Premiery tej odżywki chyba ja sama nie mogłam się doczekać najbardziej ze wszystkich. Próbka stworzona do testów skończyła mi się już jakiś czas temu, a moje włosy marzyły o porządnym nawilżeniu o zapachu bzu!
Opakowanie i zapach
Zacznę dziś wyjątkowo od końca, ale projekt etykiety, który tak pięknie wyrysowała i zaprojektowała nam nasza nowa graficzka Ania tak bardzo mi się podoba, że mogłabym go zawiesić na ścianie 😉 Póki co ograniczyłam się do tapety w telefonie z tym motywem 😛 ale kto wie! Poza estetyką ważna jest oczywiście funkcjonalność stąd też pomysł by odżywki zapakować w tuby. Z racji nieco rzadszej od masek konsystencji nie wyobrażałam ich sobie w słoikach, a znów z butelki trudniej jest wydobyć cały produkt, szczególnie gdy już się kończy. Rozważałam jeszcze opakowanie z pompką, bo są bardzo wygodne, ale niestety tylko do czasu, gdy kosmetyku jest dużo. Pod koniec pompka już go nie zbiera, a butelkę trudniej jest przeciąć niż tubę 🙂
Zapach jak już wspomniałam to oczywiście bez, który nieprzypadkowo znalazł się również na etykiecie. To jeden z moich ukochanych kwiatowych zapachów, a przy okazji kojarzący się z naszym firmowym, fioletowym kolorem, więc wybór tym razem był bardzo prosty. Tym bardziej, że planach miałam od razu całą linię odżywek, a pomysł by każda z nich pachniała innym kwiatem, który dodatkowo ozdobi etykietę wydawał mi się szczególnie trafiony.
W opakowaniu zapach bzu jest mocny, tak mocny, że pachnie nim w tym momencie nasz cały magazyn, ale już na włosach aromat jest na szczęście na tyle delikatny, by nie ‘gryzł’ się z naszymi perfumami i nie powodował u nikogo bólu głowy (niedawno dowiedziałam się, że bez może powodować u niektórych osób migreny, nasza odżywka tego nie robi! 🙂 ).
Działanie
Najważniejsza kwestia to oczywiście to jak odżywka działa. Jak zobaczycie za chwilę w składzie, jej działanie opiera się przede wszystkim na humektantach czyli substancjach nawilżających, które mają zdolność wiązania wody i utrzymywania jej we włosie. Nasza odżywka sprawdzi się więc najlepiej wtedy, gdy włosom brakuje tego nawilżenia (KLIK), czyli gdy są suche, szorstkie i matowe, a może nawet kruche i łamliwe (w ekstremalnych przypadkach).
Odżywkę możemy stosować po myciu (zwłaszcza gdy punkt rosy jest optymalny) lub jeśli boimy się puchu (humektanty, zwłaszcza przy nieodpowiedniej pogodzie mogą włosy puszyć) możemy też użyć jej przed myciem jako nawilżający podkład pod olej. W obu przypadkach dobrze jest sięgnąć również po odrobinę oleju/silikonowego serum po myciu, które pomoże nam zatrzymać nawilżenie we włosie.
Moje włosy lubią tę odżywkę za to, że ich ani trochę nie obciąża, a bardzo dobrze nawilża. Włosy są po jej użyciu bardziej miękkie, błyszczące i sprężyste. Testowałyśmy ją na wielu typach włosów o różnej porowatości, skręcie i gęstości i wypadła naprawdę bardzo dobrze. Mimo wszystko to, co zawsze przed premierą nowego kosmetyku spędza mi najbardziej sen z powiek, to test na Was – moich czytelniczkach i klientkach, dlatego będę wdzięczna za każdą, SZCZERĄ opinię :). Przy okazji, bo często mnie o to pytacie, opinie o naszych kosmetykach możecie dodawać bezpośrednio na naszej firmowej stronie: kosmetykianwen.pl.
Dlaczego do różnych porowatości?
