W lipcu był to zdecydowanie najczęściej używany przeze mnie półprodukt i to nie tylko do włosów. Eksploatowałam go na chyba wszystkie możliwe sposoby i naprawdę genialnie się u mnie sprawdzał. Przez swoją wszechstronność zdecydowanie zasłużył na miano mojego ulubieńca! Dziś chciałabym Wam co nieco o nim opowiedzieć i podać kilka przepisów, z których korzystałam.
Co to właściwie jest?
Mówiąc w dużym skrócie mamy do czynienia z wielkocząsteczkową proteiną. Moim włosom, które nijak nie chcą się dać sklasyfikować co do porowatości jest chyba jednak bliżej wysokiej niż tej niskiej, a takie właśnie proteiny powinny się w tym przypadku sprawdzać (i jak widać tak właśnie jest 😉 ). Półprodukt ma postać prawie bezbarwnego, niezbyt przyjemnie pachnącego płynu.
Jak działa?
Kolagen i elastyna to dwa bardzo ważne białka budujące naszą tkankę łączną. Ich wielkocząsteczkowa postać nie pozwala im wnikać wgłęb skóry (dlatego nie wierzcie w te wszystkie obietnice producentów na kremach…) czy włosów, ale tworzą na nich swoistą warstwę ochronną, która genialnie wygładza, chroni i utrzymuje odpowiednie nawilżenie. Właściwie zastosowany nadaje skórze niesamowitą, wręcz aksamitną gładkość, wygładza optycznie drobne zmarszczki i sprawia, że staje się ona świeża i wypoczęta. Żaden krem do tej pory nie dawał u mnie aż takiego efektu! Sprawdza się też idealnie na końcówkach, a włosom na długości nadaje elastyczność i bardzo je wygładza. Zauważyłam też, że włosy dzięki temu są bardziej nawilżone.
Jak go stosowałam do włosów?
Oczywiście dodawałam go do masek – tych nakładanych przed jak i po myciu. Dolewałam również kilka kropel do porcji odżywki, jeśli tylko miałam na to czas… Zrobiłam też sobie przyjemną mgiełkę włosowo-twarzową podobną do tej czerwcowej. Tym razem znów zamiast wody użyłam zielono-białej herbaty (za drugim razem wybrałam herbatkę z lipy i ta u mnie sprawdziła się jeszcze lepiej!).
Przepis na herbacianą, włosowo-twarzową mgiełkę:
kolagen i elastyna
|
2ml
|
aloes zatężony 10 krotnie
|
1ml
|
kwas hialuronowy
|
1ml
|
olej arganowy
|
1ml
|
Zaparzona i wystudzona herbata
|
do 50 ml
|
SLP
|
duuża kropla
|
FEOG
|
5 kropli
|
Elastynę z kolagenem dodawałam również do płukanek. Takich aloesowych jak pokazywałam w zeszłym miesiącu, ale również najprostszej opcji czyli zimna woda+ kolagen z elastyną, a jak miałam więcej czasu i chęci to robiłam ją na bazie herbatki z lipy.
Ostatnią opcją, z której bardzo często korzystałam w lipcu to zabezpieczanie końcówek włosów. Kroplę elastyny z kolagenem nakładałam po umyciu na mokre włosy, na to kroplę oleju i na koniec jeszcze jedną jedwabiu CHI. Włosy nie były po tym tłuste, ale za to jedwabiście gładkie i miękkie. Stan na dziś: ani jednej rozdwojonej końcówki! :))
A jak do twarzy?
Najczęściej jako „bardzo szybkie serum” na noc. Wygląda to tak, że na skórę po dokładnym demakijażu i przetarciu hydrolatem (różanym lub oczarowym) nakładałam najpierw kroplę kwasu hialuronowego, potem kolejną elastyny z kolagenem, a na sam koniec olejek arganowy. Takie warstwowe serum jakoś bardziej mi pasuje niż specjalne mieszanie półproduktów i potem nakładanie całości na twarz. Dzięki temu mogę zupełnie odpuścić sobie emulgatory, konserwanty i przechowywanie gotowego sera. Czasami mieszałam kroplę elastyny i kolagenu z gotowym, sklepowym kremem. Obecnie używam rozświetlającego Lierac (dostałam na spotkaniu krakowskich blogerek – przy okazji właśnie sobie przypomniałam, że jeszcze nie pisałam Wam o nim – chciałybyście przeczytać jak było? 🙂 ) na zmianę z serum Cure Solution z Yves Rocher. Poza mgiełką włosowo – twarzową próbowałam też mieszać kolegan i elastynę z hydrolatem i w tej formie sprawdzał się dobrze, ale nie wygładzał aż tak jak moje „bardzo szybkie serum”.
