Droga Anwen
Czytam
Twojego bloga od dawna i ogromnie cenię sobie zarówno Twoje porady jak i
Twoich czytelniczek, które sprawdziły to na sobie dlatego mam taką małą
sugestię. Skoro prowadzisz bloga o tym jak dbać o włosy to może wiesz
coś na temat wypadania włosów u mężczyzn? Może Twoje czytelniczki a
właściwie ich faceci też się z tym zmagają? Mojemu Mężowi rośnie czoło w
zastraszającym tempie. Stosuje DX2 i razem ze mną wciera Jantar i co
prawda zahamowało to wypadanie włosów to jednak obawiam się że to może
być za mało. Chciałabym żeby
zastosował jakąś kurację ale są one bardzo drogie i nie wiem co wybrać i
czy w ogóle działają?? Bardzo proszę o pomoc, wiem że może Ty nie znasz
takich sprawdzonych sposobów, bo skąd, ale wierzę że jest wiele
włosomaniaczek, których TŻ również borykali się z takim problemem mają
sprawdzone metody i kosmetyki 🙂
Twojego bloga od dawna i ogromnie cenię sobie zarówno Twoje porady jak i
Twoich czytelniczek, które sprawdziły to na sobie dlatego mam taką małą
sugestię. Skoro prowadzisz bloga o tym jak dbać o włosy to może wiesz
coś na temat wypadania włosów u mężczyzn? Może Twoje czytelniczki a
właściwie ich faceci też się z tym zmagają? Mojemu Mężowi rośnie czoło w
zastraszającym tempie. Stosuje DX2 i razem ze mną wciera Jantar i co
prawda zahamowało to wypadanie włosów to jednak obawiam się że to może
być za mało. Chciałabym żeby
zastosował jakąś kurację ale są one bardzo drogie i nie wiem co wybrać i
czy w ogóle działają?? Bardzo proszę o pomoc, wiem że może Ty nie znasz
takich sprawdzonych sposobów, bo skąd, ale wierzę że jest wiele
włosomaniaczek, których TŻ również borykali się z takim problemem mają
sprawdzone metody i kosmetyki 🙂
Pozdrawiam gorąco
Wielka fanka i włosomaniaczka
MOJA PORADA:
Jeśli chodzi o wypadanie włosów u mężczyzn to niestety w większości przypadków mamy do czynienia z Łysieniem Androgenowym (ŁA), które jest uwarunkowane genetycznie i mówiąc najkrócej nieuleczalne. W chwili obecnej nie ma 100% skutecznego sposobu na to by pozbyć się tego problemu. Możemy jednak w zależności od stadium łysienia zatrzymać wypadanie, opóźnić utratę włosów, a nawet sprawić by odrosły. Ważne jest by zacząć działać jak najszybciej, bo przy ŁA mieszki włosowe ulegają tzw miniaturyzacji, a z czasem zupełnie zanikają.
Co może pomóc?
1. Wizyta u dermatologa/trychologa – który podczas badania będzie mógł ocenić stadium łysienia i w razie czego zapisać odpowiedni preparat na receptę.
2. Mezoterapia igłowa – kosztuje dużo (jeden zabieg około 250zł), ale w tej chwili jest to prawdopodobnie najskuteczniejsza z metod walki z ŁA (stosowana również u kobiet).
3. Wcierki – wybór tych, które mają szansę poradzić sobie z łysieniem androgenowym nie jest duży. Warunek jest jeden – muszą mieć w składzie Minoksidil. Najbardziej znane to Loxon 2% lub 5% (ten drugi zapisywany na receptę), mamy jeszcze Piloxidil 2% i Rogaine (popularny w Stanach Zjednoczonych). Wcierki sklepowe (jak Joanna Rzepa, Jantar itp) też mają szansę zminimalizować wypadanie, ale nie będą już tak skutecznie jak te z Minoksidilem. Na rynku występuje też sporo preparatów z substancjami czynnymi podobnymi do niego, jak chociażby Novoxidil, który ma w składzie Triaminodil, ale ich skuteczność nie jest jeszcze tak dobrze zbadana.