To pytanie na pewno prędzej czy później padnie, więc wolę na nie odpowiedzieć od razu. Przyzwyczaiłyśmy Was już do tego, że dopasowujemy Kosmetyki Anwen do porowatości włosów. Dlaczego więc tym razem jest inaczej? To proste – humektanty działają równie dobrze na włosach o różnych typach i nie było sensu produkować 3 oddzielnych odżywek. Poza nimi w składzie nie ma też nic co determinowałoby konieczność tworzenia różnych wersji odżywki nawilżającej.
Skład
Skład INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Solanum Tuberosum (Potato) Starch, Allium Cepa Extract, Saccharide Isomerate, Hydroxypropyltrimonium Hyaluronate, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice Powder, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Urea, Polysorbate 80, Hydroxypropyl Guar, Citric Acid, Sodium Citrate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Caprylyl Glycol, Parfum, Amyl Cinnamal, Cinnamyl Alcohol, Hydroxycitronellal.
Wiecie jak kocham aloes i jak moje włosy go kochają, ale nie chciałam tworzyć kolejnej odżywki nawilżającej bazującej tylko na tym składniku. Takich na rynku jest już sporo. Oprócz niego wyszukałyśmy więc jeszcze kilka innych substancji, mniej oczywistych, które również są humektantami i świetnie sprawdzają się na włosach. Mamy tu więc naturalny Pentavitin, który nawilża włosy głęboko i długotrwale, mamy też Hyaloveil-P®, który być może pamiętacie z naszej mgiełki (KLIK), czyli pochodną kwasu hialuronowego, która z racji swojej budowy lepiej penetruje włos i zostaje w nim na dłużej. Oprócz tego dwa bardziej znane humektanty czyli mocznik i glicerynę.
Odżywkę wzbogaciłyśmy też w nanocząsteczkowy ekstrakt z cebuli, który świetnie działa na włosy, wzmacniając je i odbudowując oraz skrobię ziemniaczaną, która pomaga je wygładzić.
Jak widzicie nie ma tu żadnych protein, ani olei, a ilość emolientów została zredukowana do niezbędnego minimum tak by odżywka była jak najbardziej nawilżająca. O tym dlaczego opowiem Wam za chwilę.
Pierwsza z Kwiatowej Serii
Jak część z Was już wie Nawilżający Bez to nasza pierwsza odżywka, ale nie ostatnia. W planach mamy całą Kwiatową Serię o składach opartych na równowadze PEH (Proteiny-Emolienty-Humektanty). Następne więc będą dwie emolientowe odżywki z olejami dopasowanymi do porowatości włosów i dwie proteinowe, których składy również zostały dobrane pod tym kątem. Wszystkie będą miały równie piękne opakowania i kwiatowe zapachy: róży, irysa, orchidei i magnolii. Ich premiery (o ile znów nam coś nie wypadnie) są zaplanowane na przełom lipca i sierpnia 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
Komentarze
A dlaczego nawilżający bez a na zdjęciu hortensja? 🙂
A tak na serio, to czy w planach dalszych/bliższych jest serum silikonowe na koncówki?
bo bzy już przekwitły, a hortensja nie dość, że pasowała kolorem to jeszcze rośnie pod moim blokiem 😉 a serum jest w planach i to nawet tych najbliższych!
Super czekam na takie serum 🙂
jest możliwość aby używać szklane opakowania? ograniczam zużycie plastiku
szklane opakowanie do odżywki? szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego. Też staram się ograniczać plastik, ale jednak nie wszystko da się zapakować bez niego
np firma O-Way sprzedaja w szklanych…
Ta a potem trzeba uważać żeby odżywka w szklanym opakowaniu nie spadła na płytki w łazience bo będzie po odżywce. Po co kombinować z jakimś szkłem, bez przesady
Jak chcecie byc takie super eko to kręćcie sobie same odzywki. Odpady biorą sie przede wszystkim z jedzenia. Ciekawa jestem czy wszytkie dziewczyny z super eko zacieciem odmawiaja sobie ulubionego batona albo kupuja koszulki z ekologicznej bawełny…
Właśnie, uważam ze byłoby super gdyby nie były w plastiku. Oczywiście rozumiem ze to może powodować różnice kosztów itp, ale ja np staram się unikać plastików jeśli mogę, albo ponownie używać – a tuby nie da się użyć, w przeciwieństwie do butelki.
