Oczywiście nie każda będzie działała równie niszcząco na włosy, a przynajmniej nie na każde. Umiejętnie wykonana i dobrana do naszego typu włosów powinna stworzyć nam na włosach trwałe i ładne loki czy fale. Niestety w większości przypadków kończy się tym, że na głowie mamy przysłowiową miotłę. Oglądałam już w życiu tak wiele włosów spalonych trwałą, że serdecznie odradzam ją każdemu. Jeśli nie macie tak pancernych włosów jak Czarownicująca (ona robiła trwałą już kilka razy) to lepiej po prostu nie ryzykujcie 😉
To według mnie najbardziej destrukcyjny zabieg. Nieumiejętnie wykonany „spali” nam włosy. Sama tego doświadczyłam i doskonale wiem, że takich włosów po prostu nie da się już uratować. Mokre ciągną się jak guma, a suche łamią przy każdym dotknięciu 🙁 Jedyne co pozostaje to poczekać aż odrosną. Dlatego też, jeśli już decydujecie się na rozjaśnianie włosów to zdecydowanie lepiej wybrać się do naprawdę sprawdzonej fryzjerki niż samemu z tym kombinować. Oczywiście sprawa wygląda inaczej jeśli chcemy włosy rozjaśnić delikatnie (1-2 tony), a inaczej gdy planujemy np. z czerni przejść do blondu…
PS Nie mogę się powstrzymać by czegoś Wam nie pokazać :))) Jedna z moich czytelniczek – niezwykle utalentowana Ola zrobiła mi ostatnio niespodziankę i wysłała mi na maila własnoręcznie przez nią wykonany mój portret. Poniżej widzicie jego zdjęcie, a na żywo prezentuje się on jeszcze lepiej! Zawsze marzyłam o czymś takim, ale byłam przekonana, że jestem za mało fotogeniczna 😉 Ola znalazła zdjęcie na blogu mojej siostry i stworzyła coś cudownego…
Komentarze
Od zawsze śpię z rozpuszczonymi włosami- w koczku byłoby mi niezbyt wygodnie… raczej nie dam rady się już przestawić 😉 Nie zauważyłam, aby moje włosy jakoś przez to cierpiały 🙂
A propos rysunku- jest po prostu rewelacyjny! Również rysuję, toteż umiem docenić artystyczny talent koleżanki-czytelniczki 🙂
To spróbuj z włosów spleć warkocza.Nie będzie ci przeszkadzał a naprawde pomoże .Wierz mi mam włosy po kolana
Jak się ktoś bardzo wierci w nocy to rozumiem ale jak ktoś śpi spokojnie to nie powinno to niszczyć włosów jeśli będą rozpuszczone
Ja niewiele popełaniam błędów ale włosy są strasznie rozdwojone po degażowaniu i trudno mi o nie zadbać ;/
Ja nie mogę spać ani z kucykiem, ani z warkoczem – jest zbyt niewygodnie.
woow piękny portret!
Rysunek przepiękny, sama uwielbiam tak rysować. 🙂
Co do Twojego posta to zgadzam się. Ja kiedyś zrobiłam trwałą, przez kilka miesięcy miałam piękne, zdrowe loki, a gdy trwała zaczęła schodzić to moje włosy przypominały siano i musiałam się obciąć. 🙁 Prostownica i lokówka to również zło, ja ich nie używam od ponad półtora roku (ani razu!) i różnica w stanie włosów jest ogromna.
podpisuję się rękami i nogami pod tym, że trwała niszczy włosy. Według mnie, nawet bardziej niż rozjaśnianie. I głownie, jeśli trafi się na nieodpowiedniego fryzjera. Raz robiłam trwałą u jednej fryzjerki, i była po prostu przepiękna (kilka zabiegów, utrzymujących efekt robionych u tej samej fryzjerki). Jednak z racji tego, że się przeprowadziłam, i nie chciało mi się do niej jechać, wybrałam się do fryzjerki w mojej aktualnej miejscowości, bo przecież "co można schrzanić przy trwałej?" … a jednak można. Po wyjściu z salonu wyglądałam jak tragedia z nieszczęściem. Przez pół roku chodziłam w związanych włosach, bo w rozpuszczonych wyglądałam po prostu tragicznie. Nie mówiąc już o fakcie, że mój facet nie chciał się do mnie w nocy przytulać, bo twierdził że moje włosy go "kłują"…
tyle zlych rzeczy robilam moim delikatnym wlosom, to teraz mam kare 😀 krok po kroku do pieknych wlosow 🙂
Na you tube można znaleźć przepis na lakier do włosów własnej roboty 🙂 Na bazie cukru chyba 🙂
Ja tych błędów sporo popełniłam w dawnych czasach, dopóki nie natrafiłam na Twój blog. Olśniło mnie! Włosy czesałam kiedyś na mokro bo tylko tak potrafiłam rozczesać moje loki a spanie z rozpuszczonych lub mokrych to dla mnie była norma:)
Bardzo przydatny wpis 🙂
Z satysfakcją przyznaję że żadnego z tych grzechów nie popełniam.
Prócz jednego, czesania mokrych włosów. Wcale nie z powodu kłopotów z rozczesaniem zresztą. Z tym nigdy nie mam problemów, uroki prostych i grubych niskoporów 😉
Moje włosy są na tyle grube i sztywne i uparte że w jakiej postaci wyschną tak już zostaną.
Muszę je więc na mokro przeczesać na gładko i potem się ładnie układają. Tzn są idealnie proste jak od prostownicy, więc to ich ułożenie nie jest specjalnie trudne 😉
To ogolnie pozbadzmy sie wszystkiego 😉
AHA! zapomniałam napisać o portrecie , jest świetny!
aj… sporo grzeszę ! Połowa z tych punktów to chyba mnie dotyczy
Przepiekny portret:) no powiem ci ze swietny ranking:) mi czasami gumka spada z wlosow w czasie spania ale zawsze sie budze i wiaze jeszcze raz:P
A co powiesz o tapirowaniu?
dokładnie, miałam o to spytać.
I np. podcinanie włosów tępymi nożyczkami…
Wszystko jest dla ludzi 🙂 Nie ma co popadać w paranoję, bo jakby nie patrzeć słońce i wiatr też szkodzą naszym włosom i co z tego? Mamy nie wychodzić z domu? 😛 Znam wiele dziewczyn, które używają jedynie szamponu i odżywki, a mają o niebo ładniejsze włosy od połowy włosomaniaczek. Wiem, że tym stwierdzeniem pewnie się narażę, ale taka jest prawda.
Niestety masz rację, ostatnio szczególnie mnie to dotknęło, bo dziewczyny, które używają byle jakiego szamponu i odżywki z reklamy, suszą włosy i w ogóle nie mają bladego pojęcia o pielęgnacji mają dużo ładniejsze włosy od moich, chociaż jestem włosomaniaczką i dbam o nie już od ponad roku, to przykre, czasem mam ochotę wywalić te wszystko mieszanki, mgiełki i oleje w cholerę, pójść do drogerii i kupić jakiegoś Gliss Kur'a … 🙁
Anonimowy a może to nie kwestia pielęgnacji tylko stylizacji… jak układasz włosy? 🙂
To chyba nie wina stylizacji, bo jeśli chodzi o stylizację to praktycznie nic nie robię, może raz na tydzień, dwa suszę chłodnym powietrzem jak się spieszę, a tak to włosy schną naturalnie. Najgorsze jest to, że włosy są cienkie, mam wrażenie że dużo mi ich ubyło przez ostatni rok, choć jakiegoś wzmożonego wypadania nie zauważyłam. Starałam się zlikwidować wypadanie włosów do minimum (najgorsze, że najwięcej wypadało przy olejowaniu): używałam dużo wcierek, piłam drożdże, skrzypokrzywę, póki co najwięcej baby hair mam po oleju rycynowym. A i dodam, że dziwne jest to, że włosy nie rosną mi równo, wierzchnia warstwa jest dłuższa, a ta pod spodem krótsza, przez włosy wyglądają na jeszcze cieńsze. Może nie powinnam tak narzekać, bo włosy mam w sumie zadbane, zdrowe i niezniszczone i już prawie 60 cm (a rosną straaasznie wolno) ale przez to, że są takie cienkie nie wyglądają ładnie, takie piórka.
właśnie miałam na myśli brak stylizacji. Może włosy tych koleżanek wyglądają tak dobrze bo są po prostu ładnie ułożone, wystylizowane, wysuszone na szczotce itd. Wiele włosów pozostawionych samym sobie nie będzie się prezentowała zachwycająco, nawet jeśli będzie idealnie zdrowa. Moje też wyglądają o wiele lepiej jeśli je wcześniej chociażby wysuszę suszarką :))
Anwen! A mogłabyś w takim razie napisać taki poradnik na temat stylizacji (krok po kroku, dla całkowicie zielonych) – bo mam ten problem, że nie wiem, co z moimi włosami robić. Mam fale i wyglądają koszmarnie, mimo że są zdrowe (pod prysznicem błyszczą się jak naolejowane). Nie wiem, w jakiej fryzurze spać – po każdej, którą próbowałam, zostawała mi całkiem prosta warstwa włosów – co nakładać i jak je układać każdego dnia.
co prawda ja nie anwen 🙂 ale może spróbuj we warkoczu? jak już moje króciutkie włosy (które ścinałam na krótko przez 4lata) zapuszczę to będę sobie zaplatać warkocz, który zostawię do wyschnięcia albo wysuszę suszarką splecione włosy (co wcale nie jest łatwe) a potem do spania i na rano piękne fale! 🙂
dołączam się do prośby! stylizacja dla włosów kręconych!
