Witam Cię serdecznie,
oklapniętych włosów. Mimo, że moje włosy są dość gęste, to jednak
pozostają cienkie pod względem struktury. Mają gładką, lejącą się
fakturę, co mogłoby wydawać się wizualnie korzystne, ale niestety nie
jest. Nawet tuż po wysuszeniu są jakby przyklejone do głowy i ciągle
wyglądają na tłuste. Chciałabym dodać im puszystości i objętości, żeby
przestały być takie ‘ulizane’ i odbiły się od głowy. Jeśli chodzi o
pielęgnację używam balsamu Seboradin, szamponów bezsilikonowych i
odżywek Isany. Bardzo ciężko jest mi znaleźć nieobciążający włosów
kosmetyk, właściwie każda odżywka i maska powoduje, że włosy robią się
oklapnięte. Będę ogromnie wdzięczna za jakąkolwiek poradę.
Sama jestem posiadaczką dokładnie takich włosów jak autorka dzisiejszego listu, więc przynajmniej raz mogę odpisać z własnego doświadczenia 🙂
1. Mycie – przy takich włosach bardzo ważne jest by szampony, których używamy były bez silikonów, ale to jak widzimy dzisiejsza bohaterka już wprowadziła w życie. Druga rzecz to nawet jeśli na co dzień myjemy włosy delikatnymi szamponami i tak musimy pamiętać by regularnie je oczyszczać SLESem. U mnie konieczne jest takie mycie przynajmniej raz w tygodniu. Bardzo dobrze sprawdza się też cukrowy peeling skóry głowy. On również nadaje włosom objętości i odbija je od głowy.
2. Odżywianie – w przypadku takich włosów najlepiej sprawdza się odżywianie przed myciem. Wszystkie maski i bardziej treściwe odżywki nakładam na lekko zwilżone włosy (np. mgiełką aloesową), trzymam to pod czepkiem i ręcznikiem około pół godziny, a potem normalnie zmywam szamponem. W ten sposób włosy zostaną wystarczająco odżywione, a na pewno nie będą obciążone i przyklapnięte. Ja po takim myciu mogę sobie podarować nakładanie już odżywki, bo mam włosy w na tyle dobrym stanie, że rozczeszą mi się bez problemu. Jeżeli jednak nie możecie sobie na to pozwolić użyjcie możliwie najlżejszej odżywki (może być taka bez spłukiwania, którą w razie potrzeby jeszcze dodatkowo spłuczemy) i koniecznie nałóżcie ją tylko “od ucha w dół”. Często dostaję pytanie czy szampon nie zmyje wszystkich dobroci z odżywki i czy takie odżywianie ma w ogóle sens. Jak najbardziej ma, bo przez te pół godziny włosy zdążą wchłonąć to co im potrzebne, a szamponem nie traktujemy przecież całych włosów tylko samą skórę głowy.
3. Suszenie – jeżeli podobnie jak ja i dzisiejsza bohaterka macie problem z przyklapniętymi włosami to raczej nie możecie sobie pozwolić na naturalne ich suszenie. Jeśli już koniecznie chcecie zrezygnować z suszarki to pamiętajcie by wysychające włosy podpiąć do góry spinkami lub zawinąć w koczek-ślimak na czubku głowy. Ja swoje praktycznie po każdym myciu suszę suszarką (robię to głową w dół lub wyciągam je do góry na okrągłej szczotce). Używam do tego jedynie letniego (nie zimnego) nawiewu, więc ich nie niszczę. Dodatkowo od razu po suszeniu zawijam je w koczek na czubku, dzięki temu objętość się trochę utrwala.
4. Stylizacja – na rynku mamy dostępne mnóstwo produktów, które nadają włosom objętość u nasady. U mnie najlepiej sprawdzają się do tego suche szampony, fluid Kemon i wycofany już spray Nivea. Wybierając taki stylizator zawsze zwracajcie uwagę na to czy nie ma w składzie alkoholu. Z naturalnych metod najskuteczniejsze u mnie były: kozieradka i żel z siemienia lnianego.
5. Fryzury – przy takich włosach dobrze jest mieć włosy pocieniowane lub postopniowane, tak by górna warstwa była nieco krótsza od reszty włosów, przez co łatwiej nam będzie ją unieść u nasady. Ostatnio zakochałam się też w termolokach, bo dzięki tym najgrubszym wałkom zakręconym właśnie na górnej warstwie moje włosy zyskują na objętości u nasady.
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Przypominam o trwającym wiosennym konkursie 🙂 Do wygrania 200zł na zakupy w Douglasie! Macie już tylko 2 dni na wzięcie w nim udziału:
Komentarze
Pierwsza!
😀
U mnie pomaga kitka na noc, ale luźna, by nie męczyć włosów w nocy.
Podpinanie 😀
Anwen a jak uzywalas zelu lnianego jako stylizatora do uniesienia wlosow ? Wiktoria
Ja tez mam taki sam problem. To niesprawiedliwe, ze niektorzy maja piękne grube wlosy i puszyste, a ja mimo miliona godzin spedzonych na pielegnacji, kuracjach etc mam takie przyklapniete 🙁
Bardzo fajne rady.DZIEKI 🙂
Pamietam, że kiedyś też miałam duży problem z tym, że moje wlosy wyglądały na ulizane. Pozniej je rosjasnilam – najwiekszy wlosowy błąd- i jakoś samo przeszło.
Anwen – pamiętam,że dawno temu dodawałaś post o włosach , które się strączkują. Mogłabyś mi podrzucic link, bo w wyszukiwarce nie znalazlam.
I jeszcze pytanie – zostałam zaproszona do wzięcia udziału w Pokazie Fryzur prowadzonego w Poznaniu przez markę Artego – styliści fryzur farbują włosy i dobierają uczesanie- myślisz,że warto zgodzić się na takie coś czy lepiej być ostrożnym?
