Trochę się opuściłam ostatnio zarówno w pisaniu recenzji produktów, które używam jak i tych, które zasługują na miano moich ulubieńców miesiąca. Maska, o której dzisiaj Wam napiszę przywędrowała do mnie jeszcze w listopadzie, ale przez kilka miesięcy stała na półce w oczekiwaniu na swoją kolej. Wybrałam ją do testów w ramach współpracy ze sklepem bioarp.pl przede wszystkim dlatego, że zainteresował mnie efekt laminowania, o którym na opakowaniu pisze producent. Czy rzeczywiście właśnie takiego efektu na włosach możemy się po niej spodziewać przekonacie się poniżej.
Z wyglądu jak najbardziej na plus 😉 Ta czarna, pięknie zaprojektowana tubka na pewno ładnie prezentuje się w łazience. Niestety ja akurat nie przepadam za tym rozwiązaniem, bo zawsze mam wrażenie, że nie wykorzystam produktu do końca, a nie przepadam za rozcinaniem tubek. W przypadku masek moim zdaniem o wiele lepiej sprawdzają się słoiczki, ale szczerze mówiąc to akurat w przypadku tego produktu drobiazg 😉
To niewątpliwie ogromny atut tego produktu (na szczęście nie jedyny 😉 ). Maska pachnie owocowo – wyraźnie czuć aromat mango. Baaaardzo apetycznie, a przy tym nienachalnie i świeżo. Na moich włosach po wysuszeniu niestety zapach jest praktycznie niewyczuwalny.
Zdecydowanie dzięki niemu właśnie maska zasłużyła na miano ulubieńca ostatnich miesięcy. Mogłabym nawet napisać, że możemy się po niej spodziewać efektu wow, takiego jak i przy laminowaniu. Włosy są po niej niesamowicie wygładzone, błyszczące, elastyczne i nawilżone aż po same końce 😉 Nakładam ją właśnie tak jak zaleca producent, czyli na jakieś 5 do 15 minut po myciu omijając skalp. W ten sposób moich włosów ani trochę nie obciąża.
Maska nie jest zbyt gęsta, ale też nie spływa z włosów. Jak dla mnie to bliżej jej pod względem konsystencji do odżywki niż do maski, ale dzięki temu nie obciąża nam nadmiernie włosów. Mimo wszystko jest wydajna. Używam jej regularnie od ponad dwóch miesięcy, sporą część odlałam jeszcze na spróbowanie 😉 a mimo to jeszcze jej nie wykończyłam.
Skład INCI: Aqua with infusions of Organic Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Organic Persea Gratissima (Avocado) Oil,
Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Cetyl
Ether, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Guar
Hydroxypropyltrimonium Chloride, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone,
Hydrolyzed Wheat Protein (proteiny pszenicy), Hydrolyzed Rice Protein (proteiny z ryżu),
Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid,
Lycopene.
Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Cetyl
Ether, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Guar
Hydroxypropyltrimonium Chloride, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone,
Hydrolyzed Wheat Protein (proteiny pszenicy), Hydrolyzed Rice Protein (proteiny z ryżu),
Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid,
Lycopene.
W bardzo ładnym (jak zwykle w rosyjskich kosmetykach) składzie znajdziemy zarówno tytułowe: ekstrakt z mango i olej z awokado, jak i proteiny, które są odpowiedzialne za wspomniany efekt laminowania. Dodatkowe wygładzenie zapewnią włosom lekkie silikony, które możemy zmyć przy pomocy nawet najdelikatniejszych detergentów.
Maskę znajdziemy m.in. w sklepie Bioarp TUTAJ. Kosztuje nie najmniej, bo 30zł za 200ml, ale dla takiego efektu moim zdaniem warto.