Wygląd naszych włosów w dużej mierze zależy też od naszej diety i od tego czy pijemy odpowiednią ilość płynów w ciągu dnia 😉
Mozna jeszcze dodac tapirowanie do listy.
Hm tylko raczej nikt za każdym razem nie rozjaśnia całych włosów 😉 A zrobienie raz na miesiąc tylko odrostu nie popali całych włosów tak jak używanie prostownicy. Moja mama rozjaśnia tylko odrosty, a ma mega zdrowe włosy. Po kilku miesiącach bez podcinania ciężko doszukać się u niej rozdwojonych końcówek 🙂
Pomału pozbywam się błędów 🙂 Obecnie moim największy błędem jest chyba zbyt ciasne upinanie włosów, ale są one tak niesforne że po prostu nie umiem inaczej ich "ujarzmić" 😉
Portret jest przepiękny!
Bardzo fajny wpis, w pełni się zgadzam! Jestem na odwyku od prostownicy juz od 2 miesięcy i mam nadzieje ,ze wytrwam więcej ponadto musze przyznać ,ze pomimo nieco suchych włosów to nie mam rozdwojonych końcówek 😉
Kuczis 😉
Eh, ja niestety codziennie muszę lekko podtapirować włosy i pryskać je lakierem, bo inaczej mam totalny przyliz….
Moim grzechem glownym jest farbowanie, mam naturalne wlosy ciemny blond i farbuje na jasniejszy odcien, w sumie ostatnio doszlam do wniosku, ze chcialabym wrocic do naturalnego koloru, no ale jak? Nie wyobrazam sobie funkcjonowania z odrostami na pol glowy:(
Ja wracalam z blond do swoich naturalnych,proponuje zafarbowac ale u fryzjera na kolor bodobny do swoich naturalnych(powtorzyc trzeba bedzie 2 razy farbowanie,poniewaz blond bedzie chlonal farbe).Dzis mam ponad pol swoich naturalnych wlosow i jak narazie nic nie zanosi sie na zmiane koloru-aczkolwiek tesknie bardzo za blondem:):)
ech, no niestety popełniam ten pierwszy grzech, czyli rozjaśnianie.. ale tylko na odrosty, i nie cała głowa tylko gęste pasemka. parę razy chciałam z tego zrezygnować, ale zanim by odrosły minęłyby ze trzy lata, więc nie wiem, czy faktycznie jest sens 😉 i staram się je dopieszczać w zamian 🙂
Ja miałam kiedyś mocno puszące włosy i codziennie traktowałam je prostownicą + pofarbowałam kilka razy, a ostatni raz farbą z rozjaśniaczem żeby jakoś wrócić do naturalnego koloru(miałam wtedy 16 lat ;P). Moje włosy były wręcz obleśne, tak suche że aż sztywne, każdy wykręcał się i napuszał w inna stronę, aż w koncu zrobiłam sobie trwałe prostowanie i to było lekarstwo na całe zło! Miałam po tym piękne włosy, robiłam to raz do roku więc cały czas były proste i nie używałam prostownicy. Dzięki temu odżyły 😉 i przestały się puszyć.
Ale 2 lata temu przestałam robić trwałe prostowanie i zaczęłam farbować się na blond, co doprowadziło moje włosy do stanu średniego ;P
a jaka metoda prostowałaś?
tez mnie to interesuje jaką metodą/ jakim preparatem?
no własnie, jakim preperatem?
Piękn yportret – identyczny jak zdjęcie.
Post fajny, ale jak tu tego wszystkiego unikać…
dobrze, że zrezygnowałam z prostowania 😉
jeszcze muszę zacząć spać w spiętych włosach 😉
Ja również śpie w rozpuszczonych włosach. Mam włosy kręcone ale nawet jakbym chciała mieć włosy poza łóżkiem to w trakcie spania bezwiednie zmienię pozycję. Wolę to niż spinanie włosów z wiadomych względów 😉 mimo wszystko zgadzam się z każdym punktem 🙂 zapraszam do siebie na nowy wpis 🙂
Cudowny portret, ma dziewczyna talent 😉
Hmm od dziś nie będę chodziła w niezwiązanych mokrych włosach spać.
piękny rysnunek! Ola musiała spędzić nad nim naprawdę sporo czasu 😉
kiedyś popełniałam wiele wymienionych przez Ciebie 'grzechów'. Wieczorem myłam włosy szamponem z sls, jako odżywki używałam jedynie psikaczów gliss kura, czesząc je na mokro szarpałam włosy szczotką, spałam w mokrych, rozpuszczonych włosach, codziennie rano po nałożeniu na włosy jedwabiu biosilk prostowałam je 😉 nadmiar silikonów jako tako ratował włosy przed prostownicą, ale i tak były zmasakrowane. w ogóle ich nie odżywiałam! 😀 dobrze, że teraz już jestem świadoma 😉
Przydatne wiadomości:)
piękny portret! :))
Anwen, proszę podpowiedz, jakie pianki są w takim razie najmniej destrukcyjne dla włosów? Używam głównie Garnier Fruktis i wydaje mi się, że nie jest taka zła, ale może się mylę! 🙂
pozdrawiam serdecznie 🙂
nie podam Ci konkretnej, ale o ile dobrze się orinetuję to Isana ma jakieś bez alkoholu 🙂 Musisz patrzeć na składy
Nivea Vital z ekstraktem z granatu i koenzymem Q1o nie ma w składzie alkoholu i jest delikatna dla włosów 🙂 W dodatku wysoko w składzie ma wartościowe substancje jak wymieniony ekstrakt z granatu, Q10, pantenol, bisabolol, czy witaminę B3 🙂
Dzieki! Musze poszperać po drogeryjnych półkach w takim razie 🙂
Portret jest przecudowny! Nie podałabyś mi namiarów do Oli co go namalowała? Dłuższy czas już temu chciałam zakupić portret, ale trudno znaleźć kogoś tak utalentowanego. 🙂
Saga wyslij do mnie maila 🙂 Zapytam Olę i dam Ci znać jeśli się zgodzi :))
Nie dajmy się zwariować – włosy są dla nas, a nie my dla nich! 😉
Śliczny portrecik 🙂 Wiesz, ja dopisałabym jeszcze chyba degażowanie… wydaje mi się, że to zabieg, który niekoniecznie dobrze działa na włosy, podobnie jak obcinanie tępymi nożyczkami. Nie mam jednak pojęcia, w którym miejscu go umieścić 🙂
12,9,6,5 i 3 – moje najczęstsze grzechy 🙁 W dodatku od 12 ciągle nie mogę się uwolnić, ale pracuję nad tym 😉
Piękny rysunek, ślicznaś! :))
DO tej listy dodałabym chyba tylko tapirowanie.
ja popełniam największy błąd jaki można – suszę włosy ciepłym tzn bardzo ciepłym nawiewem chłodny i letni powoduje u mnie nie miłe uczucie chłodu na głowie :/
Zawsze czytając bloga zastanawiałam się kogo mi przypominasz z wyglądu i dopiero dzisiaj przez zdjęcia na blogu twojej siostry uświadomiłam sobie, że momentami jesteś podobna do głównej aktorki z serialu "sekretny dziennik call girl" ;D p.s. to bardzo fajny angielski serial 😉
pozdrawiam 😉
gdzieś już czytałam o tym serialu… muszę go w takim razie obejrzeć 😀
jaki piekny rysunek :))
Moje włosy doświadczyły wszystkiego z listy poza trwałą 😮 Obecnie można mi zarzucić tylko farbowanie i czasami spanie w rozpuszczonych, ale to tylko dlatego, że moje włosy są cieniowane i jeszcze dość krótkie.
Fajny wpis, chyba tak samo poukładałabym niszczące zabiegi w hierarchii. Nie próbowałam jedynie rozjaśniania, nigdy mnie nie kusiło, ale chyba kiedyś ulegnę – strasznie kusi mnie ombre! Po prostu jak widzę kolejną osobę z ombre, to muszę zamykać oczy, bo już bym biegła do fryzjera (w domu wolałabym nie kombinować) ale mam ciągle zniszczone końce i to by je dobiło totalnie 🙁
a! trwałej też nie robiłam, bo nie wyglądam ładnie w kręconych, czy falowanych włosach 🙂
Brawa dla Oli – portret jest przepiękny :O w takich chwilach żałuję, że jestem pokraką talentową 😛 ta sesja, którą się inspirowała jest rewelacyjna, wyglądasz pięknie w makijażu wykonanym przez siostrę :).