4. Oleje – bardzo popularny w zapobieganiu łysienia u mężczyzn, zwłaszcza za naszą wschodnią granicą jest olej łopianowy. Oczywiście jego skuteczność nie jest potwierdzona i stosowałabym go raczej jako wspomaganie kuracji (wcierki na alkoholu przesuszają skalp, on może to nieco zrównoważyć).
5. Szampony – również one mogą być pomocne przy wypadaniu, ale na pewno nie zastąpią właściwej kuracji. Pomimo tego co usłyszymy w reklamach żaden szampon stosowany solo nie będzie skuteczny przy Łysieniu Androgenowym. Dobre będą te z kofeiną, czarną rzepą, łopianem, a także te walczące z łupieżem i łojotokiem, które zwykle towarzyszą ŁA.
6. Leki/Suplementy/Dieta – walkę z ŁA można i wręcz należy prowadzić dwutorowo. Po pierwsze zewnętrznie (metodami opisanymi powyżej), a także wewnętrznie. Główną przyczyną wypadania włosów w ŁA jest DHT czyli dihydratestosteron, który powstaje w wyniku działania enzymu 5-α-reduktazy na testosteron. Ta aktywna forma testosteronu poza ŁA przyczynia się również do przerostu gruczołu krokowego i raka prostaty. Dlatego też leki na to schorzenie (Finasteryd) są skuteczne również w zapobieganiu łysieniu u mężczyzn. Poza lekiem dostępnych jest sporo suplementów (np. Prostenal, Prostalong, Prostatan) zawierających palmę sabałową czyli Saw Palmetto, która blokuje zamianę testosteronu na DHT. Jesli chodzi o dietę to na pewno warto postawić na pestki z dyni lub olej z nich zrobiony, bo on również blokuje powstawanie DHT.
Co ważne przy ŁA każda z tych metod będzie skuteczna jedynie podczas jej stosowania. Po odstawieniu problem wypadania prędzej czy później znów powróci, więc nie możemy przerywać kuracji!
Niestety (a może raczej stety) mój mąż nie ma zupełnie problemu z wypadającymi włosami, więc nie bardzo mam na kim przetestować te wszystkie produkty. Również w mailach od Was dostaję raczej pytania o to co pomaga niż konkretne informacje o skuteczności preparatów, w związku z czym mam do Was ogromną prośbę. Jeśli Wasi partnerzy lub inni mężczyźni w Waszym otoczeniu zmagają się z wypadaniem włosów i być może udało im się ten proces zahamować to koniecznie podzielcie się w komentarzu informacją co u nich pomogło 🙂 Jestem pewna, że taki wpis bardzo się przyda.
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Pewnie słyszałyście już o promocji w Rossmannie? 😉
Komentarze
słyszałam że preparaty z androgenami powodują obniżenie płodności, więc ostrożnie 😉
Raczej wciskac im ile wlezie ! ;)))
Dodała bym jeszcze jabłka jako składnik diety! Jabłka zawierają przeciwutleniacze które mają również wpływ na zatrzymywanie procesu starzenia tak skóry, jak i włosów.
Świetnym i praktycznie bezkosztowym sposobem jest masaż skalpu szczotką z włosia. Przy regularnym stosowaniu może opóźnić wypadanie o kilka lat. 😀
Mojemu mezowi zrobilam eksperyment z kozieradka, wcieralam mu codziennie po umyciu i w miejscach gdzie mial coraz wieksze lysa glowe pojawialo sie coraz wiecej baby hair 🙂 Moj maz jest bardzo zadowolony. Pozdrawiam, Patitattoo
Ja polecam Saw Palmetto, zatrzymuje przemianę testosteronu w dihydrotestosteron 🙂 naturalny wyciąg ziołowy z palmy sambałowej, można zamówić przez internet 🙂
Ogólnie trudno mówić, czy coś pomaga na 100%, bo nie mam grupy kontrolnej, tylko jeden testowy osobnik 😉 Na pewno pomaga – skrócenie włosów (bardzo długie wypadają pod własnym ciężarem), Tangle Teezer (nie wyrywa dodatkowo włosów), szampony i odżywki apteczne ze składnikami, które wymieniłaś (całkiem nieźle spisuje się Seboradin), i wcierki. Dieta bez zmian, bo i tak jest zdrowa.
