Inną opcją jest miód, który zadziała nawilżająco. Podobnie będzie w przypadku użyciu aloesowego żelu albo własnoręcznie przez nas ugotowanego żelu lnianego.
Ciekawym pomysłem jest też użycie olejków eterycznych. Oczywiście poza ulubionym zapachem możemy wybrać taki, które będzie miał także dobry wpływ na naszą skórę głowy. Z typowo “włosowych”, jak już kiedyś TUTAJ wspominałam, mamy do wyboru lawendę i rozmaryn. Przy problemach z przetłuszczaniem lub łupieżem możemy również wypróbować olejek z drzewa herbacianego.
Jeśli Wasza skóra dobrze reaguje na zioła, możemy wybrać zwłaszcza te indyjskie. Zarówno Maka, o której pisałam TU jak i inne tego typu sproszkowane mieszanki (np. Shikakai, Brahmi czy Neem) świetnie się do takiego peelingu sprawdzą. W takim wypadku lepiej zrezygnować z szamponu i po zrobieniu masażu zostawić taką mieszankę na skórze na kilkanaście minut.
Oczywiście do peelingu możemy również dodać półprodukty. Ja mam zamiar wypróbować wersję z ekstraktem wzmacniającym włosy (z ZSK), tym z kofeiną, karnityną i argininą, a także bananowym. Tylko wtedy musimy zrezygnować z szamponu, bo liposomy nie lubią się z detergentami. Wydaje mi się, że dobrze sprawdziłaby się również spirulina (może przy następnym mazidłowym zamówieniu w końcu o niej nie zapomnę 😉 ) a przy bardzo suchej skórze głowy odrobina oleju. Oczywiście trzeba przy tym bardzo uważać by włosy potem nie okazały się tłuste.
Komentarze
ja zawsze stosuję peeling przed umyciem włosów, tj. najpierw je delikatnie moczę, robię peeling, a dopiero potem myję i nie ma mowy o tym, żeby cukier nie został zupełnie wypłukany 🙂
Robiłam peeling skóry głowy nie raz, nie dwa i sprawdza się bardzo dobrze do oczyszczenia 😉 Ja do wykonania takiego peelingu zawsze wykorzystuję cukier biały lub kawę ale moim włoskom bardziej podoba się wersja pierwsza wzbogacona o miód i jedną kroplę gliceryny 😀
Ja mam problem z wyplukaniem kawy i z tego co czytalam nie tylko ja. Pewnie to tez zalezy od gestosci wlosow.
Ja dopiero pierwszy raz sprawiłam mojej głowie taki peeling (w wersji podstawowej) i po jednym użyciu mogę powiedzieć tylko, że bardzo fajnie oczyszcza i niesamowicie się pieni 🙂
Ja też dopiero dwa dni temu wpadłam na artykuł o peelingu głowy i efekt podobny 🙂
Przymierzam się do takiego peelingu i zastanawiam się, czy cukier nie zostawia śladów przypominających łupieżu?
Jak dobrze się spłucze to pod wpływem wody przecież się rozpuści, co najwyżej trzeba uważać na posklejane włosy tak jak Anwen wyżej napisała 🙂 Najważniejsze by cukru chyba nie było zbyt dużo bo potem może być problem ze spłukiwaniem. Przy gęstszych i dłuższych włosach spłukiwanie może sprawiać troszkę większy problem.
ja się boję, że wyszorowałabym reszte swojej czupryny =p wolę nie ryzykować
Takiego wpisu potrzebowałam 🙂 teraz będę mogła sobie taki peeling zrobić.
zabawne:d właśnie wyszłam z wanny, w której robiłam peeling kawowo-miodowy skóry głowy i nóg;> uwielbiam go..:) masz rację Anwen, peeling skóry głowy jest niedoceniany… ja do tych olejków eterycznych dorzuciłabym pichtowy – wspomaga przy walce z wypadaniem włosów 🙂
jeszcze nigdy tego nie robiłam, boję się, że wyrwę sobie pełno włosów… ale może pora się przełamać, skoro nawet Anwen to poleca 🙂
Pozdrawiam!
