Nasza akcja już jakiś czas temu dobiegła końca i pomimo moich ogromnych chęci dopiero dziś miałam czas by usiąść do ankiet i podsumować jej wyniki. Do akcji zgłosiło się łącznie prawie 800 osób, ale tylko 398 z nich wypełniło końcową ankietę (170 osób pijących drożdże i 228 siemię). To niewiele, ale musi nam wystarczyć do porównania działania tych dwóch sposobów odżywiania włosów od wewnątrz.
Oczywiście musicie pamiętać to, co powtarzam przy każdej tego typu akcji 🙂 Jest to jedynie statystyczne opracowanie wyników, które nie daje nam gwarancji, że podobne zauważymy u siebie. To czy dana metoda zadziała u nas zależy przede wszystkim od naszej diety i tego, czego organizm w danej chwili potrzebuje. Jeśli jest ona bogata w witaminę B to możemy się spodziewać, że drożdże nie sprawią, że nasze włosy nagle zaczną rosnąć dwa razy szybciej. Podobnie w przypadku siemienia, jeśli nie brakowało nam nienasyconych kwasów tłuszczowych czy cynku efekty również będą mało widoczne. Druga rzecz to czas trwania akcji. Miesiąc czasu to trochę zbyt krótko i u wielu osób na efekty trzeba czekać nawet 3 miesiące. Wiem jednak jak męczące jest picie drożdży (dla niektórych i siemienia), więc tradycyjnie zrobiłam akcję trwającą jedynie 30dni, ale te z Was, które zauważyły pozytywne efekty, a przede wszystkim nie zauważyły tych negatywnych namawiam do kontynuowania kuracji 🙂
Wracając do samej akcji to oczywiście ciężko jednoznacznie stwierdzić co jest lepsze: siemię czy drożdże, bo to jak mówiłam indywidualna sprawa. Statystycznie jednak możemy zobaczyć, że:
Porost włosów:
Pod tym względem minimalnie lepiej spisały się drożdże dzięki którym średnio przybyło Wam po 2,38cm (przeciętnie w tej grupie rosły po 1,17cm bez wspomagaczy). Najwyższy wynik w tej grupie to aż 5,5cm Katarynki96, która dodatkowo wspomagała się Jantarem i maską drożdżową, 5,2cm miski i po 5cm zdroworozsądkowej, ikiw98 i Lili. Warto dodać, że wszystkim tym dziewczynom przeciętnie włosy rosną po 1,5-2cm na miesiąc, więc różnica jest znaczna.
Wśród testujących siemię włosy urosły średnio po 2,14cm (przeciętnie w tej grupie rosły po 1,15cm). Najlepsze wyniki osiągnęły Czarna i fischka, którym urosło po 5cm. Tyle, że jedna równocześnie wcierała Jantar, a druga piła skrzypokrzywę, które jak wiemy również przyspieszają porost.
Pozostałe efekty:
Zacznijmy od tych pozytywnych 😉 Baby hair zauważyło aż 61% z osób pijących drożdże i 54% z tych pijących siemię. Różnica jest oczywiście niewielka, ale na korzyść drożdży.
Poprawa cery (po początkowym wysypie oczywiście) została zauważona przez 38% ankietowanych pijących drożdże i 35% pijących siemię. Czyli znów minimalna przewaga drożdży.
Również pod względem poprawy stanu paznokci wygrywają drożdże. Taki efekt zauważyło u siebie 42% z ankietowanych, które się na nie zdecydowało. Wśród tych pijących siemię wynik był tylko minimalnie gorszy i wyniósł 34%.
Siemię za to lepiej sprawdza się w przypadku zmniejszania wypadania włosów (wynik był tu lepszy o 1 punkt procentowy) i poprawy samopoczucia – taki efekt zauważyło aż 24% ankietowanych, gdzie przy drożdżach tylko 8% zaznaczyło taką odpowiedź.
Jeśli chodzi o zmniejszenie apetytu na słodycze to zarówno drożdże jak siemię mają taki sam (niewielki) na to wpływ.
Przejdźmy więc do negatywów. Drożdże są zdecydowanie gorzej tolerowane przez osoby o wrażliwym żołądku i wiele osób z tej grupy musiało zrezygnować z kuracji. Kilka z Was zrezygnowało też z picia drożdży przez wysyp niespodzianek, który towarzyszy nam na początku kuracji. Patrząc na ankietę taki efekt zaobserwowało 34% osób pijących drożdże i 20% pijących siemię. Nie ma się jednak co tym zrażać, bo taki wysyp trwa zwykle około 2 tygodni, a potem cera znacznie się poprawia.
