Cały weekend spędziłam znów poza domem i znów w Warszawie. Tym razem na kursie fotograficznym, o którym wspominałam Wam jakiś czas temu. 12 godzin intensywnej nauki to zdecydowanie zbyt mało by nauczyć się ‘robić zdjęcia’, ale na tyle dużo by zdać sobie sprawę jak mało utalentowana w tym kierunku jestem 😉 Nie zraziło mnie to jednak w żaden sposób, za to zmotywowało do poświęcenia jeszcze większej ilości czasu by stać się w tym lepsza. Dodatkowym atutem kursu jest na pewno miejsce w którym się odbywa – 17 piętro Pałacu Kultury i taaakie widoki za oknem naprawdę inspirują!
Będąc w Warszawie miałam też okazję spotkać się ze znajomymi, wyjść do teatru, gdzie na żywo mogłam zobaczyć jak świetnie na scenie radzą sobie Julka i Ania i przy okazji zjeść przepyszny obiad w świetnej, węgierskiej restauracji Borpince. Na pewno tam jeszcze wrócę na tzw Dine in the Dark, która akurat odbywała się w sali obok, gdy my jedliśmy. Zaintrygowała mnie ta idea i bardzo chciałabym coś takiego przeżyć 🙂
Wracając jednak do włosów to dziś miałam ochotę sprawdzić jak bardzo tak naprawdę są one zniszczone. Od powrotu od fryzjera za każdym razem nakłam na nie maskę i serum silikonowe, więc włosy siłą rzeczy wyglądały dobrze. Dziś postanowiłam z tego zrezygnować i postawić na swoisty, naturalny minimalizm.
Zaczęłam od wtarcia ampułki Vichy Neogenic w skórę głowy, kilkuminutowego masażu i nałożenia oleju kokosowego na całe włosy. Po mniej więcej godzinie umyłam je rosyjskim szamponem cedrowym z Planeta Organica i na koniec użyłam płukanki z siemienia lnianego.
Wcześniej ugotowany żel lniany rozrzedziłam minimalnie. Tak, że stał się płynny, ale wciąż mocno w nim było czuć lniany glutek. Włosów już po tym nie spłukiwałam, tylko odcisnęłam w ręcznik. Oczywiście gdy były mokre były mocno sztywne, podobnie i przy suszeniu, ale po rozczesaniu odzyskały miękkość i piękny połysk. Po kilku godzinach w koczku bez spinek i gumek wyglądały tak:
Dzięki żelowi lnianemu ładnie odbiły się od nasady, pofalowały i nabrały objętości. Są też świetnie nawilżone, ale przez to, że żel nieco je usztywnił to nie wiszą smętnie tylko są pełne życia. Mogę też powiedzieć, że ich kondycja jest naprawdę niezła, bo rozczesywały się idealnie i nawet bez silikonów nie widać by były zniszczone 🙂 Bardzo się cieszę, bo następną wizytę mam już za miesiąc, ale tym razem u innej fryzjerki. Mam nadzieję, że jej uda się osiągnąć taki kolor jaki sobie wymarzyłam.
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Miejsce na Wasze linki:
Komentarze
Pięknie wyglądasz, dużo lepiej Ci w tym kolorze 🙂
Pozdrawiam A.
Naturalnie by było jakbyś szamponu i odżywki użyła a nie tyle kosmetyków i jeszcze gotowanie glutka
chyba inaczej rozumiemy słowo naturalnie 🙂
😉 zwłaszcza to siemię to takie … syntetyczne :)))))) sama chemia
Kokos jest przecież naturalny, siemię lniane też 😀 oj Anwen ale ty masz przerąbane z tymi czepialskimi;D
przeciez uzyla tylko ampulki, szamponu i w 100% naturalnej plukanki wiec nie widze problemu. blog swietny, srednio sie do niego stosuje, bo mam mocne i geste wlosy z natury, a frzyzjerka mowi, ze nawet bizuterii nie potrzebuje., bo to one sa moja ozdoba,ale stosuje co tydzien maske z biovax, wlosy sa mieciutki i slicznie machna
Nie wiem co wy widzicie syntetycznego w siemieniu ;o
Ja prawdę mówiąc też spodziewałam się, że przeczytam o tym jak włosy wyglądały bez wspomagania, wszystko jedno jakiego. Po prostu żeby sprawdzić co będzie po umyciu szamponem i użyciu odżywki bez silikonu. Szampon, odżywka, żeby rozczesać. Koniec.
