… a dokładniej zużycia z ostatnich 3 miesięcy 😉 Wiem… mało tego i obiecuje poprawę, ale mój największy problem to to, że zwykle używam kilku produktów z tej samej kategorii równocześnie (dla przykładu mam właśnie otwartych chyba z 6 żeli pod prysznic, nie mówiąc już o szamponach!). Zresztą miałam z tym problem właściwie już jako dziecko 😉 Pamiętam np. 3 zeszyty do polskiego każdy zapisany mniej więcej w połowie 😀 Potem nudził mi się i prosiłam mamę o nowy (zwykle wmawiając jej, że poprzedni mi się gdzieś zgubił). Też tak macie/miałyście? 😉
Ale przechodząc do sedna – zobaczcie co w tym czasie udało mi się zużyć do końca:
Produkty do włosów:
- Szampon oliwkowy, CHI Organics – właściwie to nie ja go zużyłam do końca tylko mój TŻ 😛 Moją niezbyt przychylną opinię znajdziecie TU, dla porównania mój TŻ tym szamponem był zachwycony :/ Twierdzi, że podobał mu się zapach, nie swędziała go po nim głowa i włosy były „takie fajne”. No cóż… co głowa to opinia 😉
- Skoncentrowany szampon, Pharmaceris – nie pamiętam już, które to moje opakowanie, ale w szafie mam już odłożoną następną butelkę 😉 Moją recenzję znajdziecie TUTAJ
- Wygładzająca odzywka z olejem babassu, Isana – czy muszę pisać cokolwiek więcej? 😀
- Szampon aloesowy z e–naturalne – jeden z ostatnich „zużytków” Moją opinię możecie przeczytać TU.
- Maska aloes i granat, Alterra – o niej też już chyba pisać nie muszę, ale jakby ktoś był ciekawy mojego zdania o niej znajdzie je TU. Na razie Alterre sobie odpuszczę, bo leci już do mnie wielka paka z Niemiec (Eternal jeszcze raz dziękuję za pomoc :*) z produktami Alverde. Zobaczymy jak się u mnie sprawdzą :))
- Olej śliwkowy – w końcu dobił dna 😉 a teraz zaczyna mi go brakować… jednak ten marcepanowy zapach ma w sobie coś uzależniającego… gdyby nie to jak obecnie wygląda moja olejowa kolekcja na pewno bym go znów zamówiła 😉 ale ponieważ zaczęłam odkładać na lustrzankę zakup oleju będzie musiał zaczekać. Jego recenzja pojawiła się TU.
- Serum A+E, Biovax – nie polubiliśmy się 🙁 Nie był zły, na pewno skutecznie zabezpieczał końce włosów, ale jego zapach mnie wręcz odrzucał…
Produkty do ciała:
- Masło do ciała Afryka, z Biedronki – te masła były jednym z blogowych hitów 😉 ja również uległam szałowi i upolowałam jedno z nich. Używałam w pracy zamiast kremu do rąk. Masło miało przyjemny, ciepły, orzechowy zapach i świetnie nawilżało skórę. Jeśli jeszcze pojawią się kiedyś w Biedronce to polecam poszukać, bo za tę cenę jest naprawdę fajne 🙂
- Żel pod prysznic morelowy, Nivea – kiedyś jeden z moich ulubieńców ze względu na zapach. Miałam tę butelkę w szafie kupioną dawno temu. Teraz postanowiłam powoli rezygnować z produktów firm, które testują na zwierzętach więc i do żelu już nie wrócę…
- Żel pod prysznic kawowy, Yves Rocher – pachnie rzeczywiście kawą, ale nie jest to ta wersja aromatu kawowego, którą lubię najbardziej 😉 Z tej serii zdecydowanie wolę wersję z kwiatem Tiare, którą oczywiście już wycofali ;(
