Pomiędzy pakowaniem walizki, a biegiem na pociąg udało mi się wybrać dla Was kolejny fragment książki “Wszystko o włosach” :)) Tym razem znów powracam do tematu rozdwajających się włosów. Poniżej przeczytacie o tym dlaczego właściwie włosy nam się rozdwajają i jak się je przed tym chroniło dawniej…
O tym jak ja zabezpieczam końcówki przed rozdwajaniem pisałam Wam chociażby TUTAJ. Jedyne co się zmieniło to to, że używam obecnie jedwabiu CHI, który baaardzo mi odpowiada. Nie wiem czy jest sens pisania recenzji tego typu produktu, w sumie chyba byłoby mi ciężko coś takiego napisać, ale pytałyście mnie o niego już kilka razy.
CHI nie ma w składzie alkoholu: Cyclomethicone, Dimethicone, C-1215 Alkyl Benzoate, Panthenol,
Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk, Phenoxyethanol, Parfum, D&C Yellow
11, D&C Red 17, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Mica, Boron Nitride
Powder. Ma za to filtry przeciwsłoneczne 🙂 Bardzo lubię go za jego wydajność, przyjemny “męski zapach” i za to, że nie obciąża mi włosów ani nie sprawia, że bardziej niż zwykle się “strączkują”. Po użyciu jedwabiu CHI moje włosy są bardziej gładkie, błyszczące i nie rozdwajają się praktycznie wcale 🙂 Nie umiem ocenić czy jest on lepszy od jedwabi, które wcześniej stosowałam. Ja nie widzę między nimi żadnej różnicy (no może między tymi z alkoholem i bez), poza zapachem i opakowaniem z pompką, które bardzo lubiłam w produktach L’biotici. Czy go ponownie kupię? Zapewne tak, bo zamawiając go na allegro z koleżankami wychodzi mi najtaniej i najwygodniej 😉
Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk, Phenoxyethanol, Parfum, D&C Yellow
11, D&C Red 17, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Mica, Boron Nitride
Powder. Ma za to filtry przeciwsłoneczne 🙂 Bardzo lubię go za jego wydajność, przyjemny “męski zapach” i za to, że nie obciąża mi włosów ani nie sprawia, że bardziej niż zwykle się “strączkują”. Po użyciu jedwabiu CHI moje włosy są bardziej gładkie, błyszczące i nie rozdwajają się praktycznie wcale 🙂 Nie umiem ocenić czy jest on lepszy od jedwabi, które wcześniej stosowałam. Ja nie widzę między nimi żadnej różnicy (no może między tymi z alkoholem i bez), poza zapachem i opakowaniem z pompką, które bardzo lubiłam w produktach L’biotici. Czy go ponownie kupię? Zapewne tak, bo zamawiając go na allegro z koleżankami wychodzi mi najtaniej i najwygodniej 😉
A Wy jakie jedwabie lubicie? Widzicie różnice w ich działaniu?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
jedwab z joanny zdecydowanie;)
Także używam jedwabiu z Joanny
Jest super 🙂
Lubię ten niedzielny cykl 🙂 Książka, mimo, że nie nowa, jest całkiem ciekawa. Miałam jedwab z CHI dość dawno temu i pamiętam, że podobał mi sie bardzo jego zapach.
Moje włosy coś nie lubią się z jedwabiami…
Nie lubię jedwabiu biosilk, wysusza bardzo.
Ale słyszałam, że dobre opinie ma Jedwab z joanny i planuję zakup. 😉
Nigdy nie umiałam stosować jedwabiu do włosów, chyba czas na mały eksperyment. 😉
Anwen, czekam(y?) na wpis z tego cyklu o włosach kręconych! 🙂
ło ło ło jaka ciekawa lektura 😉
Jedwab z Joanny też jest fajny i łatwo dostępny – w każdym Rossmannie na dziale z produktami do stylizacji włosów 🙂 Gdy nie mogę dostać innego np z l'biotici czy tego z CHI to sięgam po ten z Joanny. Nie zauważyłam między nimi żadnej różnicy w działaniu 🙂
też uwielbiam zapach jedwabiu CHI 🙂
Hej Anwen, mam taki problem.
