Dwie ostatnie podgrupy najlepiej od razu spakować i znaleźć im nowego właściciela. Pierwszą pod warunkiem oczywiście, że nie zawiera kilkunastu produktów zostawiamy, a drugiej też najlepiej się od razu pozbyć. Oczywiście może być tak, że nie mamy ani jednego produktu, który zawsze sprawdza się świetnie, wtedy trzeba wybrać te najlepsze z 2 grupy. Może być też tak, że praktycznie wszystkie nasze kosmetyki działają podobnie i trafiają do jednej z dwóch pierwszych grup. Wtedy konieczne będą dodatkowe kryteria oceny, ale te już zostawiam Wam.
Zanim zaczniemy takie porządki warto też zastanowić się ile tak naprawdę chcielibyśmy mieć kosmetyków. Czy zestaw 1 szampon, 1 maska, 1 odżywka itd będzie nam wystarczał? Od razu mówię, że mi na pewno nie, ale znam osoby, dla których nawet to już byłoby za dużo, bo potrafią funkcjonować z jednym żelem pod prysznic, który zastępuje im szampon i bez żadnego produktu odżywczego do włosów. To jest dopiero minimalizm 😛
Wracając do moich szamponów to ja na razie postanowiłam zostawić sobie aż 7 ale zaraz wytłumaczę Wam dlaczego. Docelowo chciałabym mieć u siebie 2 -3 szampony i wydaje mi się, że jest to jak najbardziej optymalna liczba nawet biorąc pod uwagę to, że moje włosy lubią gdy często zmieniam im produkt do mycia.
Cocamidopropyl Betaine, Glycol Distearate, Camellia Oleifera Seed Oil,
Vitis Vinifera Leaf Extract, Cocamide Mipa, PEG-7 Glyceryl Cocoate,
Parfum, Propylene Glycol, Acrylates Copolymer, Citric Acid, Lauryl
Glucoside, Sodium Benzoate, Panthenol, Polyquaternium-10, Guar
Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Chloride, Hydroxypropyltrimonium
Hydrolyzed Wheat Protein, Sodium Hydroxide, Salicylic Acid ,
Phenoxyethanol.
Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Chloride, Sodium
Benzoate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sorbitol, Urea, Propylene
Glycol, Allantoin, C12-15 Alkyl Lactate, Parfum, Serine, Sodium Lactate,
Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Persea Gratissima
Fruit Extract, Ethoxydiglycol, Bisabolol, Potassium Sorbate.
Urea, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl
Oleate, Glycerin, Panthenol, Polyquaternium-7, Starch
Hydroxypropyltrimonium Chloride, Styrene/Acrylates Copolymer, Glycol
Distearate, Laureth-4, Parfum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Formic
Acid.
12. Szampon Priorin – przywieziony z See Blogers i jeszcze nie użyty.
Sulfate, Coco-Betaine, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Chloride, Glycol
Distearate, Niacinamide, Alcohol Denat., Saccharum Officinarum Extract /
Sugar Cane Extract, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride,
Sodium Hydroxide, Aminopropyl Triethoxysilane, Polyquaternium-30,
Camellia Sinensis Leaf Extract, Benzyl Alcohol, Linalool, Punica
Granatum Extract, 2-Oleamido-1,3-Octadecanediol, Acrylates Copolymer,
Pyrus Malus Extract / Apple Fruit Extract, Pyridoxine HCl, Citric Acid,
Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citrus Medica
Limonum Peel Extract / Lemon Peel Extract, Hexylene Glycol, Hexyl
Cinnamal, Amyl Cinnamal, Parfum / Fragrance.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
Komentarze
Moja kolekcja szamponów liczy ponad 25-30 sztuk, a wszystkich mazideł włosowych mam ponad 170. Moje zbieractwo kosmetyczne ani mnie, ani mojemu otoczeniu nie zawadza. Nie czuję też potrzeby tłumaczenia się z niego – mój konik, moje klocki 😉
Jedni mają kosmetyki, inni książki a jeszcze inni znaczki. Co kto lubi!:-)
Dziewczyno to ty posiadasz chyba sklep! 25 szamponów? Kiedy ty to zuzyjesz? Masakra. Ja mam 3 szampony plus jeden w saszetce. Wykoncze te i nadal będę szukać idealnego.
Dokładnie Anonimku 😀
No to grubo Kascysko? ale doskonale Cie rozumiem, zazdroszczę kolekcji ?
A ja myslalam, ze mam duzo kosmetykow do wlosow 😀
Normalnie je wykończę, akurat tych produktów przy moich bardzo niskoporowatych włosach zużywam hektolitry.
I tak, moje zbiory są bogatsze niż asortyment statystycznej drogerii. Nie jest mi z tym źle 😉
Ooo a ja przywiozlam sobie 4 nowe maski z Polski i myslalam, ze znowu przesadzilam. Fajna kolekcja.
Też mam z tym odwieczny problem 😛 Ale 25 szamponów to nie miałam 😛 Imponująca kolekcja 🙂 Ja bym nie podołała raczej wykorzystać aż tyle 😛
Zapraszam na mojego świeżo założonego bloga: http://hairromaniaczka.blogspot.com/
Komentujcie 🙂
Tylko imbir i trawa cytrynowa Ajurwedyjski szampon Orientany – bez SLS. I nie potrzebuje po nim odzywki.
Anno, a jakie masz włosy? Ja mogę tylko takich łagodnych szamponów używać…zmagam się z łojotokiem i świądem skóry i już nie raz chciałam ten szampon kupić.
U mnie aktualnie:
– Łagodne i delikatne do codziennego mycia: Sylveco szampon pszeniczny i balsam
– Trochę mocniejsze, idealne doz zmywania olei i gdy chcę by włosy były dłużej świeże: mydło miodowe i cedrowe z Bani Agafii,
– Mocne do porządnego oczyszczania raz na jakiś czas: Eva Natura nagietkowa i z czarną rzepą, Barwa pokrzywowa
I tyle. Raczej nie za dużo, choć jak bym się uparła, to wystarczyłyby mi 3, po jednym z każdej grupy:) Ale moje włosy lubią różnorodność, są kapryśne i potrzeby im się często zmieniają, więc w sumie każdy z szamponów mi potrzebny w innym czasie.