Podsumowanie:
Podsumowując obie kuracje są na pewno dobre (nie tylko na włosy), ale przynajmniej statystycznie nieco lepiej wypadają w tym porównaniu drożdże. To potwierdza również to, co sama pisałam, gdy przeprowadzałam obie kuracje na sobie. Drożdże traktuję jako taką właśnie terapię szokową dla organizmu, która ma przede wszystkim dostarczyć mu sporą ilość łatwo przyswajalnych witamin z grupy B, cynku i aminokwasów, a siemię jako jeden ze stałych elementów zdrowej diety. To na którą z tych metod się zdecydujecie będzie oczywiście zależało wyłącznie od Was samych 🙂 Pamiętajcie jedynie o tym, że choć drożdże dają dobre efekty to mogą również powodować żołądkowe dolegliwości, więc trzeba być bardzo ostrożnym zarówno przy ich zakupie (muszą być bezwzględnie świeże) jak i przygotowaniu (trzeba je skutecznie ‘zabić’).
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Galeria zdjęć z efektami przed i po kuracji:
siemię lniane |
drożdże |
Komentarze
po siemię bym na pewno nie sięgnęla ;D blee z dwojga złego wolę drożdże ;D
Z dwojga złego? Jakiego złego 😀
To samo zdrowie 🙂
siemię z sokiem malinowym smakuje zaskakującą dobrze. a to na drożdże nie znalazłam jeszcze żadnego sposobu… 🙁
ja zalewam drożdże do wysokości tak ok 3/4 kubka, po ok 15min dosypuję duuuużo kakao i dolewam mleka do pełna- drożdży nie czuć prawie wcale, kakao je maskuje 😉
drożdże z sokiem również smakują dobrze 🙂 a przynajmniej znośnie 😉
Ja i jedno, i drugie mogę wciągać bez niczego, aczkolwiek siemię bardziej mi smakuje z sokiem jakimkolwiek – zazwyczaj mam pod ręką jagodowy 😉
Nie wiem dlaczego, ale mi smakują i drożdże i siemię. Bez dodatków. Co więcej, podczas takich kuracji tak się do nich przyzwyczajam, że jak już kończę akcję, to mi ich brak :C tym bardziej, że siemię lniane ma dodatkowo magiczny wpływ na przemianę materii u mnie 😀
Na drożdże mam tylko jeden sposób – zatkać nos, szybko wypić i przed 'odetkaniem' nosa zapić np herbatą owocową 🙂
Ja NIE MAM wrazliwego zoladka a i po drozdzach i po siemieniu mialam wymioty biegunke i bol brzucha.
Moj sposob na drozdze to tez zatkanie nosa i szybkie wypicie a pozniej przez jakies pol min. staram sie nie oddychac przez nos, a siemie codziennie dodaje lyzke do owsianki (platki zalewam na noc mekiem/woda rano dodaje siemie cos do poslodzenia gotuje odstawiam do wystygniecia <3)
aleście wrażliwe, że nie możecie przełknąć czegoś 😉 ja po prostu zatykam nos i hop siup
Ja do drożdży dodaje cynamon i mleko. Czuć smak, ale jest nawet okej. Na początku, kiedy pierwszy raz zaczynałam je pić, było o wieeele gorzej. Teraz jestem w stanie je pochłaniać nawet bez mleka, ale cynamon – obowiązkowo!
Siemię próbowałam pić, ale brak mi konsekwencji w codziennym gotowaniu go 🙁
A ja bym nie wziela do ust ani jednego, ani drugiego 😀
Mnie po siemieniu mdlilo zawsze przez co najmniej pol godziny, wiec musialam odstawic (jestem jedna z osob, ktore nie wypelnily ankiety koncowej-sorki Anwen 😉 ) ale drozdze z miodkiem-pycha, ake bez niczego ich nie przelkne
Ja do drożdży dodaję miód i cytrynę (jak już trochę ostygną) w dość sporej ilości. 😀 Przy kakale miałam odruchy wymiotne, ale można to zrzucić na "pierwszy raz", niemniej wodę z miodem, cytryną i drożdżami po dwóch dniach z zatkanym nosem piłam już ze smakiem 😀
Pije i siemię i drożdże.nie mam odruchów wymiotnych.wiem ze pije na zdrowie.lepsze to niż tabletki.efekty kuracji widac.zdrowie i uroda ?.pozdrawiam serdecznie.
Pije ze smakiem i drożdże i siemię.lepiej się czuję,mam zdrowe włosy i paznokietki.lepsze to niż tabletki.? polubienia życzę i pozdrawiam serdecznie
Sama zdecydowanie bardziej wolę drożdże, choć teraz eksperymentuję z Lewiatanem-drożdżami piwowarskimi. I uwielbiam takie wspólne akcje! 🙂
Ja też piję piwowarskie, dużo efekt się różnią od tych "spożyczwczych"?
Niestety ani drożdże ani siemie lniane nie działa na mnie dobrze.
