Praktycznie każda włosowa historia, którą publikuję na blogu inspiruje mnie w jakiś sposób. Dziś Julcii udało się sprawić, że znów zaczęłam zastanawiać się nad henną Khadi, która kilka lat temu w odcieniu czerni się niestety nie sprawdziła. Ciekawa jestem czy jasny brąz też tak szybko wypłukiwałby mi się z włosów…
Jako
mała dziewczynka miałam delikatne fale w kolorze ciemnego blondu.
Rosły, myte zapewne jakimś szamponem dla dzieci. Pamiętam, że były dość
cienkie i rzadkie. Jednak w wieku 5lat postanowiłam ściąć „na bombkę” i
stał się cud- bardzo zgęstniały, ściemniały i się wzmocniły. Chwalone
przez fryzjerki i zapuszczanie do komunii. Tak wytrwałam do 4klasy
podstawówki, kiedy znowu ścięłam na krótko.
mała dziewczynka miałam delikatne fale w kolorze ciemnego blondu.
Rosły, myte zapewne jakimś szamponem dla dzieci. Pamiętam, że były dość
cienkie i rzadkie. Jednak w wieku 5lat postanowiłam ściąć „na bombkę” i
stał się cud- bardzo zgęstniały, ściemniały i się wzmocniły. Chwalone
przez fryzjerki i zapuszczanie do komunii. Tak wytrwałam do 4klasy
podstawówki, kiedy znowu ścięłam na krótko.
Mniej więcej do początków gimnazjum utrzymywały taki sam stan. Myte
przypadkowymi, drogeryjnymi szamponami -prawdopodobnie do włosów
przetłuszczających się , bez odżywek, bo „nie ma czasu i się nie chce”.
Miały gorsze i lepsze dni, ale ogólnie mnie lubiły i były w niezłym
stanie. Proste, dosyć zdrowe, gęste, czasami tylko przetłuszczone u
nasady.
Niestety
gimnazjum, jak dla większości, jest czasem najgorszych eksperymentów z
włosami. Zrobiłam grzywkę, zaczęłam strasznie cieniować (sama oczywiście), tapirować, prostować (nawet kiedy włosy były mokre!), na dodatek
używałam pianki dodającej objętości. Potem pojawiły się pierwsze
pasemka, chyba w kolorze czerwonym. Pielęgnacja oczywiście żadna.
gimnazjum, jak dla większości, jest czasem najgorszych eksperymentów z
włosami. Zrobiłam grzywkę, zaczęłam strasznie cieniować (sama oczywiście), tapirować, prostować (nawet kiedy włosy były mokre!), na dodatek
używałam pianki dodającej objętości. Potem pojawiły się pierwsze
pasemka, chyba w kolorze czerwonym. Pielęgnacja oczywiście żadna.
Chyba
po 2 latach pozbyłam się cieniowania, doprowadziłam je do jako takiego
stanu, używając już odzywek i od czasu do czasu jakichś masek, zakupiłam
jedwab w sprayu. Ścięłam grzywkę na prosto i dosyć dobrze się w niej
czułam. Na początku liceum zaczęłam farbować całe włosy. Najpierw
szamponetkami, potem farbami w odcieniach rudości. Farbowałam je mniej
więcej co miesiąc, bo kolor szybko się zmywał. Nawet tutaj były w dobrym
stanie. Z czasem, pod wpływem częstego farbowania i prostowania zaczęły
się niszczyć.
po 2 latach pozbyłam się cieniowania, doprowadziłam je do jako takiego
stanu, używając już odzywek i od czasu do czasu jakichś masek, zakupiłam
jedwab w sprayu. Ścięłam grzywkę na prosto i dosyć dobrze się w niej
czułam. Na początku liceum zaczęłam farbować całe włosy. Najpierw
szamponetkami, potem farbami w odcieniach rudości. Farbowałam je mniej
więcej co miesiąc, bo kolor szybko się zmywał. Nawet tutaj były w dobrym
stanie. Z czasem, pod wpływem częstego farbowania i prostowania zaczęły
się niszczyć.
Włosy
rosły sobie w swoim tempie a mi znudziły się rudości. Pozbyłam się
farbowanego koloru i w połowie 2 klasy liceum zaczęłam myśleć o…
blondzie. Chciałam tylko rozjaśnić o 1-2 tony i na 18 urodziny kupiłam
sobie jakiś tani rozjaśniacz – cóż za wspaniały prezent. Nie miałam
pojęcia jak to działa, włosy zrobiły się gorące, a po zmyciu… białe.
