Ostatnio dwie osoby zwróciły mi uwagę na to jak często mylone są te pojęcia. Włosy suche i włosy zniszczone mogą owszem wyglądać podobnie, ale są to zupełnie inne typy włosów i wymagają innego traktowania. Dziś chciałabym właśnie wyjaśnić pokrótce na czym polega ta różnica i jak powinniśmy dbać o takie włosy.
Po pierwsze musimy sobie zdać sprawę z tego, że o ile praktycznie każde włosy zniszczone są suche (oczywiście nie mówimy tu o skórze głowy, która wciąż może się przetłuszczać) to nie każde włosy suche są zniszczone. Suche z natury są np. włosy kręcone, które przecież zniszczone wcale być nie muszą.
Skąd się biorą włosy suche?
Poza oczywistą przyczyną czyli zniszczeniem włosów zabiegami chemicznymi (rozjaśnianie, nieodpowiednie farbowanie, trwała), fryzjerskimi (prostowanie, kręcenie na lokówce, suszenie gorącym nawiewem)) czy nieodpowiednią pielęgnacją (zbyt mocne szampony, brak zabezpieczania, brak równowagi PEH w pielęgnacji) włosy można mieć suche z natury. Dzieje się tak wtedy, gdy nasza skóra nie wytwarza wystarczającej ilości łoju lub gdy nie jest on dostatecznie rozprowadzany wzdłuż włosa (tak się dzieje przy włosach kręconych) i woda, która powinna się w nim znajdować z łatwością z niego ucieka.
Jakie są włosy suche?
Suche włosy to te, którym brakuje nawilżenia. Przyczyną może być niewystarczająco humektantowa pielęgnacja, ale też brak emolientów, które ochronią włosy przed utratą tego nawilżenia. Włosy stają się wtedy kruche, łamliwe i łatwo ulegają rozdwojeniu. Włosy suche trudno się rozczesują, brakuje im blasku i elastyczności. Bardzo często mają też tendencję do puszenia. Włosy, które są suche “z natury” czyli mają tendencję do przesuszania są takie zwykle z powodu swojej wysokiej porowatości. Mocno rozchylona łuska ułatwia wodzie ucieczkę z włosa i trudniej ją w nim zatrzymać. Takie włosy najlepiej wyglądają zwykle zaraz po myciu (o ile oczywiście zrobimy to odpowiednio i zachowamy równowagę PEH) – z czasem zaczynają jednak tracić nawilżenie i stają się co raz bardziej suche.
Jak w takim razie o nie dbać?
Częściowo pielęgnacja włosów suchych będzie podobna do takiej jak w przypadku włosów zniszczonych, o której pisałam już kiedyś TUTAJ, bo jedne i drugie mają wysoką porowatość.
Delikatne mycie
Na pewno warto postawić na bardzo delikatne mycie. Takie włosy nie lubią mocnych detergentów, za to najbardziej lubią mycie odżywką lub metodą OMO. W przypadku włosów suchych zwykle nie ma też potrzeby myć ich zbyt często o ile oczywiście skóra głowy tego nie wymaga. W dni kiedy ich nie myjecie możecie inaczej zadbać o odpowiednie nawilżenie. O takiej pielęgnacji pisałam TU.
Delikatne traktowanie
Podobnie jak i włosy zniszczone, te suche lubią być traktowane bardzo delikatnie. Nie należy przesadzać ze stylizacją, najlepiej całkowicie ograniczyć wysoką temperaturę (suszarka, lokówka, prostownica) i rozczesywać je bardzo delikatnie. Nie należy ich też trzeć ręcznikiem, nosić ciągle rozpuszczonych (bez zabezpieczenia silikonami) ani spać z rozpuszczonymi. Wszystko to uszkadza łuskę włosa i sprawia, że zamiast jedynie suchych mamy włosy zniszczone.
Dużo humektantów i emolientów
Kolejne podobieństwo to odżywianie i nawilżanie. Zarówno włosy suche jak i te zniszczone lubią intensywną pielęgnację. Bogate, emolientowe maski (nakładane nawet po każdym myciu) to coś co na pewno się u Was sprawdzi. Olejowanie – najlepiej na nawilżający podkład, a także po myciu (w minimalnej ilości) to także sprzymierzeniec w walce z suchymi włosami. Jeśli chodzi o nawilżenie to wszelkie humektanty (aloes, miód, gliceryna, mleczko pszczele itp) warto dodawać do produktów, które z włosów zmywamy, bo w tych bez spłukiwania będą niestety dodatkowo włosy puszyć. Należy też pamiętać, że zawsze po intensywnym nawilżaniu włosów musimy dodatkowo domknąć dostarczone humektanty przy pomocy emolientów, które pokryją włosy filmem, który zatrzyma wodę wewnątrz włosa. Można to zrobić np. przy pomocy silikonowego serum, oleju lub emolientowej odżywki.
Nawilżające płukanki
Suche włosy lubią też płukanki, ale nie wszystkie. Sprawdzą się na pewno te domykające łuskę włosa czyli kwaśne (ocet, hibiskus, cytryna czy inne cytrusy) musicie jedynie uważać na ich stężenie, bo zbyt mocne będą wysuszać, a także zwykła, zimna woda (pamiętajcie by polewać nią wyłącznie włosy). Należy za to bardzo uważać na płukanki ziołowe, bo większość z nich niestety może włosy dodatkowo wysuszyć, wyjątkiem jest siemię lniane, lipa, lukrecja i prawoślaz, które mają działanie nawilżające, więc sprawdzą się przy suchych włosach.
Czego suche włosy nie lubią?
Pierwsza i najważniejsza różnica w pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych dotyczy protein. O ile te drugie zwykle całkiem nieźle je tolerują i wręcz potrzebują ich (hydrolizowanych protein: keratyny, elastyny, kolagenu, jedwabiu i aminokwasów: l-cysteina, arginina) by włosy przynajmniej tymczasowo zregenerować to włosy suche zwykle za proteinami nie przepadają. O wiele łatwiej je przeproteinować i sprawić, że będą jeszcze bardziej suche. W ich przypadku trzeba do protein podchodzić bardzo ostrożnie i pamiętać o tym by nie stosować ich zbyt często, za to zawsze w towarzystwie emolientów i nawilżaczy. W przypadku takich włosów lepiej odpuścić sobie laminowanie czy inne proteinowe bomby, a postawić na bogate maski emolientowe z niewielką ich ilością w składzie lub wzbogacone przez nas proteinami.
Druga znacząca różnica dotyczy silikonów. Włosy zniszczone uwielbiają silikony i mogą wręcz potrzebować ich w każdym możliwym produkcie (szamponie, odżywce, masce). Nie ma w tym nic złego i nie należy obawiać się takiej silikonowej pielęgnacji, tylko należy pamiętać by w kosmetykach, które używamy było coś poza nimi 😉 Silikony owszem poprawią nam wygląd włosów, ale nie sprawią, że będą zdrowsze. Przy ich stosowaniu należy też pamiętać o regularnym oczyszczaniu mocniejszym szamponem tak by nam się na włosach nie nadbudowały. Włosy suche natomiast mogą silikonów wręcz nie lubić. To na takich włosach często świetnie sprawdza się pielęgnacja CG (nawet jeśli nie są z natury kręcone). Jedyne czego bym nie ograniczała to silikonowe sera do zabezpieczania końcówek. Przy włosach suchych jak już wspominałam zabezpieczanie jest kluczowe, a same oleje mogą, ale niestety nie muszą włosom wystarczyć. Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że wiele tego typu produktów może również włosy suche przesuszać poprzez zawartość alkoholu (np. Biosilk) czy protein (jedwabie do włosów), warto więc poszukać najlepszego dla siebie i stosować go jedynie na same końcówki.
Suchy skalp
Ostatnia bardzo ważna rzecz w pielęgnacji suchych włosów to skalp. Często właśnie jest on również bardzo suchy i skłonny do podrażnień, a to w dłuższej perspektywie poza przesuszeniem włosów może prowadzić do ich osłabienia i wzmożonego wypadania. O skalp należy dbać zarówno od zewnątrz – stosując delikatne szampony, nawilżające wcierki, płukanki, maski, a także kremy i oleje (dokładniej pisałam o tym TU) jak i od wewnątrz dbając o dietę bogatą w zdrowe tłuszcze, witaminy i minerały oraz pijąc dużo wody (minimum 2 litry dziennie).
Sama jak wiecie takich włosów nie posiadam, więc chętnie poczytam w komentarzach co jeszcze sprawdza się na Waszych, suchych z natury włosach 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Powiem tak – im dłużej dbam o włosy, tym większy mam problem z opisaniem, jakie one są. 😀 Po przeczytaniu całego posta stwierdzam, że suche (albo z tendencją do suchości) mam niektóre partie, zwłaszcza spodnią warstwę. Nawilżenie jakoś szybko stamtąd ucieka, nawet jeśli krótsze włosy z górnych warstw nadal wyglądają dobrze. :c
O rany, ja też tak mam. Rok temu miałam przesuszone, przez kilka miesięcy dzielnie walczyłam i naprawiłam. Teraz są… normalne? Suche końce na pewno mają, oleje obciążają, zbyt nawilżające odżywki i maski obciążają, do tego prawie się nie kręcą. Zgłupiałam zupełnie i szczerze powiem – poddałam się. Czekam na wizytę u fryzjerki-czarodziejki (2,5miesiąca przede mną!)
Moje włosy są suche z natury i tak samo, jak u Was, spodnia warstwa jest w gorszym stanie. Czasem mam wrażenie, że ich właściwie w ogóle nie idzie nawilżyć. Z końcówkami jest podobnie. Praktycznie niedługo po wyschnięciu są już suche. A muszę zaznaczyć, że moja pielęgnacja jest mocno nawilżająco-emolientowa. Takim moim właściwie najlepszym sposobem jest zawsze wzbogacanie każdej maski/odżywki dodatkiem oleju.
Silikonów używam na końcówki zawsze. Co trzecie mycie stosuję odżywkę silikonową.
Koniec końców, włosy mają się trochę lepiej, jednak sen o długiej, pięknej fryzurze jest w moim przypadku poza zasięgiem. Z tego powodu też już nieco odpuściłam, pielęgnacja to już bardziej element rutyny i przyzwyczajenie, jak mycie zębów. No bo cóż, jak to się mówi brzydko, "z gówna bata nie ukręcisz".
Zapewne każda z was upina włosy wysoko do snu:) też poznałam ten problem dopiero gdy zostałam włosomaniakiem i zobaczyłam jak włosy podczas zwykłego snu się niszczą! Polecam przed każdym spaniem, już po związaniu włosy, zabezpieczyć dolne partie włosy serum silikonowym:) u mnie problem po jakimś czasie uległ bardzo dużej poprawie 🙂
Pozdrawiam
zawsze mam koczka wysoko upiętego do snu i nie pomyślałam że właśnie dlatego ta spodnia warstwa jest w tak fatalnym stanie gdy reszta jest bez zastrzeżeń :/ znów jak zacznę robić warkocza to z wierchu się zniszczą, z dwojga złego lepiej ten koczek robić, ja mam taki sposób, że jak już się kładę w tym koczku a kremuję ręce Anidą z woskiem pszczelim lub Isaną z mocznikiem to tą spodnią warstwę przejeżdzam nakremowaną ręką i problem zmniejsza się znacznie 🙂
Ja akurat śpię w warkoczu zawsze – więc to nie to. 😉
O jej, ja wiązałam koczek półtora roku, od miesiąca robię warkocz, ale właśnie ta końcówka warkocza wygląda gorzej niż miotła u mojej prababci na wsi 😉 A to serum "rozejdzie się" do rana? Czy muszę użyć takie, które nie strączkuje mi włosów?
Poza tą końcówką, to mam stały problem z puszeniem wierzchniej warstwy, ale z tym już sobie jakoś radzę. Tylko nie mam jeszcze genialnego zestawu na sprężyste, lśniące loczki, umiem zrobić lśniące gładkie lub spuszone loczki lub posklejane loczki 😉
Moje włosy od spodu są zmasakrowane prawie do nasady (a sięgają już prawie do pasa). Wystarczyło, że jednej zimy nosiłam je często rozpuszczone. Kołnierz płaszcza, szalik, golfy sprawiały, że plątały się prawie w dredy (!), nawet przy delikatnym czesaniu łamały się. Pielęgnuję je jak mogę, ale nadal są tak suche, że plączą się same z siebie. Wiem, ze zniszczeń mechanicznych nic nie naprawi, ale mając do wyboru ciachnąć włosy do ramion (bo tylko wtedy pozbyłabym się wszystkich rozdwojonych, połamanych włosów) albo maskować stan tych kilku pasemek silikonami i olejami – wybieram to drugie. I już ZAWSZE zaplatam je w warkocz i/lub chowam pod kurtkę.