Odnośnie negatywów picia drożdży, tych zwyklych piekarniczych, dolegliwości żolądkowe to dopiero początek, dalej ten stan zapalny rozwija się w jelitach (a te leż blisko dróg rodnych, więc można sobie wyobrazić co i tam się dzieje) i niestety przyczynia się do zagrzybiania. Jest nas więcej takich o sklonnościach do infekcji grzybiczych. Najchętniej wyrzucilabym z diety wszystkie produkty na drożdżach, o ile nie spożywam w nadmiarze to daję sobei z tym radę. W takich kuracjach poleca się drożdże piwne (sa bezpieczne i nie powodują grzybic) i takie też przyjmowalam w postaci tabletek. Niby nic zlego w trawieniu na linii jelit się nie dzialo, ale mialam jakieś dziwne odczucie po każdej dawce, jakby zbyt ciężkie, nie chcialy się dobrze polknąć, nawet gdy popijalam dużą il. wody, czulam ten smak w gardle. Przy drugiej kuracji już mialam dość i wyrzucilam ponad polowę opakowania, więc pewnie i to nie dla mnie. Ale już drożdże zewnętrznie na wlosy zaaplikowane sprawiają, że stają się mocniejsze, jakby pogrubione…
Wychodzę z zalożenia, że jeśli mam emocjonalne opory przed jedzeniem/piciem, coś mi nie smakuje, odrzuca mnie, to nie zmuszam się, ponieważ zadzialam wbrew potrzebom organizmu i to "dobro" zadziala na mnie niekorzystnie, nie pomoże albo zaszkodzi.
Diana
myślę, że jak zatłuczesz drożdże przed spożyciem, to nie dostaniesz grzybicy pochwy, bo martwe się nie rozmnażają. W ogóle mówiąc szczerze, to pierwsze słyszę, żeby drożdże powodowały grzybicę pochwy… czy w ogóle grzybicę w organizmie …
Drożdże nie mogą zagrzybiać ani jelit ani żadnej innej okolicy, bo są saprofitami i nie mają zdolności do zasiedlania błon śluzowych jelit, ani dróg rodnych, nie powodują też stanów zapalnych. Dolegliwości żołądkowe wynikają tylko z wypicia niezabitych wrzątkiem drożdży i owszem są nieprzyjemne, ale wypicie żywych drożdzy nie prowadzi do osiedlania się grzyba w jelitach ani nigdzie indziej. Objawy wynikają z fermentacji jaką przeprowadzają one w jelitach. Drożdże to grzyby z gatunku Saccharomyces. Za grzybice układowe odpowiada Candida. Polecam poczytać więcej na ten temat chociażby w Internecie.
Nie napisalam że powodują, ale że przyczyniają się – wraz z innymi czynnikami i nie u każdego się pojawi infekcja. Sądząc po waszej retoryce to raczej nie macie z tym problemu, a od czasu do czasu miewam i wiem kiedy się nasilają objawy, a mikrobiologii nie muszę wnikliwie studiować, by wiedzieć że grzyby to arcy-inteligentne formy życia, zresztą zwariowalabym od nadmiaru na każdy temat. Informacji można zasięgnąć np. na stronie galaktyka-vital "Grzybica i jej zapobieganie" (na str. chyba nie ma opcji kopiowania).
Diana
Potwierdzam to co pisze Diana. Kiedyś zaserwowałam sobie taką kurację drożdżową i wlasnie skończyło się na infekcji grzybiczej. Dodam, ze nigdy wczesniej nie miałam problemów z tamtymi okolicami. Nic innego w tym czasie jie mogło spowodować infekcji, a lekarka potwierdziła, że takie problemy mogą mieć właśnie pochodzenie od układu pokarmowego. Także na drożdże już nigdy sie nie skuszę, może spróbuję z siemieniem 🙂
Kasia
Jako studentka medycyny nie mogłam przejść obojętnie obok takiego tematu. Pierwsze słyszę, żeby spożywanie drożdży mogło się w jakikolwiek sposób przyczyniać do rozwoju grzybicy w jakiejkolwiek okolicy ludzkiego ciała. Bardzo dobrze wyjaśniła to Lexie.
Grzyby nie są też żadną "arcyinteligentą formą życia", jak stwierdził ktoś powyżej. Grzybica rozwija się w trzech przypadkach:
1)kiedy zostanie zachwiana naturalna flora bakteryjna, której jednym z zadań jest hamowanie, przez konkurencję, wzrostu patologicznych dla człowieka drobnoustrojów . Ma to miejsce m.in. po długiej doustnej antybiotykoterapii
2)kiedy człowiek ma zaburzenia odporności i jego własny układ immunologiczny jest na tyle niewydolny, że nie radzi sobie z zakażeniem.
3)kiedy nie dba się o higienę.
Katarzyna Strączek wystarczy, że nadkaziłaś się bakterią, która zaburzyła florę fizjologiczną pochwy, a to łatwo prowadzi do grzybicy. Pani doktor miała rację mówiąc Ci, że mogło to mieć związek z przewodem pokarmowym, ponieważ duża część zakażeń pochwy jest wywołana nadkażeniem bakteriami, które należą do fizjologicznej flory jelit, ale dróg rodnych już nie.