Aha – i wielki szacun, za te wszystkie tabelki i podsumowania z wczorajszego postu 🙂
Menu -> włosowe problemy -> strączkujące się włosy…
http://www.anwen.pl/2012/11/6-sposobow-na-straczkujace-sie-wosy.html
naprawdę, szukanie nie boli
Doceniajcie pracę Anwen 🙂
I nie musi to być tylko wyszukiwarka na blogu, wujek google po wpisaniu "anwen straczkujace wlosy" wyświetlił stronę jako pierwszą. To nie jest trudne.
Myślę tak jak osoby powyżej – kitka albo koczek na noc powinny pomóc 🙂 A przed wyjściem jakaś pianka do włosów może?
Ja na szczęście już nie mam tego problemu. Aczkolwiek kiedyś nie wyglądało to nieciekawie ;/ U mnie podobnnie jak u poprzedniczek działa koczek na czubku głowy na noc. 😉 A kiedy wstaję na mojej głowie widnieją piękne fale 😉
też takie mam 🙂 a że teraz jeszcze długie, to już w ogóle szybko przyklapują, nawet zaraz po umyciu. Z reguły pozwalam im samym wyschnąć, bo nie mam jeszcze dobrej suszarki, tylko jak są już prawie suche/lekko wilgotne, to upinam koszki, inaczej nie wyglądają zbyt korzystnie. Dość dobrze wyglądały, gdy używałam wcierki z soku z pokrzywy przed myciem na kilka godzin, ładnie odbijały mi się od nasady 🙂
Z własnego doświadczenia na włosy cienkie i delikatne polecam emulsję gloria i 600ml balsam babuszku Agafji – nałożone na kilkanaście sekund (do 1-2 minut) fajnie odżywia włosy, ale ich nie obciąża.
Jaki szampon z SLSem bedzie dobry do oczyszania włosów? Również myję włosy delikatnym szamponem tj. babydream 😉 a SLSy odstawiłam w kąt;) nie wykonuje takiego oczyszczania i to jest chyba mój błąd 😉
spróbój np. Barwa Żurawinowy, Chmielowy, Pokrzywowy… którykolwiek 🙂 tanie, a do oczyszczania świetne
u mnie jedyny szampon z SLS który dobrze działa to Klorane z Chininą jest dość drogi w regularnej cenie ale ja go zawsze kupuje w superpharm z karta na punkty za ok 16 zł
szampon Pinio dla dzieci z biedronki 😀
Dziękuje bardzo za odpowiedzi 😉 bede próbować po kolei;) pozdrawiam 😉
Też mam ten problem, przy czym włosy mam grube, ale średnio gęste… Mnie pomaga wcieranie np. naparu z korzenia łopianu po myciu. Ale od kiedy wystrzeliły mi baby hair mam straszny dylemat, bo jak zyskuję objętość u nasady, to babusie sterczą tak, że nie da się nic z nimi zrobić i straszę jeżem 😀
Też mam ten problem, stosuję wszystko, co napisała Anwen już od dawna, ale nie pomaga 🙁 Mam niskoporowate włosy, długie, ciężkie. Miały fajną obiętość, kiedy miałam fryzurę do brody, ale nie ma mowy, że wrócę do takiej długości 😀
Paulina
Niestety sama mam ten problem i jeszcze nie znalazłam skutecznego rozwiązania. Także rady na pewno się przydadzą :-)Chociaż akurat u mnie delikatne szampony się nie sprawdziły.
Myślałam, że 'wyhodowanie' baby hair coś pomoże, ale poza odstającymi młodymi włoskami nic na głowie mi się nie podniosło :-/
Ja znalazłam dosyć fajny patent dla swoich ulizanych kłaczków, aczkolwiek idealnie jeszcze nie jest… o ile rano potrafią być fajnie odbite od nasady, to po 6-8 godzinach efekt ten całkowicie znika. A z używania odżywek po myciu wolałabym nie rezygnować, bo mam wtedy wrażenie, jakbym swoje włosy krzywdziła.
Na noc spinam je spinką na czubku głowy. Ponadto (jeżeli mam czas) do odżywki, którą stosuję na skalp staram się dodawać skrobię ziemniaczaną (w stosunku 1:4 – łyżeczka skrobi na 2 łyżki odżywki).
Suche szampony też bardzo fajnie dodają objętości, niestety mój skalp reaguje na nie alergicznie i potrafię drapać się po łbie przez cały dzień 🙂
Z rad pewnie skorzystam, o ile uda mi się przełamać pewne bariery psychiczne… Jak ta z odżywkami.
Bardzo przydatny post.
Anwen co sądzisz o profesjonalnej marce kosmetyków do włosów Euphytos???
czy są warte uwagi i swojej ceny?
z góry dziękuję za Twoją opinię 🙂
pozdrawiam
Lalalala
Spróbuj po prostu czesać włosy głową w dół 🙂
Mam dość długie (60cm), proste, niezbyt gęste włosy. Dodatkowo schodzę z cieniowania więc też borykam się z tym problemem. Czeszę tak wilgotne po myciu włosy, nie czekam aż wyschną nierozczesane bo wyrywam ich wtedy 3x więcej 🙁 Potem jeszcze raz w taki sposób gdu już wyschną. U mnie się to sprawdza, myślę że nie zaszkodzi spróbować.
Pozdrawiam 🙂
mistress92
Ja mam podobny problem. Mam włosy długie, grube i przez to przyklapnięte. Nic mi nie pomaga a jak pomaga to na parę godzin bo włosy myję co 4 dni.
Myślałam o trwałym stylingu włosów który niby ma za zadanie unieść, odbić włosy u nasady.
Jak Myślisz Anwen, czy to dobry pomysł? Czy da się to zrobić na bardzo długich włosach ( prawie do pasa)? Może orientujesz się czy można zrobić go tylko na czubku głowy nie zawijając na końcach (żeby ich nie poniszczyć?)
Proszę o poradę 🙂
Pozdrawiam
Beata
Ja mogę polecić zmianę położenia przedziałka, u mnie się sprawdza, no i suszenie włosów głową w dół, ale o tym już pisałaś.
fajne rady 🙂 nie zgadzam się jedynie ze stopniowaniem bo cienkie włosy się w takim układzie niszczą i widać jak ich jest mało 😉
znam ten ból 🙁
Bardzo dobry post, Anwen 🙂 Podpisuję się pod nim!