Kiedyś używałam peelingu do skóry głowy firmy Kaaral, miał w sobie łupinki orzecha i już odżywkę. Z tym że pewnie były tam silikony. Ale oczyszczal bardzo bardzo fajnie. Łupinki były twarde ale dzięki odżywce cały zabieg był delikatny i nie podrażniał skóry. A po dokładnym spłukaniu miałam wrażenie że włosy są przy skórze jakby ciut uniesione. Teraz już ten peeling mi się skończył, więc zdecyduję się na wersję z cukrem:)
A ja już kiedyś wykonywałam taki peeling o którym już pisałaś i zapomniałam już o nim. Mam ochotę go powtórzyć ;))
Ja robiłam peeling jakieś dwa tygodnie temu. Czytałam na jednym z blogów, nie mogę sobie przypomnieć gdzie, że taki peeling najlepiej robić optymalnie co 2-3 tygodnie by skóra nie była podrażniona. Mogłabyś mi powiedzieć czy to rzeczywiście tak ma być czy gdy poczuję, że mojemu skalpowi tego trzeba to mogę zrobić to w mniejszym odstępie czasowym? 🙂
Pozdrawiam Cię cieplutko. 🙂
na pewno wypróbuję. widziałam takie peelingi po 100 zł, ale skoro można zrobić samemu to po co wydawać tyle pieniędzy 😉
Ja raz robiłam peeling z przepisu podstawowego-> cukier, szampon i do końca nie byłam pewna czy zrobiłam go dobrze. Nałożyłam go na włosy i się jakby zlepił, trudność sprawiło mi… przedostanie go pod włosy jakby :/. A na pewną w dolną część skóry głowy(niżej), nie tylko na górze…Cóż… W każdym razie na pewno sie pieniło i na szczęście dobrze go zmyłam.
Może następnym razem dodam odrobinkę miodu ;3
ja robiłam wczoraj wg twojego przpisu i jest super, cukier sie wypłukał, głowa taka jakby lżejsza 😀
Ja czasem robię też peeling z cukru – bardzo mnie to odpręża 🙂
musze wyprobowac:) zapraszam na swoj blog
kiedyś próbowałam…. ale ostatnio jakoś wyleciało mi to kompletnie z głowy, więc dziękuję za przypomnienie 😉
Jeszcze nigdy nie robiłam peelingu skóry głowy, ale już tyle osób to poleca, że chyba przezwyciężę swoje lenistwo i wezmę się do roboty!
Pozdrawiam,
Blond and wavy.
Lubię ten peeling w wersji szampon+ cukier, najprostszy i najlepszy 🙂
Ja robiłam peeling w tej wersji i jakoś nie mogłam się z tym peelingiem przedostać do głowy. Wszystko zostawało w "drodze". Anwen, jak peelingować głowę jak ma się tak długie i gęste włosy jak Ty?
hej, najlepiej nabrać peeling do strzykawki (dużej), "ostrzykiwać" skórę głowy i masować:)
pozdrawiam
w weekend robię peeling głowy zobaczymy co będzie 🙂 dzięki zainspirowałaś mnie 🙂
ciekawy post, nigdy nie robilam peelingu na glowie i wogole mi to do glowy nie przyszło:))))))))))))))dodaje do obserwowanych i licze na odwzajemnienie jesli spodoba ci sie u mnie
Nigdy nie robiłam peelingu skóry głowy. Jakoś nie jestem do tego przekonana.
