Od ostatniego farbowania włosów na długości minęły już 2 miesiące i mój kolor zaczynał się robić niestety coraz bardziej matowy. Pamiętając fantastyczny efekt, który osiągnęłam ostatnim razem kusiło mnie by położyć na włosy jakąś farbę (najlepiej znów Kemona). Obiecałam sobie jednak już nic nie kombinować na własną rękę, więc ostatecznie kupiłam tylko dwie szamponetki Marion w kolorach: Orzechowego brązu i Jasnego perłowego blondu. Liczyłam, że ta druga ochłodzi nieco kolor i zapobiegnie temu by nie wyszedł on zbyt ciemny.
Największe zaskoczenie przeżyłam po ich otwarciu, bo okazało się, że ten jasny blond jest niewiele jaśniejszy od brązu, a oba mają kolor dosyć ciemnej czekolady 😉 Zmieszałam je bardzo dokładnie i mimo wszystko nałożyłam na włosy.
Po spłukaniu farby umyłam włosy nowym szamponem Yves Rocher w kremie, który ostatnio testuję (powiem Wam od razu, że szykuje się chyba nowy ulubieniec :)) ) i nałożyłam na nie maskę z Anny.
Ją też kupiłam dosyć niedawno i właściwie po raz pierwszy nałożyłam na włosy. Patrząc na skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Macadamia
Ternifolia Seed Oil, Linum Usitatissimum Seed Oil, Aminopropyl
Dimethicone, Panthenol, Isopropyl Alcohol, Citric Acid, Disodium EDTA,
DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone,
BHT, Parfum, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal.
Ternifolia Seed Oil, Linum Usitatissimum Seed Oil, Aminopropyl
Dimethicone, Panthenol, Isopropyl Alcohol, Citric Acid, Disodium EDTA,
DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone,
BHT, Parfum, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal.
spodziewałam się naprawdę dobrego efektu. Póki co maska mnie nie zachwyciła. Niestety nie sprawdziłam pogody, a przy aktualnym punkcie rosy ta gliceryna jest jednak za wysoko w składzie i dlatego włosy wciąż się puszą. Mam nadzieję, że w bardziej sprzyjających warunkach efekt po masce będzie lepszy 🙂 Dziś włosy wyglądały tak:
Na pierwszym zdjęciu w ostrym, naturalnym świetle niestety strasznie brzydko pokręcone, bo robiłam je tuż po rozwinięciu koczka – ślimaka i nie miałam czasu nawet ich przeczesać. Widać na nim jednak dobrze ich długość i kolor. Na drugim też w naturalnym świetle, ale z lampą (aparat był ustawiony na tryb auto) kolor jest już przekłamany, ale włosy przynajmniej rozczesane 😉
Co do efektów szamponetek to na żywo kompletnie ich brak. Kolor nic a nic się nie zmienił, a włosy też nie stały się bardziej błyszczące, na co najbardziej liczyłam. Mam w planach wizytę u fryzjera (Viru koniecznie!), ale nie wiem kiedy uda mi się dojechać. Być może do tego czasu coś jeszcze pokombinuję (ale to już po konsultacjach), a na razie muszę się zadowolić tym co jest. W sumie przy tych upałach i tak włosy noszę cały czas zwinięte w koczek, więc ich kolor nie ma dla mnie większego znaczenia.
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Miejsce na Wasze linki:
Komentarze
Marzą mi się tak długie włosy 🙂
mi szamponetki z mariona zniszczyły włosy a do tego żadnych efektów kolorystycznych 🙁 długo zajęło zanim zaczęły w miarę wyglądać.. i oczywiście sporo centymetrów poszło 🙁
O widzisz a mi wrecz odwrotnie! Zrezygnowalam z farb i co 2 tyg nakladam szamponetke miedziana i nigdy nie mialam tak blyszczacych i pogrubionych wlosow. Przestaly tez sie tak lamac. A blask jest taki ze az czasami wydaja sie biale 🙂
Wiele razy używałam szamponetek Marion i żadnych zniszczeń nie zaobserwowałam. Za to jeśli chodzi o efekty, to zapewne popełniłaś ten sam błąd co Anwen – szamponetka zwyczajnie nie zafarbuje ci włosów na kolor jaśniejszy niż twój własny. Do tego potrzeba rozjaśniacza.
to nie był błąd 🙂 ja nie chciałam szamponetką rozjaśnić włosów, ba ja ich nawet nie chciałam przyciemnić 🙂 liczyłam tylko na odświeżenie koloru i większy blask
nie chciałam rozjaśnić, tylko przyciemnić i nie złapało. każde włosy są inne jak widać 😉
Ja też nie jestem miłośniczką szamponów koloryzujących z mariona, zdecydowanie wolę te z joanny, które stosuje właśnie do odświeżenia koloru i to dosyć często (ah te czerwone kudły), ale nie zaobserwowałem żadnego pogorszenia stanu włosów.