Zafarbowałam od razu jakimś brązem-wyszły wcześniejsze rudości i w
efekcie min. 5 odcieni. Na szczęście latem koleżanka poleciła mi bloga
Anwen. Zakupiłam olej rycynowy i amlę, uzbroiłam się w parę lepszych
odżywek, zaczęłam zwracać uwagę na składy kosmetyków i stan wizualny
kosmyków delikatnie się poprawiał, chociaż zwątpiłam w olejowanie- przez
nieodpowiednio dobrane oleje. Kolorów mnóstwo, bo po krótkim czasie farba się
wypłukiwała.
rosły sobie w swoim tempie a mi znudziły się rudości. Pozbyłam się
farbowanego koloru i w połowie 2 klasy liceum zaczęłam myśleć o…
blondzie. Chciałam tylko rozjaśnić o 1-2 tony i na 18 urodziny kupiłam
sobie jakiś tani rozjaśniacz – cóż za wspaniały prezent. Nie miałam
pojęcia jak to działa, włosy zrobiły się gorące, a po zmyciu… białe.
Zafarbowałam od razu jakimś brązem-wyszły wcześniejsze rudości i w
efekcie min. 5 odcieni. Na szczęście latem koleżanka poleciła mi bloga
Anwen. Zakupiłam olej rycynowy i amlę, uzbroiłam się w parę lepszych
odżywek, zaczęłam zwracać uwagę na składy kosmetyków i stan wizualny
kosmyków delikatnie się poprawiał, chociaż zwątpiłam w olejowanie- przez
nieodpowiednio dobrane oleje. Kolorów mnóstwo, bo po krótkim czasie farba się
wypłukiwała.
W
grudniu 2012 miałam dość odrostów i walki z niejednolitym odcieniem
więc postanowiłam pójść do fryzjera i zrobić ombre. Niespecjalnie
szalałam za tym trendem, jednak wydał mi się odpowiedni dla moich
włosów. U nasady miałam brąz, który z czasem się wypłukał i pozostały w
moim naturalnym kolorze, przez co nie było widać odrostów. Reszta to
włosy, które były rozjaśniane i nie chciały przyjąć żadnego
ciemniejszego koloru, dlatego pofarbowano mi je na blond, a także
podcięto. Przestałam używać prostownicy na długości, włosy zawijałam w
koczek na noc.
grudniu 2012 miałam dość odrostów i walki z niejednolitym odcieniem
więc postanowiłam pójść do fryzjera i zrobić ombre. Niespecjalnie
szalałam za tym trendem, jednak wydał mi się odpowiedni dla moich
włosów. U nasady miałam brąz, który z czasem się wypłukał i pozostały w
moim naturalnym kolorze, przez co nie było widać odrostów. Reszta to
włosy, które były rozjaśniane i nie chciały przyjąć żadnego
ciemniejszego koloru, dlatego pofarbowano mi je na blond, a także
podcięto. Przestałam używać prostownicy na długości, włosy zawijałam w
koczek na noc.
Moja
pielęgnacja i stan włosów zmienił się diametralnie pod wpływem
przekochanych dziewczyn z forum.
Gdyby nie uzyskana wiedza i pomoc podejrzewam, że dalej wyglądałyby tak
jak na pierwszym zdjęciu 😉 Wiosną 2014r. postanowiłam skrócić je o 10cm
i ostatni raz pofarbowałam chemiczną farbą.
pielęgnacja i stan włosów zmienił się diametralnie pod wpływem
przekochanych dziewczyn z forum.
Gdyby nie uzyskana wiedza i pomoc podejrzewam, że dalej wyglądałyby tak
jak na pierwszym zdjęciu 😉 Wiosną 2014r. postanowiłam skrócić je o 10cm
i ostatni raz pofarbowałam chemiczną farbą.
Zrozumiałam, że moje włosy są za słabe na chemię – postanowiłam spróbować henny Khadi Jasny brąz i się zakochałam Zatęskniłam jednak trochę za rudością bo bardzo dobrze się w niej czułam i teraz hennuję czysta henną 🙂
Moje
włosy są średnioporowate u nasady (na niedotkniętych chemią odrostach) a
przy końcach mają wyższą porowatość. Są dość słabe – często się łamią
dlatego mam nadzieję, że kiedy pozbędę się farbowanej części będą już
całkowicie zdrowe 🙂
włosy są średnioporowate u nasady (na niedotkniętych chemią odrostach) a
przy końcach mają wyższą porowatość. Są dość słabe – często się łamią
dlatego mam nadzieję, że kiedy pozbędę się farbowanej części będą już
całkowicie zdrowe 🙂
Według
klasyfikacji Fia mój typ włosów to 1C N ii – za mało utrzymują skręt
jak na 2A, są normalnej grubości, a w kucyku mam 10cm.
klasyfikacji Fia mój typ włosów to 1C N ii – za mało utrzymują skręt
jak na 2A, są normalnej grubości, a w kucyku mam 10cm.