Świetny post!
K.
Też napisałam kiedyś o różnicy między suchymi i zniszczonymi włosami 😛
Moje włosy z grubsza zgadzają się z Twoim opisem 🙂
Akurat lubią silikony i nawet parafinę w małych ilościach, ale to może wynikać z miliona powodów.
Nie zapominałabym o humektantach – miód, gliceryna, żel hial., mocznik, oczywiście stosowane odpowiednio do wilgotności powietrza i w towarzystwie emolientów.
Maski pod czepek robią cuda! Zakręcony wizaż też potwierdza skuteczność
Maski głęboko nawilżającej 🙂
zupełnie zapomniałam o tym Twoim wpisie 🙂 ale jak przed chwilą doczytałam to w gruncie rzeczy się zgadzamy :))
Jestem posiadaczką włosów suchych, i faktycznie artykuł prawie idealnie opisuje pielegnacje tego typu włosów. Ale w moim przypadku włosy zaraz po myciu wyglądają NAJGORZEJ!!! Juz 2 dnia po myciu są miękkie, błyszczące i nie puszą się, ale zaraz po umyciu to mam takie siano na głowie że nie ma opcji żebym ich nie związała.
mam to samo co Ty 😛 po myciu jest coś strasznego, a już na drugi dzień jest pięknie, tylko że znowu ciężko mi do tego drugiego dnia dotrwać, bo przy nasadzie się przetłuszczają 😉
to bardzo możliwe, że nie macie włosów suchych, a jedynie przesuszone np. źle dobraną pielęgnacją lub zabiegami
Dziewczyny mam podobnie do Was. Co prawda po umyciu są nawilżone, sypie, gładkie ale mimo tego odstaje mi sporo włosków które za żadne skarby nie chcą się przygładzić przez co efekt wizualny wygląda jakby były po prostu spuszone..
Mam tak samo jak Anett niestety w drugi dzień już moje włosy się przetłuszczają i chociaż na długości staja sie gładkie to przy skórze sa już tłuste kompletnie nie mam pojęcia co z nimi zrobić żeby w pierwszy dzień były gładkie;) mam nadzieje że jakaś dobra duszyczka miała ten sam problem i sobie z nim poradziła i coś nam podpowie:)
Mam to samo! Wygląda to śmiesznie i nie mogę nic na to poradzić 🙁 Może jakieś pomysły czego używać/czego unikać?
ja też tak mam- bezposrednio po umyciu- tragedia 😀 na drugi dzien dlugosc jest niebo lepsza, ale przy glowie juz wygladaja nie bardzo, a wlosy mam za talię, falujące i wydaje mi sie ze suche 😉
Kara
Ja też tak mam – mam włosy suche, poszczególne włosy są cienkie, ale jest ich bardzo dużo i po umyciu puszą się niemożliwie (raz mniej, raz bardziej, w zależności od użytych preparatów) i na pewno nie są wyjściowe.. Jedyne wyjście własnie to myć je wieczorem i iść z lekko podsuszonymi (naturalnie) spać, no i dopiero rano nadają się do czegokolwiek – są już bardziej przylegające i mają jakiś połysk. Kiedy próbuję jakichś mocniejszych preparatów wygładzających, tak żeby zaraz po umyciu jakoś wyglądały, to wtedy stają się obciążone i przetłuszczone już na drugi dzień i to jest bez sensu.. Normalnie nie myję codziennie, bo wiadomo- to jeszcze bardziej wysusza.. jak żyć..?;)
^Też tak mam!
Zaraz po myciu włosy włosy wyglądają tak sobie. Powiedzmy OK. Nie "masakra", ale na drugi dzień jest znacznie lepiej. 😉 (Przy czym zawsze myję włosy wieczorem i one następnego dnia rano wyglądają lepiej niż wieczorem).
Raczej nie mam włosów zniszczonych zabiegami, bo nie stosuję żadnych zabiegów od lat. 😉 Najbardziej wysusza je farbowanie henną raz w miesiącu, ale oleje, odzywki, itp. szybko to niwelują. Mimo to – najlepiej jest na drugi dzień. 🙂 Ale później zaczynają wyglądać raczej sucho właśnie, tak, jak napisałaś.
Mi pomogło mycie odżywką. Mam suche, falujące włosy, które po myciu wyglądają jak siano. Testowałam już szampony bez SLS i mycie metodą OMO – lekka poprawa, ale nadal musiałam wieczorem umyć żeby rano wyglądały przyzwoicie. Dopiero mycie odżywką sprawiło, że włosy są od początku miękkie, dociążone i nawilżone. Myję włosy tak jak wcześniej, czyli co dwa dni. No i grzywkę myję szamponem dodatkowo (przetłuszcza mi się szybciej, bo mam tłustą skórę twarzy).
wydaje mi się, że pielęgnację mam odpowiednią (po każdym myciu odżywka/maska emolientowa) co jakiś czas przed myciem olej lniany/winogronowy. Szampony tylko delikatne facelle/hipp/biovax. Obowiązkowo serum na końcówki (marion lub olejek arganowy).
Moja pielęgnacja trwa już równo 2 lata i nadal nie ma efektu wow chociaż próbowałam już różnych rzeczy.
U mnie sprawdza się tylko połowa. Mam super-mix: włosy suche, niskoporowate, więc stwierdzenie, że "przy włosach suchych nie musicie obawiać się obciążenia, strączkowania czy nadmiernego wygładzenia włosów" to raczej marzenie niż opis 😉 Mycie odżywką odpada (bo przyklap), trudno dobrać odżywkę emolientową, bo większość obciąża. Dobrze nawilżone wyglądają tuż po myciu bardzo ładnie, ale szybciej się przetłuszczają. Trudno się z nimi dogadać 🙁
oj mam podobnie. włosy cienkie, ale jest ich dużo, skalp pasuje umyć co góra dwa dni, a włosy zaraz po umyciu nie tyle suche (bo odpowiednio nawilżone) ale raczej spuszone, z milionem odstających leciutkich włosków, których nie mogę nawilżać już po myciu bo są cieniutkie i po kilku godzinach wyglądałyby na przyklepane. ja osobiście znalazłam na to sposób: po pierwsze przed myciem pod czepek maska plus olej, odżywka ze spłukiwaniem, a po myciu raczej nic, czasem serum na konce. po drugie nigdy nie ścinam włosów na krótko, są do tego za lekkie i się puszą i wiem, że prostowania poszłaby w ruch, po trzecie: włosy zaraz po myciu spinam większą klamrą (składam je na trzy razy) i kiedy chce wyjść i potrzebuje je rozpuścić lub związać w kucyka, to po godzinie zdejmuję klamrę i przeczesuje TT, efekt fajny włosy odbite od nasady, nie przetłuszcają się szybko i takie grube fale, z tym, że możliwe raczej na dłuższych włosach. ja z taką właśnie klamrą często też śpie. na takich spuszonych włosach sprawdza się też kok z użyciem tych sprężynkowych wsuwek, wiadomo w kokach objętość jest wskazana:)
Wypisz, wymaluj moje włosy. Zaraz po myciu i wysuszeniu sa idealne, a już w kilka godzin po przesuszają się, na drugi dzień są suche, na trzeci sianowate. Ogólnie bardzo się puszą na wilgoci. Dodam że dbam o dietę, więc to nie to, możliwe, że przez hormony skóra głowy jest wysuszona i włosy nie dostają potrzebnej im porcji łoju. Niedawno zaczęłam brać cynk, na razie sam, a za jakiś czas z witaminą A. Zauważyłam, że brakowało mi tego pierwiastka. Jeśli chodzi o spanie, to zmiana poszewki poduszki na jakąś gładziutką, z naturalnego materiału, aby nie była chropowata, może pomóc w tym, aby włosy się dodatkowo nie psuły.
To jest post jakiego potrzebowałam! Nawet fryzjerzy często nie odróżniają tych dwóch typów włosów. Moje włosy są szalenie suche ale jak na złość skóra głowy się przetłuszczają wiec generalnie codzienne mycie jest niezbędne, zupełny max to dwa dni. Przez pewien okres zacięłam się na robienie domowych masek, olejowanie, czytanie składów kosmetyków i … Wielkie nic – no moze przestały się robić kołtuny – niestety moje rozczesywanr kilka razy dziennie tangle teezerem włosy maja i tak skłonność do tworzenia kołtunów jak u kogoś kto nie wie co to grzebień:( poddałam się…
To samo mam i ja! Nie jestem ekspertem (2 rok włosomaniactwa :D) ale zauważyłam, że mam tak tylko po niektórych odżywkach. Przyjrzyjcie się składom, ja też muszę to zrobić. Bo jeszcze nie doszłam do tego, co moim włosom tak szkodzi. Wiem tylko które odżywki omijać szerokim łukiem, więc to musi być kwestia odżywki. A no i po użyciu samego oleju na noc (bez maski) też mam gwarantowany efekt sianka, ale do tego wniosku już doszłam daaawno.
Mialam (w sumie mam) podobnie, po myciu jest słabo, a na drugi dzień sa super. Radze sobie tak, ze jak juz podeschna naturalnie (wtedy jest dużo lepiej) wcieram sporo jakiegos silikonowego serum, które nie obciąża, robie lekki warkocz i dopiero później rozpuszczam. W warkoczu szybciej dochodzą do siebie, a przy okazji ładnie faluja <3
Ale się rozpisałaś Anwen 😀 A ja mam pytanie: czy jest gdzieś w planach taki post typu.. "co i jak?". Mam na myśli to, że np. nie wiem czy jeżeli używam oleju to potem można używać maski (przy tym samym myciu), albo czy po oleju również używać czegoś na końcówki, albo jeżeli robię płukankę to czy używać potem maski (jeżeli stosujemy maskę po myciu) itd. Sama się gubię i nie wiem czy niektóre oleje/maski/itd. nie wykluczają swojego działania..Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałam i da się coś z tego zrozumieć. 😉
w planach nie było, ale myślę, że rzeczywiście mogłoby się coś takiego przydać. Jak masz więcej tego typu pytań to pisz- będę widziała co jeszcze w nim uwzględnić :))
Przed chwilą myłam włosy i wpadły mi nowe pytania: czy po oleju używać odżywki i jakim szamponem go zmywać, albo jakiego szamponu użyć przed/po maską, żeby nie zniwelować jej działania szamponem i to samo, czy używać odżywki po myciu i przed maską…
I może jeszcze czy zabezpieczać końcówki serum/jedwabiem po tym jak użyło się odżywki z silikonami… o tak przydałby się taki post 😉
anusss
I czy w tej nowej akcji olejowania włosów to czy po zmyciu oleju można nakładać maskę? Czy trzeba nakładac tylko olej, żeby nic nie zaburzyło wyników testu?
absolutnie nie 🙂 sam olej nie wystarczy, więc spokojnie używajcie masek i odżywek w czasie trwania akcji :))
A skąd będziemy wtedy wiedzieć czy to olej tak zadziałał, a nie np maska?
Kilka przykazań dla moich włosów, niby tylko (albo aż) falowane i niestety suche. Ostatnio zauważyłam, ze przy na prawdę intensywnym nawilżaniu coraz lepiej sie układają i wyglądają.
a w jaki sposób je intensywnie nawilżasz?
Moje włosy są wielkim puchem po deszczowej pogodzie a jednocześnie po rannym umyciu babydremem i nałożoną odżywką od połowy włosów i spłukaniu mam teraz totalnie tłuste włosy na długość ok 3 cm. Wygląda to strasznie w połączeniu z jaśniejszymi odrostami. Nie wiem czy mam myć włosy 2x dziennie czy obciąć się na łyso.
Albo odstawić BD na rzecz innego szamponu lagodnego nawilżającego.
używałam też szamponu ziaja med dla skóry z ŁZS oraz kuracji przeciwświądowej; używam wody brzozowej, wcześniej jantara-miałam po nim łupież. Nie mam pomysłu na mój skalp. Naprawdę gdybym miała ładny kształt czaszki i nie pusząco-falowane włosy to nosiłabym wygolone co najmniej boki. Myłam też facelle->łupież; barwa szampon piwny-nasilił łojotok jeśli w moim przypadku można mówić o jeszcze większym placku.