Maskę miałam okazję przetestować na trzech osobach o zupełnie różnych włosach (na sobie, mojej siostrze i Alince) i o dziwo u każdej z nas sprawdziła się naprawdę dobrze. Wydaje mi się, że maska będzie idealna zarówno dla włosów nisko jak i wysoko porowatych. Ma szansę bardzo dobrze sprawdzić się na tych mocno zniszczonych jak i takich ze skłonnością do przetłuszczania jak moje. Na pewno warto po nią sięgnąć jeśli szukacie czegoś co wygładzi Wam włosy, bo to chyba najlepszy pod tym względem produkt jaki miałam okazję używać. Włosy już po pierwszym użyciu wyglądają zdecydowanie lepiej i zdrowiej. Mam też wrażenie, że maska dzięki zawartości oleju wysoko w składzie mogłaby się sprawdzić nawet na tych włosach, które za proteinami nie przepadają i u których laminowanie żelatyną się nie sprawdziło, ale oczywiście nie mam co do tego pewności.
Podsumowując maska zrobiła na mnie na tyle dobre wrażenie, że zapisuję sobie ją na listę produktów, do których koniecznie jeszcze kiedyś wrócę 😉
A jak tam Wasi ulubieńcy marca? Coś Was ostatnio zachwyciło?
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Jeśli tylko się wyrobię powinnam mieć jeszcze dziś dla Was PIWo 🙂
Komentarze
Wczoraj zamowilam identyczna:-) tym bardziej nie moge sie dozekac kuriera!
U mnie tą maskę wraz z szamponem można wygrać w konkursie na FB:)
Ja mam linię stymulującą porost włosów i testuję od tygodnia. Ciekawa jestem jak się sprawdzi 🙂
Jeszcze jej nie miałam, ale widziałam już dużo pozytywnych opinii. Sama jestem ciekawa czy sprawdzi sie na moich wysokoporowatych włosach.
Pozdrawiam 🙂
Anwen zrobiła recenzję, produktu już nie ma… 😉
hahah zawsze tak jest 😀
aż musiałam sprawdzić! hahaha
Również uwielbiam tę maskę i jest moją ulubioną:)
chyba muszę spróbować, bo ostatnio moje włosy wariują. Czego bym nie nakładała to włosy mam przetłuszczone. Próbuję ostatnio wszystkiego po trochu i "mycie" na niewiele się przydaje. Pewnie dopiero malowanie by pomogło. Też tak macie, że włosy wyglądają tylko jak się je umaluje? Malowałam 18.03, a staram się nie częściej niż co miesiąc, szkoda malować włosów tylko dlatego żeby nie wyglądały na przetłuszczone. Jest na to jakaś rada?
Przepraszam, że nie na temat, ale zawsze ciekawiło mnie określenie "malowanie" zamiast farbowanie włosów. Zastanawiam się, czy to cecha charakterystyczna jakiegoś regionu Polski? U mnie nikt tak nie mówi 🙂
u mnie (na Zamojszczyźnie) mówi się właśnie malować włosy 😉 ciekawe czy gdzieś jeszcze…
a co do pytanie to czym włosy myjesz? 🙂
Jestem ze stolicy i znam takie określenie.
jestem ze świętokrzyskiego i tak się u mnie "maluje"
włosy myję:
*zazwyczaj szamponem aloesowym Equilibra lub szamponem na brzozowym propolisie (sporadycznie w podróży facelle)
* raz w tyg – Joanna pokrzywa zielona herbata
Zazwyczaj wszystko jest ok po malowaniu. Gdy mija 3 tyg, aż się proszą o przesuszenie jakkolwiek głupio to brzmi.
(gdzie można dostać szampon aloesowy Equilibra? Przepraszam za offtop!)
Ja swój kupiłam na doz.pl już nie jest dostępny, ale firma rozszerzyła asortyment. Ja czekam na nową linię http://equilibra.pl/index.php?mode=news&news=29
mam nadzieję, ze będzie równie udana i dostępna przede wszystkim 🙂
te nowości zapowiadają się świetnie :)) będę na nie polować!
a wracając do pytania Anonimowej – może proteiny? u mnie zwykle właśnie one pomagają w takich sytuacjach
napisałam prośbę o składy i daty pojawienia się na rynku, może odpiszą. Czuję, że będzie warto poczekać 🙂
Dzisiaj spróbuję jeszcze żelatyny z Kallosem, jak nie pomoże to maluję, farbuję, albo kupię sobie kapelusz 🙂
Dziękuję!
