Dwie aktualne wersje moich włosów, chociaż ostatnio zdecydowanie częściej wybieram tę po lewej 😉 Oczywiście jak już pewnie większość z Was się domyśliła to moje włosy po chusteczkowych papilotach. Po prawej włosy, które wyschły same, rozczesane i kompletnie nie ułożone. Niestety nie miałam w domu rodzinnym dobrej suszarki, a tej mojej mamy nie chciałam używać – już wiem co jej kupię na gwiazdkę 😀
Październik był miesiącem, który mi przede wszystkim włosowo będzie się kojarzył z dwoma rzeczami. Po pierwsze z warsztatami z Jaga Hupało 🙂 a po drugie z łysieniem androgenowym. Pierwsze badania mam już za sobą, czekam obecnie na wyniki i na wizyty u dermatologa i endokrynologa. Nie piszę na razie nic na ten temat, bo tak jak już mówiłam chcę najpierw poukładać sobie to wszystko w głowie…
Kosmetycznie październik był dosyć monotonny 😉 Używałam głównie kosmetyków aloesowych z Naturaloe. Co jeszcze stosowałam tradycyjnie będziecie mogły zobaczyć na zdjęciu poniżej.
Włosów w tym miesiącu nie podcinałam, nie laminowałam ani nawet nie farbowałam (zrobili to za mnie w salonie Jagi – niestety toner już się wypłukał i muszę na dniach powtórzyć farbowanie). Właściwie nic szczególnego z nimi nie robiłam poza przetestowaniem spiruliny i płatków owsianych. Nawet półprodukty w tym miesiącu prawie sobie odpuściłam 🙁 Mam nadzieję, że taka jesienno-zimowa depresja i nicmisięniechciejstwo szybko mi miną…
Wewnętrznie stosowałam jedynie olej z pestek dyni. Nie piłam regularnie ani skrzypokrzywy ani oleju z wiesiołka. Olej najczęściej miksowałam razem z jabłkiem i pietruszką. Polewałam nim też sałatki. Na dniach postaram się napisać jego dokładną recenzję 🙂
Jakich kosmetyków używałam w październiku:
Szampon:
- Szampon aloesowy, Naturaloe – właściwie jedyny szampon jakiego używałam regularnie w tym miesiącu. Jest na tyle mocny, że nie potrzebowałam włosów oczyszczać niczym więcej, a przy tym na tyle delikatny, że nawet używany na co dzień nie podrażniał mi skóry głowy. Dobił już dna, więc recenzja pojawi się w najbliższym czasie.
Odżywki i maski:
- Bananowa maska, Scandic Line – użyta tylko kilka razy dla porównania z odżywką z TBS. Mnie nie zachwyciła i na pewno na dniach ją po prostu komuś oddam 🙂 Recenzję porównawczą znajdziecie TU.
- Rosyjska maska z białą glinką i ekstraktem z ryżu – cudowna maska do której niewątpliwie w najbliższym czasie wrócę. Na razie mam kilka innych rosyjskich produktów, które muszę wypróbować, ale ta zdecydowanie skradła mi serce 😀 Moja opinia na jej temat pojawiła się już na blogu TUTAJ.
- Odżywka bananowa, The Body Shop – jeden z tych produktów, do których regularnie powracam już od lat. Jej zapach jest uzależniający, skład bardzo przyjazny i jak na razie nie znalazłam nic co mogłoby mi ją zastąpić. Jest bardzo lekka, idealna dla zdrowych i niewymagających włosów.
- Odżywka aloesowa, Naturaloe – zachwyciła mnie swym oryginalnym zapachem (słodkim, ale nie ciężkim, chyba anyżowym?), bardzo dobrze nawilża i z racji dużej ilości aloesu moje włosy ewidentnie się z nią polubiły 😉
- Odżywka do włosów farbowanych, Isana Color – baaaaaaardzo przeciętna odżywka. Miałam cichą nadzieję, że zastąpi mi swoją wycofaną siostrę z olejem babassu, ale niestety nie dorasta jej do pięt 🙁 Przydaje mi się za to do testowania, bo mieszając ją z czymś (np. spiruliną czy płatkami owsianymi) wiem, że jeśli taka mieszanka zadziała u mnie dobrze to na pewno nie będzie to zasługa tej odżywki 😀
- Odżywka do włosów suchych, e-naturalne – idealnie sprawdzała mi się jako mgiełka pod oleje i maski. Dzięki niej tym miesiącu odpuściłam sobie mieszanie własnej mgiełki.
- Maska BIOVAX Keratyna i jedwab, L’biotica – zaczęłam testować ją jeszcze na wakacjach, w październiku znów do niej powróciłam. Dawno nie miałam żadnej maski z Biovaxu, ale o ile dobrze pamiętam, ta jest chyba najlepszą ze wszystkich, które do tej pory używałam!
Inne:
- Suchy szampon, Batiste – tym razem wersja kwiatowa. Jej zapach niezbyt przypadł mi do gustu, ale w działaniu niczym nie różni się od mojej ulubionej tropikalnej.
