Jak pewnie zdążyłyście zauważyć tydzień temu wpisu z tej serii nie było. Nie pojawił się nie dlatego, że nie miałam czasu go przygotować (choć muszę przyznać, że ostatnio u mnie z tym ciężko), ale dlatego, że nic ciekawego z włosami nie robiłam i uznałam, że drugi wpis z rzędu bez żadnej treści to zdecydowanie za dużo. Tym razem, więc trochę bardziej się postarałam i zadbałam o włosy mocniej niż zwykle. Myślę, że można to spokojnie podciągnąć pod definicję włosowego SPA czyli tego czym powinien być z założenia wpis z serii NdW.
Pielęgnację zaczęłam jeszcze dzień wcześniej od nałożenia na włosy lanoliny w postaci Lano-maści z Ziai. W jej składzie jest wyłącznie lanolina, więc stwierdziłam, że spokojnie można zastosować ją na włosy. Musicie sobie jednak zdawać sprawę z tego, że lanolina jest strasznie gęsta i lepka przez co właściwie nie da się jej samodzielnie nałożyć, ale w połączeniu z dowolnym olejem, u mnie był to migdałowy, nie sprawia już takich problemów, za to genialnie nawilża i wygładza. Taki miks nałożyłam na włosy na długości (mniej więcej od ucha w dół) i zostawiłam na całą noc.
Następnego dnia umyłam je mydłem cedrowym, odsączyłam nadmiar wody ręcznikiem i nałożyłam na nie maskę z Biovaxu. Trzymałam ją około 10 minut pod czepkiem, bo niestety nie miałam więcej czasu. Potem spłukałam ją chłodną wodą, a włosy wysuszyłam suszarką. Na początku byłam z nich szczerze mówiąc niezadowolona. Włosy były jak dla mnie zbyt mocno wygładzone i straciły swoją objętość, a co gorsza w dotyku były dziwne, jakby czymś oblepione. Wiedziałam, że to na pewno wpływ maski, bo ją nałożyłam na całe włosy, od nasady aż po końce, a właśnie przy skórze najbardziej było czuć ten dziwny film. Jakby tego było mało, maska ma okropny zapach – słodki i mdły, który niestety jest mocno wyczuwalny również na wysuszonych już włosach. W tym momencie byłam gotowa napisać naprawdę nieprzychylną recenzję i powiedziałam sobie, że na pewno już nigdy nie kupię tej maski, ale po kilku godzinach stał się ‘cud’. Włosy nagle zaczęły wyglądać naprawdę dobrze i w dotyku były już normalne. Po koczku na czubku głowy odzyskały objętość, a były przy tym bardzo gładkie i błyszczące. Szczerze mówiąc tak gładkie nie były już daaaaaawno, na pewno jeszcze przed porodem. Nawet mój mąż robiąc mi zdjęcie spytał co takiego nałożyłam na włosy, że tak ładnie wyglądają 😉
Dzisiaj wyglądają jeszcze lepiej. Co prawda nie mam zdjęć z tyłu, żebyście mogły porównać, ale mam jedno zrobione komórką:
Po całej nocy w koczku zrobiło się ich duuużo, delikatnie się pofalowały, ale przede wszystkim nie straciły nic z tej gładkości i blasku. I teraz nie wiem na ile w tym wszystkim zasługa maski, a na ile lanoliny 🙂 Będę musiała je obie przetestować jeszcze oddzielnie by to sprawdzić, ale dziś cieszę się pierwszym od dawna, prawdziwym ‘GoodHairDay’ 😀
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Miejsce na Wasze linki:
Komentarze
POMOCY! W piątek przyszła mi maska na porost wlosów Castor Oil. No i nalozylam to na noc niz nie żałując i nałożylam tego 1/4 opakowania, a takiej kobiecie wystarczyło tyle na 2 miesiące.. No i za nic nie mogę tego zmyć! Jutro muszę iść do pracy, myłam już włosy 30 razy! Od soboty co godzinę. to nie schodzi, co mam zrobić i czym to zmyć? Pomocy ;/
spróbuj tego: http://www.anwen.pl/2010/09/patenty-pielegnacyjne-cz-ii.html
Mi schodzi ta maska bez problemu, nakładam przed myciem maske na włosy na okolo 15-20 min np. Z Kallosa babanowa lub czekoladowa, a potem 2 razy myje wlosy szamponem bez sls np. Ziolowy z tych Rosyjskich i po oleju ani śladu;)
Dodatek sody do szamponu 😉
Castor oil ma wazelinę i trzeba go nakładać bardzo mało, a nie 1/4 opakowania. Wtedy zmyje się bez problemu. Ale jak aż tyle nałożyłaś to maska dobrze emugulująca i może być jakiś delikatny szampon i potrzymać go na głowie dłużej. Kiedyś miałam podobny produkt i trzeba bardzo uważać z ilością, jeszcze najlepiej z jakimś olejem zmieszać i dopiero wtedy nakładać. I nie stosować często 🙂
dodatek 1 łyżki glinki białej do porcji szamponu świetnie oczyszcza i przedłuża świeżość sprawdzone polecam szczerze.
Jeju dziekuje bardzo dziewczyny! Dodawałam i sody i cytryny i nie chce schodzić. Może dlatego że nałożylam pierwszy raz no i troche za dużo. 🙂 Następnym razem będę uważała, dziękuje bardzo! 😀
Piekne wloski zazdroszcze;*
hej Anwen, zagladasz czasem na swoją poczte? Jesli tak to odpisz mi plis.
