Dla wszystkich tych co tak
narzekali, że chcę użyć Olaplexu i ‘na skróty’ naprawić swoje zniszczone
rozjaśniaczem włosy mam dobrą wiadomość – wizualnie nawet po 2 użyciu nic
praktycznie się nie zmieniło. Mam za to wrażenie, że Olaplex rzeczywiście wzmacnia
włosy od środka. Tak jak pisałam ostatnio zmieniły się o tyle, że absolutnie
nie ciągną się już jak guma, gdy są mokre, a przy czesaniu nie widzę już
połamanych włosków. Sprawdzałam też końcówki i poza tymi pasmami z przodu, na
których rozdwojenia były od początku, bo nie zostały one podcięte zaraz po
rozjaśnianiu, nie widzę by pozostałe włosy się rozdwajały. Na razie więc
podcięcie końcówek odkładam w czasie 🙂
narzekali, że chcę użyć Olaplexu i ‘na skróty’ naprawić swoje zniszczone
rozjaśniaczem włosy mam dobrą wiadomość – wizualnie nawet po 2 użyciu nic
praktycznie się nie zmieniło. Mam za to wrażenie, że Olaplex rzeczywiście wzmacnia
włosy od środka. Tak jak pisałam ostatnio zmieniły się o tyle, że absolutnie
nie ciągną się już jak guma, gdy są mokre, a przy czesaniu nie widzę już
połamanych włosków. Sprawdzałam też końcówki i poza tymi pasmami z przodu, na
których rozdwojenia były od początku, bo nie zostały one podcięte zaraz po
rozjaśnianiu, nie widzę by pozostałe włosy się rozdwajały. Na razie więc
podcięcie końcówek odkładam w czasie 🙂
Niestety bez porządnej
pielęgnacji się nie obędzie, bo takie, zniszczone włosy minimalizmu nie lubią.
Nie dla nich teraz zwykłe mycie + odżywka 😉 Jeśli chcę by wyglądały naprawdę
dobrze to muszę o wiele bardziej się postarać i zadbać o zrównoważoną
proteinowo-emolientowo-humektantową pielęgnację. Tym razem postanowiłam
spróbować maseczkę 3 w 1 czyli zawierającą wszystkie niezbędne włosom
substancje.
pielęgnacji się nie obędzie, bo takie, zniszczone włosy minimalizmu nie lubią.
Nie dla nich teraz zwykłe mycie + odżywka 😉 Jeśli chcę by wyglądały naprawdę
dobrze to muszę o wiele bardziej się postarać i zadbać o zrównoważoną
proteinowo-emolientowo-humektantową pielęgnację. Tym razem postanowiłam
spróbować maseczkę 3 w 1 czyli zawierającą wszystkie niezbędne włosom
substancje.
Łyżkę miodu rozpuściłam w
niewielkiej ilości ciepłej wody i zmieszałam z łyżką oleju, jednym żółtkiem i
łyżką maski Kallos Algae (tylko taką tu miałam, bo aktualnie jestem jeszcze w
Zamościu 🙂 ). Taki mix nałożyłam na suche włosy na około 40 minut pod foliowy
czepek i ręcznik, a następnie umyłam włosy szamponem Monoi z Yves Rocher i po spłukaniu wprasowałam w nie maskę Kallos.
niewielkiej ilości ciepłej wody i zmieszałam z łyżką oleju, jednym żółtkiem i
łyżką maski Kallos Algae (tylko taką tu miałam, bo aktualnie jestem jeszcze w
Zamościu 🙂 ). Taki mix nałożyłam na suche włosy na około 40 minut pod foliowy
czepek i ręcznik, a następnie umyłam włosy szamponem Monoi z Yves Rocher i po spłukaniu wprasowałam w nie maskę Kallos.
