Suplementy: Calcium Pantothenicum

Dziś o kolejnym suplemencie, który testowałam w ostatnim czasie. Przeczytałam o nim na blogu CzarnejOrchidei 11 stycznia a już 13 łyknęłam swoją pierwszą tabletkę 😀 Nie ma to jak siła przekonywania innych blogerek ;))

Przyznam szczerze z suplementem tym wiązałam (i wciąż wiąże) ogromne nadzieje. Oczywiście przede wszystkim zależało mi na zlikwidowaniu wypadania, z którym Vitapil sobie nie radził, również na nowych włosach czyli mocnym zagęszczeniu (po dokładnym zmierzeniu moich włosów razem z grzywką wyszło mi, że mój kucyk ma dokładnie 9cm, a dla mnie to wciąż za mało 😉 ), a dopiero na końcu na przyspieszonym poroście.

Przez pierwszy miesiąc piłam jedynie po jednej tabletce dziennie, bo brałam wtedy Vitapil a on ma już w składzie kwas pantotenowy. Później zwiększyłam ilość do 2 tabletek dziennie, a teraz po skończeniu Vitapilu planuję brać 2 razy po 2.

Jest to jednoskładnikowy preparat zawierający 100mg  pantotenianu wapnia czyli witaminy B5 (oczywiście tabletka zawiera również inne składniki, ale nie są to substancje czynne, a jedynie te niezbędne do wyprodukowania tabletki). Dzienna dawka witaminy B5 dla kobiety w moim wieku to 5mg, ale przy takiej uderzeniowej kuracji możemy sobie pozwolić na przyjmowanie nawet 600mg pantotenianu wapnia dziennie. Na szczęście jest to jedna z tych witamin, z którą nie możemy przesadzić – jej nadmiar jest usuwany wraz z moczem.

 

Przede wszystkim substancja ta bierze udział w procesach wzrostowych organizmu, a co za tym idzie ma wpływ na regenerację naszej skóry, wzrost włosów i paznokci, a także przyspiesza gojenie się ran. Jest również niezbędna do prawidłowego funkcjonowania gruczołów nadnerczy, układu krwionośnego, nerwowego i pokarmowego. Pomaga w zwalczaniu infekcji i zwiększa odporność organizmu. To co najbardziej ucieszy nas – kobiety, to to, że witamina B5 zapobiega przedwczesnym oznakom starzenia oraz siwieniu i wypadaniu włosów, a także wspomaga proces odchudzania (przyspiesza spalanie tłuszczu).

Dla przeciwniczek suplementów zostają oczywiście naturalne źródła tej witaminy. Znajdziemy ją między innymi w wątrobie wołowej, nasionach słonecznika, otrębach pszennych, jajkach, orzechach,  bananach, a także w drożdżach! Niestety witamina ta jest bardzo wrażliwa na wysoką temperaturę i po obróbce termicznej zostaje jej w pożywieniu niewiele (20-50%). Jednak przykładowo w 100g orzeszków ziemnych mamy 2,6mg tej witaminy, więc na pewno możemy zadbać o to by dostarczyć ją organizmowi naturalnie, ale ja osobiście w tym momencie wybieram tabletki.

Po pierwsze włosy rzeczywiście przestały wypadać! I to dosyć szybko, bo po jakimś tygodniu czy dwóch od kiedy zaczęłam brać CP. Zauważyłam też, że wyrosło mi sporo malutkich włosów z czego ogromnie się cieszę i liczę, że będzie ich jeszcze więcej 😉 Wydawało mi się też, że włosy zaczęły szybciej rosnąć. Po 2 tygodniach od farbowania miałam już spore odrosty – niestety po zmierzeniu pasemka okazało się, że przez miesiąc urosło tylko o 1,2cm 🙁 Co prawda to i tak więcej niż standardowo, bo jak pewnie część z Was pamięta moje włosy rosną baaardzo wolno. Bez absolutnie żadnych wspomagaczy przez miesiąc przybywa mi ich niecały 1 cm 🙁 Zapewne w jakimś stopniu jest to skutek mojej niezbyt zdrowej diety, ale również jest to niestety uwarunkowane genetycznie (moje włosy rosły tak wolno od zawsze, nawet w czasach gdy mieszkałam w domu i odżywiałam się normalnie).

Tak jak już pisałam zamierzam jeszcze przez miesiąc stosować tę kurację, tym razem w zwiększonej dawce. Z racji tego, że regularnie przyjmuję tabletki hormonalne poziom witaminy B5 w moim organizmie jest zwykle zaniżony (one ograniczają jej wchłanianie), więc taka suplementacja w moim przypadku jest nawet wskazana. Jestem bardzo ciekawa czy to coś zmieni 🙂 Nie omieszkam Wam oczywiście tego opisać.

Pozdrawiam Was serdecznie

Ps. zapomniałam wspomnieć o jeszcze jednej istotnej sprawie. CP podobnie jak i drożdże może powodować wysyp niedoskonałości. U mnie niestety tak właśnie było i to o wiele gorzej niż podczas drożdżowej kuracji! Wysyp trwał jakieś 3 tygodnie i do tej pory leczę po nim blizny 🙁 Oczywiście nie u każdego musi się pojawić i jest to efekt przejściowy – w dłuższej perspektywie CP wręcz poprawia stan naszej cery.