Kamila
Ja używałam jakiegoś cappuccino ale z Joanny i tez kolor nic a nic nie ruszył.
Ja również zainspirowana Tobą rozjaśniłam włosy ale nałożyłam najpierw tuz przy skalpie na naturalne przez co włosy na długości nie zdarzyły sie zbytnio rozjaśnić do żółtka ale zniszczyć zdarzyły. Dlatego czekam aż znajdziesz złoty środek 🙂
Jak to niedobrze, że niektórzy zostawiają wszystko na głowie innych osób…. Nie lepiej samemu się wysilić i czegoś poszukać? 🙂 Ja swoje włosy po rozjaśnieniu doprowadziłam całkiem szybko do porządku.
Tak na nie patrze i nie wierze, ze sa juz takie dlugie:)
Pieknie Anwen:-) Mam pytanie: kiedy wyniki konkursu?
Przecież w poście o konkursie było napisane kiedy wyniki..
Mam pytanie – kupiłam sok aloesowy z zamiarem zrobienia mgielki aloesowo – olejowej Sok bez cukru, ale za to z dodatkami witaminy C… Nie wiem jak to zrobiłam ale nie zauważyłam tego wcześniej :p był tak tani (20 zł za 1 l) ze tylko bardzo pobieżnie zerknęłam na skład A w sumie sprawdziłam tylko czy w składzie nie ma cukru;) Tak więc moje pytanie- czy ten sok mogę używać do włosów? Wit C im nie zaszkodzi? A może by je rozjasnila? Ojj bo akurat jakiegos rozjaśnienia naturalnym sposobem to ja potrzebuje;) Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Śmiało możesz używać, ale na spektakularny efekt rozjaśnienia przy tak niskich ilościach wit. C bym nie liczyła 😉
I pamiętaj o rozcieńczaniu soku 😉
Hmmm rozcieńczać? Czyli kiedy chcę zrobić mgiełkę aloesowo olejowa oprócz soku z aloesu i oleju (może być jaśminowy?) mam dodać tam coś jeszcze? Co? Wodę? Znaczy się widziałam na blogu Aliny Rose, z którego brałam przepis, że dolewala do niego wodę różaną i hydrolat z pomarańczy ale myślałam że one mają tylko nadać mgiełce ładny zapach i uznałam ze można pominąć te składniki.. A więc co mam robić? Dziękuję :)))
Tak – sok z aloesu ma dość niskie pH, możesz trochę załatwić włosy nierozcieńczonym 😉 Dodaj wody, tak w proporcji 1:4 sok/woda i inne składniki 😉
Na odwrocie saszetki jest napisane "Kol produktu nie odzwierciedla koloru efektu" więc nie wiem skąd Twój niepokój ;))
Bo anwen chyba myslala ze krem blond bedzie w kolorze zoltym albo nie wiem, bialym (?) Ha ha ha 😀
farbowałam włosy mojej mamie na blond nie jeden raz i owszem krem był biało-żółty, więc nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi 🙂
Bo farby trwale sa jasne, ale z szamponetka jasna jeszcze sie nie spotkalam, a teztowalam ich wielllleee. I jakos wcale mnie ich kolor nie dziwil :]
Mnie by zdziwiło takie "zaprzeczenie kolorystyczne" jakoby ciemna masa miała dać efekt rozjaśnienia. Chyba tylko tyle, nie ma się co doktoryzować nad tym.
A jak kupujecie farby braz i masa ma kolor fioletowy to tez panikujecie ze wyjdzie wam fiolet? Ha ha ha ;D
Tak, wyskakujemy w panice przez okno.
Typowe dla wlosowww…maniaczek:p
Typowe dla złośliwców.
ja używam farb profesjonalnych racioppi i jestem zadowolona z kolorów i połysku, może wypróbujesz? podobno też są mniej szkodliwe niż zwykłe farby, ale nie wiem czy to prawda, pozdrawiam
Przeczytałam z zaciekawieniem jak próbujesz odzyskać/uzyskać blask. I trochę mnie te szamponetki robawiły, bo ja m.in. pod wpływem czytania Twojego bloga, żeby uzyskać blask stosuję maskę z miodem lub żelatynowanie.;) Nie dosyć, że prawie nie suszę włosów gorącym powietrzm, wyjatkowo rzadko. Aczkolwiek często suszę chłodnym nawiewem. Od ponad roku nie farbuję włosów. Po tych miodach czy żelatynach na moich włosach efekt naturalnie błyszczących włosów niesamowity, mówi mi o tym mama, bo ja nie mam dobrego lusterka. Piję też drożdże (zalane gorącym mlekiem). Jestem szczęściarą, bo mam 44 lata, a siwych włosów nie widać, tzn. ja widzę jakieś drobiazgi.;) Mnie przede wszystkim Twój blog i inne włosomaniacze skierowały na drogę naturalnego dbania o włosy. 🙂
No właśnie jesteś szczęściarą, niektórzy zaczynają siwieć w wieku 20 lat, albo mają ohydny, nietwarzowy kolor włosów i wtedy ciężko zadowolić się naturą. 🙁
witamina B która jest w drożdżach opóźnia siwienie włosów:)
włosy po rozjaśnieniu z wypłukaną farbą nie odzyskają blasku za sprawą żelatyny itp zabiegów, tu potrzeba pigmentu z farby 🙂
Nie wiem jak z żelatynowaniem, ale u mnie miód pomaga na spraną farbę. Tylko trzymam taką maskę z miodem około godziny, bo inaczej nie widzę efektów 🙂
Aniu dla zimnego odcienia o pogłębienia koloru polecam odżywke Artego my color reflex .
