Maski Kallos to jedne z najlepszych produktów do pielęgnacji włosów jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek ich ceny do wielkości i bardzo dobrego działania. Wersja Latte jest znana chyba każdej włosomaniaczce, a od niedawna mamy do wyboru wiele różnych, ciekawych rodzajów. Ja ostatnio przetestowałam trzy: czekoladową, bananową i keratynową i dziś w końcu chciałabym Wam o nich opowiedzieć.
Opakowania
Wszystkie trzy maski zapakowane są w duże, plastikowe słoje, które oczywiście świetnie sprawdzają się w przypadku tego typu produktach, bo z nich najłatwiej jest wydobyć szybko odpowiednią ilość gęstej maski. Co do samej kolorystyki czy wyglądu etykiety to oczywiście jest to sprawa mało ważna, ale jeśli już miałabym wybierać to najbardziej podoba mi się wersja keratynowa ze względu na kolor, który przy okazji pasuje mi do wystroju łazienki, a najmniej bananowa, bo nie lubię żółtego 😉 Nie ma to jednak praktycznie żadnego wpływu na moją ocenę tych produktów.
Konsystencje
Wszystkie trzy maski, a podejrzewam, że i pozostałe rodzaje, mają świetną, bardzo gęstą, kremową konsystencję, którą uwielbiam. Przyjemnie rozprowadza się je na włosach i łatwo z nich spłukuje. Maski są z jednej strony lekkie, ale z drugiej nie lejące. Nie spływają z włosów nawet nałożone w sporej ilości, więc spokojnie mogę z nimi chodzić i godzinę i nic nie ścieka mi po szyi czego osobiście nie znoszę.
Zapachy
W końcu punkt w którym poszczególne maski różnią się między sobą i to znacznie. Oczywiście jest to przede wszystkim rzecz gustu, ale mi osobiście najbardziej spodobała się wersja czekoladowa. Mimo, że nie jest to najładniejszy zapach czekolady jaki można znaleźć w kosmetykach, w sumie to nawet nie pachnie ona czekoladą, a bardziej słodkim kakao (takim dla dzieci) albo wyrobem czekoladopodobnym jak to określiła Kasia, ale z tych trzech jest dla mnie pod tym względem najlepsza. Na drugim miejscu umieściłam banana, chociaż i on ma zapach mało naturalny. Nie wiem czy pamiętacie jak kiedyś robiłam porównanie odżywki bananowej z The Body Shop i maski ze Scandic Line i niestety Kallosowi dużo bliżej do tej drugiej. Nie jest może aż tak chemiczna, ale jednak czuć, ze jest to sztuczny aromat wcale nie identyczny z naturalnym 😉 Na ostatnim miejscu wersja keratynowa, która pachnie nie wiadomo czym, trochę jak męskie perfumy, ale mi akurat ten zapach średnio się spodobał. Nie jest na pewno odrzucający, widziałam nawet, ze niektórym się podoba, więc nie trzeba się go w żaden sposób obawiać.
Składy
Banan: Aqua, Cetearyl Alcohol,
Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid,
Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Musa Sapientium
Fruit Extract, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Acsorbyl
Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCI, Maltrodextrin Sodium
Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisoth
Iazolinone, Methylisothiaz Olinone.
Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid,
Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Musa Sapientium
Fruit Extract, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Acsorbyl
Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCI, Maltrodextrin Sodium
Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisoth
Iazolinone, Methylisothiaz Olinone.
Czekolada: Aqua, Cetearyl Alcohol,
Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Hydrogenated Polysobutebne,
Parfum, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Panthenol, Theobroma Cacao
Extract, Hydrolyzed Ceratin, Hydrolyzed Milk Protein, Citric Acid,
Benzyl Alcohol, Metchylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Hydrogenated Polysobutebne,
Parfum, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Panthenol, Theobroma Cacao
Extract, Hydrolyzed Ceratin, Hydrolyzed Milk Protein, Citric Acid,
Benzyl Alcohol, Metchylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Keratyna: Aqua, Cetearyl Alcohol,
Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolized Milk
Protein, Hydrolized Keratin, Cyclopentasilioxane, Dimenthiconol, Parfum,
Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
(21.06.2014.)
Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolized Milk
Protein, Hydrolized Keratin, Cyclopentasilioxane, Dimenthiconol, Parfum,
Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
(21.06.2014.)
Z tych trzech najlepszy skład ma wersja Keratin i ona ma też zdecydowanie najlepsze opinie w KWC (KLIK). Sprawdzi się oczywiście pod warunkiem, że Wasze włosy lubią proteiny, bo tu mamy zarówno tytułową keratynę jak i proteiny mleczne przed zapachem czyli w ilości, która powinna być odczuwalna na włosach. Pozostałe dwie wersje prawie ‘wszystko co dobre’ mają już po zapachu czyli w niewielkich ilościach. W wersji bananowej przed zapachem jest co prawda jeszcze oliwa z oliwek, ale już tytułowe banany czy witaminy znalazły się po nim. Wersja czekoladowa powinna spodobać się fankom Kallos Latte, bo co prawda ma proteiny, ale w podobnie niewielkiej ilości. Wszystkie trzy maski mają też w składzie silikony,
ale również w niewielkich ilościach. Oczywiście poza osobami
stosującymi pielęgnację CG nie ma potrzeby się ich obawiać, tym
bardziej, że teraz kiedy robi się coraz chłodniej nasze włosy potrzebują
takiej, dodatkowej ochrony.
ale również w niewielkich ilościach. Oczywiście poza osobami
stosującymi pielęgnację CG nie ma potrzeby się ich obawiać, tym
bardziej, że teraz kiedy robi się coraz chłodniej nasze włosy potrzebują
takiej, dodatkowej ochrony.
Działania
Ostatni i najważniejszy oczywiście punkt czyli to jak poszczególne maski sprawdzają się na moich włosach. Zdecydowanie najlepsza jest wersja z keratyną. Jest PRAWIE tak dobra jak Nivea Long Repair, chociaż nie na tyle by mi ją w 100% zastąpić. Moje włosy po niej były właśnie takie jak zwykle są, gdy dostarczę im sporą dawkę protein – zyskują objętość, elastyczność, gładkość i blask. Wyglądają zdrowiej i ładniej. Po wersji czekoladowej, która zajęła u mnie drugie miejsce pod tym względem, włosy też wyglądają dobrze tylko puszą się ciut mocniej niż po keratynie. Ogólnie wersja czekoladowa służy mi bardziej jako odżywka, bo niezależnie od czasu trzymania działa tak samo. Na ostatnim miejscu, choć nie nazwałabym jej w żadnym przypadku bublem jest wersja bananowa, która u mnie wypadła najsłabiej. Takie naprawdę fajne efekty osiągałam po niej dopiero wtedy, gdy ją czymś stuningowałam (np. keratyną lub sokiem z cytryny). Zdecydowanie jednak po samodzielnie nałożonej masce moje włosy były najmniej wygładzone. Wszystkie trzy maski nie obciążają moich włosów nawet, gdy nakładam je również u nasady. Włosy świetnie się po nich rozczesują i są przyjemnie miękkie.
Podsumowanie
Po przeczytaniu całego posta pewnie już wiecie, która z tych masek okazała się dla mnie najlepsza, ale w swoim zwyczaju zrobiłam jeszcze mini tabelkę z podsumowaniem. Każdej masce przyznawałam punkty od 1 do 3 przy czym 3 to oczywiście najlepsza ocena. Jak zobaczycie poniżej najwięcej punktów zebrała wersja z keratyną i rzeczywiście to po nią odruchowo sięgam najczęściej, bo wiem, ze moje włosy będą po niej wyglądały najlepiej.
Na koniec mam do Was pytanie. Już dawno nie organizowałam na blogu żadnej wspólnej akcji i tym razem chciałabym zrobić taką z udziałem masek. Mam jednak dwie propozycje i nie wiem, na którą ostatecznie powinnam się zdecydować:
1. Akcja: testujemy Kallosy, których jest wiele rodzai (Chocolate, Banana, Keratin, Milk, Arganowa, Silk, Color, Algae, Omega, Blubery, Vanila i pewnie jeszcze jakieś o których zapomniałam) i przetestowanie ich wszystkich zajmie mi samej strasznie dużo czasu, a tak miałybyśmy informację, która z nich działa najlepiej na określonym typie włosów.
2. Akcja: maski podstawą pielęgnacji – w której do wyboru byłyby różne maski z trzech grup: proteinowych, emolientowych i nawilżających – pewnie po kilka z każdego rodzaju. I tutaj również uzyskałybyśmy na koniec informację jaki typ maski sprawdza się najlepiej na danym typie włosów.
Dajcie znać w komentarzach, która opcja bardziej Wam się podoba 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Myślę ze druga opcja jest ciekawsza.
Ja też wole druga 🙂
A ja wolę pierwszą opcję, bo bardzo mnie te maski interesują.
Odnośnie Keratynowej ostatnio czytałam u Aliny Rose, że jej nie służy tak świetnie. Zastanawiam się nad nową maską Milk, nie mleczną niebieską Latte, taka biała ze złotym kółkiem http://wizaz24.pl/kallos-m287 tutaj po środku strony. Może by ktoś o niej napisał.
Pozdrawiam Justynka
Ja też, nie każdy kupuje Kallosy "bo są modne". Bo chyba tylko po to się kupuje, no i bo są tanie, chociaż można kupić dużo fajnych tanich masek.
Pod każdym wpisem z Kallosami dopisuję : Crema al latte to NIE jest Kallos! Crema al latte jest marki SERICAL. Spójrzcie na składy, zapachy i opakowania – znacznie się różnią. Zarówno Kallos jak i Serical należą do Pettenon Cosmetici, pewnie stąd biorą się pomyłki i blogerki piszą "Kallos Latte w litrowym opakowaniu";/
Również jestem zdania, że druga opcja lepsza. Tym bardziej, że byłoby po kilka z każdego rodzaju.
Natomiast pierwsza opcja kojarzy mi się ze zwykłą promocją Kallosów, co jest podejrzane.
Też chętnie bym się przyłączyła do akcji nr 2. Kallosy miewałam, ale szalu u mnie nie robią, chyba że "podrasowane" jajkiem, skrobią albo olejem. Poza tym jakby ktoś chciał to można używać masek tej marki w akcji nr 2…
Popieram
Obydwie sa fajne ale tez jestem za 2
Elajla
Opcjadruga wydaje się o wiele ciekawsza, bo można dużo poeksperymentować, a często nawet nie wie się o magicznych właściwościach masek, które omijamy przy sklepowych półkach (i nie tylko).
Mam nadzieję , że akcja ruszy szybko, bo z chęcią poznam nowe kosmetyki 🙂
Zdecydowanie 2. Szerzej traktuje temat i pozwoli świetnie pogrupować maski pod kątem profili włosomaniaczek:)
obstawiam drugą akcje 🙂
dwójeczka 🙂
pozdrawiam 🙂 :*
akcja nr 2! 😀
Mam wersję keratynową. Do moich grubych włosów sprawdza się znakomicie. Pięknie wygładza i nie przesusza końcówek.
