Kocham piątki 😀 W tym momencie nawet podwójnie – raz, bo zaczyna się weekend i w końcu będę mogła więcej czasu spędzić z moim TŻ (czyli Towarzyszem Życia – dla tych co jeszcze tego skrótu nie znają 😉 ), a dwa, bo czeka na mnie na blogu kolejne PIWo. Bardzo polubiłam tę serię i wyszukiwanie dla Was inspiracji sprawia mi ogromną przyjemność.
Dziś mam dla Was coś co inspiruje mnie nie tylko włosowo:
Walka o długie i piękne włosy nie zawsze jest prosta. Często długo nie widzimy żadnych efektów naszych działań i pomimo tego, że tak strasznie poświęcamy się dla włosów one nie chcą nam się zrewanżować pięknym wyglądem. Wielokrotnie sama miałam chwile zwątpienia (zwlaszcza na początku włosomaniactwa), gdy widziałam koleżanki o tak pięknych, błyszczących włosach, najczęściej wyprostowanych prostownicą. Ale nie poddałam się! :)) I chciałabym by każda z Was obiecała mi (a właściwie sobie samej), że nigdy się nie podda, nigdy w siebie nie zwątpi i będzie walczyć do samego końca. A przynajmniej spróbuje 😉 Bo jak widzicie czasami sukces jest na wyciągnięcie ręki tylko my o tym jeszcze nie wiemy 😀
Jeśli zechcecie napiszcie w komentarzach czy i Wy miałyście już takie kryzysy i jeśli tak to jak sobie z nimi poradziłyście. Jestem pewna, że przyda to się wielu początkującym Włosomaniaczkom 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,