Uderz w stól …a odezwie się studentka medycyny ;D która wie lepiej jak przebiega proces chorobowy i zdrowienia moich narządów wewnętrznych 😉 Co wynika z tego, że przytoczylaś fragment z podręcznika? I znowu utwierdzam się w przekonaniu dlaczego nie ufam medycynie konwencjonalnej i nie korzystam, dotąd z żadnego stanu chorobowego mnie nie wyleczyla, bo ileż można leczyć objawy? To nieskuteczne. I niewdzięczne. Jak walka z wiatrakami. Leczenie objawów to nie medycyna przyszlości.
Diana
Prawie jak stwierdzenie, że kierowca wie lepiej, jak działa jego auto, niż mechanik samochodowy…
W takim razie wtąci się jeszcze studentka mikrobiologii, może ktoś wytłumaczy mi jak zabite drożdże ( bo tylko takie można pić) mogą spowodować zakażenie? Równie dobrze od jedzenia chleba czy picia piwa można dostać drożdzycy, w końcu tam też są drożdże i też zabite…
Próbowałam pić drożdże i nie dałam niestety rady, smak jednak zbyt mocno mnie odrzuca
Ja nie testowałam, ale wyniki są bardzo ciekawe!
Chyba trzeba teraz drożdże przetestować, ja piłam siemię lniane w akcji.
Ciekawa jestem tych zdjeć. Czekam wiec do popudnia. Ja mam ochotę przetestować siemię. Ankiety dużo dają, ale najlepiej przetestować na sobie.
Chyba jednak wolałabym pić siemię. Jakoś boję się jak na drożdże zareagowałby mój żołądek, poza tym ten zapach, nie wiem czy udałoby mi się to przełknąć 🙁
No to ładne mamy wyniki:) Super dziewczyny!:) Oby tak dalej!:)
piłam jednocześnie siemię i drożdże i niestety porost ani drgną 🙁
Gratuluje każdej dziewczynie której udało się zapuścić chociaż 1,5 cm 🙂 u mnie nadal 1 🙁
Jak nie zobaczę na zdjęciach tych 5 cm przyrostów to nie uwierzę 😮
Ja nie uwierzę nawet jak zobaczę 🙂
ISTNIEJĄ na tym świecie dziewczyny, którym włosy bez żadnych wspomagaczy rosną 4 cm miesięcznie (np. Angelika z bloga http://msmelevis.blogspot.com/) więc po drożdżach, siemieniu i innych przyspieszaczy to nie problem dla nich "zdobyć" 5, 6 a może i nawet 7 cm miesięcznie? (nie zdziwiłabym się, gdyby któraś z z nich doszła do 7cm) 😛 Pomyślcie troszkę czasami 🙂
z tego co wiem, to Anielka mówiła, że 4cm osiąga z wspomagaczami, bez 2 😉
Ja już NIGDY więcej nie powrócę do przyspieszania porostu od wewnątrz. Piłam skrzypokrzywę i drożdże naraz, w kolejnym miesiącu brałam Calcium Pantothecicum i piłam niewielką ilość siemienia co ok 3 dni. W tym czasie stosowałam też Jantara i kozieradkę (do nich oczywiście powrócę). A teraz przejdźmy do sedna sprawy…nigdy nie byłam specjalnie owłosioną kobietą, włosów pod pachami miałam trzy na krzyż, a teraz! Włosy pod pachami muszę depilować częściej, bo jest ich o wiele więcej niż kiedyś! Włosów na brzuchu nigdy nie miałam a teraz muszę je depilować bo nie wygląda to najlepiej! KOSZMAR. Jedyne z czego się cieszę to baby hair na i spory przyrost włosów na głowie. Nie chcę nikogo straszyć ale to skutek uboczny w MOIM przypadku, przez który nigdy nie powrócę do picia wspomagaczy włosowych…nie chcę zamienić się w yeti
Cześć, myśle, że w Twoim przypadku to może być też jakaś grubsza hormonalna sprawa. Może warto się zbadać albo chociaż skonsultować to z lekarzem?
też myślę, że to hormony 🙂 ja wiele razy się wspomagałam od wewnątrz i nigdy coś podobnego mnie nie spotkało, ani nie słyszałam wcześniej, aby kogokolwiek innego to spotkało 😛
Oj mnie również to spotkało 😉 Ale trudno,piję dalej bo dbam o włosy. Mi to rosną nawet na twarzy.. Chociaż od zawsze je miałam, jednak po kuracjach drożdżowych znacznie się przyciemniły…
Anonim z 19,30 wierze ze to zart… 🙂
Co tam wasy broda i baczki, wazny przyrost! 😀
Niestety taki skutek uboczny był również i u mnie.