Ja po umyciu i wysuszeniu (modelowaniu) włosów nawijam je na grube wałki z rzepami, głównie na szczyt głowy- część ciemieniową, podgrzewam ciepłym powietrzem suszarki i pozostawiam do ostygnięcia, po 20 minutach ściągam wałki i utrwalam lakierem 🙂 dobrze jeszcze przed modelowaniem użyć pianki dodającej objętość
sory, ale ktorys raz juz czytam na Twoim blogu o cudownosci sprayu Nivea, który podkreslasz sama ze juz jest wycofany…po co pisac o czyms czego juz nie ma…skoro juz jest wycofany to daruj go sobie i przestan go polecac w kolko
polecam chwile relaksu 🙂
no stress koleżanko 😉
Zapomniałam dodać że moja metoda ma szansę sprawdzić się u usób z zdecydowanie prostymi włosami (jak wnioskuję – autorka listu), które nie suszą włosów suszarką a pozwalają im wyschnąć naturalnie 😉 Czesanie na sucho nie ma jak wiadomo racji bytu u osób podkreślających skręt 🙂
mistress92
Anwen, koniecznie musisz zacząć używać przecinków. 🙂
a nie używam? 😉
W nieco ograniczonym stopniu używasz, ale do prawidłowej interpunkcji jeszcze Ci daleko;)
jestem po matematyce, a nie polonistyce 😉 więc śmiało – popraw mnie :)) ja się lubię uczyć i z chęcią usłyszę, gdzie jeszcze powinnam postawić przecinek 🙂
O jeeej, jak miło się dowiedzieć o Tobie, Anwen, że matmę studiowałaś 🙂 Też ją studiuję 🙂
To stąd te wczorajsze dokładne zestawienia i obliczenia po akcji wcierania, hmm? 😉
Akurat blog Anwen jest jednym z NIELICZNYCH który pisany jest poprawną polszczyzną. Tych przecinków nie wychwyciłam, musiałabym uważnie przeczytać tekst. Na innych blogach natomiast są takie kwiatki jak "W śród" (wielu kosmetyków), "polecam innym mamą", bolą oczy po prostu. Nieprawidłowa odmiana, nieprawidłowe stawianie "nie" ("nie wielu" zamiast "niewielu"), drobne naprawdę błędy a jakie uciążliwe. A ostatnio przeczytałam że się komuś krem "zważył" na twarzy. Chyba wagą…
O, proszę, w komentarzu poniżej "odrzywianie". No zgroza po prostu.
kurcze, że ż zawsze znajdzie się ktoś, kto zamiast docenić wkład autorki bloga, czas jaki poświęca na pomoc innym, mniej ogarniającym temat włosów osobom, przyczepi się do interpunkcji! Naprawdę ludzie, zanim kogoś skrytykujecie ot tak – dla zasady, zastanówcie się jaki jest wasz udział w danej dziedzinie i co pożytecznego wniesie wasz durny komentarz. Porady Anwen, być może pozbawione kilku przecinków (nie wiem, nie zwracam uwagi…) okazały się dla mnie dużo bardziej pomocne niż miliony mądrze i poprawnie napisanych artykułów w durnych brukowcach czy setki chwytliwych, poprawnych językowo opisów kosmetyków na etykietach…Więc dajcie spokój tej dziewczynie i korzystajcie z faktu, że chce się swoją ogromną wiedzą dzielić z takimi laikami jak np ja. Jestem Ci ogromnie wdzięczna za to co robisz, podziwiam za wiedzę, kreatywność przede wszystkim za chęć niesienia pomocy innym. Jesteś dla mnie najlepsza 🙂
Kobieto weź sie ogarnij!!! Wchodzisz na blogi urodowe, żeby sprawdzać poprawną polszczyznę i ortografię?!!! Czy żeby dowiedzieć się jak skutecznie dbać np.o włosy?!!!!!!
Jak Ci coś nie pasuje do idź do biblioteki literature poważną czytać;) tam na pewno błędów nie znajdziesz;) !!!
Anwen bardzo przydatny post, mam ten sam problem z włosami u nasady;(
Aaa! Nie wierze! Wczoraj pomyślałam własnie żeby do Ciebie anwen napisać bo ostatnio ulizanie moich włosów się nasiliło. Od roku pielegnuję włosy i są bardzo długie ale strasznie oklapnięte. Dzięki za ten wpis 🙂
z własnego doświadczenia polecam dodanie do odżywki/maski glinki albo sproszkowanych ziół np. kalpi tone i nałożenie tego na skalp. Trzeba tylko pamiętać przy zniszczonych/ suchych włosach, że może to spotęgować przesuszenie, dlatego w tym wypadku odradzam nakładanie na długość. Sama mam już zdrowe włosy, więc nakładam na całość i daje to też piękny blask.
Judyta
mi ostatnio pomogła maseczka do skóry głowy z Rosmanna 🙂 niestety wyrzuciłam opakowanie i nie pamiętam jak się nazywała 🙁
A co do odrzywiania- maska pod czepkiem, dobrze jest jeszcze podgrzewać je przez ok 5 min ciepłym powietrzem z suszarki, wtedy łuski włosa otworzą się i szybciej bedą chłonąć minerały i skladniki potrzebne do ich regeneracji, owinąć ręcznikiem i odczekać ok 30 min :))
Mi pomaga mycie włosów głową w dół i takie też ich płukanie 🙂
Lekki masaż skóry głowy zawsze unosi moje włosy u nasady;) Ale trzeba uważać, by skóra się nie przetłuściła;)
Mam proste i ciężkie włosy więc ten problem dotyczy również mnie. Mój sposób: myję je nad wanną (głową w dół), wyciskam nadmiar wody ręcznikiem, a potem już ich nie rozczesuję, ani ich nie ruszam dopóki same nie wyschną. Układają się lepiej niż po nocnym koczku (rano każdy włos żył własnym życiem) i nie są tak mocno przyklapnięte.
ahh…coś dla mnie 😉
jak już niektórzy napisali to mycie włosów głową w dół jest pomocne.