Testy całkiem nieźle przeszły: Radical, jakieś ampułki z Yves Rocher. Teraz Jantar i wydaje mi się, że daje najmniej efektów. Spróbujemy z Loxonem. Ciekawe jest też to, co piszesz o suplementach na prostatę – to trochę smutne, że przed trzydziestką się bierze coś takiego, ale to przecież profilaktyka 🙂
Moim zdaniem z Loxonem nie warto zaczynać. Albo jeśli zaczynać trzeba mieć na to jakiś plan i mądrego lekarza. Nie można go stosować bez przerwy, a po jego odstawieniu masowo wypadają te "zaległe" włosy.
Ja polecam Saw Palmetto, które to hamuje przemianę testosteronu w dihydrotestosteron 🙂 Saw Palmetto to naturalny wyciąg ziołowy z Palmy Sambałowej. Można zamówić przez internet w kapsułkach.
Mój chłopak ma z tym problem. Nad czołem zrobiła mu się już taka "wysepka", kiedy zapadłam na włosomaniactwo. Kupiłam sobie wtedy Jantar (jak chyba każda początkująca ;)) i uparł się, że będziemy stosować go razem (pomimo mojego tłumaczenia, że nic jantarem nie zdziała, bo to same zioła, na hormony niewiele pomogą) i po dwóch regularnych kuracjach okazało się, że włosy, które już mu wypadły odrosły 🙂
Napewno nie wszystkie, nie twierdzę, że zarósł jak małpa i teraz ma czuprynę a'la Elvis, ale różnicę widać bardzo wyraźnie :)) Kiedy w internecie pojawiła się plotka, że jantar ma zostać wycofany wykupiliśmy na DOZie całe pudełko 😀
pozdrawiam wszystkie włosomaniaczki i ich partnerów!
Marta
Ciezki problem.jak bym postawila na wizyte u dermatologa 🙂
Bardzo przydatne, chociaż nie wiem czy u Mojego cokolwiek da się zrobić.
Faceta piekielnie ciężko jest przekonać do stosowania odżywek, jakichś wcierek czy olejków. Radical wcierałam mu niemal siłą 😀 Szampon byle jaki, byle by się pienił – to chyba jedyne wymaganie, jakie facet ma do do szamponu 😀
Nie mniej jednak – będę próbować. Dziękuję!
Ja naciskałam i naciskałam, uległ przy Jantarze, bo ma przynajmniej męski zapach 🙂 Zawsze to jakiś argument 😉
Teraz używa wody pokrzywowej i brzozowej. Włosy w zakolach trochę odrosły, choć cieńsze niż pozostałe i zbyt szybko nie rosną, ale postępy widać 🙂
Po pierwsze to nie"facet"tylko mezczyzna.Po drugie-ja jakos nie mam problemu z leczeniem czy wzmacnianiem wlosow.Nikt tu nie wspomnial ze lysienie tzw.androgenowe dotyczy tylko czesci glowy.Wlosy po bokach glowy i z tylu-nie wypadaja.
Świetny wpis 🙂 Pozdrawiam
Dobrze, że mojemu nic nie jest QwQ!
Dziadkowi za to włosy nigdy nie wypadały i mimo swojego wieku (70+) to dalej ma przerażająco bujną czuprynę, identyczną jak za młodu tylko w kolorze białym XD
Mój tż nie ma z tym problemu więc ze swojej strony nic nie poradze. Życzę powodzenia! 🙂
Znacznie skuteczniejszy niz finasteryd jest dutasteryd dostępny w Polsce pod nazwą Avodart (0.5mg) – ok 150zł za 28 kaspułek. Finasteryd blokuje tylko jeden typ 5AR natomiast dutasteryd blokuje oba typy 5AR i to znacznie skuteczniej.