A Wy używałyście kiedykolwiek tego półproduktu? 🙂 Macie może jakieś swoje ulubione przepisy z nim?
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Chciałabym się jeszcze podzielić z Wami moją radością!! :)))) Od wczoraj jestem posiadaczką mojego wymarzonego aparatu! Udało mi się go kupić wcześniej niż myślałam i właściwie stał się on moim urodzinowym prezentem. Jak już się z nim oswoję mam nadzieję, że będziecie się mogły w końcu cieszyć nieco lepszymi jakościowo zdjęciami na moim blogu 😉 Oto moje nowe „dziecko”:
Komentarze
Aparat cacuszko 🙂 Sama bym chciała jakiś porządniejszy 🙂
Kolagen z elastyną mam i uwielbiam, właśnie zamówiłam kolejne 30ml. I buźka się cieszy, i włosy 🙂
a jaki masz?? bo zdjęcia u Ciebie są jak najbardziej "porządne" :)) a przy okazji jak robisz aktualizacje włosów? ze statywu czy masz swojego fotografa? 😉
Mam dwa, ale częściej korzystam ze starego Canona. Nowy nabytek niestety mnie nie zadowala (niby hybryda od Fuji). Mam wysoki statyw, sama robię 🙂 Czasami jak akurat mam mężczyznę pod ręką to on mi robi zdjęcia, wczuwa się nieźle, poprawia mi włosy do zdjęcia i ze 2 minuty kombinuje w ustawieniach zanim zrobi foto xD
ja mam właśnie zamiar pokombinować ze statywem… zobaczymy jak mi wyjdzie 😉
Statyw to nieduży wydatek (kupiłam swój za 60zł) ale taaaaka wygoda! Skończyło się ustawianie aparatu na piramidzie z książek 😀
a ja czekam na swojego wymarzonego Nikona 🙂 jeszcze troszkę i będzie mój.
A kolagen się wczytam, a aparatu gratuluje. Który dokadnie model? Też jestem z frakcji Canonowej. I teraz uważaj na to jak wciągają obiektywy i ich wybieranie… Do tego masz kitowy obiektyw?
500D 🙂 na razie kitowy i to w dodatku pożyczony… na swój pewnie trochę poczekam 😉 Chyba, że znów mi się trafi taki niespodziewany zastrzyk gotówki :)))
To się zastanów czy nie kupić innego niz kitowy. Ja mialam kitowy od razu w zestawie,ale krótko potem kupiłam 50mm, f 1.8 czyli taka klasyke canonowa. Jest znaczna różnica w tych obiektywach 🙂
właśnie to samo mówią mi znajomi maniacy 😉 i też mi 50tke polecali. Dlatego przede wszystkim kupowałam samo body. Kolega mi obiecał, że na początek pożyczy mi swój kitowy który jemu zalega w szufladzie, bo i tak pewnie szybko mi się znudzi i będę chciała lepszy :)))
To widzę przemyślane zakupy 🙂 Jedyny minus tej 50 jest taki, ze to obiektyw staloogniskowy, więc bardzo źle robi się nim zdjęcia nie-portretowe. Ale same portrety już super 🙂
Jeszcze raz gratuluje zakupu i miłej zabawy życzę:D
Super aparat 🙂 Jestem nieco zainteresowana kolagenem i elastyną.. Mogłabyś podać mi źródło skąd zamawiasz te półprodukty?
