To już ostatni wpis pokazujący moją ‘kolekcję’ kosmetyków przed minimalizacją. Tak jak pisałam tutaj mam w planach pozbycie się wszystkiego, co nie sprawdza się na tyle świetnie abym chciała by zajmowało mi miejsce w mojej naprawdę niewielkiej łazience. Koniec z pudłami pełnymi takichsobie kosmetyków. Koniec z kupowaniem czego popadnie, z myślą, że ‘opiszę to na blogu’. Chcę mieć tylko to, co naprawdę służy moim włosom i to w ilości minimalnej.
Jeśli chodzi o maski to docelowo chciałabym mieć trzy – typowo emolientową, proteinową i nawilżającą. Jednak znalezienie ideału w każdej z tych grup nie jest wcale takie proste. Zwłaszcza gdy ma się ‘tylko’ 24 różne maski do wyboru. Wiem oczywiście, że rekordzistką nie jestem i w blogosferze można znaleźć bardziej rozbudowane kolekcje, ale dla mnie to zdecydowanie przesada ;)Jeśli jesteście ciekawe co takiego można znaleźć w mojej włosowej kolekcji to zapraszam poniżej
Te które sprawdziły się najlepiej:
Indica (Mango) Seed Butter (organic mango butter), Cocos Nucifera
(Coconut) Oil (coconut oil), Tamarindus Idica Leaf Extract (tamarind
extract), Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium
Chloride, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Hydroxyethylcellulose,
Parfum, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol,
Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric
Behentrimonium Chloride, Bambusa Arundinacea Root Extract, Bambusa
Vulgaris (LEAF/STEM) Extract, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Silica, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Propylene Glycol, Dicaprylate/Dicaprate, BIS-(Isostearoyl/Oleoyl Isopropyl) Dimonium Methosulfate, Lactic Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, BHT, Methylchloroisothiazolinone, MethyliSothiazolinone, Isopropyl Alcohol, C.I. 42090, C.I. 19140
Argania Spinosa Kernel Oil (organic argan oil), Organic Citrus Aurantium
Amara Flower Oil (organic neroli oil), Laurus Nobilis Leaf Extract
(laurel oil), Olea Europaea Fruit Oil (olive oil), Eucalyptus Globulus
Leaf Oil (eucalyptus), Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil (lavender
oil), Origanum Vulgaris Extract (extract of oregano); Cetearyl Alcohol,
Glyceryl Srearate, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Isopopyl
Palmitate, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium
Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric
Acid.
with infusions of Organic Olea Europaea Fruit Oil (organic olive oil),
Organic Cymbopogon Citratus Essential Oil (organic lemongrass oil),
Vitis Vinifera Seed Oil (grape seed oil), Punica Granatum Fruit Extract
(pomegranate extract), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (almond oil),
Saccharum Officinarum Extract (extract of sugar cane); Cetearyl Alcohol,
Glyceryl Srearate, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Cetrimonium
Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Cyclopentasiloxane,
Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl
Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.
Officinate Root floral water, Organic Prunus Amygdalus Dulcis Oil,
Organic Macadamia Integrifolia Seed Oil, Borageseed Oil refined, Organic
Theobroma Cacao Seed Butter, Behenamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl
Monostearate, Glyceryl Stearate SE, Cupressi sempervirens aetheroleum
oil, Eucalyptus globulus oil, Aniba rosaeodora oil, Perfume, Lactic
Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.
Hamamelis Virginiana Leaf Floral Water, Argan Oil, Organic Macadamia
Integrifolia Seed Oil, Simmondsia Chinesis Oil, Cydonia Oblonga Mil
Extract, Citrus Bergamia Extract, Verbena Extract, Zingiber Officinale
Extract, Eugenia Caryophyllata Essential Oil, Behenamidopropyl
Dimethylamine, Glyceryl Monostearate, Glyceryl Stearate SE, Perfume,
Beta-carotene, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic
Acid, Benzyl Alcohol.
Maski dobre, ale nie na tyle bym chciała kupić kolejne opakowanie:
Myristate, Polyquaternium-10, Theobroma Cacao (Cocoa), Seed butter,
Panthenol, Sodium Benzoate, Parfum, Citric Acid.
alcohol (and) ceteareth-20, cetrimonium chloride,
polyquaternium-4/hydroxypropyl starch copolymer, prunus amygdalus dulcis
(sweet almond) oil, acetylated lanolin, glycerin, lawsonia inermis
extract, mel (honey) extract, parfum, amodimethicone, hydroxypropyl
starch phosphate, polyquaternium-59 (and) butylene glycol, benzyl
alcohol (and) methylchloroisothiazolinone (and)methylisothiazolinone,
citric acid, potassium sorbate, triethanolamine, geraniol, C.I. 16255
Cetrimonium Chloride, Dimethicone, Behetrimonium Chloride, Isopropyl
Myristate*, Polyquaternium-10, Panthenol, Ceramide 3, Ceramide 6 II,
Ceramide 1, Phytosphingosine, Cholesterol, Sodium Lauroyl Lactylate,
Carbomer, Xanthan Gum, Sodium Benzoate*, Parfum (Fragrance), Limonene,
Linalool, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Coumarin,
Citric Acid*
Maski, które się u mnie zupełnie nie sprawdziły
Po drugie maski z proteinami:
Te które sprawdziły się najlepiej:
Organique, Anti-Age – Skład: Woda, Cetearyl Alkohol,
Cetrimonium Chloride, Glycerin, Hydrolyzd Silk, Argania Spinoza
Kernel Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Pearl Powder, Maris Sal,
Panthenol, Methylchloroisonthiazoline, Mthyllisothiazoline, Perfum,
Cytral, Citronellol, Limonene, Linalol.