Mam takie włosy jak autorka listu i cóż…przez 23 lata nie znalazłam na to rozwiązania. Co do cieniowania – nie zgodzę się, może u góry są lekko podniesione ale u dołu zwisają smętne piórka, trochę żałosny widok. Moje włosy są tak cienkie, że gdy zepnę górną część włosów to widać łyse prześwity. Bardzo mnie to dołuje i nie jest to jedyna rzecz jakiej mi Matka Natura złośliwie poskąpiła. Poruszam się wśród mnóstwa ludzi, w końcu metropolia i niestety nie spotkałam nikogo, kto miałby takie włosy jak ja – cienkie i rzadkie. Od wielu ludzi słyszę, że wyglądam jak łysa. Od osób posiadających grube włosy i lwią grzywę słyszę co ja to nie powinnam zrobić z moimi włosy, przykre to trochę. Codziennie wiążę włosy w kucyk bo nic innego mi nie pozostaje.
Cienkowłosa
ja też mam cieniutkie wlosy i jestem skazana na ich tapirowanie 🙂 nie przejmuj sie co mowia ludzie. znam osoby z lwimi grzywami o brzydkich twarzach oraz piekne twarze o cienkich wlosach 🙂 wlosy wiele daja ale to nie wszystko 🙂 piekno tkwi w pewnosci siebie
Nie jesteś sama. Też mam cienkie włosy, które są nierównomiernie rozłożone na głowie – z przodu jest ich o wiele mniej niż z tyłu. W dodatku mam pociągłą twarz i aby zniwelować jej długość noszę grzywkę. Jak można się domyśleć włosów wokół twarzy jest jeszcze mniej. Jak zmoknę to nie wyglądam ciekawie. Zgadzam się w kwestii cieniowania – smętne piórka. Cóż, mówi się trudno. Pogodziłam się z tym, że nie wygrałam na puli genowej. Ale ważne jest, żeby włosy były zdrowe i nie wypadały. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło
Też mam naprawdę cienkie i rzadkie – może jedną, góra dwie osoby w swoim życiu spotkałam, które miały włosy tak jak ja, a tak to mam wrażenie, że wszyscy wokół mają ładniejsze/w lepszym stanie włosy ode mnie 🙁 Przymierzam się do założenia bloga, bo nie widzę zbytnio wśród piszących włosomaniaczek tych cienko&rzadzko-włosych…
Świetny pomysł z tym blogiem dla cienko&rzadko-wlosych. Myśle, ze popyt będzie. Jako osoba mizernowlosa bacznie obserwuje inne kobiety i przyznam, ze większość Polek ma tzw. królewski włos. Wystarczy zwrócić uwagę na aktorki: Anna Samusionek, Magdalena Wójcik (nomen-omen reklamująca niegdyś Skrzypovite), Małgorzata Foremniak czy prezenterki, np. Anna Popek. Oczywiście większość z nich używa różnego typu kamuflazu, korzysta ze specjalistycznych zabiegów, usług najlepszych fryzjerów. Ale udaje im się to tylko do pewnego stopnia, bo jednak ten niedostatek jest widoczny.
Skoro tak mówisz, to założę w najbliższym czasie 🙂 A że się tak zapytam, co konkretnie oznacza "królewski włos"? Przyznam szczerze, że pierwszy raz się spotkałam z takim określeniem 🙂
Kochana ja mam również ten problem co ty. U mnie jest jednak tak, że muszę chodzić w rozpuszczonych włosach, gdyż jak zrobię kucyka lub koka to od razu widać prześwity i łyse placki 🙁 Jedyna rzecz jaka mnie cieszy to to, że mam w miarę długie włosy i czasami te końce mogę roztrzepać i włosy wyglądają na pełniejsze. Też mnie strasznie dołują te łyse miejsca, masuję je, stosuję wcierki, ale niestety stan się nie poprawia. Widzę baby hair, jednak mam ciemne włosy przy skórze głowy i nie zakrywają mi tej łysiny. Blog dla cienkich włosów to super pomysł, ja bym z chęcią śledziła postępy i czerpała inspiracje.
Świetny pomysł na blog 🙂 Tez mam cienkie i dosc rzadkie włosy. Od dawna marzy mi sie długość "za biust" ale zastanawiam sie czy przy takich włosach bedzie to dobrze wyglądać.. 🙁 Co o tym sądzicie?
Bebe, ciężko powiedzieć bez zobaczenia Twoich włosów chociaż na zdjęciu 🙂 Ja np. o tej długości mogę sobie tylko pomarzyć, bo bym miała strasznie marną "kitkę"… Co nie oznacza, że u Ciebie też tak by było. Co do bloga, jest on w trakcie powstawania, jak coś, to taki jest jego adres: http://thin-hair.blogspot.com – myślę, że w najbliższych dniach będzie przynajmniej jakaś notka opublikowana 😉
Mam "nierowne" wlosy – z tylu geste, dosyc wolno rosna, sa bardziej oporne na ukladanie, z przodu – pol biedy, natomiwast na czubku glowy wlosy sa bardzo rzadkie i cienkie (duzo rzadsze niz na reszcie glowy, widac skore (zdarzaja mi sie poparzenia od slonca).
Jako dziecko mialam calkiem przyzwoite wlosy, ale na skutek zaburzen hormonalnych (nadmierne wydzielanie testosteronu) sytuacja wyglada jak wyglada.
Wlosy rosna mi za to bujnie tam. gdzie nie powinny 😉
Teraz mi sie troche poprawilo, bo schudlam, co podobno pomaga, staram sie zdrowo odzywiac (pod kontrola dietetyczki) i biore pigulki, ale nadal to nie to samo co 15 lat temu, stad zainteresowanie tematem poprawy kondycji futra.
Tak na marginesie – wypadaniem wlosow moga sie tez objawiac zaburzenia pracy tarczycy, kolezanka z choroba Hashimoto, zdiagnozowana po dluzszym czasie.