Suplementuję i wcieram wcierki – na razie nie znalazłam „wspomagacza – cud”.
Ulubione oleje: arganowy, migadłowy, sezamowy
Najczęściej przed nałożeniem oleju stosuję mgiełkę humektantową (aloes, woda, d-panthenol, gliceryna) albo NV
Ulubione szampony: Love2Mix z jagodą i perłą, Mydło Cedrowe BA, YvesRocher z owsem
Ulubione odżywki i maski:
Balea, Oil Repair; BA, Maska Drożdżowa; Elseve,Total Repair Extreme;
NaturVital z jałowcem i aloesem, NaturVital dla rudych i kasztanowych
włosów; Garnier z olejkiem arganowym i żurawiną; PO, maska ajurwedyjska;
PO, balsam cedrowy; Romantic, maska zielona z jedwabiem,
Balea, Oil Repair; BA, Maska Drożdżowa; Elseve,Total Repair Extreme;
NaturVital z jałowcem i aloesem, NaturVital dla rudych i kasztanowych
włosów; Garnier z olejkiem arganowym i żurawiną; PO, maska ajurwedyjska;
PO, balsam cedrowy; Romantic, maska zielona z jedwabiem,
Po myciu stosuję odżywkę b/s GlissKur (moje ulubione to czarna i złota) i jedwab np. CHI, Bioelixire.
Komentarze
Chociaż nie widziałam Twojej Twarzy wydaje mi się że rudosc z grzywką wyglądała fajnie
Jak można w ciemno doradzać grzywkę?????
Po prostu fryzura ładna.Nie napisałam przeciez ze do twarzy jej z grzywką tylko ze pol rudego i grzywki jest fajne.Wygada jak fryzura Pameli Courson – Dziewczyny Jima Morrisona
"Rudosc z grzywka wygladala fajnie" to nie doradzanie tylko stwierdzenie, ze wygladala fajnie…
Przecie z napisała ze wydaję jej sie ze wygladala fajnie, czepliwy anonimie
Niektórych anonimków to aż żal czytać haha, oczywiście mam na myśli czepialstwo.
Ale śliczne włosy *.* i ten kolor… Aż sama tęsknię za henną naturalną, która ciągle trzyma mi się na końcówkach. Zazdroszczę gęstości.
Twoje włosy nigdy nie były jakoś specjalnie brzydkie, tylko troszkę ich nie szanowałaś. Mają ogromny potencjał, by dobrze wyglądać, więc super, że z tego skorzystałaś 🙂
Jak ja wyślę MWH to się boje, ze każdy się przestraszy… Już ją napisałam ale w wordzie zajmuje 19stron.. bede musiala ja skrocic, chyba ze anwen opublikujesz taka dluga 😀 Bo duzo pisalam, no i zdjec troszke jest. Ale jeszcze nie wysylam :)) A powyzsza WH cudowna 🙂
Heh 19 stron… no nieźle : D
A wie ktoś co to za klasyfikacja fia ?
Ja też dużo pisałam, moja ma 15 stron, a jeszcze nie dodałam zdjęć z dzieciństwa, także spokojnie. Sama też się przestraszyłam, ale gdy odkryłam, że historia Amrity ma 16 strony przestałam panikować 😉
Anonimowy z 20:38, klasyfikacja Fii (od pseudonimu prekursorki – Fia) to podział włosów na typy wg skrętu (od 1A do 4C, gdzie 1A to włosy proste jak druty, a 4C to drobne loki w typie afrykańskim), grubości pojedynczego włosa (F – cienkie, N – normalne, C – grube) i objętości (i – grubość kucyka poniżej 5 cm, ii – 5-10 cm, iii – powyżej 10 cm) 🙂
Ale piękne, takie grube <3.
Piękne włosy. Tylko czemu krzywo obcięte 🙁
a to już się proszę szalonej fryzjerki zapytać XD jakoś mi to nie przeszkadzało więc nie wyrównywałam 🙂
Faktycznie krzywo. Wlosy piekne ame ja bym.wyrownala.bo.dziwnie to wyglada.
Ale po co? 😉 Skoro nie było to zauważalne a końcówki były ładne to nie widziałam sensu. Wyrównane zostały przy następnej wizycie już u innej fryzjerki 🙂
Wydaje mi się, że było to widać 😀 Ale skoro już wyrównane to już nie ma problemu 🙂
Piękne włosy!
Świetna historia, fantastycznie czyta się coś tak poprawnego pod kątem językowym i na dodatek opisującego tak ciekawe przygody! Rozjaśniacz jako prezent urodzinowy mnie rozbawił 😀 Efektu końcowego nawet nie komentuję, zachwyt odbiera mowę 🙂
kosmeonautko, zagladasz na swojego maila? Napisalam do ciebie niedawno
O rany, trafił do mojej skrzynki ze spamem ;( Odpiszę Ci jeszcze dziś, jestem zachwycona! 🙂
Trzeba przyznać,że włosy są naprawdę ładne 😉
ta rudość jest wg mnie taka średnia, poprzednie brązy, ciemne blondy super.
a włosy mają niesamowitą grubość do pozazdroszczenia
pozdrawiam!