Europaea Fruit Oil, Cetyl Esters, Bis-Cetearyl Amodimethicone,
Behentrimonium Chloride, Glyceryl Stearate, Cetrimonium Chloride,
Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Panthenol, Dimethiconol, Laurdimonium
Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Argania Spinosa Kernel Oil, Hippophae
Rhamnoides Fruit Oil, Macadamia Ternifolia Nut Oil, Hydrolyzed Wheat
Protein, Pinus Sibirica Seed Oil, Phospholipids, Glycine Soya (Soybean)
Oil, Glycolipids, Glycine Soja (Soybean) Sterols, Humulus Lupulus Flower
Extract, Arctium Lappa Root Extract, Urtica Dioica Leaf Extract,
Rhodiola Rosea Root Extract, Sorbus Sibirica Extract, Hippophae
Rhamnoidesamidopropyl Betaine, Tocopherol, Glyceryl Linoleate, Glyceryl
Oleate, Glyceryl Linolenate, Retinyl Palmitate, Helianthus Annuus
(Sunflower) Seed Oil, Pinus Sibirica Seed Oil Polyglyceryl-6 Esters,
Hydroexyethylcellulose, Sodium PCA, Sodium Lactate, Arginine, Aspartic
Acid, PCA, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Proline, Threonine,
Isoleucine, Histidine, Phenytalanine, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid,
Sorbic Acid, Biotin, Folic Acid, Cyanocobalamin, Niacinamide,
Pantothenic Acid, Pyridoxine, Riboflavin, Thiamine, Yeast Polypeptides,
Cetrimonium Bromide, Parfum, Citric Acid, CI 15985, CI 16255, CI 19140,
CI 42090.
Behentrimonium Chloride, Glyceryl Stearate, Olea Europaea Fruit Oil*,
Cetrimonium Chloride, Cetyl Esters, Bis-Cetearyl Amodimethicone,
Cyclopentasiloxane, Panthenol, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil*, Argania
Spinosa Kemel Oil*, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil*, Simmondsia
Chinensis (Jajoba) Seed Oil, Silk Amino Acids, Humulus Lupulus Flower
Extract, Arcticum Lappa Root Extract*, Urtica Dioica Leaf Extract*,
Aquilegia Sibirica ExtractWH, Hippophae Rhamnoidesamidopropyl BetaineHR,
Hydrolyzed Wheat Protein, Tocopherol, Glyceryl Linoleate, Glyceryl
Oleate, Glyceryl Linolenate, Pinus Pumila Needle ExtractWH, Aquilegia
Sibirica ExtractWH, Sodium PCA, Sodium Lactate, Arginine, Asparctic
Acid, PCA, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Proline, Theronine,
Isoleucine, Histidine, Phenylalanine, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed
Oil, Pinus Sibirica Seed Oil Polyglyceryl-6 EstersPS,
Hydroxyethylcellulose, Sodium Ascorbyl Phosphate, Benzyl Alcohol,
Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid, Cetrimonium Bromide, CI
14720, CI 15985, Caramel.
Maski dobre, ale nie na tyle bym chciała kupić kolejne opakowanie:
GoCranberry, Z kolagenem i olejem żurawinowym – Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Panthenol,
Quaternium-91, Oenothera Biennis Oil, Vaccinium Macrocarpon Seed Oil,
Collagen Amino Acids, Myristyl Myristate, Behentrimonium Chloride,
Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Parfum.
Seboradin, FitoCell – maska o baaardzo bogatym składzie, która świetnie sprawdzała się u mnie przed rozjaśnianiem, teraz już tak super niestety nie jest, ale też nie jest źle. Moją opinię i skład znajdziecie tutaj: https://www.anwen.pl/2014/11/seboradin-fitocell-moje-wrazenia-i.html
Artego, Rain Dance – pisałam o niej na blogu już jakiś czas temu i nie zmieniłam opinii 🙂 Maska jest bardzo dobra, ale nie na tyle by zyskać stałe miejsce w mojej kolekcji. Skład i recenzję znajdziecie tutaj: https://www.anwen.pl/2015/09/artego-rain-dance-moja-opinia-i-akcja.html
Sleek Line, Repair – Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimmonium Chloride, Isopropyl Myristate, Halianthus Annuus, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Hydrolyzed Silk, Butylene Glycol, Malic Acid, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Actinidia Chinensis Fruit Juice, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Juice, Citrus Paradisi Fruit Juice, Pyrus Malus Fruit Juice, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Eugenol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben,
Fitocosmetic – Kefirowa maska z łopianem – Skład: Aqua, Glyceryl Monostearate, Behamidopropyl
Dimethylamine, Triticum Vulgare Oil, Arctium Lappa Root Extract, Whey
Protein, Ca[rae Lac, Linseed Oil, Glycerin, Glyceryl Stearate SE,
Dimethicone, Panthenol (wit. B5), Parfum, Lacic Acid, Benzoic Acid,
Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.
Maski, które się u mnie zupełnie nie sprawdziły
11. Alchemic Conditioner Tobacco (włosy brązowe i jasnobrązowe) – Skład: aqua, cetearyl alcohol, propylene glycol, cetyl alcohol, cetrimonium chloride, peg-2 dimeadowfoamamidoethylmonium methosulfate,
phenoxyethanol, tocopherol, hydrogenated palm glycerides citrate,
hydrolyzed milk protein, disodium edta, potassium sorbate, ethylhexyl
methoxycinnamate, methylparaben, ethylparaben, propylparaben, citric
acid, basic brown 17, parfum
Flower Extract, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein,
Betaine, Glycerin, Parfum, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol.
Po trzecie maski nawilżające, bez protein:
Te które sprawdziły się najlepiej:
Maski dobre, ale nie na tyle bym chciała kupić kolejne opakowanie:
Chloride, Aloe Barbadenis, Coconut Oil, Citric Acid, Parfum, Benzyl
Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, BHT, Parfum, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
Komentarze
Ja mam 16 masek 😉
Wow
A ja tylko dwie- keratynowego Kallosa i Ziajkę z kozim mlekiem 🙂
Mam dokładnie takie same 😀
Mam 8 masek z czego 6 to Biovaxy ;D Uwielbiam je 🙂 Interesuje mnie maska go cranberry, używał ktoś? Jak wrażenia?