Ja mam rozjaśnione włosy już 3 razy i z wypłukaną farbą brązową a teraz po zielonej piance na lato i są bardzo błyszczące. W ogóle farbowane włosy na ciemne kolory jak i rozjaśnione mają blask. Przynajmniej widzę to po sobie i znajomych. Jedynie platyny i naturalne szare blondy/brązy/czernie tego blasku nie mają.
Tu anonim – autorka posta:)
Jak już napisałam włosów nie farbuję od ponad roku (od maja 2014). Sa całkiem długie, chociaż nie tak długie jak Anwen.:) Żelatyna i maski z miodem w moim wypadku działają na całe włosy, tzn. poprawiają wygląd i dodają blasku, również tym częściom farbowanym, które stanowią większość moich włosów. Anwen piszesz, że na farbowane włosy te naturalne metody nie działają. Ten mój farbowany kolor jest trochę jaśniejszy i cieplejszy od orginału, może to ma jakieś znaczenie? Fryzjerka, która mi nakładała farbę, mówiła, że ta farba jest delikatna. Aczkolwiek kolor trzyma się świetnie do dziś.
Według mnie na zdjęciu po lewej wyglądają dużo lepiej. 🙂
Szkoda, że nie odpisałaś mi na komentarz pod ostatnią NDW; wciąż mam wiele wątpliwości jeśli chodzi o kolor.
Pozdrawiam i życzę spokojnego spędzenia tych upałów.
zaraz tam zerknę 🙂
Piękna sukienka 🙂 Ten kolor 🙂
Moje-ukochane-czytadelka
Ja mam również dwa miesiące bez farby za sobą 🙂 cieszę się ogromnie, a szansonetki i farby staram się omijać szerokim łukiem, pomimo, że moje odrosty mnie denerwują.
Bez sensu kompletnie, ładować kolejną chemię na włosy nie uzyskując żadnej różnicy w kolorze.
ale ja nie chciałam uzyskać żadnej różnicy w kolorze – ten co jest mi odpowiada
Po co komentować jeśli ma się problemy z czytaniem ze zrozumieniem…? Ania chciała tylko pogłębić kolor a nie go zmieniać ! Sama stosuje szmponetki na swój blond, żeby wydobyć z niego co nieco 🙂 Wiadomo, że dużej różnicy w kolorze nie ma i o to właśnie chodzi 🙂
Ania S.
Tylko ze ani nie poglebila, ani nic nie wydobyla…
mi się bardzo podobają na 1 zdjęciu 🙂
Anwen, z całym szacunkiem, bardzo wiele wniosłaś w historię moich włosów i nauczyłaś mnie jak o nie dbać, ale proszę… jeśli chcesz brąz, to odstaw te farby i szamponetki, wszystkie są za ciemne, wyglądają na czarne z brązowym połyskiem zaledwie a to nie jest chyba to czego oczekiwałaś? walnij o parę tonów jaśniejszą farbę niż chcesz i wyjdzie ci taki o jakim mówiłaś, a nie ciągle te opisywane, że są niby brązem… wygląda to tak, jakbyś rozjaśniła włosy tylko po to, żeby znów je zczernić, albo po prostu zniszczyć po to, by zobaczyć jak dziewczyny się męczą po takich eksperymentach – jeśli to jest twoim celem, to chociaż powiedz o tym swoim czytelniczkom, bo co niektóre zaczynają tracić wiarę, że faktycznie się na tym znasz… uratowałaś włosy po farbowaniu, po trwałej po przeproteinowaniach, na pewno dasz radę, tylko z tym kolorem nie przesadzaj. brąz ma to do siebie, że jeśli nakłada się coraz to więcej warstw to tym bardziej ciemnieje…. pamiętasz jak było ciężko rozjaśnić czerń? chcesz ją z powrotem? bo w końcu do tego dojdzie…
ale one są takie jak oczekiwałam 🙂 to jest właśnie średni brąz wg mnie, nie ciemny i nie jasny tylko właśnie średni. Obiekcję mogę jedynie mieć do zbyt ciepłego odcienia, ale i do tego już się przyzwyczaiłam i mi nie przeszkadza. Chciałam jedynie odświeżyć kolor, nadać mu blasku i dlatego właśnie nałożyłam szamponetkę, dodatkowo wymieszaną z JASNYM blondem by włosów już niepotrzebnie nie przyciemnić i jak widać to mi się udało 🙂