W tej chwili moja kolekcja wygląda następująco: Szampon Bioclin łupież tłusty, Sylveco szampon pszeniczno owsiany, Szampon Provenzali Marsylia, Łagodny Żel myjący 2w1 marki Momme 🙂 Cierpię na łojotok i okropny świąd skóry głowy i te szampony są na ten moment najbardziej mi przychylne.
Szkoda tylko, że mydło od babuszki zmieniło swój skład na gorszy…ja polecam bardziej z planety organicy. Alb mydło miodowe
A ponoć właśnie nie, tylko był jakiś błąd na polskich etykietach. Kascysko o tym pisała (pozdrawiamy!:D) na blogu. No chyba że to jakaś nowa wiadomość z ostatnich dni i znów coś kombinowali w składzie.
Mój egzemplarz mną w składzie sls więc raczej łagodny szampon to nie jest;) kupiony rok temu, właśnie denkuję i przymierzam się nowego egzemplarza, pewnie za 2 tygodnie;) za to bezgranicznie uwielbiam cedrowe^^
Mój też miał SLeS, ale gdzieś dalej w składzie (o ile te składy są prawdziwe oczywiście;). Chyba nie było wersji czarnego mydła w ogóle bez SLeS. Cedrowe też uwielbiam i miodowe <3
Czarne mydło wystepuje w dwóch wersjach – estońskiej, tańszej i ruskiej, droższej. Naprawdę różnią się działaniem.
Właśnie chodzi o to, że te cale SLeS jest na początku składu, a nie w środku. I oto się rozchodzi… wiec wcale, łagodne to to nie jest…
Do Polski dystrybuowane sa obecnie kosmetyki produkowane w Estonii (gorszy skald). Dystrybucja z Rosji zostala wstrzymana niestety. Niektóre kosmetyki pomimo tej samej nazwy mają inne dzialanie, ze wzgledu na pogorszenie skladow.
To nie wiedziałam, dawno nie używałam tego mydła. Przykre:/ Inna sprawa, że choć miałam je w tej łagodniejszej, lepszej wersji – było i tak mocne jak typowe mydło z SLeS, pieniło się jak szatan i oczyszczało włosy aż piszczały. Ale i tak je lubiłam.
Mam jeden szampon na co dzień i drugi ziołowy mocniej oczyszczający. Oba z slsami ale te delikatne nie działają tak jakbym chciała i na razie jest tak 🙂 Myślę że przy takiej dwójce zostanę na długo, chyba że mnie poniesie i nakupuję głupot 😀
Ja staram się jednak kupować nowe kosmetyki dopiero gdy przynajmniej połowa zapasów jest zużyta,prawie zużyta(czyli zostaje mi np na 1 użycie) lub w przypadku niektórych kosmetyków naturalnych – przeterminowana(wiadomo że dużego słoiczka kremu który po otwarciu ma raptem 3 miesiące przydatności zdarza mi się nie zużyć).
Szampony mam więc aktualnie 3 plus mydło islandzkie, z czego jeden dobija dna. Nie jest więc źle 🙂
Fajny post swoją drogą, inspirujący. Może też zrobię w wolnej chwili przegląd swoich kosmetyków, dawno nie robiłam 😀
nie liczyłam jeszcze szamponów, ale w użyciu mam nie więcej niż 7 i to ze względu na to że jestem rozdarta między dwa miejsca i nie chce mi się wozić tobołków 😉 to samo mam z maskami i odżywkami, mieszczę się w 15, ale od pewnego czasu staram się ograniczyć do 2-3 sztuk i litrowego kallosa, który jest u mnie obowiązkowo 😉
Zupełnie nie rozumiem dlaczego nie chcesz zrecenzować szamponu Vinoterapia tylko dlatego, że kupiłaś go w innym kraju. Jeśli ktoś zechce go kupić, to spokojnie może to zrobić przez internet. I gdybyś zrobiła recenzję, może ktoś by zechciał pomimo wysokiej ceny, bo z dostępnością nie ma problemu, nie trzeba nawet długo szukać w Google.
Czytałam posty Anwen o tym szamponie i zawsze pisała, że jest zachwycona. Powinno ci wystarczyć za recenzję! Przecież, jak ktoś che go kupić, to może to zrobić nawet bez recenzji Anwen. Wolna wola!
"Powinno ci wystarczyć za recenzję!" – 😀 śmieszne. Najwyraźniej nie rozumiesz co to jest i do czego służy recenzja. Odniosłam się do frazy "Nie piszę o nim nic więcej, bo recenzja i tak by się mało komu przydała", ponieważ uważam, że takie założenie jest nieuzasadnione. Mnie akurat by się ta recenzja prawdopodobnie nie przydała, bo mam inne włosy, ale inne dziewczyny mogą być ciekawe działania tego szamponu, żeby stwierdzić, czy za dany rodzaj działania warto jest ich zdaniem zapłacić daną cenę. Widać Ty tak oczywistych rzeczy nie jesteś w stanie ogarnąć rozumem 🙂 "Przecież, jak ktoś che go kupić, to może to zrobić nawet bez recenzji Anwen." – pewnie, że może, tak samo z szeregiem innych produktów, które akurat Anwen recenzuje (również tańszych i łatwiej dostępnych, więc recenzja mogła być tutaj nawet mniej potrzebna, bo takie zakupy to mniejsze ryzyko i często mniejsza strata gdy produkt okaże się bublem), więc w sumie to po co w ogóle jakiekolwiek jej recenzje? 🙂 Każdy może sobie przecież wszystko kupić sam i przetestować, zwłaszcza szampon za 50 zł 🙂 Aha, i jeszcze dodam kilka wykrzykników, żebyś czuła, że do Ciebie przemawiam Twoim językiem: !!!!!! 🙂
Daj spokój. Przecież Anwen nie jest jedyną, która pisze recenzje produktów. Jeśli ktoś jest gotowy wywalić 50 zł na szampon plus przesyłka, to chyba jest w stanie sprawdzić recenzje na innych stronach. Robisz z igły widły.