Rzeczywiście, wtedy byłby to produkt idealny.
CC – Kochana, zazwyczaj plastikowe tuby nadają się do biodegradacji – akurat się tym zajmuję, wiec wiem 🙂
Co innego właśnie butelki…
No ciekawa jestem tej nowej odżywki, czy by u mnie się ona sprawdziła
Super ☺
Ciesze się że ta odzywka jest dla różnych porowatosci bo moje włosy wogule nie są porowate więc napewno się na nią skuszę bo niedługo będę zamawiać mgiełke Summer Protect ☺
Nie mogę się doczekać premiery tych proteinowych odżywek ☺
Pozdrawiam
Lili
Anwen RATUJ !
Mam problem z włosami, z którym nie umiem sobie poradzić.
Ogólnie moje włosy nie są przetłuszczające się, bo nie muszę ich myć codziennie. Są za to z natury suche, gdyż lekko kręcone oraz dodatkowo teraz rozjaśniane. Zatem staram się używać też lżejszych szamponów, żeby ich dodatkowo nie wysuszać (np. Balsam Sylveco), ale używam też takich z SLS (np. szampon miceralny NIVEA).
Niezależnie od użytego szamponu mam problem z jednym miejscem na głowie – na czubku głowy akurat z tyłu jak kończy się mój naturalny przedziałek. Wiadomo, że końcówki schną szybciej, ale jak wyschną też te naturalne, niezniszczone u góry to i tak w tym miejscu mam zawsze je jakby niedomyte, obciążone. NIGDY nie nakładam żadnych odżywek czy masek na skalp, jedynie od ucha. Zawsze myję włosy 2x (szampon z SLS zawsze rozrzedzam, a balsam Sylveco jest b. płynny,) ogólnie skóra głowy jest dobrze spłukana, akurat to miejsce jest na czubku głowy, więc tam kierując prysznic łatwo to spłukać…jednakże po myciu dotykając tam włosy są bardzo lepkie. Staram się nawet rozsuwać wierzchnie włosy żeby dojść do tych pod spodem, ale już sama nie wiem czy to możliwe że tak ciężko domyć szampon ? Przecież później nakładam odżywkę i spłukuję włosy również od góry. Myję włosy ciepłą wodą, ale oczywiście nie jakąś gorącą, chcę żeby w ciepłej wszystko ładnie umyć a końcowe spłukiwanie już jest letnią.
Poradź mi zatem co robić ??Doprowadza mnie to już do szału. Kiedyś myślałam, że to kwestia niewymytego do końca oleju, bo używałam Khadi, który jak wiadomo przyspiesza też porost, więc z tego powody głównie go używałam, kiedy nie były rozjaśniane nawet zostawiałam na noc, jednakże teraz nigdy nie nakładam oleju na skalp. Z tego powodu też zaczęłam częściej wybierać szampony z SLS, żeby mieć pewność usunięcia oleju. Teraz tak wybieram również z uwagi na fakt że po takim myciu zostawiającym lepkie włosy niezbędne jest użycie suchego szamponu, więc przy następnym myciu sięgam po szampon SLS, żeby mieć pewność wypłukania produktu…
Ale mam też drugi odmienny problem nie tak irytujący, bo nie wpływa na wygląd, ale powodujący, że już sama nie wiem na jaką pielegnację postawić SLS czy nie SLS.Otóż często swędzi mnie skóra głowy jedynie na dole, na potylicy, wydaje mi się, że jest to też uzależnione stresem, bo czasem swędzi mniej czasem bardziej. Sama nie wiem co robić i co lepiej stosować, żeby pogodzić świąd dołu głowy i nieestetycznie strączkujące się włosy w jednym miejscu u nasady… Co zrobić żeby włosy odbić akurat w miejscu przedziałka, żeby włosy nie rozdzielały się na dwa pasma od góry odsłaniając tłuste włosy pod spodem jednocześnie nie podrażniając skóry głowy na dole ? 🙁
Ps. nie suszę włosów suszarką, nie prostuję, nie trzymam włosów za długo w turbanie, chyba że trzymam maskę Biovax pod czepkiem, ale ten problem jest nie tylko wtedy kiedy nakładam maskę również wtedy, kiedy biorę prysznic tylko z odżwyką… to trwa już kilkanaście miesięcy, aż nie wierzę, że nie umiem po prostu umyć swoich włosów…
Od niedawna zaczęłam stosować raz w tygodniu peeling Organic Garden normalizujący sebum do przetłuszczającej się skóry głowy i wydaje mi się, że akurat po takim myciu jest lepiej, ale nie mogę go stosować za każdym razem !