adresy kilku takich sklepów znajdziesz w zakładce z półproduktami 🙂
Tego półproduktu jeszcze nie używałam, ale myśle, że przy kolejnym zamówieniu trafi w moje łapki 😀
aparatu gratuluję
a o spotkaniu blogerek chętnie poczytam
Anwen! Dzięki za ten wpis, mój kolagen leży w lodówce i oprócz kilkukrotnego podania go na twarz – nie mam pomysłu… Tzn już mam 😀
Gratuluję aparatu 🙂 Tylko nam tu tematyki bloga nie zmieniaj ;P
heheh nie zmienie, nie ma szans! :))
teraz czekamy na więcej zdjęć Twoich włosów 🙂
hmmm.. więcej chyba nie będzie – znudziłyby Wam się szybko 😉
również czekam!;d
wszyscy czekają !!!
Dopisuję ten kolagen do listy półproduktów, które chciałabym kiedyś wypróbować :)(swoją drogą ta lista nie ma końca, prawie wszystko mnie kusi:D)
Gdzie kupiłaś kolagen z elastyną?
up! znajdę go w aptece czy w zielarskim?
Anwen! proszę Cię o radę (lub inną włosomaniaczkę, która chciałaby mi pomóc) ostatnio dostałam szampon Biovax z proteinami mlecznymi i nie wiem czy mogę go stosować jako szampon codzienny czy jako szampon oczyszczający?? bardzo proszę o odpowiedź!!!!
AQUA, SODIUM COCOAMPHOACETATE (AND) GLYCERIN (AND) LAURYL POLYGLUCOSE (AND) SODIUM COCOYL GLUTAMATE (AND) SODIUM LAURYL GLUCOSE CARBOXYLATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, DISODIUM LAURETH SULFOSUCCINATE, COCAMIDE DEA, COCO – GLUCOSIDE, POLYQUATERNIUM – 22, HYDROLYZED MILK PROTEIN (AND) LACTOSE, POLYQUATERNIUM – 70 (AND) DIPROPYLENE GLYCOL, DICAPRYLYL ETHER (AND) LAURYL ALCOHOL, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER (AND) COCO – GLUCOSIDE, SODIUM CHLORIDE, GLYCERIN, LAWSONIA INERMIS EXTRACT, MEL (HONEY) EXTRACT, PEG – 120 METHYL GLUCOSE DIOLEATE, PARFUM, TETRASODIUM EDTA, BENZYL ALCOHOL (AND) METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE (AND) METHYLISOTHIAZOLINONE, CITRIC ACID, POTASSIUM SORBATE, HEXYL CINNAMAL
to skład tego szamponu co o nim myślicie?
Do codziennej pielęgnacji. Biovaxy są delikatne także spokojnie możesz używać na co dzień:)
dziękuję za podpowiedź!
Ja właśnie dodałam go do koszyka jakiś czas temu i jutro robię zakupy, ciągle zastanawiam się co jeszcze dodać i nie wiem! szukam jakiejś mgiełki ale nie mam pojęcia jaką zrobić na moje suche cieniutkie włosy 🙁
Świetny blog, zapuszczam swoje włosy sięgają mi do połowy pleców, jednak musze je podcinać i cieniować bo mam ich nadmiar, przy czym zawsze trace u fryzjera na długości ;p czytam Twojego bloga i chce przeczytac wszystkie notki, bo sa bardzo ciekawe i pomocne. Mam pytanie czy jak oleuje włosy , potem myje włosy metodą omo, kiedy włosy troche wyschną spryskuje je odzywką b/s, i nakladam jeszcze jedwab to nie beda zbyt obciazone ? 😉
A no i do tego uzywanie płukanek
Ja mam samą elastynę i używam jej na zmianę z keratyną – zawsze boję się zbyt dużej ilości protein w pielęgnacji, więc wolę dmuchać na zimne 🙂 Muszę chyba pomyśleć o kolagenie jednak jeszcze… 🙂
Ja z pytaniem do ekspertek.. Jestem na skraju załamania psychicznego, od trzech tygodni włosy lecą mi garściami straciłam 1/3 włosów jak nie więcej. Jestem skłonna powrócić do szamponów z silikonami i porzuć te wszystkie oleje maseczki i odżywki w kąt bo jeszcze pół roku temu zaminm zaczęłam dbać o włosy nie miałam takich problemów. Gdy tylko zaobserwowałam wypadanie włosów zamiówiłam olejek sesa i od dwóch tygodni stosuje go dwa razy w tygodniu na noc i nic nie pomaga.Piję drożdże również nic ;(( Może wiecie czym to jest spowodowanie?