Ja póki co mam 5 szamponów a wszystkie pozostałe kosmetyki do włosów zajmują cale miejsce koło wanny a jest go sporo 😀
Ja aktualnie szukam czegoś łagodnego do mycia na Węgrzech i jedyne co się sprawdza w tej roli to maski Kallosa. Może ktoś wie o jakimś dobrym myjadle, albo sklepie z kosmetykami (takimi bardziej niż w Tesco) w Budapeszcie?
Dm 🙂 w Budapeszcie jest ich kilka i mają ogromny wybór włosowych dobroci
Tez mieszkam w Budapeszcie, i kocham DM! Ale nie mogę znaleźć dla siebie lagodnego szamponu. Alterra.i alverde powoduja u mnie lupiez i świąd o.0 moze jakas rada? Co innego z DM? Szampony dla dzieci raczej slabo czyszczą moje wlosy
Jestem właśnie taką kosmetyczną minimalistką, kupuję nowy kosmetyk dopiero wtedy, kiedy stary się kończy. Aczkolwiek szamponów mam trzy sztuki: YR Volume, zawsze Head&Shoulders i jakieś ziołowe mydło (intensywnie pachnie Indiami, ale już nie pamiętam nazwy, w każdym razie, jest czerwone). Cien aloesowy? Będę się rozglądać, zawsze wypatruję kosmetyków z aloesem 🙂
U mnie podobnie. Może nie zawsze czekam do samego końca, przeważnie wypatruję jakiejś dobrej promocji i kupuję jedną sztukę "na zapas". Obowiązkowo na swojej półce mam Head&Shoulders + jeden do dwóch innych, często w opcji pierwszy łagodny, drugi "ścieradło".
Dla mnie to jakiś kosmos mieć 14 otwartych szamponów – jak Wy się dziewczyny z takimi kolekcjami mieścicie w łazienkach? 😀
U mnie na szczęście tylko dwa szampony, 3w1 firmy Dada i barwa ziołowo Tatarako-chmielowy. Zazwyczaj myję odżywką.
a ja myślałam, że 4 maski do włosów to stanowcza przesada. szampony obecnie mam dwa- baby dream oraz biovaxowy z kawiorem ( i tak miałam wyrzuty, że go kupiłam zanim skończyłam bd). Do oczyszczania podbieram szampon rodzicom. docelowo chyba wróce do shaumy (do włosów przetłuszczających się, niestety strasznie ciężko ją dostać także będę miała tylko 1 😀
Ja aktualnie do mycia używam facelle i Joanny naturi. Oprócz tego kolekcja liczy sobie 4 odżywki, 4 maski, 3 oleje i jedwab i juz czuje ze robi się tego trochę za dużo…:D zazwyczaj mam ochotę kupić wszystko co jest polecane, ale staram się powstrzymywać i nowy kosmetyk kupować dopiero po wykończeniu poprzedniego. Gorzej jeśli ten poprzedni okaże się hitem, wtedy kupuje jeszcze jedno opakowanie + coś nowego no i tak kolekcja zaczyna rosnąć..:D
A gdzie na tą chwile mozna dostać ten szampon Bioclin.. bo mam podobny problem
Zamawiałam na doz.pl z dostawą do apteki.
Czarne mydło babuszki agafi jest dla mnie najlepsze i tylko tego używam o ile go mam. Tu gdzie mieszkam nie można go dostać
czekałam na ten wpis 🙂 chyba w końcu skuszę się na Yves Rocher Volume, przydałaby mi się większa objętość na głowie. Obecnie mam 3 szampony i czarne mydło, ale najczęściej stosuję szampon z Ecolabu Macadamia Spa (bez SLS, SLES, i innych takich), dla mnie bardzo fajne i o ładnym zapachu.
http://grandashop.pl/pielegnacja-wlosow/21-szampon-do-wlosow-vinoterapia.html
Moze Cie zaintresuje.
dwie sztuki- żel z białego jelenia (nie ma SLSów) i cos do rudych włosów, ale tego używam sporadycznie (na duże wyjścia, bo pięknie dyscyplinuje mi włosy swoimi silikonami). Jest jeszcze facelle, ale ono trafiło pod prysznic jako żel do mycia ciała, bo do moich włosów w ogole się nie sprawdziło.
Ja mam tylko ten Volume Yves Rochera Volume i Mydło Cedrowe Banii Agafii. To mi w zupełności wystarcza. Czasem jeszcze umyję włosy u chłopaka jakimś innym z Yves Rochera (on kocha tę markę), a ostatnio nawet moje włosy wyglądały dobrze po umyciu szamponem z odżywką w jednym od Head&Shoulders. Mam też Facelle, ale używam go tylko zgodnie z przeznaczeniem 😀
Czy mozesz polecic mi szampon o dobrym skladzie, delikatny ale dajacy troche Objetosci? Dopiero zaczynam i ogolnie jest ok, wlosy zaczely lsnic i sa jedwabuste, aksamitne,ale wygladaja jakby ich bylo polowe mniej…?
Pozdrawiam
Aga
Hej, nie jestem Anwen, ale mogę ci odpowiedzieć, ponieważ znam taki szampon 🙂 Ale najpierw: to normalne, że włosy straciły na objętości. Niepielęgnowane wcześniej włosy pewnie były spuszone, suche, co wizualnie dodaje im objętości. Olejowane są lśniące, ale ta emolientowa powłoczka je dyscyplinuje i sprawia, że są ujarzmione, co odbija się na objętości. Polecam wypróbować proteiny, one zawsze dodają włosom objętości. A jeśli chodzi o szampon to z całego serca polecam Cedrowe Mydło Banii Agafi albo polecane przez Anwen Czarne Mydło. Cedrowe jest tańsze, a Czarnego nie próbowałam, ale z tego, co wiem, działają bardzo podobnie. Mają piękne składy z delikatnymi detergentami i na moich cienkich włosach Cedrowe Mydło zdziałało cuda. Włosy odbite od nasady, puszyste. Poczytaj jeszcze inne recenzje, bo może się okazać, że dla Twojego typu włosa może się nie sprawdzić, ale raczej wszyscy, niezależnie od typu włosa je polecają.
