W końcu nadszedł ten dzień. O zmianie koloru włosów pisałam już Wam tak wiele razy, że pewnie miałyście już dość mojego biadolenia na ten temat. Długo to trwało i jeszcze dłuższa droga przede mną, zanim osiągnę kolor o jaki naprawdę mi chodziło, ale pierwszy krok mam za sobą i dziś właśnie zapraszam Was na krótką relację z mojej wczorajszej wizyty u fryzjera.
Po dosyć krótkiej rozmowie z fryzjerką, w której przedstawiłam jej na czym mi zależy (zejście z czerni do średniego, chłodnego brązu, bez czerwieni/rudości i przede wszystkim bez mocnego zniszczenia włosów) uzgodniłyśmy, że zamiast rozjaśniać od razu całe włosy zrobimy to stopniowo. Dawniej tę metodę wykonywano przy pomocy pasemek, teraz zaproponowano mi coś co szumnie nazywa się “flamboyage”. Ucieszyłam się, bo chciałam coś takiego na głowie już od dawna, ale upewniłam się jeszcze raz czy na pewno nie uzyskamy tym rudości/czerwieni. Pani stwierdziła bardzo dobitnie, że na pewno będzie to brąz. Owszem ciepły, ale brąz, a po następnej wizycie/wizytach, gdy już uda się zejść do jaśniejszego koloru będzie można go stonować do chłodniejszego odcienia. Zgodziłam się.
Fryzjerka zaczęła od przykrycia moich odrostów (farbowałam włosy jakiś miesiąc temu) delikatną farbą bez PPD w kolorze ciemnego brązu. Następnie na pojedyncze pasma (w sumie było ich dosyć sporo) nałożyła rozjaśniacz na wodzie 3% pod folię, a na koniec resztę włosów (tak od połowy długości) potraktowała kąpielą rozjaśniającą. Posiedziałam z tym na głowie dłuższą chwilę i trafiłam na myjak. W tym momencie doceniłam jak delikatnie obchodziła się z moimi włosami Viru (do której na pewno jeszcze nie raz wybiorę się na cięcie) 🙂 Niestety fryzjerka, która myła mi włosy (inna niż ta co je farbowała) powinna chyba wrócić się do szkoły i nauczyć się jak to robić, bo tak mocno nie szarpał mnie nikt do tej pory. Kiedy już wszystkie farby zostały z włosów dokładnie wypłukane okazało się, że czeka mnie kolejna tortura 😉 Tym razem czesanie (jeszcze inna fryzjerka), przy którym wyrwano mi chyba z garść i tak mocno już przerzedzonych włosów. Nie pomogło upominanie, ani propozycja użycia mojej TT, Pani ewidentnie nie umiała sobie z moimi włosami poradzić. W sumie to nawet się nie dziwię, bo praktycznie nikt poza mną sobie z nimi nie radzi 😉 a i mi zajęło to kilka lat zanim nauczyłam się je delikatnie rozczesywać.
Mokre włosy wyglądały na bardzo ciemne i byłam pewna, że kolor znów praktycznie nie drgnął. Przy suszeniu okazało się, że jednak efekt jest i to bardzo ładny. W salonowym oświetleniu, w którym wydawało mi się dominuje naturalne światło (ale jak się później okazało musiały być tam specyficzne lampy) włosy wyglądały jak ciepło brązowe z jaśniejszymi, również brązowymi refleksami. Fryzjerka, ta sama co mnie farbowała, podcięła mi jeszcze włosy o jakieś 4 cm z długości (dokładnie tyle ile chciałam) w kształt litery U i wycieniowała je delikatnie. Na koniec ułożyła w fale na prostownicy (za moją zgodą oczywiście). Muszę przyznać, że z cięcia i modelowania jestem naprawdę zadowolona i pod tym względem nie mogę narzekać. Co do kondycji włosów po farbowaniu to na razie wciąż nie mogę jej określić, bo po tej ilości silikonowego serum jaka została wczoraj użyta przy rozczesywaniu każde włosy wyglądałyby zdrowo 😉
Niestety jeśli chodzi o kolor to dopiero dziś mogłam go w pełni zobaczyć, bo wieczorem, przy sztucznym świetle nie było aż tak źle. Teraz niestety widzę, że włosy są bardziej czerwono-rude niż brązowe i do tego z tyłu u góry mają zbyt jasne pasma. W świetle naturalnym (w słońcu i w cieniu) wygląda to tak:
To ostatnie zdjęcie najbardziej realnie oddaje kolory. Jak widzicie najlepiej nie jest, ale chyba nie jest też aż tak tragicznie by składać reklamację? Włosy u góry, które nie były nigdy farbowane na czarno, a jedynie na różne odcienie brązów rozjaśniły się oczywiście mocniej niż dół. W planach mam teraz kolejne stopniowe rozjaśnianie (raczej u innej fryzjerki) aż uda mi się zdjąć pigment na tyle by móc położyć na niego średni, chłodny brąz. Niestety jakbym zrobiła to w tej chwili to znów miałabym czarne włosy 😉 Na kolejne rozjaśnianie chcę jednak trochę poczekać, by dać włosom odpocząć i nieco je przez ten czas zregenerować. Wczoraj kupiłam szamponetki, którymi planuję wyrównać tę rudość u nasady by jakoś wyglądać do tego czasu. Plusem jest na pewno to, że włosy wreszcie wyglądają lepiej na zdjęciach 😀 Z czarnym kolorem jest niestety taki problem, że aparaty nieco wariują i rzadko kiedy udawało mi się pokazać Wam jak naprawdę wyglądają moje włosy. Teraz ich blask (co prawda silikonowy) jest widoczny na zdjęciach nawet bez lampy 🙂
Ciekawa jestem co Wy myślicie i co byście mi radziły w tym momencie. Część z Was była też ciekawa jak kolor komponuje się z moją twarzą – obiecuję, że jak tylko uda mi się zrobić jakieś normalne zdjęcie to na pewno Wam pokażę.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Zostaw je takie do nastepnej wizyty u fryzjera, a moze sproboj cos z fioletem gencjanowym zrobic, maske mocno zakrop sobie i szampon Marion Maribell Perfect ultra mocny, bardzo ladnie ochladza kolor. Ja po hennie tak wlosy sobie ochlodzilam, mialam sliwkowe ale lepsze takie nic rude (nie pasuje mi w ogole).
Pozdrawiam 😉
XC
Zgadzam się z XC oraz dziewczynami radzącymi pozostanie przy tym salonie fryzjerskim 🙂 Na razie po prostu ochłodziłabym te ciepłe tony, a potem poszła do kogoś, kto – moim zdaniem – zupełnie przyzwoicie zaczął jak na to, jak trudne zadanie przed nim postawiono. Tylko koniecznie poprosiłabym o zmianę osób myjących i czeszących, może znajdzie się tam ktoś kto będzie miał więcej wyczucia… 🙂
Tak z ciekawości – co tu niby jest przyzwoicie zaczęte? Ta dekoloryzacja nie trzyma się kupy…
Moja koleżanka ma naturalnie czarne włosy, taką hinduską urodę, chociaż hinduską nie jest i chcąc mieć rude włosy też przechodziła taką dekoloryzację, najpierw miała różowe i czerwone pasemka, a później dopiero swój wymarzony rudy. Niestety, ale nie da się tak od razu przejść do wymarzonego koloru, schodzenie z czerni to etapy… i niekoniecznie takie jakby się chciało. A obsługa, no cóż, tak bywa… Jednak trzymałabym się tego fryzjera, zaczął w ten sposób, więc ma jakiś plan. Poza tym oprócz tych rudzielców na górze, to całkiem ładny kolor wyszedł.
Nie wiem o co dokładnie pytasz, ale przyzwoite jest dla mnie to, że wreszcie jest jakiś efekt i włosy nie są w strzępach, a to już dużo więcej niż oczekiwałam po przeczytaniu o kąpieli rozjaśniającej i pasemkach. To oczywiście moja własna opinia, ale widzę poniżej ze sto innych komentarzy w podobnym tonie, więc chyba nie jestem aż tak dziwna 😉
Ja myślę, że trudno poprawiać po kimś… Może kobiety w tym salonie mają jakieś swoje sposoby, ale czesanie i mycie pozostawia wątpliwości…
Moim zdaniem, fryzjerka nie do końca poradziła sobie z ta robotą..ale nie o tym chciała.
Nie jest możliwe zejście z czerni czy nawet brązu do tak jasnych złoto – rudych pasm na wodzie 3%… farby sklepowe oparte są najczęściej na 6% a wiadomo,że żadna z nich tak ciemnych włosów nie rozjaśni.
Dwa sama piszesz, że rozjaśniacze nie radziły sobie z twoimi włosami (a te są przeważnie na 12% wodzie)..
3% wody używa się do koloryzacji ton w ton lub przyciemnienia naturalnych (nie siwych) włosów.
Więc możesz być więcej niż pewna, że fryzjerka nie powiedziała ci prawdy o mocy rozjaśniacza którego użyła.
Masz piękne włosy i praktycznie każdy kolor wyglądać będzie na nich pięknie! Ale następnym razem wybrałabym inny salon albo jednak uzbroiła się w cierpliwość i dobjała się do mysi 🙂
Gdybyś rozjaśniała czarne włos, to byś wiedziała, że odcień rudego i czerwieni jest normalny przy takich włosach. Nikt od razu nie otrzyma wymarzonego koloru.
Kolor może i nie jest jednolity, ale moim zdaniem efekt jest super 🙂 Ten blask i fale <3
Mnie też się podoba i to bardzo 😀 choć może faktycznie za dużo na górze tej rudości i czerwieni, ale od ucha w dół jest pięknie!! Szczególnie podobają mi się na tych dwóch zdjęciach u góry. Fryzjerka trochę to zepsuła, bo za dużo u góry trzymała, a tam wiadomo było, że rozjaśni się szybciej. Nie mniej jednak myślałam, że będzie gorzej – przepraszam 😀
No mi właśnie też się podoba. Kojarzy mi się z płomieniami na czarnym tle, jak na autach, czy czasami loga zespołów. Bardzo mi się ten motyw zawsze podobał, ale nie myślałam, że można mieć taki na włosach! Chciałabym 😀
ja na 1 raz efekt jest super. Wiadomo, że czarne włosy najpierw się odbarwią do rudości, więc niczego innego nie można było oczekiwać. A tak w ogóle to wyszedł właśnie flamboyage, gdyby ktoś nie wiedział to by myślał że tak ma być 😛
Tym bardziej, że to bardzo długie włosy i zależy nam przede wszystkim na kondycji. Jestem bardzo ciekawa, jak włosy bedą się zachowywać po umyciu.
Rozumiem, że nie do końca o to Ci chodziło, ale, moim zdaniem, naprawdę nie jest źle! Na pierwszych dwóch zdjęciach naprawdę ładny, chociaż ciepły brąz, na ostatnim faktycznie trochę przebija czerwony, ale i tak jest ok. Jeśli jeszcze kondycja włosów nie ucierpiała za bardzo, to już w ogóle brawa :). Nie sądziłam, że włosy z tej czerni uda się aż tak mocno rozjaśnić za pierwszym razem. Powodzenia w dalszej drodze do wymarzonego brązu.
Plus jest też taki, że zawsze to jakaś odmiana, po latach noszenia czerni pewnie ciekawie jest zobaczyć siebie w innym kolorze :).
ojj tak 🙂 po tylu latach w czerni super się teraz czuję w czymś nieco jaśniejszym – nawet jeśli to jest rudo-czerwone 😉
Moim zdaniem ładnie wyglądają Anwen 🙂 Fakt, że góra może ciut za jasna ale od połowy w dół efekt bardzo mi się podoba!
Spróbuj może wybrać się do Andy'ego 😉 robi z włosami cuda. Po jego pracach na blogu widać ze zna się na koloryzacji. W dodatku jest bardzo miły odpisuje dziewczynom na komentarze zawsze coś poradzi nie to co mysia
Awen, jest pięknie, te kolory też dojdą do siebie 🙂
Mysia widac nie ma czasu, dla wszystkich bez wyjatku. A co do andiego podejrzewam ze anwen do niego absolutnie nie pojdzie…
O tak, jeśli chodzi o koloryzację Andy jest fenomenalny.
Mnie to wygląda na pasemka. Efekt mi się nie podoba i nie dziwię się ze chcesz wyrównać kolor. Cięcie i blask super ale kolor zupełnie nie w moim guście i ja bym reklamacje złożyła.
Ja bym poczekała z reklamacją do końca "serii zabiegów", chociaż jak czytałam o myciu o czesaniu to nabrałam wątpliwości…
Twój czarny kolor w ogóle mi się nie podobał, chyba niewiele osób rodzi się z tak czarnymi włosami dlatego wyglądało to bardzo sztucznie. Teraz na pewno będzie o wiele lepiej.
Zgodzę się w twoją opinią. Tutaj podoba mi się bardzo brąz, jaki jest w połowie włosów. Naprawdę ładny, czekoladowy 🙂 Natomiast te rude pasemka to trochę niewypał, ale nie wiem, czy ryzykowałabym tu z szamponetkami, tak jak pisałam na fb- wypłuczą się szybko i mogą dać dopiero mix kolorystyczny. Anwen, chciałabym zobaczyć jak wygląda twoja twarz przy tym kolorze, gdyż moim zdaniem będzie o wiele, wiele ładniej niż wcześniej 🙂
Pozdrawiam
Ja chyba też bym nie eksperymentowała na własną rękę z szamponetkami. Nawet na naturalnych włosach potrafią się nieźle "wgryźć", co dopiero na rozjaśnianych.
Tez tak uważam. W ogóle ten kolor był mega sztuczny do tego masz takie błyszczące włosy co nadawało jeszcze więcej sztuczności. Teraz dopiero widać jakie masz piękne włosy, bo ta czerń bardzo je przytłaczała. Mam wrażenie, że zupełnie nie pasowały do Twojej twarzy..tez jestem ciekawa jak wygląda teraz. Super, że zdecydowałaś się zejść z czerni i mam nadzieje z docelowy kolor również nie będzie przytłaczał ani włosów ani twarzy 🙂
zgadzam sie
Czekoladowego brązu to tu nie ma jest tylko rudosc i czerwień na ciemnej reszcie. Nie rozumiem osób, które nieudany twór fryzjerskiej fantazji uważają za oryginalny czy uroczy… Brak gustu czy sztuczne slodzenie, trudno orzec. Po jeszcze jednym rozjasnianiu można już nakładać farbę typu gołębi popiel i potem na to średni chłodny brąz tu polecam revlon colotsilk kolor średni popielaty brąz. Trochę zajmie zanim włosy złapią zimny odcień, ale będzie warto bo do typu urody Ani ciepłe tony to koszmar.
czerń pasowała przy porcelanowej cerze bardzo, ale nie ta syntetyczna, mocna, smolista, którą Anwen miała. i rzeczywiście przy smolistej czerni z farby kondycja włosa się skrywa. trzymam kciuki za ten brąz mocno!