Schły naturalnie zabezpieczone
kroplą Mythic Oil i choć przy spłukiwaniu wydawały się nieco sztywne i
szorstkie to na szczęście się nie przeproteinowały. Teraz, niestety w kiepskim już świetle wyglądają
tak:
kroplą Mythic Oil i choć przy spłukiwaniu wydawały się nieco sztywne i
szorstkie to na szczęście się nie przeproteinowały. Teraz, niestety w kiepskim już świetle wyglądają
tak:
Wciąż są lekko spuszone na końcach i efekt niestety mnie nie zadowala 😉 Bywało już znacznie lepiej, ale nie wiem kogo w tym przypadku obarczać winą za niepowodzenie. Czy pogodę czy któryś z nałożonych produktów. Zobaczę jeszcze jutro jak zachowają się włosy i jeśli będzie lepiej, a tak właśnie zwykle u mnie teraz bywa to na pewno dam znać na blogu.
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Miejsce na Wasze linki:
Komentarze
Anwen, nie przejmuj się, włosy nie wyglądają źle! Mnie dalej zachwycają:) Bardzo fajnie, że osiągnęłaś kolor jaki chciałaś, kondycja też jest coraz lepsza, na pewno dasz radę wrócić do ideału. Trzymam kciuki. Ola
Zgadzam się, ja bym i za takie podziękowała 🙂
Nie mam pojęcia czy to ja niedowidzę, ale według mnie odkąd zaczęłaś "farbować" i pisałaś, że rozjaśniasz i farbujesz i znowu rozjaśniasz, i rozjaśniasz i można się pogubić powoli, a .. te włosy ciągle mają identyczny kolor, jak miałaś zanim coś zaczęłaś z nimi robić…
Mam tak samo…praktycznie nie widac różnicy.
w poście o Olaplexie też różnicy nie widzicie? 🙂 to moze problem z monitorem…
Ja tez nie widze zbytnio roznicy. A monitor, komorka, tablet i… oczy w jak najlepszym porzadku 😉
peCHowa 😉
Zwróć uwagę na kapitaliki…
PEH to skrót od proteiny – emolienty – humektanty 😉 chchyba, że ten komentarz nie miał na celu zwrócenia uwagi na niby błąd to sorka:D
Mówiłam, że Olaplex pomoże? Mówiłam 😉 Cieszę się, że włosy nie ciągną Ci się już jak guma, bo to najgorsze czego można doświadczyć i wiem, że jest to depresyjne stadium zniszczenia włosów. Teraz już może być już tylko lepiej. Moje włosy teraz też są kapryśne, ale znalazłam zestaw kosmetyków który się u mnie sprawdza i potrafię je ujarzmić.
jakie ty kiedys mialas wlosy…cud
dzis jak co druga dziewczyna bez szalu.
no były idealne, ale napewno Anwen trudniej było pisać bloga, bo czego by nie nałożyła na włosy to i tak były super. A teraz może nie są jeszcze tak idealne jak były, ale zracji tego Anwen ma już na pewno głowę pewłną pomysłów co by tu z czym zmieszać i nałożyć na wlosy:)
Bo teraz akurat młode dziewczyny mają ładne włosy, taka moda. Jak chodziłam do liceum, czyli ponad półtorej dekady temu, większość dziewczyn miała na głowie piórka a nie włosy. Ba, jeszcze jakieś 10 lat temu mało widywałam na ulicy dziewczyn z pięknymi włosami, a teraz widzę ich mnóstwo.
ja tak nie w temacie.. ale anwen co sądzisz o stosowaniu maści końskiej na porost?
Aniu – jest dobrze 🙂 Jeszcze troszkę i włosięta odzyskają dawną siłę :):)
Aniu, planujesz pisać dalej na drugim blogu? Byłoby fajnie:) Kaśka
Czy tylko na moje wlosy zle wplywaja wszystkie proteiny?
Na moje też. Wszystkie i w każdej, choćby minimalnej ilości. Całkowicie je wyeliminowałam.
miałaś piękne włosy a teraz wyglądają masakrycznie…
To rzeczywiście dobra nowina dla tych, którym nie spodobał się pomysł z olaplexem 🙂 Kamień spadnie im z serca. Twoje włosy i tak bardzo dobrze się prezentują.
Porównując jak było po rozjaśnianiu to jest meega! <3
Anwen kochana, jesteś na dobrej drodze. Podziwiam Cię za wytrwałość i zapał, którym wciąż zarażasz. Trzymam kciuki!