Czy pomocą nie byłaby płukanka z octu jabłkowego ? również działająca na świąd ? tylko jak to wpłynie na suche, rozjaśnione końce ?
Ponadto chciałam powalczyć o porost włosów, np. ampułkami z radicala, ale właśnie nie wiem czy roślinne ekstrakty i alkohol pomogą mojej skórze głowy czy jeszcze ten stan pogorszą ?
Pomóż mi, bo tak bardzo bym chciała mieć ładne włosy, ale żeby im zapewnić jakąś właściwą pielegnację to nic tu nie idzie w parze. Suche z natury, teraz podniszczone – wymagające pielęgnacji i silikonów, a skóra głowy jak nie w jednej części tłusta to w drugiej sucha.
Miałam kiedys bardzo podobny problem- miejscowe tluste wlosy od razu po myciu, jakby szampon, ale bardziej lepkie (szampony za zwyczaj jie sa klejace i sie pienia). Okazalo soe dopiero po latach ze byly to poczatli łzs. U Ciebie tez ten świąd pasuje do ukladanki. Czy na pewno nie masz łupieżu? U mnie taki efekt powodowaly drogeryjne szampony typu dove, garnier, pantene. Moze spobuj przerzucic sie na cos przeciwłupiezowego, np healing? I odstaw kolorowe, pachnace szampony, wybierz te z krotkim skaldem. Mozesz jeszcze sprovowac peelingow skory glowy przed myciem z uwzglednieniem problematycznego miejsca- najpierw na kilka godzin cerkogel 30, a potem peeling kawowy pomieszany z szamponem
Mam ten sam problem z tłustym miejscem na czubku głowy. Pomaga mi zrobienie bardzo dokładnego peelingu solnego.
Ja też bym chyba przeszła się z tym do dermatologa, żeby sprawdzić czy to nie medyczny problem. 😉
Anwen, bardzo się cieszę z premiery Twojego nowego kosmetyku i czekam z niecierpliwością na następne 🙂
Dodam jeszcze choć wszystko już chyba napisałam, że nie kładę się też spać z mokrymi włosami, więc to nie kwestia przyklejenia się włosów do poduszki, ręczniki też wybieram suche i czyste, więc na nich raczej nie ma pozostałości produktów. Już nie wiem z której strony to ugryźć… może liczyć czas ile spłukuję włosy, choć wydaje mi się to absurdalne, bo skoro z długości jestem w stanie zmyć gęstą maskę GlissKura to jakim cudem nie zmywa się szampon ? Nigdy nie używam szamponów perłowych, jedynie przezroczyste. A wcześniejszy mój szampon bez SLS był babuszki Agafii na cedrowym propolisie, więc wtedy też myślałam, że jest może zbyt oblepiający skalp, przestawiając się głównie na SLS/SLESy, więc trochę to trwało aż wykorzystałam tą całą dużą butelkę używając go sporadycznie, albo dzieląc pierwsze mycie na SLS drugie na drugi szampon Agafii. Nie wyobrażam sobie też nie mycia włosów 2x myję tak od dziecka z tą różnicą, że zawsze nakładam szampon na rękę i rozcieńczam wodą. Nakładam wielkość orzecha włoskiego i nigdy za pierwszym razem się mocno nie pieni, więc zawsze powtarzam to jeszcze raz. Na prawdę już nie wiem czy katować to miejsce właśnie silniejszymi detergentami czy właśnie odpuścić i stosować delikatne…. Myślałam, że może to np. wina balsamu Sylveco, czy babuszki Agafii że z powodu bogatego składu oblepia za bardzo włosy, no ale przecież w innych miejscach i na długości wyglądają w porządku.