Świetna historia! 🙂 Bardzo mi się podoba u Ciebie efekt ombre, choć nigdy go nie lubiłam…
Kurcze niewtajemniczona jestem 😀 Jakiego forum ?:>
Najpierw było forum, które Anwen założyła. Ale aktualnie mamy własne forum, goodhairday.pl
Podpisuję się pod pytaniem ^^ 😛
Moze wizaz
forum anwen bylo zdecydowanie lepsze… na tym nowym.ciezko cokolwiek znalezc wszystko jest takie nielogiczne.Dlatego go nie odwuedzam a szkoda bo forum anwen bylo super
Czy forum Anwen bd jeszcze funkcjonowało?
Forum Anwen się ciągle psuło i nie dawało moderatorką możliwości działania. Właśnie w pewnym momencie stało się niespójne i nielogiczne. Na nowym forum wszystko chodzi jak w zegarku.
Zapraszam.
Tu mamy więcej możliwości, napisałyśmy mnóstwo interesujących artykułów i wystarczy chwila, by się na naszym forum odnaleźć. Zapraszamy bo jest nas dużo dlatego spojrzenie na dany problem jest nie tylko od jednej osoby 🙂
teraz włosy ma na prawdę piękne 🙂
Jestem zachwycona Twoim blogiem, napełnił mnie absolutną inspiracją aby więcej uwagi poświęcać samej pielęgnacji włosów. Mam jednak problem, na który nie znalazłam konkretnej odpowiedzi na stronie – dwa wicherki. Pierwszy przy samym czole z boku. Kiedyś sprawę załatwiałam robiąc przedziałek w tym miejscu, ale moje włosy są kręcone (co wcale w moim wypadku nie eliminuje tego problemu) i nie wyglądałam dobrze, mając burze loków tylko po jednej stronie głowy. Aktualnie noszę przedziałek na środku i nie chcę tego zmieniać. Staram się zawsze nieco go przygładzić, jednak nadal lekko odstaje mi prawa strona przedziałka. Drugi wicherek jest chyba jeszcze gorszy, bo znajduje się na bocznej części tyłu czubka głowy i niemal za każdym razem robi mi paskudny, niekonsekwentny skręt przedziałka w dół, który w efekcie wygląda (o zgrozo) jak jakaś łysinka. 🙁
Czy da się jakoś temu zaradzić domowymi sposobami?
Przykro mi mówić, ale nie. Taki jest porost włosów i nic z tym nie zrobisz.
Wow, co za przemiana. Moje włosy też były bardzo podobne to początkowego stanu autorki wpisu, ale ścięłam je na krótko. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się mieć takie piękne, jak ona teraz. 🙂
Przepiękne rude włosy!
Jak Wy, dziewczyny, mierzycie te swoje kucyki? Tuż pod gumką? 10 cm to bardzo dużo, ja (pomimo, iż uchodzę za osobę o gęstych włosach) mogę doliczyć się jedynie 8,5cm.:)
Zresztą, ten pomiar nie wydaje mi się precyzyjny. Im bardziej porowate włosy, tym większa ich objętość, jak sądzę.
Nie wydaje mi się, by porowatość miała na to większy wpływ. Moje, mimo, że są chyba porowate, są bardzo gładkie przy tym i nie wpływa to na "objętość" a raczej gęstość 🙂
Errata, moje włosy są gęste, ale cienkie, więc też nie dobiję raczej nigdy do 10 cm.
Moje włosy są z natury wysokoporowate i mocno falowane, więc też mi się wydawało, że pewnie to podbija grubość kucyka. Pewnego dnia je wyprostowałam i zmierzyłam ponownie i o dziwo wyszło tyle samo cm 😉
10.2014 – końcówki wydają się być w idealnym stanie :))
Ja dziś pierwszy raz farbowałam henną Khadi. Ciężko mi powiedzieć czy jestem zadowolona czy nie.. Na razie mieszane uczucia, ale za dwie doby gdy kolor się rozwinie zobaczymy, czy było warto 😉
A da się z henny wrócić do zwykłej farby? Bo ja się zastanawiam nad henną, ale boję się, że jak coś będzie nie tak, nie spodobam się sobie, to potem droga już zablokowana i nie będę mogła wrócić do farbowania zwykłą farbą, bo nie będzie łapać albo włosy będą wychodzić zielone i to mnie powstrzymuje od spróbowania 😛 Proszę o odpowiedź 🙂
Nie ma takiej możliwości, by włosy wyszły zielone (henna to czerwony, po indygo MOGĄ być zielone ale można to obejść). Spokojnie po hennie można stosować chemiczne farby
potwierdzam, na hennę można nakładać chemiczne farby, ale czerwone/rude refleksy jest mega ciężko czymkolwiek wytępić:)
Da się. Kascysko o tym pisała: http://kascysko.blogspot.com/2014/08/problemy-wosowe-xvii-jak-wypukac.html
Vivian! 😀 Tak, tez sie przez Ciebie zastanawialam wielokrotnie nad henna 🙂
Ja mam pytanie do właścicielki włosów. Masz fale 2a, tak jak ja. 🙂 W jaki sposób je układasz? Na zdjęciach to efekt po prostownicy?
