Czasami, gdy mijam na ulicy zwykle bardzo młode dziewczyny i patrzę na ich długie, idealnie zdrowe włosy w naturalnym, lśniącym, brązowym kolorze to czuję lekkie ukłucie zazdrości. Jaki to komfort nie musieć co kilka tygodni sięgać po farbę i cieszyć się tym co dała nam Matka Natura, ale potem przypominam sobie, że mój naturalny kolor nigdy mi się nie podobał i już w podstawówce (a wierzcie mi w tamtych czasach to nie było takie oczywiste) próbowałam go zmieniać.
Nie mogę się pochwalić tęczą na mojej głowie. Nigdy aż tak nie eksperymentowałam by nosić np. niebieskie czy różowe włosy, ale mimo to przez lata farbowania (a jest tych lat co najmniej 14!) przewinęła się na mojej głowie niezła paleta barw. Były brązy we wszystkich możliwych odcieniach, była rudość, były czerwienie i przez długi, długi czas była czerń.
To w tym kolorze czułam się właśnie sobą przez te wszystkie lata. Wystylizowana, na chłodną, kontrastową Zimę tudzież Królewnę Śnieżkę miałam poczucie, że włosy podkreślają nie tylko błękit moich tęczówek, ale przede wszystkim charakter 😉
Zapytacie więc co w takim razie robi na mojej głowie brąz, który noszę już od ponad 1,5 roku? Ano właśnie w czerni przestałam czuć się sobą i chociaż wciąż upierałam się, że najlepiej podkreśla mój typ urody to niestety nijak się miał do mojej osobowości, która w tym czasie mocno ewoluowała.
Ta zmiana nie była prosta, włosy jak pamiętacie mocno ucierpiały i chcąc nie chcąc musiałam pogodzić się z utratą długości. Ale każdego dnia, stając przed lustrem uśmiecham się sama do siebie i upewniam się, że to była najlepsza włosowa decyzja jaką mogłam podjąć.
Nosząc czarne włosy byłam zmuszona mocniej się malować tak by twarz dopasowała się do reszty wizerunku. Teraz wystarczy, że wyrównam koloryt skóry, podkreślę rzęsy i już czuję się pięknie :)) Nie muszę nikogo udawać, nie muszę ‘nakładać maski’, po prostu jestem sobą. Kobietą, żoną, matką, zdecydowaną i mocno stąpającą po Ziemi, ale już nie tak chłodną i zdystansowaną jak w czerni.
Patrzę na moją siostrę, której uroda rozkwitła od kiedy zrezygnowała z co prawda pięknej, ale chyba nie do końca dopasowanej rudości, przypominam sobie moją mamę, która po latach farbowania na wszelkiego rodzaju modne wówczas, wśród Pań w jej wieku, burgundy i czerwienie, odnalazła w końcu ‘swój blond’ i dociera do mnie to, jak ważny jest kolor naszych włosów. Niezależnie od tego czy będzie on w 100% naturalny czy wyczarowany pędzlem i farbą musi współgrać nie tylko z naszym typem kolorystycznym, ale i z tym, a może przede wszystkim z tym, kim jesteśmy.
Jestem bardzo ciekawa czy zgadzacie się ze mną i moją teorią na temat koloru moich włosów, a będę mogła się o tym przekonać czytając Wasze zgłoszenia do konkursu, do którego razem z marką Palette chciałabym Was zaprosić. Aby wziąć w nim udział wystarczy na facebooku Palette – TUTAJ odpowiedzieć na proste pytanie (na zgłoszenia macie czas do końca miesiąca):
“W jakim kolorze włosów widziałybyście mnie tej jesieni?”
Nagrody zdobędą osoby, które najtrafniej wytypują kolor włosów dla mnie i najciekawiej opiszą swój wybór. Laureaci otrzymają wysokiej jakości sprzęt premium do stylizacji włosów:
· suszarkę nawilżającą włosy: Philips Moisture Protect
· prostownicę do włosów Philips Moisture Protect
· automatyczną suszarko lokówkę Philips Style Care
· volumizer do włosów Rowenta Respectssim
· automatyczną suszarko lokówkę Philips Style Care
· volumizer do włosów Rowenta Respectssim
Regulamin konkursu znajdziecie TUTAJ.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Anwen
PS UWAGA Dziewczyny tylko odpowiedzi na Facebooku biorą udział w konkursie – nie odpowiadajcie na pytanie w komentarzach :))
Komentarze
Cześć Anwen! Patrzą na Twoje oczy u kolor cery moim zdaniem przepięknie wyglądałabyś w miodowym ciemnym blond kolorze z delikatnym sombre. Taki kolor rozświetliłby Ci pięknie Twoje niebieskie oczy i dodałby im więcej ciepła. Pozdrawiam cieplutko <3 wikithetree
wikithetree konkurs odbywa się na Facebooku (link w poście) – zapraszam tam :))
Pięknie wyszłaś na tym zdjęciu. Pasują Ci oba kolory, ale nie mogę przyzwyczaić się do Ciebie w brązie, mimo że masz go już półtora roku. 😀
Anwen ,masz piekne blekitne oczy ale zima posiada o wiele bardziej kontrastowy typ urody moim zdaniem jestes latem poniewaz twoja uroda jest chlodna jednak kolor twoich ust jest zbyt jasny jak na zime. Dlatego ladnie bylo ci w ciemnych wlosach ale jednak brazy albo nawet ciemne blondy lepiej podkreslaja twoja urode;) pozdrawiam swietny blog ,ktory uratowal moje wlosy
Aniu,
wygladasz slicznie w tym kolorze! Masz racje, to, co nosimy w duzym stopniu odzwierciedla jak sie czujemy. Dojrzalas, zostalas matka- a to podobno zmienia swiatopoglad w 180 stopni.Nic dziwnego, ze czujesz sie inaczej!