Amanda
…a teraz wpisz w google-skutki uboczne stosowania sterydow prtzeciw lysieniu typu Propecia i inne…Zaden mezczyzna nie powionien stosowac tych swinstw,ktore z jednbej strony niby zatrzymuja lysienie ale tylko dopoki bedziesz bral to swinstwo.Z drugiej strony rozlegulowuja gospodarke hormonalna i mezczyzna moze miec z tego tytulu problemy ze swoja seksualnoscia.
Co do palmy sabałowej to jej skuteczność jest tak naprawde niepotwierdzona a jeśli jakąkolwiek to bardzo słabą. Zauważyć należy, że większość preparatów z palmą sabałową to suplementy diety a wiadomo jak one (nie)działają. Jeśli jakiś preparat z saw palmetto jest jako lek OTC (bez recepty) to zarejestrowany jest nie jako hamujący 5AR tylko pomagający utrzymać zdrowe drogi moczowe.
mojemu pomogły ampułki radical stosowane równocześnie z mgiełką wzmacniającą również z tej firmy, sama teraz używam wcierki z wody brzozowej i przy okazji aplikuje mężowi gdyż wypadające włosy znowu się pojawiły :/ zobaczymy czy wcierka pomorze, 3majcie kciuki 🙂
Ja się dzisiaj dowiedziałam, że najprawdopodobniej mam łysienie androgenowe… Jestem wręcz załamana tym. 🙁
U mnie też to zdiagnozowano, ale ucieszyłam się, że wreszcie wiem co mi jest i mogę działać 🙂 Nie ma co się załamywać. Ludzie nie z takich problemów wychodzą! Będzie dobrze – trzeba w to wierzyć 🙂 Trzymaj się!
PO PIERWSZE: polecam picie wierzbownicy (mi bardzo ograniczyła wypadanie włosów a stosuję ją dopiero od miesiąca) lub zakupienie jej sobie w tabletkach – POMAGA! i ma działanie jak tabletki przepisywane dziewczynom na prostatę a nie zawiera wstrętnego finasterydu http://pl.wikipedia.org/wiki/Finasteryd
PO DRUGIE – odwiedzić dermatologa (mi wypisał Alpicort E – także pomógł), endokrynologa (całkowicie odradził jakiekolwiek leczenie z użyciem tabletek hormonalnych i sterydowych, bo na dłuższą metę się nie da, no i skutki uboczne nie są tego warte) i ginekologa (zrobił mi badanie usg i wyszło że mam nieznaczne cechy policystycznych jajników – zasługa hormonu DHT, niedługo ie powtórzyć badanie, żeby sprawdzić jak się sprawdza wierzbownica)
PO TRZECIE – zainwestuj we wszelakie wcierki (Jantar, olej Khadi, olej łopianowy) – fajnie patrzeć jak rosną baby hair! 😀
PO CZWARTE – nie przejmuj się! stres tylko pogorszy Twoją sytuację! Bądź dobrej myśli i UWIERZ, że masz piękne włosy (a Słowo Ciałem się stało 🙂 )
jak macie jeszcze jakieś pytania, to chętnie odpowiem:
lucmar93@o2.pl :DD
dzięki za wpis 🙂 będziemy działać profilaktycznie, kudły mojego chłopaka muszą przetrwać wieczność bo je uwielbiam 😛
Super wpis, mój facet boryka się z tym problemem, od kilku miesięcy stosujemy seboradin-szampon, maski z biovaxa, wcierkę jantar a teraz kurację radical- ampułki( od ok miesiąca bo jedna ampułka wystarcza na 3 aplikacje)i: efekty minimalne ale są, na czubku głowy w miejscu " łysego placka" brzydko mówiąc wyrastają malusie włoski. Dzisiaj po wizycie u dermatolog, przepisane leki doustne i loxon 5%, jutro wprowadza leczenie o efektach napiszę wkrótce.