Anwen Twoja czerń była okropna, nie gniewaj się, ale to fakt. ja rozjaśniałam do poziomu 6 za pomocą kąpieli rozjaśniającej od mysi
Też odradzam szamponetki. Czadami kolor po nich trzyma się i nie chce puścić nawet pół roku. Ja kiedyś miałam szamponów 24mycia i, niestety, trzymała się aż do ścięcia włosów…
dół jest świetny 🙂
Jak nie Twoje wlosy ;)! Mysle, ze jest jak najbardziej w porzadku, tylko faktycznie troche bym przyciemnila te rudosci na gorze. Ogolnie wlosy w tych falkach prezentuja sie slicznie 🙂
Moją uwagę przykuwa jedno najjaśniejsze pasemko, wygląda to dziwnie. Poza tym, efekt baaaardzo w porządku :))
tych jasnych pasm jest niestety kilka i je chce tymczasowo ukryc szamponetka
Moim zdaniem teraz lepiej wyglądają 🙂 jeszcze tylko żeby nie było tych takich pomarańczowych pasków, to w ogóle byłoby idealnie <3
a mi się podobają takie, serio, wyglądają oryginalnie, choć nie wiem jak na żywo 🙂
Cześć Anwen, mam podobne doświadczenia do Ciebie – również zapragnęłam zejść z bardzo ciemnych włosów na chłodny średni brąz. Fryzjerowi powiedziałam, że najbardziej mi zależy na tym, aby włosy jak najmniej ucierpiały, więc zaproponował mi rozjaśnianie pasemkami na słabej wodzie (3%). Umówiliśmy się na dwie wizyty. Po pierwszej byłam zadowolona – głowa lekko pojaśniała po nałożeniu wielkiej ilości mini pasemek i na to chłodnego koloru brązu. Po drugiej wizycie – na rozjaśnione pasemka fryzjer nałożył popielaty blond, który chwycił jak ciemny brąz – wściekła wyszłam z salonu z włosami ciemniejszymi niż weszłam! Cały czas się zastanawiam, czy to możliwe, żeby farba blond chwyciła tak mocno i czy czasem fryzjer nie pomylił tubek. W każdym razie zrobiłam już sobie 3x maski i płukanki cytrynowo-miodowe, które ściągnęły trochę ten nieudany blond-brąz, ale oczywiście z każdym razem włosy nabierają coraz bardziej rudego odcienia. Kolejnym krokiem będą więc ochładzające maski z gencjaną. Kupiłam też rozjaśniacz do pasemek z Joanny, który polecały mi moje czytelniczki (ponoć delikatny). Gdybyś chciała zobaczyć u mnie efekty cytrynowo-miodowych zabiegów, to zapraszam: http://kociamberwpodrozy.blogspot.com/2015/03/rozjasniajaca-maseczka-z-cytryna-i.html.
Pozdrawiam i dalej będę śledzić Twoją przygodę z uzyskaniem chłodnego brązu!
Magda
Droga Magdo! Byłam kiedyś w identycznej sytuacji, z granatowej czerni (10 lat farbowania) przy pomocy flamboyage (na farbach davinesa) i kąpieli rozjasniajacych schodziłam do średniego brązu z refleksami ciemny blond. Niestety idealny odcień uzyskałam dopiero po roku. 4 farbowania – nie chciałyśmy zbyt często rozjasniac. Bardzo kosztowne ale nie żałuję ani złotówki. Moje włosy po rozjasnianiu tak wchłaniały kolor, że farba ciemny blond wyszła prawie czarna za pierwszym razem. Fryzjerka była w szoku, ale zapisała sobie jak reagują i następnym razem już wiedziała czym je potraktować. widocznie tak czasem bywa. Najgorsze są te czerwone refleksy po pierwszym farbowaniu, ale jeśli chcemy coś robić stopniowo to są nieuniknione. Powoli, bez większych zniszczeń udało nam się dojść do koloru który jest identyczny z moim naturalnym. Po latach farbowania włosów co miesiąc teraz mogę spokojnie robić to cztery razy w roku tylko dla odświeżenia. Trzymam kciuki i cierpliwości życzę wszystkim, które mają dość czerni.
Ja bym to zostawiła bo te rude refleksy są ZAJEBISTE! Nie lubię chłodnych odcieni.
Faktycznie zajebiste…. dobrze, że Ania ma lepszy gust. Takie pseudo balajaze może pasują gimnazjalistka, ale nie eleganckim kobietom.
O gustach się nie dyskutuje, a to że dziewczynie z 12.49 te refleksy się podobają nie oznacza, że jest pusta/gimnazjalistka/nieelegancka.
Ale anwen jest normalna naturalna dziewczyna. A nie elegancka kobieta
dla mnie refleksy, które są efektem ubocznym dekoloryzacji nie są ładne…….O gustach się niby nie dyskutuje, ale to jakie wy bezguście propagujecie woła o pomstę do nieba. Oby Ani szybko złapał ładny, równy odcień.
A poza tym, pisze się gimnazjalistkom;b
Gust gustem, ale osobie na wysokim stanowisku czy w pracy gdzie schludny wygląd ma spore znaczenie taka tęcza rudosci na włosach bynajmniej nie pasuje.
A ja lubię ciuchy w panterkę i od 3 lat podobają mi się różowe końcówki i ostatnio sobie takie zrobiłam (zmywalne po 2 myciach), ok nie mam gustu ale nie oznacza to że jestem gimnazjalistak/nieelegancka/niekobieca. A jakie wy bezguście propagujecie oceniając wytykając i obgadując co się komu podoba? Myślę,że to wasze zachowanie jest właśnie szczytem bezguścia i nietaktu.
a od kiedy to tylko jednolity kolor jest ''schludny'' ? haha to się uśmiałam xd
Kamila2 marca 2015 10:10 BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!
no proszę was…. Anwen jest włosomaniaczką, przez duże W! Tylko,że chyba na recenzjach kosmetyków kończy się to całe włosomaniactwo…. Bo wytłumaczcie mi na czym polega ta cała idelogia? Włosomaniaczki nie uznają SLS itp., nie farbują, nie prostują,nie suszą, są takie eko i w zgodzie z naturą, a tu takie klopsy się zdarzają, że jednak włosy farbowane, warkocz zapleść nie potrafią, włosy wyglądają super na zdjęciach,a na żywo jak za długie konary drzew…..
A dziękuję za brawo, mnie bardziej dziwi że kiedyś były takie cięte na SLS a od ok. roku na blogach dominują SLSy używane na co dzień, bo "jednak nie są takie złe" lub "przestałam farbować i delikatny szampon już nie wystarcza". Oczywiście potrzeby włosów zmieniają się, ale tym samym wypadałoby usunąć/zaktualizować wpisy sprzed kilku lat, bo nowe dziewczyny wciąż na nie trafiają i głupieją od natłoku informacji. I zgadzam się z dziewczyną z 10.37, przecież istnieją też przepiękne ombre i balejaże, których wykonanie jest chyba mistrzostwem fryzjerstwa. Nieschludne są jedynie te niestarannie wykonane
A i ku uciesze coraz więcej gimnazjalistek trafia na blogi takie jak Ani i opiera się cieniowaniu/prostownicy/innym niszczącym eksperymentom i zachwycają długimi zdrowymi włosami, naprawdę miło patrzeć 🙂
Ja nie mówię o tych rudych pasemkach u góry, tylko o refleksach w dolnej połowie włosów 🙂 Są bardzo ładne i mnie, która lubi ciepłe odcienie, ta dolna połowa podoba się naprawdę bardzo.
Poza tym fajne w zejściu z czerni jest to, że wreszcie włosy lepiej wyglądają na zdjęciach, lepiej widać ich stan, jakie są gładkie i ładniej się błyszczą. Gdy były czarne nie za bardzo było to widoczne na zdjęciach.
Życzę by udało Ci się pozbyć tych pasemek u góry, ale na Twoim miejscu ten kolor niżej bym zostawiła, bo jest naprawdę fajny 🙂
Ciekawy efekt , brąz u dołu jest bardzo ładny. Włosy pięknie się układają, chciałabym już tą długość. Powodzenia w dalszej walce z kolorem 🙂 Niestety nie poradzę bo nie rozjaśniałam nigdy, daj znać jak włosy wyglądają po szamponetce 🙂
Skoro zdecydowałaś się na stopniowe zejście z koloru, to nie powinnaś tak krytycznie oceniać efektów dotychczasowej pracy fryzjerki. Ważne jak się kończy, a nie zaczyna 😉
Jesli fryzjerka mowi, ze nie bedzie rudosci a jest to dlaczego nie ma skrytykowac.
mam żal o dwie rzeczy – pierwsza to to co już napisała anonimowa, że fryzjerka mogla z góry powiedzieć, że będzie rudość – tym bardziej, że sama jej powiedziałam, że tego właśnie spodziewam się po rozjaśniaczu, bo taki efekt osiągnęłam jak próbowałam kąpiel rozjaśniającą w domu, a druga to tak, że jak widziała, że z tyłu wyszło jej trochę za jasno to mogła na to położyć od razu jakąś farbę, a nie wypuszczać mnie z tym nieświadomą do domu
czarny trudniej pusci niz braz, skoro czesc wlosów nigdy nie była czarna to łatwo się domyślicz ze wyjdzie ruda 😀 o ile fryzjerka nie wiedziała o tym ze odrost byl maowany na jaśniejszy to trudno sie dziwic ze powiedziała, że rudy nie wyjdzie ;p wedlug mnie tak, nie jest dobre to ze są rude, ale lepiej chyba by sie nie dało na chwilę obecną zrobic. Nalozenie koloru zniszczyłoby bardziej włosy a tego wolałaś uniknąć. To nie jest krytyka Anwen, ale uwazam ze dobrze ze w salonie zrobili Ci tak jak zrobili (farbowanie i sciecie, bo to mycie i czesanie to musialo być straszne) i musisz po psortu przejsc jeszcze przez pewien etap aby dojsc do upragnionego koloru, tak jak kiedy zaczynalaś z włosomaniactwem 😉 Pozdrawiam Cie serdecznie.
Anwen, tak szczerze to Ty sama powinnaś mieć świadomość, że po dekoloryzacji włosy ZAWSZE wychodzą w ciepłym odcieniu, nie da się zejść z czerni od razu na chłodny brąz. To nierealne. I fakt – nie powinna Cię tak zostawiać, powinna to wszystko poprawić. Jeśli pójdziesz do niej ponownie to ja bym na Twoim miejscu obawiała się jednego – te jaśniejsze pasma będą jeszcze jaśniejsze i nawet druga wizyta nie zapewni jednolitego koloru całości.
Nie znam się za bardzo na kosmetykach koloryzacyjnych, ale raz miałam ściągany kolor w salonie z ciemnego brązu na ciemny blond. Wtedy po rozjaśnieniu fryzjerka nałożyła mi na włosy jakiś specyfik, który wyrównywał kolor, a potem na to farbę, żeby nie było właśnie żadnych jaśniejszych plam, czy czegoś takiego. Kolor wyszedł wtedy super;) Czyli u Ciebie pewnie też się da tak zrobić po kolejnym rozjaśnianiu.
przecież Anwen na początku pisze, ze ustaliły, że włosy będą po pierwszych koloryzacjach w odcieniu ciepłego brązu, ale nie rude/czerwone 😉
Przecież napisała, że miała świadomość. Ja bym się poczuła oszukana- fryzjerka mogla nie obiecywać, że nie będzie czerwieni jak nie była pewna… Mogla powiedzieć, że ryzyko jest. Mnie najbardziej rażą te najjaśniejsze pasma. Faktycznie mogła coś z tym zrobić… Albo można było poczekać na Mysię jednak… Szczerze mówiąc bardzo liczyłam na to, że zobaczę efekty tej cudownej współpracy… Może Mysia się przestraszyła odpowiedzialności..?
… Bo wiele osób Amen zna i tu jakby coś nie wyszło to byłaby klapa…
Może dzięki Tobie Aniu i Twoim doświadczeniom w temacie, podstawowa informacja o rozjaśnianiu włosów trafi wreszcie do szerszej publiki: czerwony pigment z włosów wypłukuje się jako ostatni i zawsze ale to ZAWSZE po rozjaśniaczu będą CZERWONE->MARCHEWKOWE->ŻÓŁTE aż do całkowitego wytrawienia włosa czyli PLATYNA->BIEL. Jeżeli fryzjer mówi, że będzie inaczej to albo kłamie albo nie ma pojęcia co robi i należ zwyczajnie brać nogi za pas :/
Jesli Ania powinna miec taka swiadomosc, to fryzjerka tym bardziej. Wyszlo zdecydowanie nie rowno i PRZEDE wszystkim, na to powinien byc nalozony toner.
Wiem, że nie o taki efekt Ci chodziło, ale jak dla mnie włosy wyglądają genialnie i póki co nic bym z nimi nie robiła, odpuściłabym na razie szamponetkę. Ślicznie się układają, ach, marzenie, żeby mieć takie włosy 🙂
A mnie się kolor nie podoba, bo sama nie lubię i walczę z rudymi refleksami.
Będę czekać na efekt końcowy, może zdanie zmienię bo będzie tak ładnie 🙂
Straszny ten kolor. Lec czym predzej do fryzjera bo bedziesz straszyc ludzi.
Straszny to jest Twój komentarz :p
jak na razie na mój widok nie uciekają z krzykiem, więc z wizytą trochę zaczekam 😉
i wredny.
Mi na pierwszy rzut oka spodobało się to co zobaczyłam( mimo rudosci) jednak faktycznie zdjęcie ukazujące jak Ci to wszystko pasuje do buziaka musisz pokazac koniecznie 😉 dopiero wtedy bedzie można coś powiedzieć 🙂 na pewno ten kolor który jest na końcu jest najlepszy a co do fryzjerki musze przyznać ze jak na pierwsze podejście jest dobrze 🙂 chociaz uważam ze szanujący sie fryzjer nie powinien sie zarzekac ze na pewno nie wyjdzie rudy bo jesli bylas u niej po raz pierwszy to nie zna ona Twoich włosów. Ja miałam dużo większą gamę kolorystyczną ale ja podchodzę do moich włosów dużo mniej poważnie 🙂 gdyby nie wyszło kompletnie schodzenie z mojej czerni byłam bez żalu gotowa ściąć sie na boba 😉
Powiem ci, ze całość, zwłaszcza zakręcona wgląda bardzo ładnie 🙂 Masz zdrowe, długie włosy, a sama mieszanka różnych odcieni i refleksów wygląda naprawdę fajnie 🙂 Zwłaszcza ten brąz u dołu, nie wiem, czy zimny brąz będzie od niego ładniejszy 🙂
Radykalna zmiana, ja bym poszła do fryzjerki z reklamacja koloru (miał nie być rudy). A w domu nałożyła szamponetki i powinno być ładnie 🙂
a gdzie jest niby ten rudy? to przecież ciepły brąz, a ogólnie całość wygląda świetnie wiec co tu reklamować. Poza tym, żaden fryzjer na świecie nie przejdzie w ciągu kilko godzin z czarni do chłodnego brązu…
A mężowi się podoba? Wszyscy naskakują na ten rudy, a rudy też może być ładny. Mój mąż chciałby żebym miała blond lub rude włosy i ja próbuje na moich brązach włosach wydobyć nieco rudości. Blond odpada bo od 3 lat używam tylko henny 🙂
Szamponetki są zazwyczaj ciepłe i brzydko się wymywają, ja bym je sobie zdecydowanie odpuściła.
Lekko rudawe, ale dół idealny 🙂
Anwen nie bądź typową polską malkontentką, nie wiem czego innego można się spodziewać ściągając czerń 😉 ja bym była bardzo zadowolona jak na pierwszy raz, tym bardziej że efekt jest jak najbardziej w porządku i wiele osób by tak nawet zostawiło
Mozna sie np. spodziewac tego, co powiedziala fryzjerka.
Dokładnie. Jak chce się zdobyć zaufanie klienta to trzeba być wiarygodnym.
Nie wiem kto normalny by tak zostawił 🙂 skoro obiecała, że rudosci nie będzie to anwen ma prawo fo reklamacji. To jakby obiecano Ci hotel przy morzu, a dostałabys taki w środku miasta, jest różnica prawda? Usługa to usługa i mamy prawo oczekiwać tego co w "umowie" przewidziane. Gdyby powiedziała szczerze, że wyjdą rude może Ania wolałaby udać się gdzie indziej to takie trzymanie klientek siłą choćby kłamstwami.
ale przecież nie są jakieś mega rude tylko po prostu mocno ciepło brązowe.. a udanie się gdzie indziej nie by nie dało bo NIE DA SIĘ rozjaśnić czarnych włosów inaczej, no litości…
Ja bym chyba złożyła reklamację 🙂 nie wygląda to ładnie.. Mnóstwo odcieni, które nie składają się na spójną całość. Najważniejsze by Tobie się podobało. Obcięcie zdecydowanie na plus.
Hm wg mnie już bez przesady… nie jest to typowy brąz, jest lekko rudawy ale jest ładny, włosy nie są zniszczone, reszta włosów wygląda w porządku. Po tylu latach farbowania na czarno ciężko się chyba spodziewać od pierwszego strzału jednolitego koloru i w takim odcieniu jaki sobie wymyślimy. Już nie ma co tak demonizować tych fryzjerów i za każdym razem latać z reklamacją 😉 zwłaszcza, że efekt jest bliski docelowemu.
K.