- Żel pod prysznic o zapachu drzewa sandałowego, przywieziony z Indii – miał przepiękny zapach! Używanie go było niesamowitą przyjemnością i starałam się go sobie „dozować”, żeby nie skończył mi się za szybko 😀 Nie wiem czy jest gdzieś dostępny w Europie, ale jeśli miałybyście okazję go kupić to polecam :))
Płyny micelarne:
- Delia – używałam jej bardzo długo, zużyłam kilka (jak nie kilkanaście) butelek, aż w końcu zaczęła mnie podrażniać :/ od tego czasu szukam jej zastępcy i niestety jest bardzo słabo 🙁
- Bourjois – opinie na Internecie ma świetne i wiele dziewczyn go chwali. Mnie oczywiście podrażniał (skórę wokół oczu) i nie zmywał makijażu zbyt dokładnie…
- Bioderma – w tym przypadku nie mogę się przyczepić do niczego poza ceną 🙁 Niestety jak na moją kieszeń jest zdecydowanie za droga, więc nie pozostaje mi nic innego niż nadal szukać mojego KWC wśród płynów micelarnych 😀
* na zielono produkty do których na pewno jeszcze wrócę, na czerwono – te których więcej używać nie planuje
i na niebiesko – te co do których nie mam pewności 😉
I to by było na tyle 🙂 A jak Wam idzie zużywanie? Macie z tym takie problemy jak ja? Może znacie na to jakiś skuteczny sposób?
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS i jeszcze Wam się czymś pochwalę :))) http://www.nasalony.pl/cafe-woman/poznaj-kobiete/992-i-ty-zostan-wlosomaniaczka-wywiad-z-anwena
Komentarze
ładne zuzycia i widzę tu kilku moich ulubieńców:) ja mam problem z mazidłami i kolorówką zawsze..
Wow zapach serum z Biovax Cie odrzucal? Mnie wlasnie ogromnie przypadl do gustu i zapach i sam produkt. Niestety tez mi sie skonczyl. Co wolisz stosowac na koncowki?
teraz mam CHI i pachnie o wieeeele lepiej 🙂
CHI pachnie męską perfumą mniaaam ;d
To mo9że spróbuj jedwabiu w płynie z Green Pharmacy :). Pachnie przepięknie (wg mnie).
Gratuluję wywiadu!
Moje zboczenie nakazuje mi poprawić wyraz 😛 -> *może.
Ja z CHI również jestem zadowolona i podoba mi się jego zapach 🙂 Co do zużywania, mam podobne problemy, mam pełno pootwieranych kosmetyków :->
Mnie również zapach serum z Biovaxu odrzucał 🙁 Nie cierpię słodkich zapachów i tego typu podobnych 😛 po Vatice kokosowej mnie prawie zemdliło 😀
Wolę poczciwego CHI zamiast tego Biovaxu 🙂
gratuluję wywiadu:)
dziękuję :)))
U mnie odżywka z Isany kompletnie się nie sprawdziła…=(
miałam tak samo i mam do tej pory. dwa szampony, 6 odżywek, 3 balsamy, 2 żele pod prysznic, parę kremów do buzi.
u mnie w lipcu 3 denka w tym jedna próbka kremu – porażka! 🙂
ciekawe zużycia 🙂 a ja w kńcu zdobyła jedwab-odżywkę z CHI 😀 właśnie dziś rano przyszło do mnie 6 małych buteleczek 🙂 Koniec z Biosilkiem, chociaż krzywdy mi nie robił 😀
wow i tak ładnie:) Ja mam tak samo jak Ty, nie martw się:P 🙂
ja mam tak samo, 7 żeli pod prysznic, 4 szampony 😛 i z 7 balsamów do ciała hehe 😉 ale jakoś ubywa każdego po trochu 🙂
Czytałam wywiad 🙂 Super!