Anwen Twoje włosy są bardzo ciemne. I nie jest to wina źle ustawionego komputer/laptopa/komórki. U mnie na każdym monitorze są bardzo bardzo ciemne. Nie jest to średni brąz jak dla mnie tylko brąz w kierunku ciemny brąz z rudo mahoniowym połyskiem. Po prostu. Moje rozjaśnione włosy w pomieszczeniu były jak granatowa czerń a w słońcu orzechowy brąz. Tylko właśnie to była wina światła. A u Ciebie czy w słońcu czy w cieniu różnią się dosłownie odrobinę. Są jak dla mnie bardzo ciemne no ale czernią nie są a o to chyba Ci chodziło. 🙂
To nie jest średni brąz tylko ciemny brąz … Mimo wszystko ładniejszy niż czarny! 🙂
Bardzo ładnie się błyszczą 🙂 I jakie długie… moje marzenie!
Ale mi sie nie podobaja takie sandaly z tymi zakrytymi pietami
a mi się bardzo podobają 😉
Przestaję czytać te komentarze bo niektórym chyba brakuje pomysłu na napisanie konstruktywnej krytyki… trzeba dowalić… a co! bez sensu, ale trzeba 😛
Jak sie naklada orzech plus blond na ciemne wlosy to co sie dziwic ze efektu zadnego. Do tego nie trzeba wiedzy fryzjerskiej, a odrobiny logiki.
ale ja przecież nie liczyłam na to, że szamponetka mi włosy rozjaśni 😉
Anwen, może głupie pytanie, ale proszę odpowiedz: gdy piszesz o ślimaczku na noc, co masz właściwie na myśli? Ja robię sobie niezbyt ciasny warkocz na noc, aby nie niszczyć włosów, a zwijanie włosów na czubku głowy w nawet niezbyt mocny koczek jest bolesne.
slimaczek to rowniez jest kok, taki hmmm zawijany :p byl kiedys wpis pod tytulem ''anwen noca'', mysle ze tam znajdziesz jakas podpowiedz
Oglądam te szamponetki i wnioskuję, że pomieszałaś neutralizujące się kolory (pomarańcz z niebieskim) i to może być powodem, że nie wyszło 🙂 lepiej moim zdaniem byłoby spróbować np 52 aksamitny brąz z 51 jasnym perłowym blondem, może nawet tego blondu mniej dodać, np stosunek 2:1, żeby nie "rozcieńczało" koloru, hmm… 🙂 nie wiem do końca jak szamponetki się zachowują
Zerknąłem na skład maski i nie podoba mi się to:
BHT – http://www.goodguide.com/ingredients/184403-butylated-hydroxytoluene-ingredient-information-reviews
Polecam unikać tego składnika.
Upał i gliceryna w Annie mogą być przyczyną puchu, ale, przynajmniej u mnie, bywa tak samo po każdej odżywce z IPA, nawet jeśli to kultowy Garner AiK :/
Oj tak, sama ostatnio użyłam maski z gliceryną w ten upał i była susza niestety :/
Z tego co ostatnio się uczyłam w szkole fryzjerskiej po farbowaniu nie powinno się używać, żadnych produktów regenerujących i olejków ponieważ utrudnia to zakotwiczanie się pigmentu i tym samym przyśpiesza wypłukiwanie koloru:) najlepiej włosy jedynie zakwasić żeby zamknąć łuskę albo użyć odżywki do włosów farbowanych:) po ok. 48 godzinach można już używać innych produktów;) Ot taka ciekawostka dla farbujących:) ja zauważyłam różnicę:))
Przykro mi to pisać, ale Twoje włosy już nie zachwycają jak kiedyś…. Po tych wszystkich eksperymentach wyglądają po prostu źle…
to nie wina eksperymentów tylko inwazyjnego rozjaśniania 😉
Uwielbiałam kiedyś szamponetki Marion, to właśnie z nimi zaczęłam przygodę z farbowaniem, ale bardzo szybko wyplukiwaly się do zera 🙂
Jak dla mnie masz całkiem ładny kolor i na zdjęciu po prawej wcale nie wyglądają na matowe 😉
Puszenie może być winą alkoholu izopropylowego w składzie maski. Mozliwe, że osłabia on działanie olejku i dodatkowo rozpuszcza lipidy, ktore już są na włosach. Ale nie wiem, czy mam tu rację. U mnie to się zawsze zle kończy.