Pisze troche nie na temat… Od jakiegos czasu bardzo wypadaja mi wlosy. Sa dlugie, ok.55cm. Poczatkowo bardzo mnie to zmartwilo. Pozniej pomyslalam, ze zetne na peruke. Jest ich malo, ale sa ladne I zdrowe. Jednak czytalam, ze wlosy oddane do fundacji nie moga byc hennowane. Wiesz moze dlaczego?
Słyszałam, że włosów po hennie z indygo nie można oddawać bo, po rozjaśnieniu są zielone :/ po samej hennie chyba przyjmą, chociaż nie jestem pewna 🙂
Włosy muszą nadawać się do rozjaśnienia
Dziekuje dziewczyny. Tak tez podejrzewalam. Szkoda, bo hennowanie pozwolilo mi zapuscic wlosy, na chemii by mi tak nie urosly.
Co masz na myśli mówiąc, ze pozwoliło Ci zapuscic włosy? Szukam wszelkich sposobów na porost 😀
To ja może pozwolę sobie odpowiedzieć o co chodzi w kwestii zapuszczania włosów podczas farbowanie henną 😉
Włosy traktowane naturalnymi "farbami" są zdrowsze i mocniejsze niż takie po chemicznej farbie. Henna nie tylko barwi, ale i wzmacnia, pielęgnuje, pogrubia. Moje włosy też dostały niezłego kopa od kiedy przestałam traktować je farbami chemicznymi. Tylko pamiętaj, że związek z henną czy indygo to raczej związek na dłużej 😉
Ja codziennie na ulicy mijam dziewczyny z pieknymi wlosami,ale tez ze zniszczonymi i zaniedbanymi ,wtedy dziekuje Tobie i wszystkim innym wlosowym blogerkom za to ,ze istniejecie 😀 za to,ze tak szybko opamietalam sie w rozjasnianiem i teraz ciesze sie zdrowymi zadbanymi wlosami
Zuzia <3 Aniu, nie wyobrażałam sobie Ciebie bez czarnych, długich włosów, podkreślały kolor Twoich oczu, mnie nie kojarzyłaś się ze Śnieżką, czerń i blada, porcelanowa cera zawsze kojarzyły mi się z Amy Lee, Tarją Turunen, więc wokalistkami typowo cięższych brzmień. I bardzo Ci ta czerń pasowała! Teraz ta długość, lekko zakręcone włosy i brąz, szybko się przyzwyczaiłam, fakt, że w danym momencie naszego życia pasuje nam co innego. Jestem naturalną ciemną blondynką, co ciekawe mój naturalny kolor tak ciemniał, że na I roku magisterki zostałam szatynką. I mimo zarzekania, że nie będę blondynką, po tych wakacjach rozpaczliwie potrzebowałam zmiany. Tak, jestem blondynką i akurat teraz czuję się świetnie w tym kolorze! Może musiałam dojrzeć do zmiany tak radykalnej, dzięki blond kolorowi złagodniały mi rysy, twarz nie jest tak przeraźliwie biała, nawet cienie pod oczami są jakby mniej wyraźne( a to było moją zmorą w okresie jesiennym i wiosennym). Zmiana była mi potrzebna. Widzę Ciebie Aniu w ciepłym brązie, z domieszką blond pasemek przy twarzy, które rozświetlają i ożywiają cerę
nie zgadzam się z Tobą, Anwen ma zbyt jasną cerę do blondu, pamiętacie np Agatę Kuleszę w blondzie? Nie pasował jej totalnie. Nie twierdze że Anwen ma taka sama karnacje jak Kulesza, ale przy jasnej, chłodnej cerze / U SZATYNKI a NIE BLONDYNKI/, dobranie blondu jest niezwykle trudne i ryzykowne.