Ja mam. Może być, chociaż szału po niej nie ma. Włosy się po niej dobrze rozczesują, ale za to zapach ma jak dla mnie przeokropny (taki bardzo chemicznie słodki, jak produkty do pielęgnacji ciała z czasów PRL).
Ja też uwielbiam Biovaxy, najlepiej spisuje się u mnie ta do włosów suchych i zniszczonych.
Zgadzam się z poprzedniczką, Go Cranberry, ma okropny zapach, przyjaciółka chciała mi ją oddać, bo u niej się nie sprawdzała, ale właśnie przez zapach odmówiłam.
Dzieki za odpowiedzi! Na maskę Gocranberry chyba się nie skuszę skoro efekty są średniawe. Są maski w o wiele niższej cenie, które służą mi bardzo dobrze. Z Biovaxów mam bambusową, diamentową, perłową, złotą, a w kolejce czeka latte i pomarańczowa z cynamonem 😉
Mam chyba 3 różne, nawet się nie spodziewałam, że mam tak minimalistyczną maskową kosmetyczkę, odżywki to kolejne 3 – balsam toskański, rokitnikowy, Long Repair. Szampony też 3, tylko oleje robią tlok na półce 🙂
Oleje się nie liczą, bo je można zakamuflować w kuchni 😛
Poza tym u mnie używanie olejów na włosy zmodyfikowało dietę – zamiast masła na kanapkę często trafia olej kokosowy, do twarożku trafia olej lniany (dobrze robi na stawy), a do dań chińskich (zupa z pierożkami wonton <3) olej sezamowy.
Tylko z oliwą z oliwek nie potrafię się dogadać – dobrze działa na moje włosy, ale nie potrafię jej użyć w kuchni tak, żeby mi smakowała. Jedyne dobre zastosowanie to zmieszanie tego z oregano, ziołami prowansalskimi i czosnkiem i podanie jako sos do pizzy.
wiesz co, ja odkryłam, że smakuje mi tylko jeden rodzaj oliwy – grecka, będzie teraz w lidlu w tyg greckim 🙂 My zawsze kupujemy na zapas kilka butelek. A taką, która mi nie smakuje wykorzystuję też do sosu do sałatek. Mój ulubiony ostatnio to mix; oliwy, miodu, musztardy i octu winnego :))
Ale spora kolekcja, ja mam z 5 czy 6 chyba;) Ciekawią mnie te maseczki Fitocosmetic, zwłaszcza te emolientowe na bazie olejków;)
miałam inną z tej serii i była naprawdę świetna, lepsza nawet od marokańskiej czy toskańskiej tylko ma jeden minus – zapakowana jest w 3 30ml saszetki 🙁 mimo to zamówiłam dwie kolejne i mam nadzieję, że będą równie dobre :))
Też jestem ciekawa tych masek! Anwen, a jak wyglądają one cenowo? Jeśli są typowo emolientowe to muszę koniecznie spróbować!
P.S. Ja mam w swojej kolekcji 12 masek.
Wpisz w Google albo lawendowaszafa24 tam je widziałam.
Racja 😉
Ja sobie zawsze wmawiam (gdy chce kupić kolejną maskę czy odżywkę), że i tak ją kiedyś wyrzucę bo straci termin ważności lub wcale nie zdaze jej zuzyc. 🙂
Robie tak samo… Ale nie zawsze dziala 😀
Mam Ziaja Masło Kakaowe i jest całkiem ok. Kusi mnie Biovax Bambus i Olej Avocado 🙂
Jeśli chodzi o Biovax Bambus i Olej Avocado, to jest moim ulubieńcem maskowym 😀
Ja mam 3 maski i dobrze mi z tym jak na razie, chociaż czasami kusi mnie żeby rozszerzyć kolekcję:D
Pierwsza to czarna marokańska z Planety- sprawdza się ok, najlepszy efekt daje po drugim myciu. Puszy włosy kiedy ją za długo trzymam na włosach (moim wysokoporom wystarczy ok 20 min). Kocham bezwarunkowo jej zapach:D
Drożdżowa Babuszki Agafii- nakładam na skalp i bardzo ją lubię- lekko przyspiesza porost, odbija włosy u nasady
Kallos Hair pro-tox – używam w roli odżywki lub jako maskę na 20 min z półproduktami. Jest mocno średnia jesli chodzi o długotrwały efekt, ale jest tania i chyba nie robi krzywdy, nie obciąża, więc może być
Ładna kolekcja :))) ja W KOŃCU zminimalizowałam swój zbiór do JEDNEJ maski (zazwyczaj jakiś Kallos lub Biovax) i DWÓCH odżywek (aktualnie Long Repair i Plus Solutions) i jestem z siebie dumna 😀 cieszę się że minął mi szał testowania bo jeszcze rok temu w szafkach się nie mieściło 😉
niebieskiego i zielonego koloru NIE DA sie odróżnić
na komórce czy komputerze?
jak ktoś jest daltonistą to owszem, ale tutaj da sie 🙂 I na telu i na kompie, bo bloga czytam na obu więc tak sprawdzone 😉
na kompie, na komórce widać, na kompie może i da się dopatrzeć ale oczy bolą
Ja na telefonie nie mam problemu, więc pewnie kwestia komputera, a może nawet samych ustawień monitora?
nie przesadzaj, uważam że jest w porządku.
al
sprawdziłam na 2 komputerach i na obu to samo a ustawienia mam optymalne. A wzrok mam dobry,no chyba ze anonimie chcesz na to zaswiadczenie od lekarza.
Czytałam na komputerze, według mnie da się odróżnić, ale niekoniecznie na pierwszy rzut oka, tak jak np. fioletowy i zielony. Testowałam na maksymalnej jasności ekranu laptopa. Sprawdziłam też na telefonie, przy najjaśniejszych ustawieniach wyświetlacza różnica jest wyraźna.