A ja wszędzie i wszystkim będę polecać czarne mydło babuszki Agafii. Spróbuj i poszukaj na tym blogu, co Anwen o nim pisała 🙂
A moze to grzybica albo drozdzyca? Poczytaj na forach medycznych. Cos znajdziesz. Mojej kuzynce pomogla dieta bezukrowa, suplementy itd, poczytaj.
a może np nie kombinować i myć szamponem z SLES skoro łagodne szampony ci nie służą? Ja używam Timotei albo Yves Rocher – mają SLES, są bez silikonów i moje włosy są po nich ok. Myję włosy co 2 dzień, jak kombinowałam z delikatnymi szamponami to tuż przed myciem miałam masakrycznie przetłuszczone a teraz ostatecznie mogę nawet na trzeci dzień umyć 🙂
Nie wiem w sumie czy te slsy takie dobre były skoro po np strasznym zdzieraku-piwnej barwie wcale nie było lepiej. Wczoraj wieczorem pokombinowałam z tym jak wyjdzie nałożenie pudru dla dzieci, na skalp po myciu i wyschnięciu włosów. Włosy były sztywniejsze i bardziej uniesione ale rano jak wstałam to i tak trzeba było to zmyć. Chciałabym mieć kiedyś możliwość wstania na drugi dzień i nie lecieć od razu do łazienki myć włosów. Dziś zaczynam pić pokrzywę i ograniczam spożycie mięsa.
Ja również mam problem ze wzmożonym przetłuszczaniem. Po umyciu w łagodnym szamponie,włosy nie wytrzymują nawet 20 godzin dlatego mieszam np. BD z szamponem z SLES i jest duzo lepiej. Poza tym moje przewrotne cienkie, rzadkie i suche włosy bardzo łatwo obciążyć i uwielbiają się strączkować 🙁
Bardzo przydatny post! dzieki Anwen:) choc sama nie mam suchych wlosow pokaze go przyjaciolce i napewno jej to pomoze:)
Mam włosy suche, falowane, w przeszłości zniszczone doszczętnie (farbowane nawet 2x w tygodniu bez zabezpieczenia i prostowane). Obicięłam już te partie i hoduje od 2 lat swoje naturalne, teraz sięgają obojczyków. Niestety po prostu wszystko zawodzi, wystarczy podmuch wiatru i od razu włosy się puszą. Prostownica i silikony odstawione już dawno. Nie wiem już w czym tkwi przyczyna, mam dość i jedyne co w kółko sobie powtarzam to "obetnę się na łyso i świat będzie piękniejszy". :c
miód i mleczko pszczele, siemie lniane 🙂 a z odżywek garnier AiK , bardzo dobra jest też odżywka Marc antony z olejem arganowym (taka niebieska tubka) w rossmanach można kupic:)
mam pytanie 🙂 czy ktoś może frabuje włosy na brązy? chciałabym uzyskać czekoladę czy ktoś może mi coś polecić?
miałam już casting 535 czekolada to były rude za bardzo, miałam gorzką czekolade z wella to wyszły czarne, miałam 6 czyli ciemny blond to taki nijaki mi wyszedł:( pomoże ktoś? myslałam nad syoss mix nugatowo-karmelowy , używał ktoś? 🙂
Polecam hennę Khadi ciemny brąz, wychodzi prawdziwa czekolada. Też wiele czasu i włosów poświęciłam na wyszukaniu takiego koloru a wystarczyło kupić hennę i jest kolor i włosy odratowane.
hej jak chcesz dokładnie czekoladowe włoski to polecam ci drogeryjną color&soin 5g lug 6g
własnie myślałam o hennie ciemny brąz:) teraz już się przekonałam 🙂 dziękuje bardzo bardzo:*
Marion czekoladowy brąz wychodzi bardzo ładnie. Pozdrawiam
o dziękuję Wam bardzo:) teraz już sama nie wiem co wybrac:) henne khadi czy color& soin. Mariona się troszkę boję ze podniszczy moje suche włosy:(
mariona przstałam się bać, gdy nakładam go na naolejowane włoski w których chodzę kilka godzin przed farbowaniem, spkojnie wszystko ładnie chwyta a włoski są zabezpieczone, można dać też kilka kropel olejku do farby dla lepszego efektu a jaki blask WOW 😀 polecam, sprawdzony dobry sposób, moje włoski już nie są suche po farbowaniu. warto, efekt farbowania jest lepszy po takim nawilżeniu zapewniam. Pozdrawiam
Ja ostatnio robilam khadi jasny brąz i jest na prawde super kolorek. Niestety źle sie w nim czuje a juz sama procedura hennowania jest po prostu dla mnie straszna. Mimo to nie wiem czy ponownie nie sprobuje tylko z innym odcieniem
No wlasnie nie pomyslalm nad olejowaniem wlosow przed farba;) napewno sprobuje dzieki;)
A w hennie to właśnie nakładania sie boje ze sobie nie poradze i ze odrostow nie zlapie tak jak reszty wlosow farbowanych przez kilka lat farba. Dziękuję dziewczyny za rady;) jestem bardzo bardzo bardzo wdzięczna; )
Farbowanie na olej powoduje ze farby sie szybciej wyplukuja lapia slabiej i cieplej. Wiec trzeba z tym uwazac bo ja tak mialam i wiele placzu na internecie tez pozniej czytalam na ten temat.
ja nie zauważyłam żeby mi słabiej łapało czy szybciej się kolor wypłukiwał, farbuję tylko odrosty co 2 mies. jak już mam około 4cm tego odrostu, olejuję przed każdym myciem i uwierz mi że kolor na całości trzyma się nieruszony, jestem przekonana do Mariona, wierna od kilku lat, bo inne farby szybko płowiały choćby w lato a przy tej robię odrost a długość jest w nienagannym stanie, dzięki olejowaniu częstemu i olejowaniu przed farbowaniem ten kolor podoba mi się jeszcze bardziej, ach ten blask i nawilżenie super 🙂 moje włosy nie odczuwają farbowania dzięki olejowaniu!!!! Pozdrawiam
Ale wiara nie ma tu nic do rzeczy. Ja napisalam jak u mnie to dzialalo i to co czytalam niedawno na ten temat. Tyle.
źle zrozumiałaś jestem WIERNA od lat Marionowi a nie jakaś wiara!!!! nigdy nie poprawiałam koloru na długości dzięki tej farbie pokrywam tylko odrost, co działa na wielki plus na resztę włosów! odkąd wprowadziłam olejowanie przed każdym myciem i obowiązkowo przed farbowaniem ten blask utrzymuje się a włoski są mięciutkie, mój kolor nic a nic nie uległ zmianie przez olejowanie, ani się nie wypłukuje,a chwyta intensywnie! dzięki temu blaskowi farbuję rzadziej odrost bo tak się nie rzuca w oczy, bardziej ten błysk włosków wraz z odrostem 🙂 .
To ty zle mnie zrozumialas 🙂 chodzilo mi o slowa twoje "i uwierz mi". Ja moge wierzyc ze w twoim przypadku sie to sprawdza, ale noe zmoenia to faktu ze u mnie to tragedia i zmarnowana farba :). Nie pisalam ze zawsze tak jest w 100% przypadkow farbowNan farbowania na olej, nie. Pisalam ze u mnie tak bylo i tak czytalam. O to mi chodzilo :))
Jaki jedwab do włosów byś poleciała? i jak go stosować najlepiej? po myciu na mokro czy na suche przed wyjściem?
Nie jestem Anwen, ale wiem, że polecała CHI, green pharmacy i ii jeszcze coś, ale już nie pamiętam. A jak go zaaplikować – próbuj, sama stwierdzisz, czy lepiej włosy wyglądają, jak nałożysz na suche, czy mokre. U mnie np nie ma różnicy.
Dziękuję;)
a ja polecam jeszcze jedwab z Mariona 🙂
ja już sama nie wiem jakie mam włosy :< nic mi nie ułatwiają
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś :). Sama mam włosy suche – w dodatku cienkie i delikatne, lekko falowane z natury. Faktycznie najlepiej wyglądają zaraz po myciu. Nawet gdy są zdrowe, ale mają "suchy dzień" :), to wyglądają na zniszczone. Sprawdza się tak jak napisałaś metoda OMO, generalnie bogata pielęgnacja, ale też delikatne szampony. Wszystkie szampony z SLES bardzo wysuszają włosy, dlatego przestałam ich używać.
Od siebie odradzam stosowanie ciężkich silikonów (zmywalnych tylko mocnymi szamponami z sles), bo niestety włosy wtedy wyglądają koszmarnie po umyciu np. szamponem Malwa Czarna Rzepa 🙁
Podaję najlepsze przetestowane przeze mnie produkty, które sprawdzają się na moich suchych z natury, porowatych i cienkich włosach 🙂
Maski i odżywki: Natur Vital maska aloesowa (idealny nawilżacz), Nivea Long Repair (idealne dociążenie), odżywka Timotei Precious Oils, Garnier Awokado&Karite
Półprodukty: pantenol, aloes zatężony 10 krotnie, kwas hialuronowy
Do zabezpieczania końcówek: Bioelixire Argan Oil
Szampon: Facelle Sensitive (dla osób z podrażnionym skalpem, wyleczył mnie z łupieżu), Love2Mix z papryczką chilli i pomarańczą (najlepszy, najdelikatniejszy szampon nawilżający skórę głowy i długość).
Nie sprawdzają się produkty bogate w zioła, gdyż nadmiernie wysuszają. Proteiny stosuję bardzo sporadycznie (ok. 1 raz na 3 tygodnie), ale to wynika z typu moich włosów (cienkie), które potrzebują nieco usztywnienia.
Dziękuje za ściagę 😀
Mam włosy tego samego typu co Ty 🙂 Świetnie się u mnie sprawdza maska Biovax do włosów suchych, u mnie to po prostu strzał w 10tkę!
Może dla takiego rodzaju włosów ktoś może polecić coś sprawdzonego na uniesienie włosów od nasady?
Pozdrawiam, A.
Mam pytanie: masz moze niekiedy tez dni, kiedy ci sie nivea lr nie sprawdza? Tez mam suche włosy i ogólnie mi sie ta odżywka podoba, ale niekiedy mi sprawia straszny puch i boje jej sie używać,bo nie wiem czemu tak jest 🙁
mi bardzo unosi od nasady odzywka seboradin z nafta http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=51664 a do tego po niej pięknie się błyszczą i są takie mięsiste:) bardzo polecam 🙂 też mam suche włosy a po niej tak pięknie wyglądają:)
aaaa i jeszcze suchy szampon z tony and guy w rossmanie jest teraz promocja 24 zł kosztuje (normanie 39,99) włosy są świeże cały dzień i pięknie uniesione u nasady , d tego pięknie pachnie i jest o moj ulubiony suchy szampon (batiste się u mnie nie sprawdził włosy miałam już tłuste w połowie dnia)
Czy możecie mi podpowiedzieć, gdzie kupię wspomniany szampon Love2Mix z papryczką chilli i pomarańczą? 🙂
drogeria jaśmin na ul długiej w krakowie
sylfy, ja mam dokładnie to samo 🙂 Niveę kocham, ale stosuję z umiarem (co 2 czy 3 mycie), bo też mam puch jak stosuję zbyt często. Ona ma w składzie hydrolizowaną keratynę i to pewnie jej sprawa, że tak nam puszy włosy.
Generalnie u mnie sprawdza się pielęgnacja przeplatana tzn. produkty lekkie, bezsilikonowe na zmianę z cięższymi, silikonowymii. Myję włosy codziennie, więc raz lekko, raz ciężko 🙂 Do tego 2 razy w tygodniu dogłębne nawilżanie (zależy co mam pod ręką, obecnie odżywka Equilibra zwiększająca objętość, ale ma aloes wysoko w składzie).
Podobnie do Nivei działa Timotei Precious Oils (w Biedronce za 6 zł), tylko jest dużo rzadsza od Nivei. Ja mam cienkie włoski i mi ta konsystencja nie przeszkadza. Porządnie wygładza włosy (jak Nivea), ale nie ma podczas spłukiwania tego aksamitnego efektu jak przy NLR 🙂
Wielkie dzięki za odpowiedz 🙂 cieszę sie że jest ktoś kto ma podobne włosy do moich, chociaż jak widzę zdjęcia twoich włosów (są przepiękne!! Aż niedowiary ze można cienkie włosy doprowadzić do takiego super stanu), to twoje w życiu nie były takie suche jak moje… A tak w ogóle to dzięki za podpowiedzi, kupiłam sobie szampon love2mix i będę go testować <3
A co wtedy kiedy włosy są suche a skóra głowy dość mocno się przetłuszcza? Jakich szamponów używać? Mam niestety taki problem i nie za bardzo wiem jak sobie z nim radzić.