Nie sadze, zeby to byl zart, zapewne ten anonim ma taki sam problem jak ja, czyli PCOS i w tym wypadku najlepiej wybrac sie do endokrynologa, bo w problemach hormonalnych nie pomoze ani siemie ani drozdze. Wiem cos o tym, bo bralam udzial w akcji i to z dodatkiem mnostwa wspomagaczy, a wlosy ani drgnely (te na glowie). Jesli chodzi o wlosy na twarzy, to jesli komus rosna, to rzeczywiscie moga sie one wzmocnic przez picie drozdzy, czemu nie? Ja osobiscie uwazam, ze obfite owlosienie nie jest w tym wszystkim najgorsze, bo mozna sie go pozbyc, tak samo jak utrzymanie prawidlowej wagi, jesli ktos sie zaprze, to wygra i z tym, ale najgorzej jest z lysieniem androgenowym 🙁 Nigdy nie wiesz, czy ten wlos, ktory wlasnie Ci wypadl jeszcze kiedys odrosnie czy nie 🙁
Pozdrawiam wszystkie kobietki z podobnymi problemami :* jak i cala reszte oczywiscie 🙂
Nie mialam na mysli ze zartem jest to ze komus rosna wlosy na twarzy, ale to ze temu komus nie przeszkadza ze zacznie ich rosnac wiecej, ciemniejsze itd tylko dlatego ze od srodka cos tam chce lykac zeby wlosy na glowie szybciej rosly. O to mi chodzilo – "Nie wazne ze wasy broda baczki" najwqzniejsze ze wlosy na glowie rosna…
Mnie tez rosnie wasik kilka twardszych wlospw na brodzie ale w zyciu nie wezme niczego przyapoeszajacego porost bo wlosy WSZEDZIE zaczna mi szybciej rosnac i zageszczac sie. Wiec nie warte to jest takiego poswiecenia, dlatego uznalam zazart ze komus nie przeszkadza ze po drozdzach wyrosna wasy, wazniejsze wlosy do kolan…
Ja przez długi czas połykałam "gotowe" z apteki tabletki drożdżowe i byłam mega zadowolona,brałam je głównie po to by poprawić trądzikową cerę…i bardzo mi pomogły,a oprócz tego stan włosów się poprawił i paznokci,a żadnych skutków ubocznych w ogóle nie miałam.
I znowu widać totalną ignorancję uczestniczek, które mimo próśb Anwen o nie dokładanie dodatkowych "wspomagaczy" do kuracji, stosują wszystko na raz i zgłaszają się do eksperymentu. Chyba niektórzy traktują wspólne akcje na tym blogu jak wyścig, a nie próby udowodnienia jakiejś tezy.
Tym samym wyniki takiego eksperymentu są moim zdaniem do wyrzucenia – albo wszyscy poddają się takim samym bądź zbliżonym warunkom eksperymentu, albo niektórzy zawyżają wyniki jakimiś Jantarami czy maskami.
Pozdrawiam
Wybacz, ale nie zgadzam sie sie z Toba. Gdyby ktos chcial "zawyzac" wyniki, to nie pisalby w ankiecie, ze stosowal jak Ty to nazywasz "wspomagacze", tylko napisalby, ze ma przyrost 5 cm od samych drozdzy 😉 Zamiast tego dziewczyny otwarcie przyznaja jak uzyskaly taki wynik i dzieki temu inne dziewczyny moga sprobowac podobnej kombinacji na sobie.
Poza tym to nie jest "eksperyment" naukowy przeprowadzany w warunkach labolatoryjnych, tylko wspolne checi kilkuset osob, ktore chca zrobic dla siebie cos pozytywnego i wzajemnie sie wspierac. Moim zdaniem to wlasnie jest prawdziwym celem takich akcji, a cala reszta, czyli przyrost, wyniki, ankiety i porownania, to juz produkt uboczny, ktory moze kogos zainspirowac, lub zmotywowac do dalszego dbania o wlosy (i nie tylko).
Pozdrawiam!
Olga, tylko powiedz mi, dlaczego dziewczyny, które były, na przykład, w połowie kuracji Jantarem, miałyby zrezygnować z uczestnictwa w akcji Anwen? Ponadto, gdyby faktycznie Anwen nie życzyła sobie osób, które jednocześnie stosują jakieś specyfiki na porost włosów, najprawdopodobniej dałaby o tym znać. Dołożyła w ankiecie pytanie o inne "wspomagacze", więc nie widzę problemu.
Mam pytanie – czy picie drożdży podczas kuracji antybiotykiem (tetralysalem na trądzik) może spowodować efekty uboczne? Jak wiadomo przy antybiotykoterapii łatwiej rozwijają się jakieś grzybicze sprawy i ogólnie jest gorzej jeśli chodzi o przewód pokarmowy, ale czy to jest w zupełności bezpieczne? Pytanie może i głupie, ale wolę się chociaż trochę upewnić, bo mam zamiar jeszcze raz podejść do tematu drożdży (jak na złość nic na mnie nie działa :/)
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź 😉
w zeszłe wakacje brałam izotek (również na trądzik, ale mocniejszy od tetracykliny) i piłam drożdze, nic mi nie było, ale dla bezpieczeństwa przy następnej konsultacji u dermatologa zapytaj go o to 😉
hej 😀 Efekty picia drozdzy i wcierania badz picia zniewalające 😀 Ja od poniedziałku zaczelam dodatkowo wcierac Jantar 😀 to mam wielkie nadzieje 😀 A jeszcze powiem, ze troche pomieszalas zdjecia moje (najmniejsze rozmiarowo pod siemieniem lnianym krótkie blond włosy powinno być pod drożdżami 😀
ale ono jest właśnie pod drożdżami 🙂 podpisy zdjęć są na dole
przekonałyście mnie 😀 zaczynam pić siemie lniane 🙂
Hej, ja trochę nie w temacie. 🙂 chciałabym się poradzić w związku z włosami zbijającymi się w kolonie. Po myciu, suszeniu i rozczesaniu włosy są super, ale po ok. 15 minutach stają się oklapnięte, smętne, pozbijanie w strąki i muszę znowu rozczesywać. Co zrobić, żeby się pozbyć tego problemu? Mam tak od kiedy pamiętam. 🙁
Pozdrawiam!