od kilku miesięcy nie odpisuję już na maile, być może za jakiś czas sie to zmieni, ale na razie niestety nie ma na co liczyć 🙂 najlepiej pisz tu, w komentarzach – jeśli nie ja, to pewnie ktoś inny Ci pomoże
OK dzieki wielkie. Mam problem z wypadaniem włosow, juz 3ci miesiac wypadaja w przerazajacych ilosciach 200dziennie, czasem wiecej ;/ w dni mycia jest jeszcze gorzej. Boje sie dotykach włosów. Przy myciu lecą pasmami.Ostawilam hormony w maju i po 3ech miesiacach sie zaczeło. Biore suplementy, witaminy z grupy B, pije siemie i olej lniany (na stale wprowadzilam do swojego menu juz prawie od roku), pije kompot z cebuli od miesiaca. Teraz od 2tych tygodni zaczełam pic czerwona koniczyne i wierzbownice. Maja podobno dobroczynny wplyw na hormony. Robilam badania: zelaza, ferrytyny, B12, TSH, ft4,ft3, estrogen, progesteron, DHT, SDHEA, prolaktyta, kortyzol, androstendion i DHEA. Dwa ostatnie mialam lekko zawyzone. Bylam u dermatologa (porazka, babka zaleca wszystkim pacjentom minoxidil), endokrynola (stwierdzil, ze na pewno wszystko wroci do normy bo wyniki mam bardzo dobre), ginekologow (pierwszy powiedział, ze to wszystko sie unormuje, ze po odstawieniu hormonow, tak moze byc, i ze po ciazy tez beda mi wypadac wlosy, drugi stwierdzil zeby poczekac i wrocic do hormonow jak nic nie pomoze, trzeci wydal sie najmądrzejszy, zrobil mi USG i wykluczyl PCO, poswiecil sporo mi czasu, ale powiedzial ze wyniki mam w normie i nie wie co ma ze mna zrobic, pytalam sie jego o wierzbownice i koniczyne i powiedzial ze moge to pic). Tak więc, czekam… ale efektow brak. Czytalam o kozieradce ale boje sie ze spoteguje wypadanie;/ Moje wlosy bardzo lecą, nie musze ich nawet czesac…aby wypadaly. Moze doradzisz mi cos? :S
Cześć! Nie wiem na ile to się sprawdzi u Ciebie, jednak u mnie ta metoda zadziałała ''niechcący'' bo nie na to ją stosowałam.. Od kiedy pamiętam po rozczesaniu włosów na szczotce miałam mnóstwo włosów.. nie przejmowałam się tym za bardzo bo myślałam, że ''tak musi być''.. Jednak od dwóch tyg przestałam myć włosy szamponem (też nie jakimś delikatnym) i myję je tylko i wyłącznie odżywką.. codziennie bądź raz na dwa dni.. I na szczotce po rozczesaniu włosów mam może z 5 włosków, gdzie wcześniej było ich z 20x więcej! Teraz nawet nie widać ich na szczotce.. a wcześniej cały wielki kołtun z niej ściągałam.. dodam, że nie szarpałam włosów i te włosy wcześniej nie były wyrwane tylko po prostu tak wypadały.. A teraz? Aż to dla mnie trochę dziwne… 😛 Ale u mnie zadziałało.. O tym sposobie możesz poczytać w internecie, wiem, że nawet Anwen o tym pisała..
Najpierw trzeba włosy umyć szamponem z SLS.. a później przez kolejne kilka/kilkanaście myć myjesz włosy jedynie odżywką 🙂 Ja mam włosy suche i zniszczone, skłonne do przetłuszczenia i polecam Kallos Latte, Odżywki Mr. Potters, oraz Garniera zieloną odżywkę do włosów cienkich i bez objętości 🙂
polecam biovax aktywny żel stymulujący odrastanie włosów i do tego szampon z tej serii. Ja to już myślałam że mi wsztstkie wlosy wypadną bo nie dość że mam je rzadkie to jeszcze wypadały GARŚCIAMI!! PO tym ustąpilo i zaczeły dosc szybko rosną i przede wszystki odrastać te które wypadly.
Nie jestem pewna czy Tobie też to pomoże, ale u mnie zmniejszyło wypadanie o ok 80%… przez 2m-ce piłam drożdże (1/4 kostki zalewałam ok połową kubka wrzątku i piłam z zatkanym nosem po wystygnięciu, od razu czymś przepijałam żeby dać radę…), do tego łykałam falvit mama (teraz zwykły falvit), przez ok 1,5 m-ca używałam Jantaru (stosowałam na noc, rano myłam głowę), no i niby błaha sprawa, ale dała duży efekt- zmiana szamponu… wcześniej stosowałam barwę pokrzywę lub skrzyp polny teraz używam equilibry… wydaje mi się, że wypadanie zmniejszyło się też po tym jak (sic!) schudłam… mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam, bo pamiętam jaki to był stres widzieć tyle włosów na szczotce, w wannie i dosłownie WSZĘDZIE…
nie zrozumie tego ten kto tego nie przeżył, wylałam myjąc włosy morze łez. nie nie pomagało!!!! kupowałam szampon za 100 zł, do tego odżywke za kolejne 100, efektów nie było. Badania w normie, kupowałam wcierki oleje, suplementy i nic……….robiłam wszystko to co Ty. Załamana brakiem efektów i ilością wydanych pieniędzy kupiła kozieradke za 2 zł i po 3 tygodniach regularnego stosowania ( co wieczór zalewam 1/2 łyzeczki w połowie szklanki wody i za pomocą strzykawki aplikuje na skóre głowy) stał sie cud !!!!! spróbuj , moze warto. ja byłam na skraju załamania nerwowego, włosy wychodziły mi pasmami teraz 10 podczas mycia i 10 podczas czesania. życze Ci powodzenia
Hej dziewczyny, dzieki za odpowiedzi. Kurcze u mnie system mycia wlosow z odzywka nie sprawdzilby sie. Myje wlosy 2razy w tygodniu. Czasem nawet rzadziej. Gdybym je umyla sama odzywka byly by po prostu niedomyte. Mysle ze ta metoda sprawdza sie, ale jesli ktos myje czesciej wlosy….
Nie slyszalam o tym zelu, ale poczytam. Chociaz, nie wiem jakby to u mnie sie sprawdzilo, bo nie myje wlosow tak czesto…Wiec jakbym miala ten zel nakladac codziennie, to 4/5dniach hmm chyba bylby widoczny?
A może brakuje ci kwasów omega-3? Niedobór zdrowych tłuszczy może się objawiać wypadaniem. Te 3 rzeczy to podstawa.
