Tym razem zakręcona historia trochę inna niż zwykle, bo z innym od tych, które występowały dotychczas zakończeniem. A jakim? Przekonacie się poniżej :))
Urodziłam się z włosami jak na malucha długimi (10 cm), czarnymi i
prostymi. Rosły i jaśniały szybko, zaczęły się też kręcić, w wieku dwóch
lat wyglądałam o tak:
Zapuszczałam, zapuszczałam… mając 13 lat po raz pierwszy podkusiło
mnie żeby spróbować szamponetki. Miedzianej. Kolor był ładny, miałam
wtedy setera irlandzkiego i nasze “futra” były identyczne 🙂 Potem nie
bardzo chciał się sprać… ale ja w świat kolorów wpadłam bezpowrotnie,
na ile pozwalała polityka gimnazjum. Jakieś przypadkowe fryzjerki,
cieniowania, podcinanie końcówek, trochę prostownica, trochę karbownica
(:D) i tak dalej. Nigdy jednak nie szalałam na punkcie prostownicy w
sposób, który byłby głównym problemem moich włosów.
Liceum. Zaczęło się nieskończone dążenie do chłodnego, ale jasnego
blondu, który “dzięki” wcześniejszym eksperymentom notorycznie spierał
się w jajecznicę. Włosy były zmęczone, nosiłam je zaplecione, były suche
i niemiłe w dotyku, ich skręt osłabł i strasznie się puszyły. Nadal
były bardzo gęste, yaczęłam czasem układać je na dyfuzor ale wyglądałam
jak pudel:
Dłuższych niż do łopatek nie mogłam zapuścić, łamały się (coś
takiego…ciekawe czemu) Na przełomie liceum i studiów wróciłam do
ciemnego blondu, potem przez jakiś rok miałam na głowie ciemnoblond lub
brązowe siano do łokci.
W kwietniu na pierwszym roku studiów weszłam do łazienki z nożyczkami
kuchennymi i wyszłam z włosami do brody, obcięłam całe siano praktycznie
płacząc. O dziwo wyglądałam ładnie. Bardzo “retro”, co do mnie pasowało
🙂
Podcinałam je potem sama, z grzywką włącznie. Po drodze zostałam
królewną śnieżką o czarnogranatowej czuprynce. Włosy zaczęły się znowu
kręcić, kiedy chciałam prostowałam na szczotce… Były ładne, ale jednak
tęskniłam za długimi. Przez caaały ten czas pielęgnacja to szampony z
drogerii, dużo odżywki z drogerii (glisskur i nivea najczęściej), jedwab
biosilk.
No to… zapuszczamy. Chciałam wrócić do naturalnego koloru, ale
wytrzymałam jakieś 5 cm farbowanych castingiem odrostów. We wrześniu
2011 byłam ruda i… we Włoszech, gdzie mieszkałam przez kolejny rok,
rudziejąc na różne odcienie, raczej czerwone, wybitnie lubiłam ten
truskawkowy 🙂 włosy rosły, ale nadal dość powoli, a ich stan nie powalał.
We Włoszech używałam głównie szamponu i maski Prevost. Farbowałam
zawsze sama farbami drogeryjnymi. Zdjęcie w kwiatkach z kwietnia 2012:
Latem wyjechałam do Budapesztu w którym jestem do dziś i… wpadłam we
włosomaniactwo. Początkowo bezsilikonowe, testowałam wszystko co oferuje
Alterra i Alverde (tak, mam tu dm :D) olejowałam oliwą z oliwek, która
niestety wypłukiwała moją rudość bardzo szybko. Zaczęłam intensywniej
wpadać do Anwen. Wywnioskowałam, że moim głównym błędem jest noszenie
włosów wiecznie rozpuszczonych, spanie w rozpuszczonych i brak silikonów,
które jednak czasem mogą się przydać. Zaczęłam sama podcinać włosy
metodą kucyków, od czasu do czasu eliminuję też rozdwojone końcówki
których na szczęście jest coraz mniej. Farbuję dalej sama farbami
drogeryjnymi, ale w odżywce i w oleju. Staram się unikać noszenia
rozpuszczonych włosów wtedy, gdy je to niszczy (szaliki, torebki itd) i
zaplatam na noc, w biurze zwykle noszę rozpuszczone.