- Eliksir wzmacniający do włosów, Green Pharmacy – prawie go już wykończyłam. Regularnie stosowałam go niestety tylko jako mgiełkę, więc nie wiem jak działa jako wcierka 🙁
- Jedwab, CHI – zabezpieczam nim końcówki włosów zwłaszcza przed suszeniem. Rozdwojeń wciąż brak, więc najwyraźniej działa 🙂
Oleje i półprodukty:
- Mleczko pszczele – obiecywałam sobie gruntownie je przetestować i niestety mi się to nie udało 🙁 Mam nadzieję, że w tym miesiącu w końcu to zrobię, bo po każdym jego użyciu moje włosy były niewiarygodnie nawilżone.
- Kwas hialuronowy – do wzbogacania masek (między innymi tej spirulinowej), użyłam go w październiku raptem kilka razy…
- Olejek z papryką, Green Pharmacy – również użyłam go dopiero kilka razy, ale jak na razie zapowiada się całkiem nieźle. Zupełnie nie pachnie (może to i lepiej 😉 ) a włosy po zastosowaniu były nawet fajne.
- Olej z Czarną porzeczką i paczulą, Alverde – użyłam go do mieszanki ze spiruliną i chyba z raz do olejowania.
- Olej z pestek malin – do wzbogacania masek.
- Spirulina – na twarzy zupełnie mi się nie sprawdziła, na włosach było lepiej, ale nie na tyle bym kupiła ją ponownie.
- Olej kokosowy, Oilmedica – bardzo dobry olej, który z powodzeniem może zastąpić nam indyjskie śmierdziuchy 😉 Ten pachnie przyjemnie – trawą cytrynową. Jak to kokos włosom wysoko porowatym pewnie nie będzie odpowiadał. U mnie sprawdza się wyśmienicie 🙂 Recenzję znajdziecie TU.
- Miód – do maseczki owsianej i tej z żółtkiem.
- Jajko – a dokładnie żółtko, za którym już zatęskniłam. Takiej maseczki nie robiłam już od baaaardzo dawna i chciałam sprawdzić czy wciąż u mnie tak dobrze działa. Okazało się, że jak najbardziej tak 😉
- Płatki owsiane – bardzo udany eksperyment, który zrobiłam w październiku. O tym, że płatki powinny fajnie zadziałać na włosy domyślałam się od dawna, teraz mam już w końcu potwierdzenie :))
- Nafta – znalazłam końcówkę nafty na dnie szuflady i zużyłam ją do żółtkowej maseczki. Teraz waham się czy kupić następną butelkę…
Moje plany na listopad:
- W końcu podciąć włosy 😉 jak patrzę na te zdjęcia powyżej to wydaje mi się, że dobrze im to zrobi, chociaż to może być też kwestia ułożenia…
- Opisać nową, ciekawą metodę podesłaną mi przez czytelniczkę (przeczytacie o niej pewnie jeszcze w tym tygodniu, bo już ją wypróbowałam).
- Popracować nad denkiem – ostatnio co raz lepiej mi idzie 😀
- Porównać dwie żeń-szeniowe odżywki.
- Przetestować nowe, rosyjskie cuda, które już na mnie czekają na łazienkowej półce :)))
- Gruntownie się przebadać pod kątem łysienia androgenowego i nie tylko…
- Zadbać o swoją dietę, która ostatnio znów kuleje 🙁
- W końcu zająć się mleczkiem pszczelim!
A co Wy planujecie? Jesteście już gotowe na zimę? 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS I znów mam dla Was mały bonus 😉 Poza niewielkimi zakupami włosowymi w październiku poszalałam swetrowo 😀 Łącznie kupiłam 8 swetrów (jednego szarego na zdjęciu nie ma). Zielony, obydwa szare, beżowy i różowy upolowałam w SH :))
Komentarze
Musze spróbować tych rosyjskich kosmetyków 😀 W ogóle uwielbiam wszystko, co rosyjskie, w każdej postaci, mam nadzieję, że i w przypadku masek będzie podobnie. Pozdrawiam, Aniu 🙂
U Ciebie chusteczkowe loki wyglądają naprawdę super! U mnie efekt był nijaki.
Trzymam kciuki za dobre wyniki badań! Daj znać.
dziękuję :* na pewno dam znać, jak na razie zapowiada się niewesoło :/
jak patrze na Twoje włosy to mam motywacje do dbania o swoje :)) a co do łysienia androgenowego to mam nadzieję że będzie wszystko ok i trzymam za Ciebie kciuki :*:)
Iza
dziękuję :*
Ale masz ambitne plany na listopad! Jestem ciekawa, jak wykorzystasz mleczko pszczele 🙂
A włosy masz przepiękne, ale to wiadomo nie od dziś 🙂 Bardziej podobają mi się w tej lokowej wersji 🙂
lubię zakładać sobie ambitne plany, szkoda tylko, że nie wszystkie później realizuje 😛
Chyba skuszę się na chusteczkowe loki, efekt u Ciebie jest super.