w naturalnym świetle – bez lampy, kolor Twoich włosów wygląda zdecydowanie ładniej 🙂
Marze o takich długich włosach, niestety gdy moje zaczynają tylko sięgać ramion od razu kapryszą i nie chcę się układać
a ja chyba przestanę farbować włosy 🙂
Anwen przy tak popularnym blogu zawsze będziesz miała dużo niemiłych komentarzy, albo nie na temat, ja bym nawet nie odpisywała 🙂
Kurcze, uwielbiam twojego bloga, codziennie wpadam i patrzę czy jest nowy post! 😀
Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam http://extinde.blogspot.com/
Z GP jest różnie i tak u mnie bywało, choć najbardziej zachwycał mnie zapach 🙂 Sama zastanawiam się nad użyciem szamponetki, Aniu piękną masz sukienkę i na pewno rewelacyjnie wyglądasz w tym kolorze(tak stwierdzam po zdjęciu od tyłu :))
z 10 cm obciac bo tragedia strasznie cie skracaja, a sandaly nie do takiej sukienki tylko szpilki…
szpilki na 2-godzinny spacer? chyba żartujesz 😉 a sukienka może na zdjęciu tak wyszła, na żywo jest bardziej 'codzienna'
prawdziwa kobieta nawet na spacer potrafi ubrac szpilki Anwwn nie zartuje
Hahaha uśmiałam się ! 2 h spacer w szpilkach… A potem na starość po lekarzach biegają… Spacer ma być odprężeniem a nie rewią mody ! wystarczy jak widzę w sklepach kobiety na szpilkach z wyginajacymi się nogami na różne strony 😀
Nie jestem prawdziwa kobieta 🙁
ugrysowa.
Tjaaaa, potem taka "prawdziwa kobieta" płacze, jak jej siada kręgosłup. Trzeba być bardzo młodym, albo bardzo głupim, żeby przedkładać wątpliwą urodę szpilek nad zdrowie i dobre samopoczucie.
Abrakadabra
😀
Lol. Prawdziwa kobieta: pracuję, ma dzieci, robi karierę, uprawia sport i sztuki walki, ma zawsze porządek, zawsze perfekcyjnie pomalowane paznokcie, jest zgrabna i chodzi w szpilkach 24/h. Prawdziwa kobieta pierze, maluje, gotuje, sprząta, zawsze na wszystko ma czas, chodzi wszędzie w sukienkach…etc. Prawdziwa kobieta… Nie istnieje;p
Anwenko…Bardzo, bardzo lubiłam Twój blog i znalazłam na nim wiele praktycznych porad, ale…Mam wrażenie, że wypaliłaś się- że wycisnęłaś blog jak cytrynkę i coraz rzadziej tu zaglądam. Twoje włosy też nie wyglądają dobrze- ba! 80% dziewczyn blogsfery ma ładniejsze włosy, a ich blogi nie są "włosowe"- spójrzmy np. na kosmetyczną hedonistkę czy karinę in fashionland (te ombre!) – włosy tych dziewczyn zachwycają, efekt WOW. U Ciebie widzimy smutne włosy w bardzo brzydkim kolorze. Nie masz modnych fryzur, ciekawych upięć, koloru nad którym można wzdychać… I nie odbierz tego prosze jako hejtu, bo jestes piękną kobietą, zadbaną… I włosy nie są tragiczne, ale po osobie, która wydaje KSIĄŻKE na temat włosów każdy oczekuje czegoś więcej. Pozdrawiam Cię
zapominasz o czymś takim jak dobre geny 🙂 takich włosów jak kosmetyczna hedonistka ja nie będę mieć nigdy choćbym wydała i 10 książek o pielęgnacji włosów. a co do tego jak wyglądają teraz to nie wiem czemu spodziewasz się cudu po raptem kilku miesiącach od bardzo inwazyjnego rozjaśniania. Kolor dla Ciebie brzydki, dla mnie nie, to kwestia gustu 🙂 a co do bloga to niestety zszedł na dalszy plan, wiedziałam, że pewnie kiedyś tak się stanie i Zuzia jest po prostu dla mnie ważniejsza. Może kiedyś jak będzie mniej absorbująca to i mój blog wróci do dawnej świetności, na razie daję z siebie tyle ile mogę. Jeśli to dla Ciebie za mało to może warto po prostu przestać mnie czytać zamiast wypisywać takie, nic nie wnoszące komentarze 🙂 Z konstruktywną krytyką nie mające nic wspólnego niestety. Pozdrawiam serdecznie również :))
To niesamowite, ze ten komentarz przeszedl moderacje 🙂