grzebień przeciw wypadaniu włosów Hairmax podobno jest bardzo dobry, ale niestety cena jest bardzo duża ;/
ja mojemu tż wcierałam w skórę głowy khadi, kazałam myć włosy seboradinem dla mężczyzn 3x w tygodniu, a resztę dni czymś lekkim (bo myje codziennie) + męczyłam go z nakładaniem odżywki z garniera. zahamowało wypadanie włosów i niewielka część, ale zawsze coś, odrosła 🙂
a u mojego faceta pomogła Joanna Rzepa zakola mu się troszkę zagęściły:) teraz testujemy gdzieś czytałam, że w ŁA obumierają cebulki ale nie jest proces natychmiastowy więc dopóki coś tam jest to można próbować włosomaniaczkowych sposobów:P
Poczytajcie o zielu wierzbownicy drobnokwiatowej, która działa właśnie na hormon powodujący przerost prostaty i wypadanie włosów. Ja piję napar z niej od 4 dni (co drugi dzień) liczę, że pomoże. Kupiłam tutaj: http://www.e-fito.pl/dla-mezczyzn/642-ziele-wierzbownicy-drobnokwiatowej-200g.html dużą torebkę
Trochę nie na temat, ale wpadłam na pomysł, a właściwie mam prośbę…
Jeśli masz wiedzę na temat, jaka długość włosów jest odpowiednia do jakiej sylwetki, kształtu twarzy, wzrostu.
Wiadomo, że jest to sprawa indywidualna, ale może istnieje jakaś reguła.
Z góry bardzo dziękuję.
Pozdrawiam. 🙂
-Włosomaniaczka
Z tego co wiem, mojemu "lysiejacemu" wujkowi, bardzo pomogl Seboradin Niger, lotion z czarna rzepa. Do dzis chwali sobie, ze dzieki niemu zahamowal ten proces 😉
Genialny i sprawdzony sposób- wcierka na bazie palmy sabałowej, najlepiej się sprawdzi w początkowym stadium- włosy odrastają: wyprobowane albo jako zapobieganie wypadaniu jeszcze przed jego pojawieniem się. Piszę z autopsji, iż działa 😉 http://naturaliskosmetyki.pl/kompleks-skory-tlustej-p-282.html
Kochana, mam pytanie trochę z innej beczki, mianowicie chodzi o olejowanie. Pisalam juz o tym na kilku innych blogach, ale niestety nie uzyskałam odpowiedzi. Proszę o pomoc… 🙂
ostatnio olejowałam włosy olejem rycynowym na skalpie i jojoba na pozostałej długości. Moje wlosy po aplikacji doslownie wypiły caly olej! Zostawiłam je na kilka godzin zawinięte w ślimaczek, ale… Nie umiałam za nic w świecie zmyć oleju! Myłam wlosy 4 razy (!) bo za każdym razem po wysuszeniu cale sie kleiły, zwłaszcza na skalpie…. Mylam wlosy klasycznym loreal do wpisów farbowabych na zmianę z timotei.
moje pytanie brzmi: jaki mam rodzaj włosów ( nie lapie sie w tym podziale…) i jakie oleje powinnam stosować? Czy cos,w olejowaniu zrobilam nie tak? Zupełnie nie mam pojęcia, bo robilam to pierwszy raz. Dodam ze mam wlosy farbowane, nigdy nie mialam z nimi kłopotów poza odwiecznym przetłuszczaniem. Ostatnio po rozjaśnianiu troszke zaczely mi wypadać i chcialam o nie lepiej zadbać, ale to zupełnie inne sprawa. Bardzo proszę o pomoc!
pozdrawiam serdecznie, Agnieszka:)
Po pierwsze może nałożyłaś zbyt dużo oleju? Po drugie rycyna jest akurat jednym z trudniej zmywalnych olei, więc warto zmieszać ją z jakimś innym, żeby była lżejsza. Po trzecie w takich przypadkach dobrze jest zemulgować najpierw na sucho olej szamponem lub odżywką, a dopiero potem zmyć wodą – pisałam o tym tu: https://www.anwen.pl/2010/09/patenty-pielegnacyjne-cz-ii.html Po czwarte łatwiej pewnie byłoby zmyć Ci olej szamponem bez silikonów.