U mnie na kompie i telefonie jest wszytsko piękne i czytelne 😀
Da się.
Wooow!!!! Ale mega kolekcja!!! 🙂 A mi sie wlasnie skonczyla jedyna jaka mialam 😉
fajnie się to ogląda, ale mnie samej też chyba przytłaczałaby taka ilość. w mojej "kolekcji" znajdują się AŻ 2 maski 😀
ładna kolekcja 🙂
ja mam 4, z czego jednej – Scandic Fruit używam tylko do mycia 😀 dwóch używam na zmianę, a trzeciej – marokańskiej jeszcze nie otworzyłam, muszę jej w końcu spróbować 🙂
Szkoda, że nadal podajesz nieaktualny od dawna już skład bioetiki aloesowej 😉
Mnie najbardziej zainteresowała maska planety organiki z masłem mango. Z tej serii Afryka mam balsam z masłem shea i jest fajny. Czy ta maska z mango działa choć odrobinę podobnie do maski love2mix z efektem laminowania?
Szkoda, że maskę Natur Vital już wycofano, ostatnio dostałam taką informację od pani ekspedientki, gdy chciałam ją kupić w Naturze 🙁
Też jakiś czas temu wprowadziłam minimalizm kosmetyczny i w zasadzie ograniczyłam się do masek Biovax, bo najlepiej służą moim włosom. Mam Bambus i avocado oraz Biovax do włosów suchych i innych nie potrzebuję 🙂 Zdziwiłam się, że Natura Siberica ma tak długie składy.
30 masek to jest chore, powinnas miec conajmniej wlosy do ziemi albo do reklamy
Gratuluje braku rozumu.
Serio? A ja wcale tak nie uważam. Zbyt długie włosy zaburzają proporcję sylwetki i bardzo ciężko z nimi żyć. Z kolei babeczki występujące w reklamach często mają siano na głowie bądź milion dopinek wystylizowanych przez najlepszych fryzjerów. Także Anonimie weź na to poprawkę i nie wierz w reklamy 🙂
Nie wiem od kiedy maski wplywaja na wzrost. Glupota
I W TEN SPOSOB WYPROMOWALAS CHORY I NIEZDROWY TREND na posiadani jak najwiekszej ilosci masek, gratuluje przemyslenia swojego posta
Tak, bo jej czytelniczki to głupie kozy i jak zobaczą, że Ania ma dwadzieścia ileś masek to tez tak będą chciały…mów za siebie w takim razie :p
Chory może i tak w koncu to ''wlosomaniactwo'' :)) Inne blogerki mają podobną ilość albo nawet i więcej. Jeśli miałaby tylko jedną maskę to o czym miałaby pisać na blogu?
I co najważniejsze- Anwen napisała że dąży do minimalizmu:P Czytanie ze zrozumieniem nie boli.
Ja mam w swojej kolekcji 7 masek i nie mogę ich skończyć.. do tego dochodzą odżywki, balsamy, olejki … 😛
Nastepne. Boze. Same czytelnoczki prosily Anie o ten wpis. Wpis swojej kolekcji. Wiec zrovila. Teraz nie pasuje to nie czyyaj. Sama napisala ze chce ich sie pozbyc zrby miec max 3. Brak slow na debilizm pojawiajacu sie tu niekiedy
Anonimie z 09:48 – popatrz na komentarze, połowa zachwyca się rozmiarem kolekcji. W poście jest nuta autokrytyki i bezradności (autorka o większości z tych masek nie ma nic do powiedzenia, kilku w ogóle nie używała), ale to umyka komentującym.
Sama idea "kolekcjonowania" jest z gruntu zła, ale tak wyglądała parę lat temu blogosfera. Ba, nadal wygląda. Ania nie wypromowała tego sama.
@ Anwen – dlaczego Ziaja z ceramidami w proteinowych? Przecież nic tam nie ma.
Wiadomo, posiadaczki dużej kolekcji masek są zagrożeniem dla społeczeństwa! Nie rozumiem, dlaczego ludzie czepiają się każdej pierdoły…
Nie widzę zachwytów, wręcz przeciwnie połowa dziewczyn sama stwierdza, że ilość posiadanych przez nie produktów jest wystarczająca a nawet zbyt duża. Ania jest blogerka, dostaje produkty do testów, część kupuje dla…? Testów. Żeby czytelniczki miały też o czym czytać, ale masz napisane jak byk, że autorka dąży do zminimalizowania tej ilości. A nawet jeśli dziewczyny chcą mieć miliony produktów to kto im broni…
Pewnie będę żałować, że zadałam to pytanie ale… Dlaczego sama idea kolekcjonowania jest z gruntu zła?
A to co jak nie zachwyty:
Hej, imponująca kolekcja 🙂
wow ale kolekcja! 🙂
Ja mam 16 masek 😉 >> Wow
Wooow!!!! Ale mega kolekcja!!! 🙂
Ładna kolekcja :)))
Ok, przyznaję, z gruntu zła to za mocne określenie. Czy chybiona brzmi lepiej? Zła, bo nie prowadzi do miarodajnych wyników. Strasznie mnie drażni nazywanie zasobu kosmetyków kolekcją. Czy ludzie mają kolekcję musztard w lodówce? Albo kolekcję szczoteczek do zębów? Taśm klejących?
Oba trendy – kupowanie bez umiaru i pomyślunku oraz to, co blogerki sprzedają jako minimalizm – są oderwane od rzeczywistości.
Czytelnicy co prawda mają swój rozum, ale rzadko z niego korzystają 😛 Nikt nikomu nie broni mieć całej łazienki zapełnionej odżywkami do włosów – ale ile warte są takie testy? Po co kupować dziesiątki podobnych produktów, których nawet nie jest się w stanie regularnie używać?
I to wszystko jest w poście, w komentarzach – nie.
PS Przespałam się z tym i chciałam dodać jedno:
jak doszłyście do posiadania 10, 16, 20 masek? Po co trzymacie te, które działają kiepsko, po co kupujecie nowe, jeśli jeszcze nie otwarłyście starych? Nie da się nie tylko zużyć takiej ilości, ale nawet sensownie używać.