Miałam teraz bardzo leniwy miesiąc jeśli chodzi o pielęgnację, ale obiecałam sobie poprawę i na pewno będę robić też peelingi:)
Muszę kiedys wypróbować. Podoba mi się opcja z kawą 🙂
muszę spróbować:)
nigdy w życiu nie wykonywałam tego zabiegu. nie chcę mi się babrać ostatnio z włosami zbyt wiele 😉
Anwen mam do Ciebie pytanie od jakiegoś czasu stosuje olejek Khadi na sklap, i podczas wmasowywania go wypada mi dużo włosów , znacznie więcej niż przy szczotkowaniu czy myciu głowy. Czy to normalne ? a może coś źle robie. Próbowałam sobie tłumaczyć, że wypadają te najsłabsze, ale czy tak byłoby za każdym razem ?;) nie mam ogólnie dużych problemów z wypadaniem piję pokrzywe i zażywam drożdze. Z góry dzięki za odpowiedz 😉
Ja bardzo lubię peeling skóry głowy 🙂 I to własnie z kawy ;]
A ja próbuję i próbuję, i jakoś nie mogę znaleźć dobrego systemu, żeby peelingować skórę głowy, a nie włosy, na których się zwykle kończy 😛
jak długo i co ile wykonywać taki masaż? należy potem umyć włosy szamponem? 🙂
ja odkąd się o nim dowiedziałam to stosuję co tydzień lub dwa:)teraz go pewnie stuninguję o lawendę, bo akurat mam:) zobaczymy jak się spisze taka mieszanka:) ciekawy wpis:)
Jak na razie tylko raz zrobiłam sobie taki peeling i to przy użyciu cukru 😀 Trochę trudno było dotrzeć tym cukrem do skóry głowy, ale w końcu się udało 😀 I nie wiem czemu nie pomyślałam o peelingu z kawy! W najbliższym czasie na pewno wypróbuje taki może cebulki po jakimś czasie troszkę ruszą z kopyta 😉
Próbowałam tylko wersji z cukrem, ale przy najbliższym myciu dodam glinkę i olejek rozmarynowy.
PS przy opcji z sodą koniecznie trzeba spłukać włosy kwaśną płukanką
Próbowałam, ale mam wrażenie, że jakoś źle go wykonuję… wcale nie czuję, żeby cukier w ogóle docierał do skóry głowy… mam wrażenie, że wszystko zostaje we włosach 🙁 Cóż, practice makes perfect:)
Ja kiedyś często sięgałam po sodę oczyszczoną. Sądząc po dawnych wpisach z Laboratorium Urody taki peeling krzywdy nie robi. Ja przynajmniej u siebie nic złego nie zaobserwowałam. Tylko trzeba pamiętać o płukance z octu na koniec i potem maska 🙂
W każdym razie teraz na pewno skorzystam z Twoich porad i sięgnę po jakiś mniej drastyczny środek – chociażby cukier 🙂
Hej, mam może troche głupie pytanie, ale początkująca jestem. Podobno kto pyta nie błądzi 🙂 Dlaczego napisałaś płukance z octu a potem maska? płukanke się robi przed maską? Myslałam, że na koniec.
Moim zdaniem też najpierw maska, później płukanie wodą i na koniec płukanką.