Twoja oddana Włosomaniaczka
Anwen a czy nie lepiej byłoby wysuszyć wlosy chodnym nawiewem? Mokre nie bylyby podatne na uszkodzenia mechaniczne,a chlodny nawiew dodatkowo zamknąłby łuski wlosa.
Wlasciwie nie rozumiem dlaczego pozwalasz wlosom naturalnie wyschnąć.Prosze o odpowiedź
Pozdrawiam
najlepiej jest pozwolić włosom naturalnie wyschnąć…. myślałam, że każda włosomaniaczka o tym wie. jeśli jej włosy były zabezpieczone olejkiem to raczej nie uszkodziły się przez to zbyt bardzo. łuski włosa można już domknąć spłukując włosy chłodną wodą.
bo nawet po chłodnym nawiewie są potem okropnie spuszone przez kilka, a nawet kilkanaście godzin
Anwen, czego oznaką są ciągnące sie jak guma wlosy? ps. wytrwalosci w dazeniu do celu 🙂
przede wszystkim zniszczenia włosów, ale może też tak być gdy brakuje im protein
Przenawilżenie 😉
Anwen na początku chciałabym ci bardzo bardzo bardzo podziękować za to że w ogóle jesteś 😉 za twojego bloga i to ze dzielisz się na nim swoją wiedzą!! Ale przechodząc do konkretów to mam do ciebie pytanie Czy trzymanie oliwy z oliwek na włosach przez praktycznie całą dobę im zaszkodzi Bo zakrecili mi wodę.. :/
Hahahahaha 😀 szkoda, że nie można kliknąć "lubię to" 😀
na włosach nie, ale jeśli nałożyłaś ją też na skalp to mogą mocniej wypadać
Hehe tez chcialam dac "lubie to" 😀
A jak kolor? Zadowolona jesteś? Bo obecnie wyglądają jednak na bardzo ciemne – ale na pewno nie na całkiem czarne jak kiedyś
to tylko kwestia światła, obecny kolor, z którego jestem bardzo zadowolona lepiej widać w poście o Olaplexie
Nie masz takich złych włosów, za dużo się naczytałaś komentarzy jakichś wrednych panienek, co tu frustrację wyładowywują 😉 U mnie fajnie działa mieszanka: odżywki brazilian keratin smooth organix, pantenol, keratyna i oliwa z oliwek wymieszane i grubą warstwą kładę na namoczone w ciepłej wodzie włosy 🙂 potem myję delikatnym szamponem, jakaś lekka odżywka na 5 min i wreszcie mam efekt WOW po olejowaniu! a olejuje już 3 lata i w sumie bez więszkych efektów zwykle było.
spróbuję tylko z inną odżywką 🙂
A może PEH po umyciu szamponem
Ja mam wrażenie, że mimo rocznego świadomego dbania, moje włosy zupełnie się nie poprawiły. Są cienkie, wysokoporowate i falowano-pogniecione, często spuszone, końce są przesuszone i o 2/3 cieńsze niż włosy u nasady. Mam już dość tego stanu i myślę o zabiegu keratynowym CHI. Czy któraś z Was, dziewczyny, próbowała tego zabiegu. Jak się sprawdził?
Anwen, czy po takim zabiegu można olejować włosy na odżywkę?
Niestety przez dość dlugi czas dbania i różne próby nie znalazłam sposobu, który sprawiłby że moje włosy wyglądają zadowalająco. Nie potrafię, tak jak Anwen wyczarować na włosach efektu wow…
Może zabieg keratynowy je wygładzi i sprawi że będą mniej spuszone i proste. Trochę jednak obawiam się efektu wypłukiwania keratyny.
Załamana
w takich nieco krótszych włosach jest Ci nawet lepiej 🙂
Ja tez jestem po dwóch zabiegach olaplex- opisywałam je u siebie ze szczegółami – i niestety… Włosy początkowo fajne- zaczynaja wracać do poprzedniej formy. Mimo intensywnej pielęgnacji, zło ktore zostało im uczynione zabiegiem Organic Curl system jest nienaprawialne. Do tego wypadają. Mam juz prześwity:(. Nie wiem za bardzo czym odżywić skore głowy. Jaki olej moge w nią wcierać.