Duże rosyjskie szampony się opłacają
To ja jeszcze polecę mydło miodowe od Agafii i szampon pszeniczno-owsiany Sylveco, oba delikatne, ale dodają ładnie objętości.
Właśnie skończyłam niepotrzebne zapasy i mam tylko czarne mydło Agafii oraz nieudany szampon, którym myję pędzle. Minimalizm został wcielony w życie. Z odżywkami też powoli zmierzam ku ograniczeniu.
Ja od sciecia wlosow mam tylko jedno jedyne myjadlo, czyli moj wychwalany pod niebiosa szampon Natur Vital Hair Loss do wlosow tlustych, ktory wieki temu polecila mi Lojotokowa Glowa i w ktorym zakochalam sie od pierwszego uzycia:)
Majac dlugie wlosy tez nie szalalam z iloscia szamponow. Jeden lagodny (najczesciej Babydream albo Facelle), jeden oczyszczający (bedaca w Twoich zbiorach Isana Med) i jeden balsam Mrs. Potter's do zmywania olei. To bylo dla mnie trio idealne!:)
Ja mam tylko 4 szampony:
– Radical – pomaga na wypadanie
– Biovax do włosów ciemnych i mydełko cedrowe – z tych łagodniejszych
– Farmona Herbal Care skrzyp polny – do oczyszczania.
Maseczek i odżywek też mam kilka (4 sztuki) + 4 oleje
Cześć,
od pewnego czasu zauważyłam nadmierne wypadanie włosów i po długiej batalii zlokalizowałam w końcu przyczynę- uczulenie na Cocamidopropyl Betaine i jego pochodne. Niestety nawet szampony dla alergików go zawierają (bo niby łagodniejszy od tradycyjnych środków myjących w szamponach). Niestety skład szamponu, który był dotychczasowym pewnikiem uległ zmianie i zawiera teraz ten alergen… Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby ktoś polecił mi jakiś szampon, czy cokolwiek nadające się do mycia włosów bez tego składnika i jego pochodnych. Może któraś z Was ma podobny problem? Dodam, że mam włosy cienkie, suche, delikatne, kręcone i łatwo je obciążyć.
Pozdrawiam serdecznie,
Eliza.
https://www.doz.pl/apteka/p54928-Sanosan_szampon_dla_dzieci_i_niemowlat_200_ml
Dziękuję bardzo 🙂
Ja przez jakies 3 lata tracilam włosy przeszłam przez pełno sterydów wcieranych w bolącą i piekącą skóre głowy a włosy wciąż się sypały i marzyłam wtedy by wypadało tylko przysłowiowe 100 włosów dziennie niestety było ich zdecydowanie więcej. Dermatolog już nie miała pomysłu i powiedziała żeby spróbować przypomnieć sobie moment co wtedy te pare lat temu używałam odkąd zaczęło się tak dziać. Przypomniałam sobie, że był to spray ochronny do włosów chyba Tresame. I doszłam do tego, że wysoko w składzie ma glikol propylenowy i to on mnie uczulił. Później przypominałam sobie po jakich kosmetykach miałam tak okropnie bolącą skóre głowy m.in zachwalany Jantar ('walczyłam' z wypadaniem) itp jak również stosowane na skórę głowy sterydy przeciwzapalne…. Odkąd wyeliminowałam go całkowicie (nie jest to łatwe bo w wielu kosmetykach występuje propylene glycol i jego pochodne) wszystko po jakimś czasie się uspokoiło i teraz włosy wypadają w normalnych ilościach choć zostało ich może nie przesadzając 1/3 tyle tylko że miałam dawniej ich sporo więc coś tam jeszcze ich jest. Dlatego dziewczyny jeżeli bardzo wypadają Wam wlosy i boli skóra głowy będąc bardzo wrażliwą należy wzrócić uwage czy czasem nie jesteście uczulone na jakiś skladnik…. Teraz poszukuję jakiś wcierek ale bez glikolu, który występuje w ich większości…
Z szamponów obecnie używam:
– Bjobj z aloesem
– LowShampoo z Yves Rocher
– jakiś "rypacz" z Balei (resztka)
– Ziaja przeciwświądowy (kupiony ostatnio testowo)
I w sumie się to u mnie nie zmienia od kilku miesięcy – zawsze mam na stanie właśnie jeden "nawilżający", jeden oczyszczający, odżywkę do mycia (za którą obecnie robi ten z YR) i czasem coś do potestowania. Za to odżywek wolę nie liczyć… 😀
Czy mogę peeling enzymatyczny z e – naturalne przeznaczyć do skóry głowy (bromelaina,papaina)
Ja mam 3 szampony – Facelle z aloesem, Ziaja ceramidowy i familijny z wyciągiem z pokrzywy;). Każdego używam po kolei w cyklu tygodniowym – najpierw Facelle, potem Ziaja, na końcu familijny z peelingiem cukrowym i tak od nowa 🙂 włosy mylę co 2 dni.
Co do masek: 1 kallos banana, Biovax do cienkich i Biovax orchid, 4 saszetki z biovaxu z biedronki (naturalne oleje i keretyna+jedwab); oliwa z oliwek, nafta kosmetyczna i Biovax a+e. I zdecydowanie mi to wystarcza! 😉 jak się chce to się da! 😉
Ostatnio skończył mi się płyn do sprzątania, więc użyłam szamponu – przynajmniej przepięknie pachniało po nim 😀 🙂
Jejku, a ja sadzilam ze 4 szampony to przesada XD mam obecnie Baby Dream do codziennego mycia, świetny szampon Schwarzkopf BC z olejem arganowym, ma fajny skład bardzo, oczyszczajaco Barwę pokrzywowa i drugi codzienny Babci Agafii z propolisem, który kupiłam dla mnie i mego mężczyzny, ale u niego niestety ostro podraznil i teraz trzeba się łupieżu pozbyć…
Ja mam jeden szampon i jedną odżywkę i stanowczo takie wyjście pasuje mi najbardziej.