Używam od ok. 1,5 roku różnych wersji Kallos'a. Testowałam vanilla, jasmine, keratin, latte i teraz mam placenta i szczerze powiedziawszy to każda z nich dawała na moich włosach ten sam efekt. Świetnie wygładzają, doskonale ujarzmiają kosmyki i pozwalają dowolnie ułożyć fryzurę. Moje włosy nie puszą się aż tak od wilgoci, a są bardzo porowate. Przy suszeniu nie plączą się i dobrze rozczesują. Ogólnie zauważyłam mniej rozdwojonych końcówek, mimo iż ich nie zabezpieczam olejami, a nie podcinałam włosów już z 3 miesiące. Fakt, że nie używam praktycznie wcale prostownicy jedynie suszę suszarką. Maski różnią się jak dla mnie jedynie zapachem. Wszystkie przyjemnie pachną i zapach ten się lekko utrzymuje na nich nawet po spłukaniu. Delikatny co jest bardzo fajne 🙂
Ja wybralabym pierwsza opcje akcji 🙂
Testujmy Kallosy!
Kocham kallosy, chętnie podzielę się opinią o blueberry i omega – bo to moje najnowsze 🙂 Czekam na akcje (moją pierwsza na Twoim blogu)
Niezależnie od tego czy będziemy testować poproszę o mini recenzje 😉 próbowałam już Keratin i Latte i zastanawiam się która kolejna 😉 mam cienkie srednioporowate włosy moze ktos doradzi jakiegoś kallosa? 😉
Polecam ci silk 😉
ja ma cienkie i silk sprawdza się całkiem nieżle. Zdarza mi się nawet myć nią włosy 🙂
Ok w takim razie skuszę sie niezależnie od tego czy odbędzie sie akcja 😉 a co myślicie o bananowej? Korci mnie ale martwi mnie czy nie obciąży włosów…maja tendencję do klapciania 🙂
U mnie silk się nie sprawdził. Też mam cienkie, ale też zniszczone. Silk wysusza mi końcówki i sprawia, że są szorstkie
Dziewczyny orientujecie się może gdzie można kupić te maski w Bydgoszczy?
Najlepiej pojechać do Torunia i tam w Hebe ;), ale zajrzyj do tej małej starej drogerii na dworcowej, bo tam kiedyś widziałam Amlę i wodę różaną, oraz inne niedostępne wszędzie, a lubiane przez włosomaniaczki kosmetyki.
Na Kościuszki 27 jest hurtownia Mar-Kos, tam są tanie kallosy 🙂 na Gdańskiej 93 też są ale tam przepłacisz
W Hebe 🙂
Chyba najblizej w Toruniu, w Hebe 😉
Hebe
00:07 i 10:13 – Nie piszcie, że w Hebe, bo Hebe nie ma w Bydgoszczy. Jest taka zasada, że jak się nie wie, to się nie wypowiada.
Dzięki 😉
Ja również kupuję w Toruniu (Hebe), akurat tam studiuję, więc przywożę sobie do domu.
Może masz jakieś koleżanki na UMK, mogłyby Ci załatwić?
Możesz sie też zapytac u fryzjera czy by Ci nie zamowił 🙂
Na ul. Dworcowej. Na wysokości budki- campera z rurkami z kremem i lodami tylko po drugiej stronie ulicy 😉
Akcja z Kallosami to dobry pomysł! Sama mam maskę z algami i chętnie wzięłabym udział w takiej akcji 🙂
Jestem za akcją kallosową, muszę obronić tego banana! To pierwsza rzecz, którą udało mi się upolować zanim Ty ją dorwałaś, i będę o nią walczyć, bo dla mnie jest genialna 🙂 i kocham ten zapach, jest idealnie bananowy 🙂
Ja także mam bananową i jest cudowna 🙂 przyłączam się do jej obrony ! wybieram akcję nr 1, bo z chęcią przetestuję jeszcze inną maskę Kallos 😉
U mnie o dziwo bananek też rewelacyjnie się spisał, mimo że ma oliwę, a do tej pory za nią nie przepadałam 🙂 Ale uwielbiam też wersję keratin i blueberry – ta ostatnio jest niesamowita i ostatnio mam ochotę używać tylko jej 🙂
i ja popieram, Banan i Omega na suchych wysokoporach są idealne, Keratin powoduje puch, a Blueberry nie robi nic.
Ja tez mam bananowa jest poprostu niesamowita potrafi zdzialac cuda odzywic tlenione blad włosy mam pl niej piękne odżywione włosy polecam
testowanie kallosów – super pomysł! 🙂
Akcja z Kallosami- TAK, TAK, TAK! Mam Kallos color, której na razie nie używam, bo wykorzystuję inne.
ja preferuję akcję: maski podstawą pielęgnacji
Na początku wpisu wspomniałas o kallos latte czy al latte?
Pod każdym wpisem z Kallosami dopisuję : Crema al latte to NIE jest Kallos! Crema al latte jest marki SERICAL. Spójrzcie na składy, zapachy i opakowania – znacznie się różnią. Zarówno Kallos jak i Serical należą do Pettenon Cosmetici, pewnie stąd biorą się pomyłki i blogerki piszą "Kallos Latte w litrowym opakowaniu";/
Jest to różnica? Bo chciałam kupić mniejsze opakowanie z samym napisem Latte. Duże opakowania są nie dla mnie
Mam obecnie keratynową i jestem mega zadowolona. Kallosy są świetne do emulgowania oleju. Ah no i lepsza akcja numer dwa!
Myślę, że druga akcja dostarczyła by więcej informacji i bardziej pomogła 🙂 chociaż kallosów tez jestem ciekawa :p
K.
Moim zdaniem akcja: maski podstawą pielęgnacji, ponieważ będzie wtedy ciekawiej a maski kallos są wszystkie podobne
Ja obecnie mam Kallosy: Color, Keratin i Hair Botox. A niedawno zużyłam Chocolate. I na chwile obecną Color i Chocolate są faworytami, tylko Color śmierdzi jak dla mnie. Teraz szukam Blueberry, bo avocado dobrze działa na moje włosy 😉 w sumie teraz stwierdziłam, że bez sensu kupować jakieś drogie maski itd skoro można dokupić półprodukty i tuningować Kallosy według swoich potrzeb ;D
Póki co mam jedynie maskę Kallos Keratin, jest ze mną od początku włosomaniactwa – rozdałam tego litrowego pojemnika jak mogłam, a nadal nieco zostało, więc u mnie z wydajnością dobrze – a używam jej często kilka razy w tygodniu, bo bardzo ładnie wygładza włosy, nie obciążając ich i nie przetłuszczając – a mam proste/falowane, cienkie i przeciętnie gęste/rzadkie włosy. Polecam!
A.
Jakbym czytała o swoich włosach 😉 Keratin się u mnie sprawdziła świetnie-jak i u Ciebie za to Latte im nie podeszło :/
Jaką wasze włosy mają porowatość?
Oj, na profilowym wydaje się, jakbyś miała ich wcale nie tak mało. 😉
Ale mówię, tej maski raczej nie zdradzę.
A.
Myślę że fajniejsza akcja byłaby z kallosami. 🙂 ja ciekawa jestem placenty. 🙂
Miałam. Ładnie wygładza i ułatwia rozczesywanie 🙂
Akcja 1. Zamierzam wypróbować:) Do tej pory stosowałam między innymi maski Stapiz. myślałam, że nie ma lepszych o nich… jestem chętna. Pozdrawiam serdecznie
Lusija
głosuję za opcją Kallosy, będzie mniejszy mętlik
Akcja 'testujemy Kallosy' bardziej przypada mi do gustu, w końcu mogłabym się na coś przydać! 🙂
nie moge się doczekać kolejnych notek 🙂
Jestem za kallosami, bo akurat mam dwa litrowe słoje, które musze zdenkować… Chętnie wezmę udział w akcji, niezależnie od tego czy będzie opcja nr 1 czy 2 ::)
2. Akcja maski podstawa pielęgnacji ! 🙂
Mam tylko keratynowa maske jest nawet ok. Wybieram akcje nr 2;-)
Ja proponuję akcję testowania Kallosów :). Sama od niedawna jestem posiadaczką kallosa algowego i chętnie przetestowałabym inne, ale trudno mi się zdecydować 😀
2. Akcja maski podstawą pielęgnacji ! 🙂
Mi się podoba 1 propozycja 🙂 prawie każda z nas ma chociaż jedna maskę kalloss 🙂
Pierwsza akcja super. 🙂
1. Testujemy Kallosy:)
najlepsze opinie na KWC ma kallos banana, nie keratin 🙂 http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=70326
Ooo widzisz
Kallosy ! 🙂
swietny post:-)
Czy po keratynowym prostowaniu maska keratin lub long repair nakladana 1-2x w tygodniu będzie odpowiednia?
Kallos Keratin u mnie po tym zabiegu sprawdził się cudownie w każdej ilości- nakladana czasem przed czasem po myciu, czasem pod prysznicem jak odzywka a czasem jako maska na 5-10 minut w kazdej z tej konfiguracji nadaje sie po keratynowym prostowaniu 😉 pozdrawiam 😉
Z nieba mi spadlyscie !
W poniedzialek robilam encanto i wlasnie sie zastanawialam ktora maske wybrac 🙂
A co sadzicie o uzywaniu jej po kazdym myciu jako odzywki , czy to nie bd za duzo (lub za malo :p) ? To moje pierwsze encanto i jeszcze niewiem jak z nimi postepowac zeby im nie zaszkodzic 🙂
super dziekuje za odpowiedz:))
Czekałam na post z porównaniem Kallosów z niecierpliwością, a w międzyczasie sama postanowiłam porównać. I mogę tylko potwierdzić jak bardzo różnią się ludzkie włosy i nosy:) Obecnie mam czekoladową, keratynową, algae i latte. I niezależnie czy akcja będzie dotyczyła kallosów juz dziś mogę napisać kilka słów. Z wymienionych najmniej podpasowała mi latte, włosy mam po niej napuszone i zapach mnie drażni. Równie kiepsko działa na mnie keratynowa, włosy napuszone, ale zapach nawet mi się podoba. Czekoladową lubię, ale od niedawna stosuję jako pierwsze O w OMO i się swietnie w tym sprawdza, lub w duecie z olejem orzechowym:). Najbardziej z nich wszystkich odpowiada mi Algae. Dociąża, a czasami nawet przeciąża. Mam ją najdłużej, niestety zapach mi średnio odpowiada. Długo ciężko było mi ocenić jakie właściwie mam włosy, ale póki co stanęło na tym że such,choć pewności wciąż nie mam, bo niektóre cechy się wykluczają.