Ja tez tak mam. i tez nie wiem co z tym zrobic…
Spróbuj wprowadzić do pielęgnacji więcej protein ;]
Miałam to samo, uratowało mnie suszenie włosów z pomocą płaskiej szczotki 🙂 Gdy wysychały same, albo gdy suszyłam je z głową w dół, czy jakkolwiek inaczej- zachowywały się tak, jak Twoje. Teraz nie mam tego problemu:) A i nie czeszę ich już wtedy, gdy są całkowicie suche (w razie potrzeby przeczesuję je jedynie palcami).
Ann.
Nie umiem się zmusić do drożdży 🙁 a siemie lniane to żaden problem 😉 Nie jest złe, mogę powiedzieć że mi smakuje 😀
zapraszam 😉 blog-amandy.blogspot.com
Jakie piękne blond włosy po lewej! Co prawda dla mnie trochę za długie, ale ich stan jest świetny 🙂 Bardzo chętnie przeczytałabym MWH ich właścicielki.
A ja cały czas nie mogę pojąć, po cholerę męczyć się z drożdżami piekarniczymi, zamiast sięgnąć po tabletki z drożdży piwowarskich, przy których – oprócz wygody i braku drożdżowego posmaku przez pół dnia i odbijania się drożdżami – apetyt na słodycze zmniejsza się o wiele mocniej – mają więcej chromu.
(Ale nie wszystkie!)
pewnie dlatego, że te w tabletkach działają o wiele słabiej niż drożdże piekarnicze 🙂 niestety ale przyswajalność jest w przypadku tabletek dużo słabsza
Czyli lepiej brac tabletki.
Z tego co ja czytalam wynika, że akurat drożdże piwne, właśnie są lepsze niż piekarskie. 2 razy robilam kurację dorżdżami piekarskimi i nie pomogły kompletnie nic, teraz przyjmuję Humavit, już ponad miesiąc i jest pierwszym specyfikiem który zredukował moje wypadanie wlosów. Przez 2 lata probowałam wielu polularnych wcierek, suplementów itd, a to jest pierwsza rzecz która w ogóle mi pomogła w jakikolwiek sposób.
oczywiście, że drożdże piwne są lepsze od piekarniczych, ale zobacz sobie ile ich masz w tabletce Humavitu 😉 taka ilość jest zbyt mała, żeby mogła być skuteczna. Jedna z moich czytelniczek piła kiedyś drożdże tak jak my piekarnicze, ale właśnie piwne i efekty miała znakomite. Niestety dostęp do nich jest mocno ograniczony
Lepiej brac tabletki bo mniejsze ryzyko skutkow ubocznych.
Myślę, że lepiej przetestować, który sposób się bardziej sprawdzi – tabletki, czy picie świeżych drożdży. Jeśli wystąpią u kogoś efekty uboczne picia drożdży, to przecież zawsze można się przerzucić na tabletki, albo inny "wspomagacz". U mnie akurat nie wystąpiły żadne efekty uboczne po drożdżach i jestem nimi zachwycona, zwłaszcza, że dzięki ich piciu teraz codziennie regularnie piję zdrowy drożdżowo-owocowy koktajl
To jak to jest, że ilosć w tabletce zbyt mala… a dziala 🙂 nie jestem jakimś wyjątkiem. I nie jestem zwolenniczką lykania tabsów na wszystko, nawet od przeciwbóli się wzbraniam, ale skoro efekty są… W sumie zamiast tabletek d. piwnych można uzyć ich w innej formie, suszonej.
Ja mam zamiar spróbować z siemieniem w kwietniu. Mam nadzieję, że dam radę je pić. Generalnie nie lubię kisielków a to właśnie go przypomina 🙁
Ostatnie włosy po lewej mają potencjał na ładny skręt. Autorka tamtej fotki powinna bardziej się postarać:)
A będzie podsumowanie ankiety "Olej lniany – u kogo się sprawdzi"? Bo jestem ciekawa wyników 😉
hej 😉 czy przypadkiem wczoraj nie byłaś w McDonald's w porze śniadań ?
byłam 🙂 ale na śląsku, czyżbyś mnie widziała? :))
a no widziałam 😀 ale nie byłam pewna czy to Ty bo zupełnie inaczej wyglądałaś niż na zdjęciach 😉
to mam przynajmniej nadzieję, że chociaż nie gorzej 😛
pewnie prędko w tej okolicy znów nie będę, ale jakbyśmy się jeszcze spotkały to przywitaj się :)) będzie mi bardzo miło
Wiecie co? Lubie oglądać włosy na zdjęciach 😀
Ja też… 🙂 😉
U mnie również lepiej spisują się drożdże 🙂
Niektóre z dziewczyn z galerii mają tak piekne włosy… Zazdroszczę!