Moje grzechy to suszarka i farba, ale z nich nie zrezygnuję. Zaczęłam
spinać włosy gdy nie muszą być rozpuszczone, choć i tak przez większość
czasu są rozpuszczone, bo lubię na nie patrzeć i je głaskać 🙂 Staram się
jednak to nadrabiać odpowiednią pielęgnacją i są mi za to wdzięczne.
Do mojej włosowej historii zbieram się już … ojoj, długo, ale wreszcie
jestem w stanie zaakceptować zdjęcie końcowe, choć wciąż jest to work
in progress.
jestem w stanie zaakceptować zdjęcie końcowe, choć wciąż jest to work
in progress.
Urodziłam się z włosami jak na malucha długimi (10 cm), czarnymi i
prostymi. Rosły i jaśniały szybko, zaczęły się też kręcić, w wieku dwóch
lat wyglądałam o tak:
Rosły tak sobie do 10 roku życia kiedy to poprosiłam mamę o podcięcie
końcówek (pierwszy i OSTATNI raz w życiu). Kolor wtedy był
bardzo ciemny, ale jednak blond jaśniejący szybko od słońca. Włosy były
bardzo gęste, nigdy specjalnie nie błyszczały, falująco-kręcone, wszyscy
zawsze się nimi zachwycali. Usiadłam zatem w łazience z włosami do
pupy. Wstałam z włosami do ramion w których wyglądałam tra-gi-cznie.
Zdjęć na szczęście brak.
Zapuszczałam, zapuszczałam… mając 13 lat po raz pierwszy podkusiło
mnie żeby spróbować szamponetki. Miedzianej. Kolor był ładny, miałam
wtedy setera irlandzkiego i nasze “futra” były identyczne 🙂 Potem nie
bardzo chciał się sprać… ale ja w świat kolorów wpadłam bezpowrotnie,
na ile pozwalała polityka gimnazjum. Jakieś przypadkowe fryzjerki,
cieniowania, podcinanie końcówek, trochę prostownica, trochę karbownica
(:D) i tak dalej. Nigdy jednak nie szalałam na punkcie prostownicy w
sposób, który byłby głównym problemem moich włosów.
Liceum. Zaczęło się nieskończone dążenie do chłodnego, ale jasnego
blondu, który “dzięki” wcześniejszym eksperymentom notorycznie spierał
się w jajecznicę. Włosy były zmęczone, nosiłam je zaplecione, były suche
i niemiłe w dotyku, ich skręt osłabł i strasznie się puszyły. Nadal
były bardzo gęste, yaczęłam czasem układać je na dyfuzor ale wyglądałam
jak pudel:
Jak nie robiłam nic, wyglądały o tak (zachwycona mina efektem
wycieczki szkolnej):
wycieczki szkolnej):
Dłuższych niż do łopatek nie mogłam zapuścić, łamały się (coś
takiego…ciekawe czemu) Na przełomie liceum i studiów wróciłam do
ciemnego blondu, potem przez jakiś rok miałam na głowie ciemnoblond lub
brązowe siano do łokci.
W kwietniu na pierwszym roku studiów weszłam do łazienki z nożyczkami
kuchennymi i wyszłam z włosami do brody, obcięłam całe siano praktycznie
płacząc. O dziwo wyglądałam ładnie. Bardzo “retro”, co do mnie pasowało
🙂
Podcinałam je potem sama, z grzywką włącznie. Po drodze zostałam
królewną śnieżką o czarnogranatowej czuprynce. Włosy zaczęły się znowu
kręcić, kiedy chciałam prostowałam na szczotce… Były ładne, ale jednak
tęskniłam za długimi. Przez caaały ten czas pielęgnacja to szampony z
drogerii, dużo odżywki z drogerii (glisskur i nivea najczęściej), jedwab
biosilk.