Do obu akcji bardzo chętnie się przyłączę, obie świetne i nie mogę zdecydować. Ale chyba…wersja 2 bo jestem na etapie poszukiwania masek bezproteinowych.
pozdrowienia dla wszystkich
Mamy podobne włosy bo reagują identycznie jak Twoje, kreatynowa i latte szału u mnie nie robią 🙂
A u mnie Keratin super a Latte to jakas klapa kompletna :/
U mnie Kallos crema al Latte czy cos takiego kiepska, ale ta Kallos latte (fioletowo-białe opakowanie) genialna, a mam włosy porowate 🙂
Pod każdym wpisem z Kallosami dopisuję : Crema al latte to NIE jest Kallos! Crema al latte jest marki SERICAL. Spójrzcie na składy, zapachy i opakowania – znacznie się różnią. Zarówno Kallos jak i Serical należą do Pettenon Cosmetici, pewnie stąd biorą się pomyłki i blogerki piszą "Kallos Latte w litrowym opakowaniu";/
Osobiście wolałabym akcję nr 2 😉 Aniu kiedy powrót TwZ ? Pozdrawiam
Na drugim blogu pojawia się nieraz cośw tym stylu 🙂 poza tym Anwen pisała, że teraz korzysta z Instagramu więc nie b ędzie kontynuować TwZ
Obie akcje bardzo mi się podobają, ale jednak wybralabym drugą, bo Kallosy są świetne, każdy to wie, i niewiele się różnią (choć czymś jednak tak :)), nawet jeśli trafimy na taką, która nam nie pasuje bez większego żalu możemy ją komuś oddać, a z maskami o konkretnym typie składników jest już większy problem i to na pewno ułatwi sprawę wielu dziewczynom 🙂
Tylko 2
Nie lubie takich marketingowych zagrywek : kupmy wszyscy maski Kallos :/
Ii tak z 80% wlosomaniaczek je kupi/kupuje a tak przynajmniej łatwiej byłoby dobrać cos dla siebie 😉 ja jestem za testem Kallosow bo sa dobre,tanie i dużo osób je testuje więc wyniki będą bardziej miarodajne. Pozdrawiam 😉
U mnike czeka 10 litrowych słojów d konkretnego testowania 😉 bo po zakupie zawsze używam maski 1-2 razy jako taki "test bo test" a jednak co inreg poużywać przez miesiąc
Jeżeli ktoś myśli i czyta przed zakupem składy to raczej na tej podstawie dobierze produkt do swojego typu włosów, a nie "bo to jest modne i wszystkie łosomaniaczki to kupują to ja tez musze:)
1
Bardzo chętnie wzięłabym udział w Akcji: testujemy Kallosy 😉 kilka już przetestowałam, obecnie w łazience mam dwa, a do wishlisty cały czas dopisuję kolejne 🙂
Kochana Anwen i dziewczyny, bardzo bardzo polecam maskę Kallos Color, w pomarańczowym opakowaniu – jest genialna! 🙂 tylko zapach taki jakiś.. dziwny ;p
A.
Tekturowy, okropny ;(
Ja jestem za akcją nr 1. Bardzo ciekawy pomysł 😉
Myślę, że 2 opcja byłaby lepsza 🙂
Anwen, jesteś prawdziwą inspiracją! Gdyby nie Twój blog, nigdy nie dowiedziałabym się tyle o włosach i ich pielęgnacji. A pomyśleć, że weszłam tutaj zupełnie przypadkiem… 😉 Wystarczy przeczytać jeden post, by całkowicie przepaść w otchłań włosomaniactwa. Bloga czyta się bardzo przyjemnie, z niecierpliwością czekam na każdy kolejny post. Masz do tego dar. Poza tym, wydajesz się być bardzo sympatyczną i miłą osobą. Uważam też, że jesteś piękną i inteligentną kobietą, w dodatku bardzo zorganizowaną. Mimo wielu obowiązków znajdujesz czas na pasję, dla dziecka i przede wszystkim dla siebie! Podziwiam Cię, naprawdę. Tak mało dzisiaj zadbanych i szczęśliwych mam. Gdybym mogła wybrać, jaka będę za kilka lat, chciałabym być właśnie taką kobietą jak Ty; spełnioną,dojrzałą, piękną, z ambicjami i marzeniami, których szara codzienność nie zabiła 😉 Zdradź jak to robisz, że na wszystko znajdujesz czas. Czy planujesz każdy dzień, tydzień? Pozdrawiam cieplutko!
Pierwsza akcja brzmi świetnie! Mogłabyś napisać o niej więcej? Czy każda osoba biorąca w niej udział miałaby przetestować jedną maskę, czy kilka?
Akcja nr 2
Fajne zestawienie jak zawsze. Moje pytanie to która z tych masek ma bliżej do maski emolientowej lub nawilzajacej? Takich poszukuję, moje włosy bardzo nie lubią się z proteinami
Bananowa, gdyż ma oliwę na początku składu
zdecydowanie MASKI PODSTAWA PIELEGNACJI ! 🙂
Ja jestem za drugą wersją akcji, czyli maski podstawą pielęgnacji, bo ostatnio trochę to zaniedbałam 🙂
Justyna
U mnie Keratin przeproteinowała włosy całkowicie 🙁 Mam od tej pory uraz do Kallosa. Fajny pomysł na akcję, chętnie się przyłączę, obojętnie którą wybierzecie. Pozdrawiam.
Mnie też zaskoczyła, myslalam że jest slabsza jako proteinowa a tu bum, nadmiar.
Za to odżywki Nivea u mnie działają kompletnie inaczej. Wcale nie jak proteinowe. Są cudowne! 🙂
Mysle , ze akcja z Kallosami bedzie fajna 🙂
Kuszą mnie te kallosy 😉 szkoda, że najbliższa drogeria hebe znajduje się kilkadziesiąt kilometrów od mojego miasta- dla mnie to bariera nie do przekroczenia 🙁 Głosuję na akcję nr. 2 w której mogłyby wziąć udział dziewczyny w sytuacji podobnej do mojej 🙂
Kallosy sa na allegro, a ceny wysyłki nie sa aż takie duże u niektórych sprzedających, moze warto sie skusić? 🙂 pozdrawiam
Pociag,bus,zakupy przez internet?
W wieku 15 lat raczej sama nie pojadę, w dodatku dojazd to wartość ok. 3 dodatkowych masek, zakupy przez internet też odpadają 🙁
czy przesyłka na Allegro 6zł to też koszt 3 dodatkowych masek?? ja zamówiłam dwie różne maski u jednego sprzedawcy i za przesyłkę zapłaciłam całe 6zł, a to nie jest koszt nawet jednej dodatkowej maski więc i tak opłaca się zamówić , proszę nie komplikuj sobie aż tak prostych spraw :/
To gdzie robisz większe zakupy, typu ubrania itp? To może jak przyokazji będziesz jechała z kimś dorosłym na takie zakupy to wstąpisz do drogerii? 🙂 Zawsze można poprosić mamę/tata/starsze rodzeństwo o to żeby złożyli zamówienie przez internet 🙂
A czemu w wieku 15 lat sama nie pojedziesz? Ja mam 16 i codziennie dojeżdzam busem do szkoły 30 km do sąsiedniego miasta 🙂
To moze jeszcze opcja jakiejś kuzynki, starszej koleżanki ktora np. Studiuje w innym mieście i moglaby Ci kupic przy okazji? Maski na allegro sa tez w słoiczkach 275ml i taki sloiczek już z dostawą kosztuje nawet ok 6 zl 🙂 a nie trzeba miec konta na allegro zeby zrobić tam zakupy 😉 więcej pomysłów nie mam jak mogłybyśmy Ci pomóc 🙂
musisz poszukac sobie w jakis lokalnych sklepikach, czasem tez sa, u mnie np cala gama kallosow itp jest w takim malym sklepiku blaszaku przy mini bazarku :p
algowa najlepsza na zniszczone włosy! nie ma sobie równych.
Też mam a mam algowa i też polecam. Mam włosy zniszczone i wzrostkie i na takich sprawdza się bardzo do dobrze. Są miękkie i lejace.
Testujemy kallosy!!;)
Kochana Anwen, ja osobiście od jakiegoś czasu myję włosy odżywką, a dokładniej maską Kallos Latte.. i bardzo chciałabym wziąć udział w tej akcji tylko jeżeli będzie miała miejsce akcja nr 2 to nie wiem czy będę mogła brać w niej udział.
Co do masek, które przedstawiłaś to mogłabym je również stosować przy myciu włosów odżywką? (myję włosy szamponem raz na 10 myć). Po Kallos Latte kompletnie nic mi się nie dzieje, włosy są czyste, miękkie i nawilżone lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.. A i olej Latte lepiej domywa niż robił to szampon z różnego rodzaju oblepiaczami… Na składach się nie znam i dlatego wolę zapytać doświadczone włosomaniaczki 🙂 :*
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Anwen ostatnio myła czekoladową i pisała, że jednak kiepsko domywa. Bananową też odradzam ze względu na oliwę z oliwek
Czekoladowa i keratynowa to moje zdecydowane faworyty <3 Akcja z Kallosami jak najbardziej tak!
obie akcje!
tak tak! jedna po drugiej!
Ooooo tak!
też jestem za 2akcjami, jedna po drugiej, a co, kto włosomaniaczce zabroni
Posiadam z tej serii maskę ALGAE. Mam mieszane uczucia, tym bardziej, że zaraz po wysuszeniu włosy są nieco spuszone, gładkość pojawia się dopiero po kilku godzinach.
Cześć, dziewczyny!
Mam pytanie: czy któraś z Was wie coś na temat zmiany składu maski/kremu (?) „Bioetika Natural Crema di Essenza 1”? Na wszystkich stronach internetowych (również na tej, z której zamawiałam produkt) widnieje taki skład: „Aqua, Propylene Glycol, Mirystyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Aloe Barbadenis, Coconut Oil, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone”. Dziś, czytając etykietę, zauważyłam pewną „niepozorną” zmianę- aloes i kokos znajdują się nie przed, ale zaraz po substancjach zapachowych… Obawiam się, że działanie maski nie będzie już tak dobre.
Czy ktoś również miał taką sytuację? Jak wygląda skład Waszych „Bioetik”?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi!
Cześć,
ostatnio moja dobra znajoma kupiła Bioetikę I i także skład jest zmieniony, podobno na jej włosach działanie także jest słabsze.
Akcja z testowaniem kallosow- super lomysl, fajnie byloby zebrac opinie w jakies kompendium wiedzy o kallosach. zaciekawila mnie nowa.maska-kallos hair botox, nazwa chwytliwa 🙂 uzywalyscie dziewczyny?
Dzika wózkowa uzywala, zerknij na jej bloga 🙂
Ja używałam, ale bez szału, wolę color, latte.
Druga wersja akcji jest chyba lepsza, mimo, że kallosy generalnie sa godne uwagi. Mysle, ze tuningowanie tych masek zmienia ich efekty na tyle, ze nawet jesli kupi sie troche nietrafione(a raczej ciezko byloby mocno sie pomylic bo sa to produkty w miare uniwersalne) to mozna je przerobic pod siebie 🙂
Akcja z testowaniem kallosow- super lomysl, fajnie byloby zebrac opinie w jakies kompendium wiedzy o kallosach. zaciekawila mnie nowa.maska-kallos hair botox, nazwa chwytliwa 🙂 uzywalyscie dziewczyny?
chętnie kupię keratynową;)
W sumie obie akcje są fajne, może by tka zrobić najpierw jedna, potem drugą? 😀
A co do Kallosów, niedawno zakupiłyśmy z koleżanką nasze pierwsze – ja Omega i Banana, ona Algae i Blueberry – i już wiem czemu tka wiele osób je lubi 🙂 Chociaż przyznam, ze ja używam ich głównie do mycia włosów 🙂
Ja chyba byłabym za akcją z Kallosami 🙂 Jestem fanką ich masek. Latte chyba nigdy nie zostanie przez żadną przebita 😉
Super zestawienie – bardzo pomocne 🙂 Wydaje mi się jednak, że spróbuję następnym razem keratynowej wersji 🙂
1. super!:) Od razu bym się zapisała!