Ja mam bardzo długie włosy, bardzo proste ale nie spinam ich na noc. Przerzucam je za zagłówek i tak śpię 😉 Poza tym co do rozjaśniania to masz absolutną rację – sama wiem, bo robiłam to przez okres 4 lat. Nie były to jakieś strasznie inwazyjne zabiegi, ale końcówki na tym ucierpiały…
Pozdrawiam 😉
ech akurat dzisiaj zaczęłam zastanawiać się nad trwałą, bo po rozpuszczeniu włosów które na noc miałam zwinięte w koczku-ślimaku ukazały się mym oczom piękne fale <3 często robię taki kok na noc, ale nigdy tak ładnie nie ułożyły mi się włosy. Spodobało mi się, i pomyślałam- a może trwała?.. ale po Twoim poście zrobię trochę researchu na ten temat i wtedy zdecyduję ;))
cudowny portret!zazdroszcze talentu;)
portret jest fantastyczny, naprawdę robi wrażenie:) co to twojej listy u mnie największe szkody wyrządziła prostownica ale nie ma sie co dziwić skoro używałam jej codziennie przez jakieś 6 lat, od lutego jednak wcale nie prostuję, jedynie grzywkę na większe wyjścia. Miałam też parę razy rozjaśniane włosy ale u fryzjerki i nie zauważyłam prawie żadnych zniszczeń, teraz jednak też z tego całkowicie zrezygnowałam 🙂 Moim największym grzechem jest jednak ciągle suszarka nie mogę z niej zrezygnować ;/
Z powyższych podpunktów popełniam tylko jeden grzech – śpię w rozpuszczonych (ale suchych lub naolejowanych) włosach. Inaczej nie umiem i nie potrafię zasnąć 🙁
Ja mam tak samo- muszę mieć ucho przykryte włosami, by móc zasnąć. Inaczej boję się, że w nocy jakiś robal wejdzie mi do ucha xD Wiem, że irracjonalne 😛
o kurde xD rozwaliło mnie xD
mnie tez;DDDDD śmiechowo:)
Wszystko oprócz 6,5,3 i 2:)
Więc nie jest tak źle:)
Rysunek bardzo ładny, szczególnie twarz szczegółowo dopracowana oddaje charakter:)
Świetny post. Ja już jakoś od roku jestem "uświadomiona", ale wcześniej popełniałam często punkty 5-12 i się dziwiłam, czemu mam zniszczone (lekko, bo lekko, ale jednak) włosy, skoro ani ich nie farbuje, ani nie prostuje, susze z raz na miesiąc. ;/ Teraz się staram spać w warkoczu/luźnym kucyku, ale nie zawsze mi się chcę… A jedwabną/satynową poszewkę już dawno miałam kupić, ponoć robi dobrze nie tylko na włosy, ale i na cerę!
Bardzo przydatny post 😉
Jedynym błędem który popełniam to gumki z metalowym elementem, ale to jest bardzo łatwe do wyeliminowania. Zapomniałam jeszcze o farbowaniu, ale ostatni raz robiłam to pół roku temu, a teraz wybiorę farbę apteczną, bo niestety kolory henny mi nie odpowiadają :/
A portret prześliczny, też bym taki chciała 😉
Anwen, jaki jest Twój naturalny kolor włosów? 😉 strasznie kusi mnie czarny, naturalnie mam jasny brąz i farbuję na ciemny brąz… zastanawiam się czy by mi pasował bo Ty wyglądasz w czarnym świetnie 😉
w zakładce z włosowymi historiami znajdziesz dwa linki do mojej-zobacz sobie ta przed wlosomaniactwem 🙂 Tam widać mój mniej więcej naturalny kolor 🙂
dzięki! w czarnym wyglądasz zdecydowanie lepiej 🙂 a kolor miałaś podobny jak ja, właściwie to jaśniejszy, i tym bardziej czarny kusi… 😉
Ja popełniałam kilka z tych grzechów włosowych regularnie, aż 6! Na szczęście się w porę opamiętałam 😀 piękny portret!
Rozjaśnianie jest naprawdę straszne… wiem z doświadczenia. Kiedy zachciało mi się niemal platynowego koloru moje włosy wyglądały chyba najgorzej i wypadały garściami! Dorzucając do tego prostownice, stałam się katem dla mojej fryzury:D Dawne czasy…
PS. Ola ma niesamowity talent! jestem pod wrażeniem 🙂
Ja popełniałam kilka z tych grzechów włosowych regularnie, aż 6! Na szczęście się w porę opamiętałam 😀 piękny portret!
łał ta laska ma talent
Ja przez długi czas spałam w rozpuszczonych włosach…
U mnie przede wszystkim 3, 4, 12, 10 z tym, że farbowanie i prostownicę ograniczam do minimum 🙂 Zainspirowana Twoim blogiem dołączyłam do grona włosomaniaczek 🙂
czyli popełniam dużo błędów, ale przyznam szczerze – nie mam zniszczonych włosów. nie są takie pełne blasku i lśniące jak u Włosomaniaczek, ale nie narzekam. 🙂
Dekoloryzacja
Anewn, nie wprowadzaj ludzi w błąd. Nie można farbować włosów na olej! To wcale nie zabezpiecza włosów!
Niby dlaczego nie można?
Oczywiście można i włosy zabezpiecza. jedyne co bym odradzała to olej przy farbowaniu na blond. Kolor może (choć wcale nie musi – np. BlondHairCare tak farbuje i jest ok) wyjść inny od zamierzonego.
Nie umiem się przekonać do spania w związanych włosach, zawsze własnie przerzucam je za poduszkę 😉
Anomalia
Prostuję włosy regularnie od paru lat raz w tygodniu. Każdy fryzjer zachwyca się ich kondycją, tak więc… 🙂
Post bardzo fajny miło się czytało 🙂
A co do rysunku to jest przepiękny cud :D|
Nie wiedziałam, że popełniam aż tyle grzechów 😀
popełniam trzy grzechy 🙁
ale niestety nie mam możliwości kłaść się spać z suchymi włosami, a mokrych nie mogę wiązać, bo nie lubię jak mi się falują i odciskają od gumki :/
walczę z tym, żeby nie wycierać włosów mokrym ręcznikiem, ale ciągle o tym zapominam :/
a z farbowania niestety nie mam na razie zamiaru zrezygnować 😉
pozdrawiam! 😀
Anwen!Masz cudowne wlosy, chcialabym az Cie kiedys spootkac w Krakowie 😀 a wlasnie, ciagle wspminasz o maskach Bingospa, gdzie mozna je w Krakowie zakupic? 🙂
na pewno w Tesco na Kapelance 🙂
bardzo przydatne rady.O paru wiedzialm i teraz doszly nowe:) fajnie.A portret jest poprostu sssssssssssssssssssssuuuuuuuuuuper!
ale ten obraz to wogole do Ciebie nie podobny…. a Ola pieknie maluje:)
do mnie może i nie, ale do zdjęcia z którego był rysowany jak najbardziej tak 😉
genialny portret! 🙂
Mi Anwen przypomina Amy Lee z Evanescence!Szczególnie na avatarze;)
Uff, czyli z grzechów zostało już tylko farbowanie, ale to całe szczęście sporadycznie:)
cześć mam pytanie zamówiłam olejek no i są w nim białe kuleczki zastanawiam się czy to nie znaczy że jest zepsuty albo spleśniały jest to dabur vatika kaktusowy
olej kokosowy jest w formie stałej w temperaturze pokojowej, rozpuszcza się pod wpływem ciepła. Także spróbuj wziąć te białe kuleczki w dłoń i zobacz, czy się rozpuszczą. Jeżeli tak, to olej jest na sto procent niezepsuty
Bardzo ciekawy, post. Ja niestety nie mogę żyć bez lakieru do włosów.
Portret jest niesamowity! Dziewczyna ma naprawdę talent ;D
a ja ostatnio ciagle zasypiam z mokrymi wlosami..masakra, od dzisiaj koniec z tym!
a portret-swietny!
Mnie mama zawsze powtarza żebym zimą zawsze czpkę nociła bo sobie odmroże cebulki włosów ale nie wiem czy to ściema czy nie bo brzmi to dość wiarygodnie 😀
Mama ma rację – pisałam o tym we wpisie o pielęgnacji włosów zimą 🙂
widać muszę zacząć jej słuchać a do tego posta widocznie jeszcze nie dotarłam bo zaglądam tu od niedawna 😀
O ja bym zdecydowanie zamieniła. 3 punkt przenoszę na 1 a 1 i2 leci do góry. Każdy fryzjer mówi, że prostowanie jest najbardziej szkodliwym zabiegiem. Bardziej niż rozjaśniacz!
Zgodzę się. Prostowanie to zło! Widzę po włosach mojego brata! Zrobił sobie na głowie tragedię i płacze że mu wypadają i są suche! Ehhhh
Zgadzam się. Ja ostatnio rozjaśniłam włosy metodą opisaną na tym blogu i nie widzę, żeby znacznie ucierpialy na tym zabiegu.
