Nie wiem czy kiedykolwiek powstanie z tego seria (chociaż chciałabym by tak było) i nawet nie próbuję jej Wam obiecywać, bo przy mojej obecnej częstotliwości dodawania nowych wpisów byłoby to nadmiernym i zupełnie nieuzasadnionych optymizmem. Mimo wszystko jak na włosomaniaczkę, którą niewątpliwie wciąż jestem przystało, mam nieodpartą potrzebę dzielenia się z Wami tym co z włosami robię.
Zwłaszcza wtedy, gdy moje działania kończą się wyraźnym GoodHairDay, a tak właśnie było tym razem. Włosy przed ewidentnie miały focha i nie do końca wiedziałam czego tak naprawdę mogą chcieć więc postawiłam na sprawdzoną już kombinację PEH.
Krok pierwszy nawilżacze i proteiny
Aby zminimalizować ewentualne puszenie się włosów H-czyli humektanty zawsze lepiej dawać przed myciem. U mnie był to żel aloesowy Marion upolowany w Biedronce. W składzie 30% aloesu, ekstrakt z ogórka, gliceryna, alantoina i trehaloza, do tego zagęszczacze i konserwanty, więc nie jest idealnie, ale na włosy wystarczająco dobrze, nawilżenie czuć, a o to przecież chodzi. Żel aloesowy wymieszałam z różową maską Le Cafe mimi z aminokawasami jedwabiu, a w ramach urozmaicenia dodałam jeszcze kilka kropel kwasu hialuronowego i wszystko to wsmarowałam w suche włosy.
Krok drugi emolienty
Na to poszedł olej Marakuja – do włosów wysokoporowatych w dość sporej jak na mnie ilości. Włosy zwinęłam w koczek na czubku, zabezpieczyłam gumką sprężynką i niedługo później poszłam spać. Teraz właśnie widzę, że wpis powinien nazywać się ‘Noc i dzień dla włosów’, żeby był w 100% zgodny z prawdą, ale nie brzmiałoby to dobrze 😉 Wiem, że większość włosomaniaczek (w tym i ja!) nie polecają nakładania oleju na podkład z żelu/maski na całą noc, ale zdarza mi się to niestety nie po raz pierwszy, bo zwyczajnie padłam ze zmęczenia i o myciu głowy wieczorem nie było mowy.
Krok trzeci mycie i kondycjonowanie
Rano umyłam włosy delikatnym szamponem Ecolab do włosów przetłuszczających, z którym łączy mnie prawdziwa love-hate relacja. Z jednej strony lubię go za to jak działa, ale jego zapach przyprawia mnie o mdłości. Jest w nim taka nuta, która mówiąc wprost kojarzy mi się z wymiocinami 😉 Mam nadzieję, że to tylko moje subiektywne odczucie i że pozostałe szampony tej marki jej nie mają, bo chcę jeszcze dwa z nich wypróbować.
Po szamponie nałożyłam na włosy Rozmarynową odżywkę Dr Beta i nie zabezpieczałam ich wyjątkowo niczym. Chciałam zobaczyć czy samą zrównoważoną pod względem PEH pielęgnacją pozbędę się puszenia, które ostatnio prześladowało moje włosy.
Efekt końcowy
Czy się udało? Oceńcie same 🙂 Chociaż niełatwo zrobić to tylko na podstawie zdjęcia 😛 Ja w każdym razie zadowolona byłam i to bardzo. Włosy były gładkie, błyszczące i sypkie.
Kilka z Was pytało mnie niedawno jak teraz dbam o swoje, jakby nie było dużo krótsze włosy. Czy są bezproblemowe i czy trzeba z nimi cokolwiek robić? Przyznam Wam się szczerze, że sama ścinając je miałam trochę nadzieję, że tak właśnie będzie, ale się pomyliłam 😉 BadHairDay wciąż mi się zdarzają, tym bardziej, że eksperymentować na włosach nie przestałam. Wciąż lubią się puszyć przy nieodpowiedniej pogodzie i tak samo łatwo je obciążyć jak dawniej. Pamiętając moment, gdy kilka lat temu pozbywałam się sporej części zniszczonych włosów i wtedy różnica była naprawdę spora, myślałam, że tak będzie i teraz. Tym razem jednak moje włosy miały u góry taką samą (lub prawie taką samą) porowatość jak te na dole, więc różnicy w ich kondycji po ścięciu nie ma praktycznie żadnej. Moja pielęgnacja też się w związku z tym specjalnie nie zmieniła.