Zdecydowanie nr 1
Używałam Kallosa proteinowego i bardzo się cieszyłam, że kupiłam mniejszy słoiczek 🙁 Moje włosy strasznie się po nim puszyły i koniec końców dodawałam ją do masek z jajkiem i rycyną przed myciem i goliłam za jej pomocą nogi, żeby ją zużyć. Bardzo się zawiodłam, bo tyle dziewczyn chwali. Cóż, bywa i tak.
Jest kallos milk 🙂
Ogólnie Kallosów jest 18, podaję
🙂
1.MILK
2.CHERRY
3.KERATIN
4.OMEGA
5.BLUEBERRY
6.SILK
7.PLACENTA
8. LATTE (NIE MYLIĆ Z CREMA AL LATTE!)
9.CAROTA
10.FRUTA
11.HONEY
12.ALGAE
13.BANANA
14.CHOCOLATE
15.VANILLA
16.COLOR
17.JASMINE
18.ARGAN
Z tych nielitrowych są jeszcze Lab 35, Kallos GoGo oraz Hair Botox
no własnie szukam opinii o tym Milk
Justynka
Łał. Chcę je wszystkie.
kallosy 🙂
A co sądzisz o algowej ?
Maaaaaski *.* walcze z moimi włosami ponad rok i ne widzę żadnych efektów, regularnie są olejowane, nakładam maski itp a one cały czas są sianowate i się kruszą 🙁 juz ne mam na nie siły i mam ochotę je obciac -.-
Mam podobny problem z moimi włosami które próbuje zapuścić a one się kruszą i są sianowate i do tego podatne na łupież :/
Ja używam tych masek z kallos mam bananowa i różową której nazwy nie pamiętam do tego mam odzywki z ziaji do delikatnych włosów i kakowa i oczywiście dwa olejki rycynowy i arganowy do tego jeszcze sok z cytryny te wszystkie składniki mieszam w niewielkich ilościach i nakładam tak na 2/3 długości włosa i utrzymuje na włosach tal z 30 min albo i krócej .
Powiem ze widze po tym efekty włosy są troche zdrowsze 🙂
Może po prostu nie zabezpieczasz końców olejem a pozniej silikonem i przez to się kruszą? Polecam olej z pestek śliwki (dziekuje ci kochana Anwen że dowiedziałam się dzieki o tobie o jego istnieniu, jest cudowny!) i na to jakieś serum silikonowe 🙂
A prostujesz je? Jesli tak to najpierw zetnij, rzuc prostownice i dopiero potem możesz walczyć o wlosy…ja tak mialam i nie da się bez przerwania niszczenia ich cieplem nic zrobić :/
Widzę że mamy podobne problemy ,wszystkie te zdrowe składniki są super też robię sobie maski z odżywczych naturalnych składników to są ,cudowne rzeczy ale ja nakładam na skórę głowy i bezpośrednio na włosy czysty naturalny kolagen rybi i włosy są mocno odżywione ,nie są obciążone i zaczynają trochę się dosłownie leczyć
Uważaj z rycyna nakładana na długości na dkuzsza metę dziala wysuszajaco. Zamienila bym ja na olej lniany, a argan na olej z awokado świetnie nawilżają mialam identyczna sytuacje włosy na końcach suche sianowate a skalp przetluszczajacy tez ze sklonnoscia do łupieżu. Zaczęłam inne mieszanki olei dawac na skalp a inne na długości i tak: nafta, rycyna korzen lopianu z ziolami do nich mieszanka masci: propolisowej i kremu zinafalt (przeciw bakteryjny kijaco regenerujacy z miedzia i cynkiem kosztuje 30 zloty w aptece ale lupiez mam po takej mieszance z glowy) na koncowki alterra pomarancza i brzoza, lniany, slodkie migdaly, pestki winigron, awokado i z orzecha wloskiego oczywiście nie wszystkie na raz tylko w dowolnych konfigurachach max 3 skladniki wszesniej sprawdzone samodzielnie. I siemie lniane w ogromnych ilosciach czesto jako pierwsze O w OMO w sumie raczej OOMO bo najpierw "moczylam" włosy siemieniem po 30 minutach pod folia albo splukiwalam i kladlam olej albo bezpisrednio na siemie lub mieszanka siemie+oleje. Do tego zel lniany jako dodatek do maski w drugim O i plukanka po myciu. Gorąco polecam do nawilżenia wygładzenia nablyszczenia i zmiekczenia suchych szorstkich lamliwych i sianowatych wlosow bo takie posiadalam efekt intensywnego siemienio-olejowania widzialam juz po okolo miesiącu ale mylam włosy 2 razy w tygodniu i przy każdym myciu ten sam rytulal siemie olej mycie maska z siemieniem plukanka z siemienia.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za włoski da sie tylko trzeba trafic w ich gusta.
Opcja 2 😉
Orientuje się ktoś, czy kallos testuje na zwierzętach?
Wydaje mi się że nie, słyszałam jak pewna pani pytala o to ekspedientkę w sklepie a ta zaprzeczyła 🙂
Nie ufałabym ekspedientce, ktora pewnie ma plusy od sprzedaży ;/ w liście wizażowej nie ma wzmianki ani o Kallos,Serical,Petenon Cosmetici, trudno powiedzieć 🙁
Nie, Kallos nie testuje na zwierzętach. Listy koncernów które to robią jest dosc łatwo dostępna a naleza do nich m.in. wsztstkie "dzieci" proctor&gamble, schwarzkopf, maxfactor, L'oreal, Maybelline. Jak to najprościej sprawdzić?
W UE jest zakaz testowania kosmetykow na zwierzętach ww koncerny mają laboratoria w USA lub Chinach gdzie nie jest to zabronione na opakowaniu kallosa widnieje napis made in UE co znaczy ze nie może być testowany na zwierzętach to samo tyczy kosmetyków polskich.
Mam kreatynową, może nie pachnie cudownie ale sprawdza się całkiem dobrze 🙂
KERatynow,kREatyna jest stosowana w kuturystyce 😉 niwinna literówka niestety ma tu znaczenie
2
kalosy! zdecydowanie w tej akcji wziela bym udzial 🙂
Głosuje za 2 🙂
Ja osobiście na razie uzywalam tylko Latte, ale mam Keratin, Bananowa i Jagodowa w zapasie.
Wydaje mi się, ze opcja numer 2 jest lepsza dlatego, ze nie kazdy ma dostęp stacjonarne do masek Kallosa, a tez nie każdy lubi zakupy internetowe 🙂
Dla wygrywa zdecydowanie druga akcja. Miałam już kilka kallosów i wolałabym teraz spróbować czegoś nowego. Pytanie czy to będę jakieś określone maski czy wszystkie do wyboru ? I wszystkie na raz tzn proteinowe, emolientowe i nawilżające miałybyśmy testować ? Czy jeden konkretny rodzaj ? Kalinaa
Maski!
Sama mam Latte i Keratynową i są super:)za to Arganowa moim zdaniest dość słaba – kupiłam ją mojej Mamie, sama też oczywiście parę razy użyłam i jakoś mega nie jest..przynajmniej u mnie;) pozdrawiam! MF
Hej! Jestem w początkującą włosomaniaczką, ze stażem 3miesiące. Mam włosy farbowane, ale niedługo planuję zejść do naturalnego koloru, będzie to wiązało się z delikatnym rozjaśnianiem. Jeszcze nie wiem, co dokładnie jest dobre dla moich włosów, ale na pewno nie proteiny! No i olej kokosowy, po którym włosy mi się elektryzują ;). Używam oleju z pestek winogron (zwykłego spożywczego) i maski Alterra Granat. Niestety zauważyłam, że maska wysusza mi końcówki (pewnie przez alkohol 🙁 ). Możecie mi poradzić coś mocno nawilżającego z małą ilością protein, co przyda mi się po rozjaśnianiu? Najlepiej jakąś maskę i odżywkę b/s.
Myosotis
Może wax z rumiankiem? Maski są dostępne w aptekach za ok. 30zł – 480g. Uratowałam tym swoje włosy kilka miesięcy temu 🙂
Odżywka b/s to joanna naturia z pokrzywą, bardzo polecam, albo zrób sobie sama jeśli już wiesz że twoje włosy nie lubią protein, ja zrobiłam sobie taką mega nawilżającą z wody różanej, 3 łyżeczek balsamu do włosów propolisowego (który się nie sprawdził zupełnie), mleczka pszczelego, kwasu hialuronowego, d-panthenolu, aloesu, 5ml oleju arganowego i tyle 🙂 zawsze zamiast odżywki możesz dodać gluta lnianego 🙂
Testujemy Kallosy!
HEJ
mnie one strasznie przetłuszczają włosy wiec nie stosuje ich od nasady ale to chyba jedyny minus tych odżywek 🙂
Obecnie stosuje bananowa i taką różową chyba silk nazywa i naprawde działają .
Dodatkowo do nich stosuje olejek rycynowy i dwie różne odzywki z Ziaji a i zapomniałabym o moim ukochanym olejku arganowym 🙂
Pozdrawiam 🙂
Jestem za akcja nr 2, jako ze mam mnostwo masek do wykorzystania ale ciągle brakuje mi motywacji by sie za nie porządnie wziąc…:) samo porownanie mi sie podoba, chętnie sprobuje ktoregos z kallosow jak tylko wykorzystam zapasy innych masek:)
2. Akcja: maski podstawą pielęgnacji 🙂 chętnie przetestuję maskę pod typ włosów 😉
Myślę, że fajna jest opcja z Kallosami, bo sa łatwo dostępne i tanie. Każda włosomaniaczka będzie mogła sobie na jedną pozwolić
Oj to ja mam wersję color i bardzo przeciąza moje włosy przy nasądzie:( niemniej jednak bardzo lubię nakładać na całej długości i na koniec umyć skórę głowy mocnym detergentem:)
Jestem za drugą propozycja, chociażby dlatego, że mam w domu dopiero co otwarta maskę. Bez sensu kupować kolejna, tym razem kallosa. Myślę, że znajdą się osoby w podobnej sytuacji. Dlatego sądzę, że lepszym pomysłem jest opcja druga 🙂
Opcja pierwsza jest ciekawa, jeżeli ktoś zastanawia się nad dana kallosowa maska, a druga, kiedy ktoś chce poznać czego włosy potrzebuja 🙂
Popieram, zwłaszcza że w łazience mam 4 nowe pudła z dobrociami 🙂
Swoją drogą, zima to wybitnie trudny dla włosów czas… ja własnie mam włosowy kryzys i staram sie od nowa dopasować pielęgnację do moich już nie takich niskoporowatych włosów 🙁
Akcja 2 może być problematyczna, bo o ile istnieją maski ewidentnie emolientowe, tak nie znajdziesz już czysto proteinowej (Artiste i koniec listy?) albo humektantowe i jak liczyć nawilżające ekstrakty – bo taki aloes to i humektant i proteina, moje włosy reagują na aloes jak na proteiny w małych ilościach. A i same emolienty działają różnie, ja sama mam zupełnie co innego po shea a po np oleju palmowym, oliwie itp. Do tego wpływ pogody. Wnioski byłyby ciekawe, tylko jak dobrze zadawać pytania :p
Artiste też już nie ma, zniknęła z Natury cała seria. W mojej nie ma kompletnie nic a Panie nie wiedzą czy się pojawi… 🙁
U mnie mróz sprawia, że ranking ulubionych masek staje na głowie 🙁 niektórzy ulubieńcy stają się wrogami nr 1!