U mnie w woj. lubelskim też się mówi pomalować. 🙂
ja odkąd stałam się włosomaniaczką i zaczęłam chłonąć wiele informacji z internetu na temat włosów, gdzie bardzo często napotykałam określenie 'malowanie włosów' sama zaczęłam tak mówić i teraz jak mówię 'malowałam włosy' to każdy się na mnie dziwnie patrzy i pyta o co mi chodzi 😀
Jestem ze Szczecina :).
Znam to 🙁 tez mam straszny problem z kosmicznym wręcz przetłuszczaniem (umyte rano późnym wieczorem zaczynają "nie wyglądać") Wszystko zaczęło się od podrażnienia skalpu (chyba się nieświadomie podrapałam, w tym czasie też dosyć często olejowałam skórę głowy), potem regularnie swędziała mnie skóra głowy, stosowałam przeróżne szampony z dziegciem itp, które częściowo zredukowały swędzenie, a tłuszcz się jeszcze nasilił (chociaż od zawsze włosy w drugi dzień są niewyjściowe, to jednak przetłuszczanie się tego samego dnia to już gruba przesada;) ). Po kuracji nizoralem pozbyłam się całkiem swędzenia, teraz myję włosy płynem sensitive do higieny intymnej z Rossmanna wymiennie z szamponem z pszenicą z Alterry i raz na czas coś z sls, i mam wrażenie, że po tej Alterze jest ciut lepiej i wieczorem na włosy jeszcze da się patrzeć
u mnie też się maluje 🙂 co do pytania – wiem, że moja teoria ma wielu przeciwników i traktuje się jako efekt placebo, ale kiedyś też miałam ten problem i podczas wakacji (kiedy nie musiałam wychodzić z domu) "przetrzymałam" włosy ok 3-4 dni i to naprawdę pomogło. Wcześniej musiałam myć włosy codziennie, a po tej "kuracji" co 2 – 3 dni. Moje włosy bardzo łatwo przyzwyczaić do częstego mycia, na szczęście takie święto lasu raz na jakiś czas niweluje ten problem.
Spróbowałam i protein (domowe maski, laminowanie, kallos plus keratyna) i przetrzymania i detoksu ale pomogło dopiero jednak malowanie włosów.
No niestety taka ich uroda, na pewno bym rzadziej malowała gdyby nie to w jakim są stanie po 3 tygodniach od nałożenia farby.
Chyba się na nią skuszę w końcu 🙂 Moje włosiska potrzebują teraz porządnego nawilżenia 🙂
Witaj Anwen:-) ja dzisiaj zamówiłam tą maskę i dodatkowo szampon z tej linii:-) zastanawiam się czy szampon z zestawieniem z maską da jeszcze większy efekt?
jak dla mnie mimo wszystko za droga 🙂
na pewno ją kupię, jak wykończę balsam od babuszki agafii 🙂
Byłam wczoraj u fryzjera w celu konsultacji dotyczącej fryzury ślubnej i jestem mega zaskoczona – fryzjerka powiedziała, że nie trzeba ich podcinać bo są nie zniszczone (ostatni raz ścinałam końcówki w czerwcu i potem stosowałam się do rad Twoich i Aliny dotyczących samodzielnego podcinania – pasmo po paśmie i tak średnio raz na dwa miesiące). Teraz mogę skupić się na walce z puszeniem i zapuszczać dalej ;)))
o super :))) zastanawiałam się nad jej zamówieniem :_)))
Jak można malować włosy, chyba raczej farbować…;>
Ja polecam z tej serii szampon – ekstrakt z organicznej pomarańczy i papryczki chili – stymulacja wzrostu. Oczywiście polecam go osobą, której mają problemy z wypadaniem włosów.
Pozdrawiam 🙂
U mnie ta maska niestety zupełnie się nie sprawdziła.Mam włosy cienkie,dosyć rzadkie i z tendencją do przesuszania się.Maseczka ładnie je nabłyszcza,ale nie odżywia,a już na pewno nie nawilża.Mało tego brzydko się układają i puszą po jej użyciu.Zdecydowanie wolę balsam Seboradin regenerujący.Pozdrawiam 😉
uwielbiam ją! I dziewczyny nie narzekajcie,że za droga,bo lepiej zainwestować w mniejszą ilość porządnych produktów niż w całą masę przeciętnych… 🙂
Problem jest wtedy gdy te droższe okazują się przeciętne, albo gorsze od przeciętnych.
