Pierwszy raz zdarza mi się recenzować produkty, o których zupełnie nie mam zdania. I to nie dlatego, że nie używałam ich wystarczająco długo lub nie do końca się do tego przyłożyłam. Wręcz odwrotnie – szamponu i odżywki Capilarte używałam praktycznie codziennie przez cały marzec. Problem polega na tym, że one są tak zwyczajne, neutralne, że nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. Ani pozytywnego ani negatywnego…
Ale po kolei…
Opakowanie
Typowo apteczne, proste, białe buteleczki. Zupełnie neutralne. Korek ma na tyle mały otwór, że nie ma ryzyka wylania zbyt dużej ilości produktu na raz (co lubię).
Zapach
Szampon pachnie intensywnie, nieco męsko. Nie jest to zapach, który mógłby mnie zachwycić, ale też nie był w żaden sposób nieprzyjemny. Znów na myśl przychodzi mi słowo „neutralny”. Odżywka pachnie już lepiej, da się wyczuć delikatną nutkę zielonej herbaty (podobną do tej w Joannie Naturii). Zapach jest jednak na tyle delikatny, że nie czuć go później na włosach.
Działanie
Właściwie nie wiem jak je ocenić. Szampon mył włosy dobrze, nie obciążał ich, skóry nie podrażniał (o dziwo pomimo DMDM Hydantoiny w składzie), ot zwyczajny, dobry szampon. Włosy po jego użyciu nie były poplątane i właściwie na tyle gładkie, że mogłabym obejść się nawet bez odżywki.
Odżywka za to nie robiła nic. Nie wygładziła włosów, nie odżywiła ich, nie nawilżyła. Po prostu tak jakbym jej wcale nie nakładała. Ma leciutką konsystencję i musiałam jej nałożyć dosyć sporo by w ogóle poczuć ją na włosach.Jedyny plus za to, że nie obciążała mi włosów.
Wydajność
W przypadku szamponu standardowa – dobrze się pienił, wystarczyła niewielka ilość by dokładnie umyć całą głowę. Po miesiącu zużyłam nieco ponad połowę 200ml opakowania.
Odżywka jest za to niewydajna. Trzeba jej nałożyć dużo, a opakowanie jest mniejsze niż standardowych odżywek (tylko 150ml).
Cena/dostępność
Produkty te możemy kupić jedynie w aptekach. Za każdy z nich zapłacimy ok. 28zł.
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę cenę i zupełną nijakość tych produktów ja na pewno się na nie nie skuszę. Po produktach aptecznych zwykle oczekuję czegoś więcej niż po takich drogeryjnych. Niestety ani ich działanie, ani składy nie rekompensują wysokiej ceny.
Skład szamponu: Aqua, Sodium Laureth Sulfate (and) Cocamidopropyl Betaine (and) Coco-Glucoside, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polyquaternium-7, Glycerin, PEG-120 Methyl Glucose Trioleate, Panthenol, Parfum, DMDM Hydantoin (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Iodopropynyl Butylcarbamate, Citric Acid, Ceramide 2, Limonene.