No to… zapuszczamy. Chciałam wrócić do naturalnego koloru, ale
wytrzymałam jakieś 5 cm farbowanych castingiem odrostów. We wrześniu
2011 byłam ruda i… we Włoszech, gdzie mieszkałam przez kolejny rok,
rudziejąc na różne odcienie, raczej czerwone, wybitnie lubiłam ten
truskawkowy 🙂 włosy rosły, ale nadal dość powoli, a ich stan nie powalał.
We Włoszech używałam głównie szamponu i maski Prevost. Farbowałam
zawsze sama farbami drogeryjnymi. Zdjęcie w kwiatkach z kwietnia 2012:
Wrzesień 2012. Rok w Polsce. Przyjaciółka zrobiła mi prezent w postaci
metamorfozy u geniusza Bartka Satory 🙂 zgodziłam się na wszystko, pod
warunkiem że zostanę ruda. Gdy zobaczyłam efekt, rzuciłam się Bartkowi
na szyję 😀 Wreszcie byłam ruda tak, jak zawsze marzyłam ale bałam się
że nie wyjdzie. Włosy zostały rozjaśnione (ała) i pofarbowane mieszanką
rudego l’oreala i blond joanny (taką konfiguracją farbuję do dziś, bo
dzięki temu spiera się w blond a nie w kaczą kupę). Zaczęłam przestawiać
się na mniejsze ilości silikonów, Biovax, Altera, te klimaty.
Niekoniecznie służyło mi to na długości, ale włosy trochę odetchnęły i
zaczęły ROSNĄĆ. W międzyczasie raz jeszcze zostały podcięte przez
Bartka. Zdjęcie z grudnia.
metamorfozy u geniusza Bartka Satory 🙂 zgodziłam się na wszystko, pod
warunkiem że zostanę ruda. Gdy zobaczyłam efekt, rzuciłam się Bartkowi
na szyję 😀 Wreszcie byłam ruda tak, jak zawsze marzyłam ale bałam się
że nie wyjdzie. Włosy zostały rozjaśnione (ała) i pofarbowane mieszanką
rudego l’oreala i blond joanny (taką konfiguracją farbuję do dziś, bo
dzięki temu spiera się w blond a nie w kaczą kupę). Zaczęłam przestawiać
się na mniejsze ilości silikonów, Biovax, Altera, te klimaty.
Niekoniecznie służyło mi to na długości, ale włosy trochę odetchnęły i
zaczęły ROSNĄĆ. W międzyczasie raz jeszcze zostały podcięte przez
Bartka. Zdjęcie z grudnia.
Latem wyjechałam do Budapesztu w którym jestem do dziś i… wpadłam we
włosomaniactwo. Początkowo bezsilikonowe, testowałam wszystko co oferuje
Alterra i Alverde (tak, mam tu dm :D) olejowałam oliwą z oliwek, która
niestety wypłukiwała moją rudość bardzo szybko. Zaczęłam intensywniej
wpadać do Anwen. Wywnioskowałam, że moim głównym błędem jest noszenie
włosów wiecznie rozpuszczonych, spanie w rozpuszczonych i brak silikonów,
które jednak czasem mogą się przydać. Zaczęłam sama podcinać włosy
metodą kucyków, od czasu do czasu eliminuję też rozdwojone końcówki
których na szczęście jest coraz mniej. Farbuję dalej sama farbami
drogeryjnymi, ale w odżywce i w oleju. Staram się unikać noszenia
rozpuszczonych włosów wtedy, gdy je to niszczy (szaliki, torebki itd) i
zaplatam na noc, w biurze zwykle noszę rozpuszczone.