Anwen tobie zawsze coś staje na drodze.. zazwyczaj jakies glupoty. Jakbys nie mogla.zrobic fotki w innym miejscu a nie za kazdym razem marudzic.
miejscu? a co no ma do rzeczy? kiepskie światło, bo pora już była późna, wpływu na słońce nie mam, a nie chciałam robić zdjęcia z lampą
Widzę, że Twoim ulubionym zajęciem jest komentowanie wszelkich wad pod filmikami różnych osób, tak samo jest z blogami, jak widać. może zamiast "za każdym razem marudzić", sama wzięłabyś się za swoje życie i zwracała uwagę na swoje życiowe błędy. widziałam, że jesteś osobą wierzącą – dlaczego więc jesteś ciągle niemiła wobec bliźnich? 😉
Aniu, a może spróbuj pokombinować z jakimiś bardziej treściwymi maskami? Polecam nowości firmy Ecolab, Biovaxy poza tym warto też spróbować inne oleje, np. ryżowy, sezamowy, krokoszowy. Do moich zniszczonych włosów są idealne 🙂
Biowaxy mają w składzie zbyt małe cząsteczki, ale ten biowax z olejami moglby sprawdzić sie jako pierwsze O w metodzie OMO.
Mam pytanie niezwiązane z tematem. Wchodzę często na Twojego bloga, ale zapewne nie wszystkie posty udało mi się prześledzić i nie wiem, czy była mowa o takich sposobach. Anwen, dziewczyny, czy słyszałyście może o myciu włosów szarym mydłem albo żółtkiem jajka? Znalazłam takie sposoby na wielu blogach i stronach internetowych. Kiedyś miałam czas, żeby dbać o swoje włosy i były one w dobrym stanie. Aktualnie tego czasu mi brakuje i poszukuje metody, która mogłaby podnieść moje włosy u nasady i żeby nie trzeba było poświęcać na nią dużo czasu. Próbowała może któraś z Was metody z żółtkiem jajka albo może są jakieś inne metody "na szybko"? 😉
A.
Ja umyłam kiedys wlosy szarym mydłem. MASAKRA. Włosy tępe i wyglądające na tłuste. W dodatku nie trawie zapachu szarego mydła. Dla mnie to smród nie do wytrzymania. Zółtko dodaje tylko do domowych maseczek na włosy. Ja bez szamponu to sobie nie wyobrazam mycia włosów. Ja tez mam przyklap. Pogodzilam sie juz z tym ale moge ci poradzic koczka na noc. Ja zawsze robie sobie takiego slimaczka -koczka na czubku glowy prawie ze nad czołem od razu. Rano rozpuszczam i włosy sa ślicznie odbite od głowy i nawet lekkie fale są. Ale efekt długo nie trzyma. Pewnie bylby lepszy z jakims stylizatorem np z lakierem. Ja nie uzywam.
Na szybko to bym nie powiedziała, że mycie jajkiem 🙂 trzeba porządnie wymasowac skórę głowy, żeby umyć nim włosy. A szarym mydłem hmm kiedyś próbowałam umyć włosy mydłem z alterry, ale nie były fajne po tym. Chyba, że coś źle zrobiłam 🙂
Mydło jest zasadowe, dlatego potem trzeba włosy wypłukac w czym kwasnym, np. płukanką z octu jabłkowego.
Droga Anwen! Ja tak zupełnie nie w temacie, ale sądzę, że warto napisać 🙂
Jestem włosomaniaczką, za Twoją oczywiście sprawą!
Napiszę w skrócie swoją pielęgnację i problem z jakim się zmagam i do czego zmierzam w moim poście 🙂
Problem mój to obecnie przede wszystkim wypadanie włosów – nie jest to wiosenne przesilenie czy jak to zwać. Trwa do od roku, raz bardziej raz mniej nasilone. Oczywiście wszystkie badania krwi, tarczycy, hormonalne zaliczone, wszystko ok. Badałam się dwukrotnie, aby mieć pewność, że wyniki są ok. Hormonów nie biorę, także również to nie to.