Super! 😉 Bardzo dziękuję za wszystkie rady doświadczonej włosomaniaczki 😉 Dzięki za linka, na pewno się dostosuję do wszelkich zaleceń! Pozdrawiam 😉 A.
Hej,mam ten sam problem za kazdym razem po olejowaniu musze myc wlosy po kilka razy bo nadal sie lepia,a zmywam je garnierem z maslem karite i olejem z awokado tym bez parabenow i silikonow.. ostatnio myslalam ze sie juz rozplacze bo nie moglam sie pozbyc tej lepkosci wiec sie wkurzylam i zmylam l'oréalem elseve,i co najlepsze zmyl to pod razu
..czy to normalne?? Prosze o odpowiedz 🙂 Pozdrawiam,Estera
Może warto myć włosy jakimś prostym szamponem typu barwa czy malwa 😉
,,Barwa" zmywa wszelkie oleje. Sprawdzałam.
Moj tata od ponad 20lat codziennie rano wciera wode brzozowa we wlosy i jak na swoj wiek (72lata) ma jeszcze spora czupryne. Jego tata byl lysy w wieku 30lat, mojemu bratu tez czupryna zniknela i ma "placek" na glowie.
A tate to ominelo, chyba dzieki systematycznemu wcieraniu wody brzozowej.
Czesto tez prosto z drzewa sciaga wode brzozowa. Uzywa szamponu pokrzywowego na zmiane z rumiankowym. Mysle, ze gdyby nie to tez by juz byl lysy.
Pozdrawiam
Super porady mój mąż też powoli traci włosy. Może da się na coś namówić
anusss
moj facet strasznie sie przejmuje wypadaniem wlosow, mimo, ze nadal ma ich sporo to widac przerzedzenia … Myslalam nawet o tej nowej kuracji z Vichy dla niego, ale jest droga i nie wiem czy to nie pic na wode…
Kupilam mu ostatnio szampon Syoss for men growth factor, zobaczymy czy moze chociaz przestana mu po nim wypadac.
polecam jantar mój wujek używa i tam gdzie miał placki takie łyse ma już dużooo baby hair i jest mi wdzięczny za polecenie jantaru 😛
Polecam blog poświęcony w całości temu problemowi: lysyproblem.pl
Łysienie u mężczyzn to częsty widok – o wiele częstszy niż u kobiet. Zatem te porady na pewno się kiedyś przydadzą 🙂
Mój dziadek miał spore problemy z wypadaniem włosów, jednak od kiedy zaczął łykać zwykły tran, nie mogę się nadziwić gęstości jego czupryny. Prawdopodobnie jego dieta była zbyt uboga w pewne składniki i stąd wzmożone łysienie. Może ktoś ma podobną sytuację, więc polecam łykanie zwykłego tranu. Facet chyba łatwiej to zniesie niż wcierki. ^^
Mam pytanie do Pani 😉
Czy wie może Pani ile czasu wschodzi włos? od odżywienia
organizmu do "wykiełkowania? Będę wdzięczna za wiadomość.
Ja mam problem z znalezieniem szamponu dla mężczyzn bez SLS- czy on wgl szkodzi mężczyzną? Przydałby się wpis o pielęgnacji męskich włosów
Witajcie, chciałam odświeżyć temat. Dziękuję Anwen za poruszenie tego tematu i świetny wykład!