Błąd polega na traktowaniu dużej kolekcji jako substytutu doświadczenia. Chcecie wiedzieć wszystko od razu, a trzeba czasu i obserwacji. Da się zużyć 20 masek, ale po kolei, jedna za drugą.
Hej, imponująca kolekcja 🙂 A ja tak nie na temat trochę. Czy używałaś może (albo któraś z czytelniczek) balsamu myjącego Sylveco z betuiną? Wciąż poszukuję idealnego szamponu, któremu będę mogła zaufać 🙂 Poszukuję wciąż też maski, która w końcu będzie się sprawdzać na moich mocno porowatych włoskach, waham się między marokańską a toskańską, potrzebuję solidnego nawilżenia i dociążenia 😀
A i jeszcze takie pytanie: czy któraś z Was wie, gdzie oprócz Natury dostanę aloesową maskę NaturVital?
Dalien
Jakiś balsam z Sylveco niedawno Ania recenzowala i jej się nie sprawdził 🙂 a NaturVital jest tylko w Naturze. Jak masz mocno porowate włosy to polecam metodę OMO jeśli chodzi o mycie 🙂
Ja małam ale nie polecam.. PRzeokropnie tłusci wlosy. Jeszcze dobrze nie wysuszylam a one już byly jakieś niedomyte. Z bólem serca wyrzucilam prawie calą butelkę 🙁
Dziękuję za odpowiedzi :* No ja omo właśnie używam i włosy na długości myję Kallosem Latte, z tym że skórę głowy muszę myć szamponem bo inaczej jest tragedia, dlatego chciałam wypróbować czegoś delikatniejszego 🙁 ale na długości Kallos jest w miarę dobry, bo nawet każdy olej pięknie domywa 🙂
Dalien
Kup sobie mydło cedrowe babuszki Agafii. Świetne na przetłuszczanie skalpu, delikatne dla reszty włosów, których nie wysuszy. Bez sls i parabenów. Polecam.
Zmądrzałaś, takie podjeście lubię 🙂
Ale i tak masz tego baardzo dużo 🙂 ja mam dwie maski, jeden szampon 🙂
wow ale kolekcja! 🙂
ja mam 4 odżywki i 5 masek;)
Interesujaca kolekcja :p ja mam tylko 4 co uważałam za dużo:) narazie nie kupuje bo tych nie mam kiedy używać i stracą termin ważności 🙂
Ja mam tylko jedną: Alterra Aloes i granat. Jest cudowna i wątpię żeby cokolwiek lepiej działało na moje włosy więc przy niej zostaje 🙂
Ja właśnie dziś ją zużyłam 🙁 Pewnie kiedyś do niej wrócę, ale dopiero kiedy wykorzystam inne kosmetyki. Lubię żonglować produktami, jednak bez przesady. Co za dużo, to niezdrowo 😀
Mam pytanie, czy da się przeproteinować włosy keratynowym prostowaniem? Bo z moimi stało się coś strasznego, to raczej nie popalenie. Dałoby się to uratować tak samo jak np. po przeproteinowaniu proteinową maską czy będzie ciężej z racji tego że prostowanie jest trwalsze? Z góry dziękuję za odpowiedź i pomoc
Da się, niestety
na pewno będzie trudniej, ale próbuj. Mam nadzieję, że Ci się uda :))
Świetna kolekcja! Ja mam 1, bo niestety nie wiem jak często mogę daną maskę stosować ;p
No tak często jak chcą tego Twoje włosy 😉
Ja aktualnie mam 2 maski. Jedną z Garniera i jedną ze Schwarzkopf.
Na pewno będę chciała dokupić sobie jakąś maskę emolientową, więc może zdecyduję się na którąś z podanych w tym poście.:)
też przymierzam się do minimalizacji swojej kolekcji kosmetyków. chociaż akurat te do pielęgnacji włosów i tak dość szybko schodzą.
Wlosomaniacze od dwoch lat prawie i mmialam przeogromne ilosci kosmetyków. Wbrew pozorom najlepiej na kondycję moich włosów wpłynęło pozbycie się nadmiaru. Aktualnie mam dwie odżywki/maski które stosuje na zmianę na dwie minuty po myciu. I jedna odżywkę w pollitrowym opakowaniu, o prostym skladzie do zmywania olejów przed szamponem 🙂
Podasz mi proszę nazwe tej odżywki o prostym składzie?:)
Ojeju. . Pokaźny zbiór masek 😛 ja mam 10 i co najgorsze… Żadna nie jest dla mnie ideałem. Dobrze, ze istnieją półprodukty dzięki którym można zawsze je ulepszyć 🙂
Anwen, a czy Ziaja Intensywna Odbudowa jest na pewno maską proteinową? Też tak zawsze myślałam, bo ceramidy kojarzą mi się z proteinami właśnie;) ale ostatnio wyczytałam, że ceramidy to lipidy, dokładnie sfingolipidy, czyli bliżej im do tłuszczów. Ale jednocześnie posiadają grupę aminową, czyli też i białka (proteiny), więc w końcu jak to jest? Bardzo jestem ciekawa, czy jakiś chemik mógłby się wypowiedzieć na ten temat?:)
Na mnie ta maska działała akurat jak typowo emolientowa, bardzo mocno zmiękczała włosy, no ale wiadomo, to o niczym nie świadczy:)
Bioetika nawilżająca ze 2 lata temu zmieniła skład, aloes i kokos są teraz po zapachu, stary skład jest już chyba nie do dostania (próbowałam). Na moje włosy też działa teraz gorzej niż kiedyś, ale trudno powiedzieć, czy to kwestia zmiany składu, czy zmiany kondycji moich włosów.
czekamy na wypowiedź chemika 🙂 ja ceramidy zawsze podciągałam pod proteiny, ale może się mylę, a co do maski to właśnie u mnie efekt był bardziej jak po proteinach niż po emolientach, ale jak widać co włosy to opinia :))
bioetikę mam jeszcze ze starym składem, kupiłam jakoś już po informacji o zmianie, ale i tak jest już na bank po terminie, na razie jej nie wyrzucam, bo wygląda i działa ok.