Od kiedy zaczęłam dbać bardziej o włosy (muszę napomknąć, że zawsze w miarę o nie dbałam, lecz nie przywiązywałam uwagi mocnej do składów) produktami takie jak:
mycie OMO: szampony dla dzieci lub facelle, maski, odżywki wszystkie przez Ciebie oczywiście polecane, półprodukty, oleje, itd, itd. Zaczęłam stosować wcierki – najpierw kozieradkę, później Jantara. Niestety oba się u mnie nie sprawdziły nie zauważyłam zmniejszonego wypadania włosów. Teraz piję skrzyp i pokrzywę, lecz to dopiero od miesiąca i póki co też nie było efektów. Łykałam tylko polecane przez Ciebie wapno, ale mój organizn się szybko do niego przyzwyczaił i również..efektu nic.
Popadając w panikę, kolejny raz wybrałam się do dermatologa, bo ilości włosów jakie wyciągam są okropne, a ja faktycznie mam posuniętą linię przy czole ku tyłowi. Poprosiłam dermatologa w akcie rozpaczy o skierowanie do trychologa, cóż spróbować można, nie zaszkodzi.
Ku mojemu zdziwieniu…podczas wizyty okazało się, że mam mocno osłabione krążenie krwi w skórze głowy, przez co włosy są nieodżywione i wypadają. Co więcej..mam włosy raczej suche. Nie przetłuszczają mi się nigdy. Okazało się podczas wizyty, że nad cebulkami włosów, mam nadbudowaną warstwę czegoś, co również blokuje odżywianie cebulek. Prawdopodobnie właśnie od mycia szamponami dla dzieci (wpomnę, że raz w tygodniu używam oczyszczajacej Brawy), moje włosy są źle oczyszczone. Za bardzo się rozpisałam, ale chciałam odpisać swój przypadek, bo może któraś z dziewczyn również ma problem, a nie wie od czego. Klu mojej wypowiedzi jest takie, że na niektórej skórze delikatne szampony dla dzieci są niewystarczające (nawet na skórze suchej, delikatnej) i mogą się przyczynić do niewystarczającego oczyszczania włosów/scalpu, a w konsekwencji do wypadania włosów.
Widziałam na ekranie komputera z kamerki włosy które pani mi wyrwała, cebulki prawidłowe w kształce stopy słonia, duże czarne, i te które wypadły mi samoistnie, cebuli prawie brak, zanik, ledwo widoczna pałka, zupełnie biała. Może u Was dziewczyny to też jest przyczyną wypadania włosów. Dostałam produkty trychologiczne najpierw na miesięczną kurację, później do kontroli. Mam nadzieję, że pomoże.
Tez mialam tak samo po lagodnych szamponach, strasznie mi wypadaly, wczesniej nie mialam z tym problemow wiec po jakims 1,5 miesiacu zalapalam! Zaczelam wiec mieszac mocny szampon 70% z lagodnym 30%. Bylo lepiej, ale to jeszcze nie to. Poszlam wiec do trychologa, tez mi przepisal szampon i lotion, ale kieszen po czasie mi opustoszala. Dziewczyny u BHC doradzily Fitomed (sles w srodku skladu) ale tez niezbyt pomoglo, tak jak te cale mieszanie szamponow. I wreszcie skapowalam. Lecz byl kolejny problem, jeden dzien bylam fitomedem, za dwa dni znow troche mocniejszym, az zauwazylam zarozowiona skore glowy. Dowiedzialam sie ze skora glowy potrzebuje sie przyzwyczaic do szamponu, pomimo ze trzymamy go na glowie minute. Teraz kupuje equlibre oraz labell aloesowy i szampony yves rocher. Cala trojka ma na drugim miejscu als, ale nie podrazniaja mi skory glowy jak typowy garnier z slsem a jednoczesnie wlosy nie wypadaja. Wrecz jest cudownie i byla to kwestia miesiaca zanim skora glowy doszla do skutku.
Pewnie dlatego Anwen polecala robic tez peeling skalpu.
Ma sie rozumiec, ze kazdy z nas to musi sam dojsc, co bedzie dla niego najlepsze. Wiele osob jest zadowolonych z altery, ja po tych szamponach mam straszny lupiez. babydream jest dobry a hipp i linus sredni. trzeba znalezc to, co nam najlepiej sluzy.