Korzystając z porad zakupiłam Lexon dla męża i nawet w miarę pozwala sobie to cudo w głowę wcierać. Wyczytał jednak, że ten preparat jeszcze pogarsza sytuację,jesli sięprzerwie jego stosowanie. Anwen wyjaśniasz, że trzeba go stosować w sposób ciągły, żeby działa, to zrozumiałe. Ale czy jest możliwe, że jeśli przerwie się jego stosowanie to sytuacja jest gorsza? Mówiłam mężowi, że to na pewno złudzenie, bo jesli wyhamuje się trochę wypadanie włosów, a potem wróci się do poprzedniego stanu, to wydaje się, że jest znacznie gorzej, ale wynalazł gdzieś informacje, że to realne zagrożenie, żadne tam złudzenia.
Widzę też, że ktoś z Was w komentarzu pisze, że nie można tego stosować bez przerwy. Więc jak to jest?
Mam jeszcze pytania dotyczące stosowania tego typu preparatów. W ulotce napisano, że należy stosować na miejsca dotknięte wypadaniem, czyli zakola lub środek głowy. Czyli jak? Smarujemy puste już zakola + powiedzmy pierwszy centymetr skalpu z włosami czy więcej – gdzie przestać wcierać? A może nakładać na całą głowę? Albo na kilkacentymetrów skóry lexon a na resztę zwykłą wcierkę – gdzie zrobić granicę? Dodatkowo, muszę Wam powiedzieć, preparat jest mocno alkoholowy, sprawia wrażenie, jakby się traktowało skórę czystym spirytusem – stosować w celu złagodzenia olej na samą skórę? 😉 Jak często i jaki?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie, obiecuję w zamian dzielić się obserwacjami, o ile tylko eksperyment uda mi się kontynuować.
Na mnie podziałał tylko Seboradin. Miałem taki stresujący moment w życiu, że straciłem połowę włosów.. Żona pracuje w aptece, dlatego przyniosła mi parę leków. Okazało się, że łykanie tabletek nie jest dla mnie. Dopiero szampon i odżywka Seboradin zahamowały wypadanie włosów. Jestem bardzo szczęśliwy.
U mojego narzeczonego pomogly zabiegi karboksyterapii. Sprawilo to, ze zaczely mu odrastac nowe wloski (narazie jasny "meszek", ale jest nadzieja 🙂
od 3 tygodni zacząłem brać ampułki biovaxa i powiem wam że nawet widzę różnicę 😉 wiążę z nimi duże nadzieje bo zakola bardzo mi dokuczają ;/
Mi pomogl suplement ze sproszkowanego korzenia lukrecji (ma dzialanie podobne do sterydu) oraz wcieranie oleju z czarnuszki i wcierek z mikstury, ktora rowniez pije – mieta, pokrzywa, wierzbowica, lisc maliny, czerwona koniczyna.
Po 4 miesiach regularnej walki nie mam juz lysego czubka glowy, zakola tez wygladaja lepiej 🙂
ŁA jest nieuleczalne… jestem co najmniej nie pocieszony. Po dziesięciu miesiącach zapuszczania mam jakieś nadzieję na to, że jeszcze jakiś czas będę mógł się nacieszyć długimi włosami.
Koleżanki mnie straszą jakimiś przesuszeniami, końcówkami itd. Podcinaniem… Podcinaniem??? No way.
OK, zabrałem się za odżywki, nawożenia olejem kokosowym, lnianym i z ziaren gorczycy (tego nie spożywać, może być rakotwórczy w spożywczym użyciu), na podstawie wpisów tu na blogu przez wakacje wypijałem spore ilości drożdży ale to wzbogaciłem albo o olej lniany do picia albo mielone siemie i chię. I mam wrażenie, że przyspieszyły ze wzrostem.
Jednym z następnych etapów będzie mezoterapia i liczę na jej dobre efekty. Bardzo nie chcę być łysy. Mam sporo siwych włosów, jakoś mnie nie martwią i farbami się nie martwię, niestety na czarnych się odcinają. Ale to mnie nie rusza, nie chcę łysienia 🙁
Na koniec dziękuję za ten Blog i wszystkie komentarze, dzięki Wam mogę zdobywać wiedzę i jakoś zająć się moimi włosami. Może się uda.
Pozdrawiam
Ł