Moje suche włosy faktycznie nie lubią protein, lubią za to siemię lniane a silikony tolerują, byle nie w nadmiarze 🙂
do skóry głowy wybierz jakieś produkty z tego wpisu: https://www.anwen.pl/2014/02/najlepsze-kosmetyki-do.html a włosy na długości pielęgnuj tak jak powyżej 🙂
Ja mam ten sam problem. Zawsze myłam włosy co 2 dni, ale od ok. 3 miesięcy myję codziennie wieczorem i dzięki temu fryzura jest świeża, włosy wytrzymują cały dzień. Podstawą jest używanie delikatnego szamponu, który zadba również o włosy na długości 🙂
Bardzo dobrze na zahamowanie przetłuszczania zadziałał u mnie Jantar 🙂
U mnie pomogło mycie odżywką, rewelacyjnie ograniczyło przetłuszczanie, a włosy, suche z natury na długości są bardzo zadowolone. Tylko tej metodzie trzeba dać trochę czasu i nie zrażać się po pierwszej nieudanej próbie czy niedomyciu włosów.
Chociaż nie u każdego metoda ta się oczywiście może sprawdzić, ale warto dać sobie szansę 🙂
Po raz drugi czytam na blogach, że plukanka z lipy na suche wlosy dziala nawilżająco, z kolei skalp wydziela mniej sebum, czyli lipa wplywa pozytywnie calościowo… 🙂 nawilżająco i przeciw przetluszczaniu. I nie zmienia koloru wlosów. Super ziolo?
Bardzo ciekawy wpis. Juz wiem dlaczego moje włosy źle znoszą laminowanie.
ja mam włosy mieszane.. tłuste u nasady, a od połowy strasznie suche 🙁 ciężko dbać o nie
Prawie wszystko to co napisałaś dokładnie obrazuje moje włosy. Mam właśnie suche z natury i kręcone, Do totalnego zniszczenia wystarzyło mi robienie przez lata blond pasemek. Nigdy ich nie suszyłam, nie miałam prostownicy ani lokówki, Wystarczyło tylko rozjaśnianie.
Aktualnie: po 2 latach pielęgnacji nadal mogę je myc odżywką, albo delikanym szamponem. Myje co 5 dni, więcej nie potrzebuję, mój skalp jak i reszta skóry są genetycznie suche. Napisałaś o możliwości podrażnienia i przesuszenia… hm… u mnie się nie zdarza, mimo, że mam taką skórę jakoą mam jeszcze nigdy niczym nie podrażniłam. Moich włosów nie da się obciażyc, moge na nie kłaśc dowolne ilości masek zmieszanych z olejami po każdym myciu. Oczyszczam może raz w miesiącu.
Niestety z natury mam suche włosy które niegdyś doprowadziłam do katastrofalnego stanu (rozjaśniania, częste farbowanie, prawie codzienne prostowanie, marna pielęgnacja i zła dieta..), ale można rzec, że wróciłam nareszcie do momentu kiedy mogę powiedzieć, że są teraz tylko suche 🙂 Mycie odżywką sprawdza się raz na jakiś czas, bo niestety przyspiesza przetłuszczanie się włosów u nasady jednak często łączę mycie włosów szamponem i odżywką 🙂 Emolientowe odżywki i maski moje włosy kochają, bo dzięki nim są dociążone i nie puszą się tak no i oczywiście nawilżają je 🙂 Płukanek nie stosuje, bo wszystkie które dotąd próbowałam powodowały tylko puszenie się i przesuszenie włosów. Protein unikam, bo moje włosy zwyczajnie ich nie lubią, ale od czasu do czasu (tak raz na jakieś 4 miesiące) funduję im taką proteinową kurację i wyglądają wtedy całkiem fajnie 🙂 Jeśli chodzi o silikony to są raczej moim sprzymierzeńcem, choć zdarzały się produkty z dużą zawartością silikonów które powodowały, że włosy wyglądały na jeszcze bardziej suche i matowe. Wciąż szukam oleju który polubiłyby moje włosy, bo jak na razie to w każdym stosowanym przeze mnie znajduję jakieś minusy. Jak dotąd najlepiej sprawdził się lniany i z pestek winogron choć do ideału trochę im brakuje. Czaję się teraz na olej musztardowy, ale jaki ostatecznie kupię to się okaże 🙂 Co mnie zaskoczyło moje włosy nie lubią siemienia lnianego i to pod żadną postacią. Chyba jestem jedyna włosomaniaczką której 'glutek' nie pomaga 😀
A jakie oleje juz testowałas? U mnie sie chyba sprawdzają te z przewagą omega9. Na razie jestem chyba najbardziej zadowolona z arganowego i z orzechu laskowego, ale nie jestem pewna 😀 olej z pestek winogron tez był całkiem wporzadku…
Jak dotąd próbowałam olej kokosowy, oliwę z oliwek, lniany, z pestek winogron, orzechów włoskich, rycynowy i mieszanki olejków m.in Green Pharmacy z papryką czy z olejkiem arganowym oraz z Alterry 'limetka i oliwa', 'migdały i papaja', 'granat i awokado'. Jak dotąd najlepiej sprawdził się lniany i z pestek winogron, ale do 'olejowego' ideału jeszcze im trochę brakuje..
Anwen i dziewczyny, proszę poradźcie mi! Otóż mam długie (siegąjące prawie do pasa), falowane, grube włosy, od ponad roku bardzo o nie dbam. Myję je codzienne lub co drugi dzień, przed każdym myciem nakładam olej na 1-2 godz, używam delikatnych szamponów bez SLS, raz na tydzień szampon oczyszczający, nie trę ręcznikiem, po każdym myciu używam odżywki, 2 razy w tygodniu maska intensywnie nawilżająca, rozczesuję jak wyschną, zabezpieczam końcówki olejem z pestek śliwki. Naprawdę wyglądają świetnie na długości, ALE końcówki (ok 6 cm od końcówek w górę) wyglądają koszmarnie, Zastanawiam się dlaczego tak jest, nie prostuję, nie używam lokówki, ani nawet nie suszę włosów. Gdy wyschną wyglądają super są takie mięsiste i puszyste, ale po kilku godzinach gdy zaczyna mi się przetłuszczać skóra głowy, to te KOŃCÓWKI są takie sianowate i STRĄCZKUJĄCE. Czy możliwe że to dlatego że ostatni raz podcinałam je rok temu? Mam jeszcze jedno pytanie czy lepszą opcją jest użycie suszarki z ziemnym nawiewem do wymodelowania włosów czy pozostawienie ich samym sobie jak wyschną. Zaczynam podejrzewać, że koszmarny stan moich końcówek jest od tego że po wyschnięciu nie stylizuję włosów. Co myślicie o suszarce z ziemnym nawiewem aby je wystylizować i aby były gładkie, a nie zbijały się w strączki. Czy to je strasznie je zniszczy? I co sądzicie o moich końcówkach, czy teraz pozostaje mi je obciąć czy można je uratować?
Jak dlugo mialaś zamiar nie obcinać końcówek? Przyznaj się ;D chyba sama sobie już odpowiedzialaś, co jest przyczyną. Normalnym stanem jest niszczenie się końcówek, nie tylko aż tak dlugich wlosów, które na co dzień zaplątują się w zamki, wycierają o swetry, kurtki, często je szczotkując i dotykając rękami też się do tego przyczyniamy. Po podcięciu – to nie musi być od razu 6, weź 3, po myciu wcieraj w końce jedwab, czy jakąś odżywkę z silikonem i po jakimś czasie ocenisz czy daje efekty. (mialam jeszcze gdzieś radę na strączkujące się wlosy, ale teraz sobie nie przypomnę)
Anonimowy 5 marca 2014 20:08 Chciałam to samo napisać.
Włosy nie tylko niszczą się przez prostownice, lodówkę, suszarkę. Ta jak jest wyżej napisane, niszczą się również przez zaplatanie się w zamki, wycierają o sweter itd, więc to jest z pewnością powód dla którego Anonimowy5 marca 2014 19:32 ma zniszczone końcówki. A poza tym "podcinałam je rok temu" zniszczenia idą w górę, teraz jest ok 6 cm, ale jak nie podetniesz to będzie jeszcze więcej 🙂
Czy ktoś może podać przykładowe odżywki EMOLIENTOWE? Wszędzie czytam, że na suche, wysokoporowate i zniszczone włosy takie odżywki, maski będą naj, ale brak konkretnych przykładów, proszę o wskazówkę 🙂
https://www.anwen.pl/2013/12/emolientowe-odzywki-i-maski-idealne-na.html 🙂
Emolientow będzie też chyba Timotei Precious…? Zawiera kilka olei, jest "gęsta odżywczo" uszlachetniająca.
Diana
Dziękuję Anwen :*!
Proteiny są chyba bardzo indywidualną sprawą. Moje włosy są suche, ale zniszczone są tylko końce i proteiny uwielbiają. W ciągu ostatnich trzech tygodni trzykrotnie kładłam na nie żelatynę (laminowanie) na kilkadziesiąt minut – efekt cud. Fakt, że kładłam ją po użyciu maski z humektantami, a po niej psikadło silikonowe.
słowo ,serum' sie nie odmienia
w tym kontekście się odmienia: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=11607
Na mojej uczelni medycznej wykładowczynie mówią nawet o "serumach" :p
Nieprawda, serum, forum, muzeum – wszystko się odmienia
Pewnie się odmienia, tyle że w przeciwieństwie do muzea, sera i fora brzmią obco i dziwnie.
Jak na razie mam włosy i takie i takie, ale ten post bardzo mi ułatwi zorganizować dalszą pielęgnację. A od siebie mogę odradzić olej z pestek winogron, jest za ciężki. Po 2-3 razach włosy były bardzo ładne, dociążone, ale po kilku kolejnych dniach są smętne, nie układają się i jakby uwydatniły się wszystkie zniszczenia. Ja głupia wybrałam go sobie na miesięczną akcję i niestety muszę zmienić.
Dziękuję Ci Anwen za opisanie wszystkiego w jednym poście!
Mam włosy suche i trochę zniszczone, właśnie głownie przez to że są suche nie mogę ich zapuścić ;/
Włosomaniactwem zajmuję się od około od 3miesięcy i zauważylam własnie przez ten czas głownie, że:
– zmieniając zampon na bezsilikonowy moje wlosy podostają dłużej świeze więc myję je 2razy w tygodniu (nigdy nie miałam tendencji do nadmiernego przetluszczania ale wczesniej mysłam włosy co drugi dzien bo wygladały już lekko nieświezo, teraz nie mam z tym problemu),
-moje włosy są nierozczesywalne bez maski przy każdym myciu. Jako że są suche potrafia strasznie się plątać, kiedy używam masek są ładne głoadkie i nigdy nie obciązone.
– myje wlosy metodą OMO, to też mi pomaga zarowno w rozczesaniu włosów jak i nawilżeniu
– koncowki zabezpieczam jedwabiem ale zauwazam ze kazdego dnia sa coraz bardziej suche i w dniu w ktorym myje głowę mam już problem z rozczesaniem częsci włosow przy grzywce i niektorych partii włosow przy koncowkach
– moje włosy nienawidza rumianku, ale kiedys o tym nie wiedziałam i musiałam obciąc 5cm wlosow bo nie chciały się rozplątac i sie straszliwie łamały (używałam tego szampomu przez tydzien łacznie 3 razy)
– moja skóra głosy jest strasznie podatna na podraznienia – kiedy niedokładnie splucze szampon lub odzywkę strasznie mnie swędzi. Aktulanie mam jakąś drobną wysypkę i swędzenie i zastanawiam się jaki produkt mógł ja wywołać ;/
– moje włosy sztraaasznie wypadają, nie mam pojecia czy 100 dziennie czy więcej ale wypadaja mi głownie "babyhair" i wlosy śreniej długosci
-bardzo czesto wyrywam sobie włosy bo sie plączą
– moje włosy mają tendencje do puszenia się głownie partie przy szyji ale nie są tam bardziej sniszczone (widocznie reakcja na ciepło badz wilgoc)
– moje włosy nei przepadają za olejem kokosowym bo bardziej się pod nim puszą a olej lekko je wysusza, na nieszczęscie nie stać mnie obecnie na zaden inny olej więc sobie poczekam ;/
Mam włosy rozjaśniane, ale wracam do naturalnych.