Butelka tego Angel.Wash Kevin.Murphy mnie zaintrygowała 😀
Ja obecnie mam tylko dwa szampony – Isana Med z mocznikiem, który jest moim szamponem idealnym i Marc Anthony z olejkiem macadamia, który dostałam w prezencie i okazał się zaskakująco dobry. I te dwa szampony w zupełności mi wystarczają. Też kiedyś miałam cała szafkę szamponów, dopóki nie trafiłam ten szampon Isany, który bije u mnie na głowę wszelkie inne myjadła i od tego czasu innych szamponów już nie potrzebuję bo i tak po nich efekt jest gorszy (co nie znaczy, że od czasu do czasu nie sięgam z ciekawości po jakiś inny szampon).
Mój problem polega na tym, że mieszkam w Szkocji więc nie mam dostępu do tych wszystkich super produktów o których jest mowa na Polskich blogach. Wiec jak przyjeżdżam do Polski na święta, wakacje itp. to mi odbija i wyjeżdzam z walizką przepełnioną kosmetykami. W śierpniu przegiełam ale już widze, ze jak przyjade na Boże naronzenie to znowy kupie tone tego wszystkiego.
Haha u mnie to samo, przez cały rok robie skrupulatnie liste, by następnie przyjechać z zapasami… Choć i na miejscu produkty korcą ( mieszkam na wyspach)…
Aniu, kochana, czy mogłabyś mi powiedzieć co myślisz o peelingowaniu skóry głowy szamponem przeciwlupiezowym? I jakie masz sposoby by cukier tak szybko się nie rozpuszczal podczas mycia, bo to moje największe utrapienie 😉 a i podrzucić mi jeśli możesz jakieś posty o tym kochana, pozdrawiam i buziaki 😉
U mnie jeśli chodzi o szampony, to jest minimalizm… obecnie mam tylko 3 szampony 😛
Podejrzewam, że mamy całkiem odmienny typ włosa, bo u mnie szał robi żel Facelle 😀 Po żadnym specyfiku nie mam tak gładkich włosów 🙂
Ja mam aktualnie sztuk 6, ale daję sobie przynajmniej miesięcznego bana za zakup szamponu 🙂
Choć kusi mnie czarne mydło, szampon w kremie i coś od planeta organica…
Najpierw muszę wykończyć szampon chi enviro, który jest jak niekończąca się opowieść, a którego recenzja zawitała niedawno na mojego bloga 🙂
Buziaki :*
To ja jestem bardzo wyjątkową włosomaniaczką. Od paru miesięcy myję włosy tylko Barwą ziołową. I tym samym posiadam dosłownie JEDEN produkt do mycia.
ktoś mi odpowie , czy szampon nieużywany ale przelany do innej butelki rok temu nadaje się do użycia? zachowałam pudełko , przydatnosc do uzycia jest do 2017r, ale na niektorych kosmetykach jest znaczek, że 12 miesiecy po otwarciu. pomożcie.. przelałam, bo spadł mi i pękła zakretka a nie chciałam, zeby wietrzał 😉
W zasadzie nadàje sie tak dlugo od otwarcia, jak mowi znaczek, ale prawdopodobnie Ci nie zaszkodzi jesli zuzyjesz nieco po terminie.
ktoś pomoże?
Jeśli szampon nie zmienił konsystencji i zapachu, to ja bym go dalej używała, no chyba że by stał otwarty 5 lat, ale wtedy na pewno by się zepsuł i byłoby to widać. Przy produktach do włosów jest ogólnie mniej ortodoksyjna niż przy tych do twarzy, czy zwłaszcza do oczu.
bardzo dziękuję kobietki 🙂
Jeśli jest tylko data produkcji i ważności i nie ma na nim słoiczka z ilością miesiecy to wyglada na to ze spokojnie możesz używac do 2017r
Ja podobny sposób stosuje już od jakiegoś roku dzięki niemu zrobiłam porządek wszędzie, od ubrań przez dokumenty a na kosmetykach kończąc. Jeśli chodzi o produkty do włosów to mam teraz jeden szampon, jedną odżywkę i jedną mgiełkę i to wszystko 🙂
Ja na szczęście jestem wierna szamponowi z Joanny czarna rzepa i planeta organica turecki Hammam. Ale za to muszę zrobić porządki w balsamach do ciała bo tego mam masę.
ja mialam kiedys jakies 6 sztuk. teraz przeszlam na minimalizm: mam jeden, za to najlepszy dla moich wlosow: z serii Aussie
Szampon aloesowy nie usztywnia za bardzo włosów?
UluBieńcem jest mydło cedrowe Agafii, delikatniejszym szamponem Biolaven z lavendą, mocniejszy Green pharmacy z rumiankiem. Teraz skończyłam też szampon cedrowy z agafii i jest bardzo dobry:) poluje jeszcze na szampon z czarna rzepą. Odżywkę mam jedną na kwiatowym propolisie. Niestety masek mam niezliczoną ilość:/
u mnie:
1. czarne mydlo
2. odpowiednik lidlowskiego cien z aloesem – zel label z aloesem
3. Barwa z pokrzywa do porzadnego oczyszczania
KONIEC udalo mi sie dojsc do tego do czego zmierzasz kochana 🙂 Powodzenia
Kasia
Mam pytanko odnośnie Twojego ideału: Szampon Volume z Yves Rocher 🙂 Widziałam, że na początku składu ma Ammonium Lauryl Sulfate – czy ten składnik jest tak samo niebezpieczny dla zdrowia jak SLS? Również może być rakotwórczy?