Jesli do tej pory nie zrobilyscie badan hormonalnych i poziomy mikroelementow, to moze warto sprobowac?
Mnie paradoksalnie pomógł… Brak jakiejkolwiek pielęgnacji 😉 Z perspektywy czasu widzę, że przedobrzyłam z odżywkami nawilżającymi, które tak cudownie zmiękczały włosy… Może pomogłoby wprowadzenie większej ilości protein? Ja poszłam po najmniejszej linii oporu i odstawiłam wszystko, zostawiając tylko szampon z alterry z granatem, po którym kłaki mi się nie plączą, więc mogę je spokojnie rozczesać bez odżywki. Do tego raz w tygodniu rumiankowa barwa, po której włoski są cudnie puszyste. Ale jak to szapmon ziołowy, bez odżywki się nie obejdzie, ale lekka, raz w tygodniu jest ok 😉 od czasu takiej zmiany włosy dodatkowo się NIE STRĄCZKUJĄ i lepiej trzymają kształt mimo braku stylizacji na ciepło. Zaznaczam jednak, że moje włosy są zdrowe i naprawdę niewymagające, a oprócz tego raczej niskoporowate, więc na gorszych kondycyjnie trzeba kombinować w inną stronę. Pozdrawiam 😉
Mam podobnie jak Ty – włosy mam średnio gęste, niskoporowate i odżywki, balsamy tylko pogarszały ich stan. Jedynie wybrane oleje indyjskie w mikroskopijnej ilości są w stanie trochę im pomóc. Ta sama zasada dotyczy mojej twarzy – zaszkodziłam sobie tylko cud kremami, olejami – efekt to ogromne pory i zmarszczki wokół oczu. Dodam, że dopóki nie stosowałam żadnych kremów, miałam bardzo ładną cerę. Dałam sobie wmówić, że należy stosować profilaktycznie kremy. Od zawsze nie uznaję nadmiaru chemii w kosmetykach, więc mój każdy krem był kremem naturalnym. Niestety profilaktyka w moim przypadku okazała się przyspieszaczem starzenia. Lepiej kasę wydaną na kosmetyki przeznaczyć na dobrej jakości jedzenie (o ile takie jeszcze istnieje).
Przy takich włosach trzeba też pamiętać o tym,żeby ich nie przekarmić,bo można sobie w dobrej wierze zapewnić niezły przyklap i przyliz. Niestety,coś o tym wiem,sama się tak urządziłam w początkach włosomaniactwa 😉
Bardzo dobra rada:) ja także jestem posiadaczką takich właśnie włosów. A ja to cały czas suszę naturalnie swoje włosy. Trochę jest mi szkoda ich traktować suszarką. Chyba muszę się zaopatrzyć w jakąś inną dobrą 🙂
hehe ten post wprost skierowany do mnie..jako posiadaczka takich włosów u mnie podniesienie u nasady powodują wcieranie różnych wcierek najlepiej ziołowych i jeszcze moja rada ja najczesciej myje włosy wieczorem niz rano dlatego jak juz włosy mi podeschną ale są wilgne unosze je wszystkie na poduszce do góry i tak śpie jak rano wstaje sa uniesione u nasady lekko je rozczesuje od góry rzadkim grzebieniem a reszte końcówki włosów rozczesuje szczotką z włosia dzika ja lubie ta metode ale wiem ze niektórzy mogliby sie doczepić ze spanie w mokrych włosach je niszczy czy coś ;/ nie mniej jednak ja nie mam czasu zwlaszcza zima na mycie z rana włosów
szukam szukam i nic… powiedz mi Anwen, jak często myjesz swoje włoski? codziennie? 🙂
kurczę.. może jestem głupia. Ale po tym jak przeczytałam "a szamponem nie traktujemy przecież całych włosów tylko samą skórę głowy" zdębiałam. Czyli naprawdę całe życie źle robię, że myję CAŁE włosy? 😮 Dziewczyny pomóżcie, albo mi wytłumaczcie, bo moje życie legło w gruzach 😀
Tak, tylko przy skórze głowy. Reszcie włosów wystarczy to co spłynie na nie przy okazji spłukiwania ;).
Jeżeli wlosy nie są bardzo zanieczyszczone, to prawidlowe mycie szamponem powinno się skupiać na skórze glowy, by usunąć to co się tam nagromadzilo, natomiast wlosy na dlugości należy potraktować pianą – tą splywającą podczas splukiwania lub wykonując taki ruch uklaskiwania wlosów pianą. Czy brzmi to w miarę jasno? ;D staralam się
~ czarnuszka
U mnie sie to nie sprawdza, jak tak raz zrobiłam to miałam tłustawe strąki na długości;(
Generalnie myje włosy 2 razy – całe. Może dlatego, że używam delikatnych szamponów typy Bambino, Babydream. Lubie mieć w 100 % czyste i domyte włosy. Poza tym staram się myć włosy raz na 3, 4 a jak jest możliwość to nawet raz na 5 dni. To świetnie regeneruje włosy.
Dodam, że pół roku temu myłam włosy codziennie! I to przez kilkaaaaa lat! To był jeden z najgorszych błędów. Zastanawiam się tylko czy latem, uda mi się nie myć włosów codziennie jak upały przyjdą;(
Basiu, czy na pewno regeneruje? Nie uważasz, że wlaśnie mycie raz na 3,4, 5 dni (przetrzymujesz je, to nie sluży wlosom) powoduje, że bardziej się zanieszczyszczają…? 5 dni z oblepionymi wlosami to nic przyjemnego. Tlustawe strąki po umyciu mają tylko osoby z przetuszczającą się skórą glowy. Poza tym te szampony wcale nie są lagodne, mają tak samo silne detergenty jak inne, tyle że mają prosty sklad bez maskujących dobry wygląd silikonów i skladników odżywczych. Optymalnie jest myć wlosy co 2 dni, naprawdę wlosy na tym nie stracą. Piszesz, że musisz myć aż 2 razy… 2 razy dawka detergentu wylewana na glowę i na wlosy? Zdecydowanie za dużo.