* Omega-3 z siemienia lnianego złocistego, ale koniecznie budwigowego (chyba tylko Oleofarm ma takie) bo ma ich najwięcej, do 5-6 łyżek dziennie można, uprzednio zmielone w młynku do kawy, na sucho posypane np. w sałatce albo zalane małą ilością wody ciepłej/ letniej do wytworzenia lekkiego żelu (nie wrzątku i nawet nie gorącej, żeby omega została zachowana),
* codziennie garść orzechów włoskich uprzednio namoczonych w zimnej wodzie przegotowanej (24 godz. moczenia, po 12 godz. wodę zmienić) po to, aby wycisnąć z nich 100% a nie tylko 40% z suchych nasion, pestek i orzechów, obrać ze skórki i od razu zjeść, są mokre więc mogą zapleśnieć przechowywane.
* witamina D3 co najmniej 2000 j.m.
Do tego sprawdź jak reagujesz na glutenowe ziarna *w tym zwykłe pszenne pieczywo, żytnie zwykłe też chyba że na zakwasie to okej, wypieki cukiernicze przemysłowe i domowe też) po ich odstawieniu oraz laktozę.
Te dwie rzeczy mogą upośledzać trawienie, czyli wchłanianie substancji odżywczych konkretnie, przez to że dziurawią jelita, odporność też siada, organizm nie dostaje codziennej dawki paliwa to sobie zabiera z tego, co jest zbędne do funkcjonowania czyli z włosów. Wiem to z doświadczenia… było kiepsko, dziś włosy trzymają się mojej głowy jak nigdy! Dostały moc!
Musisz uzbroić się w cierpliwość. I nie twierdzę, że pomoże to co wymieniłam, ale warto sprawdzić.
Lili
hej Lili, dzieki za odpowiedz. Wyzej pisałam ze stosuje siemie lniane i olej lniany prawie rok 🙂 Wiec na pewno nie mam ich niedoboru…. Witamine D3 suplementuje raz na tydzien w sporej dawce. Mialam ponizej normy jeszcze kilka miesiecy temu. Ale teraz juz jest powyzej granicy.
Pieczywa pszennego nie jem. Staram sie jesc tylko zytnie, ewentualnie z domieszka, bo czasem ciezko znalesc. Nie jem slodyczy ani ciast.
O dziurawym jelicie czytalam. Robilam test buraczany. Pije zakwas od paru tygodni i moge powiedziec ze jelita mi sie uszczelniły… Wiec powinnam lepiej wchłaniać witaminy.
Czy Ty tez mialas problem z wypadaniem po odstawieniu hormonow?
czesc, dzieki za odpowiedz. Powiedz mi jak czesto mylas wlosy jak stosowalas kozieradke? Wiesz, ja mam nawet ja kupiona, ale nie stosuje… bo myje wlosy rzadko. Chodze do pracy i kurcze boje sie ze po 4/5dniach bedzie brzydko pachniec z mojej glowy 🙁 Czesciej nie chce myc wlosow, bo przezywam koszmar. Moj maz musi mnie uspokajac :S Czy Ty tez odstawilas hormony?
Zmiana lekarza. Te dwa hormony poza normą wystarczą, by spowodować wypadanie – większość kobiet ma włosy nadwrażliwe na wahania androgenów.
Mnie coś przyszło do głowy kiedy napisałaś o niedomyciu włosów odżywką. Odżywka zazwyczaj domywa włosy bez żadnego problemu. Czy Twoje do ostatniego dnia przed myciem są w takim stanie, że możesz je rozpuścić, a gdybyś miała tego dnia… powiedzmy wyjście do teatru czy na jakąś uroczystość mogłabyś spokojnie iść? Czy to już raczej stan taki, że włosy wyglądają znośnie ale muszą być związane bo inaczej widać, że przy skórze są już obciążone?
Pytam, bo u mnie przetrzymanie włosów i umycie ich choćby o dzień później (np. kiedy jestem chora) od razu kończy się wypadaniem. Konkretnym. Wiele osób ma podobnie.
Ostatnio taka napięta atmosfera, że jeszcze coś dopowiem zanim ewentualnie oberwę 😉
Nie sugeruję, że chodzisz w tłustych włosach 😛 Po prostu wiem, że wiele dziewczyn robi tak, że ostatni dzień czy dwa przed myciem chodzą w spiętych włosach bo wyglądają OK i można. Ale dla skóry głowy to czasem za dużo.
Żel Biovaxmed pomógł i u mnie, więc może warto spróbować.
Dodam jeszcze odnośnie siemienia lnianego i oleju lnianego, siemię brązowe zwykłe (to tylko błonniki śluz osłonowo na żołądek i jelita) nie ma właściwości omega3, jak wyżej napisano tylko złociste budwigowe całe ziarna. Oleje lniane z marketów to też wątpliwa sprawa, najczęśniej właśnie wytłaczane z mało wartościowych odmian lnu, nie-budwigowych, które omega3 mają znikome na etykietach umieszczają reklamę piszą co dobrze się sprzedaje i do tego źle przechowywane w tych marketach, olej lniany musi być w lodówce zielarni/apteki i dosć szybko zużywany w domu, bo omega3 jest wrażliwa na działanie temperatury i światła, po prostu zjełczeje ten tłuszcz. To dlatego siemię lniane zalewane wodą szczególnie gorącą tak pachnie niektórym osobom źle, że nie mogą przełknąć, tak samo jak z ryb,zapach może odrzucać, to właśnie te kwasy omega (w brązowym znikome kilka %) się rozpuszczają. ulatniają.