Mimo tego najjaśniejszego pasemka nadal pięknie się prezentują 🙂
na razie jest jak jest, ale będzie Ci baaardzo dobrze w brązie 🙂 to dopiero początek. szkoda, że z Mysią coś się popsuło
też żałuję, bo bardzo chciałam do niej z tym jechać 🙂
Napiszesz coś więcej? Bo ja się zastanawiam czy do Mysi nie wpaść i trochę mnie zniechęciłaś :/
A mi się bardzo podoba ten efekt! Takie ogniste pasemka wyszły 😉
nie wiem, może ja jestem dziwna, ale mi się bardzo podobają. Jakbyś celowo zrobiła sobie takie pasemka. Co prawda ten odcień u dołu lepszy ale i te rudości nieźle wyglądają
Cześć. Wiem, że to nie będzie za bardzo związane z tematem, ale chciałabym zapytać jaki kosmetyk poleciłabyś w celu ochrony przed wysoką temperaturą prostownicy? Prostuję włosy tylko na specjalne okazje, ale są one delikatne i cienkie i chciałabym kupić coś, co chociaż trochę ochroni je przed zniszczeniem. Pozdrawiam
Anwen zawwsze poleca Mythic Oil, ja od siebie polecam Isanę fioletową (pięknie nabłyszcza przynajmniej moje włosy), mgiełkę lub serum Marion z serii czerwonej i fioletowej
Piękne włosy, na zdjęciach nie widać żadnego przerzedzenia wyglądają na grube i gęste 😉
Wedlug mnie nie jest zle. Napewno nie na tyle by skladac reklamacje. Ale z tym ze Ci nie wyjdzie rudosc po takim zabiegu to chyba troszeczke Cie pani fryzjerka oklamala. Pamietam jak kiedys chodzilam od fryzjera do fryzjera chcac sie pozbyc czarnego i kazdy jeden mowil mi ze nie da sie bez etapu rudosci zejsc z czerni :/ Kiedys pisalas o jakiejs super fryzjerce, niestety nie pamietam jak ona sie nazywala. Moze ona poprostu by Ci cos podpowiedziala, czy tez zajela sie Twoimi wlosami?
pewnie masz na myśli Viru 🙂 pytałam ją oczywiście, ale nie bardzo się chciała wtedy tego podjąć, bo właśnie wiedziała, że wyjdzie rudość/czerwień 😉
Oczywiście, że Viru wiedziała, to jest normalne i wie to każdy fryzjer, który ma jakieś pojęcie. Anwen, cały czas farbowałaś sobie włosy w domu, a większość farb czarnych ma w sobie czerwony refleks (niewidoczny dla oczu) więc jak się potem ściąga czarny to wybija czerwień i jej pochodne czyli pomarańczowy, zółty… Nie ma cudów, nie rozumiem tych wymagań wobec fryzjerów, żeby byli czarodziejami. Owszem, pani może źle zrobiła, że zapewniała, że nie będzie czerwieni i żółci, ale myślę, że Ty Anwen sama się tego spodziewałaś. No chyba, że chciałaś znaleźć fryzjera-czarodzieja? To nie wiem, czy kiedykolwiek Ci się uda. Pani i tak się bardzo ładnie postarała, jeszcze jednak koloryzacja i będzie idealnie. Dziewczyny, zakończcie tę nagonkę na fryzjerów, wiem że wielu jest byle jakich, ale tez i wiem, że klientki często wymagają "gruszek na wierzbie"…
Może tej fryzjerce chodziło o to, że nie będzie rudości po skończeniu całej serii sciągania koloru, bo pisałaś, że zabiegi trzeba będzie powtarzać.
mnie też dziwi, że Anwen oczekiwała albo myślała że po 1 wizycie będzie miała od razu wymarzony kolor… to ''nie do końca zadowolenie'' nie jest fair, bo to nie wina fryzjera, że jak się rozjaśnia to na rudo.
Ja robiłam udaną dekoloryzację u Viru i już cieszę się nowym kolorem, co prawda trzeba trochę czekać na termin ale jak patrzę na załączone zdjęcia twoich włosów to chyba jednak warto czasami uzbroić się w cierpliwość 😉 zresztą te długie terminy tylko potwierdzają wysoką jakość jej usług według mnie, klienci wracają bo są zadowoleni, pozdrawiam Aga
Jak dla mnie cięcie i to jak układają Ci się teraz włosy – rewelacja. Serio. Kolor zresztą też mi się bardzo podoba – zwłaszcza na tym zdjęciu z lampą. Drażni tylko trochę to widoczne marchewkowe pasmo na środku 😉
hej czy koncowki zapezpiecza sie na mokro czy na sucho
Na mokro, potem jeśli chcesz, np. 2 dnia możesz też na sucho 🙂
Można i tak, i tak 🙂 Na sucho trochę łatwiej kontroluje się ilość nakładanego serum, żeby nie "przetłuścić" końcówek.
Jeśli twoje włosy nie mają tendencji do obciążenia to możesz spokojnie na sucho, a nawet dwukrotnie – na mokre i jeszcze po wyschnięciu :). Jeśli jednak masz włosy podatne na obciążenie tak jak ja (cienkie,proste blond) to lepiej na mokro,po wyschnięciu nic nie widać 🙂
Kosmeonautko, ale nawet gdy nałozysz na mokro za dużo, to po wyschnięciu nie ma obciążonych końcówek – przynajmniej u mnie zapewniam 🙂 pewnie odbrobina też wyparowuje przy schnięciu,ale ogólnie można nałożyć nawet sporo serum bez obaw o ponowne mycie
zgadzam się z Kosmeonautką. zabezpieczanie na mokro lubi kończyć się przetłuszczonymi końcówkami. nawet jak stosuję 1-2 krople na mokre końce, zawsze jest tak samo
Ja też niczego takiego nie zauważyłam 😛 Te sera mają w składzie bardzo mało wody (a jak się używa olejków to już w ogóle) i u mnie bynajmniej nic nie odparowuje, a zużyłam z dziesięć różnych produktów tego typu 😛 nałożysz za dużo to będzie za dużo, tyle w temacie. Trzeba się tylko nauczyć wyczucia 🙂
To widocznie ja mam szczęście 🙂 tak jak napisałam przynajmniej u mn8ie:)
ja po 3 latach farbowania na czarno wychodziłam z koloru 9 miesięcy.. trafiłam taką fryzjerkę, która robiła to stopniowo, bez niszczenia włosów i bez rudości po drodze 🙂
jak dla mnie góra nie jest ładna, pani fryzjerka powinna wiedziec że gore mocniej rozjaśniacz weźmie, więc powinna to zostawić na drugi zabieg-ale to tylko moje zdanie, a fryzjerem nie jestem, za to od połowy wlosa rewelacja i rzeczywiście w tym kolorze lepiej widać jak ładne i zadbane są twoje włosy
Uważam, że fryzjerka ma na Twoje włosy pomysł i powinnaś jeszcze dać jej szanse, bo moja koleżanka po 2 wizytach w celu wykonania ombre na ciemnobrązowych włosach też nie była zadowolona – włosy były na końcach rudawe zamiast blond, ale ona też je farbowała długi czas na ciemny brąz, dlatego potrzeba było jeszcze 2 wizyt, żeby ostatecznie uzyskać pożądany kolor 🙂 Ostatecznie koleżanka jest zachwycona, chociaż z początku marudziła. A sama dobrze wiesz, że o efekty w wielu przypadkach ciężko tak od razu 😉
Pozdrawiam
Marta
Marta pewnie masz rację 🙂 jeszcze to przemyślę, bo o ile w kwestiach farbowania uwagi mam, ale nie uważam, żeby było aż tak źle i właśnie jest szansa, ze ostatecznie mogłyby mi tam zrobić kolor o jaki mi chodzi to niestety wizja ponownego mycia i czesania w tym salonie trochę mnie przeraża 😉
Czy u fryzjera można poprosić o samodzielne czesanie? Jeśli tak, to nie wahaj się, sama wiesz jak się ze swoimi włosami obchodzić delikatnie, jak czesać, żeby nie wyszarpnąć więcej włosów niż musi przy tym wypaść. Tak dla lepszego samopoczucia.
właśnie powiedz, że sama rozczeszesz i unikniesz szarpania.
na drugim zdjęciu włosy wyglądają ślicznie 🙂
A mnie się mega podoba ten efekt. Włosy są takie żywe, ten czerwony poblask jest świetny.
O. O'''' aha.
Ach piękne masz te włosy.Nie przejmuj sie tym pasemkiem,mi sie to nawet bardzo spodobalo.
Piękny kolor 🙂 A ta rudość ożywia włosy, mnie się podoba 🙂 Osobiście nie lubię głębokich czerni, niekorzystnie się w nich wygląda, nieco sztucznie. Ten jest cudny 🙂 Szkoda, że chcesz go ochładzać… 🙁
Gdyby nie te rudości to efekt byłby idealny, ale no normalne, że przy ściąganiu czerni nie da się od razu osiągnąć zamierzonego efektu. zakryjesz rudości i będzie pięknie.
Mnie osobiście efekt się podoba ;d faktycznie niektóre pasemka u góry są za jasne. Ale reszta na plus ! 🙂
Włosy od ramion w dół wyglądają świetnie, gorzej z tymi pomarańczowymi i czerwonym pasemkiem na górze. Co do szamponetek to zgadzam się, że to dopiero może namieszać w kolorze. Ja bym najpierw próbowała jakiś innych sposobów ( może częste olejowanie Amlą, gencjana, albo maski z drożdży i cytryny) podobno olej z włoskich orzechów też przyciemnia kolor a wydaje mi się, że u Ciebie mógłby trochę go ochłodzić.
Decyzja i tak należy do Ciebie, ale życzę wytrwałości i osiągnięcia wymarzonego opdcienia
Mnie sie podoba, moim zdaniem lepiej to teraz wyglada i na pewno jest Ci do twarzy w takim cieplejszym kolorku ;))
Pozdrawiam i bd bacznie sledzic
Wow włosy jak nie Twoje, piękne są ! 🙂
Kolor na dole włosów jest piękny! Refleksy moim zdaniem nie prezentują się najlepiej, są nieregularne i rude przede wszystkim. Jeżeli Pani dobitnie zapewniała, że rude nie wyjdą, to jest to podstawa do reklamacji. Ja bym tak zrobiła, ponieważ moim zdaniem całość jest bardziej na minus niż plus. Może jeżeli nie chcesz oddawać się ponownie w ręce tej fryzjerki warto spróbować odzyskać pieniądze za zabieg związany ze zmianą koloru? I udać się do kogoś innego? Tylko z tym kimś innym pewnie nie tak łatwo. A jeżeli uważasz, że nie jest źle, to przeczekaj do kolejnego etapu:) Tak czy siak, trzymam kciuki za dalszą drogę:) Ola, stała czytelniczka. PS a Viru nie mogłaby się tym zająć?
Pewnie chodziło o ograniczenia czasowo-przejazdowe (Viru jest w Krakowie prawda?) lub Viru ma mnóstwo klientów 🙂
Viru nie bardzo się chciała tego podjąć, od razu mnie uprzedzała, że wyjdzie właśnie czerwień/rudy, a dwa u niej na wizytę musiałabym czekać pewnie ze 2 miesiące, a ja po czekaniu na Mysię zrobiłam się już niecierpliwa 😉
Po dekoloryzacji nigdy nie wychodzi od razu chłodny kolor, nie da się uniknąć ciepłych odcieni schodząc z czerni na jaśniejsze kolory – to podstawa w koloryzacji… dziwi mnie, że Ciebie to dziwi i że oczekiwałaś czegoś innego… 😉
Efekt jakby zamierzony, moim zdaniem szamponetka na razie jest tu zbędna, możesz spokojnie je tak zostawić aż do kolejnej wizyty u fryzjera 🙂 Możesz też spróbować ochłodzić te rude refleksy gencjaną, jeśli czujesz się z nimi dziwnie 😉
I racja, czarne włosy ciężko sfotografować, nie mogę się doczekać zdjęć Twoich włosów gdy już uda Ci się zejść do brązu! <3. Chociaż już teraz widać różnicę, widoczny jest każdy lok i teraz wyglądają bardzo naturalnie, jakbyś miała refleksy od słońca *.*
włosy piękne, dużo lepsze niz czarne, jednak nie chciałaś rudości – ja bym zareklamowala.
Nie rozumiem po co reklamować po wyjściu z salonu? 😉 Chyba ten kolor był widoczny od razu więc… ale dla mnie jest piękny!
No właśnire nie był, napisała że w świetle salonowym (które tak jak w rossmanach jest specyficzne, po to żeby lakier do paznkokci/puder wydawał się idealny) wyglądało ok
Czytaj ze zrozumieniem. Ania napisała, że w salonie było zupełnie inne przekłamujace efekt oświetlenie. Ja bym się popłakała jakby mi fryzjerka zostawiła coś takiego i kazała tak chodzić po ulicy…. Taką krzywdę to można sobie wyczarować samodzielnie w domu rozjasniaczem z kiosku, a nie w salonie z podobno profesjonalistami.
Prześliczne! Rudy kasztan, bursztyn, uwielbiam te tonowe barwy. I mało tego, zapewniam, że ktokolwiek widząc te włosy na ulicy, w słońcu czy bez, nie wiedząc że prowadzisz bloga włosomaniaczego, ze dążyłaś do jednak innego efektu, byłby nimi zachwycony :)))) urzekająco się prezentują.
I tylko 4 cm odpadły, a wyglądają jakby nie straciły nic na długości. Cieniowanie też rewelacyjne.
Adriana
Mi się podobają bardzo 🙂
A mnie się podoba tak jak jest teraz, łącznie z tą przebijającą rudością. No i na pewno jest dużo lepiej niż wcześniej 🙂
Wooow! Widząc takie włosy wspaniale wijące się pukle, piję drożdże ze zdwojoną energią 🙂 i chyba dociągnę do 2 miesięcy. Smaczne są na wodzie.
Anwen, a tak w sumie, przypominam sobie jedno zdjęcie jakie zamieściłaś sprzed lat, naturalny kolor to dość jasny ciepły szatyn, wpadający w rudy? o coś takiego jak włosy Zuzi, prawda?
no właśnie na tamtym zdjęciu takie są, ale naturalnie o ile jeszcze dobrze pamiętam były raczej chłodne- szarawe/mysie
Chyba jestem nienormalna bo mi się baaaardzo podoba, nawet z tymi jaśniejszymi pasemkami (a nawet zwłaszcza z nimi-dla mnie to po prostu wielowymiarowy kolor i gdybym nie wiedziała, to pomyślałabym, że tak ma być!). W ogóle to z nieba mi spadłaś!!!! Ja od kilku lat farbuję włosy na czarno i również postanowiłam przejść na brąz. Umówiłam się na 10.marca na ściąganie koloru co każdy mi odradza, mówiąc, że totalnie zniszczę włosy. Już tak się zdołowałam, że chciałam odwołać wizytę i chyba umrzeć z czarnymi włosami 😉 a tu nagle-TWÓJ WPIS! Jestem zachwycona i mam nadzieję, że u mnie nie wyjdzie to dużo gorzej! Pozdrawiam 🙂
Od szyi w dół kolorystyka bardzo mi się podoba 🙂
na zdj super wyglądają, lepiej niż czarne 😀 (nie mówię o kolorze tylko ogólnie ;)) chociaż teraz widać, że faktycznie masz ich mniej niż kiedyś
zdecydowanie jest ich mnie 🙁 wg cm tak o 1/3 już, a wypadanie jeszcze nie ustało…
A przyczynę wypadania już znasz? tylko ciąża? Czy ostatnie badania wskazały jakąś drogę, w którą iść w celu poprawy?
badania wyszły idealnie, więc najwidoczniej to 'tylko' ciąża 🙂
A jak wyniki badań? Wiadomo już coś?
Anwen ja tam nie widze w ogole, że Twoich włosów jest niby aż tak dużo mniej,serio,ale jesli walczysz z wypadaniem to polecam Merz spezial Haare czyli taka wersje dedykowana wlosom specjalnie. Na 'wszyscy wiemy jakim serwisie aukcyjnym' 😉 kupilam opakowanie 120 tabletek za ok 60zł. Mnie ograniczyły wypadania juz po ok 2 tyg łykania.