Bardzo często tak jest z naturalnymi kosmetykami. Używam tylko takich, ale muszę przyznać obiektywnie, że u mnie ok.1/3 przetestowanych naturalnych kosmetyków się sprawdziła. Rosyjskich używałam co najmniej 30 (nie tylko do włosów) i też pewnie gdzieś do 1/3 nie mam zastrzeżeń.
Szkoda, że nie można kupić próbek tych kosmetyków. Bo nie oszukujmy się 30 zł za maskę, która fajnie działa to kwota do przyjęcia, jeśli jednak znów okaże się bublem to jest stanowczo za drogo.
Nie lubie jej :D. Uzyłam kilka razy i nadal mnie nie zadowala…
A gdzie można dostać tą maskę?
jak byk jest napisane: Cena/ dostępność (!) czytaj zanim się zapytasz.. 🙂
Nikt Cię nie prosił o odpowiedź 🙂
Ale nie pisałaś kogo pytasz. Więc skąd ta osoba miała wiedzieć, że nie jej pytasz o zdanie ?
Pytałaś ogólnie. Nie było napisane do kogo skierowane jest to pytanie.
Poza tym dostałaś dobrą odpowiedź, więc czego chcesz ? 😉
kusisz, szczególnie, że moja baby hairki odstają okrutnie i mało kosmetyków jest w stanie mi je opanować 🙂
Trochę boję się awokado. moje włosy łatwo się oblepiaja i po garnier z awokado bywa kiepsko. Moim hitem marca jest to, co u Ciebie się nie sprawdziło – czyli bingo spa z keratyną.
po garnier z awokado u mnie teraz też jest kiepsko 😉 domowa maska z awokado tez mi się nie sprawdza, ale o dziwo w tej masce było ok :))
Dziewczyny, mam pytanie trochę z innej beczki. Od kilku tygodni przeglądam włosowe blogi, zaczęłam ograniczać sls i silikony w kosmetykach, ciągle mm jednak sporo wątpliwości, nadal nie potrafię określić, który kosmetyk jest dla mnie strzałem w dziesiątkę, a który szkodzi.
Szukam więc bloga dziewczyny, która ma podobne włosy, co moje (do talii, przetłuszczające się po niespełna 24h, z suchymi końcami, naturalnie mysi blond zafarbowany na ciemny brąz, zupełnie proste, cienkie, ale w miarę gęste – 8,5cm w obwodzie bez grzywki), żebym mogła porównać pielęgnację i ewentualnie zasięgnąć porady.
Pomożecie? Z góry dziękuję. 🙂
skusiłaś mnie 🙂 u mnie laminowanie daje super efekt, ale nie chce mi się babrać, więc przy najbliższych zakupach ją wezmę i przetestuję na moich wymagających włosach 🙂
Kusisz ^^
Na razie czekam na recenzję maski drożdżowej 🙂
Pozdrawiam Misislipy :]
za drożdżową teraz się wzięłam, bo kocham jej zapach 😀
o świetnie! właśnie o niej myslałam 😉 też czekam z niecierpliwością
I ja również 🙂
Będę musiała spróbować!
Ciekawa ta maska, na pewno dopiszę do listy rzeczy, które MUSZĘ kupić. A jest ich coraz więcej;) Mam do Ciebie pytanie, co to jest za czcionka przy zdjęciu? Wygląda naprawdę efektownie
http://pl.fonts2u.com/jellyka—love-and-passion.czcionka 🙂
Ojj coś czuję, ze przy najbliższym zamówieniu rosyjskich kosmetykow maska będzie moja;)
Kusisz mnie kolejnym kosmetykiem. Przez Ciebie moja włosowa kolekcja stale się powiększa 🙂
Muszę go poszukać bo moje włosy wołają o pomstę do nieba:)
Zastanawialam sie nad nia ostatnio, ale sprawdzilam swoje zapasy i chyba najpierw musze cos wydenkowac
Nie znałam wcześniej tej firmy
Mnie ostatnio w recenzjach kosmetyków do włosów interesuje tylko jak dany produkt pachnie. 😀 Mam taką maskę, której zapach nagle przestał mi się podobać i zastanawiam się, czy można go jakoś stuningować. Myślałam o dodaniu olejku eterycznego przy nakładaniu, ale nigdy nie używałam takich olejków i nie umiem sobie wyobrazić efektu.
