na trawie, a to nie możesz posiedzieć w wannie, bo Zuzia ciągle przeszkadza. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak hejt, wręcz przeciwnie chcę Ci uświadomić, że jesteś wielką szczęściarą, że ją masz. Może np dorzuć w przyszłym roku do tych planów babski wieczór tylko z córką? Ja wiele bym dała, żeby taki maluch truł mi ciągle głowę:) Mogę do końca życia zamiast długich kąpieli w wannie brać 2-minutowy prysznic:) A może ja tylko to tak odbieram, bo wszystko odbieram przez filtr dziecko;( Pozdrawiam gorąco.
Oczywiście, że ją kocham i to najbardziej na świecie, ale jak każda matka czasem potrzebuję by od niej odpocząć 🙂 Pomysł na babski wieczór tylko z córką byłby świetny gdybym ja już nie spędzała w ten sposób 99% wieczorów i dni 😉 Właśnie w tym rzecz, że może gdybyśmy spędzały razem mniej czasu to myśląc o spędzeniu urodzin w wyjątkowy sposób czyli inny niż wszystkie pozostałe dni w roku planowałabym co fajnego możemy zrobić razem, zamiast tego co mogę w końcu zrobić SAMA. Rozumiem, że z boku może i to brzmi tak jak piszesz, ale to po prostu zmęczenie materiału. Mamy wakacje, do przedszkola Zu się nie załapała, więc jestem zmuszona pracować w domu razem z nią, a to po prostu bardzo trudne. Do tego brak babci czy kogokolwiek z kim mogłabym ją choć czasem zostawić (nie licząc męża) potęguje to zmęczenie. Wiem, że jeśli bardzo chcemy mieć dziecko, a nie możemy to gloryfikujemy trochę to wszystko, ale w życiu różnie bywa. I to, że się kogoś kocha nie oznacza z automatu, że chce się z nim spędzać 24h/na dobę przez siedem dni w tygodniu 🙂
To jest najzupełniej zdrowy odruch, że chce się czasem pobyć bez dziecka. W notce wyżej zupełnie nie ma żadnych żalów wobec dziecka, zupełnie normalne odczucia matki (która w dodatku nie ma do szybkiej pomocy dziadków). Życzę Emmie malucha, żeby poznała szczęście posiadania dziecka, ale niech też nie zapomni o sobie.
Widać, że nie masz dzieci
Spóźnione sto lat! Mam nadzieję, że tort był naprawdę pyszny 🙂
był!!! 🙂 serio, był tak dobry, że szukam już okazji by zrobić następny
jak ja bym chciała mieć taki piękny kobiecy i seksowny głos
Dobry pomysł z tą listą. Na swoje urodziny też zrobię podobną;)
Spóźnione wszystkiego najlepszego!!! Dobra lista postanowień. Popieram. Ja mam 36 lat… Dopiero jestem stara