Drożdże juz mam za soba, czas wypróbować siemię 😉
Ja drożdżę piję nadal, nie poddałam się, aktualnie poza poprawą odporności i przyrostem włosów doszła też poprawa cery i stanu paznokci (które też zaczęły szybciej rosnąć). Miesiąc to zdecydowanie za mało, żeby drożdże mogły w pełni zadziałać. Ale skończę trzeci i robię miesięczną przerwę.
A, i tak a propos komentarza wyżej, z 19:38, ja nie miałam posmaku drożdżowego przez pół dnia, nic mi się nie odbijało. Takie rzeczy to tylko przy żywych drożdżach, zabite smakują jak sok z wafli ryżowych i nic się nie odbija 😉
Nie brałam udziału w akcji ale pije drożdże i jem siemie z jogurtem i o ile drożdże pije codziennie to siemie zdarza mi sie pominąć czasami dlatego, że poprostu czuje iz mam juz dosyc ,,, i moge naprawde to powiedzieć, że mam o wiele ładniajsze loki , paznokcie niezbyt mi sie poprawiły a co do cery to jest lepiej ale nie ma szału 🙂 I jeszcze nastrój jest zdecydowanie lepszy P.S Własnie mi Przypomniałaś, że musze wypić drożdże DZIĘKI ANWEN
Pominęłaś grupę kontrolną, która by niczego nie piła… bo może jest tak, że gdyby nie zażywać drożdży/siemienia efekt byłby podobny?
Siemię przeczyszcza – więc osoby je pijące czuły się ciut lepiej, bo nie miały problemów z wypróżnieniami, poza tym siemię jest zalecane przy problemach z zatokami (może akurat część osób nie wiedząc, miała jakieś dolegliwości ze strony zatok i picie siemienia spowodowało po prostu zniwelowanie tych problemów).
Generalnie, osoby, które przystąpiły do próby dbają o włosy i efekt poprawy może wynikać także z długofalowych działań 🙂
ja mam problemy z zatokami i siemię nic na to nie poradziło, ale mam też problemy z żołądkiem i ogólnie przewodem pokarmowym i tutaj już ulga była znaczna po ok tygodniu stosowania, teraz skończyłam miesięczną przerwę i piję siemię znowu, a przez miesiąc pusty nie miałam dolegliwości żołądkowych 🙂 nie mowiąc już o przyroście włosow 3 cm zamiast 1 😀
A ja lubię jeść drożdże, nie przeszkadza mi ich smak, piję jak i czasem dzióbnę z kostki 😉 .
Olej rycynowy, vitapil i drożdże – polecam. Po ciąży miałam straszne, i wypadały garściami,miałam ścięte do uszu , a teraz minął nie cały rok i teraz grube,długie za ramiona i ładne są 🙂
Ja z siemienia nie rezygnuję, tyle, że bez akcji jestem mniej systematyczna:) Porost mnie satysfakcjonuje, ale najbardziej cieszę się, że mój facet też ze mną je pije i wyregulowała mu się praca żołądka (włoski też ma lepsze, a prócz drogeryjnego szamponu- nic nie używa). Drożdży boję się pić, ale zaczęłam brać te w tabletkach. I z cerą i z włoskami jest coraz lepiej. P.S. Naprawdę nie sądziłam, że zobaczyć swoje zdjęcie u Anwen, naprawdę może dać tyle radochy:)) Frambuesita
ja bardzo lubię siemie 🙂
hej czy ktos moze podac propozycje produktow ktore chronia wlosy przed sloncem, a przede wszystkim blaknieciem?
Nie wiedziałam, że te produkty mogą poprawić wygląd włosów i spowodować ich szbszy porost. Dziękuję za ten test, teraz wiem jak mogę pomóc swoim włosom:)
Zastosowałam jedną kurację drożdży. Jakoś rok temu. Od tamtej pory mam więcej czarnych włosków na rękach i włoski na brzuchu. Oprócz kilku dodatkowych cm włosów na głowie dostałam tych włosków na rękach i brzuchu :/
Jezeli czyta to trzecia od lewej dziewczyna w galerii "drozdzowej" z ciemnoczerwonymi koncowkami , prosze Cie napisz jak uzyskalas taki kolor, z gory dziekuje!
chodzi o moje włosy – z lewej biała, z prawej czarna koszulka i żółty pasek w talii?