dziękuję :)) Przyznam, że zaskoczyli mnie bardzo tą propozycją 😉
A w ogóle to na zdjęciu w wywiadzie wyglądasz bosko! 🙂
Jaki wywiad? Ja nic nie wiem:( Anwen, umieść ten wywiad na swoim blogu (skan). A tak w ogóle miałas umieścić na blogu skan artykułu o włosomaniaczkach, bo chociaż bardzo chciałam nie mogłam nigdzie tej gazety znależć:(
wywiad jest zalinkowany powyżej w PS 🙂
a co do skanów to na blogu będę je mogła zamieścić najwcześniej we wrześniu 🙁
Zielone Serduszko – dziękuje ślicznie :*
tak samo mam ,po prostu liczy sie roznorodnosc w szamponach czy zelach 😀
maselko z biedronki mam jeszcze nie otwarte w zapasie 😀
niestety też tak mam, że mam pootwierane kilka produktów jednego rodzaju, ale staram się z tym walczyć. Aż się uśmiechnęłam kiedy przeczytałam o zeszytach, bo miałam dokładnie tak samo 😉
:))) a najgorsze jest to, że jak sięgnę pamięcią kilka lat wstecz to miałam 1 szampon, 1 odżywkę, 1 balsam itd. i mi wystarczyły… a teraz! Wszystko przez te blogi 😀
Też nie polubiłam się z tym serum na końcówki, zużyłam (akurat wczoraj pojawiło się denko) na siłę. Olej ze śliwki kusi mnie od dłuższego czasu. Pewnie zrobię kolejne zakupy, wszystko przez Was, Blogerki!
Całkiem spore zużycia:) Mi zużywanie idzie kiepsko szczególnie jeśli chodzi o kolorówkę;)
kochana, mam w sumie głupie pytanie. wszędzie w Internecie aż huczy, że prostowłose powinny czesać włosy na sucho, a kręconowłose na mokro. a jak jest z nami, tymi falowanymi? 🙂
przy falowanych Ty wybierasz :)) sprawdź obie wersje i zobacz która pasuje Twoim włosom bardziej. Ogólnie rzecz biorąc można sugerować się siłą skrętu fal- jeśli jest mocniejsza to traktuj je bardziej jak loki, jeśli są bardzo luźne to bliżej im do prostych i w taki sposób możesz je pielęgnować.
znacznie wygodniej jest mi czesać, gdy są mokre. a Ty którą wersję wybierasz? 🙂
Nawet nie wiedziałam, że Nivea testuje na zwierzętach. ;/
Wywiad czytałam, bardzo mi się spodobał. 🙂
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483 ja korzystam z tej listy – chyba jest w miarę aktualna 🙂
Kwestia testowania kosmetyków na zwierzętach przez Nivea jest sporna na różnych forach. Napisałam do nich maila. Okazuje się, że sami nie testują produktów na zwierzętach, natomiast nie są producentem surowców, które są do produkcji kosmetyków wykorzystywane. W związku z tym – surowce, które kupują bywają testowane. Dokładnie konsultantka napisała mi tak: "W Europie substancje stosowane do produkcji produktów kosmetycznych zazwyczaj podlegają ustawodawstwu chemikaliów (REACH). Oznacza to, że materiały muszą być zarejestrowane przez ich producentów. Do rejestracji dane z dokumentacji badań na zwierzętach (na myszach i szczurach) są na ogół potrzebne, w celu potwierdzenia bezpieczeństwa materiału dla zdrowia ludzi i środowiska. Europejskie organy ustawodawcze włożyły wielki wysiłek w minimalizowanie ilości wymaganych badań na zwierzętach. Przemysł inwestuje miliony euro w opracowywanie metod alternatywnych." (fragm. maila).
Pozdrawiam Cię 🙂
Wcale nie tak mało ;D to masełko z biedronki tez miałam . Super .