Przecież jest dużo masek, moze nie czysto proteinowych ale z duża ilością protein? Może naliczyłam w swoim składzie już z 6. Chyba że chodzi ci o takie co zawierają tylko proteiny to w takim razie nie wypowiem się bo nie wiem 🙂
Prawda, typowo proteinowej maski brak, co do akcji z Kallosami też może być mętlik bo dziewczyny mylą Kallosa Latte z Sericalem Crema al latte, których składy i działanie jest różne, do tego właśnie pogoda (mająca duży wplyw na humektanty), pora roku itd
Obecnie mam już wersję Keratin i testuję nawet bez tej akcji ;p 😉
Kallosy! 🙂
w hebe jest promocja na kallosy 🙂
A wiesz może, po ile są? Czekam właśnie na ich promocję, ale nic nie widziałam w gazetce Hebe 🙁
Przeważnie jak są w promocji to po 7,69 🙂
Ta, wczoraj byłam, promocja jest, kallosow brak. Dzięki koleżanki włosomaniaczki 🙂
Zdecydowanie Kallosy! 🙂
Testujemy Kallosy
Uwielbiam te maski 🙂
Obie akcje są świetne i napewno do którejś dołączę. A Kallos Keratin aktualnie używam i równie dobrze sprawdza się na moich włosach 🙂
Kallosy. Mam banana, miałam wanilię oraz jednorazową styczność z mleczną i keratyną. Dlatego też chciałabym jeszcze raz przetestować mleczną (jedne użycie to trochę mało, żeby się wypowiadać). Ostatnio wpadły mi też w oko nowe wersje Bluberry i Omega oraz trochę starsza Algae. Sama jednak zużywałabym je całą wieczność.
A to że ktoś inny je przetestuje to będziesz wiedziała jak one działają na twoje włosy? 🙂
Może znajdzie się osoba z podobnymi włosami-włosowa siostra 🙂
fajniejsza jst druga, ale ża wszystkie mamy w domu kallosy, a na dodatek w hebe jest teraz promocja…….
dobrze że mówisz! 🙂
Przetestujmy Kallosy! Jest ich bardzo dużo i przetestowanie ich każdej wlosomaniaczce zajmie faktycznie wieki a tak będzie jaśniejsza sytuacja 😉 ja miałam Kallos Keratin na poczatku- byla cudowna a teraz mam Latte i na moich włosach jest nijaka…nie szkodzi nie pomaga.
Nie rozumiem tego zachwytu Kallosami, przecież one nie mają nic ciekawego w składzie, a jak już to w mimimalnej ilości, jak można się spodziewać spektakularnych efektów? 🙂
Na jużuzdrowione włosy b ęda sie nadawać,ale nigdy nie zregenerują (i żadna maska/odzywka tego nie zrobi!!!) włosów zniszczonych, którym pomogą jedynie nożyczki. A zachwyt wynika z ich niskiej ceny. Moje bardzo śliskie zdrowe niskoporki nie potrzebują "konretniejszego" kosmetyku i nawet takie slabe skladowo Kallosy są dla nich wystarczające
Kallos ! Mam z algami, super !
Jestem za akcją nr 2, na moim zadupiu nie mam gdzie zakupić kallosa, a chciałabym w końcu wziąć udział w jakiejś akcji 😉
No ale internet masz, a to już połowa sukcesu, za przesyłke teraz nie płaci się dużo, zwłaszcza jak zamówisz sobie jeszcze kilka rzeczy 🙂
Polecam na Allegro ceny przesyłki sa male jesli dobrze poszukasz 😉 pozdrawiam
są przeciez w drogeriach internetowych i chocby na allegro…
Kallosy 😉 już mogę się wypowiedzieć o dwóch (Latte i Keratin) chętnie wypróbuje trzecią i wlasnie nie wiem ktora bedzie dobra na cienkie, srednioporowate włosy? Moze coś podpowiecie dziewczyny?
Mam algae i blueberry, obie działają na moje włosy świetnie (wysokoporowate, bardzo zniszczone i cienkie) – na Twoje mogą być trochę za mocne. 😉
Uuu no to w takim razie na pewno obciąża :/ porzucilam prostownice prawie rok temu i teraz sa zdrowe wiec nie potrzebują aż takiego dociążenia. Myślę o bananie lub wersji wilk 😉 dzieki za podpowiedź 🙂
gdzie najłatwiej dostać Kallosa w Warszawie ? 🙂
W chyba każdym Hebe 🙂
w drogeriach Hebe
Wersja druga bardziej ciekawa i przy okazji jest szansa na znalezienie nowego pielęgnacyjnego hitu 🙂
Miałam bananową i niestety skracała świeżość moich włosów. 🙁
Akcja nr 2
Ja kupiłam po raz pierwszy Kallos-Blueberry i zabieram się za intensywne testowanie, więc byłabym chyba za opcją nr 1.
Drugiej nie bardzo rozumiem-każda z nas miałaby przetestować te 3 rodzaje masek?
Zależy też ile czasu trwałaby akcja, bo jak rzetelnie przetestwać np. 3 maski w ciągu miesiąca przy stosowaniu 1 góra 2 razy w tygodniu?
Kallosy 🙂
Chyba skuszę się na tę czekoladową:) Aż się ostatnio zdziwiłam, że jest ich aż tyle wersji. Ja się zatrzymałam na etapie Placenty i Latte w kwestii Kallosowych masek;)
Druga opcja ciekawsza. Ja mam z tej trójki tylko wersję Keratynową
Anwen a próbowałaś kiedys kallos algae?
Powiedz mi czy wiesz która z masek kallosa była by najlepsza dla wysokoporowatych włosów? 🙂
pozdrawiam ;]
tez jestem ciekawa, już próbowałam Kallosa ale chyba nie trafiłam, warto by było wiedzieć która zrobi cokolwiek z takimi włosami
no ja wypróbowałam kiedyś keratynę czytając świetne posty w blogosferze, na krótką metę byłą świetna, ale nadmiar protein po czasie wychodzi.. więc szukam czegoś zmniejsza dawką i z czymś co doda włosom wysokoporowatym życia 😉
Opcja nr 1! 🙂 w koncu byloby jakies sensowne porównanie masek Kallosa 🙂
Wiecie może gdzie można dostac kallosy w lublinie ??
Hebe
Druga akcja cuekawsza;)
Jestem za akcja nr 2
Kallosy!! 🙂
Ja bym wolała akcję numer 2, bo Kallosy nic z moimi włosami nie robią. Te, których używałam, tzn. bez keratyny (Color i Latte). 🙂
Uwielbiam twoje recenzje droga Anwen 🙂
A co do akcji jestem za tą z wypróbowaniem Kallosów (bo sama ostatnio kupiłam dwie).
Kallosy!
Jak na razie zetknęłam się tylko z Kallos Latte i okazała się dla moich włosów mega bublem (skołtunione, puszące się siano), ale słyszałam wiele pozytywnych opinii – mam nadzieję wreszcie znaleźć wersję dla siebie. 🙂
[gdyby kogoś interesowało – ekstremalnie gęste włosy 2a z tendencją do plątania się, przetluszczania i obciążenia, raczej cienkie i niskoporowate]
Pytanie: Prówałaś Kallos Crema Al'Latte (błękitną) czy Kallos Latte (fioletową) ? Bo dla mnie to dwie różne maski. Pierwsza totalnie się nie sprawdza, druga jest ekstra. Wydaje mi się, że zależy od typu włosów i własnych upodobań.
Kundiwa: Ta błękitna maska to nie Kallos, ale Serical. Bardzo częsty błąd. Sama swego czasu kupiłam w hurtowni fryzjerskiej keratynowego Kallosa, a w paczce z zamówieniem znalazłam Serical Crema Alla Cheratina. Jeśli Anwen zdecyduje się na przeprowadzenie akcji z testowaniem Kallosów, warto byłoby zwrócić uwagę na tę różnicę. Gdyby okazało się, że część dziewczyn używała masek Serical, opracowanie (przynajmniej w przypadku tych wersji, które występują u obu producentów) można by wyrzucić do kosza.
ivory
Pod każdym wpisem z Kallosami dopisuję : Crema al latte to NIE jest Kallos! Crema al latte jest marki SERICAL. Spójrzcie na składy, zapachy i opakowania – znacznie się różnią. Zarówno Kallos jak i Serical należą do Pettenon Cosmetici, pewnie stąd biorą się pomyłki i blogerki piszą "Kallos Latte w litrowym opakowaniu";/
Potwierdzam- błękitna nie zrobiła na moich cienkich srednioporowatych włosach żadnego wrażenia….
Ja bym wolała opcję drugą, bo pomimo iż mam Kallosy (Keratin i Silk) to najpierw muszę zużyć inne maski z mojej kolekcji;)
1. Akcja: testujemy Kallosy 🙂
Wzięłabym udziała pewnie w kallosach
Jestem za Kallosami 🙂 mam kilka świeżo zakupionych i chetnie wypróbuję. Jestem włosomaniaczką od czterech miesięcy i zaczęłam od Kallosów. Pozdrawiam serdecznie
Potwierdzam Kallos Keratin jest świetna! 🙂
1!
Akcja numer 2 zdecydowanie :).
testujmy kallosy! <3
Zdecydowanie wolę Kallosa czekoladowego, ze względu na zapach i działanie. Na 2 miejscu dałabym bananową a 3 keratynową;) Zapach bananowej trochę mnie drażni
Ja jestem za akcją z Kallosami! Mam teraz czekoladową i ją uwielbiam!!!