A.
czrnuszka dziękuję 😀 Całe życie żyłam w nieświadomości 😀
Ja myję włosy codziennie, rzadko co dwa dni. Tylko raz w tygodniu myję całe włosy szamponem, w pozostałe dni, jeśli nakładam na noc olej, zmywam olej odżywką (nakładam jej wtedy więcej i masuję). No i tak jak ktoś napisał, myję często jedynie skórę głowy. 😛 To dobra metoda, przynajmniej u mnie się sprawdza, bo nie niszczy mi tak końcowek. 🙂
Ja mam dobry patent na przyklap – prosta grzywka. 😀 Nigdy mi nie przyklapnie. 😀 A reszta włosów wygląda ok, z tyłu mi nie zależy na spektakularnym uniesieniu. 😉
Cześć Anwen, cześć Wszystkim,
Mam pytanie, może oczywiste, przepraszam jeśli tak, ale dalej nie wiem – odżywkę przed myciem – kladziesz na brudne włosy, dobrze zrozumiałam? Bo skoro nawilżasz sprayem aloesowym, rozumiem że włosy sa na początku suche..
Mam dylemat, ponieważ czytam u paru osób że to zbrodnia nakładać odżywkę, bądź olej na brudne włosy, bo wtedy wchłania się również brud..
Czy mogę zapytać jakie jest Twoje zdanie Anwen?
Tak, nakłada się odżywkę na "brudne" włosy, najlepiej wilgotne. Myjąc włosy 2 razy w tygodniu, a nawet częściej, włosy nie są w stanie być aż tak brudne, no chyba, że ktoś pracuje w kopalni 😛
Niektórzy włosy myją odżywką i spokojnie domywają włosy. Brud nie może wniknąć do środka włosa, bo ma zbyt wielkie cząsteczki-osadza się na jego powierzchni.
Ogólnie tu nie chodzi o wnikanie brudu do wnętrza włosa, a o to, że włosy umyte szamponem mają podniesione łuski, dzięki czemu odżywka czy olej lepiej się wchłaniają. Niektórzy specjalnie nakładają olej na mokre czy umyte włosy, bo wtedy u nich lepiej działa.
Nigdy jeszcze nie wyczytałam u żadnej doświadczonej włosomaniaczki, że brud wchłania się do środka włosa jak się nałoży olej przed myciem! Kto tu taki sieje niewiedzę?
ja też mam problem z ulizanymi włosami, ale ostatnio zaobserwowałam, że po szamponie z alterry z papają i bambusem stały się lżejsze i miały więcej objętości 😉 Oczywiście susze włosy na grubą szczotkę ale wcześniej nie było takiej objętości jak po tym szamponie 😉 Wcierka z kozieradki również troszkę usztywni je przy nasadzie i sprawi, że się uniosą 😉 Myślę również, że wycieniowanie włosów dałoby jeszcze lepszy efekt 😉 Oczywiście nie mówię tu o wystrzępionych piórkach, a o ładnym wystopniowaniu, żeby góra była krótsza, a wtedy automatycznie po wysuszeniu ładnie się podniesie 😉 Ja czasem też stosuje grube wałki na sam czubek 😉 To tyle;)
Jak mi się robi przyklap to robię napar z ziół (pokrzywa, skrzyp, itd.). Wlewam do miski i przed myciem włosów maczam skórę i włosy przez ok 5min masując. Nie dość, że odżywia cebulki i włosy stają się mocniejsze, to jeszcze unosi je od nasady i ogranicza przetłuszczanie. Co do płukanek po myciu, to niezbyt je lubię, bo włosy się robią szorstkie i wysuszone.
Moja siostra miała problem z tłustymi włosami na całej długości i rozjaśnianie pomogło. Nie zniszczyło jej to włosów, bo rozjaśniacz trzyma tylko 5-10min, ale na tłuste strąki jest to bardzo skuteczna broń 😛 Wcześniej po umyciu wyglądały na tłuste, a teraz spokojnie może myć co 3 dni.
Kochana Anwen
Moim patentem na objętość były kiedyś koczki, ale zrezygnowałam z nich przez bolącą po tej fryzurze skórę głowy. Miałam wrażenie, że włosy są martwe i zaraz mi wypadną :P. A ty, też tak miałaś? Jeśli nie, to jak robiłaś tego koczka? Ja talentu do fryzur nie posiadam i pewnie coś sknociłam.
U mnie też boli głowa od koczka 🙁 Jeszcze kiedyś jak miałam włosy do zapięcia stanika, przesuszone to nic mnie nie bolało, ale wraz ze wzrostem włosów, stają się coraz cięższe i czasami nawet głupi kucyk boli.
Ja zbieram teraz włosy tylko na czubku głowy i związuje je w koczek, a resztę w niski kok, albo robię kilka koczków. Spróbuj koczka zrobić na samym czubku głowy, tak by sobie leżał na głowie i zamiast gumki, użyj kilku spinek.
Blondhaircare fajnie opisała jak taki koczek zrobić by był wygodny http://www.blondhaircare.com/2013/01/nocny-koczek.html
a nie może być tak że akurat takie wlosy moga byc obciazone i przekarmione? moze powinna inaczej/mniej/lzej je odzywiac po prostu?
raczej nie 🙂 Ja mam takie od zawsze, niezależnie od tego jak je pielęgnuję
A mi oprocz przyklapu smrodek sie wydobywa z czubka glowy, ale nie mam ani swiadu, ani lupiezu. A myje wlosy codziennie i i tak czuc :'-(.
Jednak możesz mieć zakażenie grzybicze, ew. bakteryjne.