ja robiłam sobie peeling z ziarenek z kawy swego czasu kiedy mam przewlekły łupież tłusty który zapychał mi cebulki wlosów wypadały- przeważnie mam tak kiedy choruje na grype i przechodze okres zimowy dlatego wtedy takie ziarenka nakładałam na skalp i masowałam po czym troche spłukiwałam nastepnie brałam szampon o jakis naturalnych składach np Himalaya który dość dobrze się pieni i wtedy te pozostałe resztki kawy wraz z piana delikatnie masują skóre głowy i następnie wszystko juz mi się dokładnie spłukało wraz z szamponem i resztkami ziarenek
Anwen podejrzewam ze albo jesteś czarownica albo czytasz w myslach:P Wczoraj szukałam na Twoim blogu informacji o peelingu i dzisiaj rano go zrobiłam.. wchodzę na Twoj blog a tam notka o tym!! Taka sytuacja juz zdarzyła sie 3 raz:) Chyba naprawde czytasz w moich myslach
P.S. ta czarownica nie miala Cie obrazic tylko pochwalic:)
Wiesz, z bromelainą jest tak, że rozpuszcza naskórek, tzn cement międzykomórkowy. Uważaj, żeby krzywda się Twoim włoskom nie stała, bo byłoby ich bardzo szkoda
ja robiłam, ale kupny peeling na skórę głowy, po tym jak u ciebie czytałam na ten temat;) ale być może spróbuje zrobić kiedyś według Twojego przepisu:)
Lubię, ale zazwyczaj o nim zapominam i robiłam go dopiero kilka razy ^^
Ja kilka razy robiłam peeling z kawy, fantastyczne uczucie potem… włosy dostają takiego kopa, że aż miło 😀
A jakie to sa typowe "oblepiacze"?
Hey mam do Ciebie pytanie… nie koniecznie do tego wątku… Chodzi mi o picie drożdży (wiem że masz z tym doświadczenie) Otóż dzisiaj poszedł mój 9 kubek… ale do tego łykam suplementy w tabl typu belissa.. I nie wiem czy można łączyć picie drożdży z łykaniem tych tabletek? Może na cza picia powinnam odstawić tabletki?
Przyznam się szczerze, że nigdy nie słyszałam o peelingu skóry głowy:) ale z miłą chęcią wypróbuje bo uwielbiam takie nowinki:)
Jeszcze nie próbowałam peelingu na skórę głowy,ale porządne oczyszczanie by się przydało,więc czemu nie 🙂
To ja polecam przed wykonaniem peelingu rozmiękczyć i nawilżyć trochę skórę głowy – wetrzeć olej, maść/krem z kwasem mlekowym/mocznikiem/kwasem salicylowym (w niskich stężeniach!). Ja, jako straszny wrażliwiec, po takim peelingu mam znacznie mniej podrażnień.
Anweno! Już wiele razy zostało już powiedziane, że masz piękne włosy i bardzo przyjemny styl pisania, więc nie będę tego powtarzać. Ale nie mogę się nadziwić Twojej fantazji!!! Kto by pomyślał, że do skóry głowy można wymyślać takie cuda! :))) pozdrawiam
Czy robisz peeling na suche czy na mokre włosy?
Uważaj na spirulinę, bo może podrazniać. Ja do wrażliwców nie należę, a po maseczce ze spiruliną stuningowanej ofc olejami i innymi półproduktami mam zawsze buraka… Wiem, że to sprawka spiruliny, zanim nałożysz na głowe zrób test uczuleniowy koniecznie. Szkoda by było TAKICH włosów 🙂
Ja tylko raz zrobiłam peeling w wersji podstawowej cukier trzcinowy + szampon.
To co się stało, było przerażające. W ogóle nie czułam żeby cukier dotarł do skóry, więc masowałam trochę za mocno (choć dalej go nie czułam), jednak po spłukaniu okazało się, że moja skóra jak najbardziej go poczuła i to dotkliwie. Wypadła mi masa włosów, przeraziłam się nie na żarty i do tego niektóre miejsca piekły jak oszalałe. Po prostu nie mam wyczucia. Na szczęście miałam w domu Jantar. Uratował. Nigdy więcej takiej krzywdy mojej główki!
Tuś
Ja bym uważała z wszelkimi enzymatycznymi peelingami. Ostatecznie skóra i włosy mają trochę wspólnych składników i to co rozpuści naskórek może skrzywdzić włosy.
Ponadto nie jestem zbyt przekonana co do peelingu skóry głowy. Mam wrażenie, że takie mechaniczne pocieranie (bo trzeba jakoś zmusić drobinki do roboty) ma szansę również uszkodzić włosy. Jak raz kiedyś zrobiłam peeling to jakoś po tym zaczęły mi mocniej włosy wypadać z czym nie moge się uporać od 3 miesięcy. Nie winię tylko peelingu niemniej nieufność pozostała.