Ja dodam przedluzanie wlosow
mam pytanie kochana Anwen. czy kręcenie włosów na wałki/papiloty bardzo niszczy włosy?
wszystko zależy od walków czy papilotów które użyjesz i tego w jaki sposób włosy nakręcisz. Na pewno to zdecydowanie mniej niszczy niż lokówka 🙂
Świetny i przydatny wpis 😉
A Anwen jak będziesz robiła kolejny wpis o swojej włosowej kolekcji to weź pokaż oleje ok ? bardzo bym chciała zobaczyć, Które Ci służą a któe nie ;p
Ja natomiast nie wiążę, nie upinam włosów na noc. Próbowałam, ale gdy związałam luźno to szybko się rozleciało, a za mocno znowu szkodzi…
muszę zacząć spinać włosy na noc, bo zawsze spałam w rozpuszczonych 😉
Cześć:) chyba wszystko dotyczy mnie , oprócz trwałej. Rozjaśniałam włosy przez 4 lata od ciemnego blondu do prawie białego – włosów nie dało się uratować ;(
Witam, mam pytanie, będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Dzisiaj zrobiłam w salonie fryzjerskim keratynowy zabieg na włosy. Fryzjerka poradziła mi, żebym myła włosy szamponem bez parabenów soli. Szukałam informacji na ten temat, ale nie za bardzo rozumiem, które składniki są niewskazane dla mnie. Czytając etykietę na szamponie mam mętlik w głowie co jest co, jako że nigdy się nie interesowałam tak dokładnie parabenami i innymi. Stąd moje pytanie: jaki szampon będzie dla mnie odpowiedni? Obecnie używam Isany z różową nakrętką, czy on jest w porządku?
Pozdrawiam
Szukaj szamponów bez SLS, SLES i Sodium Chloride. Parabeny akurat w tym przypadku nie mają znaczenia. Isana z tego co kojarzę ma SLES więc się nie nadaje.
Dziękuję bardzo za odpowiedź!
Dzięki Tobie nic z tych rzeczy już mnie nie dotyczy 🙂 Ale mam takie pytanie – kiedyś pisałaś, że najlepiej byłoby podcinać włosy co ok. 6 tygodni. Dotyczy to nawet tych włosów, które się nie rozdwajają? Pytam, bo ostatnio u fryzjera byłam 3 miesiące temu. Do tej pory ani jeden włos mi się nie rozdwoił, wybrać się mimo to? 🙂
Jak się nie rozdwajają to nie ma potrzeby ich podcinać 🙂
jakie szczęście, że ani jeden punkt nie jest mi już bliski :)) a post przydatny jak zawsze 😉
Kiedyś myślałam, że bez prostownicy i suszarki się nie obejdę, ale od 2 miesiący nie używam :). A włosy masz cudowne zawsze chciałam mieć takie przepiękne loki! Pozdrawiam pinkladyhair! 🙂
Świetny ranking przygotowałaś 🙂 I weszłam na bloga Twojej siostry, obejrzałam te zdjęcia i muszę Ci powiedzieć: jesteś śliczna po prostu! 😀
Ps. A co z wałkami? Czy niszczą włosy?
Lepsze są na pewno miękkie papiloty 🙂
Dla mnie prostownica jest narzędziem zła, zwłaszcza regularnie stosowana…Teraz jak używam jej bardzo rzadko,widzę, jak koszmarnie wysusza włosy :O
w zeszłym roku przeszłam rozjaśnianie od czerni do blondu i bardzo żałuję, nigdy więcej!
Zgadzam się z tą listą;) I super ten prezent;)
Tak jak myślałam, rozjaśnianie na pierwszym miejscu:) Niecierpliwie czekam aż moje włosy odrosną i już nie będę ich katować rozjaśnianiem.
ten rysunek jest przepiękny!
Na szczęście nie robię włosom żadnej z tych rzeczy 🙂 Przepiękny portret,cudeńko!
portret – CUDO ;o !
Ja bym dodała encanto (niestety). Miałam robione 3 zabiegi w ciągu 1.5 roku, zawsze na oryginalnych produktach, ale niestety moje włosy są dość suche z natury i po trzecim zabiegu miałam masakrę- suche i strasznie łamliwe włosy. Na szczęście to już przeszłość i wyglądają dużo lepiej niż przed encanto 🙂
Niestety, po nieudanej koloryzacji zmuszona byłam sięgnąć po nr 1. Faktycznie, można spisać włosy na straty, czekam aż odrosną i staram się je jak najmniej nadwyrężać. Nie polecam nikomu. Dekoloryzacja = bye bye zdrowe, lśniące włosy. 🙁
Pozdrawiam, Em
U mnie włosy mocniej niszczyła prostownica niż rozjaśnianie. Rozjaśnianie, przeskakiwanie z odcienia na odcień nie robiło na włosach większego wrażenia, aż zaczęłam traktować je prostownicą. Pół roku i było po włosach – zostało siano.
Od dwóch lat włosów nie farbuję ani nie prostuję i jestem bardzo zadowolona. Ale do dzisiaj ze zgrozą wspominam destrukcyjne działanie prostownicy:P
Ja może i nie zmieniłam radykalnie koloru włosów ( z ciemnego brazy na moj w miare naturalny ciemny blond),ale w ciagu 2 miesiecy 2 razy rozjaśniałam – wpierw pasemka rude na ciemnych wlosach, pozniej cale wlosy, jeszcze pozniej pofarbowalam na ciemny blond, ktory jakos dziwnie wyszedł i musialam powtorzyć zabieg.. Włosy zrobiły się cieńkie i suche… Od niedawna zaczełam coś z nimi robić, m.in. dzięki twojemu blogowi.
Przy okazji polecam nową maskę z Wella Pro Series rozową, nałozyłam ją wczoraj na ok.30 minut wraz z olejkiem rycynowym,a dzisiaj wlosy były bardzo miękkie , bez suchych koncowek – jakie zazwyczajmam 🙂
Anwen a co myślisz o tym "micie" bądź "prawdzie" – że nie wolno wychodzić z mokrymi włosami w zimę – że mrozi cebulki?
Wszystkie Twoje rady są bardzo trafne;)
p.s. portret piękny:)
To, że nie wolno to akurat prawda, ale nie jestem pewna czy to kwestia akurat cebulek… raczej uszkodzi to włosy na długości. I pamiętaj w zimie obowiązkowo czapka! :))
Bardzo ciekawy wpis…zastanawiam sie czy spanie w siatce na wlosy mogloby byc korzystne. Wiem, ze duzo czarnoskorych dziewczyn tak spi. Mam kolezanke, ktora ma "przyszyta" do warkoczykow peruke z hinduskich wlosow i wlasnie w siatce spi, zeby jej sie ta peruka nie niszczyla.
Przy kręconych włosach takie siatki świetnie się sprawdzają 🙂 Przy prostych pewnie też mogły by się sprawdzić, jak kiedyś taką znajdę to na pewno kupię 🙂
hah,z tej listy nie narazilam wlosów tylko na 11,3 i 2 ;/ farbowalam co miesiac cale wlosy a nie same odrosty, rozjasniacza uzylam raz ale chyba z godzine trzymalam na glowie jak nie wiec,i goraca skore glowy mialam potem..na drugi dzien je pofarbowalam bo mialam na glowie zoltko..to bylo 1.5roku temu a do teraz mam slady tego 🙁 przy czym kazda nalozona nawet tydzien temu farba od razu sie wyplukuje.. od stycznia zaczelam sie uswiadamiac "wlosowo" zaczynajac od bloga blondhaircare i próbuję dojsc z nimi do ładu..a trwała mi sie marzyła od 6klasy podstawówki ale nie zrobilam bo bym 8/10 pktów zaliczyla ;/
Z jednej strony cieszę się, bo część błędów wyeliminowałam i z tego się cieszę. Z drugiej – z części rzeczy po prostu nie zrezygnuję, bo co z tego, że będę miała piękne włosy, skoro efekt zupełnie zniwecze np. beznadziejną dużą frotką rodem z lat 80, których szczerze nienawidzę. Oczywiście, wszystko z umiarem, niecodziennie musze nosić gumki z metalowymi częściami.
Podobnie jest z rozjaśnianiem. Kilka razy próbowałam wrócić do naturalnego koloru włosów, ale bardzo źle się w nich czułam, zupełnie inaczej, gdy mam włosy w jasnym blondzie. Więc co z tego, że będą śliczne i zdrowe, skoro w całości, wizualnie będę się źle w nich czuć? Choć ja też ich nie rozjaśniam rozjaśniaczem, ale wiadomo, zawsze czymś tam szkodzę.
W ogóle ostatnio mam wrażenie,żę włosomaniactwo jest łaskawsze dla brunetek: lepiej widać efekty, można się farbować henną, inna struktura włosa.
też mam takie wrażenie ,ze ciemnowłose mają lepiej 😉
Kuczi
Pani Marto – a czemu od razu wielgachna frotka? Coraz więcej sklepów oferuje zwykłe gumki bez metalowych części. Co więcej – są o wiele bardziej wytrzymałe. Te z metalowymi moje włosy (obecnie w kucyku bez grzywki jest to 11-12 cm) wykańczały taką już przy trzecim założeniu…
taką – w sensie łączoną metalem 😉
Marta i właśnie chodzi o ten zdrowy rozsądek 🙂 Ja też farbuję włosy i zdarza mi się robić i inne rzeczy z tej listy, ale po prostu w miarę możliwości je ograniczam. Kompromis to chyba słowo klucz w tym temacie 😉
To zdjęcie autentycznie jest cudowne! Coś pięknego, koniecznie to opraw i powieś w pokoju, bo szkoda, żeby nikt nie widział! 😀
Jeśli chodzi o punkt 12., to – przepraszam za infantylne chyba pytanie 😀 – splatając luźny warkocz zabezpieczamy go gumką, prawda? i oplatamy ten ogonek mniej razy niż zwykle, żeby nie został ślad?