Martwi mnie bo wiem jakie sa wlosy rozjasniane (zuche, wysokoporowate etc.)
Nie wiem jednak jakie są moje naturalne (poza tym ze są cienkie choc gęste)
Chciałabym sie dowiedziec jak dbac o wlosy z takim dużym odrostem gdzie nie wiadomo czy gorna czesc nie okaże się "niesucha" ;/
Bardzo pomocny wpis 🙂
Mam jednak jedno pytanie: czy wiesz ja zabezpieczać suche włosy będąc w saunie? Ja kładę olej na włosy i je upinam, jednak czuję że mimo tego się przesuszają, a nie chcę pogorszyć i kondycji jeszcze bardziej. Będę wdzięczna za pomoc 🙂 Pozdrawiam!
Moje, kiedyś zniszczone kilkuletnim prostowaniem, teraz są z natury trochę suche 😉 Ale bogata, emolientowo-proteinowa pielęgnacja trzyma je elegancko w ryzach 🙂
Dziewczęta! Ponawiam prośbę o wskazanie jakiegoś specyfiku-pompki, który może dobrze służyć do udoskonalonej metody kubeczkowej. Coś, co po zakupie się przyda, a po wykorzystaniu będzie służyć jako dozownik. Znacie coś? Używacie? Doradźcie :)!
Pianka Facelle. Do kupienia w Rossmannie.
Na dziale z miniaturami w rosmanie masz puste butelki z pompka za 1zl
Ale chodzi o pompkę dającą piankę, nie taką jak np. do mydła w płynie.
Spróbuję w tym Rossmannie, choć w ofercie na stronie ni chu chu o piance Facelle :(…
Piankę Facelle widziałam w każdym Rossmannie w jakim byłam
A ja mam takie pytanie 🙂 Na przełomie listopada i grudnia regularnie stosowałam maskę głęboką nawilżającą Czarownicującej. Efekty były znakomite, wnioskuję więc, że moje włosy są przesuszone. Potem zafarbowałam włosy i zaczęłam stosować siemię lniane, kupione na kilogramy na bazarku, zamiast tego supermarketowego Sante. I teraz niestety ta maska w ogóle nie działa, zastanawiam się czy to wina tego siemienia, czy może źle je ufarbowałam i to pogorszyło ich stan, a może mrozy, które potem przyszły zniwelowały działanie maski, jak myślicie?
Jakbym czytała o swoich włosach 🙂 Mam od dziecka suche włosy, przeszły też oczywiście etap włosów zniszczonych ale teraz są zdrowe lecz nadal suche. Najlepiej wyglądają zaraz po umyciu i wyschnięciu, z każdym kolejnym dniem są coraz bardziej suche i spuszone. Końce muszę zabezpieczać silikonami codziennie nawet jak nie myję włosów 4 dni.
Mimo, że ich pielęgnacja nie jest łatwa to lubię swoje suche włosy bo nawet jak są tłuste to związuję w wysoki kucyk i tego nie widać no i zawsze mają sporą objętość 😀
Anwen, czy możesz podać jakieś konkretne przykłady odżywek i masek odpowiednich dla włosów suchych? :*
Włosy suche lubią emolienty :
https://www.anwen.pl/2013/12/emolientowe-odzywki-i-maski-idealne-na.html
Aga
O taki wpis tez by mi sie bardzo przydał! Jest mało odżywek które nie zawierają dużo humektantow lub protein :(((
Poza tym potrzebne mi dobre serum na zabezpieczanie końcówek…wszystkie które mam czy znam maja albo proteiny lub inne specyfiki które przesuszaja mi włosy i chodzę tak "niezabezpieczona"! ?
oczywiście 🙂 był planowany jako następny w kolejności (po tym o włosach przetłuszczających i kręconych)
Mi do zabezpieczenia, od prawie roku (systematycznie, po kazdym myciu albo i czesciej), wystarczy olejek alverde, arganowo migdalowy 😉 Sporadycznie uzywam silikonowe sera (np. jak wybieram sie na basen), a mimo tego, koncowki sa w dobrej formie 🙂
Dzięki za podpowiedź, kupie go sobie przy okazji 🙂 zupełnie o nim zapomniałam i nawet nie pamietam jak sie kiedyś u mnie sprawdzał, jedynie ze nie potrafiłam go umiarkowanie nakładać 😀
Ostatnio mam problem z bardzo suchym skalpem. Nie mam lupiezu.,ale swedzi mnie skóra głowy , w niektórych miejscach wyczuwam drobne krostki i kiedy podrapie sie w jakimś miejscu skóra trochę się łuszczy. Niestety po olejach jest gorzej (skora swedzi jeszcze bardziej). Jakie produkty mogłyby nawilzyc skalp? Może to jednak nie jest przesuszenie tylko coś innego?
Ponoć część dziewczyn nakłada na skalp 'glutka' z siemienia lnianego 🙂 Ja niestety osobiście nie stosowałam go w takiej wersji więc musiałabyś podpytać się kogoś kto taką metodę pielęgnacji stosuje 🙂
Pare razy próbowałam,ale nie zauważyłam poprawy. Spróbuje jeszcze raz. Dzięki 🙂
Mi siemię lniane pomogło na swędzenie skóry. Glutek nałożony na całą skórę głowy, na kilka godzin, a potem zmycie delikatnym szamponem.
Zastanów się czy jakaś wcierka/olej/odżywka ci nie zaszkodziły.
moja skóra też nie lubi olejowania, ale wyjątkiem jest olej kokosowy, który super się w nią wchłania i ma właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybiczne, przeciwłupieżowe – może daj mu szansę
tak jak Remedy polecam też siemię lniane, no i wcierkę z kozieradki – zaparz mocny napar, też będzie nawilżający śluz
aha no i oczywiście maska na skórę głowy i pod czepek! byle skład był dobry i bez nadmiaru chemii, nie musi być droga (np. odżywka Isana tuningowana albo coś 100% domowego)
Olej kokosowy też powoduje swedzenie. Żadnej wcierki ostatnio nie stosowalam.Dam jeszcze raz szansę glutkowi z siemienia lub kozieradki. 🙂
Może to wina suchych szamponów? Używasz ich?
Też tak myslalam. Używam szamponu baby dream ,myslalam,że to może on jest przyczyną. Kupiłam aloesowy szampony z equilibry ,ale nie zauwazylam poprawy więc to raczej nie przez szampony. Odżywki też już zmienialam ,żeby sprawdzic czy po którejś problem się nasila ,ale nic takiego się nie stało. Skóra swedziala po każdej. Szukam teraz odżywki bez alkoholu ,bo większość z tych które mam mają go właśnie na drugim miejscu ,a czytałam ,ze może on wysuszac. Mam balsam babuszki agafi ,który nie ma go w składzie ale za to moje włosy jej nie lubią..
Teraz patrze,że źle zrozumiałam pytanie ;d Suchych szamponów nigdy nie uzywalam. Dlatego pomyślałam ,że może to przez baby dream.
''Szukam teraz odżywki bez alkoholu ,bo większość z tych które mam mają go właśnie na drugim miejscu ,a czytałam ,ze może on wysuszac'' Czy chodzi Ci może o Cetearyl Alcohol?? On znajduje się praktycznie w co 2 odżywce na 2 miejscu w składzie właśnie 🙂 Jest to alkohol tłuszczowy i on nie wysusza, wręcz przeciwnie-to emolient 🙂
Aa..Czyli to też na pewno nie jego wina.. spróbuje tego glutka , planuje też kupić żel aloesowy. 🙂
Moja znajoma ma właśnie włosy suche z natury i opowiadała mi, że zauważyła dużą poprawę,gdy odstawiła suszarkę i lokówkę. Włosy (myślę,że nawet każdy typ) nienawidzą wysokiej temperatury 😉 Ale wiadomo, warto też zainwestować w maski i oleje.
Bardzo fajny post. Wiele z tego co napisałaś, świadczy o tym, że mam suche włosy! O zgrozo! Chociaż moje np lubią proteiny i laminowanie. Pomimo intensywnej pielęgnacji nie do końca jestem z nich zadowolona i faktycznie zauważyłam już dawno, że brakuje im tego czegoś, czyli nawilżenia i miękkości!
Muszę się jeszcze wiele nauczyć…kurde…zeźliłam się 😀 Tak dbam o włosy, a teraz do mnie dotarło, że to suche strąki 😀
Dziewczyny i Anwen, potrzebuje porady. Od sierpnia stosuje olej Khadi, myje włosy szamponami bez sls, obecnie Babydream, raz w tygodniu używam maski z granatem i aloesem. Ostatni raz scinałam włosy w październiku, teraz sięgają mi prawie za piersi, ale w ostatnich tygodniach strasznie wysuszyły i porozdwajały mi się końcówki. 🙁 nie wiem dlaczego tak się stało. Dodam jeszcze, że zaczęłam suszyć włosy bawełnianą bluzka, potem suszę je suszarka, bo nie mam czasu na swobodne suszenie i poza tym okropnie wyglądają bez suszenia suszarką, prawie codziennie noszę je rozpuszczone. Poradźcie coś proszę. 🙁
Czy suszysz włosy gorącym nawiewem? Jeśli tak – to czy zabezpieczasz odpowiednimi preparatami? Czy stosujesz jakieś serum na końcówki, również z silikonami? Serum pomoże zabezpieczyć włosy przed mechanicznymi uszkodzeniami – piszesz, że nosisz je ciągle rozpuszczone, więc wycierają się o płaszcz, sweter, itd. No i od ostatniego podcięcia minęło już 5 miesięcy – to trochę długo przy dłuższych, ciągle rozpuszczonych włosach..
Przydaloby się coś na końcówki, coś silikonowego. Kiedyś bylam anty-silikony, musialam się z nim przeprosić, bo zaczęly mi się lamac centymetrowe końcówki, co nigdy wcześniej się nie zdarzalo.
Suszę średnim, a na koniec chłodnym. Ostatnio używam na końcówki Delia HF jedwab. Jakaś resztka, która mi została z jedwabiów. Może poradzicie coś fajnego na końcówki w takim razie? I wychodzi na to, że też muszę je podciąć w końcu. Chyba nigdy ich nie zapuszczę do pasa. 😛 dodam też, że moje włosy około godziny po suszeniu, wyglądają jak mop. Bezwiednie zwisają, bez błysku, oklapnięte. Dopiero po rozczesaniu odzyskują jakotaki wygląd, ale to już nie to samo co po suszeniu…
Oj zgadzam się stuprocentowo. Mam włosy kręcone i zdecydowanie są suche, ale nie są zniszczone. Faktycznie nie sprawdzają się silikony czy proteiny, suszarka, mimo że są cienkie to bardzo lubią bogate, gęste odżywki, lekkie się kompletnie nie sprawdzają. Nie próbowałam olejować z mgiełką, na pewno spróbuję!
I świetnie sprawdzają się płukanki z cytryną i octowa malinowa z marion.
Ten post wiele mi wyjaśnił. Moje włosy pomimo stosowania różnych odżywek i masek nadal wyglądają źle. Dlatego regularnie nabywam nowe specyfiki mające na celu pomóc zniszczonym włosom. Moje włosy nie wyglądają na zdrowe więc logicznie rzecz biorąc od zaliczałam je do włosów zniszczonych. Coraz więcej czytałam różnych internetowych rad i kupowałam nowe kosmetyki. Co ciekawe, przy wielu super kosmetykach, które zachwala każda blogowiczka, ja odnosiłam odwrotny skutek. Coraz bardziej zmęczone i suche włosy. Szczególnie nie służy mi jedwab do włosów i wszelkie maski odżywiające z proteinami. Może to dlatego, że moje włosy są po prostu suche… Właściwie bez nałożenia odrobiny odżywki bez spłukiwania, nawet nie dają się rozczesać. Tylko pozostaje pytanie jak skutecznie nawilżyć długie włosy?
Anwen, wielkie dzięki za tego posta! To ja Cię o niech prosiłam na facebooku 😉 Moje włosy są niezniszczone, końcówki podcinam prawie raz na rok, bo wcale się nie rozdwajają, są mocne i błyszczące – tylko suche i napuszone jak głowa lwa. Nienawidzą protein i nie lubią się z humektantami z wyjątkiem aloesu, po myciu wyglądają tragicznie jeden wielki puch, a pod spodem strąki – pomaga tylko spanie w warkoczu, po całej nocy prezentują się przez kilka godzin pięknie (fale się trzymają, są ładniejsze niż moje naturalne loczki), a po pół dnia znowu mam do czynienia z puchem i przeważnie do akcji wkracza gumka do włosów 😀 przez niecały rok włosomaniactwa niestety nie ograniczyłam puszenia ani odrobinę, mimo wielkiej ogólnej poprawy stanu włosów.