Poza tym jeśli znajdziesz godnego polecenia fryzjera w Cz-wie to daj znać, błagam!!!
Ostatnio słyszałam pochlebne opinie o Pracowni Fryzur Fabryka i czaje sie czy tam iść.
Pięknie się ułożyły, ale widać, że nie ma ich tyle, co kiedyś. :/
Byłam pewna, że odwiedzisz Mysię; można wiedzieć, co się stało, że zmieniłaś zdanie? Też chciałabym kiedyś się z nią umówić, może nawet nie w sprawie moich włosów, a mamy (dużo trudniejsza sprawa), dlatego pytam o szczegóły – mam nadzieję, że się nie obrazisz. 😉
Według mnie skoro fryzjerka obiecała chłodny odcień bez rudości powinnaś złożyć reklamację…
Tak jak napisała powodem zrezygnowania z Mysi był brakl komunikacji, o ile dobrze pamiętam Mysia wspominała na blogu o chorobie itd. więc pewnie nie dało się zgrać terminów
Przepraszam, źle przeczytałam-napisałaś, że powiedziała, że na razie odcień będzie ciepły.
terminy pewnie jakoś byśmy zgrały, ja bym była w stanie pewnie jeszcze na nią poczekać, ale problem w tym, że ona przestała mi odpisywać 🙁
Anwen, może trochę dyskrecji? 😀 Mysia na pewno by chciała, żebyś pisała na blogu o tym, że przestała odpisywać na wiadomości. (Już drugi akapit notki).
Wymieniałyście pewnie wiadomości prywatne? 😉
Większość ludzi nie chciałaby, żeby wyszły na jaw ich niedociągnięcia, czy błędy, czy jakiekolwiek zażalenia w ich stronę. 😀
Kurcze, według mnie to strasznie niekulturalne. Mysia publikuje posty na blogu, nawet zaskakująco regularnie ostatnio, a nie znalazła 5 minut, żeby Ci napisać, że przeprasza, ale nie znajdzie jednak czasu?
Gdyby nie to pasemko, przebijające spod spodu, byłoby super. 🙂
~green
Jest pięknie !!! Na Twoim miejscu zostawiłabym je takie jakie są, bo wyglądają na prawdę rewelacyjnie 😉
bardzo odwazne posuniecie! efekt bardzo mi sie podoba choc czern tez byla piekna. jedynie to jedno pasemko wyglada troche dziwnie
czy rozjasnianie nie jest czasem najgorszym zlem w swiecie wlosomaniaczek?
Dobre nie jest, ale myślę że umiejętnie przeprowadzone nie wyrządza aż takich szkód, poza tym woda 3% nie jest tak mocna taka jaka kupujemy w aptekach) więc jednorazowo na zdrowych włosach nic wielkiego sie nie stanie (sama w liceum nią rozjaśniałam ;p). Na pewno z dwojgas złego lepsze rozjaśnienie raz na ruski rok niż codzienne prostowanie
Myślę, że jest najgorszym złem w każdym świecie. Nie trzeba być włosomaniaczką, żeby wiedzieć jak to może szkodzić włosom.
no wlasnie. i dlatego dziwie sie , ze wlosowe guru prezentuje nam jak rozjasnic wlosy..
ale ja nie prezentuję jak rozjaśniać włosy tylko opowiadam o swojej wizycie u fryzjera 🙂 naprawdę nie widzisz różnicy?
Włosomaniaczki to nie sekta dla bezmyślnych osób podążających za wodzem, który surowo kara za brak posłuszeństwa. Wydaje mi się, że blog Anwen jest jednym z tych bardziej liberalnych, gdzie zaleca się dbanie o włosy, także o ich wygląd, a nie psychozę na punkcie włosów.
A miała chodzić całe życie w kolorze, który jej się znudził, albo chorować paskudne i niechlujne odrosty? Tak się robi w świecie wlosomaniaczek? Już niedługo będzie mieć ładny brąz o którym marzyła i o to chodzi, zmiana na plus.
Jakoś BHC też rozjaśniała włosy i mimo to były ładne,a czerń której była wierna Anwen wcale nie jest mniej niszcząca i wymagająca niż rozjaśnianie. Dużo można znaleźć blogów,gdzie dziewczyny mają nawet platynowe blondy i włosy są w znakomitej kondycji. I zgadzam się ze wszystkim,co napisał anonim z 22.10
Wlosy sa dla czlowieka a nie czlowiek dla wlosow.
Zlem moze byc wszystko: rozjasnianie, suszarka, lokowka a nawet pogoda ale to nie oznacza, by obwinac je jedwabiem i nie wychodzic z domu.
Jesli Anwen chce brazowe wlosy to nie ma sensu sie meczac w czarnych, ktore mi sie b. podobaly. Rozwaznie zrobiony zabieg nie zniszczy az za mocno wlosow i jak beda dalej zdrowe iladnie wygladajace to ok. Przeciez i tak rosnal caly czas i sie je scina.
"Myślę, że jest najgorszym złem w każdym świecie." Boże, widzisz, a nie grzmisz. Pustka w głowie.
Anwen… mi się teraz jeszcze bardziej podobają Twoje włosy 😀 Takie "oryginalne" 😛
Dla ochłodzenia koloru polecam zastosować toner np. z Matrixa Color Sync kolor 10G i żeby zrobić to delikatnie to zmieszać go w proporcji 1:1 z wodą trójką i to z szamponem w proporcji 1:2 ( szamponu więcej) Potrzymać chwilę na włosach i spłukać 🙂 Nie polecam stosować farb typu popielaty blond na rozjaśnianych włosach bo mogą wyjść zielone 🙂 Sama próbowałam i rzeczywiście kolor zrobił się chłodniejszy 🙂
dziękuję 🙂 jeśli będę chciała sama coś pokombinować to spróbuję tak jak mówisz
Brąz u dołu wygląda pięknie, co do góry, to ja osobiście bym poprawiła. Odnośnie reklamacji – skoro fryzjerka zapewniła, że będzie brąz bez czerwonych refleksów, a u góry ewidentnie wyszło rudo – to ja bym taką reklamację złożyła. Nie ma się co szczypać, płacisz, to i wymagasz.
Ale decyzję oczywiście podejmiesz sama 🙂 Generalnie nie jest źle.
ja też sie zraziłam do Mysi… probowałam się umówić, dzwoniłam pisałam smsy ZERO odpowiedzi. Kiedyś próbowałam też zasięgnąć jej rady, pisałam komenatrze i maile. Odpowiedzi też oczywiście nie otrzymałam. Bardzo nie ładnie tak postępować:)
bo Mysia chyba poczuła, ze jest wielkim guru – rzeczywiście kiedys jej zależało, teraz nie odpowiada na maile i nie odpisuje na smsy. gdyby tak dziewczyny tez ją olewały to szybko by jej przeszło. a jej cennik – 100 zl za podcinanie – maskra…
Myślę, że Mysia ma natłok maili i telefonów i nie na wszystkie zdąży zawsze odpisać. Dodatkowo ma dziecko i miała problemy zdrowotne, nie samym blogiem i pracą człowiek żyje 🙂 Czasem nie da się odpisać każdemu.
Też się obawiam, że może mieć jakieś problemy zdrowotne…:(
Nie znam tej Mysi, w tym swiecie od niedawna jestem (mocne wypadnie klakow po problemach zdrowotnych) ale z doswiadczenia wiem, ze czasami po prostu jest za duzo, czasmi czlowiek nie daje rady, cos sie stalo a dzien ma 24 h na dobe. Nie musi byc to zadzieranie nosa.
Mimo wszystko wypada chociaż słowo napisać, nie zbawi jej 30 sekund na napisanie wiadomości "Przepraszam, jestem zajęta, innym razem" 😉
Mnie sie podobaly czarne, ale tak tez jest niezle:/
Wlosy piękne, ale pasma rude bym przyciemnila. A jaka zmiana z przodu?
Aniu, zobacz sobie fanpage Sylwii Gaczorek. To co robi na włosach to jest sztuka! 🙂 Pracuje w Krakowie, jeśli to nie problem dla Ciebie.
i właśnie dlatego ja dekoloryzację robiłam sama…szkoda pieniędzy, czasu i nerwów na fryzjera w tym przypadku:)
co prawda, włosy były zniszczone a nie błyszczące jak Twoje, ale to wyłącznie moja wina – za szybko chciałam się pozbyć tej czerni:(
Kolor wydaje się ciekawy ale chyba nie tego oczekiwałaś jednak..zaskakują te zapewnienia" na pewno wyjdzie brąz"..zdecydowanie do reklamacji!! Mam wrażenie że wiem co czułaś jak ujrzałaś rzeczywisty kolor :/ Trzymam kciuki za wymarzony brąz 🙂 An.
Mi się bardzo podoba, taka miła odmiana 🙂
a mi się bardzo podoba, taka odmiana dla ciebie, a co do szamponetek to odradzam bo dopiero ci zrudzieja ;/
Pamiętam jak jeszcze w szkole (fryzjerskiej) koleżanka, która farbowała włosy na czerń wymyśliła sobie blond. Po ok 5-6 godzinach udało nam się uzyskać rudawy blond. Włosy były w gorszej kondycji, ale efekt bardzo jej się spodobał 😉
Pozdrawiam
W tym kolorze widać twoje piękne włosy jednak teraz też widać że rzeczywiście się przerzedziły ale nie martw się na pewno odzyskasz swoją dawną ilość włosów 🙂
to nawet nie kwestia koloru, a fryzury, ale rzeczywiście mocno się już przerzedziły, zwłaszcza końce 🙁
na czerni z ostatniego zdjęcia jeszcze tego nie widać, mocny kolor optycznie zagęszczał uwydatniał objętość, na brązie, lżejszym kolorze już widać przerzedzenie, ale może to też częściowo przez pocieniowanie
nie rozumiem niezadowolenia, przecież inaczej się stopniowo z czerni zejść nie dało. Fryzjerka super się spisała, końcowy efekt kolorystyczny super, ładne przejścia koloru. Nie kombinuj z szamponetką bo jak zwykle wszystko zepsujesz
Hahahahaha chyba żart? Fryzjerka świetnie się spisała? Moja koleżanka jeszcze z dawnych lat w liceum lepiej się spisała kładąc na czerń zwykły rozjasnoacz. Włosy nie były najgorsze, a kolor o 100% rowniejszy niż w tym przypadku.
"bo jak zwykle wszystko zepsujesz"
he he patrzac na wlosy Anwen to duzo w nich nie zepsula. sa ladne, mimo iz jest ich mniej itd.
Wiem, że nie o taki kolor ci chodziło, ale ten jest piękny! Taki głęboki i …trójwymiarowy;D
Nie jest źle. Masz piękne włosy i nie ma ich co niszczy stosując cokolwiek za szybko 🙂
Ja na Twoim miejscu poczekałabym do kolejne wizyty, dała im trochę odpocząć 🙂
Patrząc na dzisiejszą modę, Twoje włosy zwracają na siebie uwagę tylko przez to, jak bardzo są zadbane. Na kolor aż tak zwracać uwagi nikt nie będzie i Tobie również nie powinien on przeszkadzać 🙂
moim zdaniem jest ślicznie 😀 myślę, że nie kombinuj na własną rękę, bo jescze się coś zepsuje. Mogłabyś pójść z reklamacją i ewentualnie niech babka coś zrobi z tym jednym wybitnie rudym pasemkiem z tyłu. A reszta jest ok 😉
Bardzo podoba mi się barwa i jej przejście. Ciekawa jestem czy się trochę zmyję za jakiś czas. Kolor może być przepiękny, jednak to Ty musisz czuć się w nim dobrze 🙂
OMG, śliczne są. Niesamowicie Ci ich zazdroszczę:))
Mam wrazenie, ze sama kapiel rozjasniajaca by tu wystarczyla, te pasemka chyba tylko zepsuly efekt.
A tak z innej beczki – bardzo mnie zdziwilo to, ze Mysia tak sie wykrecila od sprawy. Moim zdaniem – nie swiadczy to o niej dobrze :-/ Mogla przeciez powiedziec jasno, ze nie chce, nie moze czy co tam jeszcze, a nie tak po prostu zawiesic sprawe w prozni i udawac, ze nie ma tematu. Moim zdaniem to nie fair.
no właśnie to mnie najbardziej zdziwiło, bo spodziewałam się, ze na wizytę mogę czekać nawet kilka miesięcy, ale liczyłam chociaż na normalny kontakt 🙂 i nie mam tu na myśli odpisywania zaraz na drugi dzień, bo sama najlepiej rozumiem, że można nie mieć czasu, ale Mysia nie odzywa się już do mnie ponad miesiąc…
Wydaje mi się, że zmierzyła siły na zamiary, a raczej swoje umiejętności na Pani oczekiwania.
"Mam wrazenie, ze sama kapiel rozjasniajaca by tu wystarczyla, te pasemka chyba tylko zepsuly efekt."
Tylko Anwen docelowo dąży do średniego, chłodnego brązu, więc podejrzewam, że trzeba będzie całość rozjaśnić jeszcze mocniej. Teraz kolor jest ładny, ale ciepły.
Ty Anwen pewnie też nie odpisujesz na wszystko. Jakby Mysia chciała wszystkim odpisywać to by nic innego nie robiła 😀
jeśli masz na myśli maile od czytelniczek to oczywiście, ze nie odpisuję, ale gdy pracowałam i dostawałam maila od klienta to odpisywałam mu zawsze tego samego dnia jeszcze 🙂 nie ma co tego porównywać – ja nie pisałam do Mysi jako czytelniczka jej bloga tylko klientka, w sprawie umówienia terminu, więc powinna mi odpisać. Nie mówię, że od razu, ale ja czekałam ponad miesiąc i wciąż odpowiedzi się nie doczekałam
kurcze, chyba nie powinnaś o tym pisać.
Mejle mogły trafiać do spamu. Mysia w natłoku różnych spraw, kłopotów i obowiązków mogła zawiesić chwilowo odpisywanie, nawet nie czytać ich na bieżąco, nie tłumacząc się wszystkim z osobna, tak dla psychicznej higieny zdystansować się, zresetować się może potrzebuje. Różne są powody, bardzo realne i zrozumiałe jak dla mnie. To wszystko przez wysokie oczekiwania, za dużo sobie wyobrażamy, za dużo oczekujemy od innych, oni też sa tylko ludźmi, nie mogą być stale do naszej dyspozycji i odpowiadać za nasze rozczarowanie, które wynika właśnie z tym nadmiernych oczekiwań. Z tego tylko nieporozumienia się rodzą i niemiłe wspomnienia.
Anwen,trochę pogrążyłaś się powyższym komentarzem,pewnie wiele dziewczyn zrezygnuje z napisania do ciebie,to i pracy mniej
Kamila od prawie roku nie odpisuję na maile, ale nie dlatego, ze nie chcę tylko dlatego, ze nie mam na to czasu, musiałam z czegoś zrezygnować, a mając do wyboru napisanie notki na bloga czy odpisanie na kilka-kilkanaście maili dziennie wybrałam to pierwsze. Być może się pogrążyłam jak to napisałaś, ale niestety blogowanie to moja pasja a nie praca, więc nie mogę pozwolić by zajmowała mi dziennie po kilka godzin, bo mam i inne obowiązki, a inne zainteresowania 🙂
Anwen, ale mysia na blogu ma wyraźnie napisane, że kontakt tylko telefoniczny…. może tak jakTy przestała odpisywać na meile bo dostawała ich za dużo i niekoniecznie na temat? 🙂
tylko, że ja się z nią mailowo nie kontaktowałam 😉
ale najlepiej skończmy już temat Mysi 🙂 bo taka dyskusja nic nie wnosi
Ta sztuczna czerń przytłaczała Twoje włosy i psuła wrażenie, teraz jest o wiele lepiej, a po późniejszych poprawkach, to już w ogóle będzie odjazd. Wyobrażam sobie jakie byś zrobiła wrażenie w tamtym DDTVN gdybyś tam poszła nawet z dzisiejszymi włosami – o wiele większe:)
Ale mam nadzieję, że grafika na blogu z czarnymi włosami pozostanie jako znak firmowy i na pamiątkę;)
wygląd bloga i tak planuję w najbliższym czasie zmienić, więc niestety grafika tak czy inaczej miała zniknąć
Szkoda 🙁 nie da się jej w żaden sposób wkomponować? Obecny wygląd jest najlepszy z dotychczasowych jakie mialaś, dlaczego chcesz zmienić 🙂
Oj ;C Wygląd bloga bardzo mi się podoba i jak dla mnie grafika jest już klasyką ;D Zawsze będzie mi się kojarzyć z Twoim wspaniałym blogiem. Ale w końcu to Twój kawałek internetu i zrobisz jak uważasz.