Piłyście kiedyś lniane na porost włosów, a najkorzystniej jest po prostu przyjmować zmielone w młynku na sucho albo jako papkę. Wtedy zapach się nie narzuca 🙂
Kascysko dobrze prawi, trafnie wskazuje na te dwa kluczowe hormony! To najprawdopodobniejsza przyczyna, jeśli wszystko inne łącznie z odżywianiem i suplementowaniem masz pod kontrolą. Zainteresuj się tym i działaj 🙂 powodzenia!
ja byłam w troche innej sytuacji, myśle ze to właśnie przez tabletki tak bardzo wypadały mi włosy. odstawiłam je w marcu 2013 i po 3 miesiącach zaczął sie prawdziwy koszmar. Ja też myłam włosy co 2-3 dni i niestety kiedy zaczęłam używać kozieradke musze je myć codziennie (albo nakładam kozierazdke po powrocie z pracy i myje włosy wieczorem, albo nakładam na całą noc i myje włosy rano) niestety trzeba coś poświecic. daj sobie czas, na blogach pisza ze efekty sa po 2 tygodniach u mnie były to 3 a po 5 efekty były oszałamiające. pamietaj zeby zawsze zaparzac swierzą i nie trzymac jej w lodówce. raz umyta głowa nie pachnie wtedy nasionkami. trzymam kciku
Naturalne spodoby są najlepsze ! Pij skrzypokrzywę, kup lepiej suszone zioła niż herbatki, wcieraj kozieradkę, jest bardzo tania, trochę dziwnie pachnie, ale włosy mają super objętość, mniej sie przetłuszczają i nie wypadają, spróbuj też wcierać jantar i olejek rycynowy. Są to bardzo tanie a super sposoby 🙂
czesc dziewczyny! Bylam razem łącznie u 5lekarzy: dermatologa, endokrynologa i 3ech ginekologow. Endokrynolog swierdzil ze mam bardzo dobre wyniki i problem sam powinien zniknać.Jeden ginekolog pojejrzewal PCO z uwagi na lekko zawyzone DHEA i androstendion, zrobil mi USG i wykluczyl PCO. Ogolem lekarze swierdzili ze problem powinien zniknac za jakis czas… bo sa to lekkie odchylenia a pozostale hormony mam w normie. Tak sobie mysle ze nikt nie chcial mi nic przepisac na zbicie androgenow spironolu czy androcuru bo mialam za mało zawyzone te wyniki:
D4 Androstendione 11,6 nmol/L
faza folikularna 3.1 do 10.5 badanie robione w tej fazie
faza owulacyjna 8.9 do 16.4
faza lutealna 3.8 do 14.7
menopauza 1.0 do 12.9
DHEA
32,1 nmol/l 4,1 do 28
9,3 ng/ml 1,2 do 8
Byc moze zaczne szukac jeszcze innego lekarza… tylko mysle ze by mi przepisal wlasnie cos na zbicie czyli spironol lub androcur. Sa to dosc silne leki i nie wiem czy nie wpakuje sie w jeszcze gorsze bagno :S
Henrietta, nie raczej nie moglabym ich rozpuscic w dniu mycia. Teraz to ich nie rozpuszczam w ogole bo lecą strasznie. Wiesz, mi sie tak strasznie wlosy nie przetłuszczają i nie musze ich myc dosc często… Nigdy nie mialam z tym problemu. Ale moze powinnam je czesciej myc, tylko ze dla mnie to koszmar.
Czy slyszalyscie jak dlugo moze trwac takie wypadanie po odstawieniu hormonow?
dzieki za Wasz odzew!
Hej, wolisz fitohormony (roślinne) czy hormony syntetyczne? Roślinne też są silne, zioła to wszak naturalne leki, więc wszystko pod kontrolą lekarza, żeby nie rozregulować sobie gospodarki hormonalnej jak się bez powodu pije pewne zioła.
A wielokrotnie czytam na blogach, że dziewczyny popijają sobie dla smaku, rutynowo, a to pokrzywę, a to len stale, bez przerwy nawet 1 m-ca i inne zioła działające na hormony, leków nie można używać ot tak dla zabawy.
Jeśli to ma być lek antyandrogenny to wierzbownica i korzeń lukrecji są polecane. Tylko doczytaj dobrze jak długo można stosować, po jakim czasie zrobić przerwę w kuracji, kiedy ponowić. Stresujący tryb życia też może być przyczyną podwyższenia androgenów, relaksować się trzeba.
Dlaczego wit. D3 przyjmujesz raz w tygodniu? 1 kaps. dziennie to jest właściwa dawka dla osób dorosłych. Nawet jeśli spora il. w kapsułce 2000-5000 j.m. a niedobory tej wit. są ogromne u osób w różnym wieku, płci, karnacji, nadmiarze kilogramów, unikających słońca, smarujących się filtrami z tubki itp. po wakacjach na słońcu już po 2 m-cach poziom D może bardzo się obniżyć. A ona też mocno wpływa na włosy, skórę, odporność itd.
czesc, wole hormony roslinne jesli mają mi pomoc. Czytalam ze maja dobroczynny wplyw na regulacje hormonow. Koniczyne pije na podniesienie estrogenow, niby sa w normie ale niskie. A wierzbownice pije na spadek androstendionu. Pytalam sie ostatniego ginekologa, czy moge to stosować i powiedział, że tak. Czy znasz przypadki ze stosowanie tych ziól komuś zaszkocziło?Stresów nie mam, mi od stresu nigdy nie wypadaly wlosy a mialam ich sporo.
witamine D przyjmuje raz w tygodniu bo biore ja w dawce 25000ui/ie.
Osobiście przypadków nie znam, ale na forach/blogach też można co nieco poczytać, także ostrożności nigdy za wiele. Z tym stresem też jest różnie, bywa nieuświadomiony. Zresztą jest wiele rodzajów stresu, różnego pochodzenia, choćby taki organiczny w postaci stanu zapalnego jakiegoś narządu, którego często doświadczamy i już coś się zaczyna dziać też z włosami i skórą.
Faktycznie dawka witaminki nawet nie spora, a uderzeniowa i czytam również (a nie wiedziałam), że bezpiecznie jest przyjąć dziennie taką dawkę 25 000 – do 40 000 j.m. bezpiecznie – dopiero jej toksyczność rozwinęłaby się na poziomie 50 000 j.m./dziennie.