Anwen skoro jesteśmy przy domowych sposobach na pielęgnację to zdradzę Ci pewien trick 🙂
Słyszałaś pewnie o tym, że olejek rycynowy wzmacnia rzęsy… no ale jest przy tym tyle "zabawy" z paćkaniem się z maskarą zatopioną w olejku rycynowym a potem trzeba to umyć, aż człowiek specjalnie zapomina że powinien też zająć się rzęsami.
Mój sposób? Smarowanie rzęs pomadką Alterry ;D
Skład ma fajny: Ricinus Communis Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Cera Alba, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Candelilla Cera, Palmitic Acid, Stearic Acid, Butyrospermum Parkii, Olea Europaea Fruit Oil*, Tocopheryl Acetate, Aroma, Helianthus Annuus Seed Oil, Chamomilla Recutita Oil*, Daucus Carota Sativa Root Extract, Beta-Carotene, Tocopherol
i jeśli nie jest się uczulonym (!!!!!) na żaden składnik to polecam moją metodę na proste i nieczasochłonne wzmocnienie rzęs:)
Pomadkuje moje rzęsy od miesiąca (2-3 maźnięcia, aż do nasady rzęs). Efekt? Rzęsy mi się widocznie zagęścił (szczególnie te dolne), nie pamiętam kiedy widziałam u siebie wypadniętą rzęsę no i faktycznie są dłuższe – tylko u mnie widać to tylko, gdy je pomaluję ciemnym tuszem, bo mam naturalnie blond/grafitowe rzęsy.
Nie polecam nakładać nadmiaru pomadki na rzęsy, bo się kleją a potem olejki spływają na powieki – a wiem, że rycyna może niektórych wysuszać.
Polecam stosować codziennie na noc 🙂
a czy istnieje niebezpieczeństwo, że rumianek w składzie rozjaśni rzęsy?
Szczerze mówiąc nie wiem, moje rzęsy i tak są jasne, ale nie zauważyłam, żeby jakoś pojaśniały.
Dodatkowo rumianek jest prawie na końcu składu, więc może to zbyt małe stężenie, aby rozjaśniło rzęsy.
Tuż obok są marchewkowe składniki a nie zauważyłam, żeby zrudziały mi rzęsy 🙂 Więc rumianek chyba też ma za małą moc w tej pomadce 🙂
a ja mam pytanko, troszkę nie na temat: czy do picia drożdży można wykorzystać także te w suchej postaci?piłam wcześniej te w kostce, ale posiadam dość sporą ilość suszonych i chciałabym je wykorzystać.jest między nimi jakaś różnica?
pozdrawiam
Monika
Dziewczyny,podajcie proszę jakieś przykładowe odżywki(bez silikonow itp)ktore mozna uzyc do tego peelingu badz szampony?
Anwen, co sądzisz o myciu włosów żelami pod prysznic alterry?
Szampony tej marki zawierają SCS, czyli to samo co SLS, a babydream, BDfur mama czy facelle na moich włosach się nie sprawdziły. Szukam więc czegoś bez SLS czy SLeS, a w/w żele akurat nie mają. Dla przykładu skład żelu pomarańcza z wanilią: Aqua, Coco-Glucoside, alcohol, glycerin, Glycine Soja Oil*, Xanthan Gum, Disodium Cocoyl Glutamate, Parfum**, Glyceryl Oleate, Citric Acid, Limonene**, Sodium PCA.