7. – A jeśli jestem SG i mam grzywkę na bok? Czekając, aż włosy wyschną i będzie można zrobić przedziałek i zaczesać grzywkę na bok, będę wyglądać jak mop, muszę do zrobienia przedziałka uczesać 3/4 włosów, to potem już lecę z całością… Poza tym za grzywką mam lekko cieniowane włosy, przy buzi, takie łagodne zejście z grzywki do całości włosów i to one są najbardziej poplątane po umyciu, gdy ten kołtunik schnie sam, to te włosy potem są takie…napuszone? Nie wiem, czy dobrze to opisuję, ale nie schnie tak, jak trzeba… 🙁
Mogę prosić o jakąś opinię, co myślisz? :*
Wystarczy, że przed rozczesaniem mokrych dasz na włosy jakąś odżywkę b/s lub jedwab 🙂 Co do 12 to po prostu zrób tak by włosy nie były maksymalnie ściśnięte :))
Daję, i ciągle jest tak samo 🙁 odżywki b/s muszę dawać dosłownie kropeleczkę (mam Joannę AB z miodem i proteinami i Joannę naturię z pokrzywą i zieloną herbatą), bo mnie obciążają, może właśnie na ten poplątany kosmyk dawać więcej? ma to sens?
Ma sens, spróbuj 🙂
Dziękuję, kochana 🙂 Życzę Ci bardzo miłego dnia 🙂
Witaj Anwen ! Witajcie dziewczyny ! Czy wicie już co z tymi naszymi kosmetykami z Alterry ? Mają je wycofać ? są już powoli wycofywane, czy jednak zostaną ? 🙂 Liczę na odpowiedź. Pozdrawiam !:)
B.
Oleje podobno zostają – zmieniły im się tylko opakowania. Teraz będą z pompką! Co jest przynajmniej dla mnie świetnym rozwiązaniem. Niestety odżywka z morelą już nie wróci :(((
nie wróci już odżywka z morelą? :<<
moja ulubiona…
nie próbowałam jeszcze tej odżywki Alterra granat i aloes. Może któraś z was próbowała ? Jest dobra ?
B.
Dzis zaczęłam swoja przygodę z włosomaniactwem, po tym jak fryzjerka skutecznie skrzywdziła moje włosy. Mam w związku z tym takie pytanie: czytam o olejowaniu i OMO. Można to łączyć? Czytam, że włosy powinno się olejować dwa, trzy razy w tygodniu, a w pozostałe dni stosować OMO. Mój problem polega na tym, że moje włosy nie wymagają częstszego mycia niż właśnie trzy razy w tygodniu, po prostu sie nie przetłuszczają. Nie wiem więc czy mogę olejowanie łączyć z OMO i olejowanie traktować jako pierwsze O? Bo olejowanie ich, a potem odżywianie i mycie i jeszcze raz odżywianie będzie chyba wymagało pół dnia no i nie wiem czy nie obciążę za bardzo włosów. Bardzo proszę o odpowiedź i jakieś porady. Pozdrawiem.
Oczywiście można to łączyć 🙂 Ja często zastępuję pierwsze O właśnie olejem. Z drugiej strony odżywka jako pierwsze O pomoże zemulgować olej i łatwiej będzie Ci go zmyć, więc nie koniecznie warto z niej rezygnować, a nie zajmie Ci to wcale dużo więcej czasu, bo jej nie zostawiasz na włosach na długo tylko myjesz nią włosy na długości.
Kurczę, muszę pamiętać o związywaniu włosów przed spaniem.
Olu, jesteś wspaniałą artystką! przepiękny portret przepięknej kobiety *_*
Anwen! Mam do Ciebie pytanie , od 2 miesiecy zaczełam przygode z włosomaniactwem i 2razy w tyg olejuje włosy, wiadomo że do tego dochodzi delikatne oczyszczanie,odzywka i maska, używam oleju kokosowego i na początku przynosił super efekty: miękkie i spręzyste włosy teraz mam jakies siano na głowie i nie wiem czym to jest spowodowane.. czy to możliwe ,ze włosy się przyzwyczaiły? czy byc może źle dobrała olej? zrobiłam sobie test na porowatośc (ten ze szklanką i włosy przez cały dzień były na powierzchni, z natury mam włosy grubę i gęste , długo schną i ciężko je namoczyć)- ech troche się rozpisałam 😉 walcze o zdrowe i piękne włosy jak Twoje, może mogłabyś coś doradzić? Ty i dziewczyny tutaj jesteście kopalnią wiedzy 🙂
Ewelina
spróbuj odstawić kokosa i zobacz czy będzie lepiej. Przy kokosie może tak być, że włosy się nim tak jakby nasycą i po jakimś czasie przestaje pasować.
byc moze masz wlosy wysokoporowate, do takich wlosow olej kokosowy sie nie nadaje, zastap go np. tloczona na zimno oliwa z oliwek albo olejkiem migdalowym
Świetny ,rzetelny ranking! A rysunek po prostu fenomenalny. Oddaje istotę wspaniałości Twoich włosów lepiej niż zdjęcia! 😀
PYTANIE
Jakie znacie dobre produkty do stylizacji włosów typu volume bez alkoholu?
Moje włosy bez czegoś takiego są oklapnięte i bez życia. Wyglądam wtedy niezaciekawie….
Tutaj znajdziesz moje ulubione produkty tego typu: http://anwena.blogspot.com/search/label/push-up Z takich nowych o których jeszcze nie pisałam jest spray z balea (w ostatniej aktualizacji miesiąca go znajdziesz: http://anwena.blogspot.com/2012/09/aktualizacja-wosow-sierpien-2012.html).
nie wiedziałam nic o punkcie 9 😉 jedyne co z tego stosuje to punkt 7 i 8 czasem ale ja tego ręcznika tak nie trę tylko delikatnie parę machnięć jak się woda "odsączy". 😉
O kurczę, do tej pory nie zdawałam sobie sprawy ile "grzechów" z tej listy popełniam…codziennie!!! Od kilku dni (wiem, że to niewiele) ostro wzięłam się za pielęgnację włosów. Już kiedyś pisałaś o spaniu w spiętych włosach i właśnie od kilku dni zaplatam warkocza, dodatkowo próbuję zrezygnować z prostownicy – to ciężkie bo prostuję od 2006 roku niemal codziennie. Podsumowując: 12, 10, 9, 8, 7, 5, 3…
Otrzymałaś piękny portret, autorka Ola ma wielki talent. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
1,4,5,7,8…te punkty dotyczą mnie :< muszę uważniej przyglądać się temu jak traktuje moją czuprynę
na pewno to co jeszcze niszczy włosy, to rozczesywanie ich na siłę jak są na końcówkach splątane… czasem mi się to zdarza 🙁
portret – cudo!
w moim przypadku było to niemal wszystko oprócz punktu 11,6 i 2.
na szczęście trafiłam na Twojego bloga, a stąd na blogi innych włosomaniaczek i uświadomiłam sobie, ze moim włosom przyda się porządna regeneracja. Ścięłam włosy (dodatkowo przesuszone słońcem i zniszczone od słonej wody w morzu), od 30 dni nie używam prostownicy (z czemu jestem dumna) i nie popełniam błędów z Twojej listy. Jedynie farbowanie… Moim kręcone włosy powoli dochodzą do ładu. Po za tym dziękuję za przydatne recenzje, dzięki nim wiem jakie kosmetyki mogą sprawdzić się u mnie. 🙂
Bardzo fajny post! Ja o większości wiedziałam i oprócz suszenia (niezbyt gorącym nawiewem) i farbowania ( ale tylko odrostów raz na 3-4 miesiące i raz w roku refleksy) większości tych zabiegów staram się unikać.
Oj moja lista to lista grzechów 'cięższych' bo ani nie używam suszarki/prostownicy/lokówki i środków do stylizacji (oprócz lakieru na grzywkę, a i tak tylko chwilowo póki franca nie odrośnie) to z farbowaniem i leciutką dekoloryzacją jestem za pan brat… Z dekoloryzacją już zerwałam i z farbowaniem na zimę też zamierzam 😉 Zresztą moje włosy są chyba pancerne O_o
wow, wspaniały ten portret 😉
a post bardzo fajny, można sobie uświadomić, gdzie się robi błędy 😉
Ja na 1-szym miejscu umieściłabym trwałą. Chciałam w ten sposób uporządkować lekko kręcące się włosy i przeżyłam horror. Loki były piękne, jednak po myciu rozczesywanie było bardzo trudne. Tak zniszczonym włosów nie miałam nigdy, nawet przy wieloletnim balejażu w blondach. Pozbyłam się trwałej dopiero po ścięciu włosów na których była robiona.