grey_eyes to o siemieniu lnianym bylo ironia …
Możliwe, jestem po 10 godzinach na uczelni i trochę nie ogarniam już 😀
A ja rozumiem zdziwienie choc zle wyrazone poprzez slowo naturalnie. Myslalam tak. Zeby zobaczyc faktyczny stan wlosow powinna je umyc ziolowym szamponem i tyle. Bylam przekonana ze tak zrobi a tu czytam ampulka olej to tamto sramto i mysle wtf…
Po prostu Anwen porównuje swoje włosy ze swoją zasadniczą pielęgnacją. Zmiane ocenia w stosunku do czegoś stałego. Ja też na początku pomyślałam, że ona chce zobaczyć, jakie naprawdę ma włosy i użyje tylko zwyklego szamponu.
sam szampon oczyszczający to coś co ja nazywam detoksem: https://www.anwen.pl/2012/03/detoks.html a nie minimalizmem 🙂 chyba pokuszę się o wpis o włosowym minimaliźmie w takim razie 🙂
Anonimie z 22:50 "naturalnie i minimalistycznie" widziane w ten sposób to raczej przepłukane chłodną wodą bo szampony ziołowe też nie rosną w naturze na drzewach. 😉 Wydaje mi się że tytuł wpisu dedykowany był głównemu bohaterowi tej niedzieli – glutkowi lnianemu. Razem z olejem kokosowym to raczej naturalna pielęgnacja i dość minimalistyczna w porównaniu z standardowymi zabiegami Anwen.
Jestem anonimem z 22.50 i anonimie z 15.32 niczego z mojej wypowiedzi nie zrozumiales. Odnosila sie ona do pierwszego komentarza .
popieram, naturalnie rowniez rozumiem przez szampon ziolowy, sama kiedys mowilas xos innego o sylikonach nawet wddtvn, co do poprzednich wpisow i uzywania. zrob kiedys ankieteco czytelniczki uwazaja przez naturlane oczyszczanie
we wpisie nic o oczyszczaniu nie napisałam, o silikonach zdania też nie zmieniłam 😉 i chyba zupełnie nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi tak jak Ty mojego wpisu
Anwen jeśli to jest minimalizm to boje sie zapytac czego na codzien używasz 10 kosmetykow na raz. Uwielbiam Twoj blog ale czasem mam wrazenie ze juz niewiesz co na tą głowe kłaść tak wymyslasz.
ale ok to byla NdW wiec niech bedzie ten Twoj 'minimalizm'
Jak pięknie:) tyyle włosów!!! Może i mnie by pomogło siemię… Na razie z objętością u mnie licho:(
spróbuj koniecznie 🙂 a jeszcze mydlnica lekarska pod tym względem jest świetna
O ile kurs fotograficzny mocno mnie kusi, tak 17 pietro juz niekoniecznie – lek wysokosci 😉 Dobrze, ze jednak nie chcesz rezygnowac, zycze pozytywnego rozwijania Twojej pasji 🙂
Wlosy, jak zawsze cudne, ale po glutku zdecydowanie jeszcze piekniejsze – objetosc powala 🙂
Ewa ja też mam lęk wysokości 😉 jak jeden z uczestników kursu w pewnym momencie wychylił się za okno, żeby zrobić jeszcze lepsze zdjęcie to prawie zasłabłam 😀 ale z odpowiedniej odległości od okna uwielbiam takie widoki :))
ps pamiętam wciąż o zakręconej akcji, ale czasowo jeszcze nie udało mi się nic pokręcić 🙁 mogę w razie czego zrobic taki wpis mocno spóźniony? 🙂
Znam to uczucie i do dzisiaj nogi sie pode mna uginaja, jesli moja Corka (14 lat), podejdzie zbyt blisko do jakiejs przepasci, czy wlasnie mocniej wychyli sie przez okno 😉
Oczywiscie, zaden problem Aniu, doskonale rozumiem brak czasu 🙂
Ja straciłam 3/4 włosów. Miałam zaledwie 8cm kucyka teraz mam ledwo 5. Tragedia. Robiłam badania, wyszło mi na dzisiejszym USG jedynie że mam guza w tarczycy:( załamałam się, ale guz nie powoduje chyba wypadania? żelazo mam ok, cała reszta badan tak samo. Mam jeszcze dermatologa za tydzien, ale obawiam sie ze i on nic nie pomoze a ja nie wiem co robić :/ Rok zagęszczania poszedł na marne, teraz tych włosów za 5 lat nie zagęszczę jeśli będą dalej wypadać.. tragedia :C
A robiłaś badania w celu wykluczenia hiperprolaktynemii, PCOS i hiperandrogenizacji, niedoboru witaminy D?
masz guza tarczycy i załamujesz się przerzedzeniem włosów? aha. ok.