i koniecznie pokaż efekt u siebie :))
Ja teraz też robię swetrowe zakupy, nawet poluję na taki jak trzeci od góry bo wcześniej miałam podobny i go uwielbiałam:)
jeśli masz na mysli ten beżowy to to jest takie jakby ponczo 😀 a ten fioletowy to taka swetrowa sukienka 🙂
A moze i fajnie włosom zrobi taka przerwa, tez czasem musza sie posmucić:)Ale głowa do góry wszystko się ułoży a za niedługo świeta więc humorek też dopisze:) ja dzisiaj robię eksperyment z płatkami owsianymi…:)
U mnie się zrobiło troche biednie we włosowej kosmetyczce,ale się ogarnę. Ładne i gęste masz te włosy! Zazdroszczę,mnie fryzjerka skrzywdziła… nigdy więcej!
to co ona Ci zrobiła? :(((
O ja padłam na widok włosów :O są piękne 😉
Picie pysznych drożdży, olejowanie! Pozdrawiam 🙂
W którym sh? Ja ostatnio zrobiłam wielki rajd po lumpeksach i… wyszłam z niczym 🙁
w Krakowie jest dosyć słabo 🙁 Najlepsze zdobycze przywożę z Lublina. A w Krakowie czasem uda mi się coś upolować w takim dużym SH na Azorach – nie pamiętam dokładnego adresu niestety…
Och kiedy moje włosy będą choć trochę bliskie normalności…
A ja ścięłam kudełki, ale nie mam pomysłu, coby tu z nimi teraz robić 🙂 więc na razie nic nie robię 😀
widzę, że nie tylko ścięłaś, ale zmieniłaś i kolor 😀 pokażesz je w całej okazałości? :))
Maskę z białą glinką i ryżem zakupię.
Jeśli chodzi o produkty aloesowe- moje włosy go uwielbiają:)
Mam różne żele aloesowe przywiezione z wakacji na Wyspach Kanaryjskich- tam jest aloesowy raz, najchętniej sama bym z tego stworzyła jakąś dobrą maskę, muszę się zagłębić w produkcję kosmetyków. Wiem, że można kupić wiele rzeczy, ale człowiek ma potrzebę tworzenia.
Póki co będę dokładać do gotowych sklepowych masek.
Mam jeszcze pytanie o olejek alverde- przestałaś go lubić czy po prostu do olejowania też nie miałaś siły w tym miesiącu?
zdecydowanie to drugie 🙂
W sumie to aż się chyba człowiek staje niewiarygodny jak jest za systematyczny:D Taki mały tego plus.
Poza tym włosy w bardzo dobrej kondycji mogą chwilę bez olejowania przeżyć, co innego niestety takie które dopiero są w trakcie walki o bycie ładnymi.
Ja mam zamiar ten olejek nabyć- na razie znam tylko z tych olejków wersję sport z arniką.
Na wizażu jest sławny, na blogach zresztą też- nie wiem kto zaczął modę na niego, bo wiadomo jak się zaczyna- jednej osobie się spodoba, parę osób z wątku się tym też zainteresuje i nagle jakiś mało znany produkt staje się marzeniem połowy wizażu 😀
Służę pomocą jeśli masz potrzebę czegoś z alverde/balea bo będę w najbliższych dniach 🙂
Okazało się, że w mojej rodzinie występuje łysienie androgenowe i akurat dopadło moją siostrę cioteczną. Jesteśmy w tym samym wieku, ją męczy od roku. Nie jest na szczęście ogromne i prześwitów nie ma, ale się wystraszyłam bardzo. Nie wyobrażam sobie tego u mnie…
Boskie włosy! 🙂
Anwen! Twoje włosy powalają na kolana!:)
Marzę żeby móc pokazać kiedyś swoje chociaż troszeczkę zbliżone do Twojego stanu…
Można wiedzieć gdzie kupiłaś ten kremowy/beżowy sweterek?
Upolowałam go w takim dużym SH na Azorach w Krakowie 🙂 To jest takie swetrowe ponczo – straaaasznie mi się podoba i od dawna chciałam kupić coś takiego 🙂
A ja jestem ciekawa jak wyglądają włosy włosomaniaczek bez olejów, masek ,maseczek mgiełek,umyte szamponem tylko…też widać rekonstrukcję włosów,to,że mamy lepszą ich kondycję…czy mamy koszmarny powròt do przeszłości………??
Moje włosy bez niczego wyglądają prawie tak samo 😉 Jak tylko zetnę końcówki to jestem pewna, że żadnej różnicy nie będzie. I podejrzewam, że u większości włosomaniaczek też. Kiedy są już zdrowe to maseczki, oleje, odżywki mają pomóc je w takim stanie utrzymać.