skusiłam się na drożdże ok 3 tygodnie temu, niestety nie zrobiłam pomiaru:( od ok 2 tyg. nie suszę włosów suszarką i nie stosuję prostownicy bez czego nie wyobrażałam sobie życia 🙂 😉 niestety to co latami działało na moje włosy nie odwróci się w kilka dni. Szczerze powiem że dbam o nie dużo lepiej niż kilka miesięcy temu. Niestety wychodzą mi na potęgę. Na początku próbowałam calcium ale u mnie się nie spisał, wręcz wydaje mi się że włosy bardziej wypadały. Zmieniłam szczotkę na TT jest rewelacyjna! 🙂 odkąd znalazłam Twojego bloga naprawdę zaczęłam większą wagę przywiązywać do tego czym katuje swoje biedne włosy.. które były kiedyś moją ozdobą. Dzisiaj nieco straszą, kolejne farbowania, zdejmowanie koloru, rozjaśnianie dały im mocno w kość i pomyśleć że kiedyś miałam piękne naturalnie proste, blond włosy 🙁 niestety młodość eksperymenty doprowadziły je do tragicznego stanu. Fajnie, że jest ktoś taki jak Ty podoba mi się sumienność i konsekwencja w prowadzeniu bloga, kto wie może kiedyś uda mi się przedstawić moją włosową historię? 😉 na razie zapuszczam włosy do ślubu i robę wszystko by zaczęły nareszcie rosnąć;) pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
Dziewczyny jak pojęcie siemię??? Bo ja lyksm porostu cała łyżkę stołowa ziarenek i nie wiem ale chyba robie straszny błąd.
W pierwszej sklejce, dziewczyna z blond włosami za pas-REWELACJA!
Po postu tak pieknych włosów jeszcze nie widziałam…
Szkoda tylko, że w czasie takich akcji dziewczyny wspomagają się też czymś innym przez co dokładnie nie wiadomo co dało najlepszy efekt ale ogólnie efekty są powalające 🙂 Może na przyszłość jak będzie znowu podobna akcja odstawcie wszystko i skupcie się tylko właśnie na jednym suplemencie (brakuje mi tutaj innego słowa ale nie mogę go z siebie wydusić, jeśli ktoś wie o co mi mogło chodzić to niech poprawi) 😀
Chyba czas spróbować siemię laniane, bo niestety drożdże mi nie służą. Tak jak czytałam ,zalewałam je wrzątkiem ,czekałam aż ostygnie i piłam duszkiem. Niestety już po pierwszym dniu czułam ,że mój żołądek wariuje ,a gdy kończyłam pić kostkę drożdży czwartego dnia to rano nie mogłam się z łóżka podnieść tak mnie skręcało z bólu. Więc mam nadzieje ,że siemię się lepiej u mnie sprawdzi 😉
Pije drożdże od kilku dni. Jak dotąd nie było problemu. Dzisiaj poczulam kwaśny smak, polknelam pierwszy lyk i wylalam resztę. Zaczął mnie bolec brzuch. Czy nie narobilam żadnej szkody organizmowi? Nic nie będzie się działo? Dużo sie pisze na temat tego, ze nie wolno pić ieniacych czy kwaśnych drożdży. Ale co jesli nastąpi taki "wypadek"?:)
Tak z ciekawosci mozna obie te kuracje przeprowadzac jednoczesnie ?
Słuchajcie, chciałbym się upewnić co do jednej sprawy.
Jak to Waszym zdaniem jest z tymi drożdżami, czy Wy naprawdę uważacie że one przeżywają pobyt w żołądku?
Niektórzy nawet wypowiadają się jak jacyś specjaliści nie mając jak się okazuje najmniejszej wiedzy z zakresu biologi, jedna osoba pisała nawet o tym że drożdże przeprowadzają "fermentację alkoholową"…. w JELITACH.
No bez jaj?
Przecież drożdże to nie pasożyty, a żaden organizm nie będący pasożytem który wykształcił specjalne bariery ochronne, w szczególności bardziej złożony i wyspecjalizowany niż wirusy (które oficjalnie nie żyją) i bakterie (w wypadku gdy jakimś cudem nie ubije ich środowisko kwasu solnego dochodzi do zatrucia pokarmowego) nie ma zdolności nie tylko zasiedlenia się w jelicie ale nawet do niego dotarcia ponieważ zostanie zabity w środowisku soku żołądkowego.
Co ciekawe – rzeczywiście zauważyłem różnice pomiędzy spożyciem drożdży żywych i tych unicestwionych, ale prędzej tłumaczyłbym że drożdże fermentują w naszych żołądkach, przez krótki okres puki jeszcze żyją (dolegliwości nie trwają długo a pojawiają się całkiem szybko kiedy pokarm przebywa w żołądku bardzo długo)
Także podsumowując – nie boimy się spożywanie drożdży, moczenie we wrzątku tylko po to by nie mieć negatywnych dolegliwości ze strony układu pokarmowego (choć nie koniecznie korzystne bo wysoka temperatura niszczy niektóre substancje, być może takie są i w drożdżach)
A czy mozna jesc drozdze bez rozpuszczania, tzn. czy tez beda dzialac pozytywnie na wlosy?