Na Twoim miejscu poszlabym do dermatologa, powinien zalecic posiew ze skory i odpowiednie badania na co wykryte stworzonka sa wrazliwe, zeby sie ich pozbyc. Czasem niestety sama pielegnacja nie wystarcza i trzeba zastosowac leczenie.
a dziewczyny, może to zabrzmi niewiarygodnie, słyszałyście o masażu włosów? pasmo po paśmie unosi się włosy do góry, zakręca wokół palców albo ręki, przekłada, wyciąga pasma (jeśli mamy skłonności do przetłuszczania można mieć bardzo lekko potalkowane dłonie), jeśli odwrotnie wystarczą dłonie nakremowane (super delikatnie, właściwie już z wchłoniętym kremem), można też spryskać jakimś ziółkiem (np. polecaną tu kozieradką) pod pasma
ja właściwie w czasie nakładania oleju na głowę, robienia wcierek, "grzebania" przy włosach zauważam, że wtedy włosy najlepiej wyglądają i unoszą się u nasady, czy Wy też tak macie?
A suche szampony potrafia zwiekszyc objetosc?:)
Lekko, owszem.
U mnie nawet sporo sie zwieksza, ale czesto uzyskuje sie efekt helmu albo koltunow. Wlosy robia sie do tego matowe.
Mam tez wrazenie, ze po nastepnym myciu staja sie jeszcze bardziej przyklapniete.
Jak juz bym cos miala doradzic "sztucznego" – to na krotkich i poldlugich wlosach robilam zabieg Wella – Headline – to troszke jak trwala, ale duzo delikatniejsza. Poprawnie zrobiony nie wysusza wlosow, a uzyskuje sie na kilka miesiecy delikatny skret i podniesienie.
Tylko raz fryzjerka [autocenzura] zajela sie znajomymi w salonie, herbatka, kawka titutitu i kompletnie mi spalila wlosy, lacznie z tym, ze zdejmowala mi walki z wlosami.
Hej Anwen 🙂 Ja am pytanie z innej beczki, otóż soraya wypuściła jakieś olejki do ciała, http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=57169, co sądzisz o składzie pod kątem włosów? Bo alterra z rossmana tez jest olejkiem do ciała i do włosów sie jak najbardziej nadaje 🙂
U mnie im dluzsze tym gorsze sa po wysuszeniu suszarka, sa na maxa oklapniete mimo ze susze z glowa w dol. Pielegnuje dokladnie tak jak piszesz i teraz najlepsze dla mnie jest mycie wieczorem, czekam az przeschna ale nie do konca suche, czesze szczotka glowa w dol co jakis czas i zwiazuje delikatnie na gorze. Wlosy sa wtedy o wiele gesciejsze! Jak mialam krotkie wlosy to niebylo mowy o myciu wieczorem a teraz mam dluzsze i to im najbardziej odpowiada.
ogólnie nie mam takiego problemu ponieważ moje włosy są wysokoporowate i raczej suche ale po peelingu z kawy i po maseczce z drożdży na skalp zauważyłam odbicie włosów od nasady:)
Dobre rady, na pewno skorzystam, bo moje włosy właśnie takie "niskopodłogowe" są:)
glinki i maski drożdżowe 🙂
Droga Anwen! Nie znalazłam na to odpowiedzi na Twoim blogu, a jest to związane z wczorajszym postem: czy wałki,takie na rzepy, niszczą włosy? Jest to dla mnie właśnie sposób na objętość… Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Marysia
Ja mam dosyć podobny problem i stosuję nieco inną metodę: po normalnym umyciu, odżywieniu itd. spłukuję jeszcze raz włosy chłodną wodą 'w dół' i tak zwisające zawijam w ręcznik[żeby w śroku 'odstawały od głowy']. Czekam aż ręcznik wchłonie większość wilgoci, po czym odwijam je, głową w dół wcieram odrobinę olejku kokosowego który u mnie na głowie niweluje 'puch' po czym zwijam je luźno gumką na samym czubku. Jako że myję włosy rano to sobie tak z tym siedzę aż wyschną[czasem kilka godzin]. Jeśli wiem, że muszę wcześnie rano wstać myję je wieczorem, a rano aplikuję suchy szampon. Osteteczny efekt jest taki, że włosy są uniesione, mają całkiem sporo objętości, a przy okazji nie puszą się zbytnio. Również polecam cieniowanie włosów – w moim przypadku dało to bardzo wiele. Fryzura zyskała na lekkości 🙂
to zmora cienkich włosów ;p połowa kobiet w mojej rodzinie tak ma, ja na szczęście nie 😀
U mnie akurat te sposoby nie działają… Mam cienkie i rzadkie włosy, po nałożeniu odżywki tylko na długość ciężko mi jest je rozczesać czy zrobić cokolwiek. Suszenie głową w dół/koczek powoduje puchaty bałagan na głowie, który po 5 minutach z wyjątkiem grzywki przyklapnie i wyglądam jak straszydło. Kozieradka przynosi znikomy efekt. Ładną objętość zyskują na drugi dzień po umyciu, ale wtedy są już tłuste 🙁 Żadnych kosmetyków w tym celu jeszcze nie stosowałam, ale podejrzewam, że tylko by obciążyły. Chyba jestem skazana na ulizane włosy ;<
witaj Anwen, mam pytanie odnośnie żelu do mycia Dove –
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=47365
ma całkiem ciekawy skład, wysoko gliceryna, olejek, dalej sles, ale również wysoko w składzie perfum i końcówka również nie jest urocza.. ale co Ty o tym sądzisz.. zaryzykowałabyś umycie włosów tym żelem..?
pozdrawiam
Kochana Anwen, dzisiaj moje włosy były przyklapnięte, co jest moim częstym problemem. Wskakuję na listę czytelniczą, a tu Twój post 🙂 Cieszę się, że nie jestem sama w moim cierpieniu, od razu zrobiło mi się lżej na sercu i postanowiłam wypróbować koczka na noc. Jednak nie mogę się zgodzić jeśli chodzi o stopniowanie włosów, bo osoby o cienkich włosach wyglądają jeszcze bardziej niekorzystnie z cieniowaniem.
ja ostatnio mam bardzo zniszczone włosy, rozdwajają się, są trudne do ułożenia, po prostu dramat, jeśli suszę suszarka to od nasady, używam jedwabiu CHI, i odżywki na odbudowę włosa . COŚ SIĘ IM POLEPSZYŁO. ale długa drga prze demną.
dziewczyny! wybaczcie za tak banalne pytanie, ale dopiero co zaczynam swoją przygode z włosami. W poście Anwen napisała że podczas mycia włosów, myje się tylko skalp, ja natomiast zawsze myłam całe włosy.. jak to w końcu jest?