Mimo, ze wlosy mam zupelnie inne od Anwenowych (wysoka prowatosc) to chyba jeszcze nigdy nie zgadzalam sie tak bardzo z recenzja. Takiego wygladzenia (i to bez silikonow) nie jest latwo znalezc.
Pytanie do was: czy proteiny w tak malej ilosci moga przesuszyc wlosy czy maska nadaje sie do codziennego uzywania?
ta maska ma silikony 😉
taaak, ta maska jest cudowna, tak gładkich włosów jeszcze nigdy nie miałam
Hm dla takich efektów może się skusze, ale 30 zł to troszkę dużo 🙂 Ciekawa jestem najbardziej jej zapachu <3
Jeśli miałaby dać tak okropny efekt jak laminowanie żelatyną, to ja podziękuję:) No ale tak jak piszesz, nie ma pewności i może by się sprawdziła.
Też się już naczytałam na jej temat, ale zdecydowanie za droga.:C
Mnie ostatnio zachwyciła maska Alterry z wyciągiem z granatu i aloesu 🙂
dissolveyourhair.blogspot.com Zapraszam! 🙂
Jak wygładza, to muszę ją kupić 🙂
Na pewno się skuszę, ale myślę, że na triny.pl 😉
zauważyła z was któraś, że pojawiły się w rossmanach nowe odżywki z isany? takie z niebieską nakrętką 😉 właśnie ją sobie kupiłam, bo zaciekawił mnie skład ;))
Dopisuje do listy zakupów 🙂
Moim ulubieńcem stał się ekstrakt z kawioru zarówno do twarzy jak i do włosów , o którym pisałam ostatnio 🙂
Kusisz tą recenzją 😉 zwłaszcza, że mam ochotę na jakiś kosmetyk włosowy o owocowym zapachu ;D alee, najpierw trzeba zużyć resztę kosmetyków, których się już trochę nazbierało.
A moim ulubieńcem jest moja szczotka z naturalnego włosia, genialna jest 😉
Użyłam jej raz i jestem zachwycona-cudeńko-ciekawa jeestem wszystkich masek,póki co,testuję również balsam fiński-zapach niebiański-działanie również.
Mam szampon z tej lini i pachnie nieziemsko, więc maska też mnie kusi 😉
po recenzji skuszę się na tą maskę . 😉
Mam pytanie trochę niezwiązane z tematem 🙂 czy ten produkt http://sklep.kuchnieswiata.com.pl/product-pol-126-Krem-kokosowy-blok-nierafinowany-olej-kokosowy-w-kostce-200g-.html można używać do olejowania włosów? Skład to 100% kokosa
Z góry dziękuje za odpowiedź
nie laminowałam włosów i nie chce mi się w to bawić, ale tę maskę bym chętnie wyprobowała 😉
Uwielbiam Twojego bloga! Muszę wypróbować tą maskę i kosmetyki z tej linii 🙂
Chciałabym polecić szampon rosyjski Eco Hysteria ultra gładkość 500 ml. Bardzo wydajny, włosy są cudownie wygładzone, nawilżone, w sklepach internetowych można go dostać za 26 zł. Baaaardzo polecam. Znalazłam go przy kupowaniu maski drożdżowej od Babuszki Agafii (najlepszy kosmetyk ever, włosy mi po niej skoczyły około 3-4 cm w ciągu miesiąca)
Pozdrawiam!