Ja mam tylko doświadczenia z korzeniem lukrecji jako antyandrogennym, dla mnie bardzo przyjemna do picia, inaczej słodka niż cukier, efekty już po jednej kuracji (10 dni 1 szkl./dziennie + 2 tygodnie przerwy i c.d.) dostrzegam, mniej bolesne krwawienia, mniej obfite, włoski niepożądane zahamowane we wzroście, a nawet te po depilacji po posmarowaniu naparem z lukrecji odrastają wolniej (pasta cukrowa hamuje na 3 tygodnie, a po lukrecji mam jeszcze tydzień dłużej), bolesnego obrzęku piersi przy okresie już nie mam, więc poziom androgenów, testosteronu obniżył mi się. Bardzo pozytywnie na mnie wpływa, minusów nie dostrzegam. No i detoksykuje przy okazji wątrobę. Skórę na buzi też, gdy przecieram jak tonikiem 🙂 gładkość, kolor i bez niespodzianek, tapety już nie używam 😉
hej dzieki za rady.Nie slyszalam o lukrecji, ale na pewno wiecej o niej poczytam. Z tego co widziałam, zawiera rowniez fitoestrogeny tak jak czerwona koniczyna. Dlaczego akurat lukrecje wybralas? Dzialanie antyanrogenne maja tez: wierzbownica, palma sabalowa itd. Czy Ty mialas problemy z wypadajacymi wlosami i dlatego po nią sięgnełas? Moze na nią sie przerzuce, kto wie…Aha i gdzie to wyczytalas ze trzeba pic 2tyg. a pozniej 2tyg przerwy…?
Lukrecję dlatego, że to ziółko mogę stosować wszechstronnie j.w. opisałam 🙂 jedna a wiele zastosowań, czyli w sumie z mojej wygody, a że korzyści dostrzegłam na hormonach, więc przy niej pozostanę. Przy wypadających włosach ponoć też pomaga, konkretnie na porost, tylko trzeba dotrzeć do źródła tej wieści, sięgającej dawnych czasów, jakoś się ją wciera w miksturze jakiejś… co dokładnie to nie wiem. Najkorzystniejsze są dłuższe kuracje, czyli 10 dni picia + 2 tyg. przerwy, ponawiać po przerwie – przerwa musi być – itd. info na LaboratoriumUrody i podobnych specjalistycznych stronach – taka i podobne frazy. Zaczełaś koniczynę, to ją dokończ, będziesz wiedzieć czy cokolwiek pomogła i poźniej lukrecję możesz, nie wiem czy można je łączyć, najlepiej sprawdź co można z tymi ziołami np. na stronie Różańskiego luskiewnik
Lanolina… Wymieszałam ją z olejem, ale proporcje były mocno nietrafione, zmywałam dwa razy 😉 Nie czuję potrzeby wracania do niej (chociaż teraz, po Twoim wpisie, pewnie będzie mi chodziła po głowie. To wygładzenie!) ale przy okazji tego panicznego mycia odkryłam, że moje bardzo suche włosy wolą stężony szampon od rozcieńczonego. Nie żałuję eksperymentu 🙂
A możesz nam podpowiedzieć jakie to proporcje okazały się takie niekorzystne? Bo oczywiście chcę wypróbować u siebie tę lanolinę, a Anwen nie wspomina w poście o proporcjach, tymczasem po Twoim komentarzu zapał mi trochę ostygł… :'D
Idę szukać notatek… 😉
Pół na pół. Pół lanoliny, pół oleju (akurat mieszanka oliwki Hipp i oleju Baikal Herbals, ale to bez znaczenia). To i tak wyraźnie mniejsze stężenie lanoliny niż znalazłam w przepisie na innym blogu. Taki miks nie zmył się maską Serical al Latte, i to nie tak, że trochę zostało. Lanoliny Serical po prostu nie ruszył ani trochę (a zawsze emulguję oleje maską i każdy schodzi) i potrzebowałam właśnie mycia szamponem, w dodatku stężonym 😉
Także 1:1 to jest o wiele, wiele za dużo lanoliny 😉 A włosy mam suche, wysokoporowate, piją oleje i maski.
Bardzo dziękuję! Trochę się zdziwiłam, bo absolutnie nie spodziewałam się tak konkretnej odpowiedzi, obawiałam się że mieszankę robiłaś na oko 😉 A tu widać, że włosomaniactwo w pełni, też prowadzę podobne notatki 😀
Taaak, ja kończę każdy eksperyment z długimi stronami notatek w Wordzie 🙂 Później jakoś ogarniam to i skracam do posta 😉 Metody analizy prawie ściśle naukowe 😀
szkoda,że na blogu nie pojawiają się już żadne posty związane z fryzurami,ozdobami do włosów itd, tylko pielęgnacja ;/ …piwo było fajne, jakieś fajne inspiracje można było podpatrzeć
wystarczy, że wrócisz do tamtych serii z fryzurami i zapiszesz sobie linki do YT oraz blogów i sama będziesz śledzić interesujące rzeczy.
włosy wyglądają cudownie-ale to jak zawsze 😀
piękne włosy : )
Twoje włosy są dla mnie ogromna inspiracją, są tak piękne, że nie mogę przestać się na nie patrzeć 🙂 Muszę przyznać, że zainspirowałaś mnie tą serią i także zaczęłam robić więcej dla włosów właśnie w ten dzień tygodnia.
Pierwszy raz słyszę o nakładaniu na włosy lanoliny, widzą takie efekty u Ciebie na pewno ją wypróbuję.
Straszna szkoda, że ta maska Biovaxu jest dostępna tylko w Superpharm – chętnie bym ją wypróbowała. No ale z drugiej strony znalazłam już swój ideał wśród Biovaxów więc powinnam się cieszyć 🙂
Były kiedyś w naturze
były, ale złotego nigdy nie widziałam.