Wiem że to nie jest miejsce na wylewanie swoich żalów, ale jesteście moją ostatnią deską ratunku.
Pozdrawiam Emilka
Nie zawsze naturalna pielęgnacja (bezsilikonowa) służy. A czego używalaś wcześniej? tzn jakich szamponów, odżywek jakich firm? Napisz coś więcej.
Ja przy takim wypadaniu włosów jestem zdania, że trzeba zacząć od poszukania źródła. A więc lekarz i badania. To może być anemia, problemy hormonalne, stres, albo niewłaściwa pielęgnacja.
Przeanalizuj swoją dietę i upewnij się, że nie brakuje w niej żadnych niezbędnych składników. Być może w ostatnim czasie spotkała Cię jakaś stresująca sytuacja? To również może się objawiać wypadaniem włosów.
Pamiętaj również, że niektóre oleje nakładane na skalp też mogą powodować wypadanie – jeśli je więc na niego nakładałaś to przestań i zaobserwuj, czy jest lepiej.
Nie pijesz czasem pokrzywy/skrzypu? One, wbrew powszechnej opinii, również powodują u niektórych osób wypadanie włosów.
Jeśli nie jest to natomiast spowodowane żadną z powyższych rzeczy, to powinnaś udać się na morfologię. Jeśli to nic nie wykaże, to na badania poziomu hormonów.
Bardzo wam dziewczyny dziękuję za te wszystkie odpowiedzi ;* Od razu mi się jakoś lepiej na duszy zrobiło;)
Wcześniej do włosów używałam tylko szamponów i to tych najzwyklejszych(głównie z ziaji). Obecnie(od stycznia) włosy myję Babydream fur mama.Używam odżywki Isana i Altera z morelą, od czasu do czasu odżywka Joanny b/s.Zdarz się że użyję maskę Biowax,ale to rzadko. Zanim zaczęły się wakacje oleje(oliwka babydream dla dzieci i olej kokosowy)nakładałam raz w tygodniu na parę godzin. Od lipca dwa razy w tygodniu na noc(najcześciej olejek sesa)
Moja dieta jest raczej taka jak zawsze. Nie odżywiam się jakoś super zdrowo ale słodycze, fast foody itp. jem bardzo rzadko.
Nie piję ani skrzypu, ani pokrzywy.
A, i mam 17 lat.
Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie ale w związku z wakacyjną porą chodzę dość późno spać (około 3,4)
Jeszcze raz bardzo wam dziękuję i pozdrawiam.Emilka
Ciężka sprawa…Może Anwen coś zaradzi
Ja bym odstawiła na np tydzień wszystkie oleje i maseczki i zobaczyła czy cokolwiek się zmieni. Sama ostatnio się borykam z wzmożonym wypadaniem i zaczynam się poważnie martwić. Przy czym ja piję pokrzywę, ale włosy wypadały mi zanim zaczęłam ją pić. Sigh…
Używam (i bardzo sobie chwalę) jako zabezpieczacz do końcówek (razem z olejem) i w połączeniu z kremem do twarzy na dzień.
Kolagen i elastynę otrzrymuje się ze zwierząt :/
ale ja nie jestem wegetarianką…
Ale Maria M. jest 😛
Zawsze mnie irytowała ta ogromna chęć nawracania i zmieniania ideologii innych ludzi, która cechuje sporą część wegetarian. Chyba w szczególności tych początkujących 😉
Czekolada, zgadzam się.. ja też jestem wegetarianką ale jakoś nie piszę tego wszędzie, a te dziewczyny początkujące chcą zwrócić na siebie uwagę i najchętniej napisałyby to sobie na czole i najwięcej radości im sprawia rozpoczęcie tematu typu "nie jem mięsa" i te pytania od wszystkich 'JETEŚ WEGETARIANKĄ NO CO TY", "jak można nie jeść mięsa", "to co ty jesz" ! wiem to stąd że jestem w wielu grupach wegetarian na facebooku, i w internecie itp. i najbardziej mnie denerwuje to jak ktoś je i one np. do tego kogoś mówią "FUUUJ JAK TY MOŻESZ TO JEŚĆ WYOBRAŹ SOBIE ŻE TO BYŁO ZWIERZĄTKO" i tym samym człowiekowi odechciewa się jeść 🙂
Ja nie moge sie doczekac mojego canona 550D:) na razie wymieniam laptopa, który bedzie u mnie za kilka dni:)
kolagen i elastyne zamierzam kupic:) moje wlosy maja ekstremalnie duza porowatosc wiec bedzie mi z nimi dobrze sie ukladalo:)
Mam i jestem całkowicie zadowolona.