Byłam u Mysi w celu wyrównania koloru po nieudanej koloryzacji profesjonalnym preparatem w domu (postanowiłam wrócić do naturalnego ciemnego popielatego brązu, ale niestety farba przyjęła zbyt ciemno i do tego w niektórych miejscach nie złapała, przed wizytą miałam wypłukany ciepły brąz). Nałożono mi mixton by ochłodzić mi kolor i wypuszczono mnie do domu. Po pierwszym myciu głowy mixton zszedł, płukanka fioletowa też. Mam na głowie 3 kolory, bo mixton w niektórych miejcach też nie złapał. Do pielęgnacji dobrano mi produkty, które częściowo zostały wycofane z rynku. Mixtonu, którym polecono kontynuować kurację (0.17) nie idzie dostać. Nie mogę się dodzwonić by zapytać o miejsce kupienia bądź inną firmę, która będzie miała kombinację w ofercie. NIE JESTEM ZADOWOLONA. Nie wiem teraz czy zapuszczać naturalki czy iść do profesjonalnego salonu i znów wywalić kupę kasy.
Nie rozumiem zachwytów nad Mysią, tym bardziej że NIE JEST ona fryzjerką, a wiedzę zdobywała w początkowym okresie na Wizażu. Owszem – niektóre rzeczy robi bardzo dobrze – i te właśnie możemy oglądać na jej blogu. Inne "przemiany", z których klientki są niezadowolone nie są publikowane.
W Krakowie, w Częstochowie jest przecież tyle DOBRYCH fryzjerek. Naprawdę świat nie składa się z samych rzeźników nożyczek i jedynej słusznej Mysi;/
zapuszczaj naturalki!:)
Mysia chyba zdobyła uprawnienia fryzjerskie. Dolczi (znalazłam na wizażu :P), a nie lepiej ochłodzić jednak farbą, tylko z niższym oksydantem? Skoro mixton wypłukał się już przy pierwszym myciu…
Zapiszczanie naturalnych na wielo kolorowych włosach to fatalny pomysł. Z dwa lata odrostu i paskudnej niewyjsciowej fryzury jak murowane. Jest wielu dobrych fryzjerów, którzy poprawią ci to po mysi.
Kolor na długości na przedostatnim zdjęciu jest to prostu bajeczny <3
Mi się efekt bardzo podoba 🙂 Tylko te rudawe refleksy bym jakoś zminimalizowała .. może gencjana?
z gencjaną na pewno też spróbuję 🙂
Anwen ukaż swoje lico z przodu 😀
Haha a mi się strasznie podobają!! Drugie zdjęcie – ekstra! 🙂
A ja mam takie dziwne pytanie, jak to jest gdy Anwen idzie do fryzjera 🙂 ? W sensie czy jesteś czasem rozpoznawalna? Fryzjer stara się z obawy przed opisaniem wrażeń na blogu :). I czy ogółem na co dzień często ktoś cię rozpoznaje,zaczepia chce dotknąć włosów itd czy raczej masz spokój? Pozdrawiam 🙂
nieee fryzjerzy raczej nie czytają mojego bloga 😉 te też zupełnie nie wiedziały o jego istnieniu, ale mówiłam im, że włosy są dla mnie ważne i nie mogę ich zniszczyć, więc pytały czemu i o blogu w końcu im powiedziałam
a co do rozpoznawania to zdarzyło mi się kilka razy spotkać osoby, które mnie czytają, czasem ktoś pisze mi, że gdzieśtam mnie widział, ale to wszystko rzadko :))
Anwen fryzjerzy też czytają Twojego bloga 😉
Ja robie sporo dekoloryzacji i nie ma dramatu ze stanem włosów 😉 fakt że przy czarnych to jedna wielka zagadka, ale kocham wyzwania i udowadniam sobie że nie ma rzeczy niemożliwych 🙂
Paulina i bardzo się cieszę :))) ale pewnie sama wiesz, że tylko nieliczni 😉
Przepraszam, ale to głupie pytanie moim zdaniem 😀 ''Czemu nie możesz zniszczyć włosów?" Nawet jeśli to nie była by Anwen, to chyba żadna z nas nie chce świadomie zniszczyć. Po co rozjaśniać włosy jak zaraz się posypią i trzeba będzie ściąć? Trzeba to zrobić umiejętnie i małymi kroczkami. Ja żałuję, że 2 lata temu nie miałam tej wiedzy co mam teraz. Farbowałam jednorazowo na brąz który wyszedł czarny i pewnie spokojnie ściągnęłabym to uberem, a tak włosy się posypały po rozjaśniaczu i ciągle ta sama długość :/
Dosyć dużo mówi to, że fryzjerki pytały czemu włosy są ważne i nie możesz ich zniszczyć. Kurczę, przecież to śmieszne jest. Jak można o coś takiego pytać? Musi być specjalny powód? Gdybyś nie powiedziała to by nie uważały na to, co robią? To tylko potwierdza moje obserwacje i wrażenia. Fryzjerom niespecjalnie zależy na tym, żeby było dobrze. Coś tam zrobią, dostaną pieniądze, sprawa załatwiona. A jeśli według subiektywnej opinii klienta jest źle (bo za krótko, za ciemno, za jasno…) albo obiektywnie jest coś mocno nie tak (zniszczone włosy, krzywe cięcie) wypuszczają do domu i już. Mało kto ma odwagę reklamować usługę, część osób zauważa problem dopiero w domu. A klienci zawsze przyjdą, nawet jak niezadowolona osoba odradzi salon wszystkim swoim znajomym.
Ja odnoszę wrażenie że niektóre fryzjerki (podkreślam kobiety, bo mężczyźni fryzjerzy takich pobudek raczej nie mają) specjalnie tną dużo za dużo (wiem o cięciu powyżej zniszczeń,ale gdy włosy są zdrowe?),robią kolor nie taki itd z nie wiem jak to nazwać zawiści zazdrości ("nie będzie miała dłuzszych ładniejszych włosów niż ja) bo same mają tęczę siana na głowie od eksperymentów. Oczywiście nie każda taka jest i nie chcę tu urazić fryzjerek-czytelniczek,które obrały zawód z miłości do włosów. Ale po kilku wizytach takie właśnie wrażenie odniosłam i dlatego od ponad roku obcinam włosy sama i wtedy mam pretensje jedynie do siebie 🙂
Kamilo, to już chyba przesadzona teoria spiskowa. 🙂 Wiem, że teraz w modzie jest niechęć do ogółu kobiet i robienie z nich zawistnych, złośliwych, rozhisteryzowanych potworów, ale postarajmy się nie powielać stereotypu/mody. 😉
Fryzjerstwo to nie matematyka, gdzie 1+8=9. To, że się zrozumiecie z fryzjerem nie zawsze jest oczywiste. 😉 Dwa subiektywne umysły próbują się dogadać, strasznie ciężka sprawa. 🙂
Przecież napisałam,że nie chcę nikogo urazić i że mam takie zdanie na podstawie swoich doświadczeń. Sama jestem kobietą więc po co miałabym jechać także po sobie i określać się w/w przymiotnmikami? Bo po co ucinają ci 20cm kiedy prosisz o 5, a włosy są zdrowe i naprawdę nie wymagają tylu cm? A wiele fryzjerek to takie,co po gimnazjum stwierdziły "a pojde se na fryzjerkę" i co tu dużo gadać inteligencją nie pałają,więc i ciężko się dogadać. W mojej dzielnicy jest taka, tęcza siana na głowie, tipsy solara i arogancki ton wypowiedzi z niezbyt wyszukanym słownictwem.
Mało który fryzjer (fryzjerka) jest włosomaniakiem/maniaczką (szczególnie w małych miastach). Ja się akurat zaliczam do obu grup :), ale przeraża mnie niekompetencja mojej konkurencji 🙁 (a w moim mieście salonów fryzjerskich jest aż za dużo…). Większość z nich to fryzjerzy "starej szkoły", którzy długowłosej (i cienkowłosej) 13-latce potrafią wydegażować włosy, "aby zyskały objętości" :O. Rozpacz.
Dokładnie Kamila! Ja też trafiłam ostatnio na taką genialną fryzjerkę. Przyszłam nawet ze zdjęciem w telefonie (długie, wycieniowane włosy, za zapięcie od stanika) swoje miałam do zapięcia i chciałam uzyskać podobny efekt. Wyszłam zrozpaczona z włosami sporo przed łopatki, straciłam jakieś 10-12 cm z długości. Na dodatek beznadziejnie wycieniowane. Także rok zapuszczania poszedł się j***ć, że tak brzydko powiem :/ . W życiu nikt mi takiej krzywdy nie zrobił jak ta baba… Oczywiście sama miała włosy do uszu…
Nie jest brzydko, ale rzeczywiście całkiem rudo 😀
a mnie się bardzo podobają 🙂
___________
Svietlana
Anwen a fryzjerki wiedzialy kim jestes ? 😀
nie wiedziały 🙂
Może powinny były wiedzieć…
***W sensie zostać poinformowane…
Bo wtedy lepiej by się postarały? A co to ma być że jak Anwen znana to trzeba się lepiej postarać a jak klientka-nie-blogerka to można włosy szarpać i wmawiać że rude jest brązowe
haha bez przesady 😀 jakby się interesowały blogami to by same poznały 😀 😀
A kim jest?
Gdyby nie te pomarańczowe pasma na górze, to byłoby genialnie! 🙂 Fale wyglądają pięknie.
dół super ale chyba bym jednak zareklamowała tę rudość u góry. Od okolic ramion jest prześlicznie, a te najbardziej rude miejsca może by ci w salonie poprawili? Albo domowe sposoby może by pomogły bo tak jak teraz jest akurat w tym miejscu bardzo średnio. No ale ogółem idzie ku lepszemu i najważniejsze że na razie twoje włosy dobrze się trzymają 🙂 Powodzenia w dalszej walce o chłodny brąz
Od linii ramion w dół efekt jest subtelny (ale widoczny) i bardzo mi się podoba. Ale od ramion w górę… Cóż, wygląda to bardziej jak plamy niż profesjonalnie zrobione pasemka i ja bym to reklamowała. Ale jeśli Ty jesteś zadowolona, to przecież o to chodziło.
Jestem ciekawa końcowego efektu 🙂
chyba cudów się spodziewałaś, ciekawe jak ściągnąć czerń bez rudości.
zajebiste 😀 zostaw takie !!!!!!
Anwen, napisałaś, że fryzjerka zapewniła Cię o tym, że rudo nie będzie. Zareklamuj 😉 Pomijając górę, efekt jest bardzo ładny, czekoladowy. Może jakieś płukanki zneutralizowałyby ten czerwony odcień? Szkoda, że nie możesz skontaktować się z Mysią, ona na pewno by coś poradziła na to.. A może poszukaj u niej na blogu podobnego przypadku? I jeśli będziesz je farbować brązem, uważaj, by znów nie wyszło czarno. A może nie nakładaj farby na całe włosy? Jak dobrze, że ja nie muszę swoich włosów farbować. Pozdrawiam 😉
"Anwen, napisałaś, że fryzjerka zapewniła Cię o tym, że rudo nie będzie. Zareklamuj ;)"
Z drugiej strony, gdyby przyszłą dziewczyna po rudą farbę i wyszła z czymś takim, pewnie też by złożyła reklamację ;). Dla mnie to akurat też nie jest rudy. A że kolor ciepły – tego nie dało się uniknąć, przynajmniej nie bez niszczenia włosów i ostrego cięcia.
Bardzo dobrze wyglądają Twoje włosy:) jedyne do czego można się przyczepić to te rude pasemko, ale pewnie przy kolejnym rozjaśnianiu będzie wyglądać dużo lepiej. Dół włosów wygląda świetnie:) Może zastosuj zapienianie z mixtonem na ten rudawy kolor?Sama ostatnio robiłam taki zabieg i jestem zadowolona:) ale oczywiście też się wymywa z czasem
najlepszy jest ten pomarańcz:)
i dopiero teraz zauważyłam skutki Twojego wypadania.. Masz takie piękne włosy, ratuj je 😉
piękne!
Jest ok. Jestem na tym samym etapie co Ty.Mam za sobą pierwsze ściąganie czerni, tez nie jestem do końca zadowolona, ale teraz włosy odpoczywają i druga akcję przeprowadza pod koniec miesiąca. Po tylu latach w czerni nie jest łatwo. Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie i żeby nam kolory w końcu odpowiadały 😉
Szczerze? Wygląda tragicznie z tymi rudościami, ale może z czasem będzie lepiej, bo w tym czarnym kolorze też nie było Ci do twarzy.
Pomijając te dwa pasma z tyłu głowy, które są dużo jaśniejsze, to ogólnie kolor jest ok.
Mi się podoba cięcie, bo pomimo, że włosy dalej wyglądają na długie i gęsto, to chyba, są nieco lżejsze, co nie?
Mnie się podoba 🙂
Wygląda to zdecydowanie ładniej niż na zdjęciu z insta (a już tamto był fajne). Moim zdaniem – WOW. Twoje włosy wyglądają sto razy lepiej bez tej czerni! A rudości są fajne! <3
od ramion w dół wyglądają super, ale faktycznie przy głowie są jakieś nie fajne 🙁 na pewno szybko uda Ci się je wyrównać 🙂 trzymam kciuki! 🙂
Aha! ułozone są cudnie 🙂
Ja naprawde miałam zlego fryzjera w jeden dzien sciagnela mi czarna farbe i tez rudy nalozyla to byl koszmar!!!!! Mam teraz rewelacyjna fryzjerke!!! I dziekuje ze ja mam!!! Moje wlosy sa w najlepszych rekach!!!!
Dół jest przepiękny. 🙂 Góra faktycznie, nie wyszła. Ale jeśli nie jest to "produkt końcowy", to warto się wstrzymać z oceną do ostatecznej wersji.
Zaskoczył mnie wygląd Twoich włosów. Faktycznie, na czarnych nie widać było jakie są piękne i zdrowe. Sama myślę intensywnie nad zejściem z czerni ale na "bardzobardzobardzo ciemny brąz, prawie-czerń". 😀
A ile Cie wyniosla wizyta u fryzjera? Chcialabym wjedziec jakbym tez szla;)
Anwen miałam dokładnie ten sam problem. Natomiast zamiast pójść do fryzjera poradziłam sobie sama.
Nie zapłaciłabym ani złotówki za Twój efekt ponieważ w domu po dwóch kąpielach rozjaśniających miałam to samo na głowie co Ty.
Wymieszałam pół opakowania rozjaśniacza z kallosem z szamponem z sls i nałożyłam na włosy. Robiłam to jakieś 6 razy, raz w tygodniu. Bez żadnego problemu przeszłam cały zabieg. Włosy w ogóle mi się nie zniszczyły, wciąż nic mi się nie rozdwaja (ścinałam w październiku!).
Uważam że nie ma sensu płacić takich pieniędzy! Przecież to tylko włosy. Nie ważne czy sama w domu zrobisz sobie kąpiel rozjaśniającą czy fryzjerka nałoży Ci rozjaśniacz. W tej chwili będziesz mieć jedynie wszystkie kolory tęczy na głowie – nie wiem czy nie lepiej byłoby ściągnąć całkiem koloru.