A gdy nakładasz maskę przed myciem głowy i potem ją zmywasz szamponem z takim składnikiem, to czy to nie jest tak, że ta maska nie będzie miała żadnego działania? 🙂
Ps. Chciałabym się skusić na ten szampon, ale do końca nie wiem czy można go używać codziennie 🙂
Ehh jeśli chodzi o składowanie kosmetyków to jestem jedną z tych osób "Potrzebne. Co z tego, że nie używam? A co jak wyrzucę i potem będę potrzebowała?". I mimo, że jakby wziąć wszystkie moje kosmetyki do kupy, to można by otworzyć małą drogerię, to i tak jeszcze coś wyhaczę na promocji. Co zrobić, taki typ 😉 Postaram się jednak posłużyć Twoją radą i ogarnąć trochę 😉
U mnie dość biednie, jeśli chodzi o myjadła – dużo większy problem mam z maskami i odżywkami 😀
Na stanie ukochany balsam mrs. potters z aloesem, płyn facelle, szampon biolaven, mydło miodowe babci agafii (kocham!) i szampon pokrzywowy barwy. No i szampon biały jeleń z bawełną i isany z mocznikiem – no dobra, nie jest aż tak biednie 😛
Jeśli lubisz szampony na bazie aloesu, to polecam tę serię 🙂
http://www.hollandandbarrett.com/shop/product/dr-organic-aloe-vera-shampoo-60083618
Twój ukochany szampon można kupic tutaj:)
http://grandashop.pl/pielegnacja-wlosow/21-szampon-do-wlosow-vinoterapia.html
Ja w ciągu dwóch miesięcy mojego włosomaniactwa zebrałam tyle kosmetyków, że już na dwóch półkach mi się nie mieści. Kilku chciałabym się pozbyć, ale nie mam komu oddać 🙁 Więc pewnie będą tak stać, aż się przeterminują.
A propo szamponu to moim ulubionym, który u mnie się sprawdza jest Szampon do włosów suchych olej arganowy i granat od Green Pharmacy. A nieporozumieniem kupiony kiedyś w supermarkecie szampon lniany Barwa naturalna.
U mnie aktualnie 3 szampony: Balea z sls używam raz na jakiś czas, gdy chcę dobrze oczyścić skórę głowy, Kiehl's Amino acid ukochany i ulubiony i rausch willowej bark gdy przewadze z suchymi szamponami i mam podraznioną skórę głowy do tego 3 odżywki z czego używam tylko jednej – loccitane z masłem shea i olejuje wlosy Magic Elixir kiehl's. To wystarcza. Pozdrawiam
Jeszcze niedawno miałam włosy do pasa a moja kolekcja szamponów liczyła całe…dwie butelki. Nie rozumiem tego szału kupowania i nie wierzę w magiczną moc szamponów. Do pielęgnacji stosuję jedynie olejki i nie farbuję włosów.
akurat szamponów nie mam zbyt dużo. ze dwa bez sls/sles i ze dwa z sls/sles.
Na chwilę obecną używam dwóch szamponów: Natura Siberica przeciwłupieżowy oraz Ziaja figowy 😉 w zapasie czeka natura siberica szampon neutralny. Za to szampony w Yves Rocher zrobily mi na skorze głowy masakre. Takiego wysypu bolacych i swedzacych wypryskow nie mialam nigdy… oddalam mamie bo nawet jako żel pod prysznic nie mialam ochoty ich używać 🙂 kojąco na skore głowy dzialal plyn do higieny intymnej Ziaja dla kobiet w ciąży i po porodzie 🙂
Ja uczciwie się przyznając mam 3 w użyciu i 3 w zapasach:)
Ja mam bardzo duzo szamponów, ale dopóki ich nie zużyję nie kupię nowego, to jest moje postanowienie, na blogu pisałam nawet o moich zapasach, które są stanowczo przesadzone ;d
Aktualnie mam dwa szampony – Grenn Pharmacery i Babuszki Agafii 🙂 posiadam też ten płyn Facelle, ale go nie używam ;p (choć planuję!) Zawsze mam dwa szampony, które stosuje na przemian (ewentualnie od humoru) 😀
i nagle mój zbiór przestał być taki duży 😀
2 szampony WICHY
2 opakowania lowschampoo
i resztka na jedno użycie szamponu alterra
u mnie wszystkie szampony są ekstremalnie wydajne więc ma zapasy na wieki ale planuje kiedyś mieć tylko 2: lowschampoo i alterre 🙂
Ja mam 3. oczyszczajacy z Barwy, delikatny aloesowy equilibra i volube z YR 🙂 i są to moje hity wiec nic innego nie kupuje żeby nie trafic na bubla 😛
Przeczytałam post i policzyłam swoje zapasy. 16 szamponów. O jeżu jestem chora,jestem chora,jestem chora.
Nie jesteś, chyba, że sama stawiasz sobie granicę w tym miejscu 😉
Dziewczyny pomocy ! Po roku używania kallossa odkryłam ze to on jest przyczyną moich problemów ze skórą głowy. Może znacie inne proteinowe odżywki tylko o łagodniejszym składzie. Dodam że na długości działał baaardzo dobrze problemem był skalp.
To może po prostu nie nakładaj go w pobliżu skalpu, tylko od ucha w dół?
Nieważne jak wysoko nałoże i tak zawsze dostaje uczulenia. Nigdy nie nakładalam go na skalp.
Ja reczej tez jestem fanka minimalizmu. Szampon dla mnie to tylko coś, co tylko myje, nigdy nie trafiłam na coś, co mnie zachwyciło, wiec jaki kupię – używam i jest ok 🙂 A co do odżywek też nie gromadzę, bo każda podobna w działaniu, a przede wszystkim nie lubie marnować i patrzeć jak mja termin ważności 😉
szampony, szampony… powoli zaczynam mieć ich dość, nie powalają składem te drogeryjne łatwo dostępne. zastanawiam się jak to będzie myc włosy mydłem. Ale tak przy kazdym myciu. Jednorazowo użyłam szarego mydła, włosy były po nim troszeczkę szorstkie, ale zajebiście odbite od nasady, nagle zobaczyłam jak ich dużo, bardziej lśniące i nie użyłam po myciu odzywki, wiec nic ich nie dociążyło, nie przyklapnęły.
Ktoś z czytelniczek ma doswiaczenia w myciu mydłem? Większość zostawia na skórze jakiś biały osad, czy na włosach też? W sumie odżywka poradziłaby sobie z tym kłopotem.
Szare, inne jak Alterra z naturalnymi składnikami, olejkami, Isana też ma jakieś podobne, czy może syndet kostka Dove? bo i dove nadaje się do mycia włosów i tego osadu nie zostawia.