Ludzka zawiść. Komentujacy nie mogą pogodzić się z tym, że ktoś odniósł sukces i poprawiają sobie nastrój takim właśnie dokonywaniem… Żałosne, trochę dziecinne. Trzymaj się Ania, bo ja Cię podziwiam za Anielska cierpliwość co do takich ludzi…
Jak ci się nie podoba, to nie czytaj. Prosta recepta! Nie cierpię marud;-)
Zgadzam się z Tobą Anwen,wiem ile czasu i energii wymaga opieka nad dzieckiem. Są rzeczy ważne i ważniejsze. I wolę czytać o Twojej pielęgnacji teraz kiedy masz włosy nie do końca w idealnej kondycji niż wcześniej kiedy praktycznie nie musiałaś z nimi nic robić. Po za tym zauważyłam że moje włosy są podobne do Twoich. Ciągle się puszą,puszyły i chyba będą puszyć pomimo bardzo złożonej i konsekwentnej pielęgnacji. Zazdroszczę tym dziewczynom które ze swoimi włosami nie robią nic,katują je ciągłym farbowaniem i prostowaniem a one i tak wyglądają świetnie. Ja swoich nigdy nie farbowałam, nie prostowałam,zawsze od dzieciństwa używałam odżywki co najmniej na 10 min po każdym myciu, a one i tak były brzydkie. Teraz oczywiście pielęgnacja jest bardziej złożona poświęcam im jeszcze więcej uwagi,co nie oznacza że ich wygląd się zmienił :/ to się chyba nazywa beznadziejny przypadek. Aleee dzięki Twojemu blogowi widzę światełko w tunelu i po cichu wierzę że one może są chociaż trochę falowane(niestety fale same się nie skręcają,a nawet jak je utrwalę to się rozprostowują i puszą 🙁
matko-dlaczego każda mamuśka pisze, że jej dziecko jest tak "absorbujące". oh,ah.
a Twoje włosy niestety ale powoli zaczynają straszyć. kiedyś marzyłam o Twojej czuprynie-dziś zachwycam się moimi włosami
Bo ludzie są absorbujący – duzi i mali. Owszem, są. Ci mali do tego nie potrafią chodzić, mówić i wielu innych rzeczy. Wielu z tych rzeczy, będąc rodzicem, się ich uczy.
Taki fenomen. Być może Ty urodziłaś się umiejąc liczyć do stu i mając wszystkie zęby. Znaczy to tylko, że jesteś absolutnie wyjątkowym cudem natury. Proponuję iść upajać się tym faktem, podobnie jak swoimi włosami i nie tracić czasu na pisanie komentarzy 🙂
No i gitara, Ty wpadniesz w samozachwyt i męczybułstwo, a Anwen dostanie wakat w horrorze o straszacych włosach 😉
ciekawe jak anwen pojdzie do pracy po wychowawczym i dalej bedzie jeczec ze dziecko absorbujace. moja droga-wiekszosc kobiet idzie do pracy jak dziecko skonczy rok i jakos musza sobie radzic. a tobie ciezko poswiecic troche czasu na wlasne czytelniczki (z czego masz pieniadze).
a ty anonimie nade mna powinnas dostac za takie plytkie teksty order kultury
Sukces to odniosla sklodowska curie. A nie anwen. Hehehe
No i chyba dobrze, teraz kazda zacznie lubic wlasne wlosy, a nie marzyc o anwenowych…
Jasne. Ale przy tym trzeba pisać takie niemiłe komentarze?
drogi anonimie zauważ, że Zuzia roku jeszcze nie ma, a nie bez powodu urlop macierzyński trwa właśnie tyle 😉
a co do pieniędzy z bloga to jeśli w ogóle jakieś mam to przecież nie od czytelniczek, tylko ewentualnie od firm z którymi współpracuję i to one mają prawo ode mnie wymagać aktywności za którą mi płacą
Aniu, wydaje mi się że powinnaś podejść do komentarzy z większym dystansem. Chyba nie potrafisz znieść żadnej krytyki, jeśli uważasz pierwszy komentarz za nic nie wnoszący, to smutne. FANKA wyraziła swoją opinię, całkiem słuszną, bardzo kulturalnie i od serca, a Ty jej pojechałaś. Jestem rozczarowana. 🙁
Dziwi mnie też to co robisz – po co dodatkowo męczysz włosy szamponetkami, skoro – jak sama mówisz, nie zależy Ci teraz na kolorze, a już przeszły wiele przez to rozjaśnianie? Pytam szczerze, bez złośliwości. Nie lepiej skupić się na ich pielęgnacji, a do wydobywania koloru wrócić po lecie, gdy słońce już nie będzie tego koloru odbarwiać?