Jak dla mnie idealny dla ciebie byłby chłodny odcień średniego brązu. Myślę że idealnie by pasował do twojej cery, ładnie podkreślił kolor skóry a do tego pięknie uwydatnil i podkreślił twoje fale. Poza tym średni brąz mimo chłodnego odcienia ładnie by ocieplil twoja twarz i wtedy delikatny makijaż byłby super wykończeniem 🙂 poza tym kwitniesz odkąd jesteś mamą i chyba to najbardziej oddziałuje na twój wygląd 🙂
Klaudia dziękuję :)) pamiętaj, że konkurs odbywa się na Facebooku (link w poście) – zapraszam tam :))
Jak mozna sie zglosic do konkursu? Tutaj na blogu w komentarzu? Czy w komentarzu na fejsie Palette?
na facebooku Palette 🙂
Jest napisane w poście ze na fb Palette
Oczy niebieskie życie królewskie, a jak królewskie to czemu nie Hollywood i słynna Emma Stone która bosko wyglada w swoich miedziano-brązowych włosach, w których z największa przyjemnością zobaczyłabym i Ciebie! Uważam że tej jesieni to wlasnie takie kolory biorą górę nad znudzoną juź szarością i czernią, a atut twoich oczu uwydatniłby się jeszcze bardziej 🙂
Aleksandra pamiętaj, że konkurs odbywa się na Facebooku (link w poście) – zapraszam tam :))
Dobrze, że znalazłaś kolor włosów który do Ciebie pasuje 🙂 Ja mogę też powiedzieć, że mam w końcu ten kolor w którym czuję się Ja dobrze. Bo to głównie o mnie chodzi a nie o zdanie innych prawda ? Włosy są odzwierciedleniem naszej osobowości,są częścią nas samych i dlatego kolor gra tutaj taką ważną rolę 🙂
Gdy zamykam oczy widzę Cię tej jesieni w błyszczących włosach, muskanych przez lekki powiew jesiennego wiatru. Twoje włosy są koloru ciemnej, mlecznej czekolady z lekkimi refleksami odbijajacymi ostatnie promienie jesiennego słońca. Ela
Ela pamiętaj, że konkurs odbywa się na Facebooku (link w poście) – zapraszam tam :))
Zgadzam się w stu procentach. Po latach farbowania włosów na rudo w milionach odcieni. Rozjaśnia na blond wróciłam w końcu do mojego naturalnego koloru – brązu. I jak patrzę w lustro to jestem w końcu ja. Dzięki za zainspirowane mnie do podjęcia działania i dokonania tej zmiany. Myślę ponad to że by brązie jest ci ślicznie. O wiele bardziej chyba niż w czerni.
Tej jesieni widziałabym Cię w soczystym, pełnym wyrazu brązie albo w jasnym, chłodnym blondzie podkreślającym Twoje niebieskie oczy. Widziałabym Cię w dzikich, rudych włosach, które idealnie wpasowałyby się w pełne kolorów liście i czarnych, hebanowych lokach w dni pełne deszczu. Widziałabym Cię w każdym kolorze włosów jeśli tylko Ty czułabyś się w nim dobrze. Bo nic tak nie podkreśla urody kobiety jak uśmiech i zadowolenie ze swojej fryzury! 😉
Ewa Es Pamiętaj, że konkurs odbywa się na Facebooku (link w poście) – zapraszam tam :))
Droga Anwen! Bardzo ładny literacko wpis, aż miło go poczytać :). Najgorzej oddającym osobowość kolorem jest zapewne kolor odrostów. Niemniej – zdecydowanie najlepiej testuje on siłę charakteru zapuszczającej go posiadaczki. Przewrotnie najchętniej zobaczyłam Cię w Twoim naturalnym kolorze włosów z refleksami w kolorze włosów Zuzi. Następnie szybko wysłałabym Was na jakąś plenerową sesje fotograficzną że złotymi liśćmi w parku i iskrami radości w oczach. Ot, tak by widać było motyw przewodni na zdjęciach – matki -córki, podobnego złocistego połysku w ich włosach w słońcu oraz całkiem podobnych dziecięcych iskierek szczęścia w oczach :). Tak Was zobaczyłam sobie w wyobraźni 🙂
Bardzo ładny tekst, ja przez półtorej roku zapuszczałam naturalne włosy, wcześniej miałam średni brąz. Przyciemniłam końcówki, bo lubię u siebie jednolity kolor, ale czuję się zbyt ciemno. Po co na siłe zapuszczać gdy wolę się w jasnym ciepłym (miodowym) blondzzie lepiej? Idealny post dla mnie w tym momencie, bo się od dłuższego czasu wacham. Farbować czy nie? Teraz kuż wiem. Pozdrawiam 🙂
Ps. Opiszesz na dniach swoją obecną pielęgnację? I jakimi farbami malujesz swoje włosy?