Uwielbiam Twoje włosy! Są takie gęste i zdrowe… <3
szkoda, że tylko na zdjęciach są takie geste 😀
Piękne włosiska:) te pokręcone super:) ja sobie poraz drugi wypróbowałam tą metodę na chusteczki jednak teraz użyłam 14 papilotów.. efekt włosów kręconych jak u lalki 😀 jednak musiałabym popracować nad skręcaniem na samym początku bo zrobiły mi się na końcach takie skręty aż poplątane;/ wydaje mi się, że trochę za cienkie te papiloty z chusteczek:) albo zrobiłam ich za dużo.. pierwszy raz robiłam 8 ale wydawało mi się, że za mało bo skręt taki średni był;)
P.S. Ostatnio w Orsayu chciałam sobie kupić taki beżowy sweterek i właśnie miał takie kuleczki jak ten Twój na zdjęciu:) wygląda w tym kawałku na taki sam 😀 no i widzę udane łowy 😀
Ja na tym zdjęciu powyżej miałam zakręcone włosy na tylko 6 chusteczek. Jeśli chcesz grubsze loki to właśnie zawijaj na jak najmniej papilotów :))
no inaczej nie da rady ;p
odnoszę wrażenie, że jesteś trochę przybita (obym się myliła), postaraj się nie martwić na zapas, zobaczysz wszystko będzie dobrze
a ja tak na marginesie muszę Ci podziękować, za zarażenie miłością do aloesu, TAKICH włosów to już ze 100 lat nie miałam 🙂
Kamila podziwiam :)) Nie myślałam, że takie rzeczy można wyczuć. Dokładnie dziś dostałam jeden z wyników badań i nie jest najlepiej, więc rzeczywiście byłam nieco przybita pisząc ten post…
No widać, widać… Ale nie martw się, będzie dobrze!!!! ps. Po Twoim poście o łysieniu ja też wpadłam w panikę, ale mam nadzieję, że to tylko zwykłe wypadanie po odstawieniu hormonów. Trzymaj się i myśl pozytywnie!!! 🙂
dobrze wiedzieć ze ta Isana nie powala na kolana. Szukam wlasnie jakiejs ktora za niedlugo zastapi mi Isane z babassu, jeszcze mam pół opakowania, a używam jakby to było płynne złoto – po kropelce 😀
ja wczoraj dostałam butelkę Isany od jednej blogerki i prawie ją ucałowałam ze szczęścia 😀 (butelkę, nie blogerkę, bo odzywka przyszła pocztą 😉 )
O wiele ładniej Twoje włosy wyglądają pokręcone. Te chusteczkowe papiloty to świetny sposób 🙂
Zgadzam się w 100% 😀 te papiloty to moje stylizacyjne wybawienie :)) W końcu mogę mieć loki!
Lepiej Ci w pokręconych :}
Masz przepiękne włosy, własnie po nich widać, że znasz się na rzeczy. 😉
Kochana… błąd ci się wkradł:
Gruntownie się przebadać pod kontem (powinno być kątem) łysienia androgenowego i nie tylko…
dziękuję! :)) rzeczywiście i to jaki głupi w dodatku 😛 już poprawiłam oczywiście
Bardzo ładne włosy. Taki blask i grubość.
Dzisiaj właśnie na moich włosach wyląduje maseczka z płatków owsianych, a na dniach planuję (zobaczymy, co z tych planów wyjdzie) zaopatrzyć się w rosyjskie kosmetyki.
Spirulina przyszła wczoraj i też niedługo coś pokombinuję 🙂
A co do badań…czekam na wizytę u endokrynologa 😉
A tak to naturalna pielęgnacja u mnie góruje w listopadzie i jestem zadowolona 🙂
Anwen, a jakie badania robilas dokladnie?
też kiedyś miałam takie lśniące zdrowe, czarne włosy. Z czarnymi jest łatwo zapuszczać, dbać itp. Ale kolor jest strasznie przytłaczający i postarzający (przynajmniej był dla mnie) i rozjaśniłam. Teraz wiem, że sztuką jest dbanie o włosy jaśniejsze, bo czarne serio – na nich nawet za bardzo zniszczenia nie widać chociaż prostowałam codziennie i suszyłam mega gorącym powietrzem wyglądały na piękne i zdrowe, a jak się błyszczały! 🙂
Tez kupuje swetry jak szalona. Jak nigdy. Moze idzie mrozna zima? 🙂
oby nie! 😀
Ech o takiej gęstości to ja mogę pomarzyć 🙁
Mam pytanie bo mam dylemat i kogo innego mam zapytać jak nie ciebie 🙂
Jakie jest "mniejsze zło" dla włosów ? bo wiadomo że i tak i tak źle.