Paulina
A co on wniósł? Po za tym, że dziewczyna uważa kolor za strasznie brzydki i że Anwen nie wolno było zmienić koloru i kondycji bo napisała książkę i ujmuje jej to na wiedzy? No ok, takie jej zdanie i co teraz? Anwen ma paść przed nią na kolana i błagać o przebaczenie? Juz walkowany ten temat jest non stop. I gdzie jej pojechała? Tez wole żeby poszły marudzić gdzie indziej bo to jest zwyczajnie NUDNE. Czy podchodzicie do osób, które powiedzmy znacie z widzenia i mówicie im, że kolor włosów taki brzydki, że fryzury to brak i w ogóle fu.
Ania w ogóle nie powinna odpisywać na tego typu komentarze. Po co znizać się do poziomu komentujących ? Moim zdaniem każdy kto ma choć trochę kultury, zastanowi się kilka razy zanim napisze coś obraźliwego lub po prostu niemiłego. Trochę szacunku co do drugiej osoby…
Ania S.
Tylko ze tu nie bylo nic obrazliwego, ani niemilego. Tak blagacie o ta wasza "konstruktywna krytyke", o kulturalne wyrazanie wlasnego zdania, delikatne itp itd. Ok. Jest. A wam i tak dalej zle…
Droga Anwen, gdyby nie czytelnicy to żadna firma by się Tobą nie zainteresowała.
"Trochę szacunku do drugiej osoby", ale "po co zniżać się do poziomu komentujących"… Aniu S., szacunek aż od ciebie bije.
Tak, ja przynajmniej mam szacunek do drugiego człowieka i nie wyobrażam sobie pisania w kierunku Anwen komentarzy, które po pierwsze są w jakiś sposób obraźliwe, po drugie niepotrzebne. Mówię o komentarzach typu ''masz zniszczone włosy''. Tym bardziej, że wyglądają one coraz lepiej. To nie jest Wasza koleżanka z piaskownicy także samo to powinno Was powstrzymywać od wszelkich uszczypliwości…
Ania S.
Poza tym nie miałam na myśli wszystkich komentujących tylko tych upierdliwych ''fanek'' Ani. Tych, które odczuwają chorą satysfakcję z tego, że dogryzą Anwen lub nawet sprawią jej przykrość. Możecie mnie zlinczować, proszę bardzo ! Ja i tak uważam, że to po prostu nie na miejscu.
Ania S.
Aniu S. – a Twoj poziom?
Komentarz nie był może niegrzeczny ale niemiły. Tak jak papryka chilli obtoczona cukrem. Sama miałam już ładne włosy; ale pojechałam na wakacje i mimo, że BARDZO o nie dbałam i tak zniszczyły się. Teraz staram się doprowadzić je do stanu przed ale nie jest łatwo.Zrozumcie, że to wymaga trochę czasu aby przywrócić włosy do dawnego stanu. A takie komentarze w ogóle nie pomagają!
Miało być : Poza tym nie miałam na myśli wszystkich komentujących tylko tych upierdliwych ''fanów'' Ani. Tych, którzy odczuwają chorą satysfakcję z tego, że dogryzą Anwen lub nawet sprawią jej przykrość.
A mój poziom ? Zostawię to pytanie bez komentarza…
Ania S.
Od rozjaśnienia równia pochyła w dół. Ani kolor nie jest szałowy, ani zmiana oszałamiająca. Czarny z połyskiem brązu pod światło. I zaklinanie rzeczywistości nic nie daje Anwen:)
Witajcie!
Anven mam pytanie, dlaczego moje włosy nie tolerują olejów- ani tych kuchennych ani tych najdroższych, za każdym razem po nałożeniu włosy są oklejone, zbijają się w strąki i utrzymują zapach oleju aż do następnego mycia? Lepsze efekty uzyskują silikonowymi maseczkami, które nakładam od połowy włosów w dół, dodam, że mam naturalne włosy, za łopatki. Będę bardzo wdzięczna za pomoc, ponieważ mam pełno olejów a nie mogę ich używać, próbowałam nawet mieszać olej z szamponem, ale efekt był taki sam jak nakładanie oleju na sucho czy na mokro.
Serdecznie pozdrawiam
Może kiepsko je splukujesz albo za dużo nakładasz? Spróbuj emulgowac je odżywka.
zle dobrane kolory szamponetek to raz, dwa dlugosc bardzo Cie skraca, trzy ksztalt fryzury..moze ciecie od linijki?
Nie tobie to oceniać…
Ciecie od linijki na falowanych wlosach? :/
Anwen,nadal ciągną Ci się włosy jak guma gdy są mokre czy się już z tym uporałaś? Mam ten problem po rozjaśnianiu i zastanawiałam się czy w końcu je doprowadzę do stanu sprzed rozjaśniania :/
A próbowałaś włączać do pielęgnacji sprej keratynowy (własnej roboty najlepiej, chyba, że uda Ci się dostać taki bez alkoholu w składzie)? Włosy ciągnące się jak guma to takie, które mają za mało protein (zazwyczaj w wyniku zniszczenia, oczywiście 😉 ) i włączenie do pielęgnacji keratyny może znacznie pomóc. Trzeba tylko sprawdzić, kiedy najlepiej sprawdzi się keratyna- przed myciem, po nim- ze spłukiwaniem, czy po myciu i bez spłukiwania.