Mam wrażenie, że po myciu mydłem włosy są czystsze…? doczyszczone błyszczące i skóra głowy również odświeżona… hmmm?
Dawniej przecież ludzie regularnie, cały czas myli mydłem i nie mieli kłopotów ze skalpem, z włosami, mieli mocne gęste czupryny. A teraz "obrodziło" w szampony różnych typów, a one w gruncie rzeczy mają jeden skład bazowy, tylko dodatki się zmieniają. Skąd wiadomo że te szampony działają
Ja testowałam mycie mydłem – i zwykłymi szarymi mydłami i typowymi pachnącymi mydłami (Dove i podobne) i natłuszczającymi mydełkami dla dzieci. Te ostatnie sprawdziły się najlepiej. Jednak wszystkie mydła zostawiały na włosach osad (po pierwszym myciu niezauważalny) i po 2-3 myciach włosy zaczynały się jakby… lepić. Pojawiał się problem z rozczesywaniem, stawały się szorstkie i spuszone, do tego zaczynały wyglądać jakby były tłustawe… Ogólnie były bardzo nieprzyjemne, ale faktycznie z wyglądu trochę przypominały włosy ludzi ze starych zdjęć – właśnie takie spuszono-tłustawe 😉
Przynajmniej u mnie tak to wyglądało. Po jednorazowym myciu mydłem mam świetne włosy, błyszczą się, mają świetną objętość, włosy i skóra głowy wydają się świetnie doczyszczone, ale do stosowania co mycie się nie nadaje. Na zmianę z szamponem sprawdza się bardzo dobrze.
Ja nie próbowałam myć włosów mydłem, ale szczerze to szkoda byłoby mi moich włosów. Każde mydło ma wysokie pH, zasadowe, którego nasze włosy nie lubią, a wręcz nie cierpią. Mydło ma jeszcze wyższe pH od szamponu i bardziej je wysusza. Na dłuższą metę, nie polecałabym.
Myślałam, że przywrócenie odpowiedniego pH np. za pomocą jakiejś płukanki jest oczywiste 🙂
Mam podobny plan 🙂 W początkowej fazie włosomaniactwa testowałam sporo kosmetyków – i dobrze, bo dzięki temu wiem już, co mi służy. Konsekwentnie "denkuję" kosmetyki, które mnie nie zachwyciły, ale i nie zaszkodziły, buble oddaję dalej. Zamierzam ograniczyć się do 2-3 szamponów i ok. 5 odżywek i masek, po jednej z każdego rodzaju. Coś typowo nawilżającego, coś z proteinami, coś mocno emolientowego na zimę i wakacje,… O ile wśród odżywek ma sporo ulubieńców albo kosmetyków, które sprawdzają się co najmniej dobrze, szamponowy ideał mam jeden – Fitomed. Nie za delikatny, nie za mocny, bardzo wydajny. Niestety mój drugi ulubieniec – Ewa Natura siła ziół z rzepą zniknął ze sklepów. Wg strony producenta zmienił tylko opakowanie, ale od miesięcy nie widziałam go w żadnej drogerii ani markecie 🙁
Kiedy sie pojawi jakaś włosowa historia? 😉
Pozdrawiam;)
U mnie w walce z zapasami kosmetycznymi świetnie sprawdziła się metoda 1 za 3, co oznacza, że za 3 zużyte kosmetyki mogłam sobie pozwolić na małe szaleństwo i zakup 1 sztuki. Było mi bardzo ciężko bo wszystkie żele pod prysznic wołały do mnie "mamo weź mnie do domu" ale jakoś sobie poradziłam. W końcu doszło do tego, że czasami zapominałam o zakupach i okazywało się, że zaraz wykończę żel i nie będę się miała czym myć 😉
Moja kolekcja składa się z 9 szamponów ale na dniach chciałam iść kupić kolejny. Nie lubię wyrzucać i często tak mam ze jak jeden produkt mi się skończy to idę do sklepu kupić kolejny albo nawet kilka 😀 chyba lubię posiadać i mieć wybór 😛
Świetny sposób, muszę wypróbować zarówno dla kosmetyków, jak i ciuchów! Problem w tym, że szamponów nazbierało mi się kilka, a postanowiłam ostatnio stosować metodę "no poo". Cóż, za szampony będą musieli się wziąć inni domownicy 🙂
W chwili obecnej mam 2 szampony, ale mam zamiar kupić mydełka rosyjskie, bo mnie ciekawią 🙂 Ale bywało i tak, że miałam nawet do 5 szamponow, które były tylko dla moich włosów. W efekcie w łazience stało ich blisko 10, bo jedne należały do mamy, inne do taty, no i jeszcze dla młodszej siostry 😀 Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się mieć kilkanaście szamponow 😀
Mam trzy szampony, których używam: Alterrę "visolvitową" (wersja volume, wg mnie pachnie jak oranżada), Seboradin Niger i pół kostki Brillantissime z Lusha. Moj mąż twierdzi, że przesadzam i że jest tego za dużo 😉 Ale mnie wystarcza.
Jak Lush mi się skończy (za jakieś milion lat, bo rzadko go używam – nie ma jakiegoś powalającego działania czy zapachu, za to formuła bardzo mi pasuje), przyjdzie pora na jego zastępcę z cynamonem i mietą.