Hej Anwen jak tam testowanie maski do wlosow z romanicy ? Ja kupilam sobie ta z olejem arganowym i jedwabiem. Na razie po dwoch tygodniach stosowania nic nie zauwazylam. Stosuje ja co 2-3 dni na noc i zabezpieczam nia końcówki. Nie pomaga ale i nie szkodzi. A jak tam sprawdza sie u Ciebie ?
Nikita
Stosujesz maskę na noc? Nie boisz się tak długo trzymać? Ja na noc to tylko oleje nakładam…
A z jakiego powodu mam sie bac ? Ja sie wlasnie bardziej Olei bym obawiala tak dlugo trzymać
Nikita
Oleje są bardzo naturalne, nie ma w nich nic sztucznego, a w maskach to jednak konserwanty itd..Wydaje mi się, że maski są mniej naturalne składowo niż oleje
Po rocznym rozjaśnianiu zagwarantowałam sobie ekstra ekstra suchość. Moich włosów nie ma- jest siano. Ale po wielu próbach udało sie mi moje wlosy ładnie wygładzić i nie wydrapuję już skóry drapiąc się po skalpie. Jeśli ktoś ma te same problemy warto wypróbować.
Przed myciem:
olejowanie( na skalp łopianowy, na długość oliwa z oliwek)max godzina po sianuje jak ja to mówię;)
clotrimazolum (na suchość skalpu)
Mycie: babydream+ balsam aloesowy Mrs Potterrs
Odżywianie:
na 15 min. proteinowa (np. biowax)
na 5 min emolientowa (np garnier z masłem karite)
na 5 min silikonowa tylko na długość (np Joanna jedwab)
Płukanka z octu (ważne żeby skończyć płukanie zimną wodą)
Glutek lniany na skalp i włosy
Jedwab CHI na końcówki
Doczytałam, ze takie włosięta nazywamy szklistymi;)
Noglabym chyba miesiac nie myc wlosow i w ovole vy mi sie nie przetluszczaly. Mam ciemne z natury ale ze wychodza siwolce to farbuje na wisnie. Po myciu wygladaja ladnie – taaa ale jak sa mokre. Potem zyja wlasnym zyciem. Ni to proste ni to krecone. Mama tez ma takie. U mnie najgorsze jest to, ze nie moge ich do odpowieniej długości zapuscic. Lamia mi sie i nic nie moge zdzialac. Teraz olejuje na mokro uzywam odzywki bio ax potem nakladam olejek arganowy. Juz nie prostuje z 3 mce. Susze chlodnym powietrzem. Jak byly suche to sa suche. Juzbym wolala miec przetluszczajace sie to bym czesto myla a tak? Ja mam swoje zycie one maja swoje…
"Już nie prostuje z 3 mce". Ha. Jeśli wcześniej prostowałaś przez rok albo dłużej, to nie dziw się, że masz suche włosy. Z własnego doświadczenia polecam ścięcie wszystkiego, co było wcześniej prostowane. Farby też wysuszają.
Ja z kolei mam suche, ale przetłuszczające się u nasady (myję co 2 dni) i podatne na obciążanie. Ale trzymam produkty krócej – odżywkę nie 5 min, a kilka chwil, zgodnie z zaleceniami producenta – i jest lepiej. Jak Włosy po masce czy odżywce sa suszone, nie sa przyklapniete. Jesli ide spac z mokrymi – rano sa sklejone i nieladne. Nivea Long Repair jest na mniw chyba troche za mocna, lepsze jest AIK. Nie sprawdzila sie u mnie Alterra – wlosy wygladaly na tluste, mimo oczyszczania mocniejszym szamponem raz w tygodniu, BD byl troche lepszy. Ale i tak najgorsze bylo platanie przy Alterze i BD… teraz używam syoss repair & fullness i jest ok.
Post super przydatny, przynajmniej dla mnie 🙂 Bardzo dużą wiedzę w nim zawarłaś. Czytałam z wielkim zainteresowaniem. Dzięki 🙂
Dziękuję Ci za ten wpis. Bo ja już myślałam, że zwariowałam.
Nie farbuję, nie prostuję, nie suszę suszarką, nie używam środków do stylizacji, a moje włosy wciąż są suche. Włosomaniactwo odkryłam już jakieś 2 lata temu, więc pewnie domyślasz się jak dbanie o włosy potrafi być dla mnie frustrujące – dbam, dbam, a włosy wciąż wyglądają jak napuszone suche siano.
"W odróżnieniu od włosów normalnych czy tych przetłuszczających się włos suchy najlepiej wygląda zaraz po myciu (o ile oczywiście zrobimy to odpowiednio i użyjemy dobrej odżywki) – z czasem zaczyna tracić nawilżenie i staje się co raz bardziej suchy."
Dokładnie tak było! Teraz, po dwóch latach dbania o włosy, regularnego olejowania itp., nie jest już tak źle, ale przez długi okres czasu moje włosy wyglądały ładnie tylko kilka godzin po myciu. Teraz na szczęście suche mam już tylko końcówki, problem z puszeniem nie jest tak duży.
Nie ma dla mnie czegoś takiego jak zbyt obciążająca maska do włosów i rzeczywiście służy mi używanie masek jak najczęściej. Mam grube, gęste włosy i muszę je dociążyć, żeby nie mieć gigantycznego napuszonego mopa. Tak często dziewczyny powtarzają "maska (nie)obciąża włosów" itp. a ja nigdy nie mogłam zrozumieć co to właściwie znaczy – mi nieładnie obciążyć włosy może jedynie źle zmyty olej XD Myślałam, że coś też ze mną nie tak kiedy Anwen podkreśla, że aby zabezpieczyć końcówki po myciu olejem należy użyć dosłownie dwóch kropelek… Ja mam włosy ciut za łopatki a potrzebuję tak 5-7 kropli. Do tego między myciami kilkakrotnie ponawiam aplikacje. Olej z pestek śliwek lub arganowy stosowane na suche ju z włosy właściwie nie są w stanie mi ich przetłuścić, są dla mnie tak lekkie.
Ja farbuję od lat na jasny blond, ale nie mam ani jakoś szczególnie zniszczonych ani suchych. Wymaga to jednak dużo pracy i czasami wyrzeczeń (nie stosuję suszarek, prostownic i innych "sprzętów ciężkich"), stosuję maski, odżywki, balsamowanie, olejowanie, a teraz w marcu piję drożdże; jem suplementy ze skrzypem i spożywam dużo warzyw codziennie. I mimo, że farbuję to mam włosy świecące, nie mam siana, którego nienawidzę i ogólnie jestem zadowolona z kondycji włosów.
moje włosy są strasznie suche.. i wyglądają właśnie przez to na zniszczone 🙁 mimo wszystko staram się delikatnie z nimi obchodzić stosując: gp do zabezpieczania, natur vital jako maskę, baby dream jako szampon (myję je metodą OMO),nivea long repair, john masters organics pomarańczową bs, olejuję je na sucho olejem lnianym:) a i tak zdarza się im różnie wyglądać. może Anwen zrobiłabyś post z produktami do właśnie takich włosów. Może jeszcze coś doradzisz:) pozdrawiam serdecznie! Es.
spróbuj zaolejować na mokro – w misce
Szczęśliwie nie zmagam się z żadnym z tych problemów, ale takie rzeczy zawsze dobrze wiedzieć 🙂
Jako posiadaczka suchych włosów – mniej więcej od odrostu w dół /jestem w trakcie wychodzenia z farbowania po wieloletnim rozjaśnianiu/ stosuję złożoną pielęgnację: oczyszczanie/raz na tydzien/ – olejowanie – mycie+zmiękczanie – zakwaszanie – nawilżanie – proteinowanie/raz na tydzień/ – nawilżanie – zmiękczanie+wygładzanie/opcja/. Taka złożona pielęgnacja przynosi spektakularne efekty i natychmiastowe – u mnie. Końcówek nie zabezpieczam, gdyż sera strasznie sklejały mi końcówki.
No wypisz wymaluj mam suche włosy. 🙂 Muszę myć je codziennie lub co drugi dzień bo bardzo szybko "wysychają" i wyglądają jak snopek siana. Nienawidzą protein za to wszelkie emolienty i olej z pestek winogron piją litrami. Genialnie sprawdza się też olej arganowy a ostatnim hitem okazała się maska schwarzkopf essence ultime. Zastanawiam się nad Encanto bo już po uszy mam tego matowego puchu. Próbowałam walczyć o swoje loki ale kręcone niestety mi nie pasują (duża głowa, kwadratowa buźka burza loków jeszcze bardziej zaburza proporcje) Nie wiem tylko jak te moje włosiska zareagują na keratynę?
kupcie sobie produkty z keratnyą, aj teraz mam szampon i poluje na odzywke ktora dopiero wychodzi bo zrobilam na pamiatke zdjecie od fryzjera jak wyszlam po niej po ostatnim rozjasnianiu, narazie to jest nieosiągalna. nigdy nie rozumialam dlaczego stosują ocet i wreszcie wiem, to jest chyba najlepszy blog bo tu jest wszystko 😀
Wreszcie post dla mnie 😀
normalnie cudownie :)) fajny post baaaardzo przydatny 🙂 a ja dzis cala w skowronkach bo dorwalam w rossmanie maske i odzywke z alterry granat i aloes 😉 i ciesze sie jak dziecko :)) chyba pobiegne jeszcze zrobic zapasy i wyprobuje inne odzywki alterry :)) Pozdrawiam cieplutko :))
Możesz mi zamówić bo ja niestety nie mogę ich upolowac plissss…:-)
Przecież ta maska w każdym możliwym Rossmannie stoi, to co tu jest do polowania…
Musisz na nia uwazac. Ja tez bylam cala w skowronkach,a okazalo sie,ze wysusza mi wlosy. :/ Ale skalp odzywke kocha!
Właśnie u mnie nigdy jej nie ma a tyle dobrego o niej czytałam .. Dzięki za radę będę uważać na wysuszenie:-)
czy oleje mogą wysuszać włosy?
Oczywiscie ze tak, jak wszystko, z czym sie przesadza. Tak jak maski np noja kolezanka codziennie nakladala maske pod czepek i nabawila sie choroby skory a wlosy byly w gorszym stanie niz przed. O przesuszeniu po olejach tez wielokrotnie czytalam. We wszystkim trzeba znac umiar.
dziewczyny polecacie oleje z dabur vatiki z migdałów? 🙂
Jestem posiadaczką suchych włosów i kompletnie sobie z tym nie radzę. Nie potrafię ich zapuścić 🙁
tjaa znam ten ból
ja jakos swoje geste grube włosy zapusciłam dzieki Wam włosomaniaczki 🙂 mam bardzo suche wlosy zwłaszcza na zewnatrz a te pod spodem sa ok , dbam o nie juz ze 3lata olejowanie itp. jak zrobie sobie slimaka na noc to one sa takie jak rozpuszcze ,, połamane,, nie wiem dlaczego pomimo mojej naprawde mega pielegnacji na zewnatrz sa suche ( nie uzywam suszarki, lokówki ani prostownicy) Gosia
Ślimaczka polecam robić bardzo luźnego.
Jak nic, jestem suchowlosa ;D U mnie przede wszystkim, sprawdza sie siemie lniane w kazdej postaci. Ostatnio pisalam u siebie, jak zaczelam nawet olejowac wlosy na siemie 😉 Poza tym, glownie dzieki humektantom (siemie, mleczko pszczele), zauwazylam znaczna poprawe w nawilzeniu wlosow. Skalp faktycznie daje popalic- czeste podraznienia, uczulenia, do tego wysuszenia i najgorsze jest to, ze jest tak wybredny, iz nie przyjmuje doslownie niczego, co mogloby go nawilzyc ;( Wypadanie tak, czy owak wzmozone (niedoczynnosc tarczycy), plus wybredny skalp- oj nie mam latwo, ale zapuszczam i sie nie podddaje 😉
Bardzo Ci dziękuję za tego posta. Przydał się 🙂
Pozdrawiam
Tak własnie się zastanawiam zawsze i nigdzie nie mogę znaleźć konkretnej odpowiedzi – tylko typu,że tak wygodniej,tak nie wygodnie itp.
Czy powinno się spać w rozpuszczonych włosach czy spiętych ??