Skład odżywki: Aqua, Cetearyl alcohol (and) Dipalmitoylthyl Hydroxyethylmonium Methosulfate (and) Ceteareth-20, Amodimethicone (and) Cetrimonium Chloride (and) Trideceth-12, Hydrolyzed Wheat Protein- PG Propyl Silanetriol, DMDM Hydantoin (and) ) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Parfum, Limonene.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Miałam kiedyś styczność z marką Dermedic ale szczerze mówiąc nie pamiętam jak kosmetyki się zachowywały 🙂 Marzysz o cieniu z MAC'a? Lub może o lakierze do paznokci Chanel? 🙂 Zajrzyj do mnie po szczegóły 🙂 Spełniam Twoje kosmetyczne życzenie 🙂
z szamponami tak często jest, że nie ma co do nich wzdychać:(
Anwen moglabyś napisac notkę odnośnie "przygotowania" włosów do lata, na wysokie temperatury? Jak Ty radzisz sobie z promieniami słonecznymi czy niszczą Ci włosy? Ja zwykle po lecie mam przesuszone włosy i spalone końcówki jakbym używała prostownicy albo lokówki a tego nie robię. Wiem, że wiele osób boryka się z tym problemem także myślę, że taki post się przyda. Pozdrawiam gorąco :*
Anwen, czy mogłabyś napisać coś na temat tego kremu do stóp (dactarinu?), który miał działać na porost włosów? Widziałam, że zapowiadałaś recenzję jeszcze w marcu, ale nie mogę jej znaleźć nigdzie na blogu 🙁 jestem bardzo ciekawa działania tego kremu…
tu jest: http://anwena.blogspot.com/2011/02/daktarin-2-podsumowanie-eksperymentu.html 🙂
dzięki kochana :*
ja też po takim kosmetyku spodziewalabym się sporo, a tu taka "niespodzianka" :/
jeśli chodzi o kosmetyki typowo apteczne, miałam styczność jedynie z szamponem dermena, oraz serią seboradinu z czarną rzodkwią. bardziej pomógł mi ten drugi, ale po paru latach zaczęłam używać serii do włosów suchych i niezbyt mi pomógł, niestety..
ps. dzisiaj obcinałam mojemu facetowi włosy metodą pokazaną w twoim poprzednim poście, ale po godzinie rozplątywania mu dreda na głowie byłam tak roztargniona że źle związałam kucyk i ma wycieniowane włosy od brody do brzuszka.. 😛
jakbyś nie miała pomysłów na posta, możesz podać jakieś rady, np, jak nauczyć mężczyznę rozczesywać włosy.. 😀
Za taką cenę nie kupię na pewno, dzięki za recenzję 🙂
Ja też raczej się nie skuszę…
ja zamierzam wypróbować ten szampon "Equilibra" to szampon aloesowy, bez sls i silikonów 🙂 Wydaje się fajny, ale 20 zł za 250ml to trochę mało, ale i tak go kupię chociaż na próbę 🙂
Hej .Mam pytanie do Ciebie Anwen,co sądzisz o dodawaniu kilku kropel keratyny do farby do włosów?czy farba wtedy mniej zniszczy włosy?I jeszcze jedno ile zapuszczałaś takie piękne włoski?Pozdrawiam
Hm, w takim razie nie skuszę się:)
M.
nie lubie kosmetykow ktorych nei da sie zdefiniowac 😉
Anwen ma takie piękne włosy, że nijakość tego kompletu może wynikać z tego, że już nie ma czego wzmacniać 🙂
Ja na Twoje włosy napatrzeć się nie mogę.
Również się nie skuszę. Używam ze sleek line szamponu razem z maską i jestem z nich zadowolona. Szampon fajnie zmywa oleje i nawet bez odżywki włosy są ok.Od jakiegoś czasu stałam się wierna wypróbowanym kosmetykom bo u mnie eksperymenty wychodzą średnio.
Anwen , czy nakładanie odżywki szczotką nie niszczy włosów ? W końcu rozczesuje się wtedy mokre włosy. Jak to z tym jest ?
O, jak przeczytałam Twoją recenzję to zdałam sobie sprawę, iż kiedyś miałam okazję przetestować ten szampon i odżywkę. No i byłam zawiedziona efektami. Włosy były suche, ciężko się je rozczesywało.
Cześć pisze w sprawie tych drożdży , ponieważ przekonałaś mnie do nich jak do innych rzeczy , które naprawdę były czymś świętym dla moich włosów 😉 No ale wracając do tematu zaczęłam eksperyment z tymi drożdżami tylko że strasznie zostaje ich dużo na dnie garnuszka , nie rozpuszczają mi się w wodzie i mianowicie ja mam to wypić czy po prostu zostawić ?;> A zostaje bardzo dużo tego na dnie 😉
kupuj drożdże w biedronce! rozpuszczają się całkowicie : )
popieram, są najlepsze 🙂
u mnie w lidlu i w tesco są takie same jak w biedronie 😉
po raz kolejny widać, jak ważne jest zapoznanie się ze składem… jak to czytam, to wiem, że na pewno nie kupiłabym tych kosmetyków i właściwie się nie dziwię, że nic nie robią.