Jestem chemikiem,wprawdzie na co dzien od innych rzeczy,ale co wiem,to napiszę 😉 Podałaś prawidłową klasyfikację,są lipidami, a nie proteinami. Wydaje mi się,że skoro w wodzie tworzą micelle,błony i warstwowe układy,to dla włosa mają raczej znaczenie jako emolienty. Acz fajnie by było,jakby ktoś coś jeszcze o nich napisał 🙂
Dziadova dziękuję za sprostowanie 🙂 jak tak teraz czytam to już sama nie wiem skąd wzięło się u mnie przekonanie, że bliżej im do protein niż do emolientów. Wpis poprawiłam, żeby już nie wprowadzać innych w błąd
Swoją drogą takie budzą pierwsze skojarzenie (u mnie też i tak sobie myślę, że pewnie sporo dzięki reklamom kosmetyków, w których często się je przedstawia jako ,,budulec").
Ogółem to jak znam życie, biolog by to jeszcze inaczej opisał 😉 Ciekawe cząsteczki, bardzo niejednoznaczne 🙂
A to się zużyje do końca daty ważności…?
Ojej, pokaźna ilość 🙂 Ja też jestem chora na punkcie włosów i jeżeli dojrzę gdzieś jakiś nowy produkt do włosów od razu go kupuję 🙂
Zapraszam Cię na mojego bloga 🙂
http://pomidorova.blogspot.com/
Cudna kolekcja 🙂
Dzisiaj użyłam właśnie czarnej maski marokańskiej – to moje 3 pudełeczko, wspaniała jest 🙂 Mam też saszetki tej maseczki fitokosmetik z cyprysem, eukaliptusem i migdałem – cudownie pachnie, bardzo ładnie nawilża, choć chyba mogłaby lepiej dociążać, ale jeszcze ją sprawdzę 🙂
Naturvital z aloesem również uwielbiam, choć ostatnio tak sucho jest, że spuszyłaby mnie na bank – za to lubię ją pod olej 🙂
A przeczytałaś, ze Anwen chce ją uszczuplić, bo niektóre z produktów są takie sobie… Byleby napisać komentarz.
Ale o co Ci chodzi? Opisuję tylko moje wrażenia na temat kilku wymienionych przez Anię produktów. A kolekcja mi się podoba, nawet jeśli będzie miała się zmniejszać.
Myślę, że ten komentarz nie był do Ciebie Kasiu 🙂
Kasiu komentarz anonimowej pewnie pojawił się pomyłkowo pod Twoim 🙂
Mam taką nadzieję, bo już myślałam, że czegoś nie rozumiem :):)
Zero masek, jedną odżywkę, jeden szampon i jeden jedwab 🙂 i włosy olejowane kuchennym.
W chwili największego szału miałam 15. Obecnie mam 4 co uważam, a i tak uważam, ze to za dużo.
Przyjemnie ostatnio wchodzi się na Twojego bloga:-) jakoś tak odzyl:-)
U mnie skromnie, tylko 2 maski do włosów :).
Ja mam w tej chwili chyba dwie maski do włosów, więc rozsądek przemówił 😉
Aniu, zamierzasz jeszcze użyć zabiegu keratynowego artego?
powtórzyłam go niedawno i niestety efekt już nie była tak dobry 🙁
Ja mam w swojej kolekcji 9 masek w tym 6 kallosów: chocolate, omega, caviar, algae, placenta i aloe, oprócz tego elseve magiczna moc olejków, bingo spa drożdżowa i biovax bambus i awokado, myślałam, że mam ich dużo, ale chyba nie jest ze mną aż tak źle jak sądziłam 😉
Bogata kolekcja 😀 Masz w czym wybierać 😀
Anwen, mam pytanie odnośnie konkursu z firmą pirolam. Czy obowiązuje jakiś regulamin? bo nigdzie nic nie mogę znaleźć. I czy mam dodać tylko zdjęcie, czy tez je opisać? Z góry, za odpowiedź, bardzo dziękuję 🙂
Regulamin znadziesz tutaj: http://kobiety.nazwa.pl/121PR/KonkursPirolamSzampon.pdf :))
Mam dwie maski (Biovax – perlowa i diamentowa, do kompletu), uzywam na razie tej pierwszej. Na rozjasnianych wlosach sprawdza sie u mnie b. dobrze.