Masło z biedry wprost genialnie pachnie 🙂 a isana to jedyna odżywka jakiej używam 😀
Ja uwielbiam alterre 🙂 Chętnie spróbowałabym alverde, ale nie mam takiej możliwości aktulanie, ehh 🙁
Buziaki ! http://thenakedtruthaboutcosmetics.blogspot.com/
Postanów sobie, że za np.2 zużyte kosmetyki kupisz 1 nowy. Mi na początku było trudno oprzec się pokusie nowości w drogeriach, ale z czasem jest coraz łatwiej i ta metoda działa na mnie najlepiej 🙂
muszę wypróbować odżywkę isany, ciekawe jak spisze się na moich włosach 😉
z kosmetykami mam tak samo 🙂 używam tego, na co mam właśnie ochotę (dotyczy to wszystkiego: perfum, kremów do twarzy, żeli i płynów, szamponów – równocześnie mam otwartych po kilka czy kilkanaście butelek i słoiczków)
nie umiem używać jednej rzeczy do końca i dopiero otwierać następną
ale zeszyty zawsze zapisywałam do ostatniej kartki i dopiero wtedy kupowałam nowy 😉
Skąd ja to znam – jestem nałogową zbieraczką maseł i balsamów do ciała 😀 Zużywam je szybko,ale gdy idę do sklepu uzupełnić zapasy i mam kupić jeden,to kupuję 2 lub 3 o pojemności 500 ml 😛 Oczywiście o produktach do włosów już nic nie mówię,bo każda włosomaniaczka ma ich o wiele za dużo 😀
Koniecznie spróbuj miceli Perfecty! Ja wiem, że mają słabe opinie na KWC, ale jako jedyne nie podrażniają mojej okropnej trądzikowej cery (teraz z resztą nadwyrężanej retinoidami), i świetnie zmywają makijaż( mam nawet notkę porównującą Biodermę i Perfectę ^^)
Mam odżywkę z Isany i dla mnie jest genialna, ale za to Alterra nijak mi do gustu nie przypadła.
alterra i isana to moja miłość 😀
Miałam w planach zakup tego biovaxu a teraz już sama nie wiem :/
moja ulubiona isanowa odżywka 🙂
To Nivea testuje na zwierzętach? Wydaję mi się, że nie, ale może się mylę.:)
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483 tutaj masz aktualną listę. Niestety testują :/
też zawsze mam kilka np. żeli pod prysznic i jakoś nie uważam tego za problem xD może powinnam 🙂
Jeśli chodzi o demakijaż twarzy to mogę Ci polecić:
1. Płyn dwufazowy Ziaja
2. Antybakteryjny żel do mycia twarzy Ziaja Med
3. Płyn micelarny Ziaja
4. Tonik Ziaja
Tak wygląda mój proces demakijażu:)
A co do włosów to Isana się u mnie nie sprawdza… moje włosy wolą Alterrę, oczywiście wzbogaconą o mój ukochany Panthenol po którym moje włosy falują:D.
A tak na marginesie, myślisz, że jak zacznę stosować odżywki do kręconych włosów to mogę liczyć na jakiś skręt?
O wywiadzie dowiedziałam się w pierwszej kolejności w Facebooka i Brawo ! Gratulacje 😀 Chyba gdy zaczynałaś przygodę z włosami to nie myślałaś że będziesz udzielać wywiadów prawda ?
Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam.
Niedawno skończyła mi się Isana i baaaardzo mi jej brakuje :/
Natalia
Ja jestem na projekcie denko od ładnych paru miesięcy i bardzo sobie chwalę. Wprawdzie dalej kupuję, na co dowodem jest mój blog 😉 ale już nie w takiej ilości, jak kiedyś, no i przede wszystkim zmniejsza się ilość zalegających mi kosmetyków. Szafki pustoszeją robiąc miejsce na nowości 😉
Całkiem spore zużycia 🙂
Płynu micelarnego innego niż Bioderma nie polecę niestety…
Świetny wywiad – krótki, ale treściwy, podoba mi się :))
polecam płyn micelarny Ziaja Ulga do skóry wrażliwej – noszę szkła kontaktowe i mam wymagającą skórę, on nie podrażnia, dobrze zmywa makijaż i lekko nawilża 🙂 Kosztuje ok 7-8zł
Ładne denko, gratuluję postępów. Ja u siebie również zauważam pozytywne postępy w tej kwestii, a to dopiero połowa pierwszego miesiąca. Oby tak dalej, mnie motywuje zwalniające się miejsce na półkach 🙂 Biodermę uwielbiam; wraz z LRP to chyba najlepszy płyn micelarny, jaki napatoczył mi się pod rękę 😀
Czy serum A+E z Biovaxu ma taki sam zapach, jak serum do paznokci tej firmy?