Myję codziennie
szamponem babylove (babydream niby to samo ale jest dla mnie za tępy)
pomieszanym z lnianym glutkiem albo odżywką Alterra, kiedy potrzebuję
mocniejszego oczyszczenia używam Pure Coconut Inecto. Odżywka Alterra
niestety wysusza mi włosy, używam jej teraz tylko do mycia pomieszanej z
szamponem.
szamponem babylove (babydream niby to samo ale jest dla mnie za tępy)
pomieszanym z lnianym glutkiem albo odżywką Alterra, kiedy potrzebuję
mocniejszego oczyszczenia używam Pure Coconut Inecto. Odżywka Alterra
niestety wysusza mi włosy, używam jej teraz tylko do mycia pomieszanej z
szamponem.
Używam Garniera Avokado i Karite, czasami Oil Repair bo
odziedziczyłam po jednej ze współlokatorek.
odziedziczyłam po jednej ze współlokatorek.
Olejuję babydream
extra-sensitiv i jestem zachwycona. Czasami na końcówki nakładam krem
dla dzieci babydream, czasami serum biovaxu, gdy czasem ktoś mi wyśle z
Polski.
extra-sensitiv i jestem zachwycona. Czasami na końcówki nakładam krem
dla dzieci babydream, czasami serum biovaxu, gdy czasem ktoś mi wyśle z
Polski.
Włosy czasem zakręcą się same ładnie, ale szczerze mówiąc
obrotowa suszarka Rowenty jest moją wielką przyjaciółką – włosy po jej
użyciu wyglądają tak jak na ostatnim zdjęciu, czasami kręcę je trochę
bardziej. Nie jest tak że nie lubię skrętu, nie lubię tylko tego, że nad
nim nie panuję :))
obrotowa suszarka Rowenty jest moją wielką przyjaciółką – włosy po jej
użyciu wyglądają tak jak na ostatnim zdjęciu, czasami kręcę je trochę
bardziej. Nie jest tak że nie lubię skrętu, nie lubię tylko tego, że nad
nim nie panuję :))
Moje grzechy to suszarka i farba, ale z nich nie zrezygnuję. Zaczęłam
spinać włosy gdy nie muszą być rozpuszczone, choć i tak przez większość
czasu są rozpuszczone, bo lubię na nie patrzeć i je głaskać 🙂 Staram się
jednak to nadrabiać odpowiednią pielęgnacją i są mi za to wdzięczne.
Mój cel to utrzymanie obecnego stanu i poprawianie go przy obecnym
kolorze i osiągnięcie długości do bioder. A tak wyglądają teraz:
kolorze i osiągnięcie długości do bioder. A tak wyglądają teraz:
Pozdrawiam,
Arielka 🙂
Komentarze
piękne włosy, marzę o takich!
Czytalam z zaciekawieniem bo mialo sie jakos inaczej niz zwykle skonczyc…ale konczy sie standardowo wiec albo nie kumam albo nie wiem co 😀
o boże chcę te włosy 🙂
standardowo kończy się mega skrętem, tym razem widać że nie musi tak być aby kręcone włosy były piękne 🙂
W jakim sensie standardowo? Że włosy wyglądają pięknie mimo używania dostępnych dla szarego człowieka produktów i farbowania? O to chyba tu chodzi 😉
Piękne *.*
ostatnie zdjęcie :O MISTRZOWSKIE WŁOSY <3
Cudne włosy i wymarzona długość !! Marzenie !!! 🙂
Ale piękne włosy! I kolor!
Pozazdrościć i życzę wytrwałości w dążeniu do celu :))!
Piękne 🙂
Piękne włosy- marzenie! Ja póki co ze swoją pielęgnacją jestem na etapie włosów do łopatek, ale wszystko przede mną 🙂 Cudne- gratulacje 🙂
Piękności!