Anwen, najlepiej zrób głosowanie i demokratycznie wybierzemy jedną z akcji ^^
A odnośnie akcji – jestem za akcją numer 1;)
A odnośnie akcji jestem za akcją numer 1;)
Kallosy! Testowałam jedną z nich, ale tak skutecznie mnie zniechęciła że tylko taka akcja może mi odwrócić wiarę w te zachwalane przez Ciebie maski 😉
Obie opcje są super, ale druga chyba ciekawsza 🙂
Kallosy zdezydowanie 🙂 aktualnie mam algae ale planuje dobrac co nieco 🙂
U mnie wersja z keratyną kompletnie się nie sprawdziła 🙁 Nie mam nawet ochoty sięgać po inne kallosy, dopóki stan moich włosów się nie poprawi (są bardzo wysoko porowate). Chętnie wzięłabym udział w akcji nr 2 🙂
słyszałam o nich tyle dobrego, chetnie bym sie w ktorąś w koncu zaopatrzyła 😀
TESTUJMY KALLOSY!!:)
jestem za opcją numer 1
Ja troszkę odbiegnę od tematu. Otóż chciałam zapytać do kogo można zwrócić się o pomoc w doborze odpowiednich kosmetyków do pielęgnacji włosów? Czy w ogóle taki ktoś istnieje? Niestety fryzjerka nie jest w stanie tego zrobić Mam ogromny problem z włosami. Staram się sama je ratować, ale przyznam się szczerze, że gubię się w tym wszystkim. Nie potrafię dobrać odpowiedniej dla siebie pielęgnacji. Moje włosy są wysokoporowate, rozdwajają się i kruszą jak szalone. Końce są tak suche, że nawet olejowanie nie jest w stanie ich nawilżyć. Kiedyś miałam włosy kręcone, teraz mam na głowie smętne siano. Nawet po obcięciu bardzo szybko końce są zniszczone. do tego mam bardzo mało włosów, są leciutkie, unoszą się na wietrze jak piórka. Jedna wielka porażka te moje włosy 🙂 Farbowałam długi czas farbami Khadi, ale mam wrażenie, że przesuszyły mi włosy jeszcze bardziej a w dodatku ciągle wychodził mi rudy kolor, który bardzo szybko wypłukiwał się z włosów (szczególnie po nakładaniu jakiegokolwiek oleju). Teraz przeszłam na farby Herbatint. Czytam wszystkie cenne informacje na blogu, ale niektóre rzeczy to dla mnie czarna magia 🙂 Czasami wydaje mi się, że jakiś szampon czy odżywka mi służy, a po kilku zastosowaniach włosy robią się znowu suche, smętne i tępe. Nie mam też zbyt wiele czasu żeby zagłębiać się w to wszystko, bo praca na głowie, dom i dwójka maluchów. Będę wdzięczą za każdą pomoc. Może któraś z dziewczyn potrafiłaby stworzyć dla mnie jakiś minimalistyczny plan dbania o włosy. Z góry bardzo dziękuję a autorce bloga gratuluję stworzenia czegoś tak wspaniałego, jak to "miejsce".
U góry w zakładce "problemy" oraz "plany pielęgnacji" możesz znaleźć posty, które może nieco ci pomogą. Druga sprawa to znalezienie blogerki, która ma podobne włosy do twoich-włosowa siostra 🙂 i być może jej pielęgnajcja ci pomoże. Po trzecie niestety taka osoba raczej nie istnieje, powyższy przykład jedynie MOŻE ci pomoże, ale na każdego ten sam kosmetyk działa inaczej więc jedyną słuszną pielęgnację odnajdziesz metodą prób i błędw ;( Anwen też popelniała blędy 🙂 a olejowanie NIE nawilża! Olej jedynie zapobiega odparowaniu wody, ale skoro ich w twoich włosach nie ma? Dlatego najpierw nakładamy coś co nawiłzy (może być nawet olej położony na włosy zwilżone zwykła woda,ew. odzywką, maską, gliceryną). Pytanie ile cm ścinasz? Jeśli np. po 2 cm na miesiąc to może to za malo i zniszczenia pną się dalej, włosy trzeba ścinać powyżej zniszczeń,dlatego lepiej sciąc jednorazowo 10cm niż po 2. Polecam też blogi kręconowłosych, bo jako prostowłosa akurat na przywracaniu skrętu się nie znam 🙂
Raczej nie znajdziesz takiego doradcy włosowego. Najlepszym doradcą będziesz właśnie Ty 🙂 Wystarczy na początek że utoniesz w tych wszystkich postach z bloga a później sama poznasz swoje włosy, jakie są co lubią, czego nie lubią, i będziesz sama doprowadzać je do stanu idealnego 🙂 Nie myśl też że farby chemiczne to samo zło, ja też na początku włosomaniactwa wpadłam na świetny pomysł że rzuce farby a przerzucę sie na henne, jednak moje włosy się zbuntowały i odkryłam że farby chemicxzne nie są takie złe. Farbuję tylko odrosty co 2 miesiące, a tak co 2-3 tyg farbuję szampoinetką żeby utrzymać kolor (intesywna pielegnacja jednak wypłukuje niesamowicie kolor:(). Także umiejętne korzystanie z farb wcale włosom nie szkodzi 🙂
Czytaj, czytaj , czytaj. próbuj, próbuj, próbuj. Ja tez mam 2 dzieci (2i5), pracę, dom itp. Kwestia organizacji własnego czasu. Nie ma łatwych rozwiązań. Pocieszę Cię, że ja po przeczytaniu całego bloga ANWEN wiedziałam już wszystko i teraz moje włosy nie mają przede mna tajemnic.
kilka dni temu kupiłam wersję bananową, jestem po pierwszym użyciu i jak na razie jestem zadowolona, zobaczymy jak będzie dalej 😉
Od kilku lat używam kallosa dawniej kupowałam u swojej fryzjerki ,teraz są ogólno dostępne ,i nawet ceny są bardzo przystępne jestem zadowolona ,chociaż stosuję jeszcze inne naturalne produkty
Akcja nr 1 🙂
Testujemy Kallosy 🙂 opakowania są za duże żeby samemu wszystkie je wytestować
Można kupować mniejsze, u mnie w sklepie fryzjerskim małe kallosy kosztują 5 zł 🙂 W sumie to hurtownia a nie sklep, może dlatego taka niska cena. Tak samo kupiłam tam Mythic Oil za 29zł, a później doczytałam że to naprawdę niska cena. Także polecam znaleźć sobie hurtownię i tam roibć zakupy 🙂 nie ytylko w dużych miastach są, moje miasto należy do tychmniejszych ma 60tys mieszkańców i są dwie takie hurtownie 🙂
Są też mniejsze, za niewielkie pieniądze 🙂
Obie akcje są świetnymi pomysłami jednak wolałabym tę drugą 😉
Jestem za 2 opcją. Wydaje mi się, że da więcej potrzebnych informacji
Ja też najbardziej lubię keratynową, a później latte, mam jeszcze algową, ale coś mi nie służy 🙁
Widzę, że Twoja opinia w dużej mierze pokrywa się z tym co napisałam w komentarzach pod jednym z Twoich postów (umieściłaś tam zdjęcie tych masek) 🙂 Nawet tak samo porównałaś Chocolate do Crema Al'Latte – według mnie różnią się tylko zapachem, chociaz u mnie Banan jest chyba gdzieś pomiędzy jeśli chodzi o działanie.
A jeśli chodzi o akcję, sama przetestowałam większość Kallosów, więc byłabym za akcją nr 2. (Chociaż Kallosy byłoby mi łatwiej testować ze względu na zapasy w łazience) 🙂
Pod każdym wpisem z Kallosami dopisuję : Crema al latte to NIE jest Kallos! Crema al latte jest marki SERICAL. Spójrzcie na składy, zapachy i opakowania – znacznie się różnią. Zarówno Kallos jak i Serical należą do Pettenon Cosmetici, pewnie stąd biorą się pomyłki i blogerki piszą "Kallos Latte w litrowym opakowaniu";/
Kallosy! 🙂
Jestem za akcją nr 2! 🙂
jestem za akcją nr 2 🙂
Kallosy! 🙂
Akcja nr 1, bylaby super, sama mam 3 Kallosy w domu, co prawda inne niz Ty 😀
Czy mogłabyś zrobić wpis o tym jakiego półproduktu dodać aby maska stała się proteinowa, emolientowa, czy nawilżająca ? Na pewno byłby pomocny dla początkujących 🙂
O tym były już posty na blogu, z prawej strony masz wyszukiwarkę 😛 Na początku radzę poczytać o tym czym są emolienty humekanty i proteiny, większość składników masz w domu napewno. Ja jako protein używam żółtka jajka, keratyny hydrolizowanej, jedwabiu hydrolizowanego,, jako humekantów aloesu, kwasu hialuronowego, d-panthenolu, mleczka pszczelego, jako emollientów to oczywiście różne oleje.
Do piewszej jak sama nazwa wskazuje dodajemy proteiny (np. hydrolizat keratyny,hydrolizat jedwabiu, mleczne, pszenicy, l-cysteina nie jest proteiną tylko aminokwasem), do drugiej wystarczy niewielka porcja oleju-emolient, aby maska była nawilżająca trzeba dodać humektant (np. kwas hialuronowy, aloes, gliceryna – o tyle łatwiej,że kupisz ją w aptece za 3zł)
Już były o tym posty 🙂
To bylby super wpis dla początkujących!!! Jestem jak najbardziej za takim postem
podbijam, na pewno było by to pomocne! 🙂
akcja nr 2 🙂 🙂
Zdecydowanie akcja 1 – testujemy Kallosy. Ciężko wypróbować je wszystkie samemu, ja najpierw lubię poczytać i zorientować się, dopiero potem kupuję. Przydałoby się konkretne porównanie.
Nigdy nie bedzie konkretnego porownania, bo wlosy kazdej z nas sa inne.
Druga opcja wydaje się ciekawsza 🙂
Hej a gdzie można dostać Kallosy?
W internecie i w stacjonarnych sklepach fryzjerskich 🙂
Niektóre w drogeriach Hebe, w sklepach/hurtowniach fryzjerskich, czasem w osiedlowych drogeriach. Ale żeby mieć wszystkie to wyłącznie Allegro
W drogeriach Hebe:)
W internecie, Hebe, sklepach fryzjerskich 🙂
Na allegro np.
Zdecydowanie kallosy. Testuję keratin i to, co robi z moimi włosami to cud, przez 2 mies olejowałam ale na sucho i prawie nie było efektów. Potem pod olej zaczęłam nakładać sporą porcję kallosa, po myciu kolejna porcja na 5 min, ale już mniejsza. Efekty (po 3 tygodniach, co 3 dni) jak na razie świetne, powoli włosy odżywają, ciągle są lekko spuszone na końcach po kilku h, ale na długości pojawia się blask 🙂 Średnie, w stronę wysoko porowatych, nigdy nie farbowane ale zniszczone (włosy dysplastyczne/ dystroficzne z czarnymi cebulkami są moją zmorą, połowę głowy mam w tych paskudach, JEŚLI KTOŚ WIE JAK SIĘ TEGO POZBYĆ, PISZCIE, PROSZĘ). Wracając do kallosów, mam jeszcze blueberry ale nie otwierałam. Co mnie dziwi to wydajność, przelałam maskę do opakowania 200ml po seboradinie, po max. 3 tygodniach nie mam już ponad połowy. Chyba, że stosuję za duże porcje… Ale mam wrażenie, że mniejsze nie zadziałają, włosy spijają maskę jeszcze przed olejowaniem. Pozdrawiam.