Włosowe plany
Miałam zamiar zrobić włosową aktualizację, ale uznałam, że mija się ona z celem, bo o większości produktów, których obecnie używam i tak nie mogłabym Wam napisać, bo to receptury marki Kosmetyki Anwen, które dopiero testujemy :)) Zamiast tego kilka słów o tym co planuję obecnie z włosami robić. Poza oczywiście zapuszczaniem – do pełni szczęścia brakuje mi tak jeszcze z 5-7 cm, muszę je wycieniować, bo niestety nie bardzo chcą się układać w obecnej formie. Wiem, że pisałam już o tym zaraz po ścięciu, ale potem doszłam do wniosku, że najpierw je trochę pozapuszczam. Druga rzecz to kolor, który jednak będę próbowała osiągnąć przy pomocy ziół. Marzy mi się głęboki, niezbyt ciemny brąz, który będzie bardziej trwały i błyszczący niż ten co mam obecnie i oczywiście pogrubienie włosów 🙂 Jak mi się to uda to na pewno się na blogu pochwalę, a jak się nie uda to też się Wam pochwalę 😛
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
Komentarze
Moja ulubiona blogerka – wlosomsniaczka 😉 brakowało mi włosów o pielęgnacji włosów:)
*wpisow
pamiętam jak pierwszy raz zobaczylam Twoje zdjecie mialas wtedy czarne włosy i kolo Ciebie szła dziewczynka w komunijnej sukience.Z twarzy i z figury wyglądasz identycznie, nic się nie zmienilaś :)Tylko włosy inne.
Jak dla mnie Tobie najbardziej pasowala czerń.Mało kto ma taką urodę w typie zimy.Wiekszosc osob w czerni wygląda po prostu tanio ale Ty wyglądałas wspaniale.Rozważasz to czy nie?
Kwestia gustu. Moim zdaniem czerń biła po oczach sztucznością na kilometr. Chociaż ładnej kobiecie jest ładnie we wszystkim, ale mam wrażenie, że brąz jest dużo lepiej dopasowany, nie wyostrza rysów twarzy i chyba jeszcze ładniej podkreśla kolor oczu. 🙂
Wg mnie cera anwen wyglada lepiej w zestaeieniu z brązem:)
Mnie też podobała się bardziej czerń, długość, gęstość, blask, włosy były takie orientalne. Ale każdy nosi to co lubi i w czym czuje się sobą. Ten żel z aloesem też kupiłam z myślą o włosach ale używam namiętnie do twarzy i jest świetne.
czerń? nieee, już do niej nie wrócę. Zdecydowanie wolę się teraz w brązowych włosach 🙂
Aniu – uwielbiam ten Twój olejek do włosów wysokoprowatych. U mnie też ostatnio zdarzały się gorsze włosowe dni przez eksperymenty, ale wychodzę już na prostą 😉
bardzo się cieszę Kasiu! :))) Myślę, że i pogoda naszym włosom ostatnio daje w kość, moje przynajmniej takiej nie lubią 😛
Bardzo lubię Eco Laby. I ten z posta też. Na szczęście nie odbieram źle jego zapachu.
trzeba będzie sobie zrobić takie spa dla włosów 😀
przydałby mi się taki dzień
Hej Aniu:) Czy znasz może jakieś zioła koloryzujące, które pozwoliłyby na osiągnięcie bardzo jasnego odcienia rudości, przełamanego jednak miodowym blondem? Chodzi mi o bardzo stonowany, subtelny kolor. Taki jak nosi obecnie Kate Bosworth i Jessica Chastain❤ Może cassia z rubią, a później szampon ochładzający? Jak myślisz?:)
Pozdrawiam serdecznie:*
na fejsie jest grupa henna an wlosy miksologia.Tam to jest opisane.
Najlepiej pytaj na miksologii 🙂 Ja sie dopiero uczę
Dzięki, na pewno zapytam:)
hejka mam pytanko odnośnie kosmetyków – dostałam parę kosmetyków od kuzynki, które mają stosunkowo krótki termin przydatności (tzn. np. 07.2018 do 09.2018, czyli kończy się za kilka miesięcy jednakże nie były używane, jest to krem AA, krem z tołpy i płyn micelarny-tonik z tołpy) jak myślisz otworzyć i zużyć je teraz a aktualnie używane analogiczne kosmetyki wziąć w odstawkę, gdyż mają stosunkowo długi termin przydatności nawet rok 2020, czy kierować się tym, że już są otwarte i należy je zużyć w ciagu 6-9mcy i bez sensu robić przerwę na zużycie tych z krótkim terminem, gdyż i tak są zamknięte ?