A ja liczę na to, że trafie na MWH dziewczyny, o moim typie włosów (proste, strączkujące się, cienkie, rzadkie, skłonne do przetłuszczenia się i bez objętości). Widząc tyle cudownych przemian wciąż mam nadzieję, że i dla moich włosów jest ratunek !
o to, to, nie jest sztuką naprawić włosy gęste tylko zniszczone, ale uzyskać coś z włosów cienkich,
rzadkich i jeszcze w moim przypadku przetłuszczających się i rozjaśnianych… ech…
Również czekam na taką historię 🙂
Ja miałam takie włosy, odkąd pamiętam. Dzięki świadomej pielęgnacji są one w o wiele lepszym stanie, niż wcześniej, ale to jeszcze nie to, co chcę osiągnąć 🙂 Myślę, że dla każdych włosów jest ratunek. Potrzeba tylko czasu i cierpliwości 🙂
Mi na strączkowanie pomaga proteinowa mleczna maska z mili, łądnie odbija moje włosy od nasady, są mięciutkie, nie strączkują się, a maska co najważniejsze nie obciąża ani włosów, ani skórze głowy nie szkodzi 🙂
No właśnie, nie problem zrobić z gęstych i grubych piękne, wystarczy ich nie niszczyć jakoś szczególnie. Może za miliony lat jak osiągnę coś z moimi piórami to się nada na publikację 🙂
tez takie mam ;(
Też czekam na taką historię!!!
Takie włosy mogą wyglądać dużo lepiej, ale nigdy na tyle spektakularnie, żeby wywoływać okrzyki zachwytu, och ach i wow. Wiem, bo mam.
gęstość i grubość włosów jest zdeterminowana przez geny, więc nie ma możliwości by z włosów cienkich/rzadkich dorobić się gęstych i grubych, jeśli na to liczycie to niestety nie ma na co czekać 🙁 a historie, w których dziewczyny nie miały wcale gęstych włosów już na blogu są 🙂
Nie liczymy na zrobienie gęstych włosów z cienkich, lecz na zrobienie ZACHWYCAJĄCYCH włosów z cienkich 😀
Moje są cienkie, średnio gęste i proste jak druty. Przy tym im bardziej są zadbane – tym bardziej oklapnięte 🙁 Po olejowaniu lub mocnej masce osiągam efekt tafli jak z reklamy, ale kosztem objętości.
Na strączkowanie najbardziej pomagają mi kosmetyki z lekkimi silikonami – np. Mrs Potters z aloesem i jedwabiem, spray gliss kur (fioletowy). Włosy stają się po nich bardziej sypkie, dodatkowo niewielka ilość łatwo zmywalnych silikonów chroni włosy przed uszkodzeniami, ułatwia rozczesywanie, włosy mniej plączą się też np. na wietrze.
Puszystość zwiększają za to rozsądne dawki protein – np. we wspomnianym balsamie lub odżywce Artiste (którą zawsze mieszam z jakąś nawilżającą).
Dziewczyny, przeglądajcie blogi podlinkowane w niedzielach dla włosów. Pod ostatnią był blog dziewczyny, która pisała, że ma rzadkie i cienkie a miała naprawdę zachwycające – długie, blond, zadbane włosy.
A ja mam koleżankę, która ma rzadkie włosy – połowę z tego, co ja. Od kiedy pamiętam miała włosy mniej więcej do ramion, lekko pocieniowane, strączkujące się, przesuszone na całej długości ze skłonnością do przetłuszczania się. Kiedy ją spotkałam ostatnio w autobusie byłam w szoku. Teraz ma włosy do pasa, zdrowe, nadal są jakby matowe, nie mają tego blasku, ale nie są suche, po prostu taka ich natura. I tak wyglądają pięknie, mimo braku objętości.