Co do Bourjois mam podobne zdanie 🙂
Kochana Anwen
Jesteś niezwykle inspirującą, sympatyczną i ciepłą osóbką,którą można 'jeść łyżkami' :)) dziś naszła mnie taka myśl…że mogłabyś nagrać jakiś filmik/tutorial albo coś w ten deseń, mogłybyśmy wówczas usłyszeć Twój głos i jakby 'poznać' osobiście(o czym założę się wiele czytelniczek mniej lub bardziej skrycie marzy ;), a tylko nieliczne mają okazję), jeśli uznasz to tylko za niezdrową ciekawość to z góry przepraszam. Ale myślę,że to fajny pomysł.
pozdrawiam serdecznie
Anda
popieram! !!
dziewczyny ja nawet próbowałam kiedyś coś nagrać 😀 niestety to nie dla mnie 😉 okropnie się czuję (i wyglądam) przed kamerą…
mam pytanie, bo czytalam Twoja recenzje szamponu z pat and rub i jak dalas sklad to na drugim miejscu byl ALS, a mi on szkodzi. jednak ostatnio napisalam do nich i dodali sklady kosmetykow na swojej stronie i tak nie ma ALS.. Ty skad bralas sklad szamponu? przepisywalas czy moze z neta ? bo wlasnie sie zastanawiam.
z tego co pamiętam to kopiowałam z ich strony internetowej ale skoro mówisz, że dopiero teraz dodali to już sama nie wiem 🙁
Ja staram się nie dopuszczać do projektu denko albo mam ciągły projekt denko, bo dopóki nie wykorzystam czegoś, nie kupuje następnego kosmetyku, żeby nie stały. Bardzo sympatyczny wywiad 🙂
Zapraszam: zrobiecikokarde.blogspot.com
świetna kolekcja;)
zapraszam do nas,dopiero zaczynamy naszą przygodą "blogową";)
czytałam też wywiad,bardzo fajny!
nawet trochę się tego nazbierało;)Odzywka wygładzająca z Isany czeka u mnie w kolejce. maska aloesowa jakoś nie wywołała u mnie zachwytu;( nie jest zła, ale już nie mogę się doczekać by ja skończyć..
Anwen,
a próbowałaś płynu micelarnego AA? Ja właśnie kupuję ( są różne rodzaje) cena W Rossmanie ok 10-13 zł. Polecam!
Edyta
Bourjois moim zdaniem jest świetny, chociaż nie miałam do czynienia z innymi płynami micelarnymi. Wszystkie produkty do demakijażu jakie miałam do tej pory podrażniały mi oczy, a ten płyn nie.
dlaczego usunełaś zakładkę wasze pomysły?:( chciałam zaproponować notke w której pokazalabyś swoje włosy z każdej strony:) chyba nigdy nie pokazałaś ich dokładnie z boku. Fajnym pomysłem byłby faktycznie jakiś filmik jak któraś z twoich czytelniczek wspomniała, jestem ciekawa jak te cudowne włosy się zachowują co mogłybyśmy zobaczyć ma filmikach:) pozdrawiam d.
masz po lewej stronie, pod regulaminem ;p
U mnie idzie wszystko, oprócz kremów i innych smarowideł;) Zawsze mam je pootwierane, ach te cudowne zapachy, a potem ich nie używam, bo nie lubię uczucia tłustości:P Każdy ma swoje małe zboczenia;)
mam pytanie,tak z innej beczki,stosowała któraś z Was olejek pichtowy?
ciekawy ten post, lubię takie 🙂
też tak mam, że używam paru żeli, perfum, szamponów na raz 🙂 inaczej się nudzą..