Hmm bardzo przypomina mi to moja koloryzacje miałam włosy średniego blondu od połowy a odrost byl o ton ciemniejszy chciałam je wyrównać i przyciemnic na mroźny brąz niestety wyszedł brąz z czerwienią i to bardzo ciemny prawie czarny a wlosy mialy okropny duszacy chemiczny zapach w świetle dziennym okazało się ze od skóry mam czerwony?!? Zadzwoniłam do fryzjerki która mnie farbowala żeby zapytać co to ma znaczyć stwierdziła tylko tyle że to nie ich wina ze moje włosy tak przyjęły farbę i rzuciła słuchawka.. tak chyba nie zachowuję sie profesjonalista próbowałam je trochę zmyć wiadomo farba schodzi ale było tylko gorzej wytrzymalam tydzień i umowilam się do innego salonu niestety czarny kolor nie wchodził w grę wiec musiałam rozjaśnić całe włosy bałam się ze będą w złym stanie ale udało się mam teraz ciepły jasny brąz i jestem bardzo zadowolona włosy po wyjściu od fryzjera tak pięknie pachnialy nie zauważyłam jakiegoś dużego pogorszenia i z ręką na sercu polecam salon j.wujec w Poznaniu pozdrawiam ?
Całkiem ładnie, taki oberżynowy z kilkoma rudymi refleksami. Tylko czy to są rude pasemka, czy w świetle opalizują tak na rudo. Może na razie nic nie kombinować, żeby te szamponetki zbytnio nie przyciemniły włosów.
ja chyba jestem jakaś dziwna ale mi sie to meega podoba 😀 Moja koleżanka ( jesteśmy również z Czestochowy) też chciala zejśc z czerni, niestety nie udało się, miała na głowie podobna kolorystyke do Ciebie, tylko że w totoalnym rozgardiaszu ,tu "ciapka" brązowa, tam ruda, tam czarne. W końcu jednak poddała się i zafarbowała na czarno.
Moim zdaniem powinnaś zareklamować usługę. Żaden profesjonalny fryzjer nie wypuściłby Cię tak z salonu. Ewentualnie może warto zainwestować w wizytę u Sylwii Gaczorek z krakowskiego salonu Maniewski? Moim zdaniem jest mistrzynią koloryzacji i po jednej wizycie u niej miałabyś jednolity piękny kolor, bez zniszczonych włosów. Jakbym mieszkała bliżej Krakowa to na pewno bym się do niej wybrała 🙂 Popatrz na jej metamorfozy kolorystyczne na FB salonu Maniewski. Robi cuda 🙂 Co do Mysi – mi się udało z nią dogadać po prawie roku prób i w kwietniu wybieram się do niej także na ściąganie czarnego koloru, ciekawa jestem co z tego wyjdzie.
no właśnie Sylwia stwierdziła, że bez zniszczeń się nie da 😉 a na jednolitym kolorze wcale mi nie zależy, podobają mi się wielotonowe farbowania, zwłaszcza przy włosach rzadkich jak moje 🙂
o co biega z ta sylwia gaczorek? poszukałam w necie i nie widzę tu zachwalanych przez wa spektakularnych metamorfoz włosowych?????????????
końce są piękne, ta rudość na górze faktycznie nie za ciekawa, ale wszystko jest do przejścia. jeżeli nie przeszkadza Ci dojeżdżanie to polecam Anię z salonu Looxus we Wrocławiu. ja byłam bardzo zadowolona, Ania jest na bieżąco, całkiem się zna na włosomaniactwie i tych najnowszych trendach w koloryzacji, sporo też doradza. pierwszy raz byłam zadowolona z wizyty u fryzjera:D zasugerowałam się opiniami na wizażu i nie zawiodlam się:) pozdrawiam
A ja będę w mniejszości zdecydowanej – żal mi Twojego czarnego koloru. ale rozumiem chęć zmiany. Jakieś 10 lat temu schodziłam z czarnego, pochłonęło to parę miesięcy, praktycznie 3/4 długości włosów, ich kondycję i mnóstwo kasy. Po pewnym czasie wróciłam do mojej ukochanej czerni i w życiu już jej nie zmienię 🙂
Masz bardzo piękne włosy. Zdrowe i falowane. Ideał. Jaki by nie miały kolor to są super. Ja dbam o moje ale chyba nigdy nie będą tak cudne jak twoje.
Angelika
Byłaś w MIO Studio w Czewie?
nie 🙂
Anwen jestem zachwycona tą fryzurą i dolną częścią twoich włosów 🙂
Jak ja schodziłam z czerni też miałam te dziwne, ciepłe kolory ale pokażę ci co mnie uratowało z czarnych odmętów 😉 link
http://fc02.deviantart.net/fs71/f/2015/060/6/3/delkoloryzacja_by_kukunia92-d8jzx67.jpg
Według mnie jest super, o wiele lepiej niż było, ciekawiej! Włosy wyglądają jak rozjaśnione po słońcu. Domyślam się że chciałaś inny efekt, ale przypadkiem wyszło coś na prawdę fajnego!
Obłędne włosy!! <3 Cudownie wyglądają, naprawdę! Gdyby nie dwa jaśniejsze pasma po środku to całość wyglądałaby po prosty perfekcyjnie. Twoje włosy w takim ognistym wydaniu flamboyage wyglądają niesamowicie, no i samo to, że są jaśniejsze ukazują prawdziwe piękno. Ogromnie zazdroszczę!
blask włosów jak z reklamy 😉 zazdroszczę
Według mnie i tak wygląda to ładnie 🙂
Bardzo ładnie wyglądają, podobają mi się te tofiowe refleksy 😉 ♥
Według mnie wyszło super! Nie ma się co spodziewać cudów po tylu latach farbowania. Na prawdę fajnie to wyszło. Użyłabym jedynie szamponetki do przykrycia tych jasnych pasm. Kolor u dołu jest bardzo ładny.
Mysia zawiodla i mnie, bo czekalam, na to, jak ona poradzi sobie z przejściem z czerni na brąz. Myślę, że ona kombinowalaby niestandardowo, tzn. na górę dałaby np. 1.5%, na dół 3%. Może jeszcze sie odezwie. Możliwe, ze po kilkukrotnym potraktowaniu tak włosów w pewnym momencie wlosy zrobilyby się rude i to byłby już dobry moment do zafarbowania na ten docelowy kolor. Ja bym na twoi m miejscu wybrała sie do jakiegoś salonu profesjonalnego, zapytała, co by zrobili z takimi włosami, ale w razie czego jeszcze bym się przeszła do innych. Może trzeba na czuja szukać odpowiedniego specjalistę.
Kochana Anwen, parę lat temu też schodziłam z czerni na długich włosach (wtedy pasemkami bo nie było jeszcze flamboyage :P). Szczerze mówiąc, po wyjsciu od fryzjera byłam załamana, wydawało mi się,że pasemka są rude i bardzo mocno rzuczają się w oczy, następnego dnia chciałam gnać po farbę do włosów… Na szczęście "przeczekałam" i po drugim zabiegu moja włosy zaczęły wyglądać jak ludzie i zmieniać się w piękny czekoladowy brąz. Bądź wytrwała a na pewno będziesz zadowolona z pożegnania z czernią. Pozdrawiam ciepło 🙂
Anwen, jest bardzo fajnie! również nie polecam szamponetek – zrobią więcej krzywdy niż pożytku. Dałabym odpocząć trochę włosom i działać znowu. Pozdrawiam!
Szczerze mówiąc Twoje włosy w czarnej odsłonie nigdy mnie nie zachwycały i troszkę zastanawiałam się nad ich fenomenem. Ale teraz.. po prostu już rozumiem skąd tyle szumu wokół Ciebie, włosy mega mi się podobają, po doprowadzeniu do tego ostatecznego koloru będzie genialnie. Nie zmieniaj fryzjerki, lecz nie pozwól sobie w ten sposób ciągac włosów. Powiedz ze rozczeszesz włosy sama i poproś o inną panią do mycia.
A mnie efekt końcowy bardzo sie podoba 😉
Mówcie co chcecie ale ja osobiście uważam, że wyglądasz naprawdę pięknie:)
//karoq
Może to kwestia ustawień monitora, ale ja widzę rude plamy, zwłaszcza na głowie, niżej jest lepiej 🙂 a co do salonu to chyba nie musisz nic więcej pisać, miało być brązowo, jest rudo, są plamy, panie nie umieją myć ani rozczesywać – to o czym tu więcej pisać 😉
yyy jakie plamy? to są pasemka, a nie da się zrobić brązu tak od razu, bo to jest niemożliwe i to nie wina fryzjera.
A czego sie spodziewalas? Że bedzie idealny równy brąz za pierwszym razem? Wg mnie jak na pierwsza wizyte i tak wyszlo dobrze i bez zniszczonych wlosow. Bo co to za problem nalozyc rozjasniacz a potem farbe braz a to ze wlosy beda wylatywac garsciami to juz inna sprawa
czy bez zniszczenia to się dopiero okaże 🙂 a spodziewałam się jedynie tego, co obiecała mi fryzjerka, że pasma będą w ciepłym odcieniu brązu, a nie po prostu rude
Żaden fryzjer nie jest w stanie na 100% zagwarantować, poświadczyć własnym życiem, że na włosach wyjdzie to i to, to co chcemy i to za pierwszym razem. Nie ma takiej szansy, może być tylko łut szczęścia i samozadowolenie fryzjera, że jednak tym razem "się udało", bo tak naprawdę nie wie co się kryje pod tymi wieloma warstwami farby, w jakiej kondycji naprawdę są włosy, które im się powierza, nie wiem czy serio biorą pod uwagę ich strukturę, stopień delikatności, wrażliwości, nawet typy farb nakładane na włosy na kilka miesięcy przed zabiegiem dekoloryzacji. Skalp też różnie może reagować, tego się nie przewidzi.
Ale to że fryzjerzy potrafią słownie zapewniać, że wszytko wyjdzie tak jak klient chce, niejako naciągają fakty, trochę oszukują, nadużywają tym samym zaufanie klienta do salonu i samego fryzjera, który na renomę tego salonu pracuje. Klient zniechęcony może nie wrócić już, zrobić im złą reklamę na mieście i necie. O skutkach ewentualnych należy uprzedzać, a nie ukrywać je przed klientem!
Wątpię, czy w takim układzie po dekoloryzacji/farbowaniu można reklamować …hmmm? Kiedy w zamówienie wykonania takiego dzieła już na starcie są wpisane nieprzewidziane skutki…
Co innego w wykonanie dzieła fryzury/cięcia i modelowania, wtenczas w rękach i w wyobraźni fryzjera leżą efekty. Efekt daleko odbiegający od wyobrażeń, jakieś poszarpane włosy, popalone od przedłużonego rozjaśniania bo np. fryzjerka się zagadała/za długo spędza czas na papierosie/nie przykłada się do pracy, rozwalająca się fryzura byłaby podstawą do reklamacji.
Adi
Kolor i efekt ogólnie ładny ale no chłodny brąz to to nie jest 🙂 może za kilka dni sie przyzwyczaisz do nowej wersji siebie i inaczej będziesz odbierac te kolory 🙂
chłodnego brązu to się od razu nie spodziewałam :))) ale też liczę na to, że z kolorem się oswoję i jedynie te kilka zbyt kontrastowych pasm u góry przyciemnię,żeby aż tak nie 'świeciły'
uwazam ze bardzo ladnie to wyszlo, nawet jakbys tak to zostawila to nie byloby zle. plamy sa ale ladnie sie komponuja ze soba, takie zejscie jednak latwe nie jest
Piekne włosy- mój ideał :))))) Uwazam ze wizyta udana i powinnas byc zadowolona. Owszem widac te plame u gory, ale nie jest to jakis dramat. Kolory dobrze współgraja a włosy co najwazniejsze nadal w pieknym stanie-to najwazniejsze. Uwazam ze byloby gorzej uzyskac efekt za pierwszym razem i miec suche zniszczone włosy po tylu latach troski o ich stan.
Pewnie cię wkurzę ale ja marzę o takim kolorze 🙂 Moje ciemnoblond włosy niestety jaśnieją do blondu po prostu, żółto i bez żadnych rudości
Pasemka rodem z lat 90-tych. Moim zdaniem zejście z czerni to świetny pomysł, ale te pasemka to duża pomyłka.
Bardzo fajny, przestrzenny efekt. Też chce takie włosy 🙂
Mnie sie szalenie podoba! Sa prześliczne!
A co mąż powiedzial na Twoje nowe włosy?:D zauważył? ;D siostra mojego chłopaka skrócila kiedyś włosy o ok 30cm a on zauważył dopiero jak ja mu powiedziałam 😀
Hej Anwen ! Wydaje mi się, że mam podobny rodzaj włosów do Twoich, ale nie mam pojęcia jak je ściąć żeby dobrze wyglądać. Stopniowanie w moim przypadku raczej się nie sprawdza, bo górna warstwa wygląda wtedy na bardzo zniszczona, dlatego ścinam włosy w U, ale na prosto. Z taką fryzura niewiele da się zrobic- po spaniu w koku i papilotach loki mi się rozkręcają, wiec nie pozostaje mi nic innego jak suszyć włosy równolegle do ich długości i je w ten sposób "prostować". Głowię się caly czas nad tym, czy nie będę żałować wystopniowania, chociaż wiem, że włosy rzeczywiście lepiej się wtedy kręcą. Dlatego bardzo Cię proszę – czy wstawilabyś kiedyś zdjęcie, na którym masz proste włosy tak, aby widać było ich ścięcie?? Pozdrawiam serdecznie- Marta
A o co chodzi z tym brakiem komunikacji ze strony Mysi? Wszyscy ją tak zawsze chwalili.
Na długości wyglądają rewelacyjnie!:) Ale te pasemko na środku hm… mocno się wyróżnia 😛 Jeżeli mieć uwagi do fryzjera to za to niedelikatne traktowanie. Nie mogłaś sama ich sobie rozczesać?:P Myślę że samo rozjaśnianie i tak wyszło nieźle:)
Ja regularnie używam płukanki z gencjany (o której dowiedziałam się z Twojego bloga) aby ochłodzić kolor i pozbyć się żółtawych refleksów (mam je naturalnie). Może to się przyda 🙂
Nie wiem,czego niektóre komentujace się spodziewały po odbarwianiu włosów które przez większość czasu były traktowane farbami kupowanymi w sklepach. Oczywiście że włosy na końcach będą miały czerwony kolor,i najwięcej w nich pigmentu. Stopniowo,powolutku uzyskasz kolor taki jaki chcesz,tylko daj włosom czas. Odbarwianie odstaw na jakiś czas na razie,w żadnym wypadku nie używaj teraz na nich farby,jakiejkolwiek. Włosy przeszły przez ciężki zabieg,na pewno są bardziej zniszczone,i jeżeli teraz byś je przefarbowala farba bardzo szybko by się wchlonela i znowu wyszły by bardzo ciemne. Radzę poczekać na kolejną wizytę u fryzjera i nic z nimi nie robić.
Dodaje tylko,jeżeli rozjasniasz włosy tak ciemne w taki sposob-nigdy nie uzyskasz jednolitego koloru 😉
gdyby nie te najjaśniejsze pasemko wyglądałoby to idealnie, choć nawet z nim jest super 😉
Dół jest śliczny 🙂
Hej:) Jestem trochę nie obcykana w temacie. Powiedzcie mi dziewczyny, Mysia to jakaś super fryzjerka krakowska?
PS. Awen, wg mnie pasemka na górze nie wyglądają tragicznie, szczególnie jak włosy są falowane i ładnie odbijają światło. Swoją drogą bardzo przykry jest dla mnie fakt że jest wiele "nieogarniętych" fryzjerek, przez które musimy tak cierpieć:D W końcu fryzjerka powinna być najlepszą przyjaciółką każdej włosomaniaczki, a niestety tak nie jest. Chyba każda z nas ma na koncie jakieś przykre wspomnienia po wyjściu z salonu…
naprawdę uważasz,że tu jest jakaś wina fryzjerki?? i wydaje mi się po ironicznym pytaniu o mysię, że dobrze wiesz kim jest ta dziewczyna,a jak nie to od czego są google???
WIEDZIAŁAM że w końcu rozjaśnisz włosy, a kiedyś tak się zarzekałaś że to nie wchodzi w grę, bo by tego nie przeżyły itd 😀
Mi się efekt podoba. Pamiętam jak jak schodziłam z czerni i fryzjerka zamiast delikatnie jaśniejszych pasm zrobiła mi piękne cytrynowe pasma. Kiedy wymieszały się z czarnymi włosami wyglądało to tragicznie… Musze się w końcu wybrać do fryzjera, bo marzą mi sie takie jaśniejsze refleksy:)
Anwen, przykro mi to pisać, ale włosy wyglądają strasznie. Powinnaś reklamować tą usługę.