Sandra
Im są bardziej zdrowe tym niestety mniej się falują i tak jak już napisałam – za mało są podatne na skręt by być 2A 🙂 Wcześniej efekty są po koczku bądź po warkoczu holenderskim, teraz też tak robię na noc i czasem się wywiną w jakieś leniwe S XD Jeśli potrzebujesz pomocy to zapraszamy na forum, tam mamy pełno sposobów na stylizację takich niesfornych włosów 😀
A o jakim forum mówisz? 🙂 Na wizażu się udzielam, wrzucałam nawet zdjęcia, ale wszyscy twierdzą, że moje fale są spoko, a mi średnio się podobają. Też widzę, że im zdrowsze, tym słabiej się falują, ale u mnie cieniowane włosy (jeszcze) się dziwnie wyginają. No i ciężko mi je dociążyć. Dlatego zainteresowałam się Twoimi, bo są cudnie proste, a widzę, że typ włosa podobny do mojego. 🙂
Sandra
Moja włosowa historia świetna, włosy piękne, chociaż nei widać na nich konkretnych zniszczeń, doprowadziłaś ich stan do perfekcji 😉 Mam dla was włosomaniaczki coś równie pięknego i niech mi nikt nie mówi, że faceci w długich włosach są beee nigdy więcej 😉 Tutaj są pieknę włosy dopiero ——-> http://filing.pl/ten-8-letni-chlopiec-byl-przesladowany-w-szkole-za-to-ze-zapuszczal-dlugie-wlosy-w-koncu-okazalo-sie-dlaczego-to-robil/
Po pierwsze to nie jest facet, tylko jeszcze chłopczyk – nie widzisz różnicy? Po drugie ok, cel dla którego zapuszczał włosy jest szczytny, ale to nie znaczy, że wyglądał w nich ładnie. Niestety nie przekonałaś mnie, że facet/chłopak z dłuższymi włosami nie jest bee ;D
Masz bardzo ładne włosy. Może lepiej stosować zawsze po myciu odzywkę z olejkami? Twoje włosy zawsze po myciu tolerują dużą ilość keratyny?
a gdzie ta duża ilość keratyny? 🙂 Moje włosy bardzo lubią proteiny i żadna dawka im już nie jest straszna. Już nie są na tyle suche by tak je karmić emolientami 🙂
Czy na zdjęciu z października 2014 włosy są potraktowane khadi jasny brąz?
https://docs.google.com/forms/d/1kroZIyEEJJSLWBVArZUndTHrs8Qje2Z0ta8OtoF_CmM/viewform zapraszam do wypełnienia ankiety która pomoże mi w realizacji moich studiów ? zajmie to wam jedynie dwie minuty a dla mnie będzie bardzo przydatne ?
Hej! Dorzucę swoje trzy grosze – farbowanie henną to poważna decyzja, którą ja osobiście odradzam. U mnie skończyło się to ścięciem włosów na krótko. Czysta henna jest świetna, jeśli ktoś jest przekonany do ciepłego odcienia włosów. Henna z indygo natomiast może dobrze się sprawdzić na dziewczynach przywiązanych do ciemnych kolorów, ale wiadomo, że indygo rozjaśnia się na zielono, więc tu też jest to niebezpieczne. Natomiast uzyskanie naturalnego/chłodnego blondu jest po hennie niemożliwe, rozjasnianie spowoduje nieuchronnie rudość. Moje włosy pozostały żółte mimo kilkukrotnego rozjasniania. Nowe odrosty, bez henny, były platynowe, natomiast końce – komiksowo żółte. Nic nie jest w stanie tego stonować, bo henna wiąże się z keratyną we włosie (można poczytać o tym na Wikipedii). Włosy hennowane zawsze będą miały czerwony, pomarańczowy lub żółty blask, gdy będą w pełnym słońcu. Chemiczne farby tego nie przykryją. Tzn można próbować, ale wtedy blond będzie ładny w słońcu, a w cieniu włosy będą miały brzydki szaro-brudny odcień. To ze względu na inny sposób działania farby chemicznej, która wnika do środka. Żeby zneutralizować "blask" pohennowanej keratyny trzeba mieć wnętrze włosa szaroniebieskie. A wtedy brzydko to wygląda w cieniu.