Anwen i Włosomaniaczki!!! Powiedzcie mi od czego rudzieją moje ciemne włosy. Jeszcze niedawno mialam ciemnobrązowe włosy (prawie czarne), a teraz włosy wyblakły mi do średniego/jasnego brązu (nawet lekko rudawego pod slońce). Powiedzcie od czego te włosy mi tak zrudziały?? Może od prostych szamponów ziołowych, na które przerzuciłam się pół roku temu?? Pomóżcie!
Jeśli przez pół roku myłaś szamponem z wyciągiem z rumianku, nagietka, czy cytryny, to mogłyby Ci się włosy trochę rozjaśnić, ale nie wiem czy aż tak bardzo.
Zalezy jakie ziola, wg. mnie to calkiem mozliwe, ze sobie rozjasnilas wlosy 🙂
winowajcą może być również olejek rycynowy 🙂 mnie po nim włosy właśnie tak płowiały :/
Olejku rycynowego nie używałam (ale słyszałam że po nim raczej wlosy ciemnieją). Nie używałam też szamponów z rumianku, nagietka ani cytryny. Szampony ziołowe, które używałam to pokrzywowy, tatro-chmielowy, brzozowy i ze skrzypu polnego, może od tych ziół mi te włosy tak plowieją?? A gdybym zaczęła używać olejku kokosowego to może moje włosy wróciłyby do swojego normalnego koloru, bo słyszałam że olej kokosowy przyciemnia włosy??
Hmmm, to ja tez nie wiem jak skomentowac, bo nigdy nie slyszalam o tej firmie i nie probowalam ich produktow..
Stosowałam do włosów wypadających… widziałam efekty.
Zostałaś otagowana http://naturalniepienkna.blogspot.com/2012/04/11-questions-tag.html
Mam pytanie dla posiadaczek wcierki Jantar. Jak długi mniej więcej ma termin przydatności?
ja mam do 2014
Okej dzięki za odpowiedz 🙂
Anwen kochana! już kiedyś pisałam w komentarzu o szamponach Himalaya Herbals i chciałam wspomnieć o nich raz jeszcze skoro już taki szamponowy wątek dzisiaj.
Właśnie wróciłam z apteki z nową buteleczką, cena u mnie – 13zł
Główne składniki: Kiełki fasoli, słoneczniki, kwiaty lotosu i yarrow oraz amla. w Protein Shampoo Softness & Shine normal hair 2in1
Ale to już mało istotne (w zasadzie istotne bardzo bardzo ale co innego mnie zszokowało) przy tym z czym przychodzę.
WYDAJNOŚĆ! WYDAJNOŚĆ JEST NIEZIEMSKA! ciężko było mi kupić nową buteleczkę a włoski trzeba było czymś umyć po olejach wykończyłam poprzednią do ostatniej kropli. Na dnie była dosłownie resztka szamponu, po dodaniu wody starczył mi jeszcze na 6 myć!!!! a i jeszcze coś zostało pewnie : )
trzy razy myłam głowę po dwa razy (nie jest to konieczne nawet przy olejach ale dla pewności wolałam umyć dwa razy :))
tak wydajnego produktu za taką cene z tak świetnym składem – przypominam, bez SLSów! – nie miałam jeszcze nigdy.
włoski po myciu są mięciuteńkie, nie są splątane, nie puszą się dziko ale też nie są oklapnięte, nie jestem fanką takich fryzur ale naprawdę pięknie sie unoszą. nic tylko stawiać ten szampon na półkę w łazience i z niego korzystać : ) i nie był testowany na zwierzętach : D
Hmmmm skoro mało daje to raczej się nie skuszę na te produkty 😉 Nie lubię szamponów , które bardzo mocno pachną 🙁
Dobrze wiedzieć, czego nie kupować w pierwszej kolejności przy testowaniu kosmetyków.