Zdarza mi się zatem myć włosy drugi raz po wyschnięciu, więc wybieram wtedy już zawsze szampon SLS, żeby jeszcze raz umyć to miejsce, wtedy też pochylam się nad brodzikiem (w przeciwieństwie mycia włosów stojąc pod prysznicem) i wtedy faktycznie trudniej wypłukać to miejsce bo znajduje się akurat przykryte zarzuconymi do przodu włosami, więc bardziej się staram… Ale normalnie zawsze myję włosy stojąc pod prysznicem i to jest miesce, gdzie strumień wody jest kierowany akurat, więc dziwi mnie to bardzo, bo co innego gdybym miała niedomyte włosy gdzieś na karku, Podczas mycia staram się bujać trochę włosami, żeby wypłukać je z każdego zakamarka. Nie mam jakichś wyjątkowo gęstych włosów, ale trzeba przyznać, że też nie są bardzo rzadkie. Ogólnie są raczej normalnej grubości, może na końcach się trochę zrobiły bardziej cienkie. Dlugość staram się też zabezpieczać odżywką podczas mycia, chciałabym spróbować metody mycia odżywką w ogóle, ale gdzie przy moim problemie… Próbując sama odpowiedzieć sobie na moje pytanie zastanawiałam się czy to przez to samo mycie wytwarza się sebum, bo kieruje w to miejsce prysznic starając się je domyć ? I dlatego jest to błędne koło. Ale nie mam porównania, bo ten problem jest ciągle. Ogólnie ładnie umyte włosy mam tylko u fryzjera ;-(( A wstyd mi go spytać o niedomyte włosy i jednocześnie swędzące miejsce być może z powodu stresu. Czasami jestem już tym faktem bardzo sfrustrowana i zrozpaczona.
Hmm może jednak patrzeć na skórę głowy jako przetłuszczającą się, ale chyba po samym myciu powinna być okej i przetłuścić się po np. 12 h, a nie tłuste od razu po myciu? Ale co ze swędzącym dołem, on też byłby przetłuszczony a nie swędział prawda ? Zaraz po wyschnięciu włosów powinnyśmy mieć odczucie świeżości całej skóry, a ja mam załamkę, bo nie wiem co robię źle. Czy na serio nie umiem umyć swoich włosów ?
Może poczytaj o myciu włosów sodą, ponoć dobrze oczyszcza.
Idź do dermatologa a jak on nic nie pomoże to trychologa. Niech ktoś oglądanie ta skórę głowy. Takie kombinowanie z kosmetykami jak nic nie pomaga to problem pewnie medyczny.
Jak dla mnie to też ewidentnie sprawa dla dermatologa…
Problem brzmi jak ŁZS – u mnie też występuje głównie na czubku głowy, tam gdzie kończy się przedziałek i na potylicy. Skóra swędzi i jest tłusta. W nawrotach łojotoku bardzo pomógł mi szampon biovax do włosów tłustych, a w okresach kiedy tylko występuje swędzenie vichy dercos do włosów tłustych, albo la roche posay, taki niebieski delikatny szampon. Generalnie warto pójść z tym problemem do dermatologa, on obejrzy skórę i pomoże coś dobrać. Lepiej tego nie zaniedbywać, bo włosy zaczną wypadać.
Wiecie co zrobiłam ? Zaczęłam myć włosy metodą kubeczkową i problem zniknął !! 😀
Uwielbiam Twoja maskę do włosów wysokoporowatych, chyba najlepsza maska, jaką miałam <3 nie mogę się doczekać reszty odzywek, na pewno zrobię hurtowe zamówienie 😀
Aniu jak nazywa się dziewczyna, która kiedyś gościła u Ciebie w metamorfozach i została blogerką modową? Nigdzie nie mogę jej znaleźć, a kojarzę, że ma naprawdę świetny styl:)
niestety nie mam pojęcia o kim mowa 🙁
Alina Rose?