Od kilku miesięcy zauważyłam, ze strasznie zaczęły mi się rozdwajać i łamać końcówki. Regularnie co dwa miesiące farbuję włosy i podcinam końcówki, jednak po kilku myciach znów powtarza się ta sama historia z rozdwajaniem. Po każdym myciu nakładam na końcówki olejek kokosowy i właśnie to serum l'biotici A + E, jednak już nie mam pomysłu, jak zaradzić rozdwajającym się włosom. 🙁
Ja włosy zabezpieczam różnymi jedwabiami i też nie widzę jakiejś szczególnej różnicy… Aktualnie na stanie mam jedwab Joanny, kurację mariona z olejkiem arganowym, jedwab i serum z biovaxu. Końcówki zabezpieczam codziennie wieczorem a przed silikonowym serum nakładam jeszcze olej (kokos itd.)
Końcówki zabezpieczam po każdym myciu olejkiem i jedwabiem a na to jeszcze daję kropelkę odżywki b/s z Naturii 😉
Anwen a jak skończy Ci się CHI to jakim będziesz zabezpieczała? Wrócisz do Biovaxu czy masz na oku coś innego?
moja mama jest straszną farciarą ponieważ pomimo tego że ma włosy za ramiona, ciągle rozpuszczone i ocierają jej sie o ubrania to nie ma śladów rozdwojenia. Włosy podcina co pół roku dlatego że lubi je mieć do ramion jak nie przed. ech ;P
też włosy podcinam co pół roku i w zupełności mi wystarcza 😀
ja używam tego jedwabiu z mariona.. naturia silk czy coś takiego. Fajny jest, śliczny zapach, końce gładziutkie 😀 Super
Też go ostatnio nabyłam, głównie ze względu na opakowanie, które później mogę wykorzystać. Mi ten zapach się nie podoba, jest zbyt intensywny.
Biosilk jakoś bardziej mi pasował.
A biosilk ma moja bratowa i też sobie chwali 😉
Mam i jedwab i CHI, ale nie używam. Na zimę, by się jednak przydało ._.'
Chociaż te poskręcane końcowki, bo olejek na końce to chyba za mało ._.
Bardzo lubię kurację jedwabną z marion ale mam wrażenie że nie daje już takich efektów jak na początku 🙁
Świetna ta książka, taka zdroworozsądkowa. Czekam na cd. Dodam tylko, że mnie włosy rozdwajały się w okresie niedoczynności tarczycy – po leczeniu było lepiej.
Przyszłam i pomarudzę 😛
Nie lubię określenia "jedwab" – to jest serum silikonowe, które czasem zawiera a czasem nie zawiera nawet protein jedwabiu… A jedwab to proteiny / aminokwasy / estry jedwabiu, przędzy takiego robaczka, składnik.
A serum Scandic pożyczałam od mamy, bardzo przyjemne
i nawet o tym pisałam na blogu we wpisie o jedwabiu 😛
Właśnie zdałam sobie sprawę, że mogłaś to odebrać jako przytyk. Ależ nie! Wiem że Ty wiesz, nawet bez szukania wpisu o jedwabiu 🙂
Mierzi mnie zjawisko językowe ;] Ledwo przedwczoraj tłumaczyłam to koleżance, kiedy indziej wyjaśniam że anti-age to nie to samo co 50+ ;]
Długo mierziło mnie facebookowe "lubię to" wzięte chyba z nieporadnego (lub automatycznego) tłumaczenia 😛 Skrzywienie nauczycielskiego dziecka 😛
Mam teraz dylemat odnośnie serum (Wiki: serum = chwytliwa marketingowo nazwa dla płynów i lekkich emulsji 😛 ). Moje końcówki zdecydowanie potrzebują silikonów… Celować w lekkie, łatwo zmywalne czy właśnie w ciężkie ale porządnie chroniące? Oto jest pytanie 😛
no ja wlasnie zuzylam jedwab CHI i jakos nie zauwazylam, zeby chociaz w malym stopniu koncowki moich wlosow wygladaly lepiej. mam nawet wrazenie, ze przesuszyl mi wlosy.
obecnie zaczelam uzywac jedwabiu z Biosilka. zobaczymy co z niego bedzie 😉
pozdrawiam
Ja własnie zużywam próbkę serum Biovax, a natępna w kolejce będzie jedwabna kuracja Marion, zawiera hydrolizowany jedwab. Metoda z olejem kokosowym na końce mimo jego minimalnej ilości skończyła się u mnie ponownym umyciem włosów;P
Do tej pory męczyłam serum Biovax a obecnie mam jedwab Stapiz Sleek Line i bardzo fajnie mi się sprawdza
ja zawsze mieszam jedwab CHI i z jakimś olejkiem 🙂
ja mam aktualnie serum z Joanny, ale kiedyś często stosowałam również jedwab tej firmy i był bardzo w porządku.