Lepiej trzymać je pod kurtką i narażać na otarcia od swetra i szala czy lepiej wystawiać je na mróz ? wiem że lepiej spinać ale to nie możliwe żebym wytrzymała całą zimę w warkoczu ;o
dobre pytanie, chętnie przeczytam odpowiedź, bo sama wkładam pod spód…
Ja także się zastanawiam… Jak zaczęłam nosić czapkę to plotę warkocz i wrzucam pod kurtkę… I każdego dnia widzę coraz więcej porozdwajanych włosów(a nawet z końcówkami jak miotełki)! 🙁
Dlaczego myślisz że masz łysienie androgenowe? Nie widać u Ciebie żadnych łysinek masz piękne włosy ja walczę z łysieniem tego typu od 3 lat ale niestety przegrywam nie mam już w ogóle grzywki czoło podniosło się o centymetr w przyszłym roku będę się starać o perukę bo nie mam już jak zakrywać przerzedzania a miałam bardzo gęste włosy
Włosy piękne w obu odsłonach. Nie mogę się doczekać nowej metody i postów o łysieniu androgenowym, ponieważ sama też się chcę przebadać, a nie wiem od czego zacząć.
Hej, ja z zapytaniem małym, Jakie wrażenia po tym olejku z czerwoną papryką? Nakładasz je na całe włosy czy tylko na skalp? I kolejne pytanko, czy to normalne że po wcierce typu saponics włosy mogą lecieć jak oszalałe? Bo zakupiłam w celu wzmocnienia a od dwóch tygodni przy każdym czesaniu i myciu jest dosłownie lawina włosów.. Jestem przerażona :/ Pozdrawiam :*
Anwen a nie myślałaś żeby podciąć końcówki na prosto ?
myślę,że twoim już i tak pięknym włosom dodałoby to jeszcze więcej uroku;)
bo aż się miło patrzy na takie włoski…:(
dziś zwątpiłam, 2 miesiące dbam tak na maks o nie, ale widząc po mieście tak piękne włosy po prostu już powoli tracę nadzieję,że moje też kiedyś takie będą. zwłaszcza jak jest wilgotniej to i moje włosy tracą na wyglądzie,
nie poddaję się bo lubię dbać o włosy ale efekty znikome…
jest tu też ktoś taki kto ma chwile zwątpienia właśnie teraz ?
pielęgnacja na zimę ?
zamierzam zaopatrzyć się w olejek kokosowy, szkoda,że taki drogi w krk ten efavit..
co jestem w sklepie to kupuję coś na włosy- ogarnęła mnie mania na punkcie włosów 😛
Nie podobają mi się długie włosy obcięte na prosto 🙂
aaa no chyba,że tak 😉
Zajrzyj do Lawendowych Mydlarni w Krakowie, m.in. w M1. Tam znajdziesz zarówno tani olej kokosowy i olejek Oilmedica 🙂
Jestem ciekawa mleczka pszczelego, kiedyśtam pewnie zamówię. 🙂 Mam propozycję na post: piszesz czasem, że włosy zbijają Ci się w strąki. Na zdjęciach tego nie widzę, ale skoro tak twierdzisz… mogłabyś napisać, czy jakieś kosmetyki szczególnie Ci pomogły w walce z tym problemem, czy po którychś jest lepiej? Metody takie jak bezsilikonowa pielęgnacja czy płukanie zimną wodą znam i niewiele mi pomagają. 🙁
Sophie przed zdjęciem je po prostu rozczesuję 🙂 niestety nie udało mi się zupełnie pozbyć tego problemu. Po niektórych kosmetykach jest trochę lepiej, ale włosy ciągle mi się zbijają w strąki. Mam przy sobie zawsze TT i często je rozczesuję – to mój jedyny sposób
Trzymam kciuki za wyniki badań:) Będzie dobrze!
Aga
dzięki 🙂 Na razie przestałam panikować, dzięki wiadomości od jednej z moich czytelniczek :))
Przeczytałam większość komentarzy i wydaje mi się, że nie padło jeszcze takie pytanie. Mianowicie kupiłam sobie niedawno mleczko pszczele, ale nie bardzo wiem jak je wypróbować, dodać do maski czy szamponu, a może użyć tak jakby to był olej (rozprowadzić na włosach przed myciem i potrzymać)? 🙂
Teoretycznie już go dodawałam w czasie mycia włosów, ale nie zauważyłam dużej różnicy, chyba że dałam za mało :/
Aja
do maski lub mgiełki będzie najlepiej 🙂
Mam pytanie jak długo zapuszczałaś włosy do obecnej długości ? Ile lat ? 🙂
Mam obecnie długość za zapięcie stanika – dokładnie tak to mogę określić i zastanawiam się ile jeszcze potrwa by mieć taką długość jak Ty.
Podkreślę,że w lutym miałam włosy troszkę za ramiona – ale dosłownie delikatnie – khadki, skyrzpokrzywa robią swoje. Ale pytam z ciekawości i własnej motywacji 🙂
Dziękuję jeśli odpowiesz.
Aga
Aga zajrzyj sobie do mojej włosowej historii 🙂 Włosy rosną przeciętnie 12cm rocznie, więc łatwo policzysz ile musisz jeszcze zapuszczać :))
Prześliczne włosy *.*
Dzięki Tobie wpadłam w szał włosomaniactwa i jestem wdzięczna za to, że prowadzisz tak wspaniałego bloga 🙂
Właśnie polecono mi Twojego bloga !