Dokładnie! Również długo męczyłam się z pozostałościami po kilkuletnim farbowaniu henną i mieszankami z indygo i amlą.
Tak, zdecydowanie henna nie jest dla osób, które lubią mieć inny kolor każdego miesiąca i które w przyszłości planują przejść na blond. Jeśli ktoś wie, że do końca życia pasuje mu ten jedyny ciepły, rudawy kolor i nie lubi zmian, henna jest idealna 😉
Ale to jest logiczne, henna to przecież CZERWONY/RUDY barwnik więc nie ma szans na uzyskanie super chłodnego koloru, owszem indygo albo amla mogą ochłodzić ale zawsze ten pigment z henny będzie się wybijał bo i henna będzie się kumulowała. Indygo lepiej nie rozjaśniać bo może ale nie musi – są przypadki gdzie odbyło się bez zielonych włosów 🙂 I tak, henna jest dla osób zdecydowanych na kolor idealna gdyż kiedy "siądzie" na włosach to już trudno będzie się jej pozbyć co jest zaletą jeśli ktoś farbował kiedyś chemicznie na rudości i wie jak potrafi się kolor wypłukiwać 🙂
Drogi Anonimie, nie lubię zmian, a rudy pasował mi wyjątkowo. Widziałam się w tym kolorze po kres dziejów. Co z tego, skoro wyewoluował w czerwień. Poza tym, po kilku latach chciałam zmiany. Mawiają, że tylko krowa nie zmienia poglądów. 😉
Przepiekne:)
Vivi uwielbiam Twoje włosy!<3
Świetna motywująca historia 😉
Mimo całego dobrodziejstwa henny, szczerze odradzam tę metodę koloryzacji. Moje naturalne ciemnoblond włosy latami farbowałam henną, z czasem kolor z pięknej rudości stał się nietwarzowym burgundem. Po tak długim czasie zapragnęłam zmiany, więc sięgnęłam po mieszankę z indygo i amlą. Pomijając fakt, że końce chłonęły kolor intensywnie (im bliżej skalpu, tym mniej), wypłukiwało się to to nierównomiernie – wyjątkowo ciemne końce, coraz jaśniejsza góra (trochę gradient:), wszędobylskie prześwity czerwieni. Powiedziałam – basta, wracam do naturalek. Wyjście z takiej sytuacji – koszmar i męczarnia. Próby wyrównania tego farbami kończyły się ekspresowym wypłukiwaniem i powtórną tęczą na głowie. Ponad rok przechodziłam w koku, teraz mam włosy do ramion z bardzo mocno wycieniowaną wierzchnią warstwą (zapomniałam dodać że henna w wierzchnich warstwach trzyma się wyjątkowo zajadle). Henny się pozbyłam, ale wciąż pozostaje przede mną zapuszczanie i wyrównywanie cieniowania…
Na ciemnych włosach mojej siostry henna początkowo dawała piękny, kasztanowaty kolor, z czasem również pojawiły się u niej czerwone refleksy. Dało się to zakryć farbą, ale do czasu. Czerwień zawsze wychodziła na wierzch. Mieszanki z indygo i amlą dawały chwilowo chłodny kolor, wypłukując się do ciepłej, czerwonawej barwy.
Droga Anwen i Drogie Włosomaniaczki!