O, moje włosy mają dokładnie tak samo 🙁 99% odżywek daje przyklap, a bez nich włosy są matowe i w ogóle nie dają się rozczesać (tym 1% odżywek jest – o dziwo! – maska do włosów suchych Alterra, polecam!; szampon z tej serii "nadający puszystość" daje klap totalny;)
Poza tym – pogodziłam się z tym, że burzy fal jak Anwen mieć nie będę, jedyne co mi pozostaje to polubić to co mam 🙂 Nie walczę z nimi, ale podkreślam wszystkie zalety moich drutów – dbam o to, by były lśniące, dobrze podcięte (przy takim typie włosów złe cięcie strasznie rzuca się w oczy), zawsze dokładnie rozczesane.
A na koniec – pomyśl o tych wszystkich dziewczynach, które narzekają na niekontrolowane skręty, puszenie, katują włosy prostownicami.
Wiele zabiegów pomoże je unieść, ale uwierz mi, tafla prostych, oklapniętych, ale zadbanych włosów wygląda znacznie lepiej niż włosy na siłę tapirowane, masakrowane prostownicą lub wałkami.
Niestety jestem posiadaczką takich właśnie włosów i to chyba najgorsze co może być:( Zazdroszczę dziewczynom, które po naturalnym wyschnięciu czy po nocy mają burzę włosów czy inny nieład (który może i jest uciążliwy, ale wierzcie, lepsze to niż wygląd pt. trzy włosy na krzyż), bo ja mam wyłącznie zwisające smętnie strąki:/ W sumie po wysuszeniu suszarką i manewrach grubą szczotką, zastosowaniu pianek z dopiskiem volume, lakierów i innych cudów – to samo. Kiedyś myślałam, że jedynym wyjściem jest skrócenie włosów, bo wtedy będą lżejsze i lepiej odbiją się od nasady, ale nic to nie dało, a ja zdecydowanie lepiej czuję się we włosach dużo dłuższych niż do ramion. W dodatku nie są zbyt gęste i z jednej strony się falują już od jakiegoś czasu (kiedyś miałam włosy proste jak druty), ale z drugiej – utrzymać na nich konkretny skręt to niemożliwość, bo zaraz sie rozprostowują! Cóż za paradoks. No i z racji ich przyklamnięcia – wieczny tapir u nasady jest nieunikniony. Grzebień z gęstymi ząbkami i lakier do włosów to mój nieodzowny atrybut, kiedy wychodze z domu z rozpuszczonymi włosami. Tak, wiem… zabójstwo dla włosów, ale co począć innego? Wynagradzam im to dniami ze spiętymi włosami, wtedy nie męczę ich środkami stylizacyjnymi, no i zawsze po przyjściu do domu też wyczesuję je porządnie Tangle Teezerem, wcieram jakąś odżywkę i daje im odpocząć.
Też mam problem z takimi włosami…jednak ja używam prostownicy i jak prostuje to prostuję od nasady ciągnąc prostownice w górę..pomaga na jakiś czas;]
a może notka wpis o termolokach ? bo ja kupiłam , i nie radzę sobie z nimi nie wiem jak się za to zabrać już tracę cierpliwość ;c
Uważaj na termoloki, używałam ich przez ładnych parę lat i niestety włosy sobie zniszczyłam. Termoloki to taka prostownica tylko odwrotnie. Włosy się po prostu łamały, a ja oczywiście tego nie chciałam przyjąć do wiadomości bo przecież jak ja wyjdę na ulicę w przyklapniętych prostych włosach !!!Lepiej już i bezpieczniej takie papiloty z gąbki sobie kupić i tyle 🙂
Bardzo pomocne , ze znalazlam ten post codopiero teraz .
Bardz pomocny post ! Zapraszam na mojego bloga : http://bloglucy.weebly.com/
A nie pomyslalyscie ze uzywacie za malo protein ??
Zgadzam sie z radami, ale jako stylista chcę podkreślić, że włosy cienkie potrzebują właściwej pielęgnacji i NIGDY NIE NADKŁADAJ ODŻYWKI NA SKÓRĘ GŁOWY, TYLKO NA WŁOSY. Jeśli chodzi o odżywki do włosów tutaj najlepiej unikać tych bez spłukiwania, ponieważ mogą one za bardzo obciążać cienkie włosy. Najlepiej, jeśli sięgniesz po odżywki w płynie. PAMIĘTAJ:
Dodatkowo dziewczyny pamiętajcie, dobre cięcie zawsze zbuduje większą objętość włosów
Nie tylko zabiegi i odpowiednia pielęgnacja mogą nadać włosom cienkim objętości. Umiejętne strzyżenie sprawi, że włosy będą wyglądały na lekkie, ale także, że jest ich więcej. Warto wybrać się do sprawdzonego stylisty fryzur, który doradzi najlepsze rozwiązania właśnie dla Ciebie.
No i co do kolorów… to unikaj kolorów zbyt ciemnych i platynowych. Odpowiedni kolor może sprawić, że włosy będę wydawać się grubsze i gęstsze. Jednak decyzję o koloryzacji warto wcześniej skonsultować z fryzjerem, który dobierze właściwy dla włosów i kształtu twarzy kolor. Jeśli masz cienkie włosy i niewielką ich ilość, nie wybieraj ciemnych kolorów, bo przy ciemnych kolorach kontrastuje z włosami kolor skóry głowy!!! Uważaj też z przesadnym ich rozjaśnianiem, zapomnij o platynowych kolorach, bo agresywna koloryzacja osłabia i tak cienkie i słabe włosy.
No i na koniec a raczej na początek…zacznij dzień od właściwej pielęgnacji
kitka na noc i dobre kosmetyki w zupełności mi wystarczają. Polecam Wax Pilomax Daily