Mam włosy brązowe wydają mi się dość nijakie. Nigdy nie farbowalam i nie zacznę póki nie zacznę siwiec 😀 czyli pewnie już niedługo. Jestem leniwa, a odrosty mi się nie podobają, wiec farbowanie pewnie by mnie tylko frustrowalo.
Co do koloru pewnie oddam się w ręce fryzjera, żeby sobie nie zrobić buby na głowie.
W regulaminie jest inne pytanie niż Ty podałaś 🙂
zgłaszalam to juz do organizatora, mam nadzieję, ze wkrótce poprawią 🙂
Kochana anwen czemu na zdj masz tak bardzo jasne usta ze prawie ich nie widać? Może spróbuj jakiś kolorrk na nie nałożyc będzie ci ładnie?
Moze to wlasbie taka jasna szminka? 🙂
Uważam, ze w tym kolorze jest Ci po prostu cudownie 🙂 Co do Twojego zdania na temat koloru włosów i ogólnego farbowania – zgadzam się. Sama farbowalam włosy przez długi czas na miliony kolorów i chociaż trochę zalatwilam tym swoje włosy, to nie żałuję, bo w danym okresie akurat tego potrzebowałam i w określonym kolorze czułam się najlepiej. Teraz wracam do naturalnych, bo marzą mi się przede wszystkim zdrowe włosy. Nigdy nie lubiłam swojego naturalnego koloru, ale teraz odkrywam go na nowo i powoli się w nim zakochuje 🙂 post naprawdę prawdziwy i ogromnie się cieszę,ze odnalazlas ten swój kolor 😉 ale kto wie może za rok będzie to jakiś inny 🙂
Aniu, w tym poście pytanie brzmi "W jakim kolorze włosów widziałybyście mnie tej jesieni?" a w regulaminie "Jaki kolor włosów idealnie pasuje do Twojego charakteru i dlaczego?”. Jeśli chcemy poprawnie wziąć udział w konkursie mamy odpowiedzieć na podane przez Ciebie pytanie, prawda?
Jesteś piękna! Bardzo mi się podobasz w tym kolorze włosów, jestes spójna, jestes całością wg mnie czerń troszkę Cię przytlaczala. Ja tez postanowiłam być w zgodzie ze sobą i byłam wczoraj u fryzjera. Moje mega długie naturalne włosy zostały znacznie skrócone i mam fioletowe ombre o którym marzyłam od 20 lat. Wiem, ze to wlosowa zbrodnia, ale jestem szczęśliwa i w końcu czuję się sobą. A fryzjerka była zdziwiona, że po drastycznej dekoloryzacji moje włosy nie są suchym sianem i nadal bez problemu się rozczesuja. Muszę twraz jeszcze bardziej o nie dbać ale już wiem, że nie ma co być ortodoksyjna, czasem po prostu trzeba być w zgodzie ze swoją naturą. Moja jest fioletowa 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Anwen?A nie szkoda Ci zdrowia na te wszystkie chemikalia,którymi traktujesz swoje włosy i skórę?
Jesteś ładna sama w sobie.Nie potrzebny Ci makijaż ani farba na włosach.Co z tego,że podkreślisz oczy,czy kolor skóry,przecież to wszystko jest sztucznym poprawianiem urody,a Ty jeszcze mówisz,że jesteś naturalna.Wiesz ile trucizny w siebie pakujesz?Nigdy nie farbowałam włosów,pokochałam swój kolor,nigdy się nie malowałam,tylko uwierzyłam,że jestem ładna i prawdziwa bez makijażu.Wiesz…poszłam kiedyś do fryzjerki,która zachwycała się moim naturalnym kolorem włosów.Przez 10 minut je oglądała i nie mogła uwierzyć,że są naturalne.Po czym powiedziała,że są tak piękne ,że nie muszę nic z nimi robić,jedynie farbować je pogłębiając naturalne kolory.Popatrzyłam na nią jak na wariata,wstałam z fotela i wyszłam z salonu.Skoro mam piękne włosy i nie muszę z nimi nic robić ,to po co je paprać.Bez sensu……
Ty Anwen robisz i mówisz tak jak ta fryzjerka.
anwen ma juz pierwsze siwe włosy więc słabo by to wyglądało gdyby przestała je farbowac. natura nie zawsze wie co robi niestety i trzeba ją delikatnie poprawiać.
To, że ty się nie malujesz i nie farbujesz włosów nie znaczy, że jest to złe. Ja np. lubię się malować, jak mam ochotę zmienić kolor włosów to zmieniam. Wszystko jest dla ludzi
O Boże! Chemikalia! A wiecie, że wykorzystywany jako chłodziwo reaktorów jądrowych monotlenek diwodoru, dodawany jest też do żywności i kosmetyków? Zgroza! 😉
A co jeżeli ktoś nie czuje się dobrze w swoim naturalnym kolorze włosów i farbowanie dodaje mu pewności siebie? Ma się źle czuć ze sobą tylko po to, żeby być naturalnym? Zastanów się :p Swoją drogą- wiesz ile chemikaliów pakujesz w siebie razem z jedzeniem?