Nie przepadam za tego typu maseczkami, ale może kiedyś się skuszę na wypróbowanie 🙂
Czuję, że muszę się na nią skusić 🙂
Ja pisałam niedawno o wygładzającej masce do włosów z ziaji, tej biało-fioletowej, sprawdza się zarówno jak stylizuję fale żelem, jak i zostawiam same sobie – cudownie miękkie włosy, ładny skręt, pięknie pachną 🙂
No i zaczyna coraz bardziej podobać mi się isana nawilżająca, ta nowa z rossmana, ale więcej napiszę o niej niebawem 🙂
Na pewno wypróbuję! Laminowanie co prawdna nie powiodło się na moich włosach, jednak mam ochote spróbować tego cuda 🙂
W ostatnim czasie właśnie zamówiłam maskę Love2mix, ale nie z mango i awokado, tylko z pomarańczą i papryczką chili – stymulującą; nie mogę się doczekać, aż ją przetestuję i się okaże, czy faktycznie pomaga na porost włosów, czy nie 😉
Oj taką maskę chętnie bym przygarnęła-kocham zapach mango,no i zawsze szukam masek nabłyszczających-moim ulubieńcem jak do tej pory jest Nivea Diamond Gloss 🙂
Anwen, mam pytanie zrobilam sobie wlasnie maske na włosy olej winogronowy, lniany, siemie lniane ,gliceryna, maska bingospa 5 alg i spirulina. Czy moge zostawic spiruline na kilkanascie godzin na wlosach, teraz jest 18.30 a zmylabym ja dopiero rano o godzinie 9?
Efekt laminowania bez babrania się z żelatyną brzmi zachęcająco. Aczkolwiek ja taki efekt osiągnęłam po nieco tańszym balsamie Natura Siberica. Zaczęłam od tego do przetłuszczających się włosów ale nie było szału, ale jedno użycie balsamu z serii Ochrona i odżywienie na puch po rozjaśniaczu dało taki efekt, że moja przyjaciółka nie mogła przestać mnie macać po włosach 😀 Maski rosyjskie babuszki z kolei nie podeszły mi w ogóle. Lepszy efekt osiągam dodając mleczko pszczele do zwykłego Bingo. I bardzo bardzo lubię wszystkie Twoje analizy ulubionych kosmetyków 😀
Laminowanie się u mnie nie sprawdziło, ale może ta odżywka byłaby dla mnie dobra;)
Chciałabym ją!!! 😀
hahah ja wszystko chcę o.O a z kupowaniem to u mnie cienko :p
+ brawa za moderację! 😀
Nie będzie już odpowiedzi tych lamusów :p
tak mnie zachęciłaś, że chyba się na nią skuszę :), tylko nie wiem kiedy bo na razie funduszy brak 🙁
Niektóre rosyjskie kosmetyki rzeczywiście są dobre. Chciałabym Wam zwrócić tylko uwagę (zwłaszcza ortodoksyjnym włosomaniaczkom 😉 że zgodnie z rosyjskim prawem producenci NIE MUSZĄ wymieniać w składzie komponentów, które stanowią mniej niż 1% całości.
Sama lubię i używam rosyjskie kosmetyki, warto mieć jednak świadomość, że ich składy wcale nie muszą być takie krótkie i przyjazne. I wszystko legalnie 😉
W końcu i ja się odezwę 🙂 Maska jest super, ujarzmia niesforne kosmyki i pięknie wygładza włosy jak prostownicą, jest warta swej ceny, zwłaszcza jak się trafi na promocję w Bioanka na allegro. Jak była niedostępna to wzięłam Acai i proteiny pereł z tej samej serii Love2mix i działa bardzo podobnie.
Prozaiczna sprawa, ALE: jaki masz patent, żeby zostawić maskę na włosach przynajmniej te 15 minut omijając skalp? Gdy zostawiam już maski/odżywki na dłuższą chwilę, to zazwyczaj spinam żabkami koczka. Ale wtedy kosmetyk zawsze ma kontakt ze skóra – przynajmniej w miejscu spięcia koczka (pod nim).
Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twój blog! Zaczęłam od tej maseczki i muszę przyznać, że dawno nie miałam tak błyszczących i gładkich włosów. Dziękuję i na pewno będę zaglądać tu częściej 🙂
Kusi mnie ta maska, ponieważ moje włosy są strasznie splątane. Robię co mogę, wyjdę na wiatr i już nie mogę ich rozczesać
Moje-ukochane-czytadelka
Czy moge stosować ta maskę po keratynowym prostowaniu??