Hej, czy koczek slimaczek nalezy przeczesac po nocy, czym to zrobic? Grzebień z szerokimi ząbkami całkowicie rozczesuje mi wlosy,czesane palcami wyglądają jak potargane
Anwen, nie publikuj tych komentarzy, które nie są nawet konstruktywna krytyka a zwyczajnym zawracaniem dupy… Kolor nie taki, buty się nie podobają, włosy za długie, wszystko nie takie jak być powinno… Dajcie spokój, wygląd Ani to nie koncert życzeń! To sobie ma się podobać a nie Wam!
Ania S.
Kochana a znasz produkty firmy Artego? Konkretnie chodzi mi o cudowny produkt przyciemniajacy włosy ☺ jest to my color reflex ciemny brąz – polecam, kolor wychodzi ciemnny zimny brąz, włosy są błyszczące i efekt utrzymuje się tak do 5myc jedyny minus wszystko wokół brudzi…
Pozdrawiam
Anwen, jestem pod wrażeniem! Piękne włosy, śliczny kolor sukienki, do tego ładne nogi, naprawdę świetnie się prezentujesz 🙂
farba 64 i 51 moim zdaniem do siebie nie pasują. Wydaje mi się, że te drugie cyfry muszą się odcieniowo pokrywać (4 i 1), a pierwsze niekoniecznie
Może warto spróbować typowo fryzjerską odżywkę z silikonami i aloesem. Nie pamiętam nazwy, ale w każdym sklepie fryzjerskim są dostępne.
Bardzo ładny, ciemny kolor włosów. Czytałam, że je rozjaśniałaś i przez to są nieco zniszczone. Jak dla mnie i tak na zniszczone włosy prezentują się bardzo ładnie. I nie przejmuj się tą krytyką, niektórzy nigdy nie zrozumieją tego, co mówisz 😉
wiesz co, chyba najlepiej wyglądałabyś w naturalnych włosach, naturalne (niefarbowane) włosy są najzdrowsze, albo henną ziołową, nie zniszczysz sobie włosów.
Czyli w siwych? Swietna rada ! 😉
Anwen juz nie raz pisała, że musi farbować bo ma siwe włosy a henna nie do końca jej odpowiada.
Niektóre kobiety wyglądają dobrze w siwych włosach, nawet młode. Nie demonizujmy siwizny, zwłaszcza, że nie jest to objaw "zaniedbania".
Może Anwen demonizuje swoją siwiznę, a jeśli nie, to i tak ma prawo chcieć ją ukryć. Tylko nie róbmy z farbowania siwizny jakiegoś powszechnego obowiązku.
Aniu, Twojej Zuzi pojasnialy włoski ? 🙂 Czy inne dziecko trzymasz na rękach? 😉
A wen ma juz kolejne
Jesli chcesz pomiedzy farbowaniami poprawic kolor np. przed wazna impreza to polecam Matrix Color Sync.
I znowu masz czarne włosy z tym że zniszczone.
jak ja Ci Anwen współczuję 🙁 zła sukienka, buty źle do niej dobrane a w ogóle to brzydkie, włosy za długie / za krótkie / za ciemne / za jasne / zniszczone, za dużo prywaty / zbyt oficjalnie, a Ty biedna na to odpisujesz… Szkoda nerwów, szkoda czasu, i baby wszystkie – to jest blog o WŁOSACH i ich pielęgnacji a nie o tym na jak długie macierzyńskie zdecydowała się autorka i jaki kolor sukienki wybiera na spacer ! szlag mnie trafia jak wchodzę w komentarze, ile z nas wchodzi tu jeszcze dla włosów ?! czyli w takim celu jak powinnyśmy ?!
Anwen Ty się nie daj, eksperymentuj, publikuj, głupich komentarzy nie komentuj i broń boże się nie zniechęcaj.
Sylwia
wiem, że jako Anonim, ale tak tu wchodzę , bo nigdzie konta nie posiadam, przepraszam
Mi też te komentarze podnoszą ciśnienie… Blog o tematyce włosowej powinien być komentowany właśnie w tym kierunku i to tylko pod względem pielęgnacji włosów a nie osobistych preferencji. Długość, cięcie, kolor czy nawet stan włosów Anwen to tylko i wyłącznie jej sprawa ! Jeśli się nie ma do powiedzenia nic ciekawego to może lepiej w ogóle sie nie odzywać…?