Wiem.Dlatego co mogę przygotowuję od podstaw w domu.Piekę chleby,bułki i inne.Robię wędliny.Hoduję zwierzęta,aby mieć własne,wartościowe mięso.Wiem,że nie każdy ma warunki i czas,więc jeśli już zjada chemię wraz z jedzeniem to pakowanie jej na włosy czy skórę powinien sobie darować,co za dużo to niezdrowo.Ale co tam….Jak ktoś chce się truć,to proszę bardzo,droga wolna.Jesli ktoś się źle czuje w swoim naturalnym kolorze,to ma problemy z samoakceptacją i na siłę się dowartościowuje.
Jeśli chodzi o kosmetyki,to również ich nie używam.Do pielęgnacji używam nierafinowanych olei z dodatkiem odrobiny naturalnych olejków eterycznych.Perfumy robię na bazie spirytusu i olejków eterycznych.Mgiełki zapachowe na bazie wody destylowanej i olejków eterycznych.Z szamponu już dawno zrezygnowałam….Można?Można…..
To prawda wszystko jest dla ludzi,substancje rakotwórcze zawarte w kosmetykach także są chętnie przyjmowane przez organizm.
Anwen napisała,że zaczęła kombinować z włosami już w podstawówce?Wtedy też była siwa?Farbuje się już od 14 lat.Nic dziwnego,że miała popalone włosy i musiała je obciąć.Natura zawsze wie,co robi,dlatego dała nam wiele naturalnych produktów do farbowania włosów,a patrząc z drugiej strony…teraz siwe są modne………
Komentarz z 19.43 – Bingo! 🙂
Ale na to wpływu nie mamy.Bez jedzenia nie można żyć,trzeba jeść,ale mądrze wybierać produkty.Za to bez kremów,toników,farb do włosów można normalnie funkcjonować.
Żyjcie i dajcie żyć innym jak chcą 🙂 Jeśli chcecie sobie robić wszystko co używacie od A do Z, nikt Wam tego nie broni, ale też dajcie innym używać "chemikaliów" jeśli mają takie życzenie. Odejdźcie od komputerów i telefonów – przecież wytwarzają szkodliwe pole magnetyczne! ;]
"Perfumy robię na bazie spirytusu i olejków eterycznych."
Spirytus to C2H5OH z domieszką H2O, a olejki eteryczne są mieszaniną ketonów, aldehydów, terpentyn, estrów itp. SAMA CHEMIA!
Kochana, włosy są martwą tkanką 🙂 Jeżeli nie pracujesz i masz czas zajmować się takimi rzeczami- ok. Ja np. nie mogłabym sobie na to pozwolić. Nie mów innym jak mają żyć bo i tak nikogo nie przekonasz. Jeżeli ktoś chce poprawić swoją urodę farbowaniem włosów czy makijażem to nic ci do tego. Nie ma to nic wspólnego z samoakceptacją i nie jest to złe
Masz piękne włosy z natury- fajnie. Wygrałaś loterię genetyczną. Nie każdy ma takie szczęście i czasem naturze trzeba pomóc, żeby czuć się i wyglądać pięknie 🙂
Skóra głowy też jest martwa….?Pracuję i mam czas zajmować się także innymi rzeczami.Kwestia organizacji.Nie kupuję olejków zapachowych za 2 zł naszprycowanych chemią,tylko naturalne-100% bez żadnych domieszek,takie też są. Rzeczywiście nie dogadam się tutaj z nikim,dlatego na zakończenie
chciałam powiedzieć,że "pielęgnacja" włosów autorki tymi cudownymi specyfikami,doprowadziła do ich zniszczenia i ścięcia,a nie do pięknego wyglądu.
TRUJCIE SIĘ NA ZDROWIE!
KONIEC.