Ja sama mam w Gdańsku cudownego fryzjera który bezboleśnie wyciągnął mnie z czerni na brąz. Wyślę Ci kiedyś zdjęcia na metamorfoze. Tymczasem…. trzymaj sie.
Mi się podoba ta czerwien 😉 Raczej na plus chociaż faktycznie to blond pasemko nie jest najciekawsze. Raczej bym nie kombinowała i poszła za miesiąc/2 tygodnie do fryzjera 🙂 Z szamponetkami to nigdy nie wiadomo :>
Anwen, proszę odpowiedz mi na to pytanie, bo tylko w Tobie pokładam nadzieje 😀 !
Czy jest na rynku jakaś farba/rozjaśniacz do włosów, który nie niszczy włosów, nie chcę tych naturalnych rumianek itd. bo już kombinowałam z tym, teraz chcę naprawdę blond włosy. Widziałam jakieś farby w aptece ostatnio, pierwszy raz się spotkałam z farbami do włosów w aptece, są to jakieś naturalne farby.. to chyba nie była henna bo był też jasny blond,a z tego co się zorientowałam nie ma blond henny.. Polecisz mi jakiś produkt na jasny blond ? 🙂
Rita
Anwen, a mnie zastanawia na co ty kręciłaś włosy? Bardzoo ładne loki! Cudne włosy.
Dziewczyno, idź w tym kierunku. W końcu jest idealnie uwydatniona uroda Twoich włosów, błysk, te fale. W czerni nie było tego tak dobrze widać choć były również piękne. Napisz jeszcze proszę czy te loki robiłaś automatyczną lokówką babyliss czy jakąś inną?
loki robiła fryzjerka, na prostownicy 🙂
Anwen wg mnie efekt sliczny, szczegolnie od ramion w dol- bomba! Jedynie to jedno pasemko szersze dziwnie wyglada ale mysle ze z czasem i ono sie lekko wyplucze i wpisuje w reszte. Sama z szamponetka nic bym nie kombinowala, tym bardziej ze po dwoch -trzech myciach kolor na bank sie lekko wyplucze. A za podcięcie i ułożenie wlosow naprawde brawo dla fryzjerki!
Gdyby nie ta rudość było by ok, ale rozumiem, że to etap przejściowy. Na pewno w jaśniejszym będzie Ci ładniej niż w czerni.
Moim zdaniem w tym kolorze Twoje włosy prezentują się dużo lepiej 😀
Włosy są piękne od ucha w dół 😉 Te jasne pasma u góry psują trochę efekt ale i tak mi się podoba 😉 Tylko czy cieniowanie było dobrym pomysłem? Końce wyglądają na bardzo przerzedzone niestety ;/
Anwen a kąpiel też była na wodzie 3% ? Jestem w szoku że tak słabym oksydantem w ogóle ruszyło, ja próbowałam raz ściągnąć czerń oksy 12% i nic, pojawił się jedynie bordowy refleks…
Pracuję w salonie fryzjerskim i za każdym razem przy dekoloryzacji, obojętnie jaką metodą – czy to pasmami, czy całościowo – uprzedzamy klientki że kolor będzie ciepły, a jeśli nawet go schłodzimy, może się wypłukiwać do ciepłego odcienia. I w każdym standardowym zejściu z czerni, czy nawet z brązu, włosy mają rudawy odcień, więc bałabym się obiecywać klientce chłodny brąz 😉 Pracuję na L'oreal i dobrym produktem do całościowej dekoloryzacji jest Efassor – gdybyś jeszcze kiedyś miała potrzebę zejścia z koloru 🙂 W tej chwili jeśli wyrównasz te jaśniejsze pasma u góry to będzie ok, bo końce wyglądają bardzo ładnie 😉 Z czasem powinny jeszcze troszkę wyjaśnieć. PS: Mój przyjaciel mieszka w Częstochowie, jeśli go odwiedzę pewnie będę się rozglądać i liczyć na to, że uda mi się Ciebie spotkać 😀
na szczęście chłodnego brązu nikt mi nie obiecywał 🙂 ale jednak nawet ciepły brąz a rudy to nie to samo :)))
i masz właśnie ciepły brąz, to nie jest rudy kolor.
równiez kiedyś sciągałam czerń u fryzjera i po jednym razie mam wrażenie efekt był dużo lepszy. Włosy na całej długości miałam mniej więcej takie jak Ty na końcach. Bardzo mi sie podoba efekt od połowy włosów, ale przy skórze troche słabo to wygląda, ale może wstrzymaj się z szamponetkami, bo niektóre sa na prawde bardzo mocne. Pomyśl może o łupinach orzecha, albo czyms naturalnym.
A ja mam takie pytanie: Czy to skrzypokrzywy mogę dodać torebkę mięty? Bardzo lubię jej smak.
Przepraszam ale nie jest dobrze…
Końcówki wyglądają bardzo ładnie, ale te rude pasma przy głowie przerażają 🙁 Bardzo dziwnie wyglądają… Może skontaktuj się z fryzjerką nie w celu reklamacji, ale żeby poinformować o zaistniałej sytuacji?
Bardzo polecam Ci Sylwię Gaczorek pracuje w salonie Maniewski
Hmm a nie chciałabyś zainwestować w wizytę u Sylwii Gaczorek? Zobacz na jej fanpejdżu jakie robi przemiany 😀
włosy jak w reklamie welli : )))
musze zapytac – czemu po prostu nie przefarbujesz sobie wlosow na pozadany kolor? 🙂
Mi też się podobają, szczególnie na zdjęciach bez lampy, to zdjęcie po prawej jest naprawdę ładne 🙂 Włosy wyglądają naturalniej niż w czerni a te rude pasemka dodają lekkości.
Powodzenia w dalszej walce 😉 Ja mam naturalny brąz (szatynka) i za żadne skarby nie zamierzam farbować 😉
mi efekt się kompletnie nie podoba i to co zrobiła z twoimi włosami ta fryzjerka..
także słyszałam dużo dobrego o Sylwii Gaczorek, moze warto sprobowac u niej?
wiem, ze chodzilo Ci o chłodny braz ale moim zdaniem Twoje wlosy teraz prezentuja sie super! naprawde bardzo podoba mi sie ten kolor 🙂 !! i slicznie Cie obcieli ale troszkę widać ze masz rzadsze wloski ;((
Jak dla mnie koszmar. Nie równie i rudo.
Sama mam czarne włosy i wyjatkowo ciężko znoszące dekoloryzacje. Od połowy w dół kolor super a rude pasma podejrzewam, że podobnie jak mnie po dekoloryzacji nieco Cię wkurzają. Polecam jesli już musisz, szamponetką machnąć tylko pojedyncze rude pasma. U mnie pomagało 😉 Pozdrawiam Gosia
moim zdaniem poczekaj – umyj włosy, niech ułożą się same, kolor pewnie się będzie jeszcze wypłukiwał, ale jak włosy się same ułożą naturalnie, to nie powinno być widać tych pasm, tylko delikatna poświatę.
jak dla mnie wyglądają ładnie 🙂
Dół mi sie podoba – nawet ten cieply odcie. Góra jest … Coz nie w moim klimacie.
Na obronę salonu – mialam ściągana czerń – moje wlosy wyszly biało rude, włos zostal wytrawiony z pigmentu, nastepnie położono mi na to średni braz i wszystko jednego dnia.
I sie wlosy posypały.
Tu widze ze nie fryzjerka chce to robic bardzo stopniowo i mowi"nie bedzie ciepłych odcieni" chyba miala na mysli efekt końcowy. Jak na moje oko – zostawic kolor do następnej wizyty, jeszcze góra dwie i bedzie dobrze.
Kolor kolorem, ale włosy wyglądają prześlicznie… Poza tym uważam, ze w jaśniejszym kolorze byłoby ci znakomicie, już teraz w tym obecnym kolorze włosy prezentują się bardzo dobrze. Jestem ciekawa tylko jaki efekt byś uzyskała gdybyś je wyprostowała – ja wiem jaki:) – włosy jak z reklamy;)
Szamponetek jednak bym unikała, ich trwałość bywa nieobliczalna, a nawet niemal wieczna. 😉 Tak jak poprzedniczki radzą, lepiej będzie ochłodzić nieco kolor płukanką z gencjany, maską do blondu (z tych niebieskich) lub płukanką z owoców czarnego bzu.
Ciemne włosy zawsze się rozjaśniają do wiśni, czerwieni, miedzi, pomarańczu, trochę Ci fryzjerka z tym brązem naściemniała, albo nie wzięła pod uwagę, że uczennica nie stonuje poprawnie koloru przy zmywaniu farby. Tak czy inaczej nie jest źle, zwłaszcza jeśli kondycja włosów nie ucierpiała zbytnio.
Moim zdaniem odczekanie kilku tygodni przed docelowym rozjaśnieniem włosów to dobry pomysł, odżywisz je, a i kolor się bardzie ustabilizuje i będzie wiadomo czego się spodziewać przy kolejnym farbowaniu.
Aniu mi efekt sie podoba i to bardzo! A tymi rudosciami nie ma co sie przejmowac pewnie sie jeszcze "wyplukaja" 😉 Tylko najgorzej jeśli ta dekoloryzcja oslabila Ci wlosy i jeszcze to czesanie… Masakra. Mogłaś powiedzieć ,że Ty sama sobie rozczeszesz włosy 😉 Pozdrawiam, Kasia.
wyglądają świetnie, tylko te rudości na górze trochę rażą, ale skoro piszesz że przykryjesz je na razie szamponetką, to nie ma co panikować, ważne, że czerni już nie ma 🙂
Mi się średnio podoba. I nie powiem aby to wyglądało niż Twoja dawna czerń. Ale chyba się przyzwyczaiłam do niej po prostu. Włosy nie wyglądają tragicznie, ale skoro fryzjerka powiedziała, że nie będzie rudych to nie powinno ich być i koniec. Zresztą gdyby to były pasemka jeszcze by wyglądało cudnie, ale to są plany. Ja ściągałam czerwień u fryzjerki, moja alergiczna skóra głowy to przecierpiała, ale po jednej dekoloryzacji nie było śladu po czerwieni. miałam ładny ciepły brąz, bardzo zbliżony do mojego naturalnego. Może po szamponetce te plamy się przygaszą i będzie to wyglądać ładnie.
Jaki masz naturalny kolor?
Anwen nie za dobrze to wyglada tak nie wyglada sie po wyjsciu od fryzjera
Mi sie efekt podoba. Wiadomo, se przy schodzeniu z czerni nie mozna oczekiwac cudow. Salon bym zmienila, bo drapanie przy myciu i targanie za wlosy to zadna przyjemnosc. Fryzjerki czasem mowia to co klient chce uslyszec a ma sie to nijak to rzeczywistosci 🙂
Kurcze dziwicie się tej jaśniejszej góry, przecież Anwen od dłuższego czasu farbowała brązem górę, więc to jasne, że różnica będzie inna na czerni na dole a inna na brązie u góry, dla mnie to i tak ogromny szok że tą kilkuletnią czerń ruszyło bez widocznych zniszczeń. Po kolejnej wizycie efekt będzie ładniejszy bo tą górę powinny już inaczej potraktować, mają jakiś pomysł, ruszyła ta czerń. oczekujecie naprawdę cudów po jednej wizycie?? Ok mogli nałożyć mocniejszy rozjaśniacz, trzymać dłużej, zrobić większe zniszczenia byle kolor był ciepłym brązem, nie tędy droga, stopniowo, takie długie, czarne włosy, na których były różne farby rozjaśnić to nie lada wyczyn, musiałby nakładać na każdej długości włosów inny rozjaśniacz dopasowany do każdego centymetra włosów i farb jakie były na nich kładzione uffff gdyby Anwen wróciła z czernią nieruszoną dopiero byłby temat, nie da się Wam dogodzić naprawdę smutne 🙁
Właśnie powiedziałam na głos w pracy "ale ładne" bo moim zdaniem są świetne! Wiem, że wymagają drobnych poprawek ale ogólnie są cudowne, o wiele lepsze niż w czerni, gratuluję decyzji i efektu 🙂
Pozdrawiam, Paulina
Ależ piękne! Zajrzałam wczoraj, zajrzałam dzisiaj, przeczytałam prawie wszystkie komentarze, jeszcze raz obejrzałam zdjęcia… i w dalszym ciągu jestem zachwycona 🙂 Wiem, ze nie o to Ci chodziło ale włosy wyglądają bajecznie. Nigdy mi się nie podobały pasemka, balajaże itp. ale to co masz na głowie to po prostu rewelacja. Olej chłodne brązy 😉 bo ten kolor na końcach jest po prostu genialny. Cieszę się że się zdecydowałaś odejść od tego kontrastowego czarnego. Na wcześniejszych zdjęciach (sprzed włosomaniactwa) miałaś właśnie takie cieplejsze odcienie i świetnie w nich wyglądałaś (chociaż włosy były w gorszej kondycji niż teraz….) Czekam na zdjęcie całej twarzy i na pewno zostawię komentarz ale jestem pewna że świetnie wyglądasz właśnie w takich odcieniach.
Dziewczyny,przecież to jest dopiero pierwszy etap ściągania czerni! Po co ta krytyka albo pisanie,że wyszło superi żeby tak zostawić?? A Anwen, a jeżeli chodzi o Mysię, to daj spokój, ja do Ciebie teżkiedyś napisałam meila i po pół roku nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, więc po co od razu się tak spinać?
kiedy można będzie spodziewać się NDW??
dziewczyny ogarnjcie się!! Przecież to jest dopiero pierwszy etap schodzenia z czerni, minie jeszcze dużo czasu zanim Anwen przejdzie przez resztę etapów do upragnionego koloru!! Po co krytykujecie fryzjerkę? Jak na pierwsze raz przy schodzeniu z tak długo farbowanych na czarno włosów jest dobrze, aleprzy tym trzeba cierpliwości, wasza krytyka czy pisanie, że trzeba zareklamować tu nie pomogą…. Mam wrażenie, że 90% z was tylko obejrzało zdjęcia i myśli, że Anwe to sobie takie pasemka zażyczyła, od tak z dnia na dzień….weźcie się na prawdę trochę ogarnijcie, poczytajcie artykuły o schodzeniu z czerni itp.
Cześć Anwen, jestem fryzjerką i włosomaniaczką w jednym 😉 Swój zawód kocham, mam wiele zadowolonych Klientek, a zabiegi dekoloryzacji przeprowadzam często. Zwracam uwagę, aby przede wszystkim NIE NISZCZYĆ włosów Klientek. Ja każdą dekoloryzację przeprowadzam w ten sposób, że mieszam proszek rozjaśniający z wodą utlenioną (3, 6 lub 9 %, w zależności jak bardzo chcę odbarwić czerń) oraz dodaję do tego silnie nawilżającą MASKĘ (różnych, fryzjerskich firm). Jeśli robię mieszankę na 3%-wej wodzie to odżywki daję w proporcji 1:1, jeśli na 6-tce to 1:2, a na 9-tce 1:3 (oczywiście przeważa maska). To nakładam na włosy Klientki, zaczynając jakieś 10 cm od głowy (lub odrostu), na końcu nakładam przy nasadzie, nie dotykając skóry, i porządnie masuję włosy (nie szarpiąc ich). Spłukuję, gdy efekt mnie zadowala, zazwyczaj gdy kolor jest "żółty". Po spłukaniu i wysuszeniu nakładam Klientce farbę. Jeśli mamy uzyskać brąz, to używam farby na poziomie 7 (średni blond). Każda z Klientek jest zadowolona i zaskoczona "wcale niezniszczone!" 😉 A u Ciebie widzę po prostu pasemka, nie dokoloryzację… Pozdrawiam 🙂
Anwen są piękne!!!!! jestem zaskoczona – moim zdaniem korzystniej!!
Aniu mam techniczne pytanie, kiedyw google wpisze sieAnwen wyskakjuje jako 1 Jak dbac o DLUGIE wlosy czemu? myslalam ze wlosomaniaczki to nie tylko dlugowlose..zmienisz?