ja bym dodała jeszcze gdzieś DEGAŻOWANIE… przynajmniej u mnie po pewnym czasie była tragedia, do dziś musze schodzić z tego cięcia, bo włosy są juz nie do odratowania
też bym to dodała, mam tak samo, tragedia 🙁
Jedynym moim problemem to jest farbowanie włosów, niestety mam początki siwych włosów i muszę to robić, a nie umiem poradzić sobie z henną, dla mnie to "czarna magia", a pewnie to jest bardzo proste tylko ja mam jakieś dwie lewe ręce i też musiałabym zainwestować w Khadi. nie wiadomo czy w ogóle by coś złapało, ale farbowane włosy też mogą być piękne i zadbane 🙂
Śliczny portret! 😉
Ja na szczęście wszystko robię dobrze, aż się zdziwiłam ;D
fajny post. wiekszości się domyślałam ale nie wiedziałam że spanie z rozpuszczonymi włosami je niszczy, tak czy siak bezwiednie zawsze mam włosy położone na poduszce i całą noc je poprawiam,żeby mi się loki nie pogieły:P
pozdrawiam
Bardzo fajny post. Ja dosyć często chodzę na saunę suchą, która niestety mocno wysusza mi włosy. Czy jest jakiś olejek lub odżywka, które można stosować na suche włosy i chroniłby je podczas saunowania?
zgadzam się z większością, ale 11- to z niezastosowaniem odżywki ds to przesada. Ja nie używałam bardzo długo a to był mój jedyny punkt w dobrej pielęgnacji który opuszczałam i nic im złego się nie działo. Po użyciu odżywki wypada mi ich znacznie więcej po prostu 🙁 Za to dodałabym punkt o nieumiejętnym strzyżeniu włosów; degażowanie, cieniowanie mi to kiedyś zmasakrowało włosy! :/
Moja watpliwosc budzi pkt 12 🙂 Mam wlasnie odwrotne wrazenie – wydaje mi sie ze gorzej wlosom szkodze jesli je splatam na noc lub pozostawiam w miare luznym kucyku…
Kasia
Boże ile komentarzy! Mój następny, nie będę oryginalna- rysunek świetny. A teraz do rzeczy od ponad pół roku zaczęłam intensywnie dbać o włosy, tzn. szampony i odżywki bez parabenów, nie używam pianek, żeli i lakierów, stosuję różne suplementy, nie farbuję włosów, codziennie nakładam olejek na całą noc. I problem w tym, że włosy owszem super miękkie o wiele lepsza kondycja niż przed olejowaniem ale widzę zniszczenia, połamania na całej długości. Czy może być to spowodowane tym, że ja idę spać w naolejowanych włosach i pocieram mokrymi o poduszkę- zmieniam pozycję głowy co chwila. Czy to mi tak łamie włosy? Na noc robię warkocz a mam włosy do ramion, równo ścięte bez cieniowania. Pozdrawiam Ania
Hej Anwen 🙂 Mam do Ciebie dwa króciutkie pytania: Czy mogłabyś napisać jakie stosujesz "bezpieczne" bez alkoholu pianki do włosów ? I jeśli już używasz tej lokówki albo prostownicy to czym zabezpieczasz włosy przed wysoką temperaturą, masz jakiś sprawdzony spray ?
zgadzam się z każdym punktem 🙂
Witam 🙂 Cieszę się, że trafiłam na Twój ranking, bo od jakiegoś czasu mam rozdwojone i połamane końcówki. Już nie wiem co robić. Śpię z włosami odrzuconymi do tyłu, lekko wilgotnymi, odżywki używam po każdym myciu (wole nie myśleć co było by bez…), włosów nie spinam bo wolę rozpuszczone (jeśli już to rzadko), mokre – lekko trę ręcznikiem, wolę go potrzymać dłużej na głowie, ale czasem mi się zdarzy 😉 zawsze czeszę mokre włosy bo inaczej nie rozczesałabym ich na sucho, nie używam lakieru, nie suszę włosów suszarką od ok. 1 roku, nie farbuję, nie prostuje od 1 roku, nigdy nie robiłam trwałej ani nie rozjaśniałam włosów.
Jedyne co z nimi robię to po prawie każdym umyciu (myję co 2 dni) używam pianki WellaFlex Loki i Fale. bez nich moje włosy są "byle jakie". Ani proste, ani kręcone, taki puszek, więc pianka jest niezbędna. Stosuję ją ok….1 roku. Czy to może być przyczyną tak słabej kondycji włosów?
Proszę o radę, bo chyba będę musiała ogolić się całkiem, a uwielbiam moje długie włosy. 😉
Pozdrawiam.
M.
Widząc ten ranking od razu mi się nasunęło że powinny się tu znaleźć dredy. Zdarzyło mi się mieć do czynienia z osobą, która po wszystkim musiał ściąć włosy na krótko, bo włosy były już nie do odratowania. Piękne włosy do pasa, zamienione w dredy, a później obcięte.
Tak się zastanawiam – a co z kreatynowym prostowaniem włosów – zdrowe czy niszczące?
moim grzechem było chemiczne prostowanie włosów :/
Okropnie zniszczyło mi włosy, więc nie polecam.
Ja kiedys zdecydowanie przesadzalam z prostowaniem. Robilam to prawie codziennie-to okropnie wysuszylo moje wlosy. Potem tez niestety zniszczylam je rozjasniaczem 🙁 Co prawda robilam u fryzjera ale to i tak nie uchronilo mnie przezd zniszczeniem wlosow. Do listy dodalabym rowniez nie uzywanie odzywki pokazdym myciu – moim zdaniem to jest absolutnie wymagane- ja kiedys wcale nie stosowalam odzywki przez co okropnie wysuszylam wlosy. Mam to szczesie, ze z natury mam calkiem mocne kosmyki dlatego udalo mi sie je pomimo tych zabiegow bardzo zapuscic. Jeszcze wazne jest mycie wlosow- grzechem urodowym jest mycie ich zbyt czesto. Jesli tego nie potzrebuja nie mujmy ich codziennie.
Nie zgadzam sie ze farba niszczy wlosy-Ja farbuje wlosy 'co miesiac od 15 lat' i nigdy w zyciu nie mialam rozdwojonych/suchych koncowek.
Wydaje mi sie ze rozjasnianie jest duzo gorsze od reguralnego farbowania.
i dlatego rozjaśnianie jest na 1 miejscu 😉
a co do farbowania to dużo zależy od samych włosów jak i farby
to ranking, który uśrednia wyniki, wiadomo, że zawsze znajdzie się jakiś wyjątek – taki jak Ty :))
a co z tapirowaniem, bo w końcu nie odpowiedziałaś? 🙁 A w sumie to dość dyskusyjna sprawa.
Zawsze śpię z mokrymi włosami ,a jakbym zrobiła koczka ślimaczka to rano są jeszcze mokre muszę w końcu to zmienić.Przydatne rady ; )
Help! Mam długie włosy, od roku prostuje je jakoś ok. 3 razy w tygodniu…tak z grubsza, bo lekko sie kręcą a chcę im nadać jakąś formę, poza tym mam jakieś 6-10 cienkim pasemek w kolorze blond ( choć były brązowe delikatnie teraz sie rozjaśniły do blondu )reszta włosów to naturalny mój kolor, taki brąz, ani jasny ani ciemny…wydaje sie jakby był nijako mysi? Chodzi o to, żew ostatnim czasie zauważyłam iż włosy z dnia na dzień są coraz cieńsze, niby nie wypadają ale ewidentnie prostownica dała czadu 🙁 kolor szary…i te pasemka w blondzie masakra! nie mam pomysły co z nimi zrobić…nie chce ścinać diametralnie, mam włosy za łopatki, pomóżcie jak poprawić ich stan, żeby nie były tak cienkie i szare? używam szampnu nive repair i takiej samej odżywki, plus olejek arganowy i oczywiście coś w stylu ochrona przed wysoką temperaturą przed suszeniem i stylizacją. Wiem juz że w rozpuszczonych spać nie moge;) czekam z niecierpliwością na porady. Nie chce być łysa!!!! mam 25 lat :O !
Co do rozjaśniania nie do końca z Tobą się zgodzę, żeby wybrać sprawdzoną fryzjerkę niż robić to samej. Raz przechodziłam z czerni do rudości sama i włosy były w bardzo dobrym stanie. Po kilku latach znów zdecydowałam się na przejście z czerni do rudego i fryzjer (polecany!) zrobił mi właśnie taką gumę z włosów, która jeszcze do końca mi nie odrosła. Także ja już chyba wolę sama bawić się włosami 😉
Masz dużo racji w tym co napisałaś, ale na szczęście są inne rozwiązania które wystarczy trochę zmienić a osiagnie się ten sam efetk. Ja włosy suszę grubym ręcznikiem kuchennym, jeśli muszę to używam suszarki, ale tylko zimne powietrze, farbę do włosów to wybieram bez amoniaku, np garnier Olia , która nie niszczy włosów. A z mokrymi nie chodzę spać, bo rano nie doszłabym do ładu 😀
Nakładanie wszelakiej chemii na włosy począwszy od farb i różnych wszelkiego rodzaju odzywek , masek , olejów przyczynia sie do pogroszenia stanu włosów.
Włosom dobrze jest jak sie je ''przetłusci '' tzn umyje max 2 razy w tygodniu.
Mam znajoma fryzjerke ktora farbuje włosy na blond garnierem drogeryjnym i uzywa szamponu i odzywki jaka wpadnie Jej w ręce a włosy ma do pasa piekne , niezniszczone. Nie wiedziała o większości rzeczy odnośnie pielegnacji włosów jakie ja wyczytałam na necie.