-Jedna emolientowa Kallos, którą w razie czego wzbogacam dodatkowo żelatyną albo oliwą z oliwek;
-Dwie odżywki d/s- jedna cudownie PEHowa, z Essence Ultimate, druga nawilżająca z Mrs Potter;
-Jedna odżywka b/s, mocno proteinowa, Dr. Sante- odkrycie, bo mało jest dobrych odżywek b/s, które nie rujnują kieszeni i są dobre dla loków;
-Olejek rycynowy, rzepakowy i oliwa z oliwek;
-Nafta kosmetyczna, żel z odżywką Joanny, suchy szampon i szampon Naturii
Moja minimalizacja jest udana, Jedno zużyje, kupuje drugie, studencka kieszeń jednak się przydaje 🙂
Produkty Artego baaaardzo mnie ciekawią:) dużo dobrego czytałam o tej masce, nie tylko u Ciebie 🙂 Próbowałaś może maski Joico K-pak Intense Hydrator? Jest dość droga, ale na moich kręconych włosach sprawia się świetnie 🙂
Ja mam 6 masek, wszystkie to Biovaxy. 3 są z serii Glamour (Gold, Pearl i Caviar). Spisują się całkiem przyzwoicie, chociaż mogłoby być lepiej. Kolejne trzy to Bambus i Avocado, Naturalne Oleje oraz Keratyna+Jedwab. Kupiłam je zachęcona przez wyniki ankiety na Twoim blogu. I muszę przyznac- są cudowne. Szczególnie zaskoczyła mnie Keratyna z Jedwabiem. Byłam przekonana, że moje cienkie włosy nie lubią protein (nie wiem skąd mi się to wzielo). Niepotrzebnie. Maska nałożona 1-2 razy w tygodniu działa cuda 😉 Wszystkie upolowałam na przecenach. Ostatnio były w Naturze na promocji po 14 zł, chciałam kupić jedną ale jakoś tak wzięły mi się trzy 🙂
W twoim przypadku taka ilość masek mnie nie dziwi – blogując musisz coś pokazywać, ale to prawda, że nie ma co trzymać tych słabych. Natomiast u zwykłej smiertelniczki 😉 tyle masek to moim zdaniem przesada. U mnie dwie to max – tyle zdążę zużyć jednocześnie zanim minie termin lub po prostu mi zbrzydna. Obecnie mam jedna do zmywania olejow a wlosy sa w najlepszej kondycji ever. ;
Maskę mam jedną kallos blueberry (fajnie zmiękcza włosy) może się skuszę na jakąś drugą ale w połowie obecnej. 🙂
Też chcę minimalizmu dlatego w miesiąc z 17 kosmetyków robiło się już 14. Myję włosy co 2-3 dni więc idzie mi to powoli ale Tobie mogą szybko poznikać przy obfitym nakładaniu i codziennym myciu.
ja zminimalizowałam kolekcję masek do 1 sztuki – aloesowego NaturVitala 🙂 w sumie to mam tę jedną maskę, 2 szampony (zwykły i przeciwłupieżowy) oraz mieszankę olejową Nacomi. i włosy mają się lepiej niż kiedykolwiek 😀
Duuużo tego. Nie posiadam chyba nawet 1/4 Twoich zbiorów 😀 Jak dotąd nie udało mi się znaleźć maski, która dawałaby spektakularne efekty na moich włosach.
O raju! Przypuszczałam, że będzie ich sporo, ale nie podejrzewałam takiej ilości 😀
Ja przy moich króciakach całą pielęgnację oparłam o dwie maski: prostą proteinową do codziennego użytku i bogatą emolientową jako substytut olejowania raz na jakiś czas. W razie potrzeby do którejkolwiek z nich (najczęściej do proteinowej) dodawałam gliceryny lub siemienia lnianego dla uzyskania efektu nawilżającego… i to tyle 🙂 Tak więc bazowo moje zapasy to Kallos Keratin, olejowy Biovax i buteleczka gliceryny w zapasach, a dzięki przemiłej czytelniczce dodatkowo sporo odlewek (Kallosy, Garniery, Ziaja…). Dla mnie aż nadto wszystkiego, więc system się sprawdza 🙂 Czego i Tobie, Anwen, życzę :)))
Ja na początku swojego włosomaniactwa mialam sporo masek i odżywek. Po fazie eksperymentów sprawdziły się u mnie maski z serii biowax do włosów skłonnych do wypadania, alterra granat ii balsam babuszki agafii z pylkiem kwiatowym. Próbowałam również kollosy z proteinami ale moje włosy raczej nie przepadają za nimi. Próbujeswoich sił przekazaniy mojej wiedzy. Zapraszam na bloga 🙂
Ohhh ja posiadam około 10 mask i myślalam że to dużo 🙂
Polecam kosmetyki i rownież maskę Macadamia oil , pięknie pachnie i swietnie działa na moje włosy wysokoporowate 🙂
Anwen, gdzie kupujesz Bioetikę? W Makro jej już nie spotykam, a na Allegro już kilkakrotnie dostałam wersję ze zmienionym składem, oczywiście na gorsze..
Ja teraz mam tylko około 10 masek i staram się nic nie kupować dopóki kolekcja się nie zmniejszy do 2-3 sztuk. Trochę to potrwa, bo pojemności są dosyć duże.
Heh to ja mam 12 i myslalam że moja kolekcja jest ogromna 😀 😀 przebiłaś mnie 😀
A ja mam teraz z 10 i pare olejów. Miałam więcej tych masek ale oddałam mamie i koleżance. Kiedyś kupowałam co popadnie, bo Fryzjerka poleciła czy przeczytałam w internecie, że dobra. Dopiero metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że połowy z nich moje włosy nigdy nie polubią. Te co zostały muszą być używane naprzemiennie, bo nakładanie co mycie tej samej nie przynosi nic dobrego. Moim numerem jeden zawsze będzie maska planety złota :).
Coraz mniej ;p w tej chwili chyba 4 , a było ponad 15 😀
No proszę 🙂 I dużo i niedużo, zależy jak na to spojrzeć 🙂
Ja aktualnie posiadam
– Kallosy: Blueberry, Banana, Pro-Tox, Aloe, Cherry, Color, Chocolate, Multivitamin,
– Biovax: do włosów suchych i zniszczonych, Do włosów słabych i ze skłonnością do wypadania – kupiłam w Lidlu 10 saszetek :D,
– Dolce Anti Age,
– Alterra granat i aloes
– Natur Vital – leży nieużyta od kilku miesięcy
Poza tym w słoiczkach mam jeszcze 5, może 6 masek, gdyż nieustannie wymieniam się z mamą. Jest tam np. "coś" Seboradin, Garnier Oleo Repair czy Kallos Keratin, która służyła mi bardzo jakieś 2 lata temu, pózniej zaczęła raczej szkodzić i ją odstawiłam 😉
Odżywek mam wiele mniej.