A ja tak śledzę tę dyskusję i sądzę,że anonimowy,który ją rozpoczął ma sporo racji.W kosmetykach jest wiele szkodliwych związków.I nikt temu nie zaprzeczy,takie są fakty.Włosomaniak to ktoś,kto dba o włosy,a nie je niszczy.Tu chyba się wszyscy zgodzą.Więc nie można mówić,że osoba,która świadomie niszczy włosy jest włosomaniakiem.Przeglądam blog anwen,bo lubie oglądać ładne włosy,ale nijak nie stosuję się do tego co,w nim pisze.Mam 40 lat więc pewnie mogę być juz dla większości z Was babcią.Urodziłam 4 dzieci i nadal cieszę się warkoczem do pasa.Dlaczego?Ano dlatego,że swoje włosy pielęgnuję świadomie i na ile się da w naturalny sposób.Moja koleżanka,rówieśniczka,która podobnie jak większość kobiet,używała zbyt wiele farb i kosmetyków,straciła już dawno swoje piękne,równie długie włosy.Anwen ma piękne włosy,ale były już zniszczone,co było widać na zdjęciach.Więc zastanówcie się zanim staniecie tak ostro przeciwko komuś.Tym razem to nie Wy macie rację.Jesteście jeszcze młode,ale z czasem to zrozumiecie.Oby nie było za późno i dało się uratować Wasze włosy.Pozdrawiam wszystkie prawdziwe i świadome włosomaniaczki.-Agata N.
100% naturalne olejki eteryczne też składają się ze związków chemicznych. Wyłącznie. A wspomnianego wcześniej monotlenku diwodoru używasz, czy jednak nie?
Zniszczyła świadomie swoje włosy bo chciała zmienić ich kolor żeby czuła się lepiej. Jaki macie z tym problem. My się trujemy, koleżanka żyje zgodnie z naturą i pięknie. My jej się do kosmetyczki nie wpychamy wiec i ona nie powinna.
A moim zdaniem to Wy- naturomaniaczki się za bardzo spinacie. Co wam do tego, że ktoś chce pofarbować włosy? Nie dajmy się zwariować. To, że Twoja koleżanka straciła piękne włosy nie znaczy, że każdy kto farbuje doprowadzi swoje włosy do ruiny. I powtórzę- jeżeli wygrałyście loterię genetyczną i Wasze włosy są piękne z natury to macie szczęście, którego nie wszyscy mogli niestety doświadczyć 🙂
A co do robienia swoich kosmetyków, wędlin i hodowli zwierząt na mięso- ja mieszkając w mieście nie miałabym na takie rzeczy czasu ani warunków (pomijając fakt, że jestem wegetarianką i zabijanie zwierząt na mięso jest dla mnie barbarzyństwem). Więc nie mierz wszystkich swoją miarą i nie pisz, że wszystko jest kwestią organizacji 😉
Uwielbiam jak komuś brakuje argumentów i zaczyna odnosić się do wieku dyskutujących (zwłaszcza nie mając o tym pojęcia) 🙂
DO WPISU Z 17:12-Zauważ ,że naturalne 100% olejki eteryczne są produkowane z ziół i roślin,a w ramach przypomnienia zioła i rośliny zawierają związki chemiczne,a więc olejki także.
DO WPISU Z 18:16-kochana….mylą Ci się pojęcia….zresztą nie tylko Tobie.Jak włosomaniaczka może świadomie niszczyć swoje włosy?Zastanawiałaś się w ogóle nad sensem słowa "włosomaniaczka"?Chyba nie….
DO WPISU Z 19:8-Nic mi do tego,farbujcie się do woli,ale zapewniam,że każdy kto farbuje włosy,prędzej czy później będzie miał siano na głowie.Fajnie,że jesteś wegetarianką i mieszkasz w mieście.A czy wegetarianizm nakazuje farbowania włosów?Nie sądzę.Ja tez mieszkam w mieście i nie hoduję zwierząt,ale włosów też nie farbuję Przeczytaj dokładnie i ze zrozumieniem wpis anonimowego 21.10 z godz 8.20.I nie wypowiadaj się skoro nie rozumiesz tekstu.
DO WPISU Z 19:12…Dziecinko….Ty też mnie nie zrozumiałaś…Bardzo Ci współczuję…Odniesienie do wieku to nie brak argumentów.Proponuję powtórzyć Ci na czym polega czytanie ze zrozumieniem. 😉
A tak ogólnie,to ta Wasza nagonka na dziewczynę,która rozpoczęła temat,jest po prostu chamska i zupełnie nie na miejscu.I znów się kłania umiejętnosć czytania.Jakby nie było ona zwróciła się do autorki bloga ,a nie do czytelników.I należało to uszanować.Szkoda,że dała się wciągnąć w tą żenadę.Aby rozmawiać z tymi,którzy ją tak szczują, trzeba położyć się na podłodze,by zniżyć się do ich poziomu.nie warto……Agata.N.