Przeanalizuj swoją dietę, ile wody pijesz, czy stosujesz wcierki, czy masz problemy z tarczycą/hormonami,skłonności genetyczne – są to główne czynniki pojawiania się włosów dysplatycznych
Zdecydowanie Chocolate jestem fryzjerką i oceniam ją bardzo dobrze
Miło spotkać tu fryzjerkę, skoro zaglądasz na teg bloga to zapewne nie jesteś taka jak większość fryzjerek, których typy były rytykowane 🙂
Akcja testujemy Kallosy 🙂
Anwen, dziewczyny, mam pytanko;) Od niedawna jestem zapaloną wlosomaniaczką dzięki Wam:) Mam bardzo długie włosy i zazwyczaj czeszę się w ten sposób: z bardzo luźnego kucyka prawie na czubku głowy zawijam koczek i spinam go 4 dużymi klamerkami. Czy w takiej fryzurze moje włosy się nie niszczą, nie męczą się tak jak np. w ciasno śpiętym kucyku? Noszę taką fryzurę także po domu , dlatego to dla mnie szczególnie ważna kwestia. Pozdrawiam, Asia
Jest to jedna z najlepszych fryzur "włosomaniaczych" xd Włosy są spięte tak że nie są narażone na uszkodzenia, ale na tyle luźno że nie są uszkadzane przez ciasne upięcie. Ja nawet śpię w takiej fryzurze :p
Nie niszczą się 🙂
Nie niszczysz w ten sposób włosów, to jedna z najbardziej "bezpiecznych" fryzur, także odpowiednia do spania 🙂
Tak ogólnie rzecz biorąc, to każda głowa lubi co innego (np. ja nie cierpię upięć na czubku głowy, zawsze mnie coś ciągnie), ale generalnie wieeele dziewczyn poleca właśnie taką fryzurę, łącznie ze spinkami-żabkami do jej podtrzymania 🙂 Jeśli sama nie czujesz, że włosy są gdzieś za mocno ściśnięte/naciągnięte, to powinno być OK!
Pierwsza akcja! 🙂
Anwen maska latte nie jest produkowana przez Kallosa jest to produkt marki Serical dużo osób się niestety myli
Pod każdym wpisem z Kallosami dopisuję : Crema al latte to NIE jest Kallos! Crema al latte jest marki SERICAL. Spójrzcie na składy, zapachy i opakowania – znacznie się różnią. Zarówno Kallos jak i Serical należą do Pettenon Cosmetici, pewnie stąd biorą się pomyłki i blogerki piszą "Kallos Latte w litrowym opakowaniu";/
Są dwa różne produkty: maska Kallos Latte w fioletowym opakowaniu o podobnej szacie graficznej jak wyżej pokazane Keratin/Banana oraz odżywka Serical Crema al Latte w błękitnym słoju 🙂 Mają różne składy i najprawdopodobniej różne działanie, bo dość sporo osób testowało je obie i jedną wychwala, a drugiej nie cierpi – zależnie od typu włosa. Natomiast zgodzę się, że wielu osobom oba produkty mylą się i najczęściej oba są nazywane Kallosem Latte.
Kallosy!:)
Kallos Latte jest w opakowaniu tylko 275ml w litrowym go nie ma, w litrowym jest natomiast Serical crema all latte dlaczego tak dużo osób się nadal myli nawet włosomaniaczki
I tak wiadomo o którego chodzi :p
Pod każdym wpisem z Kallosami dopisuję : Crema al latte to NIE jest Kallos! Crema al latte jest marki SERICAL. Spójrzcie na składy, zapachy i opakowania – znacznie się różnią. Zarówno Kallos jak i Serical należą do Pettenon Cosmetici, pewnie stąd biorą się pomyłki i blogerki piszą "Kallos Latte w litrowym opakowaniu";/
Gdyby było wiadomo o którego chodzi to chyba tak wiele osób by ich nie myliło?????
A czy pomiedzy kallosem Latte a serical crema al Latte jest duza różnica w składzie? Mam teraz te z sericala i w ogóle mi nie służy… A wczesniej mialam Kallos Keratin i byla boska…zdecydowanie najlepsza jaka miałam kiedykolwiek
Akcja 2!
Ja wybrałabym pierwszą, bo jeszcze nigdzie nie ma porównania wszystkich masek Kallosa, a to na pewno wielu osobom by się przydało – przynajmniej mi, bo nie wiem, na którą się skusić ;D
Ale każda z nas ma inne włosy, jakie są twoje?Ja przetestowałam 15 na 18, ale na moich niskoporowatych,śliskich zdrowych prostych włosach działają każda praktycznie ta samo, więc moja op[inia raczej nie jest pomocna 🙂
Test Kallosów to świetny pomysł.
Akcja 1 😉
2!! 🙂
kallosy! 🙂
Akcja 2 😉 Myślę,że taka akcja byłaby bardziej pomocna dla wielu dziewczyn.
Obie akcje bardzo fajne, ale jednak chyba wolę Kallosy 😉
Ja jestem za pierwszą akcją, bo sama mam 3 i nie umiem wybrać najlepszego 😉
Latte średnio się u mnie sprawdza, więc bitwa rozgrywa się między bananem i czekoladą xD
Hejka! Ja mam 'Keratynę' i jestem bardzo zadowolona – włosy lśnią i wydają się mocniejsze. Oczywiście nie tak dobra, jak maska mleczna, ale lepsza od wersji Blueberry (nawet nie pachnie jagódką 🙁 )
Ja chętnie wezmę udział w obu akcjach, można zrobić na najpierw jedną później drugą 😛
Natomiast przy tej drugiej to musiałabyś jeszcze dać znać czym się te trzy typy różnią, bo jestem z Tobą tutaj prawie rok, ale wciąż to jeszcze dla mnie wiedza nieznana 😀
Wybieram akcję nr 1.
Obecnie moim ulubieńcem jest Kallos keratynowy, uwielbiam <3
Czesc dziewczyny ! 🙂
ponieważ jestem na poczatku drogi o piekne włosy nie wszysto zawsze jest dla mnie jeszcze jasne.. ale powoli dojdę do perfekcji 🙂 mam ogromna prozbe czy wiecie gdzie moge kupic kwas hiauloronowy (w jakim stezeniu) keratyne hydrolizowana, pantenol? czy to kupujecie gdzies w miescie czy przez internet? i hmm czy jeszcze jakies skladniki polecacie abym mogla kupic wszyto razem :))) Aga
"Zrób sobie krem.pl" ja mam od nich:
-keratyne
– mleczko pszczele
– d-panthenol
– kwas hialuronowy 1,5%
– kolagen z elastyną
Wszystko się sprawdza polecam :*
A może by zrobić najpierw akcję nr 1 (nazwijmy ją akcja zimowa) a gdzieś za 3 miesiące akcję nr 2 ?
opcja nr 2
akcja 1!
Glosuje na akcje z Kallosami. 🙂
Dziewczyny, wiecie moze ktore z Kallosow nie maja w skladzie ZADNYCH protein?
Ja mam keratynowa i arganowa. I o ile ta pierwsza bardzo sie lubi z moimi mega zniszczonymi rozjasnianiem wlosami, o tyle ta druga wogole sie nie sprawdza:( Strasznie obciaza mi wlosy. Nie moge jej pozadnie splukac i nawet swiezo po umyciu wlosy wygladaja na mega przetluszczone:(
Test Kallosów! Niestety w moim Hebe sporej części z nich nie ma:( Najbardziej zawsze chciałam wypróbować wersję bananową, głównie ze względu na jej zapach, ale jej nie ma:/ Chociaż może waniliowa będzie też fajnie pachniała, a który ze składów, biorąc pod uwagę wszystkie Kallosy, jest najlepszy?
Jestem za akcja nr 2, w kallosach naprawdę nie widzę nic ciekawego, nawet składu nie mają fajnego a działanie jeszcze gosze. Owszem można tuningować ale w takim razie po co decydowac się na zakup maski którą trzeba ulepszac?
Ja uzywalam tylko keratynowej i uwazam ze jest swietna. Ta konsystencja i ogromnaaa pojemnosc. No i oczywiscie dzialanie. Wlosy ukladaly mi sie po niej bardzo dobrze, byly lsniace i gladkie. Reszte tez chetnie bym wyprobowala ale te litrowe pojemniki to przesada. Zaczaje sie na mniejsze.
Kallosy! 🙂 Z chęcią przetestuje inne wersje, mam Keratin i jestem zadowolona 🙂
Dziewczyny a czy jest sens inwestowania pieniędzy w bardzo drogie szampony czy lepiej kupić najłagodniejszy, np. dla dzieci. Czy szampon rzeczywiście jest w stanie "naprawić" włosy?
ŻADEN szapon nie naprawi ci włosów, naprawdę to chwyt marketingowy :(. Od tego są maski, a najlepiej nożyczki
szampon ma za zadanie oczyścić, więc raczej z "naprawą" nie ma nic wspólnego
Moim zdaniem nie ma sensu kupować drogich szamponów bo one naprawdę nie wyróżniają się niczym nadzwyczajnym w porównaniu do tych tanich. Spokojnie można używać przez cały czas do codziennej pielęgnacji np dwóch zamienników (babydream dla dzieci i żel do higieny facelle – cena razem mniej niż 10 zł) i raz na jakiś czas oczyszczający np Barwa ok 3 zł w aptece 🙂
Szampon ma za główne zadanie oczyścić skalp i włosy. Zalezy jak bardzo i czym masz je zniszczone. Niektórych zmian i zniszczeń nie da się odbudować i trzeba ściąć zeby moc zapuścić zdrowe włosy. Szampon sam w sobie raczej nie wiele pomaga- lepiej sprawdzi sie odpowiednio dobrana maska, odżywka czy wcierka bo ma lepszy skład pod katem odżywienia włosów niż szampon no i dluzej trzymana wiec ma szanse wniknąć we włosa i faktycznie go podratować
Druga opcja! 🙂
Dziewczyny! czy po zabiegu keratynowego prostowania włosów można włosy farbowac henną? czy ona w nie wejdzie, czy wgl zadziała ?
Ja jestem za akcją nr 1 😉
Przetestujmy Kallosy! 🙂
Podczas ostatniej promocji w Hebe miałam mały dylemat, którą maskę wybrać i takie zestawienie byłoby bardzo pomocne 😉
A przy okazji przydałoby się jakieś małe "uświadomienie" dla osób, które wciąż mylą Kallos Latte z Serical Crema al Latte.
Uświadomienia raczej się nie doczekamy, bo sama Anwen od początku istnienia bloga o Sericalu pisze Kallos Latte 🙁
Ja mam kallos placenta do przetestowania, jestem za akcja kallosy!!!
Kallosy!!!! Mam cztery do testowania!
Akcja druga 🙂
myślę że akcja nr 2 będzie bardziej przydatna dla osób takich jak ja – zaczynających włosomaniactwo 🙂 chętnie się przyłączę 🙂 Jestem bardzo ciekawa co moje włosy lubią najbardziej i czego potrzebują najbardziej 🙂
Akcja z Kallosami!