Ja zapuszczam włosy od roku – sporo urosły a jak zobaczyłam Twoją długość … OMG – PADŁAM !
Twoje włosy wyglądają nieziemsko – ile ja bym dała żeby moje miały taką objętość bez jakiegokolwiek układania z mojej strony 😉
Marze o takich włosach jak Twoje Anwen 🙂 Są idealne!
Piękne włosy!
Dla mnie październik był miesiącem, w którym zakochałam się w Twoim blogu!
Kombinowałam z włosami już od dłuższego czasu, ale tak naprawdę błądziłam po omacku, od czasu kiedy regularnie czytam tę witrynę czuje się nie tylko o niebo mądrzejsza w kwestiach włosowych, ale także powoli zaczynam lubić moje niesforne kosmyki.
Cóż innego mogłabym napisać, jak nie to, że Twoje włosy powalają na kolana swoją urodą!:* Chyba sobie wypróbuję metodę chusteczkową;) Jejku, moja szafa aż prosi się o swetry, dlatego będę szukać, do sh też na pewno zajrzę;)
Jak patrzę na te Twoje loczko-falki "pochusteczkowe" to aż zachciewa mi się takie zrobić, ale ciągle mam nie po drodze, żeby zajść do tego Rossmanna:( Twoje włoski są przepiękne! mam nadzieję, że wszystko ułoży się w związku z tymi problemami zdrowotnymi i podejrzeniami..musisz być silna A nicmisięniechciejstwo i mnie dopadło, to chyba takie sezonowe obniżenie nastroju..no nic, marudzenie nic nie da..3maj się cieplutko!:)
po lewej cudowne 😀 takie są moim marzeniem 🙂
sliczne masz włosy;)
oo też posiadam tą bananową odżywkę z TBS 😀
Interesuje mnie bardzo ten olejek z Green Pharmacy… Mam nadzieję, że pojawi się recenzja 😉
Masz przepiękne włosy!
Witaj pisałaś kiedyś coś o wcierce z palmy sabałowej na łysienie androgenne ja znalazłam kilka szamponów które mają ją w składzie ale ponoć to nic nie da bo tylko tabletki z palmą mogą pomóc co o tym myślisz?bardzo zależy mi na odpowiedzi
Też muszę sobie jakieś swetry kupić, bo marznę niesamowicie 🙁
zastanawiam się jak to jest możliwe, że osoba o tak gęstych, pięknych włosach może miec problem z wypadaniem, obawiać się
to ja chyba powinnam się trząść przy moich słabiutkich włosach
dzisiaj się poddałam, już nie wiem co mam zrobić żeby moje włosy rosły, olejuję je, zmieniłam szampony, staram się pić herbaty z pokrzywy, stosuję wcierki, łykam suplementy, a moje włosy nie rosną, nie. Przyszła dziś znajoma, powiedziała: nic Ci te włosy nie rosną i cóż….mam doła na maksa
cierpliwości:) stosuje pielęgnacje, poznawaj swoje włosy i będzie coraz lepiej:)
jak utrwalic skret wlosow zakreconych juz na papilotach/chusteczkach?
ja niczym nie utrwalam 🙂 trzymają się same bardzo dobrze
Anwen, gdzie można nabyc ten szampon z Naturaloe? 🙂 bardzo lubię twojego bloga, okazał sie być dla mnie zbawieniem! 😀
ja wierzę, że będzie wszystko ok:) zrobisz badania, dowiesz się… i będziesz spokojna.
a przy okazji, pożycz mi chociaż połowę swoich pięknych gęstych włosów:)
jakbym Ci oddała połowę to byłabym prawie łysa 😀 one tylko tak na zdjęciach wyglądają :)) to chyba zasługa fal
Jak zawsze pełno kosmetyków 🙂 Zazdroszczę sweterków! Ja ostatnio "poszalałam" i zakupiłam aż jeden… Ale kusi mnie taki zestawik jak na zdjęciu u Ciebie. Zima, mrozy…
Jestem ciekawa tych sweterków 🙂 Czasami w SH można upolować super rzeczy! Mam nadzieje, że wyniki badań jednak Cię negatywnie nie zaskoczą!
Muszę przetestować kiedys maseczkę bananową 🙂 nie rozumiem jeszcze do końca znaczenia punktu rosy w pielęgnacji włosów,choć dużo czytałam już o tym, moje włosy gdy jest wilgoć bądź po deszczu wyglądają najlepiej i są takie mega nawilżone gdy je dotykam, czym to jest spowodowane?
Zawsze zazdroszczę ludzią , ktorzy mają ten dryg i potrafią upolować dużo fajnych ciuchów w SH, mi sie to zdażą tylko czasami.
Również niespecjalnie przypadła mi go gustu ta odżywka z Issany- niestety nie mam porównania z babossem, bo nigdy jej nie używałam. Ciekawa jestem , kiedy wejdzie do nas ta odżywka z niebieską nakrętką, chyba też z serii nawilzającej. A propos Rossmanna widziałą ten suchy szampon z Issany w promocji za 7 zł. Po twojej recenzji wydaje się być całkiem w porządku. Pamiętam, że kiedyś jakaś blogerka zastosowała talk/puder z BD jako suchy szampon. Nad tą metoda tez się zastanawiam.