Wiesz, guzy tarczycy mogą być różne, niekoniecznie bardzo groźne a i tak dawać szereg nieprzyjemnych skutków – jak np. problemy z włosami czy paznokciami. A nawet gdy mówimy o czymś poważniejszym, to i tak twój komentarz jest całkiem nie na miejscu. Przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałaś i zastanów się, jak to brzmi.
Cukrowa, przede wszystkim to choroby tarczycy powodują masową migrację włosów, więc z guzem czy bez… ale przykro że to się zdarzyło, nie załamuj się tylko zrob wszystko na na korzyść swojego zdrowia, wprowadź dietę konieczną i pomocną przy chorobach tarczycy, leki, suplementy, czytaj dobre strony poświęcone leczeniu, wychodzeniu z choroby (ostatnio o tarczycy czytałam na blogu pepsieliot) wsparcie innych osób nie tylko bliskich również się liczy, na blogach tarczycowcy udzielają sobie rad, opisują własne przypadki ujarzmienia tej choroby, jakoś sobie z nią radzą to i ty sobie poradzisz!
Lili
Najpewniej masz Hashimoto. A robiłaś ferrytynę czy tylko żelazo?
8 cm kucyka to zaledwie? :O Rany, a ja zawsze byłam taka dumna z moich 8 cm, bo uważałam, że to dość gęste włosy. A tu piszesz, że zaledwie……..
Anonimowy17 marca 2015 14:14 rzecz jest relatywna, spoko.
Muszę w końcu i ja wypróbować żel lniany 🙂
Piękne włosy ,ja dopiero zapuszczam od roku z bardzo krótkich.Dzięki Tobie piję drożdże dziś 12 dzień 🙂 dziękuję że jesteś 🙂
Anwen ! Jak odróżnić włosy suche od przeproteinowanych ? Mam kręcone i suche włosy, intensywną pielęgnację dopiero zaczynam i chyba je przeproteinowałam, bo tak suche jak teraz to nigdy nie były
Jeśli np laminowanie włosów żelatyną nie robi u Ciebie efektu wow, to znaczy, że albo w ogóle nie lubią one protein albo przeproteinowałaś ostatnio ;p
Tak i teraz będzie sprawdzać laminowaniem czy przeproteinowała włosy, interesujące. Ja na Twoim miejscu postawiłabym na nawilżenie włosów np. siemie lniane lub gliceryna pod olej, mycie i emolientowa maska. Unikaj protein żeby nie pogorszyć sytuacji. Może napisz jakich produktów i jak często stosowałaś to zobaczymy czy faktycznie za dużo protein.
Infelicity ma rację – jeśli jest ryzyko przeproteinowania to raczej unikaj teraz protein tylko skup się na emolientach
Też mam kręcone włosy. Są zdrowe, niepołamane, nierozdwojone ale z natury suche. Nienawidzą protein. suche- zniszczone były by najpewniej zachwycone. Zafunduj im wagon emolientów i powinny jakoś dojść do siebie.
Piękne włosy 🙂
Mam pytanko -płukanka z siemia lnianego jaki ma wpływ na włosy?
Ja dwa dni temu zrobiłam u fryzjera dekoloryzacje z włosów prawie czarnych ,farbowanych na ten kolor 10lat na kolor jaki sobie wymyśliłam czyli ciemny blond z jaśniejszymi refleksami . Siedziałam prawie 6godzin u fryzjerki i mam ten swój kolor ,ale włosy są w stanie tragicznym 🙁 🙁 🙁 Wczoraj po pierwszym myciu płakać mi się chciało . Niewiem co robić …. Taka stara jestem a taka gł…a . Da się coś zrobić? Pliss pomocy ….
Jeśli są w opłakanym stanie to polecam zrobić encanto i dbać odpowiednio o włosy po tym zabiegu 🙂
Świetna decyzja ze zmianą koloru. Rewelacja!