– Garnier Awokado&Karitee
– Garniej Oleo Repair, dwa opakowania 😀
– Garniej Goodbye Damage
– Alterra Granat i aloes
– Joanna Miód i cytryna
– Biovax BB do włosów suchych i zniszczonych
– Biovaxx BB do blondu 🙂
Szamponów prawie nie używam, aczkolwiek w pogotowiu zawsze są, w razie "przeciążenia" 😛
– Green Pharmacy (chyba wersja z granatem)
– Piwna Barwa
– Przeciwłupieżowy szampon z biedronki – muszę użyć raz w miesiącu, inaczej skóra głowy się buntuje
– Biovax Caviar
– Biovax do włosów suchych i zniszczonych
– Babydream
– Facelle – raz użyty, pewnie ostatni 🙂
Do zabezpieczania:
– Biovax Jedwab
– Biovax A+E
– Oleje 🙂 Ze słodkich migdałów, kokosowy, lniany, konopny, rydzowy, arganowy, z czarnuszki, z wiesiołka (ten akurat w kapsułkach)
Poza tym słoiczki i kubeczki z mieszankami wszystkiego, co mogłoby się sprawdzić razem – masek, odżywek z olejami, gliceryną, aloesem. Boję się większości półproduktów, ale też nie unikam ich jak ognia. Czasami mieszam sprawdzone maski czy inne produkty i na prawdę działają lepiej. Łyżka Kallosa Blueberry + łyżka Kallosa Aloe + łyżka oleju ze słodkich migdałów – efekt WOW murowany. Mam tez słój z mieszanką Biovaxa do wlosow suchych i zniszczonych, Kallosa Color, Dolce Anti Age, Kallosa Aloe, gliceryny, oleju lnianego, z pestek dyni, Garniera Oleo Repair i wody – takie moje serum olejowo-odżywcze, tylko nie w sprayu 😀
Kolekcja Ani na pewno jest pokaźniejsza, ale jej "zadaniem" jest recenzowanie dla nas tych produktów. A my, dziewczyny z dużą ilością kosmetyków – metodą prób i błędów same rownież testujemy kosmetyki 🙂 Kupuję litrowego Kallosa, ale się nie sprawdza, stoi więc, a ja kupuję nową maskę. Sprawdza się lub nie, kupuję nową i tak dalej 🙂 bo często większość naszych zapasów to albo nieudane zakupy, albo chęć testowania, by wkoncu znaleźć cos swojego 🙂
Ja ostatni kończąc maskę z Pantene zakupiłam Kallos Blueberry i jak na razie to jedyna w mojej kolekcji.
Czy ktoś używał może masek Bania Agafii? Anwen pewnie o nich slyszalas? Mają naturalne składy, dlatego jestem zaciekwiona jak działają 😉
Ja maski dzielę na 2 kategorie – do rozcieńczania i "treściwe". Te do rozcieńczania są zwykle tańsze i robią za nośnik do tych lepszych, albo szybką odżywkę.
Obecnie mam 4 maski:
Do rozcieńczania:
Bingo Spa – z glinką do włosów tłustych (dobra na skalp)
Dolce Placenta z wyciągiem z łożysk (zdobyte przez mamę, nie jestem w stanie zużyć brzydactwa)
Treściwe:
Biovax – olejek Avocado
Biowax – Kreatyna i Jedwab
Biowaxy u mnie działają świetnie pod warunkiem, że dobrze je rozprowadzę po całości włosów. Do tego zwykle służą mi te tańsze maski – na 1 łyżkę maski treściwej lądują 2-3 łyżki tych mniej gęstych. Wtedy nie muszę maski mocno wcierać we włosy i dzięki temu tak mi się nie łamią przy aplikacji. Poza tym czasem robię włosom odżywianie "na sucho" – tzn. na naolejowane włosy kładę samą maskę – i tutaj taki miks masek sprawdza się idealnie. Poza tym przy mieszaniu masek można dorzucić jeszcze jakieś półprodukty – miód albo oleje.
A poza tym odżywki sztuk 3 (Garnier Avocado, Joanna Argan Oil, Nivea Long Repair) – dwie sprawdzone, Joanna do testów.
Tylko szamponu jeszcze nie znalazłam idealnego, więc licznik dobił do 10. Na razie liderem jest Alterra z Aloesem. Poza tym szamponu Biovax olejowego nie polecam – nie potrafię sobie tym skalpu domyć.
Też ostatnio wzięlam sie za zminimalizowanie 'kolekcji', powyrzucalam lub pooddawalam sporo masek i zostawilam 2 Kallosy i garniera.I tak jest lepiej.Kończę z niepotrzebnym gromadzeniem 🙂
Maska z kwasami pewnie znowu wysuszy włosy.
Ja mam tylko 1 maskę 😀
Z Twojej kolekcji mam maskę oleo repair z Garniera 🙂 Bardzo dobrze sprawdza się na moich cienkich włosach, biovax bambus i olej avokado próbowałam raz i nie sprawdziła się.
Mam pytanie co do odbudowującej maski z ziaji. Dlaczego jest uważana za maskę proteinową, czy ceramidy w jej składzie to proteiny? Sama ją mam w domu, w internecie sprawdzałam, że ceramidy to lipidy, dlatego myślałam, że jest emolientowa 🙂
Ostatnio kupiłam FITOCOSMETIC – MASKA DO WŁOSÓW ORGANIC OIL – NA BAZIE OLEJKÓW: CYPRYS, EUKALIPTUS I MIGDAŁ. Niestety jest niewiele opinii osób, które ją testowały i nie wiem czy stosować zgodnie ze wskazaniem (3-5 min) czy mogę zostawić ją na na dłużej… 🙁
Spory masz wybór, z chęcią niektóre wypróbuję 🙂
Ziaja intensywna odbudowa (niebieska) to maska emolientowa czy proteinowa?
Emolientowa.
Witam!
Wiem, że post już dość stary, jednak chciałbym zwrócić uwagę, iż kolory opisujące maski zniknęły (został tylko fioletowy), a przynajmniej u mnie. Sprawdzałam to zarówno na telefonie jak i na komputerze (na dwóch różnych przeglądarkach), więc może problem nie dotyczy tylko mnie.
Rzeczywiście zniknęły kolory 🙁 postaram się to w takim razie odtworzyć 🙂