Farbowałam włosy 20 lat,profesjonalnie,w dobrym salonie fryzjerskim.Przez jakieś 10 lat moje włosy były idealną lśniącą taflą.Końcówki podcinałam co pół roku 1 cm.Więcej i częściej nie było trzeba.Potem coś zaczęło się psuć i co rusz było gorzej.Włosy zaczęły wypadać i nic nie pomagało.Musiałam częściej podcinać,bo końce zaczęły robić się miotłowate,jakby sfilcowane.I co podcięłam,miotła robiła się dalej i wyżej.Zmieniałam fryzjerów i szukałam kogoś,kto uratuje resztę włosów.Poszłam też do lekarza,bo na skalpie zaczęły pojawiac się wypryski.I to był strzał w 10.Dopiero lekarz wytłumaczył mi co zawierają farby do włosów i jak działają na mój organizm.Powiedział,że wszyscy,którzy farbują prędzej czy póżniej borykają się z takim problemem jak ja. Doradził,żebym ścięła włosy jak najkrócej się odważę,abym przestała farbować i wróciła do naturalnego koloru.Zalecił stosowanie wcierek w skalp w postaci czystych olei,szczególnie rycynowego,który wzmacnia włosy i pobudza do szybszego wzrostu.I wiecie co?Posłuchałam go,nie miałam nic do stracenia,a zyskać mogłam wiele.Jakiś czas chodziłam w chusteczce na głowie,na szczęście włosy szybko odrastały,na dodatek gęste i mocne.Pozbyłam się tez wykwitów na skalpie.Teraz jestem właścicielką włosów do łopatek.Nadal praktykuję olejowanie skalpu jak i całości włosów.Nie mam problemu z wypadaniem włosów,ani z miotłą na końcach.
Może nie wszyscy zareagują tak na farby.Mnie to spotkało po 20 latach i wiem co to znaczy.Dlatego nigdy więcej nie wrócę do farbowania włosów.Oto moja historia…..
Zarzucasz innym szczucie autorki komentarza i chamskie odzywki, a sama wszystkich obrażasz- brawo! To ja już wolę zniżyć się do poziomu tych "dziecinek" niż do Twojego. Bo mimo dojrzałego wieku klasy widać nie masz za grosz. To autorka pierwszego komentarza zaczęła wszystkich atakować, wredne odzywki pojawiły się głównie z Twojej strony.
Jeżeli "włosomaniaczki" to takie fanatyczki, które wszystko wiedzą lepiej, z którymi nie da się nawet podyskutować i nie zgodzić to ja wolę nie być jedną z nich.
Sama nie farbuję włosów, ale po prostu nie widzę w tym nic złego. I ataków, że Anwen taka straszna bo farbuje włosy, bo zniszczyła, bo się maluje- nigdy nie zrozumiem. Zajmijcie się swoim życiem i dajcie żyć innym. I nie zapomnijmy- włosy to tylko włosy
"DO WPISU Z 17:12-Zauważ ,że naturalne 100% olejki eteryczne są produkowane z ziół i roślin,a w ramach przypomnienia zioła i rośliny zawierają związki chemiczne,a więc olejki także."
Dzięki, że wytłumaczyłaś mi, co miałam na myśli.
Agato N. a ja Ci polecam oprócz czytania ze zrozumieniem- trochę kultury. Dojrzały wiek nie oznacza, że możesz wszystkich naokoło obrażać, nie zachowuj się jak jedyna mądra i wszystkowiedząca. Trochę pokory 🙂 Ah, człowiek uczy się całe życie
Nikogo nie obrażam….ech szkoda strzępić język….wy na prawdę nie umiecie czytać….ha ha ha
>nikogo nie obrażam
>nie umiecie czytać
Śmiechłam
A jakby ktoś Cię nazwał staruchą to też by nie było obrażanie? Nie mówiąc już o tym, że wszystkie w tej dyskusji piszą z anonimowych, więc nie masz pojęcia kim są ci ludzie
W czarnych wyglądałaś brzydko, szczególnie wtedy jak się nie pomalowałaś. W brązowych lepiej Ci
Ja z kolei najlepiej czuję się swoim naturalnym kolorze – po kilku próbach i kolorystycznych eksperymentach zdecydowałam się zostać przy swoim. Co najwyżej, przy pomocy odmowych kuchennych produktów, delikatnie w jedną lub drugą stronę kolor "zmieniam" 🙂
Jakich produktow?;)
na czyzm polegała ta zmiana osobowosci? nigdy bym nie powiedziałą że bylas chlodna osoba 😉
Świetny post, naprawdę ciekawy, to coś w rodzaju psychologii urodowej. Wszyscy wiemy, jak ważny jest dobór fryzury do siebie, ale jakoś mało się o tym mówi, a jeśli już, to banały. Z chęcią przeczytałabym o tym coś więcej, szczególnie od Ciebie 🙂
Dlaczego ucinasz czoło na zdjęciu?