I tak to jest im bardziej ingerujesz chemią we włosy tym sa w gorszym stanie.
olej – chemia? pierwsze słyszę
Włosom nie jest dobrze jak się je "przetłuści"…. mogą od tego wypadać
Od oleju tez wypadja bo on jeszcze bardziej je obciąża.
Ja nie zgodzę się z punktem:
"7. Czesanie mokrych włosów bez odżywki" bo napisałaś Aniu, cytuję:
" W przypadku włosów prostych lub tych jedynie lekko falowanych możemy spokojnie całkowicie zrezygnować z czesania mokrych włosów. Wystarczy, że dobrze rozczeszecie je przed myciem i zapewniam Was, że później nie będziecie miały z tym problemu już po wyschnięciu włosów."
Niestety to jest nie do końca prawda…ja mam włosy PROSTE jak druty…i NIE mogę zrezygnować z czesania mokrych włosów. Oczywiście PRZED myciem dokładnie je rozczesuje, myje, nakładam maskę, ale jak nie rozczeszę włosów na mokro (włosy plączą się i supełkują) to potem (po wyschnięciu) nie włożę nawet grzebienia w to siano/gniazdo…
Zapewniasz Nas, że później, po wyschnięciu nie będzie z tym problemu (z rozczesywaniem) jednak pamiętać trzeba, że każdy włos jest inny…
JA swoich włosów NIE rozczesze jeżeli uprzednio nie rozczeszę mokrych…niestety 🙁
A co do listy 🙂 To myślę, że można by dodać do niej:
– nadużywanie kosmetyków (w myśl zasady co za dużo to nie zdrowo) – ja chyba padłam tego ofiarą i przyznaje, że włosy wyglądają okropnie :(,
– używanie kosmetyków nie odpowiednich dla naszych włosów
(np. używamy czegoś co nas uczula, podrażnia skalp, przez to możemy nabawić się łupieżu, albo poważniejszej choroby i osłabione włosy mogą zacząć wypadać, łamać się, ogólnie mogą się osłabić),
– nasze włosy niszczy też zła dieta, tzn. odchudzanie się, a żeby nazwać to dobitnie to chodzi o GŁODZENIE – przeszłam przez piekło odchudzania stojąc jedną nogą u progu anoreksji, psychiatryka, leków psychotropowych itp. itd. Włosy ocalały chociaż każdy (lekarze/pielęgniarki) dziwił się, że jeszcze mają siłę, lekarze mówili, że (wtedy) w moim zdanie włosy powinny po prostu wypaść
Czysta prawda:) Szczególnie prostownica niestety, świetny wynalazek dla osób z kręconymi włosami, bo zawsze jest tak jak ktoś ma kręcone to chce mieć proste i na odwrót 😉 Jednak po odstawieniu prostownicy moje rozjaśnione na tamte czasy włosy odrosły w szybkim tempie, jednak cierpliwość to podstawa 🙂
Kurcze, wiem,że lakier niszczy włosy, ale od jakiegos roku go stosuje na grzywkę i to w dużej ilości.Grzywka wchodzi mi na oko i przez to wzrok mi się pogorszył (zdanie okulisty). I o wiele lepiej się czuję, gdy mi nic nie lata.Bez lakieru też ciężko, żeby grzywka układała się tak jak powinna.Oczywiście, gdy nie muszę nigdzie wychodzić nic nie modeluje z jego pomocą.
Może ktoś ma jakieś inne sposoby?
Proponuję jeszcze dodać punkt o "zapuszczaniu włosów na siłę". Spotykam wiele dziewczyn, które liczą na długość nie myśląc o tym, że niszczą coraz większe odcinki włosa. Rozdwojone i łamliwe końcówki "idą" w górę i co z tego, że masz włosy do pasa, jak są siankiem bez blasku. Przede wszystkim pielęgnacja i podcinanie, później długość! Pozdrawiam X.
JA BYM DODAŁA TAPIROWANIE
Od pół roku mam hyzia na punkcie włosów, ale niestety nie potrafie zrezygnować z prostowania grzywki i jej okolic :< Ale jako że ona długa być nie musi to chyba wielkiej krzywdy sobie nie robie, co myślicie dziewczyny?
Ja właśnie rok temu byłam w szale rozjaśniania i moje ciemnobrązowe włosy rozjaśniłam do jasnego blondu, teraz wróciłam do brązu i od 6 miesięcy nie farbuję. pozostaje mi czekać aż całkowicie zetnę te zniszczone rozjaśnianiem biedaki.
a co do spania w związanych włosach – nie potrafię się przekonać. jeśli wiem, ze następnego dnia je upnę, to ok. ale jak mam spać w związanych i następnego dnia je rozpuścić i wyjść tak z domu. mam włosy kompletnie proste i po koczku zrobią się nieudane fale, i to na dodatek nie na całych włosach.
Ja mam ten problem, że moje proste jak patyki włosy MUSZĄ, naprawdę muszą być rozczesane po umyciu, a związanie ich podczas snu także odpada. Okropnie łatwo je odkształcić (dowolne rzeczy mogą mi na głowie powstać :D), ale powrócić do normy już nie chcą. Pozostaje tylko umyć włosy i od nowa…
🙁
Mam prościutkie włosy, ale nie mogę ich nie rozczesać po myciu. Ani tym bardziej spinać do spania. Bardzo łatwo się odkształcają (na mojej głowie może powstać wszystko), ale z powrotem przywrócić normalny kształt może tylko ponowne mycie. Nawet prostownica nie daje rady. 🙁
Kochana Anwen,
ja mam dopiero 23 lata, a już sporo widocznych siwych włosów. To niestety genetyczne i za parę lat możliwe, że będę całkiem siwa. Nie ukrywam, ze się tego wstydzę. Mogłabyś polecić jakąś firmę, której farby nie niszczą włosów, a kryją te siwe?
Pozdrawiam
Jestem winna wszystkim najgorszym zbrodniom na włosach 🙁 Farbowałam na czarny, rozjaśniałam dwa razy do rudego, do tego prostowałam codziennie a nawet swego czasu dwa razy dziennie 🙁 Obecnie nie farbuje, nie rozjaśniam, wróciłam do swojego koloru, nie susze włosów tylko pozostawiam je same do wyschnięcia, jeżeli prostuje to tylko końcówki i to z termoochroną. Mam nadzieję, że kiedyś wrócą do poprzedniego dobrego stanu.
przecudny portret, chyba też rzucę sobie wyzwanie i spróbuję Cię namalować 😛 co do postu – zamieniłabym miejsca – trwała na pierwsze.
A ja dodam coś niezależnego od nas – choroba – już zaczynałam mieć ładne włosy po kilku miesiącach dbania o nie (oleje, maski, rezygnacja z sls, zmiana odżywiania, siemię lniane, pokrzywa etc.) i cieszyam się jak głupia, że naprawdę fajnie wyglądają. Zrezygnowałam z prostownicy jakieś 2 lata temu, rzadku suszyła, a jeśli już to chłodnym nawiewem, przestałam farbować (cała długość włosów do łopatek odrosła bez farby). Chciałam je trochę jeszcze zapuścić i nagle w przeciągu tygodnia z ok 30 wypadających włosów zrobiło się ok 100. To wypadło akurat na wielkanoc. Po świętach poszłam zrobić badania i wyszło TSH podwyższone. Od tamtej pory wypadła mi gdzieś połowa włosów (a nigdy nie miałam gęstych włosów) i wypadają sobie dalej. I już nie wiem czy mam je obciąć, żeby nie wyglądały tak smętnie. Poza tym niedoczynność i/lub przyjmowanie leku na obniżenie tsh spowodowało, że prawie wszstkie włosy które odrastają są takie cienkie, że za przeproszeniem o kant dupy je rozbić – wychodzą za lekkim pociągnięciem palcami, nawet nie czuję jak je wyrywam :/ Teraz wypada ok 100 przy samym myciu (wiem, bo specjalnie, żeby nie zatykać odpływu podstawiłam do wanny wielką michę, i do niej spłukuję włosy i pózniej je wybieram – to jest aż czarno od włosów), pózniej czekam aż wyschną bo tak mi je łatwiej rozczesać i suche też lecą jak liście na jesien w ilości ok 100. MAm tylko nadzieję, że ja nie bede taka lysa jak te drzewa jesienią :/ Zrobiłam też inne hormony, podwyższony jest tylko i to nieznacznie androstendion – ale teraz się boję, czy nie przyplątało się jeszcze androgenowe łysienie :/ co jest o tyle dziwne, że w mojej rodzinie genetycznie nikt nie lysieje ze strony mamy ani taty. No i włosy mam takie teraz, że szkoda gadać :/ po wcierkach lecą, po olejach lecą, zaczynam chyba zbierać na perukę, bo za kilka miesięcy akurat się może przydać, dobrze, że zima niedługo, to założe czapkę, ale w pracy będzie niewesolo 🙁
Co do punktu 6 natknęłam się ostatnio o produkty firmy Forever Living Products. Niektóre z nich są naprawdę dobre np. dezodorant i aloe vera gelly, może warto wypróbować też lakier do włosów, który według opisu nie zawiera alkoholu. Niestety osobiście go nie stosowałam.
bardzo ładny rysunek 🙂
Hmm… Od jakiegoś czasu sądziłam, że lepiej nie wysuszyć włosów, a spać w mokrych. Po przeczytaniu tego wpisu zmieniam zdania i będę starać się choć w połowie je wysuszyc zimnym nawiewem i splatac w koczka, bądź warkocz. 🙂
http://www.anonimestyle.blogspot.com
Mi fryzjer rozjaśnieniem zniszczył włosy dużo bardziej niż gdy je sobie rozjaśniłam sama, więć osobiśćie uważam, że lepiej to robić w domu bo farby fryzjerskie są chyba jeszcze bardziej chemiczne : od fryzjera miałam włosy okropnie przesuszone, gdy rozjaśniłam sama to wróciły do normalnego stanu już po 3 dniach 🙂
Anwen a co powiesz o farbowaniu włosów pianka koloryzującą VENITA? Producent pisze,że bez amoniaku i utleniaczy.