Osobiście boje się zrobienia loków na chusteczki nawilżające, żeby też nie wyszły mi po tym tluste wlosy jak jednej z włosomaniaczek ( a mam baardZo szybko przetluszczające się ;c )
Ostatnio musze niestety odstawić skrzyp i pokrzywe, bo powodują u mnie wysyp niespodzianek,że hoho, a cieżko jest jak już się człowiek przyzwyczai 🙁
Mam pytanie – mam włosy farbowane na blond na poczatku wrzesnia , mam juz trochę odrostu- moj kolor naturalny to też taka mysz- trochę ciemniejsza niz twoja;) – co lepiej zrobić – pofarbować całość na jakiś jasny braz ,zeby podlapalo ten odrost i cale wlosy, czy lepiej rozjasnic odrost?
Malwa w sprawie farbowania najlepiej napisz do Mysi (blog kokardka mysi) ona się na tym najlepiej zna i jestem pewna, że świetnie Ci doradzi 🙂
Ja też nie mogę się doczekać tej nowej Isany, zwłaszcza, że ma aloes w składzie 😀 Co prawda Megi pisała, że u niej się nie sprawdza, ale jestem ciekawa jak będzie na moich włosach.
Moim zdaniem może być ok, ale jak się doda do niej gliceryny (która moim zdaniem mogła zdecydować o sukcesie babassu)
Anwen, z tonu jednego Twojego zdania śmiem twierdzić, że po badaniach jest niewesoło… Niemniej, bardzo trzymam za Ciebie kciuki. Oby wszystko było dobrze. Kochamy Twoje włosy i życzę Ci jak najlepiej! :*
dziękuję :*
http://i.pinger.pl/pgr2/fa88f2c30012828f5096e966/
Widziałaś ? Zastanawia mnie jak bardzo zainspirowano się Twoimi tekstami…
Od blondhaircare wiem już, że wszystko jest ok 🙂
Aniu, Twoje włosy w lokach są przepiękne (ale fajnie jakby loki sięgały wyżej)!:) Ja na jesień/zimę myślałam nad większą ochroną włosów przed uszkodzeniami mechanicznymi, np. stosowanie mgiełki z jakimś lekkim silikonem, ale z drugiej strony miesiąc temu robiłam encanto, a przy tym raczej wyklucza się stosowanie silikonów (bo trzeba ja zmywać czymś silniejszym, a wtedy szybciej wypłukuje się keratyna – dobrze zrozumiałam? ;)). Jak myślisz, lepiej czegoś używać czy pozostać przy samym jedwabiu na końcówki? Polecasz coś konkretnego? Pod koniec postu nasunęło mi się, żeby Ci przekazać, że jak chcesz coś zrobić ze swoją dietą to teraz jest świetny czas żeby iść do dietetyka – w naturhouse w listopadzie wizyty są darmowe, więc chyba warto 🙂
Jolu dobrze zrozumiałaś 🙂 Myślę, że sam jedwab na końcówki powinien wystarczyć.
Za wiadomość o naturhouse bardzo dziękuję 🙂 Postaram się do nich wybrać
a co do loków to zawinęłam je tym razem wyżej ale przez noc mi się pozsuwały 🙁
hm, moje włosy są przepiękne i nawet obcy ludzie mi to mówią, a mam 2 kosmetyki do włosów…
wiem, że nie każdy ma takie szczęście jak ja, ale ten blog wydaje się być przerostem formy nad treścią
masz bardzo dużą wiedzę, musi Cię ten temat kręcić
pozdrawiam
śliczne włosy 😉
Anwen najważniejsze, że zrobiłaś badania i pójdziesz do specjalistów. Ja również miałam (i nadal mam, ale teraz w znacznie mniejszym stopniu) problem z wypadaniem. Zastanawiałam się dlaczego ciągle wypadają mi włosy, choć staram się o nie dbać.
Zrobiłam badania krwi, wyszła anemia, niedobór żelaza a potem jeszcze jedna paskudna choroba… ale najważniejsze, że teraz jest już lepiej!
Głowa do góry, na każdy problem jest rada!
Jak zwykle piękne. I podobają mi się nawet jak nie są przez Ciebie w ogóle stylizowane, bo wyglądają tak naturalnie. Co do pielęgnacji to też przez ostatnie 2 tygodnie troche sobie odpuściłam ale teraz znów mobilizuję się do pracy! I oczywiście trzymam kciuki żeby wyniki badań wykazały, że jesteś zdrowa
Po prostu moje serce się ściska i kurczy do orzeszka jak widzę Twoje włosy, Anwen :)). Pięknie wyglądają!
hehehe dziękuję :)))
Sweterki z SH, to świetna inwestycja 🙂
Ps. Masz tyle kosmetyków do samych włosów, co ja do pielęgnacji całego ciała 😀
Bardzo podoba mi się wersja z lokami, zawsze marzyłam o takich włosach.