myślę, że to zależy od tego jak szybko jesteś w stanie zużyć te co masz otwarte, ja bym jednak je najpierw wykończyła, a dopiero potem otwierała następne. Jak są fabrycznie zamknięte to powinny być ok 🙂
Mam pytanie, gdzie kupujesz odzywke dr beta?
wcześniej kupowałam w małym zielarskim sklepie w Tarnowie, ale ostatnio jej nie było 🙁
Każdemu przydałby się taki dzień 🙂
Anwen, wczoraj miałam okazje testować maski Twojej marki do włosów wysokoporowatych i jestem pod ogromnym wrażeniem efektu który uzyskałam na włosach. Włosy sypkie, dociążone ale nie przyklapnięte, co najmniej jak po drogim zabiegu regenerującym w salonie fryzjerskim. Wobec powyższego gratuluję !
Czekam na kolejne hity.
Aniu jak nazywa się dziewczyna, która kiedyś gościła u Ciebie w metamorfozach i została blogerką modową? Nigdzie nie mogę jej znaleźć, a kojarzę, że ma naprawdę świetny styl:)
hej, jakiś czas temu pisałaś i tajemniczym kosmetyku, który zastąpił cerkogel-zdradzisz co to jest czy jeszcze nie czas?:)
Jeśli masz w domu jakikolwiek naturalny olejek eteryczny to może warto nietypowo stuningować szampon i oszczędzić sobie katuszy? 🙂
Przynam, że trochę zaniepokoił mnie ten wpis a dokładnie fragment: “Wiem, że większość włosomaniaczek (w tym i ja!) nie polecają nakładania oleju na podkład z żelu/maski na całą noc…” Ja od jakiegoś czasu nakładam na włosy trochę olejku Anwen do włosów wysokoporowatych, na to żel aloesowy z Holiki i znowu trochę olejku Anwen – całość zaplatam w warkocz i idę spać. Mam poczucie, że taka kuracja dobrze robi moim włosom, ale czy na pewno ? Czy popełniam w ten sposób jakiś błąd? Będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź.
Anwen, szampony Ecolab są najlepsze na świecie!!! włosy się po nich nie puszą, ale są lekkie, sypkie, miękkie…:) najbardziej wygładza aloesowy i taki z żurawiną. Najpiękniej pachnie taki z avocado, ale mi trochę obciążał włosy. Zapach aloesowego i avocado jest cudowny, to czysta przyjemność nakładać coś takiego na włosy. Jak to możliwe, że jeszcze do tych szamponów nie dotarłaś? Nie próbowałam tego do włosów przetłuszczających i już nie spróbuję po Twoim opisie… Ale Ty spróbuj aloesowego koniecznie!!
Wkurza mnie kiedy blogerki narzekają ze cięzko im coś jakoś zrobić, sama nie psizę bloga (kiedyś to robiłam) z powodu braku czasu (praca), rozmycia planów itd. ale jesli dla kogoś jest to jedno z głównych zródeł utrzymania to chociaz z szacunku do szeroko rozumianych obserwatorów powinnaś jak również nie tylko Ty ale więkoszść klikuletnich blogerek troche więcej się przyłożyć a nie piszesz że cięzko Ci było zrobić zdjęcie i miliard powodów. Wiem że blog to nie jest łatwa praca i nie na 5-10 minut a wstawienie wpisu czy zdjec juz troche zajmuje ale jeśli już wybrałaś że utrzymujesz się z bloga i masz własną markę to mogłąbyś się chociaz przyłożyć jak i tal posty pojawiają się tak rzadko. Odnosze trochę wrazenie że olałas bloga i Ci sie nie chce ale to już wolę żebyś przestała dodawac wgl wpisy i zachowała pewien poziom niż z biegiem czasu słabła jakośc tych wpisów az do naturalnej rezygnacji. Moze czas przerzucić się na inne zajęcie (marka produktów do włosów) i ewentualnie częstsze wpisy na instagram jako nowy i szybszy “blog” niż bardziej kiepska jakość prowadzenia bloga. Pozdrawiam
skąd pomysł, że utrzymuję się z bloga? 🙂 Bloga nie olałam tylko założyłam swoją firmę co zajmuje o wiele więcej czasu niż praca na etacie i trudniej mi to pogodzić z pisaniem. A decyzja co zrobię z blogiem należy na szczęście do mnie 😉
Miałam sporo szamponów od EcoLab, ale nigdzie nuty wymiocin nie czułam xD
Może dzięki temu jestem szczęśliwsza, bo to jak do tej pory moja ulubiona marka delikatnych i naturalnych szamponów 🙂
Super wyglądasz, od razu widać różnicę 🙂
Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę twoich włosów. Też bym takie chciała 🙂
piękne masz włosy 🙂