Z usług Marty (większości znanej jako Mysia) korzystam od ponad roku, i ostatnia rzecz jaką można o niej powiedzieć, to to, że ze strony Marty brakuje komunikacji. Marta jest najbardziej komunikatywnym fryzjerem z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia (jej wiedza na temat chorób skóry głowy jest większa niż połowy dermatologów w tym kraju). Trafiłam do niej w styczniu 2014 w ciężkim stanie łysienia androgenowego, a dzisiaj po 14 miesiącach zapisanej przez Martę szeroko pojętej pielęgnacji, mam burzę włosów.
Od jakiegoś czasu czytam Twojego bloga, od trochę krótszego zaczęłam "bawić się" we włosomanię i przyznam, że już nawet na początku coś widać 🙂 Także dziękuję Ci za Twoją pracę włożoną w tego bloga.
Odnośnie wpisu, od 3 miesięcy jestem na etapie "porzucania farby" – kilka lat czerwieni, którą bardzo lubię na rzecz mysiego blondu, którego jak pamiętam nie lubiłam… Jednak zdecydowanie wolę zdrowe włosy 🙂 Moja fryzjerka stwierdziła, że po tym co miałam na włosach (a miałam wiele, w tym parę lat temu spalone rozjaśniaczem na własne życzenie – może kiedyś się zdecyduję na MWS) nie jest w stanie przewidzieć efektu odbarwiania i może wyjść wszystko, włącznie z zielenią (czy jakoś tak). Tak więc dostałam brązową farbę (oczywiście czerwień przebiła) i teraz patrzę na odrosty, na szczęście nie są jakoś bardzo widoczne.
Niemniej jakoś nie mogę przeboleć myśli o tym mysim blondzie i kto wie, może wrócę do farby – ale raczej ciepłych brązów niż wściekłych czerwieni. Priorytetem są zdrowe włosy 🙂
/Pamela
Mi się średnio podoba tzn podoba mi się Twój kolor u dołu i Twoje włosy wydają się ładniejsze niż jak były czarne, ale te rozjaśnione pasemka na górze wyglądają okropnie ;/ ogólnie to nie rozumiem czemu nie wolisz iść do sprawdzonego fryzjera, który potrafiłby osiągnąć piękny efekt po jednej wizycie i mieć pewność, że nie zostawi Ci żadnych plam na głowie tylko kombinujesz i idziesz do kogoś kogo nawet nie znasz. Po tylu latach prowadzenia bloga o włosach, jakby nie było, są one Twoim znakiem rozpoznawczym i wizytówką. Oczywiście, że dekoloryzacja jest drogim zabiegiem zwłaszcza u profesjonalistów, ale wg mnie nie powinnaś żałować na to pieniędzy skoro jesteś włosowym guru, masz najpopularniejszego bloga o włosach w PL, wydałaś własną książkę i sporo czasu i wysiłku kosztowało Cię doprowadzenie swoich włosów do takiego stanu i długości jaką masz teraz. O ile Twoje włosy są piękne z powodu świadomej pielęgnacji to jak chodzi o fryzjerów ważniejsze wydarzenia typu fryzura na ślub , czy też własnie dekoloryzacja czarnych włosów to nie mogę zrozumieć tego, że lubisz tak ryzykować i ufać niesprawdzonym wcześniej fryzjerom.
A ja to rozumiem. Anwen już w 2013 przygotowywała się na zmianę z czerni na brąz. Czekała 1,5 roku, to naprawdę dużo z niechcianym kolorem! Zaufani profesjonaliści nie mieli czasu/nie chcieli/byli za daleko. W Częstochowie fryzjerów mnóstwo i żadnego, żeby zaufać. Przed zabiegiem rozmawiała z fryzjerką, badała jakie ma podejście i co może zaoferować. Człowiek zdeterminowany robi się bardziej ufny. Włosy to jej wizytówka, osobista i marketingowa, ale przede wszystkim 1/2 całęj filigranowej Anwen w kolorze, którego od kilkunastu miesięcy chciała się pozbyć. Myślę, że nawet jeśli rude plamy jej się nie podobają, to i tak czuje się wiosennie, odświeżona, inna. Co prawda, można to było lepiej zorganizować, bo Anwen ma w tej branży kontakty, wiele osób nawet tutaj oferuje pomoc lub pomysły, jak poprawić ten kolor. Ale zupełnie jej się nie dziwię, że powiedziała dość i wreszcie chciała zacząć dekoloryzację.
włosy wyglądają, nawet teraz takie różnokolorowe, 1000x lepiej niż czarne. Poważnie/
moim zdaniem jest dobrze, jak na pierwszy zabieg to efekt jest widoczny 🙂 może nie jest rewelacyjny i idealny, ale jakaś szamponetka w kolorze brązowym czy "ochładzacze" koloru powinny dać sobie z tym radę!
Uważam, że bardzo dobrze wyglądasz i kolor jest super 🙂 Nie rozumiem ludzi którzy lecą od razu się pochwalić Sylwii G jaką to TRAGEDIE sobie Anwen zrobiła!!! Bo przecież Sylwia jest boginią fryzjerstwa, pracuje w najlepszym salonie (nieważne, ze każde fryzury są w tym samym kolorze, zawsze) i ona by to zrobiła LEPIEJ. TAK KOCHANI, LEPIEJ, NA ŚLEPO, ŚPIĄCO i O 3 W NOCY!!! Przy okazji robiąc z Anwen biedaczkę, bo nie poszła do jej salonu, a MIAŁA TAKĄ PROPOZYCJĘ!
CÓŻ ZA TRAGIZM I DRAMATURGIA!!!!
a ja mam pytanie bo nigdzie nie znalazłam odpowiedzi- czytając na temat dekoloryzacji masę art doświadczeń, poglądów i zaleceń – pomijając efekty czy skutki- prawie wszędzie i każda z Pań dekoloryzowały włosy po to by zmienić kolor a nie jedynie zmyć farbę czy wrócić do natury – czyli po dekoloryzacji malowały na wymarzony odcień- a czy można nie farbować po dekoloryzacji jeśli jesteśmy zadowoleni i jak się to ma wówczas do pielegnacji i struktury włosa- czy włos jest wówczas bardziej osłabiony bo nie "chroni" go farba?- wiem że to nie działa jak utleniacz ale jednak farba trochę chroni naturalny włos- szczególnie ciemna- a jeśli nam się poszczęści i włosy po dekoloryzacji nie ściemnieją to czy bez względu na miniony czas czy to będzie miesiąc czy dłużej to i tak jako na pierwsze farbowanie użyć wówczas o ton czy 2 jaśniejszej farby? a jeszcze jedno czy po dekoloryzacji i intensywnym myciu i spłukaniu można użyć maski czy lepiej nie?- bo jak umyję szamponem oczyszczającym to rozczesanie włosów bez odzywki czy maski jest koszmarem w moim przypadku?- Ann
Dół włosów masz taki jak jak moja przyjaciółka przez lata sobie robiła (przynajmniej tak mi się wydaje). Zawsze jej zazdrościłam, ponieważ jej włosy w słońcu zawsze wyglądały jakby siedziały na nich miliony świetlików. Góra faktycznie zbyt ruda, zbyt grube są te rude pasma i faktycznie może to wyglądać jak plamy. Co do szamponetki… Odradzam z własnych doświadczeń. Do dziś pamiętam jak "gasiłam" brązem strażacką czerwień. Po kilku myciach wyszedł piękny… różowy. Dodam, ze czerwień był wynikiem działania szamponetki szumnie nazwanej "czekoladowym brązem", a "gaszenie" odbywało się kilka dni później kawowym brązem.
Rozumiem doskonale Twoj problem z wypadaniem wlosow bo mialam po ciazy to samo, wlosy lecialy mi garsciami.Przed ciaza mialam tak geste wlosy,ze czasami wciskalam je pod sweter czy bluzke zeby nie bylo ich az tak duzo:DTeraz jest ich o 1/2 mniej,nigdy juz nie odzyskalam gestosci sprzed ciazy:(( choc minelo kilka latek.Co do koloru…wspolczuje bo znam to uczucie gdy rozczarowana wracalam z salonu fryzjerskiego,raz bo wlosy mialy wyjsc piekne czekoladowe,a wyszly kruczoczarne,innym razem gdy mialy byc blond a wyszly calkowicie rude.Placz pomieszany z wsciekloscia bo przeciez zaufalam tym fryzjerom a oni zrobili mi na glowie cos potwornego.Teraz mam na glowie wymarzony blond,ktorym zachwycaja sie znajomi,a gestosc wlosow srednia ale zadawalajaca.Zycze Tobie osiagniecia wymarzonego efektu i powodzenia w powstrzymaniu wypadania.Trzymam kciuki:)
A kiedy będą wyniki akcji z kallosami?:)
Mi się bardzo podoba :)) Rewelacyjny efekt 🙂
Pozdrawiam!
Świetny efekt! <3
Ja muszę stwierdzić, że w obecnym kolorze włosy Anwen bardzo mi się podobają i tyle
Szczerze odradzam szamponetkę czy inne sposoby zmiany czerwonych odcieni. Efekt może odbiegać od oczekiwanego. Daj szansę fryzjerce 🙂 Poza tym, chyba ich jeszcze nie myłaś w domu. Właściwy kolor powinien pokazać się po 2, 3 myciach.
Po treści wpisu widzę, że jesteś trochę rozczarowana, ale moim zdaniem włosy wyglądają fantastycznie. 🙂
ja na twoim miejscu poszłabym drugi raz w to samo miejsce z wyraźną prośbą, że tym razem mają mnie delikatniej traktować przy myciu i czesaniu. Myślę że jak fryzjerka jeszcze ci trochę rozjaśni włosy i stonuje kolor to będzie ok. 2 wizyty i miesiąc miedzy nimi i masz super wymarzony kolor, jak widać z twoich stopniowych prób nic nie wyszło, niestety musisz przecierpieć te klika zrudziałych pasemek, które wg mnie wyglądają całkiem w porządku (jak na efekt przejściowy oczywiście). I mówię to ja, która fryzjerów omija szerokim łukiem 🙂
Nie ma tragedii generalnie, widziałam gorsze sytuacje.
Ale powiem szczerze, że ja aktualnie mam ochotę na takie rude refleksy we włosach i chyba o tym pomyślę 😉
świetnie wyglądają! 🙂
Efekt godny pożałowania, wygląda to strasznie. Jak na goru wlosomaniaczek bie prezentujesz się zbyt godnie.
Ależ piękne! Zajrzałam wczoraj, zajrzałam dzisiaj, przeczytałam prawie wszystkie komentarze, jeszcze raz obejrzałam zdjęcia… i w dalszym ciągu jestem zachwycona 🙂 Wiem, ze nie o to Ci chodziło ale włosy wyglądają bajecznie. Nigdy mi się nie podobały pasemka, balajaże itp. ale to co masz na głowie to po prostu rewelacja. Olej chłodne brązy 😉 bo ten kolor na końcach jest po prostu genialny. Cieszę się że się zdecydowałaś odejść od tego kontrastowego czarnego. Na wcześniejszych zdjęciach (sprzed włosomaniactwa) miałaś właśnie takie cieplejsze odcienie i świetnie w nich wyglądałaś (chociaż włosy były w gorszej kondycji niż teraz….) Czekam na zdjęcie całej twarzy i na pewno zostawię komentarz ale jestem pewna że świetnie wyglądasz.
włosy wyglądają bardzo ciekawie, szczególnie dół mi się podoba
Witaj Anwen:}
Mogę opowiedzieć Ci o moich doświadczeniach w schodzeniu z z czarnego koloru włosów. Farbowałam ok.6 lat na ciemny brąz, który w rzeczywistości wyglądał na trochę mniej sztuczny czarny. Po wielu godzinach spędzonych na poszukiwaniu informacji w internecie jak to zrobić wybrałam się na konsultacje do kilku salonów fryzjerskich w Warszawie. Niektórzy fryzjerzy byli skłonni robić pasemka, flamboyage, inni od razu twierdzili, że kolor jest za ciemny żeby pasemka wyglądały naturalnie. A o taki efekt mi chodziło. Więc pozostała dekoloryzacja…
Zdecydowałam się, dekoloryzacja+ koloryzacja farbą Wella brąz+ strzyżenie i… jestem zachwycona.Włosy nie są zniszczone- dbam o nie sumiennie, brąz jest jednolity, chociaż po 1,5 miesiąca od zabiegu już się trochę wypłukał, będę farbować ponownie już na wymarzony odcień brązu i koniec. Myślę, że trzeba wybrać po prostu dobrego fryzjera.
Bardzo podobają mi się te pierwsze dwa zdjęcia! A jak już następnym razem trafisz na jakieś lepsze, delikatniejsze fryzjerki to na pewno będzie super 😀
Nie mogę się doczekać aż będziesz miała całe włosy koloru chłodny brąz! Takie jaśniejsze chyba bardziej do Ciebie pasują?:)
Poza tym jestem zakochana w tych lokach, świetnie wyszły. A o flamboyage sama już ostatnio myślałam, tylko muszę teraz odłożyć kasę:D
Polecam Maniewskiego w Krakowie i Sylwię Gaczorek <3 Z włosami robi cuda.. trochę kasy zostawisz, ale efekt będzie tego wart.. Zdecydowanie!
O , ale się zgrałyśmy 🙂
Ja 5 marca usuwałam swoją granatową czerń ( w salonie u dobrej , sprawdzonej fryzjerki ), włosy mam w dobrej kondycji , kolor wyszedł równiuteńko i wszystko byłoby super gdyby nie to , że wyszedł ciepły brąz z refleksem jakby mahoniowo- miedzianym :/ ,
mimo , że kładziona była farba 5.21 ( Kemon) , ale jednak zimne tony nie zgasiły pomarańczki spod spodu po odbarwieniu czerni.
Nie znoszę siebie w ciepłym odcieniu włosów :/,
nie pasuje mi do karnacji i do koloru oczu ( mam szaro – niebieskie , takie stalowe )
Ale fryzjerka uprzedzała mnie , że od razu popielaty zimny brąz nie wyjdzie , więc pretensji żadnej do niej nie mam , tylko….
jak przeżyć ten miesiąc :/
Póki co spróbuje jutro to schłodzić maską + 1% wodny roztwór gencjany ( nie wiem ile tych kropli w końcu dać , ale raczej dam więcej niż mniej , z 5 może ) , ostatecznie fioletowa nie będę , bo na tych ciemnych włosach nie ma na to szans , a w razie draki wolę i tak refleks na bakłażanowo , niż na rudo – mahoniowo 😉
Pozdrawiam serdecznie i łaczę sie w bólu z nie takim odcieniem jakby się chciało ,
schodzenie z czerni niestety łatwe nie jest :/
Wyszło całkiem ładnie. 🙂
Ja byłam wczoraj u fryzjerki i to co mam teraz na głowie to jest koszmar..
Nigdy nie farbowałam włosów u fryzjerki, nigdy też nie miałam blondu na głowie a własnie zamarzyły mi się miodowe wpadające w miedź z platynowymi pasmami. Zamiast platynowych pasem mam jakieś brzydkie żółto złote. Na reszcie włosów z jednej strony żółte jaśniejsze z drugiej strony różne odcienie brązu, czerwieni…
Wyglądam paskudnie… A zapewniała mnie że za pierwszym razem uzyskamy taki efekt jaki chce i pokazywałam na zdjęciu.
Nie mam wyjścia, muszę je zafarbować na ciemno 🙁
Chyba już nigdy nie zdecyduje się na rozjaśnianie włosów, szkoda nerwów i pieniędzy.
Włosy wyglądają super:)
Ja dwa miesiące temu też schodziłam z czerni. Wprawdzie chciałam rude ,ale udało się to 'załatwić' za jedną wizytą:) Jestem bardzo zadowolona i nigdy więcej czarnego łba!
Witam mam pytanie do Anwen. Powiedz mi kobieto jak ty to robisz, że w każdym wpisie masz tyle komentarzy. Ja mam zamiar założyć bloga, o zdrowiu więc może podpowiesz mi, czym należy się kierować przy prowadzeniu bloga.
Jestem fryzjerem i niestety z doswiadczenia wiem nie ma mowy o chlodnym brązie po ściąganiu koloru- przykro mi.szkoda włosów , wystarczyłoby przejść na jaśniejszy kolor farby i przestać odświeżać kolor na koncach,tak aby mogł się stopniowo wypłukać…