Okazuje się, że właśnie nawet peeling nie daje rady, przy nieodpowiednim domywaniu skalpu łagodnymi szaponami. Teraz dostałam peeling leczniczy mam nadzieję, że będzie mocniejszy.
czegoś nie rozumiem. najpierw były posty, że włosy przy myciu/odżywkowaniu powinny być proste, żeby ich nie ciągnąć, nie trzeć itp. tylko nałożyć odżywkę prostym ruchem. teraz raptem "nowa" metoda – trzeba maskę "wcierać" tak, jak się rozgrzewa ręce w zimę… naprawdę, to teraz nazwanie tego "wprasowaniem" czy "nową metodą" sprawia, że pocieranie mokrych włosów nie niszczy?
Kaśka.
Na pewno niszczy 😉 moze nie tak jak prostowanie, ale wprasowywac maske co mycie ? Przesada, i tak maska nie dotrze do kazdej czesci wlosa. Czasem warto nalozyc wiecej preparatu na wlosy, pomiziac chwile, zawinac w koczka i poczekac 20 minut.
Robię tak od lat. Nie niszczy. 🙂
Tylko wiesz, nikt nie mówi o tym żeby TRZEĆ te włosy jak podłogę ścierką 😛 delikatnie pocierać, z wyczuciem, tak żeby włosy się nie plątały i nie szorowały o siebie mocno
Nie wiem jak to dokładnie wygląda u innych, ale u mnie wprasowywanie to po prostu bardzo dokładne pokrycie włosów maską a potem delikatne przejechanie palcami od nasady do końcówek (ok, 100 razy na partię włosów a dzielę sobie włosy na 3 części). Nie ma żadnego pocierania ani szarpania włosów. Odkąd zaczęłam tak robić włosy są w o wiele lepszym stanie – przełom podobny do tego przy rozpoczęciu olejowania. Przede wszystkim wszystkie włosy są idealnie pokryte maską i już na tym etapie bardzo mocno wygładzone, przez co później, po spłukaniu maski nie mam najmniejszych problemów z ich rozczesaniem. Z czystym sumieniem polecam.
Natomiast jak ktoś uprawia jakieś pocieranie włosów między rękami, szarpanie, mocne tarcie z włosem i pod włos – no to nie wiem, czego dobrego się spodziewa, to chyba oczywiste, że zniszczy sobie porządnie włosy.
Pola
Należy pamiętać że włosy pokryte są maska odżywka czy czymś tam, co dokładnie ochrania włos przed ewentualnym zniszczeniem
I znowu ciemne….
kolor bez zmian, tylko światło inne dlatego o tym napisałam w poście
🙂
Bardzo ciekawie się czyta Twoje zmagania z włosiętami, odkąd rozjaśniłaś je 🙂 Trzymam kciuki za poprawę ich kondycji! 🙂
To takie swiatlo czy masz czarne wlosy? 🙂
światło 🙂
ciekawy post, ja ostatni zaczęłam stosować na włosy lniany olej z dużą ilością kwasów omega 2 golden linum i muszę powiedzieć, że jest bardzo duża poprawa, pozdrawiam
siano….bez wyrazistego koloru i blasku..mialas piekne w 2012r
Pokaż swoje… się pozachwycamy 🙂
Myślę, że Anwen nas jeszcze pozytywnie zaskoczy.
Etam. Piękne włosy to Anwen miała w lipcu 75, na turnusie w Kołobrzegu, nie to co teraz 😉
Olaplex daje tyle co dobra maska z Kerastase, olaplex jest nowością, jak wiadomo wszystko dla kasy, ale nie wątpliwie pomaga w pielęgnacji włosów 😉
Moim zdaniem wygladaja duzo lepiej. Wlosy wygladaja bardzo dobrze:)
chyba muszę w końcu porządnie zadbać o swoje włosy! choć na szczęście mają się całkiem nieźle, biorąc pod uwagę moją mocno podstawową pielęgnację 😉
Ta istatnia odzywka/maska musi być z olejkami.
Cześć!