Mam do Was ogromną prośbę, bo już nie wiem, co mam robić.. 🙁 Dbam o włosy od roku, generalnie są w dużo lepszym stanie, ale moim największym problem jest dalej to, że są strasznie rzadkie, w kucyku mają ok 4-5 cm 🙁 Siostra mówi, że to dlatego, że kiedyś dużo prostowałam, suszyłam i farbowałam i że używam henny i że zanim zaczęłam kombinować z włosami, to miałam ich dużo więcej i mi się bardzo przerzedziły. Z tym się zgodzę – kilka lat temu nie miałam prześwitów,włosy może nie były dużo grubsze, ale było ich zdecydowanie więcej. Prostowanie na pewno nie mogło wpłynąć na cebulki, suszenie już bardziej, ale nie suszę od 1,5 roku w ogóle, a ostatni raz farbę chemiczną też miałam na głowie ponad rok temu… Stosowałam jantar i wodę brzozową gloria, tabletki CP – bez większej różnicy .. 🙁
Co mam robić? Iść z tym do lekarza? Odżywiam się w miarę zdrowo, więc nie sądzę żeby to był wynik złej diety.. Chodzi mi o to, że kiedyś miałam dużo więcej włosów, a teraz są bardzo przerzedzone i o ile pielęgnacja włosów wpływa na poprawę zniszczonych włosów, tak nic nie zmienia tego, że jest ich mało, a te co rosna, to też rosną cienkie 🙁
Pozdrawiam, Paulina
wow jestem pod wrażeniem ilości zabiegów wykonanych na tych włosach xd ale i tak teraz są śliczne 😀
Anwen, czy Tobie nie jest przykro z powodu Twojego forum? Wydaje mi się, że dziewczyny bardzo nie w porządku zachowały się w stosunku do Ciebie, tworząc zupełnie inne, swoje. Wszystko było przejrzyście na pierwszym, na tym drugim jest istny chaos, a szkoda…
pozdrawiam serdecznie 🙂
Nie chciałabym wywoływać dyskusji pod tym wpisem na blogu Anwen ale to użytkowniczkom forum mogło być z tego powodu przykro gdyż zostało ono zaniedbane. Awen już tłumaczyła, że nie miała czasu, nie miała osoby która by się tym zajęła dlatego nie chciałyśmy więcej być od niej zależne i założyłyśmy swoje.Forum padło i nie powstało. Większość informacji musiałyśmy odtworzyć same. A skoro odwalałyśmy tam kawał dobrej roboty to chciałyśmy kontynuować to po swojemu. I nie zgodzę się, że jest chaos, wręcz przeciwnie 🙂 Wszystkie wpisy są porządkowane, nie ma miliona tematów o jednym problemie (jak było wczęsniej – sam spam) ponadto mamy pełno artykułów których na starym forum tworzyć nie mogłyśmy. Wystarczy trochę się rozejrzeć i "odzwyczaić" od typowego wyglądu forum a z łatwością da się na nim odnaleźć.
Przecież dziewczyny próbowały kontaktować się z Anwen w sprawie forum i tego, że wymaga opieki. Ile można być olewanym i próbować o tym porozmawiać, czegoś się dowiedzieć? 😉 Przecież nie zrobił nikt nic złego, włosowe forum każdy może założyć.
Teraz wszystko ma swoje miejsce, administratorki i moderatorki naprawdę nad wszystkim czuwają, mamy opiekę graficzną (Isabel <3). Mamy swoje miejsce, gdzie możemy dzielić się doświadczeniem, stare forum w pewnym momencie przecież padło i nie wstało i nie było chętnego administratora, by je podnieść.
Ale czemu ma jej byc przykro? bo olewala forum, zamknela je i dlatego dziewczyny stworzyly wlasne bo chcialy dalej sie kontaktowac, doradzac sobie? I dlatego ma jej byc przykro? No blagam…
Moja Droga.
Myślę, że Anwen to mądra babeczka i nie ma się o co obrażać. Nikt nie ma własności na forum o włosach. To tak jakby obrażała się na inne blogerki o tej samej tematyce.
Sama przyznała, że nie ma się kto zająć jej forum. Powstało nowe, które też jest robione od serca, ludzie mają czas o nie dbać. Nikt nikomu nie zrobił krzywdy, więc?
pozdrawiam
Drogi Anonimowy, tylko nie bierzesz pod uwagę tego, że forum Anwen po jakimś czasie się zwyczajnie rozsypało: ginęły posty, zdjęcia, było nieczynne tygodniami. Dziewczyny miały dwa wyjścia: albo rozejść się w pokoju i zapomnieć o włosowych pogaduchach, albo przenieść pod inną domenę. Nie było to w żaden sposób wymierzone w Anwen, która od lat prowadzi swoją stronę i dla wielu jest i będzie autorytetem. Jesli nie ma ochoty zajmować się jeszcze prowadzeniem forum – w porządku, w końcu to tylko miejsce wymiany myśli, nie to, to inne. Tworzą je ludzie, a nie nazwa, domena czy założyciel.
Pozdrawiam
W.
'Nie w porządku'? To już nikt nie ma prawa stworzyć forum, tylko Anwen ma do tego jedyne prawo? Niestety, ale gdy się o coś nie dba, to ta rzecz marnieje i tak się stało z forum, które założyła. Ani może być przykro jedynie dlatego, że jej forum już nie działa tak prężnie jak na początku, lecz pretensje może mieć wyłącznie do siebie, bo zaniedbała sprawę. Teraz na nowym forum mamy gwarancję, że gdy coś się stanie, administrator się tym zajmie.
Przy okazji, zapraszam na goodhairday.pl – według mnie chaosu nie ma, a wręcz przeciwnie. Natomiast oprawa czy inne sprawy techniczne, jak wszędzie, są kwestią przyzwyczajenia.