Druga akcja! 🙂
Jestem za Kallosami 😛
Jestem za akcją numer 1 🙂 Beata
zawsze można zrobić dwie akcje ;P najpierw jedną a za jakiś czas drugą 😉 bo zarówno 1. jak i 2. może dostarczyć wielu cennych informacji dla wszystkich 😉
Nr jeden:)
Jestem za Kallosami 😉
akcja nr 2. mam w domu duzo masek i ani jednego kallosa wiec bylaby okazja zuzyc troche zapasow a kto chce kallosy to moze i tak sobie testowac w tej opcji 😉
witam 😉 Ja uwielbiam Latte – stosuję je praktycznie codziennie po każdym myciu włosów na 2min (zdarza mi się nawet zostawiać ją sobie na głowie na godzinkę, jeśli czas pozwoli).
Jeśli chodzi o keratynową, to moje włosy chyba nie lubią tej maski… plączą się i są niemiłe w dotyku. Pewnie za dużo protein. Jeśli stosuję ją w malutkiej ilości raz na dłuższy czas, jest w porządku ( muszę ją wykończyć, bo szkoda wyrzucić..chyba, że sprezentuję ją koleżance)
Dlatego uważam, że każdy powinien
Jestem za akcją numer dwa – w końcu nie wyklucza ona testowania Kallosów 😉
Kallosy!
Druga akcja 🙂
akcja 2 🙂
Kallosy
Akcja 2. Niemal wszystkie znamy już Kallosy, wypróbujmy coś nowego:) Bardzo się cieszę na wspólną akcję 🙂
Ja wlasnie dostalam w prezencie maske kallosa keratynowa i na razie uzylam tylko dwa razy i nie widze żadnych działań
pozdrawiam
Akcja druga: )
Jestem jak najbardziej za opcją drugą. Byłoby idealnie jakbyś w formularzu zgłoszeniowym zrobiła podział na kategorie i w każdej z nich wymieniła po kilka masek (mask?) różnych producentów tak, żeby każda z nas mogła wybrać najbardziej dostępną 🙂 + oczywiście jeśli ktoś już coś zakupił z danej dziedziny pole 'inne'.
To tylko moje sugestie, co do formularza w przypadku akcji nr 2. Chociaż nie wiem po co to piszę, bo i tak Twoje formularze zawsze są idealnie przewidziane. 😀
Wczoraj zakupiłam Kallosa z placentą. Stosowałaś może? Jestem ciekawa efektów 🙂 dla mnie póki co, również keratin najlepsza :)!
Opcja PIERWSZA!
Jak dla mnie ( a raczej moich rozjaśnianych dość cienkich włosów) zdecydowanie najlepszym Kallosem jest Algae, na drugim miejscu Color. Keratin, Bananowy i Silk nijakie. W łazience już czekają Omega i nowy mleczny, chociaż to chyba tylko zmiana opakowania bo zapach identyczny. Zobaczymy.
Ja jestem za 2 🙂
W sumie obie akcje brzmią fajnie! Mam dwa Kallosy, Latte- powoduje u mnie przyklap i Keratin jeszcze nie testowałam, mogłabym też mieć dostęp do Silk(jak podbiorę :P)
heh, a ja się tak przyzwyczaiłam do bananowej, ze nawet nie brałam w ogóle pod uwagę, aby to zmieniać. Czas najwyższy 🙂
akcja 2
Zdecydowanie akcja numer 2! Myślę, że będzie bardzo pomocna dla wielu początkujących włosomaniaczek 🙂
Zaczęłam przygodę z Kallos od czekolady ze względu na zapach. Następnym razem będę wybierała pod względem składu 😉
2
mam malutkie opakowanie kallos jasmin. jednak nie starczy na miesiac a do Polski sie nie wybieram, wiec nie mialabym jak uczestniczyc.
akcja 2
Będę chyba musiała sprobowaać tej serii. Póki co jestem zachwycona szamponem błotnym z minerałami. Doskoanle wpłynął na moje suche włosy! http://www.prokosmetyk.pl/produkty/144/APIS_H_S_Szampon_blotny_z_mineralami_z_MM_ceramidy_keratyna_250ml.html
1.kallosy;)
Szkoda, że aktualnie mam inną maseczkę bo na pewno bym się skusiła na tą bananową (ze względu właśnie na tego banana) i kreatynową (ten koooolor ^^). Co do pytanie, to zdecydowanie akcja numer 1 🙂 Szczególnie, że samemu trudno przetestować wszystkie rodzaje, a Kallos to fajna firma 🙂 Wiedzą co dobre dla włosów 🙂
opcja 2, ponieważ jest bardziej obiektywna i pozwala nie tylko na porównanie nie tylko Kallos pomiędzy sobą ale i w konfrontacji z innymi maskami:) Karolina
A wie może któraś z Was, gdzie Kallosy można kupić w Zamościu? będze wdzięczna za podpowiedź 🙂
A może połączyć te dwie akcje – jeśli w drugiej będą do wyboru (prawie) wszystkie Kallosy, a do tego inne maski, to chyba będzie dobre połączenie. 😉
Obstawiałabym opcję 1! Już od jakiegoś czasu czaję się na tę keratynową maskę i chyba teraz nie ma wyjścia – trzeba kupić! 😀
jestem stanowczo za Kallosami bo sama mialam ochote juz dawno przetestować, bedzie motywacja! 😀
Akcja 2 to świetny pomysł 😉 Łatwiej będzie innym dobrać maskę odpowiednią do swojego typu włosów 🙂
Kallosy.!!
kallosy testować chcemy czyli 1 🙂
Tak ogólnie bardzo ,lubię maski kallos używam od lat ,ale stosuję też produkty naturalne ,olej rycynowy,olej kokosowy,i czysty rybi kolagen
Zdecydowanie jestem za akcją nr 2 🙂
Akcja 2~!
Dziwię się Aniu, że nie testujesz maski Kallos Color- to chyba najlepsza z kallosowych masek. 🙂
gdzie we wroclawiu znajde produkty kallos? 🙂 w naturze nie ma superpharm tez nie 🙁
Anwen, co sądzisz o masce Kallos Aloe ? Widziałam ją na allegro, ale wolę się upewnić przed zakupem czy jest dobra.
Maska keratynowa na pewno sprawdza się u mnie na drugi dzień po myciu: rozcieram w dłoniach niewielka ilość i "szturcham" włosy :)) Moje falowane, wysoko porowate, obłędnie suche i trochę zniszczone włosy to kochają. Nie dość, że natychmiast są zdyscyplinowane, mięsiste, to jeszcze ładnie błyszczą i mają ładny skręt. I do tego bonus: maska idealnie sprawdza się jak krem na suche dłonie 🙂
Czesc dziewczyny właśnie chciałam poznać opinie na temat tych masek szczególnie coś do odbudowy włosków po rozjaśnianiu co polecacie ? Jestem zdziwiona że wysyłacie doTorunia bo są one już bliżej u nas w Bydgoszczy na ul.Dworcowej 14 w drogerii Deni Carte.
Aktualnie maski kallos są w drogeriach hebe po jakieś 13zł/1L.
Kupiłam bananową. Ciekawe jakie przyniesie efekty
Dla mnie zapach Kallos bananowej to najpiękniejszy zapach na świecie!
Ja od kiedy trafiłam na tą odżywkę z jedwabiem, to już nie testuje, na moich kręciołach sprawdza się najlepiej a i cenowio nieźle wychodzi. http://trena.pl/mleczkabalsamy/2716-stapiz-sleek-line-balsam-z-jedwabiem-1000-ml-5904277710820.html
a ja bede pewnie dziwna jak powiem ze zapach keratynowej mi sie podoba i potwierdzam dzialanie jest rewelacyjne i taka tania i ogromna!
Hej, mam średniej długości kręcone włosy- tak mniej więcej za ramiona. Są suche i bardzo się puszą. Czytałam, że u niektórych włosów kallos z keratyną jeszcze bardziej je wysusza i generalnie jest jeszcze gorzej. Czy ta maska na pewno pomoże moim włosom?
Witam Cie bardzo serdecznie,
dopiero do Ciebie trafilam i czytam i czytam i czytam…tyle na ile pozwala mi moj maly belzebub 😉
Mam pytanie, bo jeszcze nie odnajduję się u Ciebie: pisalas ze masę używasz przed myciem, nakładasz nawet na godzinę…ale na zmoczone wodą włosy czy na suche? Przepraszam za durne pytanie no ale nie wiem. No i okazuje się ze mam w domu mleczna maskę Kallos Latte a używałam jej jak odżywki, i tak jest super mimo ze mam przetłuszczające się wlosy (a w ciąży bylo tak pięknie z włosami). Chciałabym wypróbować ta maskę z drożdżami.
I jeszcze jedno pytanie: czy jezeli po Alterri mohe włosy szybciej sie przetluszczaja a np. po Nivei do przetluszczajacych się włosów nie tzn. ze bardziej służą mi szampony z tymi całymi SLS czy nadal szukać?
Będzie mi milo jezeli uda Ci się znalezc chwilkę i mnie doinformowac.
Pozdrawiam.
Do mojej poprzedniej wiadomości: juz doczytalam ze maskę mozna na włosy suche 😉
Ja wczoraj kupiłam swojego pierwszego Kallosa 😀 wersję keratynową 😀 liczę, że dobrze się u mnie spisze 😀 kolejna będzie banana 😀
Ja tam uważam że obie akcje byłyby świetne więc nie umiem wybrać, która byłaby lepsza 😀
Testuje właśnie blueberry i powiem wam ze jest niesamowita ! Byłam zaskoczona bo nie znalam tego produktu i jak wiadomo cena za tak duże opakowanie ? Brawo 😉 moim zdaniem to kallos zostaną ze mną juz na bardzooo długo 😉
ktora z tych masek oceniacie najlepiej? https://www.facebook.com/wlosytestowaneprodukty/photos/a.1509645889341531.1073741828.1508839922755461/1510386422600811/?type=3&theater
Cześć, mam pytanko co do masek firmy Kallos.Właśnie zrobiłam sobie keratynowe prostowanie włosów, ale niestety dalej ciągną się jak guma, czy te maski nadają się do pielęgnacji po keratynie, chodzi mi o to czy mi jej nie wyplukaja i czy ta maska pomoże mi nawilzyc je i pozbyć się gumy z włosów 😉
Proszę o odp.
A orientuje się ktoś czy Kallos testuje na zwierzętach?
Witajcie, mam wielką prośbę o poradę. Potrzebuję bardzo dobrej maski / odżywki nawilżającej. Myślę, że przeproteinowałam sobie włosy, albo też przesuszyłam, albo oba. Są sztywne, szorstkie i matowe. I przez tę szorstkość szczepiają się w strąki. Mycie niezbyt pomaga. Które maski są nawilżające i BEZ PROTEIN? Będę wdzięczna za polecenie czegoś konkretnego lub jakiejś metody. 2/ – czy mogę używać kwas hialuronowy (półprodukt) a jeśli tak, to który? (widziałam różne stężenia i wersje). Dziękuję, DIANA