Ja kupowałam przez internet, na stronie producenta biutiq.pl
Biovaxy stoją też w aptekach
Widziałam ostatnio w zielarni na Królewskiej w Krk. Więc nie jest niedostępna. Planuję ją kupić, jak skończę obecną, czyli za jakieś 2 tygodnie. To bardzo dobra seria
Biovaxy są przecież w Naturze ,Hebe ,Superpharm ,a te najnowsze nawet w rossmanie 🙂 !!
piękne jak zawsze 🙂
Ja wczoraj na włosy położyłam jogurt naturalny zmieszany z żółtkiem i mieszanką olei i muszę przyznać , że efekt był extra. Włosy sypkie , mięciutki i lśniące. Twoje również po tym wyglądają świetnie 🙂
Pozdrawiam
czasu to może nie mieć ten, kto rozwija się zawodowo, a nie kura zmieniająca pieluchy 😉
no jasne, bo ja nic nie robię tylko zmieniam pieluchy 😛 uwielbiam jak ludzie oceniają innych nie mając zielonego pojęcia jak wygląda ich życie 😉
Tak mówi jedynie osoba, które nigdy nie zmieniała pieluch, zwłaszcza w ciągu pierwszych miesięcy życia dziecka.
ten wpis jest szczytem ignorancji i niesmaku… przecież Anwen na co dzień pracuje…nie, zresztą co można powiedzieć komus komu wydaje się że wie wszystko…ale wstyd za takie komentarze :/
Co jak co ale jak się pojawia maluszek to dopiero człowiek zaczyna nad sobą pracować i się rozwijać.500% normy 😉
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby napisać coś takiego młodej mamie.
no nie, jak nie jakaś idiotka, która była pewna, że Anwen nie jest w ciąży tylko w ten sposób reklamuje swojego bloga, to następna kretynka, która pisze takie rzeczy. Proponuję, żeby wspomogła rozwój zawodowy lekarzy psychaitrów!
Mi tak samo wstyd za takie osoby 🙁
Anwen, zastanawiam się, dlaczego publikujesz takie komentarze? Od kilku miesięcy widzę wysyp komentarzy tworzonych tylko po to, żeby sprawić Ci przykrość w byle jaki sposób i jakoś mentalnie onanizować się tym. Są po prostu głupie, niesmaczne i niepotrzebne. Tworzą tylko gimbokłótnie.
Nie wiem dlaczego je publikujesz, ale może się nie znam, może dlatego nie jestem blogerką, bo każde wybuchy gimbazy bym usuwała i tyle.:) Nie byłoby to jakąś urągającą konstytucji cenzurą.
żeś dowaliła! (zakładam, że jesteś kobietą i to bezdzietną 😉 tak że tego….
O i juuuż. Jak ktoś nie pociśnie to nie wie, że żyje. Na ból rzyci to jest maśc na hemoroidy, a nie hejting na blogach. Jakaś mizoginistyczna postawa mi się tu jawi… dziwne, bo raczej to kobiety wchodzą na tego bloga.
A ja czegoś tu czegoś wyraźnie nie rozumiem, droga Anwen. Sama powiedziałaś, że weryfikujesz komentarze, żeby ograniczyć ilość wpływających hejtów, więc dlaczego je publikujesz? Po co w takim razie cała ta weryfikacja?
Ze swojej strony zauważyłam, że konstruktywnej krytyki nie publikujesz (na podstawie własnych doświadczeń), nie wiem, być może to urąga Twojej godności, albo podważa autorytet, nie wiem, więc się nie wypowiem. Ale z drugiej strony każdy idiotyczny, bezsensowny hejt, który wzbudza jedynie oburzenie czytelniczek, już publikujesz. Nie pojmuję, za prawdę powiadam, nie pojmuję.
Komentarz faktycznie chamski, ale i takich się nie uniknie, najlepiej na nie nie reagować.
Dziewczyna urodziła niedawno dziecko, a ma jeszcze siłę pisać na blogu i odpisywać na durne komentarze, nic tylko podziwiać(mi by się nie chciało, jak urodziłam dziecko to ogólnie wszystkiego mi się odechciało oprócz spania, bo maluszek żyć nie dawał :P). Ale niema to jak opinia super zapracowanej kobiety, która ma czas na pisanie takich bzdur byle tylko dokopać komuś, a to że rozwijasz się zawodowo i nie masz zapewne dzieci(jeśli masz, to żal mi ich, bo pewnie nie masz dla nich czasu), to nie czyni Cie lepszym człowiekiem od tych wszystkich 'kur zmieniających pieluchy'.
Jeszcze nie widziałam kury zmieniającej pieluchy, ale wszystko widocznie przede mną.
Marna prowokacja!
Szczęka mi opada jak czytam takie komentarze, idiots… idiots everywhere…
Anonimowa możesz mi wierzyć, że nie 'każdy idiotyczny, bezsensowny hejt, który wzbudza jedynie oburzenie czytelniczek' publikuję. Wręcz odwrotnie prawie nigdy ich nie publikuję, Czasem jednak tak jak i w tym przypadku po prostu nie mogłam przejść obok tego obojętnie, bo się wkurzyłam (cóż jestem tylko człowiekiem 😉 ). Pewnie to była jedynie prowokacja i jak widać udana, bo sprowokować się dałam.
A co do konstruktywnej krytyki to jak najbardziej tego typu komentarze na moim blogu publikuję, tylko widocznie inaczej rozumiemy pojęcie 'konstruktywnej krytyki'…
ale jednak nie można porównać obowiązków osoby pracującej i matki siedzącej na urlopie 😛
Zaiste, nie można. Wiec nie porównuj.
Piękny efekt! 🙂
Piękne!
Hej Anwen mam pytanko 🙂 planuje kupic maske do włosów właśnie z Biovax tylko nie wiem kompletnie ktora wybrac 🙂 mam blond długie wlosy troszke suche i troche wypadaja 😛 polecilabys cos?:) z gory dziekuje za odpowiedz 🙂
Duzo dziewczyn poleca pomaranczowa do takich wlosow:)
dziekuje za odpowiedz :):*
Kup jakąkolwiek, działają wszystkie. Dokap ze 2 krople olejku rozmarynowego, to zahamuje wypadanie
Też blond
biovax dla suchych i zniszczonych! Ten pomarańczowy, rewelacyjny jest 🙂
dzieki 🙂 właśnie dzis kupilam 🙂
Czy dostępna jest taka Lano-maść stacjonarnie? w jakiejś sieciówce czy raczej sklepie zielarskim?
w aptekach 🙂
W rossmanach jest podobna, też 100% lano. Tyle że chyba ciut droższa.