Anwen a jak przygotowałaś ten żel lniany ! Bo mi nigdy nie wychodzi 🙁
Ps. Muszę sie wam pochwalić że namówiłam moją mamę na laminowanie żelatyną i szczerze mówiąc oczekiwałam bardziej spektakularnych efektów 🙂 ale wiem że moja mama ma bardzo zniszczone włosy kiedyś farbowała Z paletty i od tej pory jej włosy umarły 🙁 chyba namówię ją na encanto. To chyba jedyne wyjście 🙂
https://www.anwen.pl/2012/02/lniane-spa.html 🙂
Na zdjęciu taka brązowa ta lniana woda, aż tyle zanieczyszczeń w moczonym siemieniu czy to już żel gotowy? Mój gotowy zaparzony czy po ugotowaniu zawsze jest jasny jakby lekko pobrudzony, mętny, czasami żółtawy, a czasem zaróżowiony.
to już ugotowany, a dokładniej przegotowany żel lniany. Za długo się gotował niestety, bo w między czasie układałam Zuzię spać 😉
Witam, mam pytanie czy można się spodziewać wpisu na temat wypadania włosów po ciąży, i sposobów na zapobieganie takiej sytuacji? Właśnie zaczęłam się borykać z tym problemem a widzę po włosach że Panią to ominęło, w ciąży i po ciąży miałam piękne włosy zagęściły się przez ten czas, wyglądały tak jak zawsze tego chciałam a teraz…. boje się że będzie gorzej niż przed ciążą, bardzo mi zależy na takim wpisie 🙂 pozdrawiam serdecznie 🙂
niestety mnie też to nie ominęło, tylko na zdjęciach tego nie widać (na żywo już tak), a wpis na ten temat na pewno się pojawi, tylko obawiam się, że raczej mało pocieszający
W ciazy wypada mniej, wiec po ciazy musi wypasc wiecej, co by stan rownowagi w przyrodzie zostal zachowany, niestety. Ja mam tyle samo wlosow co przed ciaza, faktycznie na chwile zgestnialy, co by wrocic do stanu poczatkowego:)
Właśnie ten stan początkowy mnie nie zadowala heh pije drożdże, używam kosmetyków przeciwko wypadaniu ale to nie pomaga więc chyba rzeczywiście trzeba to zaakceptować, poczekać aż ten stan ucichnie i zacząć od nowa wcierki na porost itd ale mimo wszystko jestem ciekawa takiego wpisu 🙂 tak sobie pomyślałam że miło by było żeby natura nam takie piękne włosy pozostawiła jak były w ciąży już na zawsze, jako taki bonus, taka nagroda za poród, nieprzespane noce itd ahh 🙂 pozdrawiam:)
A czy rozstępy Cię ominęły? Przepraszam za niedyskretne pytanie, ale zastanawiam się właśnie, czym smarować, jak zapobiegać.
ominęły 🙂 a czym smarowałam możesz przeczytać tu: http://www.anwen.com.pl/2014/10/nie-dam-sie-rozstepom-czyli-pielegnacja.html 🙂
Super. Przeoczyłam. Ja stosuję kokosowy właśnie, ale dobrze wiedzieć, że może być za lekki. Mam też masło babassu i olej z awokado – czy będą lepsze? Po migdałowy i tak się wybiorę do Jasmin w najbliższym czasie.
Pół roku temu urodzilam syna. Po ok 3 miesiącach włosy zaczęły mi strasznie wypadać,były dosłownie wszędzie, a ja płakałam jak miałam je umyć lub rozczesać. Dokładnie 10 lutego kupiłam wcierke Jantar, używałam jej raz dziennie przez 3 tygodnie i wiecie co? Obecnie wypada mi po 5 włosów dziennie i zaczęły szybciej rosnąć 🙂 także polecam 😉
wyglądają pięknie! 🙂 muszę przyznać, że nie mogłam się doczekać Twojej ndw, bo dziś po raz pierwszy dodałam swoją w linkach… 😀 pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
co jest takiego fenomenalnego we wlosach Anwen? jak widze inne ndw to widze wiele napeawde piekniejszych …
nic 🙂 i nikt nigdy nie twierdził, że cokolwiek fenomenalnego jest w moich włosach 😀 pewnie gdyby były fenomenalne to ten blog by nigdy nie powstał 😉
Fenomenalna odpowiedź 🙂
Szkoda Anwen, że przy Twojej odpowiedzi nie można zaznaczyć "lubię to!" 🙂
t.k.