Pozdrawiam 😉
Anonimie, mam nadzieję, że jesteś tylko trollem, bo aż mi się nie chce wierzyć w to co czytam 😀
dlaczego nie w porządku? czy Anwen ma monopol na wszelkie fora dot. pielęgnacji włosów? poprzednie forum nie działało jak należy, więc powstało nowe. i naprawdę nie mam pojęcia, gdzie tam jest chaos…
oczywiście, ze nie było mi przykro bo niby czemu? 🙂 Tak jak dziewczyny piszą stare forum upadło, bo ja nie miałam czasu się nim zająć, a nie znalazłam nikogo kto by mógł je za mnie prowadzić. Bardzo dobrze, że dziewczyny założyły własne :))
no i chyba zostały już rozwiane wszystkie wątpliwości 🙂
piękne grube włosy kolor piękny, bardzo podoba mi się post bardzo starannie zrobiony !
INADDITIONEVERYDAYLIFE <- ZAPRASZAMY
Chciałabym zapytać autorki MWH, czy pamiętasz może jakiej użyłaś farby w sierpniu 2011? Toż to mój wymarzony kolor! A może któraś z Was dziewczyny wie, jaką farbą można uzyskać taki cudny odcień rudości? Pozdrawiam 🙂
Mocno wydaje mi się, że był to Syoss ale głowy nie dam 😛 W sumie teraz mam kolor dość podobny tylko odrobinę mniej czerwony a to efekt po hennie Wine Red 🙂
Dziękuję 🙂 na henne na razie się nie decyduje ;p boję się, że znudzi mi się ten kolor, a henne to cięzko usunac 😀
Takie historie na prawdę napawają człowieka optymizmem, że z tego siana na głowie da się jeszcze coś wyhodować. To chyba jeden z moich ulubionych cykli na blogu.
Mi oglądanie mwh pomaga "uspokoić ambicje". Pokazują, jaki stan mogą osiągnąć dane włosy, jak ocenić swoje predyspozycje włosowe.
Czytając MWH zastanawiam się, czy istnieją wśród włosomaniaczek dziewczyny, które farbują włosy na nietypowe kolory, np. zieleń, granat, róż. Sama uwielbiam oglądać takie włosy (niestety własne mam zbyt liche) i fajnie byłoby zobaczyć bohaterkę MWH z pięknymi, zadbanymi, niebieskimi włosami, na przykład.
Tak samo ciekawy byłby wpis na temat takiego farbowania, rady, polecane marki. Na pewno istnieje wśród czytelniczek jakaś specjalistka od szalonych kolorów! 🙂
Ostatnio u BHC była dziewczyna, która robiła sobie niebieskie końcówki 🙂 Chyba w końcu z nich zrezygnowała.
Tattwa farbuje na różne kolory (m.in. fioletowy i niebieski) i przy tym dba o włosy :). Z trwałych farb są Allwawes i Elumeny, jednak nie są one zbytnio polecane. Ja farbuję przednie pasma lub końcówki na całości na różowo bądź fioletowo, jednak ja używam tylko metod zmywalnych i jak jesteś zainteresowana to mogę ci napisać czego ja używam
Była też chyba kiedyś MWH dziewczyny farbującej włosy na genialną czerwień! Nie rudy, nie wiśnię, burgund czy coś, tylko taką piękną, idealną czerwień… Pamiętam, że miała też swojego bloga, ale nie potrafię się dokopać do źródła 🙁
Bardzo ładne włosy. Geste i bardzo gładkie 🙂
Czy którejś z Was udało się po jakiejś konkretnej hennie uzyskać po prostu rudy, bardziej stonowany kolor, a nie czerwony lub intensywny pomarańczowy? Nie twierdzę, że to brzydkie odcienie :], ale chciałabym uzyskać coś pomiędzy nimi i jestem ciekawa czy to możliwe z henną.
08.2014 dla mnie najładniejsze, kolor przepiękny 🙂
piekne wlosy
u mnie henna sie nie sprawdzila. nie chwytala wlosow i nie mowie tylko o siwych. najpierw bezbarwna nalozylam, potem czarna i godziny na wlosach trzymalam. zapach dla mnie obrzydliwy, duzo packania ale dla mnie bylo warto, bo mialam nadzieje, ze chwyci i nigdy wiecej chemicznych farb- jak wspomnialam mam siwki, byloby ich pare olalabym teat ale za duzo ich i farbowac trzeba.
Muszę przyznać, że bardzo fajnie napisana historia i przy okazji piękne włoski 🙂 Ja moge dodac od siebie, że świetnie na włosy działa skrzyp polny i pokrzywa! 😉 sama stosowałam przez jakiś czas w postaci tabletek (bio silica max) i byłam bardzo zadowolona z rezultatów jakie udało mi się osiągnąć. Najlepiej dodać jeszcze do tego dietkę i mamy super efekty juz po pierwszych tygodniach 🙂