świetny styl na pewno ma, ale nie nazwałabym Aliny blogerką modową :))
Zgadza sie
A już zaplanowalam nic nie kupować w tym miesiącu ?
Gratuluję i cieszę sie, że wasza kolekcja się powiększa ?
Znając Twoją miłość do aloesu (którego moje włosy nie lubią) miałam obawy, że odżywka będzie mocno aloesowa, a tu proszę! Głównym humektantem jest kochany przeze mnie hialuronian, a w składzie są i inne moje włosówe hity: skrobia i mocznik <3 I jeszcze zapach bzu, jestem w niebie! Ależ będę czekać na zakupy ;D
Aniu, a możesz zdradzić, która odżywka będzie o zapachu magnolii? Bardzo chciałabym wypróbować te odżywki, ale zapachu magnolii niestety nie jestem w stanie znieść 🙁
Jejku, zapowiada się cudny produkt! Kocham zapach bzu! Teraz mam jeszcze pół opakowania nawilżającej odżywki, więc zanim kupię Twój “Bez” minie jeszcze trochę czasu, bo nie chcę mieć zbyt wielu otwartych kosmetyków na raz i zapasów, ale już wpisałam go na listę zakupów 🙂
Boże, pamiętam jak pierwszy raz czytałam Twojego bloga 6 lat temu.. Nie znam Cię ale normalnie jestem z Ciebie dumna 😉 oprócz tego chciałam napisać, że jesteś moją inspiracją, dodałaś mi odwagi tym wpisem na instagramie, że może też w końcu wyjdę z cienia i przestanę się bać wszystkiego.. Aniu jesteś niesamowita, kibicuję Ci w tym co robisz dalej, no i nie mogę się doczekać aby spróbować tej odżywki. Trzymaj się, piąteczka!
Uwielbiam bez, strasznie ciekawa jestem tych kosmetykow 😀
Ale to będą cuda, wspaniale, że będzie więcej odżywek. Brawo Aniu, robisz kawał dobrej roboty, możesz być z siebie dumna, ja z Ciebie jestem 🙂
muszą sobie kupić tą odżywkę
Aniu, gratuluję kolejnego produktu (kilku używam już stale), z pewnością zamówię niebawem lub kupię stacjonarnie, o ile będzie dostępna w Gdańsku. Właśnie, czy w Trójmieście nadal Twoje kosmetyki można kupić tylko w jednym sklepie? Nie wiem, czy dane na stronie sklepu są aktualizowane na bieżąco.
Wiem, że to nie koncert życzeń, ale tak mi się marzy, aby jakiś z Twoich kosmetyków miał zapach lawendy, który wprost uwielbiam ?❤?
Ale super!!! 😀 I do tego jakie ta odżywka ma cudowne opakowanie! Umrę jak jej nie wypróbuję. 😉 Chociaż z tymi testami będę musiała poczekać jeszcze na przypływ gotówki, ale przynajmniej wtedy zamówię wszystkie odżywki na raz. 😀
Hej Anwen, pomysł z kwiatową serią jest fantastyczny i zamówiłam już odżywki ale mam pytanie. Czy mogę odrobinę wetrzeć w mokre włosy bez spłukiwania? Ma to sens? Uwielbiam zapach bzu i mogłabym dla niego zrezygnować na trochę z moich perfum. 😉 I jeśli uda ci się stworzyć kosmetyk o zapachu maciejki to kupię cały wagon!
obawiam się, że jako b/s przy nieodpowiedniej pogodzi mocno spuszy włosy – chyba, że Twoje tak na humektanty nie reagują to wtedy można
a co do maciejki to pewnie będzie ciężko, ostatnio szukałam akacji i niestety żadna z kompozycji jak na razie nawet mi jej nie przypomina 🙁
Dzięki za odpowiedź. Będę musiała spróbować. Co do akacji to masło Moringa z The Bodyshop pieknie pachnie akacją. Nie wiem czy to roślina moringa ma taki zapach czy oni coś dodają ale może to będzie jakiś trop?