Pisałam na pw, i na @, ale nie dostalam odpowiedzi, może tu dostanę 😉
Wiem,że w tym tłumie ciężko coś odnaleźc więc cierpliwie czekam 😉
ombre niszczy włosy????? a da się zrobić farba
niestety ostatnio fryzjerka tak spaliła mi wlosy rozjasniaczem ze sama na pewno dużo epiej sobie z tym radzę.
A wałki ( te na rzepe i zwykłe) niszczą włosy?? Jak myślicie??
Ja nie potrafię spać w koczku, warkoczu czy innych takich sposobach. Po prostu muszą być rozpuszczone. W związanych na noc jest mi nie wygodnie do tego po warkoczu mam siano, a nie fale. Po koczku są powywijane w każdą stronę gdyż wycieniowane włosy, a są one kręcone i grube. Może macie jakieś inne pomysł co do tego w jak upiętych włosach spać? ;D
Witaj Anwen ! 😀
Często tu siedzę i czytam. Staram się dbać o włosy ile mogę, i nie robiłam z nimi nic zbyt groźnego jak suszenie czy prostowanie, myje pod zimną wodą itp. Ale ostatnio zaczęły mnie kusić piękne fale z lat 40. Rozważam robienie sobie takich jakimiś wałkami i papilotami ale jestem zielona w tym temacie. Czy to szkodzi ? Czy powinnam to sobie wybić z głowy ? Jeśli są jakieś, papiloty na których można kręcić a nie niszczą to jakie ? Czy robienie czegoś takiego codziennie zabije mi włosy po pewnym czasie ? Czy to ma sens jak dużo biegam i fale mogą byc narażone na zniszczenia zwłaszcza przy moich bardzo prostych włosach? Wiem, że zasypałam masą pytań przepraszam za spam i dreczenie, jeśli jednak uda się znalezc chwilke czasu na odpowiedz bede wdzieczna. Pozdrawiam Ania :***
Zawsze po umyciu włosów brałam je w turban czekałam kilka minut potem tarłam je ręcznikiem i rozczesywałam .. Od dzisiaj skończę z tym, ale co do spania z mokrymi włosami .. Moje włosy nie są, ani kręcone, ani proste, tylko jak im się zachcę to się pofalują .. Więc, przed pójściem spać mam je w lekki kok lub warkocz splątywać, czy mogę normalnie w nich chodzić spać i jak zawsze mokre włosy brać za poduszkę?
Mam kręcone włosy ( eee bardziej mocne fale) i męczyłam moje włoski połową z tych rzeczy ale tragedii nie było. Fakt włosy były odbarwione na końcach i miałam rozdwajające się końce ale jak kilka razy ścięłam to tego problrmu nie mam. Można powiedzieć, że końcówki się uodporniły a może to efekty mojej nowej pielęgnacji? Sama sobie robię szampon do włosów, odżywki i w ogóle nie czeszę mokrych włosów tylko suche co2 – 3 dni i układają się pięknie. Poważnie myślę nad rozjaśnianiem ( i tak całe życie zmagam się z suchymi włosami więc to dla mnie pikuś) i potwornie boję się o wypadanie i w zasadzie jedynie o to. Mam włosy średni brąz i od lat marzę o średnim blondzie w dodatku w subkulturze w której jestem właśnie nacisk kładzie się na wielkie kręcone włosy właśnie w tym kolorze. Kiedy nie noszę peruki nie mogę znieść widoku moich włosów. Są mega gęste ( 12,5 cm w kucyku) pięknie kręcone i wszystko jest super za wyjątkiem koloru. Jak zejść ze średniego brązu do złocistego blondu aby nie ołysieć?
Będę wdzięczna za odpowiedź a w zamian mogę podzielić się przepisem na domowy szampon wzmacniający i delikatnie rozjaśniający włoski:)
To w takim razie czego używać do codziennego układania zamiast pianki do włosów? Albo jaką piankę wybrać żeby nie wysuszała włosów :)?
A jakie pianki polecasz, które nie niszczą włosów i nadają się do codziennego użytku?
Piękny portret.
Jest cudowny.
http://biosklep.com.pl/pl/p/Lakier-do-wlosow-150-ml-eco-cosmetics/112
FAJNE 🙂
A czy np. Gdy podaruje sobie na wakacje końcówki na nniebiesko to czy włosy bardzo się zniszczą ?
A ja mam bardzo przykre doświadczenia z upinaniem włosów na czas snu i na co dzień.Upinałam bardzo,bardzo luźne koczki ślimaczki.Nie lubiłam ich,ale robiłam to dla dobra włosów,aby się nie niszczyły, o nic nie ocierały.Byłam święcie przekonana,że to dobrze na nie wpływa.W takiej fryzurze chodziłam bardzo długo a potem ciągu kilku dni wypadło mi 3/4 włosów. Musiałam też ściąć dobre kilkanaście cm.Ogromnie to przeżyłam.Pewna mądra fryzjerka,która ratowała pozostałości moich włosów,powiedziała,że włosów nie powinno sie upinać wysoko,nawet jeśli są to luźne upięcia.Łamią się wtedy,rozdwajają,nie dociera do nich powietrze, a cebulki się osłabiają,bo to nienaturalne ułożenie włosów.Poradziła żeby nosić rozpuszczone lub uplecione w luźniutki warkocz,najlepiej taki z boku,bo jeśli włosy będą długie i ciężkie to warkocz z tyłu będzie ciągnął.Poleciła,żeby zabezpieczać włosy wcierając w nie kropelkę oliwy lub innego olejku,wtedy będą odporne na zniszczenia.Poleciła mi też aby myć włosy,tak jak pod prysznicem,czy u fryzjera-odchylajc głowę do tyłu.A nie przerzucać je do przodu i myć w umywalce .Wszystkie jej rady sprawiły,że zostało mi parę włosów i toczę bój o to by odzyskać te,które utraciłam.Nigdy więcej koczków!!!
Najbardziej rozśmiesza mnie taki jeden tekst z reklamy: "A jeśli to zniszczy moje włosy"?
Tak na poważnie: świetny artykuł.
Droga Anwen i i drogie czytelniczki.Wyobrażcie sobie,że nigdy nic nie robiłam z włosami(długimi,prostymi do pasa). Moja pielęgnacja sprowadzala się do mycia i pozostawienia do wyschnięcia.W łazience na półce stał tylko szampon.Nigdy nie upinałam włosów,nawet na noc.Mimo tego były ładne i zdrowe.Niestety uległam włosomaniactwu.Zaczęłam chłonąc informacje o pielegnacji i kupowac starannie dobrane kosmetyki,a także chodzić w lużno upiętych włosach.Po roku pielegnacji i noszenia koczków,włosy zaczęły mi strasznie wypadać.Straciłam połowę z grubości i na plecach zamiast tafli włosów miałam kilka strączków o końcach godnych pożałowania.Musiałam ściąć większość włosów,ale nadal je upinałam,a one wciąż wypadały.W końcu wyczytałam,że upinanie włosów,nawet lużne,również je niszczy i powoduje wypadanie,dlatego przerzuciłam się na warkoczyk i po kilku dniach problem wypadania zniknął,za to chodzenie w warkoczu powodowało bardzo szybkie niszczenie końców.Straciłam kolejne kilka cm włosów i mam teraz taki mysi ogonek,którego się wstydzę i to bardzo,ale dostałam taką nauczkę,że teraz ani go nie zaplatam ani nie upinam,tylko czekam na cud poprawy.
Bardzo wypadają mi włosy ,po latach doszłam do tego ,że to z powodu pianki Wella….. sora mnie piecze ,boli dermat. dawali różne smarowidła a to jeszcze było gorzej.Więc uczulenie na piankę
U mnie zdecydowanie nowością dla moich włosów okazało się ich spięcie na noc 🙂
Pozdrawiam i do usłyszenia!
marcia……..ja mam problemtaki ze juz 4 miesiac nie prostuje wlosow,susze na zimnym,uzywam dobrych masek …..i cooooo gownoooo niccccc co jest z moimi wlosami dalej nierosna i sie lamia ….pomocyyy
Wiem że to bardzo bardzo stary post ale mam pytanie: czy trzeba używać odżywki? Bo ja mam długie proste włosy i jedynie używam szamponu i tyle ale czy odżywka jest również konieczna? I czy nie niszczy czy przesusza włosów?