14 szamponów nigdy nie miałam, ale swego czasu kolekcjonowałam tak balsamy i masła do ciała. Też było mi trudno zredukować tę liczbę, ale metoda Styledigger wydaje się skuteczna 🙂
A ja, dziewczyny – posiadaczki większej kolekcji kosmetyków, polecam wam prowadzić spis w Excelu. U mnie wygląda to tak, że założyłam każdej grupie osobne karty i w każdej karcie kolejno nazwa i data ważności (można ustawić sortowanie wg daty i wtedy wiemy co trzeba zużyć 'na już'). Przy mojej 70+ kolekcji kosmetyków mam dzięki temu nad nimi kontrolę 🙂
Moje szampony:
-Zdecydowanie numer jeden z YR Volume
-YR Low (w kremie)
-Shauma dla mężczyzn
-Syberyjski na brzozowym propolisie
-Baby dream
-Balsam do mycia z Sylveco
-Mydło Aleppo
-nabłyszczajacy z YR
-nivea stron dla mezczyzn
Moja kolekcja szamponów na szczęście nie jest zbyt duża. Zawsze staram się zużyć szampon do końca i dopiero potem kupić inny. Niestety nie znalazłam jeszcze idealnego szamponu dla moich włosów 🙁
Gdybym miałam 14 szamponów to nie wiem gdzie bym je zmieściła w moim malutkim studenckim pokoju. Moja kolekcja to maksymalnie 2-3 szampony + tyle samo odżywek 😀 mogę dumnie rzec, że jestem od zawsze minimalistką, bo choć kosmetyki to moje uzależnienie to tylko pomadek i lakierów do paznokci mam najwięcej ok. po maksymalnie 10 sztuk 😛 pozdrawiam 🙂
Anwen, jak na twoich rozjaśnianych włosach sprawdza się teraz rosyjskie mydło cedrowe ?
Zna ktos jakies oczyszczajace szampony, ktore sa dostepne w Anglii? Cos w stylu Barwy (szukalam w Tesco, ale nie znalazlam, przy czym nie mam kolo siebie ich duzego sklepu)
A myślałaś, żeby mniej udane szampony, odżywki, maski wysłać w paczce do domu dziecka w jakiejś małej miejscowości? Może część czytelniczek przyłączyłaby się do akcji, trudno jest wysłać 2 kosmetyki a dołączyć je do paczki byłoby prościej:)
Nie wiem czy to dobry pomysł wysyłać otwarte kosmetyki bo nam się nie sprawdziły
Kiedyś moja siostra próbowała oddać zabawki do domu dziecka – niestety ale nie mogą przyjąć bo to darowizna i niestety ale za taką "przyjemność" się płaci…
Drobna uwaga na przyzłość :). Nie ma czegoś takiego jak "najbardziej optymalne", jak coś jest optymalne to znaczy, że jest najlepsze, więc nie może być najbardziej najlepsze. 🙂
Anwen kosmetyki z vinoterepii możesz kupić w sklepie internetowym pod tym adresem:
grandashop.pl
Mam dwa ulubione szampony rosyjskie Czarne Mydlo i Balea Multuwitamin. Balea uwielbiam za zapach 🙂 Lubilam tez Balea Mango i Aloes ale niestety zostala wycofana 🙁
Aż sobie sama policzyłam… 5 szamponów, 7 odżywek,3 maski(z czego jednej 4 opakowania,bo przywieziony zapas z Niemiec) i 3 olejki. Dużo tego kurdę 😀
Niestety u mnie kolekcja szamponowa wygląda podobnie. Bo przecież wszystkie tak ładnie wyglądają i pięknie pachną! 🙂
Nie lubie miec duzo, co nie oznacza, ze 1 x szampon, 1 x odzywka itd. Po roku dalej wlosomaniactwa dalej szukam i sie ucze. Na razie wiem, co mi nie konicznie pasuje, jak np. Alterra.
Nie wywalam jak cos sie nie sprawdza. Zwyzajnie szampony robia za madlo, maski mieszam z polproduktami i patrze, co jak dziala. Kiedys znajde takie perelki, ktorych uzywanie sprawia mi radoche i dobrze dzialaja. teraz przywiozlam sobie ziajowe maski. Teraz te tansze testuje, jak sie sytuacja finanoswa poprawi to siegne tez po troche drozsze.
Ja szampon który mi nie odpowiada wykorzystuję jeśli nie do prania to czasami jako płyn do kąpieli,doskonale sprawdzają się również do mycia powierzchni np wanny po kąpieli 🙂 zlewu, do mycia podłogi (choć tu zależy od powierzchni oczywiście) itp – nigdy nie wylewam ani nie wyrzucam – zawsze wykorzystam 🙂 🙂 Nauczcie się praktyczności Kochane ja np cuda wianki kupowałam do mycia wanny ze specjalną powłoka a okazało się że najtańszy szampon do włosów jest do tego celu idealny
A ja po stosowaniu czarnego mydla oraz wcierek nabawilam sie lupiezu, teraz bardzo pomogl mi szampon VICHY ten zielony, az boje sie wrocic po nim do normalnych szamponow.
http://grandashop.pl/pielegnacja-wlosow/21-szampon-do-wlosow-vinoterapia.html a to nie jest przypadkiem ten szampon?
Jaki szampon z SLES polecacie do codziennego mycia? Kupiłam ten z Yves rocher volume i wcale nie działa tak super, poza tym słabo się pieni i ciężko odpowiednio rozprowadzić na włosach małą ilość.
Natur Vital Hair Loss shampoo do wlosow tlustych 😉
Ja ostatnio nie rozstaje się z szamponem Hipp dla dzieci. Moje włosy pokochały go od pierwszego użycia.
Niedawno skończył mi się szampon z ostatniej grupy, który nie był używany, czyli Priorin. Jest to szampon zapobiegający wypadaniu włosów, przynajmniej takie jest założenie producenta. I szczerze mówiąc u mnie bardzo ograniczył wypadanie – po ok. 3 miesiącach przy niezbyt regularnym używaniu – z czego bardzo się ciesze. Nie jest to tani szampon, za 200ml musimy dać ok. 30 zł. Ogólnie cała seria mnie kusi, jednak jest to spory koszt (60 kapułek/1miesiąc – 80-100zł) na pełna kuracje 3 miesięczną. Mogę polecić szampon, tym którzy borykają się z wypadaniem. U mnie nie spowodował żadnych skutków ubocznych a i efekty zauważalne.
Szampon Vinoterapia jest dostępny w wielu polskich sklepach internetowych . . .
o widzę że też pokaźna kolekcja do testów była, ja kiedyś sama wiele marek wypróbowałam, ale w końcu trafiłam na jednen seboradin któremu do tej pory wierna jestem. sensitive działa świetnie na moje długie włosy. już się nie przetłuszczają i tak nie plączą.
Wie ktoś, czy ten szampon z Lidla jest nadal w ofercie?