Fenomenalny jest ten blog, a włosy Anwen tylko boskie.
wow, ale objętość!!! idę zebrać szczenę z podłogi
Jak stylizujesz wlosy?
to zależy o co pytasz 🙂 o to jak wyglądają na dzisiejszym zdjęciu czy o to jak stylizuje je na co dzień?
Na co dzień 🙂
Na co dzień i jak po niedzieli dla włosów. 🙂 są piękne
Oj Anwen ja jestem ciekawa czy kiedyś uda ci się w niedzielę zamieścić posta o niedzieli dla włosów 🙂
przecież już kilka razy mi się udało 😉
No włosy piękne, taka kondycja to marzenie!
chciałabym sie wybrac na kurs fotograficzny w wakacje, czas pokaże, czy sie uda
jak ja uwielbiam tego typu posty! 🙂
Śliczne włosy,zazdroszcze tak dobrego stanu po takim zabiegu 🙂 Mam pytanie do włosomaniaczek,wiem,że pewnie odpowiedź jest gdzieś na blogu,ale po kilku próbach wygooglowania liczę na to,że ktoś mi pomoże 🙂 Zastanawiam się czy włosy mogą przyzwyczaić się do oleju i po pewnym czasie zupełnie na niego nie reagować?
Myślę, że włosy nie tyle przyzwyczajają się do oleju, co mogą im się przejeść emolienty 😉 Może warto pomyśleć o zmniejszeniu częstotliwości olejowania?
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że włosy mogą przyzwyczaić się do konkretnego oleju. Moje włosy mają to do siebie, że szybko się „nudzą”, niezależnie czy to maska, czy olej. Dlatego muszę zręcznie manewrować różnego rodzaju olejami, bo jeden stosowany przez dłuższy czas, po około dwóch tygodniach przestanie przynosić jakiekolwiek efekty. Miałam tak z olejem winogronowym, kukurydzianym, sezamowym, lnianym, arganowym i ze słodkich migdałów. Nie wiem, jak z naukowego punktu widzenia to wytłumaczyć, ale po czterech latach intensywnego dbania o włosy, wiem, ze moje lubią różnorodność, dlatego zawsze dziwiłam się, jak niektóre blogerki mogą stosować na przemian wyłącznie dwa oleje. U mnie taka pielęgnacja nie przyniosła by efektów.
Ja też postawiłam na nawilżanie, ale po namyśle stwierdzam, że to nie tego moim włosom w tej chwili było trzeba najbardziej 🙂 Na szczęście dziś wyglądają jeszcze lepiej!
Wszystko super, jak zwykle, gdy Cię czytam, Anwen, tylko.. "Po kilku godzinach w koczku bez spinek i gumek"- jakim cudem? W jaki sposób kręcisz koczek, że Ci się nie rozwiązuje? Jakoś nie mogę w to uwierzyć. Mi to nawet warkocz zawiązany gumką często się rozplątuje, a koczek trzymający się bez wspomagaczy wydaje mi się absolutnie niemożliwy, chyba że po tonie lakieru, ale domyślam się, że go nie użyłaś. 😉 Będę bardzo wdzięczna za sposób na taki koczek.
Sto lat temu (w ramach serii wpisów PIWO) był o tym post, na YouTube ta fryzura funkcjonuje jako nautilus bun 🙂
Dziękuję bardzo, bardzo. Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o tej metodzie, bo tydzień temu ścięłam włosy. Haha, mam teraz motywację, by znów sobie zapuścić- z ciekawości, czy ten sposób z koczek działa. 🙂
Obłędne.. <3
hej dziewczyny mam olejek do paznokcji ale ma świetny skład i postanowiłam uzyc go na konce włosów i pwoiem wam ze jest świetny nawet dodaje kilka kropel do olejku jakim olejjuje włosy badz do amski jest rewelka poecam. Zawiera kompleks naturalnych olejków roślinnych: ze słodkich migdałów, jojoba, rącznika, ogórecznika i kwiatów lawendy bogatych w substancje o działaniu pielęgnującym i odżywczym. Poj. 30ml.