Pozdrawiam serdecznie.
Ps.Podczytuję bloga już od ok. miesiąca.
Włosy jak marzenie 🙂 Anwen i ja uważam, że maska Biovax keratyna i jedwab jest najlepsza wśród pozostałych 🙂
udała im się, nie ma co! 🙂
Oby okazało sie, że ze zdrowiem wszystko ok i żadnego łysienia nie ma! Na pewno wszyscy trzymają kciuki, ja tak. I porównanie żeń-szeniowych odżywek, na które czekałam, super! :)) śliczne włosy, te falowane to normalnie wyszłabym za nie, haha. Ja mgiełki nie używam od kilku dni, i na razie brak zmian..Coś nie mam weny na nie ostatnio, może nie są aż tak niezbędne.. włosy są w dobrej kondycji, krótkie, błyszczące, naturalne (farbowane jedynie orzechową henną khadi) – starczy im dobroci bez tego 😉 też muszę sobie kupić suszarkę, ciekawe, co wybierzesz dla mamy 🙂 co to jest SH? U nas w Łodzi chyba nie ma..
Pozdrawiam 🙂
Kika
SH to Second Hand inaczej ciuchland 😉
Pal licho produkty, oddawaj zielony sweter:D cudny kolor, zawsze taki chciałam:)
właśnie ze względu na kolor go wzięłam 😀 mogę Ci go pożyczyć 😛
Ja sie chyba wylamie i powiem ze nie podobaja mi sie Twoje wlosy. Tzn dlugosc ok, widac ze zdrowie – super 🙂 Ale pozatym sa nijakie. Ani krecone ani proste.. Zle sie ukaldaja. Ja na Twoim miejscu bym je albo prostowala albo krecila na walki. Takie jest moje zdanie 🙂
a ja je lubię właśnie takie jakie są 😀 chociaż wersja kręcona (na chusteczkach, nie na wałkach) też mi się bardzo podoba 😉
Jakie piękneeee!! Mam nadzieję, że wyniki będziesz miała jak najszybciej. 🙂
Ja niestety z endo nie mogę się widzieć, bo bym musiała jechać do Berlina i czekać w nieskończoność.
Jakie badania trzeba wykonać na sam początek w kierunku androgenowgo łysienia? U którego dermatologa w Krk byłaś? Bo muszę przyznać, że ja trafiam na takich niezainteresowanych 🙂
Bo one nie są ani kręcone, ani proste tylko FALOWANE. Według mnie się pięknie naturalnie układają, kocham fale, a Twoje włosy są cudowne. Dosłownie wszystko w nich jest jak dla mnie idealne- to moje wymarzone włosy:) Pozdrawiam 🙂
ale piękna długość włosów, ja sama zaczynam od ramion,wcześniej cieszyłam się taką samą długością ale trafiły pod nożyczki kiedy ich kondycja była pożal się Panie Boże:(
Punkt 7 też by mi się przydał…
Anwen mam do ciebie pytanie, robiłaś narazie ogólne badania i pewnie na hormon tarczycy i np żelazo? Ja takie robilam bo też niemiłosiernie wypadają mi włosy. I wyszło mi tylko tyle, że mam minimalnie przekroczony poziom żelaza w organizmie. W sumie dziwi mnie to bo nie jadam nic szczególnego co zawiera dużo żelaza ani nie biore tabletek z żelazem. I wyczytałam, że możliwe że mój organizm nie przyswaja tego żelaza, który mam, więc tak jakby nie jest ono dostarczane do włosów i dlatego wypadaja (bo jak sie ma np. za malo zelaza to tez wypadaja). A co do mojego pytania to jeśli robilaś badania hormonów lub zrobisz to proszę napisz mi ile za nie zapłaciłaś, bo mi pani doktor powiedziała, że skierowanie na takie badania może wypisac tylko endokrynolog i że są one płatne. A z tego co się zorientowałam jak moja koleżanka badała hormony(ale w innym celu) to za zbadania 7 hormonów zapłaciła 200 zł ;O . Muszę się umówić na wizytę do pani doktor z tymi wynikami i poprosić o skierowanie do endokrynologa, choć pewnie sobie poczekam pare miesięcy… Ostatnią moją nadzieją jest jeszcze wcierka Jantar, ale wątpie że pomoże skoro nic innego nie pomogło.
Badaj ferrytynę, nie żelazo. Ferrytynę.
Oh….. tak sobie oglądam Twoje włosy i włosy Eve i aż mi się płakać chce :(( Marzą mi się takie włosy, grube czarne i błyszczące. Niestety natura nie obdarowała mnie grubymi włosami, a jedynie cienutkimi piórkami, i przez to nawet nie chce mi się o nie dbać, bo wiem że nic nie da się zrobić z ich grubością i nigdy nie będą wyglądać tak jak Twoje..przykre:(((