A czy możesz zrobić maskę proteinową w wersji wegańskiej? Na polskim rynku nie ma w tym momencie takiego produktu
pomyślimy o tym 🙂 ale masz na myśli maskę czy odżywkę? bo z tą drugą będzie nam zdecydowanie łatwiej
A różowa Isana z proteinami pszenicy nie jest wegańska?
Czy odżywki będą również dostępne w wersji saszetkowej tak jak maski? To jest super opcja dla niezdecydowanych 🙂
na 99% będą 🙂 rozważam jeszcze różne opcje, ale w jakiejś formie na pewno się pojawią
super jest 🙂
Czy odżywkę można stosować po keratynowym prostowaniu?
Podbijam pytanie, prosimy o odpowiedź 🙂
wg mnie tak 🙂
Gratuluje nowego kosmetyku 🙂 Juz do mnie jedzie, czekam na kolejne. P.S. Ta odzywka powinna byc być BEZ splukiwania haha.
Uwielbiam zapach bzu. Dla moich włosów, ta odżywka jest idealna.
Bardzo serdecznie gratuluję!
Gratuluję kolejnego kosmetycznego “dzieciątka” – wygląda rewelacyjnie 😀
Fajna odżywka. Naprawdę świetnie zaprojektowane opakowanie. Brawo dla Pani ani. Mam nadzieję, że w pełni odzwierciedla zapach bzu, to chętnie kupię taki nawiżacz.
Też nie mogę się doczekać nowej dostawy kosmetyków, tym razem będzie ogromna!
Kurczę, a ja przez alergie przez jakiś czas nie będę mogła używać żadnych kosmetyków 🙁
Lubię bardzo kosmetyki marki anwen. Odżywki jeszcze nie próbowałam, ale chętnie spróbuje.
Już mam i dzisiaj pierwszy raz użyłam tej odżywki. Użyłam również miętowego szamponu oczyszczającego, który bardzo lubię i stosuję co kilka myć. Włosy wyglądają świetnie, są nie obciążone (a to mój częsty problem), są lśniące. Jedynym problemem jest dla mnie zapach. Naturalny zapach bzu uwielbiam do tego stopnia, że chciałam mieć z niego bukiet ślubny (niestety bzy już przekwitły). Niestety ten zapach jest dla mnie bardzo syntetyczny. Po spłukaniu odżywki zapach mi już nie przeszkadza a efekt na włosach jest naprawdę super, więc będę stosować pomimo zapachu. Zresztą zapachy to tak indywidualna sprawa, że nie mogą odpowiadać wszystkim. Bardzo kibicuję marce. Kilka rekomendacji Anwen było dla moich włosów zbawienne. Do tej pory maska bambusowa Alterry jest najlepsza (choć ze względu na cenę używam jej bardzo oszczędnie). Opinie Anwen są dla mnie bardzo wiarygodne. Trzymam kciuki za dalszy rozwój firmy.
Właśnie zastanawiałam się ostatnio jaką nową odżywkę wypróbować 😉 Już wiem 🙂
I ja też już wiem jaką nowość kupić pod koniec lipca. 😉 Czekam na produkty o zapachu róży, orchidei i magnolii. I błagam nie szklane opakowania do odżywek. Przecież jak nam nadmiar produktu wyleci przy mokrych dłoniach i pielęgnacji w prysznicu raz dwa to potrzaskamy, a przy okazji brodzik albo kafelki w łazience. Nie mam nic przeciwko byciu eko, ale jak się sensownie recyklinguje plastik to też można być eko. Są nawet specjalne firmy robiące z tego swój kluczowy produkt i przerabiające ten surowiec na wiele pożytecznych rzeczy. Tu naprawdę szkło się nie sprawdzi. Może sprawdziłby się np. bambus czy jakieś inne lekkie drewno w formie słoiczka, ale na pewno nie szkło.
A mi maseczka dla włosów wysokoporowatych okropnie obciąża włosy, starałam się dawać minimalną ilość na same końce, włosy po umyciu idealnie gładkie, ale obciążone tak, ze na drugi dzień musiałam je myć, gdzie normalnie robię to co 3,4 dni?