Kocham mojego ferdka 🙂
Zakupy półproduktowe cały czas przede mną 😀 Tak w połowie sierpnia planuję zakupy w ZSK i możliwe, że kupię trochę rzeczy o których pisałaś na blogu 🙂 A aparacik wygląda extra 🙂 Mam takie pytanie otóż staram się stopniowo zmienić kolor na rudy w lipcu zrobiłam 2 delikatne kąpiele rozjaśniające, potem intensywnie regenerowałam włosy (chociaż o dziwo praktycznie w ogóle się nie zniszczyły), a następnie nałożyłam farbę joanna płomienna iskra i wyszedł mi taki ni to jasny brąz ni to rudy z domieszką czerwieni. Chciałabym jeszcze raz zafarbować je farba drogeryjną, a potem stosować hennę i moze sporadycznie farbę tylko nie mam pojęcia, którą farbę wybrać.. Bo ta z Joanny szału nie zrobiła tylko minimalnie wręcz zmieniła odcień włosów. Jak sądzisz czy gdybym znów ją użyła to kolor wyjdzie bardziej rudy? Czy lepiej od razu próbować zacząć hennować włosy? Aczkolwiek z tego co czytałam henna nie rozjaśnia włosów więc nie wiem czy wyjdzie mi w ogóle rudy. Jakieś rady?
Pozdrawiam
Anwen, przepraszam za pytanie niezwiązane z tematem, ale bardzo zależy mi na odpowiedzi. Otóż od jakiegoś czasu stosuję silikonowy spray na końcówki, gdyż wcześniej włosy, nawet podcięte dość mocno, po jakimś czasie zaczynały się rozdwajać. Używam go wieczorem, zaraz po myciu na mokre włosy. Spray ten posiada Cyclomethicone i Phenyl Trimethicone. Ten pierwszy jest z tego co wiem silikonem lotnym, w związku z tym czy powinnam ponowić jego aplikację np. na następny dzień rano? Pytam też dlatego, że jutro ponownie idę do fryzjera podciąć włosy i nie chcę, by zaś zaczęły się szybko rozdwajać… Pozdrawiam 😀
czekam na zdjecia nowym aparatem 🙂
Jaki aparat fajny! ja na swój jeszcze ze 2 miesiące musze poczekać (przy dobrych wiatrach;-)). Kolagen z elastyną jest na moim celowniku, Twój post pomoże mi z pewnością zrobić z niego dobry użytek:-)
oo, super sprzęt 😉
miałam kiedyś canona lustrzankę, ale nie wykorzystywałam jej wszystkich możliwości, więc sprzedałam 😉
oby Ci się przyjemnie użytkowało 😉
Hej 🙂 rewelacyjny blog, bardzo lubię do ciebie zaglądać! Zapraszam do mnie, dopiero się rozkręcam! 🙂
kończą mi się moje półprodukty więc mam go na oku przy następnym zamówieniu 😀 Włosom przyda się trochę odżywienia 🙂
nigdy nie używałam żadnego półproduktu 😉
jeszcze takiej mieszanki nie używałam 🙂
Cześć :)Niedawno odkryłam Twego bloga i jestem tu nowa a mam pytanie do Ciebie troszkę z innej beczki.. Mam suche i wypadające włosy m.in przez suszenie,prostownice i farbowanie (co 2-3 miesiące), byłam u fryzjera i podciełam końce ale nadal widze,ze sa osłabione i wypadają więc skusiłam sie na olej kokosowy Vatika.. niestety na całą głowę chyba mi sie służy bo zaczyna mnie swędzięc więc ograniczę się do końcówek, odstawiłam prostownice i suszarke ograniczam;) Kochana czy da sie temu zaradzić? Licze na Twoje doświadczenie 😉
Mam nadzieje, ze nie przeraził Cię ogrom tekstu i znajdziesz minutkę na małą odpowiedź;) :):)
polecam przeczytanie po prostu bloga,wątpie czy jest sens odpowiadac tutaj kilkoma zdaniami,czytaj i stosuj podane metody;)
hehe wiem,wiem czytam intensywnie i jest tyle specyfików,ze nie wiem od czego mam zacząć 😉
nie dla mnie taki przepis malego chemika:D
Aparat cudo 🙂 Świetny, zazdroszczę. Co do ulubieńca, bardzo mi się podoba, z pewnością wypróbuję. Mam nadzieję, że pomoże zwłaszcza, że już dawno chciałam wypróbować półprodukt tego typu… Dzięki za recenzję.