Wiem,że to też ma duże znaczenie,mógłby ktoś odpowiedzieć ? Bardzo proszę.
w spiętych
Nawet logika podpowiada, że lepiej spać w spiętych, bo włosy mniej się niszczą, niż całą noc się w nich turlać i o nie ocierać.
To akurat sprawa indywidualna. Moje wlosy jak sa spiete bardzo szybko sie przetluszczaja,robi sie szopa ijak przez dluzszy czas spalam w spietych bardzo sie niszczyly. :/ Teraz nie spinqm i nie mam juz takich problemow. I nie,nie zmienialam wtedy pielegnacji. 🙂
A mnie moja logika podpowiada, zeby lepiej spac tak jak jest mi wygodnie. Dlatego spie w rozpuszczonych. Czasem warkocz.
Ja mam zniszczone po dwóch dekoloryzacjach, na szczęścia wracają do siebie. Mam też chyba skłonne do przesuszeń ze względu na to, że nie mam włosów prostych, tylko falowane, a raczej robiące to, na co mają ochotę w dany dzień 😀 Pomimo regularnego podcinania (co 2/3 miesiące) na końcówkach robią mi się te okropne białe kropeczki, ale fryzjerka stwierdziła, że po prostu takie mam włosy i końcówki wcale nie są jakieś mega zniszczone. Jeju, muszę się jeszcze tyle o włosach nauczyć! 😀
Mam też, droga Anwen, lub drodzy czytelnicy bloga, pytanie odnośnie zakupu nożyczek fryzjerskich. Pytałam o nie w sklepie fryzjerskim i były dwa rodzaje. Jedne to takie typowo fryzjerskie, japońskie (?) ostrza nie na moją kieszeń (wydatek 100-200zł a nie chcę póki co tyle wydawać) i tzw. "domówki". Pytałam o nie fryzjerkę, ale odradzała; powiedziała, że nie różnią się od zwykłych nożyczek do papieru czy paznokci.
Czy faktycznie tak jest i warto jednak zbierać kasę na te droższe? Nie chodzi mi o samodzielne podcinanie całych włosów, bo mam je jeszcze za krótkie na takie samodzielne eksperymenty, ale chciałabym sama podcinać pojedyncze, zniszczone włoski, tak aby nie tracić na całej długości.
Co polecacie? 🙂
poszukaj na allegro. ja kupiłam nożyczki do tzw. "ślizgu" one są nieco inaczej wykonane. włosy podcina mi mama i mówi, że jest różnica ogromna i że bardzo dobrze tnie się tymi nożyczkami, zupełnie inaczej niż zwykłymi, bo "włos nie ucieka". I faktycznie nie mam już białych kropek i nie rozdwajają się. A takie nożyczki możesz na allegro wylicytować w granicach 40-70 zł.
Moje włosy to wyjątkowe suchary 😀 Codziennie po zaplecieniu warkocza do snu przecieram go na długości oliwką (której naprawdę nie żałuję) rano nie ma śladu, ach magia suchych włosów.
Anwen, mam pytanie. Niedawno zrobilam sobie serum olejowe z odżywki Ziai oliwkowej, oleju z pestek winogron i wody. Proporcje byly 1:1:1. Następnego dnia wlosy strasznie mi sie elektryzowaly, a poza tym, co mnie najbardziej zastanawia, byly jakby posklejane ze sobą i trudno bylo je rozdzielić, kiedy rozwarstwialam jeden kosmyk to te opadle juz sie zaczynamy "sklejać" z innymi. Dzis zrobilam serum znowu, tylko ze z innym olejem i odzywka bo pomyslalam, ze wcześniej to przez przeterminowany olej, ale chyba jednak nie bo znowu mi sie sklejaja, mimo ze jeszcze są mokre i podejrzewam, ze jutro będzie to samo. Jak myslisz, o co tu chodzi? Czy moze to wina tego, ze serum wlalam do buteleczki po sprayu termoochronnym, który sie stosuje do lokowek itd.? Chociaż opakowanie dokladnie umyłam.
Właśnie sobie uświadomiłam, że suche, to mam włosy z natury, a zniszczone, to one były 1,5 roku temu :-).
Myślę, że w błąd wprowadzają nas kosmetyki – "do włosów suchych i zniszczonych" :-)/
Moje włosy sa i zniszczone i suche ale właściwie nie wiem czy są suche bo są zniszczone czy po części po prostu są suche z natury 😀 w ostatnim czasie stan moich włosów się poprawił, jednak suchość i puszczenie pozostały. Myślę, że najlepiej to ocenić porównując włosy u nasady – są najmłodsze, najmniej dotknięte wszelkimi zabiegami, zatem najlepiej oddają to, jak nasze włosy wyglądają z natury – i włosów na długości. Jeśli stan jednych i drugich jest podobny to prawdopodobnie te nasze włosy są jednak suche z natury.
U mnie bardzo dobrze sprawdza się płukanka z pomarańczy ( cytryna jest za ostra i rozjaśnia mi ciemne włosy).
Anwen Twoje forum przeszło już granice dobrego smaku, zamiast zamknąć wątek obrażające inne blogerki (konkretnie jedną) to jeszcze podjudzasz te wszystkie dziewczyny. Gdzie się podziała Twoja klasa i kultura?! Miałam do Ciebie ogromny szacunek, do czasu.. A wyobraź sobie, że jeśli wchodzę na jej bloga i korzystam z porad dotyczących koloryzacji a u Ciebie znajduje porady i odpowiednie kosmetyki dla moich włosów TO NIE MA W TYM KONFLIKTU INTERESÓW. Ona nie zna się na pielęgnacji a Ty guzik wiesz o koloryzacji. Nie ja pierwsza, nie ostatnia tak postępuje.. Więcej tolerancji dziewczyno!
czy ty aby na pewno wiesz o czym piszesz? w którym miejscu niby kogokolwiek podjudzalam? nigdy,nigdzie nienapisałam nic owspomnianej przez ciebie blogerce,a wątek o którym piszesz dawno został zamknięty…
Z jednym sie nie zgodze- ja uwazam ze ta blogerka jednak zna sie na pielegnacji i to dobrze. Tyle chcialam napisac.
przydatne informacje 🙂
Cześć Anwen 🙂 Kiedy będą wyniki akcji Siemię czy Drożdże?
Tak trudno mi ocenić moje włosy, niestety… Głowa często mnie swędzi, bez znaczenia, jakich szamponów w jakich stężeniach użyję, jednak po Alterze jest trochę lepiej, na szczęście. Myję włosy codziennie wieczorem, bo wydaje mi się, że przy skórze głowy są szybko tłuste, ale jednak końcówki i włosy na długości, tak mniej więcej od ucha w dół, są suche. Nie miałam jakichś wielkich problemów z włosami, dopóki nie zaczęły się strasznie plątać – podejrzewam, że od momentu, kiedy zaczęłam myć je pod prysznicem. Kiedy poszłam do fryzjera do podcięcia i kobieta nie mogła ich rozczesać, zrobiło mi się tak wstyd, że je zaniedbałam… Chwyciłam odżywki, najpierw marionowy ocet z malin, a od jakiegoś tygodnia z czystej desperacji zaczęłam nakładać na czas prysznica dwie odżywki – na czubek głowy Joannę Rzepę, na końcówki i długość Garnier Ultra Doux. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale fakt faktem, że od tego czasu nie mam problemu z rozczesywaniem, a moje włosy są całe gładkie. Do tego raz na tydzień lub kiedy mam więcej czasu, nakładam na włosy maski, ostatnio keratynową Kallos. Staram się też chociaż na chwilę spryskać je olejkiem z Bielendy.
Schodzę z cieniowania, została mi już chyba tylko jedna warstwa, włosy mam za ramiona, bardzo długie jak na mnie, zawsze miałam tylko wokół buzi. Najbardziej martwią mnie takie dziwne pojedyncze włosy – jestem naturalną ciemną blondynką i włosy mają naturalne pasemka, ale raz na jakiś czas obserwuję, że pośród tuzina normalnych włosów występuje jeden czy dwa dużo ciemniejsze, niemal czarne włosy o innej strukturze (mam normalnie włosy niemalże proste jak drut), nie tyle kręconej, co jakby połamanej, pogiętej, nie są w dotyku gładkie tylko jakby "chropowate", a do tego mają czarne cebulki. Czy to włosy zniszczone?
Przepraszam, że tak się rozpisuję i zadaję głupie pytania, ale jestem w kropce…
Droga Anwen 🙂
Mam do Ciebie pytanie, które raczej odbiega od tematu posta, ale bardzo zależy mi na twojej odpowiedzi. Aktualnie jestem przy 3 opakowaniu drożdży w tabletkach "Lewitan" (po 4 tabletki 3x dziennie) jednak jak skończę to opakowanie mam zamiar zakupić tabletki "Vitapil" i od kilku dni pije siemie lniane po dwie łyżeczki dziennie- rano i wieczorem. Zamierzałam też wrócić do picia soku z jabłka i pietruszki- spora porcja 1x dziennie. I moje pytanie brzmi czy to nie za dużo i czy przypadkiem nie przedobrzę łykając tabletki, pijąc siemie lniane i sok naraz? Mam włosy cienkie, rzadkie, i osłabione. Zależy mi na tym, aby je trochę wzmocnić.
Pozdrawiam 🙂
Mam suche z natury … i to gorszy włos od zniszczonego. Zniszczenia możesz obciąć i zacząć od nowa pielęgnację już zdrowego włosa. Z suchym ? To nieustanna walka :/ bardzo bogata i intensywna pielęgnacja z dnia na dzień … obcięłam włosy długości po pas na za ucho 🙂 Nie muszę myć włosów codziennie i nie jestem niewolnikiem codziennej intensywnej pielęgnacji 🙂 Nadal dbam o włosy, ale już nie muszę tak intensywnie 😉
Super wpis zastosowałam się do rady i efekty po paru dniach są lepsze niż po roku "włosomaniactw" dzięki!:)
Zniszczone włosy to już dzisiaj klasyka. Dziewczyny znacznie przesadzają z wszystkimi zabiegami, a zwłaszcza z ciągłym farbowaniem, suszeniem suszarką i używaniem prostownic.
Dziewczyny, przepraszam, ze zadaje to pytanie bez czytania komentarzy, ale jest ich tyle, ze nie mam mozliwosci przeczytania wszystkich. Myślę, ze we wpisie jest mnostwo cennych porad, ale nie rozmiem kwestii laminowania. Wskazane jest kreconowlosym, majacym z natury suche wlosy, a tutaj Anwen odradzasz. Jak to pogodzic?
Dzięki za ten wpis. Do szału doprowadzają mnie spotkani na drodzy fryzjerzy, którzy załamywali ręce nad moimi suchymi włosami wmawiając mi, że są one bardzo zmęczone. A moje włosy są po prostu bardzo mocno kręcone i suche z natury! Od ponad roku intensywnie je pielęgnuje i widzę znaczną poprawę, ale mimo wszystko włosy są suche 😉 Szczególnie na końcach i tak jak napisałaś, na kilka dni po myciu.
Moje włosy są falowane i z natury suche, potrzebują silnego nawilżenia. Ale wszystkie włosomaniaczki zgodnie piszą, że tego typu włosy powinny unikać humektantów gdy wilgotność powietrza jest bardzo wysoka lub niska. Czy to oznacza, że latem i zimą nie należy włosów nawilżać, mimo, że jako suche bardzo tego potrzebują? Anwen, proszę o pomoc, gdyż absolutnie nigdzie nie mogę znaleźć zadowalającej mnie odpowiedzi 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Ja zaczęłam używać szamponu i odżywki Aussie Miracle Moist i włosy nie są takie napuszone. Do tego zestawiku nabyłam również mgiełkę, której uzywam gdy nie mam czasu umyć wlosów. Rewelacja! Polcam!
Anwen, mam takie konkretne pytanie…
Myślałam, że mam suche włosy, ale dziewczyny w komentarzach opisujące i moją sytuacje: że po umyciu włosy są tragiczne, a na drugi dzień lepiej ale za to skóra głowy już za tłusta… to odpowiedziałaś, że prawdopodobnie nie są suche, tylko przesuszone od zabiegów itp
To czym ma się różnić pielęgnacja takich włosów?
Chciałam już zacząć kurację, którą tu opisujesz, ale już nie wiem czy zastosować kuracje do suchych czy zniszczonych….
