Cześć 🙂
Potem przez długie lata byłyśmy krótkie i nawet niedawno kuzyn naszej Pani skwitował jej zdjęcie z nami w takim wydaniu tekstem „O, Sex chłopiec”, ale później przyszedł taki czas, kiedy Sexi poszła do przedszkola i przestano nas obcinać. Przez całe przedszkole, a właściwie przez czas, kiedy powinno być przedszkole, bo nasza właścicielka wcale nie chciała do niego chodzić, więc została w domu z dziadkiem, zerówkę oraz pierwszą i drugą klasę szkoły podstawowej podcinano nam tylko końcówki, więc rosłyśmy długie zdrowe i mocne aż zaczęłyśmy sięgać jej do pupy;) Nie wiedziałyśmy, dlaczego tak, aż w drugiej klasie przyszedł taki majowy dzień, kiedy to pięknie nas zakręcono i ułożono na tle białej sukienki – to była pierwsza komunia.
Po tym wydarzeniu się jednak zbuntowałyśmy, bo już nie chciałyśmy być długie i zaczęłyśmy wypadać. Mama Sexi musiała nas obciąć i następnie przez wiele lat byłyśmy takie do ramion aż w gimnazjum Sexi zaczęła eksperymentować i ścięła nas na krótko, ale to była frajda – układanie, puszenie, elektryzowanie i inne bajery;) Nasza właścicielka chyba jednak tego nie lubiła i znowu zaczęła nas zapuszczać. Osiągnęłyśmy długość za ramiona i wtedy, w drugiej klasie liceum znowu nas obcięto i wtedy się zaczęło – ciągłe suszenie, układanie, zmiany fryzur, podcięcia. Ech – żyć nie umierać;) Tak było przez około rok a potem przesądna Sexi znów przestała nas ścinać – mówiła, że to, dlatego, że ścięcie włosów przed maturą przynosi pecha, więc rosłyśmy i rosłyśmy, i rosłyśmy, i rosłyśmy…. Nie wiedziałyśmy, kiedy to się skończy, bo po maturze dalej nas nie ścinała, potem przyszły studia i przez pięć lat również oglądałyśmy nożyczki tylko dwa razy do roku przy podcinaniu końcówek. Pod koniec studiów wiedziałyśmy już, że pewnie na razie nic się nie zmieni, bo Sexi jest przesądna i będzie się bała nas obciąć przed obroną pracy magisterskiej. Wtedy sięgałyśmy jej znowu po pupę i robiłyśmy jej różne psikusy – w nocy owijałyśmy się jej wokół twarzy i szyi albo rozkładałyśmy się na całym łóżku;) W kilka dni po obronie magistratu pojechałyśmy z nią do fryzjera i tam w piątek wieczorem zakręcono nas na wałki a w sobotę ułożono w piękne loki, wpięto w nas diadem i znów na tle białej sukni pojechałyśmy do kościoła. Tak, w ten niesamowicie upalny lipcowy dzień Sexi wzięła ślub.
Potem ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu również w środę pojechaliśmy do fryzjera. Już bez kręcenia loków nas upięto oraz umocowano na nas diadem i znów na białej sukni pojechaliśmy … tym razem do pięknego ogrodu. Tam mieliśmy ślubną sesję zdjęciową 🙂 Zdjęcia wyszły przepiękne – żałuj, że nie widziałaś. O dziwo w czwartek do domu przyjechał do nas kolejny fryzjer i nas obciął. Strasznie się bał nam to zrobić i trzęsły mu się ręce, ale my byłyśmy zadowolone, bo już miałyśmy dość bycia takimi długimi i Sexi też była nami zmęczona. Od tego czasu upłynął już ponad rok a my, chociaż co jakiś czas podcinane i zmieniane ciągle sięgamy od brody po ramiona…
Mamy nadzieję, że podobała Ci się nasza historia.
Pozdrawiamy.
Włosy SexiChic
Komentarze
Bardzo fajna historia 🙂
to sie nadaje tez do "mojej wlosowej historii" 🙂 bardzo fajne
hehe, bdb ;d
jakie piękne długie włosy! super historia!
czy mycie włosów codziennie, może powodować skutki uboczne ? Jeszcze większe przetłuszczanie się włosów, zmniejszenie ich ilości(choćby optycznie), bardziej oklapnięte włosy itp. Jakby wychudzenie włosa, przez zmywanie go ? wiem, że może to głupie pytanie, ale powinnam zacząć myć głowę codziennie.
Bardzo mi się tak historyjka spodobała 🙂
A włosy są niepowtarzalne!