ciekawy produkt, chętnie wypróbuję 😉
zapraszam do mnie
Super sprzęt.
Tego półproduktu jeszcze nie miałam
Nie mialam okazji stosowac, ale chetnie go wyprobuje, gdzie go kupilas?
Gratuluje aparatu!;) napewno szybko sie zaprzyjaznicie!
Aparacik pierwsza klasa 😉
a jaki obiektyw? wymieniłaś kita?
na razie kitowy 🙂
Czyli ze względu na to, że kolagen z elastyna zostawiają taką jakby powłoke, to efekt tego półprodukt jest 'chwilowy' mam na myśli, wygładzenie twarzy?
Gratuluję takiego nabytku !!!
dokładnie tak, nie ma szans trwale wygładzić tym twarzy czy pozbyć się zmarszczek
Ale skoro mam ten półprodukt, to i tak warto go wypróbować na buzię.
Przydatny wpis.
Lipiec jest miesiącem, tak więc pisanie "miesiąc lipiec" jest niepotrzebne, to błąd, tautologia. Takie masło maślane.
Pozdrawiam serdecznie, lubię tego bloga!
dzięki 🙂 już poprawiłam
brzmi interesująco 🙂 jak zwykle przydatne Anweno mój Ty włosowy guru! a co do aparatu – mam też Canona, także model eos, ale inny… tylko dokupiłam dodatkowy obiektyw, bo ten który jest w komplecie (a właściwie to go nie ma) jest troszkę za słaby 🙁 kiedyś interesowalam się fotografią, robiłam więcej zdjęc, teraz tylko włosy mi pozostały do cykania i jakies kulinarne cuda :))
Chciałabym spróbować tego, ale jak widzę ile składników do tego potrzeba to boli mnie głowa. 😉 Mam nadzieję, że kiedyś przestanę być takim leniuchem. Póki co stosuję tylko kosmetyki kupne i takie, które mogę zrobić w domu z niczego. 🙂
Dostałam dziś interesującą broszurę z "mydlarni" mieszczącej się w moim mieście rodzinnym – Opolu. Stąd moje pytanie: Czy wart inwestować pięćdziesiąt pare złotych w olej arganowy? Może odpowiedź jest oczywista, ale wolę zapytać Ciebie. Znasz się na tym o wieeeeeeeeeeele lepiej niż ja.
Czy może lepiej wybrać olej "olej Nigelle" albo "7 olejów". Po wisaniu w google od razu wyskakują. Były w podobnych cenach więc jeśli będę się decydowała to nie ma problemu z pieniędzmi, jest tylko pytanie, który wybrać. 🙂 Mam bardzo słabe włosy, chyba ostatnia chwila by je ratować. Niskoporowate, suche, cienkie i wypadające. W broszurze rzeczywiście było napisane, że nigelle będzie najlepszy, ale Tobie ufam o wiele bardziej.