Teraz czaję się na jedwab z Green Pharmacy 🙂
mam joannę w małej buteleczce 15ml i bardzo lubię:)
Nie widzę różnicy, acz jedwab z Green Pharmacy zdobył me serce stosunkiem ceny do ilości i wygody użycia 🙂 Będę wracać do niego, o ile go znów gdzieś znajdę 🙁
Ta ksiazka jest super! Czekam na kolejne czesci 😉
Witaj Anwen!
Czytam Twojego bloga od miesiąca i od tego czasu czuję chęć na rozpoczecie kuracji moich długich włosów. Niestey, kiedyś coś mi strzeliło do głowy i je pocieniowałam, przez co końcówki najdłuższych włosów dzieki podcinaniu (żeby wyrównac je z krótszymi) wyglądają jako-tako, ale niestety nie podcinane końcówki krótszych włosów wyglądają (lekko mówiąc) źle. na włosy od ucha stosuję coś jedwabiopodobne w sprayu, co nazywa sie odżywką dwufazową z proteinami mleka i jedwabiem. Czy ma to dużo wspólnego ze składem – nie wiem.
Chciałabym zacząć stosowac naturalne odżywki na włosy. Koleżanka poleciła mi taką miksturkę: łyżka oliwy z oliwek, jedno żółtko, pół cytryny (gdyż mam mysie włosy i chcę je troszke rozjaśnić). Taką oto miksturke mam trzymac przez 1.5 godziny na włosach po czym umyć je szamponem. Co myślisz o tym przepisie?
Jedwab z CHI jest naprawdę świetny, w przeciwieństwie do Biosilku – może to przez alkohol, nie wiem, ale bardzo przesuszył mi włosy, a ponieważ ich suchość to moja najgorsza zmora… Nie muszę chyba mówić, że Bad Hair Day przerodził się w Bad Hair Month… 🙁 I pomyśleć, że oba jedwabie produkowane są przez jeden koncern : Farouk.
A przy okazji, naprawdę bardzo miło czyta się Twój blog – konto mam dopiero od dziś, ale czytam i komentuję od dawna 🙂 Pozdrawiam!
Mój patent na końcówki – po umyciu, przed ostatnim płukaniem, kładę co 2-3 mycie pół łyżeczki (czasem łyżeczkę) maseczki Bielenda Professional do skóry suchej – tę z kwasem hialuronowym (maseczka do twarzy). Rozcieram na dłoni i nakładam na włosy – ale tylko końcówki. Po 5 minutach spłukuję letnią i potem chłodną wodą, na koniec daję "jedwab". Może to czasem obciążyć włosy, ale też nieźle nawilża i w przypadku moich, dość mocno porowatych włosów, pomaga w zapobieganiu rozdwajaniu końcówek. Niestety bez jedwabiu/silikonów się nie obejdzie.
Ja muszę wypróbować jedwab bo nigdy nie stosowałam
Jedwab Biosilk, a od niedawna olej kokosowy na końcówki. Właściwie to nie mam rozdwojonych końców, trudno coś znaleźć. 🙂
fajny cykl:))
zamienilam silikon na olejek i mi się poprawia (oby) 🙂
Po zachwycie wywołanym jedwabiem z firmy marion, postanowiłam wypróbować jedwab w spray`u…Myślałam że będzie dobry, a tutaj totalna klapa,i muszę pomyśleć o innym zabezpieczeniu włosów, bo ten w spray`u jest po prostu tragiczny…
Prawdziwa włosomaniaczka z Ciebie;)
Zainteresowałaś mnie tą książką:) Muszę się za nią rozejrzeć:) Chętnie się dowiem więcej nt. włosów;) Co do jedwabiu, to lubię ten z Mariona. Jest tani, ładnie pachnie i spełnia swoje zadanie;)
Zostałaś wyróżniona :): http://kascysko.blogspot.com/2012/11/wyroznienia.html
u mnie najlepiej sprawdził się wlasnie jedwab chi i jedwab z joanny 😉
super fragmenty;)
jedwab chi jest najlepszy do zabezpieczania koncow i swietnie pachnie ;d
świetny post jak i cały blog. ! dobrze ze tu trafiłam 🙂
A czy można go używać też na suche włoski czy już będzie na to za ciezki? 🙂