Taaak, a nazwa?
sensique kupiony w naturze 🙂 konsystencja jest nie za gesta nie za rzadka 🙂
Jakie piękne!! Bardzo ładnie Ci Aniu w pofalowanych włosach 🙂
Żeby zobaczyć faktyczny stan włosów bardziej skłaniałabym się ku kilkukrotnemu umyciu ich samym szamponem, a nie olejowanie+delikatny szampon 🙂
pewnie 🙂 ale nie chciałam rzucać się od razu na głęboką wodę 😉
Anwen, czy byłaby możliwość byś wstawiła zdjęcie swoich włosów umytych samym szamponem oczyszczającym?
Jestem za ! dla włosomaniaczki to może jest i minimalistycznie :)- ale czy do końca naturalnie jak widać po wielu głosach niekoniecznie – siemie natura ale ampułka vichy już nie do końca, oburzenie rozumiem w komentarzach i odpowiedziach ale nie o spory tu chodzi czy fochy achy. Anwen ja robiłam dekoloryzację obserwowałam potem włosy zrobiłam zdjęcia i próby po samym oczyszczeniu włosów- czyli tylko szampon oczyszczający i nic poza tym i po nawilżeniu- stan włosów po dekoloryzacji i po jakimś czasie ok ale myślę że warto było pokazać i zaznaczać że dekoloryzacja wysusza. nawet jeśli Twoich nie wysuszyła to tak naprawdę nie ma tu zdjęcia żadnego Twoich włosów takich gdzie ani przed ani po nie użyłabyś żadnego kosmetyku czy naturalnej płukanki, też jestem ciekawa jak to wygląda- dla mnie jak i dla wielu tutaj pewnie czytających szukających wskazówek to ważne- czytam Twojego bloga , mam książkę i nadal szukam sposobu na swoje włosy co polubią to za chwilę odrzucają. Ja siemię póki co testuję jako maskę nie ma szans bym zostawiła na włosach nawet w formie płukanki miałabym za sztywne.Reasumując nie oburzajcie się na uwagi warto pamiętać że tu szukamy porad i sposobów 🙂 Zdjęcie oczyszczonych włosów z opisem jak się w nich czujesz i jakie są w dotyku byłoby wskazane i od czasu do czasu uaktualniane 🙂
ampułka vichy była nakładana na skalp więc na kondycję włosów nie miała żadnego wpływu 😉 jedyne co to szampon był tu nie naturalny, miałam nawet ugotować swój z mydlnicy lekarskiej ale już nie zdążyłam
oczywiście, że jest możliwość pokazania takiego zdjęcia tylko nie bardzo widzę kiedy 😉 robic oddzielny wpis na ten temat byłoby chyba bez sensu? tak samo jak w niedzieli dla włosów która z założenia ma być 'rozpieszczeniem' ich, a nie gruntownym oczyszczeniem 🙂
jeśli jednak po takim myciu włosy rzeczywiście będą inne, a przede wszystkim na zdjęciu będzie to widać, to czemu nie 🙂 mogę ewentualnie zrobić i wpis
Czy ta idea polega na jedzeniu w ciemności? Żeby poczuć się jak osoba niewidoma? Czytałam kiedyś o takiej restauracji Blind Cow, chyba w Szwajcarii.
nawet nie tyle chodzi o to by poczuc sie jak osoba nie widoma co o to by inne zmysły (w tym przypadku wzrok) nie rozpraszały nas i by bardziej skupic się na smaku, zapachu i ewentualnie fakturze jedzenia 🙂
Byłam kiedyś na takiej kolacji, w restauracji w Poznaniu, nie pamiętam nazwy, ale było to niezapomniane doświadczenie, na prawdę polecam.
Nie wyobrwzwm sobie jak mozna nie patrzec na to co jem. Chyba ze bym to znala sama przygotowala i chwile wczesniej dokladnie obejzala. A tak. Przeciez moga przyniesc z brudem kurzem jakis wlos wpadnie mucha pajak cokolwiek bleeee. Ja musze widziec co wkladam do ust…
Jakie sliczne! Podobaja mi sie ten brazowo czarny kolor 🙂 i jeszcze ta objetosc! 😀 jestes moja wlosowa inspiracja:)
Nie wiem do jakiego koloru wlosow obecnie dazysz, ale taki jest moj ulubiony – wlosy czarne ale z cieplym polyskiem 😉 o wiele ladniej wyglada to niz taki 'zimny' odcien czerni 🙂 oczywiscie wg mnie 🙂 pozdrawiam
A ja dołożyłam do szamponu sporo oleju z pestek winogron i do maski też i moje wlosy staly się bardziej gładkie, sprężyste i nawilzone po końce.