Pozdrawiam, wierna czytelniczka. 🙂
Gratuluję nowego aparatu! Sama zacznę po wakacjach odkładać na swój, może bliżej świąt Bożego Narodzenia i moich urodzin uda mi się już na coś odłożyć! :]
A co do kolagenu, to chyba muszę dopisać go do listy, zwłaszcza w kategorii włosowej.
mam go ale mi sie wydaje ze nic z włosami nie robi…
nie próbowałam, ale myślę, że mogę to jeszcze przemyśleć;)
Na pewno zamówię go przy kolejnych zakupach, ostatnio kombinuję z pielęgnacją włosów.
Do mnie właśnie wczoraj dotarł kolagen z elastyną i już po 1 użyciu się z nim baardzo polubiłam 🙂
"stał się on moim urodzinowym prezentem" ? Czyli niedługo urodziny czy już były?
To ja, Tobie Anwen życzę Wszystkiego Najlepszego :), zdrowych, gęstych, długich, czarnych włosów, 13cm objętości kucyka :] i spełnienia marzeń.
Kolagen z elastyną jeszcze nie stosowałam i zastanowię się po tym poście nad tym półproduktem.
Paula
Kolejny raz- jesteś wielka! 🙂
Anwen od jakiegoś czasu odwiedzam Twojego bloga i po prostu go ubóstwiam 😀 Uzupełniłam sobie troszkę swoją wiedzę i od dzisiaj rozpoczynam intensywną regeneracje bo w ostatnim czasie strasznie je zaniedbałam :/ właśnie dzisiaj uświadomiłam sobie że w te wakacje mija 10 lat jak katuje włosy prostownicą praktycznie bez żadnej przerwy ( zdarzało mi się z 3-4 razy odstawić prostownice maksymalnie na 1 miesiąc i troszkę je podreperować a tak to prostowałam je praktycznie codziennie). W ostatnim czasie już po prostu nic nie da się z nimi zrobić więc jak na razie postanowiłam odstawić prostownice (na razie do końca sierpnia, potem zobaczymy). Maski, oleje, odżywki, suplementy już zakupione i od dzisiaj z Twoja pomocą rozpoczynam regeneracje mojego sianka 😀
PATI
zapomniałam jeszcze o jednym 😀 poszukuje jakiejś odżywki bez spłukiwania z jakimś lekkim silikonem którą mogłam użyć na koniec po użyciu maski/ odżywki d/s ponieważ w najbliższym czasie moich włosów bez silikonów nie da się oglądać:D
Dziewczyny, macie jakiejś propozycje? W poniedziałek wybieram się na zakupy więc każda podpowiedź mile widziana 😉 Na razie zastanawiam się nad odżywką w sprayu której kiedyś używałam ale nie potrafię jej ocenić ponieważ zawsze po jej użyciu używałam prostownicy. Ta odżywka to – TONIK NAWILŻAJĄCY CHANTAL z wyciągiem z alg. Oto jej skład:
Aqua, Amodimethicone, Polyquaternium-37, Panthenol, Fucus vesiculosus extract, Passiflora quadrangularis fruit extract, Propylene glycol, Hydrolyzed soy protein, Ethylhexyl methoxycinnamate, Propylene glycol dicaprylate/dicaprate, PPG-1 Trideceth 6, Cetrimonium chloride, Trideceth-12, Methylchloroisothiazolinone, Methylsothiazolinone, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Butylparaben, Citric acid, Parfum, Amyl cinnamal, Benzyl Alcohol, Citronellol, Hexyl cinnamal, Butylphenyl methylpropional, Limonene, Linalool.
Skusić się na zakup tej odżywki czy szukać dalej? proszę o wskazówki ;D może któraś z Was jej używała?
PATI
on jest dobry na rozstepy. jakis olej i na to ten kolagen wmasowac i mozna fajnie wygladzic rozstepy przed wyjsciem na plaze np.;) polecam
używałam, ale do włosów, jakoś się nie mogę przemóc by dawać na twarz
z olejków polecam różany- cudownie nawilża i do tego jest olejem schnącym
Zakupiłam owy produkt sugerując się bardzo dobrymi opiniami o nim, niestety osobiście nie jestem zadowolona. Przy regularnym stosowaniu nie zauważyłam żadnej poprawy, ani na twarzy ani na włosach 🙁