…bo to ta zwykła sutkowa.
Zazdroszczę włosów. Kusi mnie ten Biowax, ale jak na razie moje włosy nie polubiły tych masek, więc mam pewne obawy.
Moje też nie lubią, a ta się sprawdziła. Uważam, że niezła jest 🙂 Pozdrawiam.
Prześlicznie wyszło Aniu, piękna z Ciebie mamusia 🙂
Osobiście uwielbiam tego biovaxa gold, więc mam nadzieję, że to on jest odpowiedzialny za efekt 🙂
Bardzo ładnie wyglądają.
A ja mam właśnie na włosach białą, która akurat u mnie lepiej się sprawdza, niż ta złota – biovax intensywnie regenerująca maseczka odbudowa osłabionych włosów.
Mam włosowego doła. Od trzech lat dbam o włosy, olejkuje, maskuje. Od trzech lat farbuje henną, a wcześniej tylko farbami chemicznymi. Próbuje zapuścić włosy do pasa, tak o tym marzę i ciągle mi nie wychodzi. Nie wiem czy to po ciąży ( 3 lata temu) włosy nie chcą dojść do siebie. Są cienkie, rzadkie. Im dłuższe tym cieńsze. Znów mi się bardzo porozdwajały. Próbowałam wycinać pojedyncze włosy i wydawało mi się, że już wycięłam co trzeba. Wróciłam do pracy po wychowawczym, najpierw jedna koleżanka poradziła mi ściąć ze 20 cm włosów – ten cienki ogonek, potem druga – przynajmniej 7 cm. Zaczęłam się przyglądać tym końcówka i w świetle dziennym wypatrzyłam okropne rozdwojenia, wcale nie na końcówkach, tylko kilka centymetrów wyżej. Poddałam się i znowu ścięłam 7 cm i jest mi smutno, bo kolejny raz zaczynam od nowa. Nie wiem, może ta henna szkodzi moim włosom, bo przy farbach chemicznych miałam ich dwa razy więcej. Ale mam jeszcze w zapasie kilka pudełek henny i farbuje tylko odrosty. Staram się zajść w ciąże, może jeśli się uda moje włosy się wzmocnią i w końcu urosną do pasa . Mogę się jednak spodziewać, że po ciąży wyłysieje, tak jak poprzednim razem. Chciałabym nie mieć takiego bzika na punkcie włosów, olać to. Obciąć na krótko i się nie przejmować, nie żałować. Nie mierzyć ile urosły. Ale ja w krótkich włosach wyglądam źle i źle się czuję. Chciałabym zapomnieć o włosach, nie myśleć o nich i się nie przejmować. A ja co robię? Wcierkę z kozieradki, żeby szybciej odrosło to co ścięłam i wiszę 4 minuty głową w dół w nadziei, że może to spotęguje działanie kozieradki. Za pół roku będę miała włosy tej długości, co dwa dni temu, a brakowało mi jakieś 4 cm do tego pasa, no kurdę. Gdyby był szał na łyse głowy byłoby łatwiej.
A badałaś hormony + badania podstawowe?
Różnie to bywa, zastanów się, co lepiej wygląda – długie do pasa, połamane, rzadkie piórka, czy piękne, błyszczące i zdrowe włosy do ramion?
Ja wybrałam już rok temu, ścięłam i nie zapuszczam, bo wiem, że skończy się tym samym. Zaakceptowałam swoją obecną długość, za to włosy wyglądają na ładne i zadbane. Naprawdę nie ma sensu wymuszać na naszym ciele czegoś, czego nie może nam dać. Z genetyką w większej mierze nie wygrasz, najlepiej jest dbać o to, co mamy i możemy mieć, i czerpać z tego jak najwięcej.
Druga sprawa to kwestia hormonów. Jeśli po ciąży ich stan się zmienił, to prawdopodobnie zaburzenia hormonalne. Zrób badania, wtedy będziesz mogła doprowadzić wszystko do porządku. Zawsze należy działać na przyczynę problemu, a nie leczyć objawy.
Życzę powodzenia i wszystkiego dobrego!
Czasami nie tak ważne jest to co lepiej wygląda tylko to w czym lepiej się czujemy.Jesli kobieta naprawdę źle czuje się w krótkich włosach to po co ma je drastycznie ścinac? Chyba tylko żeby nabawić się depresji z głupiego powodu.
Czasami jeśli tylko dumnie nosimy głowę do góry to lepiej wyglądają te "smętne pióra" niż krótkie a zadbane w których czujemy się źle i najlepiej byłoby gdybyśmy mogły pozostać niewidoczne.
Autorka zrobi co zechce chcę tylko powiedzieć, że na codzień ludzie zwracają uwagę na to jak się zachowujemy nie na nasze końcówki więc komfort psychiczny jest ważniejszy chyba tylko wlosomaniaczki tak niezdrowo oceniają innych ludzi po samych włosach (nie mówię, że tutaj tylko ogólnie na ulicy)
Powodzenia w walce!