Pisze do Ciebie z pytaniem o keratynowe prostowanie włosów. Planuje zabieg w połowie czerwca i interesuje mnie pielęgnacja ich po zabiegu. Wiem ze do trzech dni po zabiegu nie należy włosów myć, spinać czy związywać aby ułożyły sie w odpowiedni sposób. Zabieg chce zrobić głównie dlatego ze bardzo zależy mi aby w końcu urosły, prostuje je i susze wiec włosy 'stoją w miejscu' – sięgają trochę za ramiona. Stąd moje pytanie czy włosy po zabiegu keratyną tak samo reaguja na pielęgnacje jak te bez zabiegu? Planuje pić drożdże oraz używać masek i kremów które są dozwolone po tym zabiegu. Jeśli chodzi o produkty dozwolone to już czytałam artykuł na ten temat ale co do wzrostu włosów po tym zabiegu nic nie znalazłam stąd moje pytanie. I czy jeżeli włosy po wypiciu drożdży rosły by mi ok. 1,5 centymetrów na miesiąc (kuracje z drożdży juz przechodziłam i właśnie mniej więcej tyle rosną) to po tych czterech miesiącach z keratyną włosy które by odrosly bardzo by sie różniły od pozostałych? I czy zaraz po zabiegu oraz po każdym myciu mam szczególnie dbać o to aby fryzura ułożyły mi sie w sposób jaki chce bo później będą problemy z ogarnięciem włosów?
Pozdrawiam i z góry bardzo dziękuje za odpowiedz!
Też jestem bardzo ciekawa odpowiedzi, a przy okazji dodam też swoje- czy każde włosy reagują dobrze na keratynowe prostowanie?
Szkoda, że Olaplex nie zadziałał tak rewolucyjnie, jak oczekiwano po tych wszystkich peanach, jakie zebrał.
Podoba mi się aktualny kolor. Nie wiem, jak w rzeczywistości wyglądasz, bo aparat zawsze trochę przekłamuje, ale wydaje mi się ten odcień bardzo pasuje do Twojej karnacji.
DZIEWCZYNY ! Pomocy!
Wiem, że powrót do zdrowych włosów po rozjaśnianiu to długa droga, ale w sobotę mam bardzo ważną kolację z chłopakiem i muszę wyglądać świetnie, a póki co mam straszną szopę na głowie – każdy włos suchy i w inną stronę!
Polećcie jakiś super sylikonowy produkt, najlepiej drogeryjny, ale mogę też sama zrobić (obym tylko zdążyła), żeby je jakoś ujarzmić, żeby choć ten jeden wieczór wyglądały na zdrowe i lśniące. BŁAGAM!
Przede wszystkim postaw na porządną stylizację, najłatwiej na pewno z lokówką lub prostownicą 🙂 Nie skusiłabym się na obciążające kosmetyki, bo skończy się na przyklapie :/
Ja ostatnio miałam to nieszczęście przeproteinować przez PEH i uratowałam je Timotei – drogocenne olejki. Pochłaniały jak szalone 😉
Moje włosy wyglądają tak, gdy dołożę do maski żółtko. Mam włosy rozjaśnione (ostatnia dekoloryzacja w grudniu).
Najlepszy na włosy jest skrzyp polny! 🙂 Do tego ewentualnie witaminy i pokrzywa 😉 Najlepszym połączeniem na utrzymanie włosków w dobrej formie jest zdrowe odżywianie się, dużo ruchu.. (w każdej postaci) 😀 i do tego na początek przez powiedzmy pierwszy miesiąc dobry suplement. Ja łykałam raz dziennie tabletkę bio silici max, po 3 tygodniach nie tylko moje włosy dobrze wyglądały, ale i paznokcie bardzo się wzmocniły 🙂 Później tylko utrzymać dietkę i będą same korzyści.. 🙂
Nie wierzę jak czytam niektóre komentarze… Przerażające ile sfrustrowanych hejterek się pojawiło na blogu.. Przykre to tym bardziej, że Anwen bardzo wielu osobom pomogła i naprawdę zmieniła moje podejście jeśli chodzi o pielęgnację włosów. Uważam, że należy jej się szacunek,a nie wbijanie szpileczek.
A widzę różnicę w kolorze. Może delikatna, ale jest widoczna :). I trzymam kciuki za poprawę kondycji włosów