Dziewczyny, czy to możliwe, ze przy metodzie wcierania maski we wlosy, zaczęło mi wypadać znacznie więcej włosów? Robię to naprawde delikatnie, a wyjmuje garsc wlosow. Dodam, ze wcześniej przy myciu wylecialo może okolo 10wlosow.
mozliwe, ale nie jest to raczej kwestia tego, że włosy mocniej wypadają niz normalnie, tylko więcej wypada tych które i tak by wypadły w najblizszym czasie, bo są już na tym "etapie rozwoju" – jeśli rzeczywiście o to by chodzilo to łączna liczba włosów jaka wypada w ciągu doby powinna być podobna do takiej jak sprzed stosowania tej metody 🙂 przez pierwsze kilka dni może być ich oczywiście więcej, ale potem powinno to się unormować
O ciekawa kwestia! A czy maska wcierana w skalp sama w sobie może powodować wypadanie tak jak robi to olej? Skoro olej niesie ze sobą takie ryzyko, to maska chyba też.
Bardzo dziękuję za odpowiedź Anwen 🙂 uspokoilam się i ponownie wracam do tej metody, bo od razu jest lepszy efekt na włosach 🙂
A co myślicie o myciu włosów nie-mydłem dove? Nie ma w nim detergentów typu sulfaty, dove to syndet – syntetyczny detergent. Sprawdziłby się na włosach? Nie zostawia na skórze tej warstewki co inne mydła to i na włosach nic by nie zostało hmmmmmmmmm 🙂
Hej dziewczyny! Wiecie może, czy Bio Oil nadałby się do olejowania włosów? Jego skład to:
Paraffinum Liquidum, Triisononanoin, Cetearyl Ethylhexanoate, Isopropyl Myristate, Retinyt Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Anthemis Nobilis Flower Oil, Lavandula Angustifolia Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Calendula Officinalis Extract, Glycine Soja Oil, BHT, Bisabolol, Parfum, Alpha-lsomethyl lonone, Amyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Eugenol, Farnesol, Geraniol, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Linalool, CI 26100.
Na rozstępy i blizny się nie sprawdził a chcę wykorzystać jakoś tego drogiego dziada 🙂 Proszę o odpowiedź, Pozdrawiam 🙂
Bio oil to badziew jakich mało. Ma tylko fajną kampanię reklamową, w sensie skuteczną. To głównie parafina, więc jak Twoje włosy lubią ją to Ci się sprawdzi.
Anwen jakiego serum silikonowego używasz ?
Z tego co nam anwen pisala to mythic oil 🙂
DZIĘKI 🙂
Anwen mam problem 🙁 brałam juz CP i skrzypowite, używałam jantaru a teraz używam kozieradki. Dbam o włosy. Olejuje przed każdym myciem, używam odzywek i masek. Zabezpieczaj końcówki. A mam wrażenie ze wlosy stoją q miejscu. Na prawdę.. Wciąż są tej samej długości mimo, ze nie kruszą się ani nie lamia bo mam zadbane i nie zniszczone wlosy. Pomóżcie ! Co zrobić zeby wlosy szybciej rosły ? 🙁
Anwen cudowne włosy :))
dziewczyny mam pytanie, czy przy ŁZS można stosować oleje na skórę głowy ?
Plukanka z siemienia lnianego naprawdę potrafi zdziałać cuda. Ze względu na moją pracę muszę czasami zapuszczać włosy. Zazwyczaj mam je długości mniej więcej do ramion, a takie już potrzebują czasami naprawdę intensywnych zabiegów pielęgnacyjnych. Jestem fanem takich natuuralnych rozwiązań, bo nawet apteczne i drogeryjne produkty nie są tak dobre.
Super, ja nie umiem uzyskać takich loków/fal po koczku ślimaczku 🙁
Droga Aniu, przydal by sie wpis z przykladowymi kosmetykami ktore beda dobre na wiosne 🙂
jesteś taka piękna i masz takie piękne włosy :<
Ampulka olej szampon plukanka…
I ty to nazywasz minimalizmem, zart taki to mial byc ? rozumiem 🙂
Patrząc na Twoje piękne włosy… skusiłaś mnie tą płukanką z siemienia 🙂 Twój blog jest niesamowity 🙂 Zaraziłaś mnie włosomaniactwem 🙂 A ja zaraziłam koleżanki… wszystkim polecam Twoje rady 🙂