A tak dodatkowo: regularnie przycinam włosy do krótkiej fryzury, bo i tak mi nie rosną. W sensie już przez pare lat próbowałam je zapuścić ale mam wrażenie, że szybciej mi się kruszą niż rosną (przez 3 lata urosły 10cm a stan ich był tragiczny) i od tamtej pory po prostu przycinam co miesiąc i utrzymuje długość do linii żuchwy. Mycie OMO odpada, skóra głowy tak szybko mi się przetłuszcza, że użycie minimalnie za dużej ilości lub za mocnej odżywki powoduje, że włosy mogę umyć drugi raz jeszcze tego samego dnia. Ale staram się myć je co 2 dzień. Z drugiej strony im mniej nałożę odżywki tym włosy są większym sianem który wygląda obrzydliwie. Kiedyś stosowałam różne maski, ale skutek taki sam: łój na głowie w tempie ekspresowym i z dwukrotnie większą siłą za to włosy były lśniące i sypkie
Jestem totalnym amatorem i po przeczytaniu Twojego bloga totalnie się pogubiłam… nie wiem od czego zacząć i jakie ja mam te włosy 😀
a no i to idealny opis moich włosów: kruchy, szorstki, łamliwy, rozdwajający się, matowy, puszący się, suchy, sztywny…. czy to znaczy, że są 'wysoko porowate'? 😀 (co za śmieszna nazwa)
Kolejny aspekt który utrudnia mi wybór kosmetyków :C
dziewczyny, też znam ten problem… cięgle plączą ce się włosy i dylemat – obcinać, czy regenerować…
i tak gdy już się zdecydowałam iść obciąć fryzjer polecił mi nie obcinać…a wypróbować olejek makadamia firmy kosswell – znakomicie odżywia i nawilża, a zaciemniona buteleczka sprawia, że składniki odżywcze nie wyparowują.
Pomogło i mam teraz długie i piękne włosy 😉
Ja bym jednak chyba podcięła włosy i zaczęła stosować jakieś naturalne produkty typu Biokap, na pewno nie zaszkodzą twoim włosom a mogą je zregenerować i dać im nowe życie (chociaż wiadomo, że każde włosy reagują inaczej, mi pomogły te produkty, Tobie niekoniecznie muszą).
uwaga na kosmetyki z parabenami i SLS jak się okazało to one powodowały u mnie osłabienie i wypadanie włosów! wyeliminowałam je przyglądając się blizej składom kosmetyków (np biovax znany z masek ma także świetne szampony bez chemii)
no właśnie a propos szamponu Biovax – słyszałam o maseczkach ale nigdy wcześniej nie stosowałam ich szamponu. Ostatnio jednak kupiłam i od miesiąca uzywam. Jestem w szoku bo włosy mają wyjątkową objętość, wreszcie nierozdwojone końcówki i naprawdę jedwabisty połysk. Świetna sprawa. A z ciekawości kupujecie w aptekach stacjonarnych, w necie czy w drogeriach?
A ja mam zniszczone, ale protein nie toleruja. Zadnych. Tylko nawilzacze.
Hej, dopiero zaczynam swoją drogę zapuszczania i dużo większego dbania o włosy. W końcu włosy, skóra i zęby to nasze wizytówki i jeżeli one nie są zadbane to nie pomogą najlepsze makijaże. Włosy mam własnie suche, dokładnie takie jak wyżej opisane. Nie używam prostownic, lokówek. Moją ulubioną metodą na ich pielęgnację jest wcieranie kropli olejku arganowego po każdym myciu w końcówki. Olejek arganowy zresztą stosuję do całego ciała, do twarzy jako serum, na dłonie, paznokcie, suche stopy, a w lecie do opalania, bo posiada bardzo dobrą ochronę UV. Wracając do włosów, bez tego olejku po myciu, są one niezdatne do niczego. Próbowałam też olej kokosowy, ale to chyba nie jest mój typ, sprobuję go przed myciem, może wtedy będzie miał lepsze działanie. Zawsze myję włosy szamponem i odżywką, co 2/3 dzień, bo zwyczajnie nie potrzebuję robienia tego częściej. Szampony głownie z Białego Jelenia, Biovax, albo różne ziołowe. Ostatnio zaczęłam używać naturalnego szamponu aloesowego, który mama przywiozła mi z wakacji i to był najlepszy prezent na świecie. Nie pamiętam nazwy, ale był produkowany na Gran Kanarii, która słynie z aloesu, w każdym razie działa cuda na mojej głowie. Poza tym zaczęłam co jakiś czas olejować na sucho włosy półgodziny przed myciem olejem lnianym (teraz wiem, żeby to robić na mokro), ale robię to bardzo rzadko. Mam nadzieję, że dzięki Twojemu blogowi zacznę lepiej i systematyczniej dbać o włosy. Już nie śpię w rozpuszczonych, tylko w warkoczu i po domu też go zaplatam 🙂 Szukam też hydrolatu rozmarynowego na cebulki i zacznę stosować domowe płukanki. Pozdrawiam!
już nie mogę tego czytać, wszyscy tylko narzekają na te włosy ciągle źle, każdy prowadzi zaciętą walkę ze swoimi, wcieracie w nie mnóstwo niepotrzebnych preparatów, które tak naprawdę są zbędne. wystarczy czasem jakiś olejek czy jedwab, trzeba dać im być. niech się wiją we wszystkie strony tam gdzie chcą. na pewno powinny schnąć same nie trzeba im pomagać ale na pewno trzeba je szanować i kochać bo włosy to piękna ozdoba. czesać je delikatnie wkładając w to uczucie. one będą czuć się swobodnie i same się odwdzięczą w pięknym wyglądzie. wysyłać dobre wibracje, samemu w sobie cieszyć się że je mamy. dobrze czyli zdrowo owocowo się odżywiać, uzupełniać brakujące witaminy, wprowadzić do diety zioła
Od zawsze miałam suche włosy i przykładałam bardzo dużą uwagę do ich pielęgnacji. Od długiego czasu podążałam za wskazówkami z Twojego bloga. Wszystko było piękne do czasu aż zaczęłam podróżować i nie mam już czasu na przesiadywanie w łazience tak długo. Moje włosy stały się bardzo suche i ciężko je rozczesać. Nie wiem już co robić. Czy jest może jakiś emergency kit?
Bo co raz częśćiej mam ochotę iść i je obciąć. Ale z 2 strony tyle lat zapuszczania, szkoda trochę.
Moje włosy na pewno są suche, były i zawsze będą. niestety potrafią się bardzo szybko przetłuszczać u nasady po szamponach bez SLS, czyli naturalnych. Miałam szampon z ziaja bez parabenów, miałam z joanny z apteczki babuni – strasznie się plątały, nie dało się ich po nich rozczesać. Chcąc nie chcąc musiała być odżywka. Teraz mam else repair + dodatkowo wzięłam maska. Przynajmniej mogę je rozczesać. Dlatego nie wiem, jaki szampon do cienkich i suchych włosów jest odpowiedni. Wiem że mają SLS, ale co zrobić.Przestałam farbować od kwietnia tego roku.
Świetny blog:)
Mogę Państwu polecić maskę regenerująca do włosów suchych i zniszczonych z firmy Kosswell.Maska pielęgnuje i regeneruje włókna włosów.Środki wspomagają ,odbudowują uszkodzone mikrowłókna.Po 1 min po nałożeniu na włosy widać efekt.
to chyba mnie oświeciłas…moze ja mam wlasnie suche wlosy (zwlaszcza takie sie staly po farbowaniach kolorem) i juz takie zostaly. I ciagle mam wrazenie ze one sa poprostu zniszczone. Ale teraz ścielam i w sumie czuje jak dalej sa suche. Ale czy scuhe to wlsy ktore od nasady tez takie sa? Z natury mam krecone i dabam o nie jak tylko moge kilka dobrych lat. Ale one sa wciaz takie same ;(
Cześć 🙂 Natrafilam na Twojego bloga przez przypadek szukając informacji dotyczących pielegnacji suchych włosów. Powiem szczerze, że po tym poście sama zwątpiłam jakiego rodzaju włosy mam. Są cienkie,ale jest ich dużo objętościowo, raczej sie nie puszą. Końcówki mam suche (zwłaszcza jak długo nie podcinam włosów) a na całej długości włosy są połamane…Efekt jest o tyle widoczny,że mam blond włosy 🙁 Nie pomaga podcinanie końcówek co 1,5 miesiąca. Po umyciu i dokładnym wysuszeniu układają się ładnie, natomiast efekt utrzymuje się jeden dzień i na następny są lekko tłuste i przyklapnięte. Aktualnie używam szamponu repair firmy Matrix i odżywki do suchych włosów tej samej firmy. Dodatkowo stosuje olejek arganowy do końcówek i myślę o zakupie maski do włosów. Nie wiem jednak czy męczyc włosy kolejną chemią,czy pomyśleć o jakiś natrualnych sposobach? (ziołowe płukanki, suplementy, etc)? Znajomi pytają mnie czy w przeszłości prostowałam włosy,bo wygladaja na zniszczone(połamane), a ja nigdy prostownicy nie miałam w ręku 🙁 Jedyne co to robię to susze średnio ciepłym nawiewem (muszę suszyć bezpośrednio przed wyjściem,gdyż myte wieczorem układają się rano tragicznie:/ )
Byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek rady, tak jak nigdy nie dbałam o włosy,tak teraz chcę coś z nimi zrobić 🙁
Suche zazwyczaj łatwiej zniszczyć, i na takie zniszczone mam sposób wypróbowany na własnych włosach http://trena.pl/zestawy/4381-wella-sp-luxe-oil-kit-zestaw-szampon-200ml-maska-150ml-olejek-100ml-00005531.html?search_query=zniszczone+wlosy&results=299 do tgo przestałam używać suszarki z gorącym nadmuchem. uzywam teraz panasonica z jonizacja i tylko chłodnym powietrzem susze.
Fajnym pomysłem wykazała się moja fryzjerka, poleciła mi ProSalon, Regenerative Conditioner i w sumie to działa 😀 trochę to zajęło, musiałam pół butelki zużyć, ale jaki efekt, no kurde 😀 warto kupić, w necie dostępne, polecam 😉
Mam włosy suche i zniszczone..Myje je codziennie i nakładam codziennie odżywkę.. Chciała bym się zapytać,jak dbać o te włosy aby przestały wyglądać..jak siano?
Ohh ja się ostatnio załamalam swoim stanem włosów 🙁 ani kręcone alni fake ani proste. Puch. Puch i więcej puchu. Najgorsze jest to że dbam o nie. Oleluje i nic… Musze zmienić pielęgnacje.
Ja po wielu eksperymentach z kosmetykami zmieniłam w końcu …wodę 🙂 tzn zamontowałam na prysznicu filtr usuwający z wody składniki wysuszające włosy oraz skórę.U nas w rodzince się sprawdził może ktoś będzie chciał pójść w nasze ślady,
to jest to urządzenie http://fitaqua.pl/produkt/filtr-prysznicowy/
Ja też miałam zniszczone włosy, nawet bardzo. Nie wyobrażałam sobie, żebym mogła je obciąć!Najpierw w ogóle przestałam je suszyć i prostować. Nie używałam też rozjaśniacza tylko farbę.Stosuję szampon, maskę i olejek Kosswell z olejkiem macadamia. Efekt widać było już po kilku użyciach.Włosy są teraz nawilżone, gładkie, nie puszą się i nie odstają. Na bardzo zniszczone włosy, można nakładać sam olejek w ciągu dnia (ja tak robiłam). Kosmetyki bardzo wydajne i naturalne! Bardzo ładnie pachną 🙂
Miękka woda kranowa bez chloru i fluoru jest zbawienna dla włosów, można założyć na prysznic filtr prysznicowy – woda może stać się dzięki temu kosmetykiem a nie "wyszuszaczem" włosów.
"włos suchy najlepiej wygląda zaraz po myciu" normalne i przetłuszczające się też wyglądają najlepiej po umyciu.
długo męczyłam się z suchymi włosami i za bardzo nic mi nie pomagało, aż do chwili gdy na yt natknęłam się na filmik o maseczce bananowej https://www.youtube.com/watch?v=RQvnRQatYmk. Efekt mega!
Naprawdę dobrym produktem okazała się odżywka kadzidłowa. Szybkie nawilżenie, włosy są wygładzone i lśniące. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że ma naturalny skład..
Takie włosy to koszmar! Wiem to z autopsji . Dlatego od razu polecę Wam firme, ktora specjalizuje się w kosmetykach do regeneracji włosów . Firma nazywa się Wax Angielski Pilomax.
Powodzenia.
hela również je stosuję i uważam ,że naprawdę są super.
ANWEN wpis jak zwykle suuuper. Uwielbiam Twojego bloga.