Ja nie byłam i nie jestem w ciąży,a włosy lecą mi garściami.Odpowiednio je pielęgnuję. Używałam systematycznie wcierki(jantar,kozieradka),piłam len,pokrzywę,natkę pokrzywy z jabłkiem.Jakie badania powinnam przeprowadzić? Doradźcie proszę. 🙂
Ja zrobiłam podstawowa morfologię jak mi włosy na potęgę leciały i dodatkowo żelazo i wyszło,ze mam mega anemie. Czasem warto pójść do lekarza a nie leczyć sie samemu z wujkiem Google. Pozdrawiam
Szajba
Dzięki dziewczyny za rady. Miałam robione mnóstwo badań przed powrotem do pracy i wszystko było w normie. Sama robiłam ponad miesiąc temu badania tarczycy i tam wyszła lekka niedoczynność TSH 4,88 i właśnie od miesiąca biorę eutyrox 25. W tej chwili TSH poprawiło się na 2,4 i nadal biorę eutyrox 25. Być może to jakiś wpływ na włosy ma, jeśli tak, to na efekty pewnie będę musiała poczekać:)
Pięknie wyglądasz ;)mnie dziś przywialo na zakupy dla dziecka do Częstochowy ;)może ktos poleca jakiś sklep?rozejrze się za ta maścia;)i pozwiedzam miasto wraz z ciężarna znajomą (mamy termin 2dni po sobie i widzę jak różnie to przechodzimy. Myje włosy co 3dni a ona musi co parę godzin niemal)…pozdrawiam;)
czy któraś z was miała problem ze zmyciem lanoliny? nawet nie tyle z domyciem co po prostu jakimkolwiek 'ściągnięciu' jej z włosów. Używałam jej wiele razy i raz mi się zdarzyło, że mimo wielokrotnego mycia (nawet rypaczami) nie mogłam się jej pozbyć. Anwen masz może jakiś pomysł? M.
Czytaj komentarze – wyżej jest sposób z sodą…
Jak się pięknie odwdzięczyły za troszkę więcej uwagi 😀 Jak się patrzy to aż się chce dotknąć
Hej Anwen:)Bardzo Cię proszę o interpretację składu maski do włosów i odpowiedz czy kupiłabyś ją na moim miejscu?Oto skład:
Agua,Cetearyl Alkohol,Ceteareth-20,Polyguaternium-7,Glycerin,Isopropyl Myristate,Cetrimonium Chloride,Hydrolyzed Silk Protein,Argania Spinosa Kernel Oil Caprylic/Capric Triglyceride,Citric Acid,Parfum,Phenoxyethanol/MethylParaben/EthylParaben/Propylene Glycol,C.I. 19140,C.I. 16255.
Bardzo proszę o odpowiedź kogokolwiek kto się trochę orientuje w interpretacji składów 🙂
Nie stosowałam jeszcze lanoliny, ani maski gold, muszę wpróbować:)
Hej Anwen, czy bedzie wpis o wella illumina 5/81, jak sie zachowuje kolor , czy widac rudosci, czy kolor jest znosny i jakie plany z kolejnymi odrostami ? Prosze o odpowiedz chocby w komentarzu 🙂
Ty to masz cudowne włosy 🙂
hej Dziewczyny ,byłam u fryzjera sciąc grzywke, mowie do niej '' prosze grzywke na prosto ,tylko zeby nie była za gruba – ta grzywka '' ona do mnie ze ''dobrze', kazala mi zamknac oczy,zebym sie zrelaksowała jak mi scinała grzywke , jak zobaczyłam gdy otwarłam oczy jak ja wygladam to masakara jak PUDEL, grzywa taka gruba od poł głowy – załamałam się :(, mam 30 lat a dotąd nie spotkałam fryzjera żeby obciął mnie ,bądz ofarbował mi włosy żebym jakos tam wygladałam , teraz oczywiscie podpinam te włosy,całe szczescie ze włosy odrasatają,ale czeka mnie kilka miesiecy zapuszczania zebym mogła chociaż na bok grzywke robic…..gosia
Normalka… Ja kiedyś prosiłam o ścięcie włosów tak żeby były krótkie ale dało się je jeszcze spiąć w małego kucyka i co się stało? Wyszłam z włosami ściętymi na całkiem krótko i wracałam do domu ze łzami w oczach… A dodam, że włosy nie były zniszczone i nie wymagały wcale tak radykalnego cięcia, po prostu chciałam coś zmienić w ich wyglądzie, a w rezultacie nabawiłam się strachu przed fryzjerami 😛
Ja tak mialam przed studniowka. Poproszę delikatne fale. Wyszlam z mega pokreconymi rureczkami-loczkami. Masakra. Tyle,ze nie byly obcięte.
Też tak mam po biowaxach, że bezpośrednio po myciu wyglądają "taksobie", ale po kilku godzinach są zachwycające i tak przez bite 2-3 dni. Raz na tydzień to genialna maska
Anwen czemu się nie chwalisz że Twoja książka już w sprzedaży? :))) Ja dzisiaj wchodzę na stronę sensusa a żeby sprawdzić kiedy premiera a to już! Oczywiście zamówiona. Teraz czekam na kuriera:)))
Anwen.. Zauwazylam ze naduzywasz wykrzykników w swojej książce 🙂 taka drobna uwaga
Hej! Mam pytanie… Czy włosy mogą sie "przyzwyczaić" do nowej wody? Przeprowadziłam się miesiąc temu i od tego czasu okrutnie mi się przesuszyły.. NIC nie zmieniałam w pielegnacji ani w diecie, więc winię za to wodę (może jest to coś innego, ale nie mam pojęcia co by o mogło być) także… 🙁
Moje się przyzwyczaiły po kilku miesiącach, ale musiałam nieco zmodyfikować pielęgnację.
Może omówisz temat postu dla włosów?
Czy ksiazke mozna dostac w EMPIKU???
Witam dziewczyny! Jakiś czas temu odkryłam bloga i jestem zachwycona.
Mam jednak problem…..Włosy strasznie wypadają. Suche końcówki a tłuste u nasady. Dodam że już jakiś rok nie prostuję włosów. Mam jeszcze jeden problem…SKALP. Skóra głowy strasznie swędzi i łuszczy się gdy użyję "złego" szamponu :/ Oczywiście szampony p/łupieżowe nie pomagają. jestem zmuszona używać szamponów jak dla dzieci…emolium albo atoperal…po innych od razu skóra swędzi i się osypuje…POMOCY!!!!!!!!!!
to nie maska tylko olej 😉 po 'olejowaniu kremami' czy olejami czesto pózniej jest przylap.Oleje nadaja sie do bardzo grubych wlosow czy takich ktorych jest duzo….
efekt po zastosowaniu maseczki boski! widac, że Biovax działa :))