Też pytanie z innej beczki: słyszałaś coś może o tych kosmetykach? Bo nie wiem, czy się nie skusić:)
http://gruper.pl/x.php/1,24540/Cala-Polska-Hairs.pl-zestaw-kosmetykow-do-wlosow-profesjonalnej-wloskiej-marki-Seliar-Argan-Hair-Secrets.html?utm_source=newsletter-polska-2012-07-16&utm_medium=e-mail&utm_term=polska&utm_campaign=6a429c87f0addea314f7ee44019e2704&grid=79422
Mam nadzieję, że wprowadzą Alverde do Rossmann'a ^^
Odnośnie testowania na zwierzętach i tego produktu Nivea:
w tej Kosmopedii, którą nam polecałaś, jest bardzo wyraźnie napisane, że obecne prawo całkowicie zakazuje testowania kosmetyków na zwierzętach. Niektóre marki umieszczają na opakowaniach symbole "nie testowane na zwierzętach", a to taki chwyt marketingowy, bo żadne kosmetyki nie są testowane. Nie chcą jednak z tego rezygnować, bo niektóre produkty przestały być oznaczane jako nietestowane po nowej ustawie i producent otrzymywał mnóstwo maili z wyrazami oburzenia. 🙂
Nie jestem w tej dziedzinie ekspertem, ale myślę że dobrze mieć na uwadze tę regulację prawną przy wyborze produktów "nie testowanych na zwierzętach". 😉
tylko z tego co się orientuję te regulacje dotyczą Europy – w Chinach np. jest obowiązek testowania 🙁 Poza tym nie tylko produkt końcowy, ale i surowce z którego jest wykonany mogły być testowane. I właśnie po to jest ta lista (link podawałam powyżej).
Oczywiście że dotyczą tylko Europy, bo to jest ustawodawstwo UE. Nie ma sensu rozmowa o Chinach, bo tam nie tylko podejście do zwierząt czy ekologii ma mało wspólnego z europejskim. Link już obczaiłam, ale nie ma na tej liście Nivei, albo mój Ctrl+f słabo szuka ;).
Surowce z których są zrobione kosmetyki nie to że "mogły być testowane" – one z pewnością były testowane. Przytoczona powyżej kosmopedia twierdzi (całkiem zresztą sensownie), że substancji nigdy nie testowanych na zwierzętach nie ma. Nawet wodę destylowaną kiedyś przebadano. Obecne prawo zabrania całkowicie testów gotowych produktów i składników oraz sprzedaży produktów które były testowane. Dopuszczone są jedynie testy zupełnie nowych substancji pod kątem toksykokinetyki, toksyczności dawki powtarzanej, toksyczności reprodukcyjnej (szkodliwego działania na rozrodczość). Tak wygląda prawo od 2009. W marcu 2013 planowane jest zupełne zakazanie wszystkich testów – po prostu dano czas producentom na stworzenie alternatywnych metod testowania.
Cytat:
"W internecie wciąż można znaleźć listy producentów, którzy testują lub którzy nie testują swoich produktów na zwierzętach. Listy te nie są wiarygodnym źródłem informacji, są bowiem nieaktualne: obecnie żadna firma nie testuje kosmetyków na zwierzętach, bo jest to niedozwolone".
Polecam: http://www.kosmopedia.org/o_kosmetykach/kosmetyki_a_testy_na_zwierzet/
witaj Anwenko;] ja również stosowałam serum z Biovaxa, po zużyciu całego opakowanie nie zauważyłam absolutnie nic,a używałam konsekwentnie po każdym myciu. Mi zapach akurat przypadł do gustu, ale ulatniał się może max po 40 minutach:/ pozdrawiam i czekam na kolejne posty;]
jejku to ja uwielbiam zapach serum A+E ;p