Jak dla mnie bardzo pozytywny post – kolor, to już pisałam wielokrotnie, ładny (na zdjęciach to wiadomo, że brąz czasem fotogeniczny nie jest – moje naturalne też na fotach potrafiły objawić barwy od ciemnego blondu, przez khaki i bordo, po czerń 😉 Super że Ty jesteś zadowolona 🙂
Droga Anwen,
Bardzo dużo osób czyta Twojego bloga i zapewne każdego dnia trafiają do Ciebie nowe włosomaniaczki szukające dobrych, polecanych produktów, które uratują ich włosy. Najszybszym sposobem jest przeczytanie notek z pogrupowanych zakładek, jak np. "WŁOSOWE MUST TRY". Może chciałabyś dodać tam kilka nowszych produktów, które wpadły w Twoje ręce w ciągu ostatnich trzech lat? Jeżeli się nie mylę, wpis ten został upublikowany w 2013 roku, od tego czasu zapewne wyszło wiele nowych, równie dobrych i łatwo dostępnych kosmetyków.
To oczywiście taka propozycja. Pozdrawiam Cię i cieszę się, że jesteś. 🙂
Ja mam ròżowe 😉 co prawda tylko czesciowo ale sie liczy 😉
Teraz ma Pani piękny kolor 🙂 Jak nazywa się farba?
Dla mnie w czerni było Ci pięknie, a w brązie jeszcze piękniej! 🙂
Ja zawsze będę zazdrościć naturalnym blondynkom jasnego lub chociaż średniego blondu 🙁 Mój jest dosyć ciemny i mysi. Niestety będę musiała bo zaakceptować, rok bez rozjasniacza wytrzymałam także jest postęp 😉
Tak… typ kolorystyczny to podstawa przy doborze koloru farby i makijażu. Tylko szkoda, że to jest wszystko takie zawiłe i nie wydaje mi się by niektóre rzeczy były "naprawdę". Szkoda, że nie ma u mnie nikogo w mieście z tymi kolorowymi serwetami i planszami kolorów, i zrobiłby to ktoś za mnie i dobrał kolory. A jak już to w kolejnym mieście oddalonym o pareset km i cena w granicach 1 tysiąca złotych. No bicz pliz. 🙂
Można też zrobić analizę online;) Ceny nie są aż tak zaporowe. Ewentualnie sama pokombinuj, porób zdjęcia w różnych kolorach ubrań i szminek;)
wiesz czemu jest takie zawiłe ? bo moim zdaniem ta cała analiza kolorystyczna to bzdura :)nie wierze w to ani troche, wymyslili sobie teorie a ze mało kto do niej pasuje to wymyslili 15895 podtypów do których też nie wszyscy pasują 😛 wazne jest to czy jest sie cieplejszym czy chłodniejszym typem (np włosy rudawe czy chłodny odcień) a i tak wiekszosc bedzie pomieszana (ja mam ciepłą cerę a chłodny prawie czarny brąz). Mysle ze ta analiza to na pewno jak widac dobry biznes ale ja… radze o tym zapomnieć.
Zgadzam się z anonimowym wyzej, sama jestem mieszańcem kolorystycznym (może nie tyle z natury, ale opalając się, farbując włosy brwi i rzęsy) i jakbym miała się sklasyfikować to pewnie musiałabym przyjsc bez makijażu,opalenizny i wszystkiego co noszę na co dzień, więc byłoby to bez sensu
Hej! Czy jeżeli jestem w trakcie nizoralowej kuracji przeciwłupieżowej to mogę używać wcierki Jantar, czy powinnam poczekać do zakończenia? 🙂 Z góry dziękuje za odpowiedź. Pozdrawiam! Sonja
Możesz, Jantar nie ma alkoholu i ładnie nawilży skórę głowy, która może być podsuszona Nizoralem
Anwen, a może jesteś kontrastowym latem jak olivia Wilde?
Ja naturalnie mam taki mysio-słomkowy blond,ale marzył mi się piękny chłodny brąz.No i kupiłam sb farbę…kasztanowy brąz :/ Jeszcze nie wiedziałam, że wyjdzie rudy brąz. Pózniej wiele razy farbowałam, aż w końcu powiedziałam sb, że wracam do ich stanu 'pierotnego'.Odrost mnie drażni,ale staram sie wytrwać,chociaż śmiesznie to wygląda.Z natury moje włosy są mocno kręcone i suche więc nie chce ich już katować farbami,poza tym tak jak ty musiałam się mocniej malować żeby wszystko do sb pasowało.
Cześć 🙂 miło się czyta Twojego bloga i czytając o Twojej przygodzie z koloryzacją zastanowiłam się po raz kolejny nad sobą. Ja kocham swój pierwotny kolor włosów, ale niestety już jako nastolatka zaczęłam siwieć. Przez to co 2-3 tygodnie mam spotkanie z farbą. Moje włosy są ciemno brązowe niemal czarne więc każdy siwy włos wygląda potwornie. Ostatnio dowiedziałam się o istnieniu odsiwiaczy. Zastanawiałam się czy nie mogłabyś o tym napisać? Przyznam, że niewiele na ten temat znalazłam. To co widziałam to najczęściej pokopiowane opisy wystawione przez producentów.