fajny post moze wkoncu sie skusze na ten peeling glowy 🙂
Szczerze mówiąc, pierwsze słyszę. Ale czemu nie, skuszę się, choć raczej tylko na cudkier 🙂 Aż sama jestem ciekawa efektów 🙂
uwielbiam peeling cukrowy, od razu czuję świeżość na głowie 😉
regularnie robię peeling cukrowy, ale dzisiaj wypróbuję z kawą 🙂
Robie peeling savonem. Raz na 2 tygodnie nakładam savon na skórę głowy i na włosy, zostawiam w ciepełku na 10-15 minut, spłukuje i olejuje na mokro 🙂 Działą. Ale spróbuje chyba opcju z cukrem 🙂
Czy taki peeling nie uszkodzi w żaden sposób włosów? Bo wiadomo że jakaś jego część nałoży się na włosy a podczas tarcia może zrobić im krzywde.
dziewczyny, peeling na skórę glowy musi być wykonywany delikatnie, nie ma mowy o tarciu, pocieraniu, bo można się pozbyć dużej ilości wlosów – polecam nieco bardziej uważne czytanie i wyobraźnię 🙂 glowa ma zbyt malą powierzchnię, by można bylo sobie pocierać jak po powierzchni ciala. Myślę, że najefektywniej jest nakladać tę masę aplikatorem lub ręką pomiędzy rozczesane wlosy tuż przy skórze (niektóre piszą, że peeling nie dociera do skóry glowy) i będzie OK. Nie trzeć, a tak jakby ugniatać/wgniatać na minimalnej powierzchni skóry, a ziarenka już sobie poradzą z usuwaniem martwego naskórka i zanieczyszczeń. Po tak delikatnie wykonanym peelingu nie ma prawa wypaść aż garść wlosów. Powodzenia 🙂
zastanawia mnie bardzo powaznie, czy peeling enzymatyczny nie zaczalby rozpuszczac i wlosow. dlaczego mialby dzialac tylko na naskorek…?
Do peelingu skóry głowy używam soli morskiej. Oczywiście zaczęło się od problemów ze skórą, sama bym pewnie nie wpadła na zrobienie peelingu skóry głowy 😉 Kawy używam do peelingu ciała i zostawia po sobie fantastycznie aksamitną skórę. Następnym razem wypróbuje na skórze głowy!
Właśnie wczoraj zrobiłam peeling skóry głowy. Przy spłukiwaniu już czułam jakie mięciutkie są włosy. Nałożyłam jeszcze maskę na 30min. Byłam zadowolona, aż do dzisiaj rana, gdy spostrzegłam sklejone włosy na czubku głowy. Wczoraj tego nie poczułam :(( Do tego rozwaliły mi się fale i wyglądam jak potargana czarownica, a tle się nagniotłam, ostrożnie suszyłam i spałam… szkoda zachodu… Możliwe że przy tak długim i wg mnie dokładnym spłukiwaniu zostało trochę cukru i stąd ten efekt? Da się coś z tym zrobić poza kolejnym myciem?
Hej. Czy to normalne, że po takim peelingu cukrowym wychodzą włosy ?? Właśnie jestem po i przy rozczesywaniu wychodzi ich więcej niż zwykle. Trochę się zmartwiłam….
Super dziś będzie próba
Jak peeling to tylko enzymatyczny. Jest zwykle delikatny nie niszczy wlosowa jak te niektóre "drapaki" i jest latwy w stosowaniu . Nakladam na skórę w przedzialkach włosów, zmywam i gotowe. Wolę jednak te profesjonalne, sa przygotowane przez specjalistow , tak aby nie zaszkodzić tylko pomóc. Przez samodzielne eksperymenty tylko mnie głowa swędziala i czasem pojawiał sie nawet łupież, oczywiście trzeba patrzeć na skład, najlepiej by był delikatny, i zawieral naturalne skladniki jak np. Olej z lisci drzewa herbacianego . Ja kupilam taki polecony prez trychologa na http://www.skleptrychologiczne.pl i jestem bardzo zadowolona, robie go raz w tygodniu i gl8wa mnie nie swędzi, wlosy mniej wypadaja, o łupieżu zapomnialam.