Tylko, że niektórzy mówią, ze mają cienkie włosy, a tak naprawdę nigdy nie widzieli naprawdę cienkich i rzadkich włosów. Aż mi się coś robi jak moje koleżanki narzekają na grubość swoich włosów przy mnie, bo czuję się wtedy beznadziejnie. Mam najrzadsze włosy jakie kiedykolwiek widziałam. Jak zrobię z nich całych warkocza, to jest takiej grubości jak warkocz z samej grzywki moich koleżanek. I to jest dla mnie przykre, bo one mogą ni dbać o włosy a mają ładne, a ja choćbym nie wiem co zrobiła i tak będę miała zawsze na głowie takie pióra. 🙁
~Mio
Dziewczyny z cienkimi włosami, polecam wam tego bloga:http://martusiowykuferek.blogspot.com/ tam dziewczyna wstawiła swoją włosową historię:)
Ja też mam włosy cienkie, podkreślam cienkie,a nie rzadkie, a do tego proste jak druty i powiem że systematyczna pielęgnacja przynosi efekty. Włosy mi nie 'zgrubły' ale mniej wypadają i są bardzo lśniące…. tylko niestety na strączkowanie jeszcze nie znalazłam sposobu 🙁
Cudowny kolor 😀
Ostatnie zdjęcie MEGA, piękne włosy 😉
Jezuniu… Jakie piękne *-*
I jakie zaskoczenie, najpierw włosy krótkie, a tu nagle bum! i do talii 😀
Cudowne! Bardzo ładny kolor *.*
Piękne włosy. Cieszę się, że coraz częściej w mwh pojawiają się bohaterki, które nie poddały się z koloryzacją i stylizacją i udowadniają, że piękne włosy nie oznaczają rezygnacji z upragnionego wyglądu. 🙂
Jaki ładny kolor 🙂
Śliczne i zdrowe włoski! 😉
Beznadziejna jakość zdjęcia, a szkoda, bo pewnie w rzeczywistości lepiej wyglądają
Piękny kolor i włosy!
o
mój
Boże.
Zachwyciłaś mnie ostatnim zdjęciem!
cudne !!!!!!
Nie tylko włosów zazdroszczę ale i Budapesztu! Mieszkałam tam 3 miesiące i tęskni mi się czasem niesamowicie!
Boskie! Strasznie podoba mi się Twoja fryzura na ostatnim zdjęciu. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła się taką pochwalić tylko, że w wersji blond, ale chciałabym też zobaczyć jak naturalnie układają się Twoje włosy bez pomocy suszarki 🙂
jakimi farbami farujesz? chodzi o konkretne nazwy 🙂
Przyłączam się do pytania 😀 Przepiękny kolor. Marzę o takim <3
W historii jest napisane jakie farby miesza
Nie mogę wyjść z podziwu, piękne włosy i cudowna metamorfoza !!
przeżyłam szok. W wieku 2 lat wyglądałam identycznie jak ja w wieku 3 lat.
ja też czekam w koncu na jakas wlosowa historie dzieczyny z cienkimi rzadkimi wlosami 🙁
Piekne włosy, a ten kolor zabójczy.
Wspaniałe! Gratuluję;)
Jezu, piękne!
Ostatnie zdjęcie, jakby odklejone od całej historii 🙂 Cudowne 🙂
A ja chciałabym wiedzieć w jakich proporcjach i co dokładnie mieszasz dla uzyskania takiego koloru ;D
Dobre pytanie, ostatnio eksperymentuję, ale jeśli chodzi o to co zrobił mi Bartek, to był to L'Oreal Preference odcień 7.40 i jakiś blond Joanny, nie superrozjaśniacz, jakiś złoty blond. Zmieszane pół na pół farby i jeden z utleniaczy (który się trafi), biorąc pod uwagę fakt że opakowania Joanny są trochę mniejsze tego blondu automatycznie jest ciut mniej. Jak ja teraz farbuję to mieszam też pół na pół (ale akurat ostatnio pomieszałam Garniera z Syossem i też było dobrze) i daję mnóstwo odżywki do tej mieszanki.
Anwen – tylko nie rozumiem Twoich słów, że zakończenie jest inne, niż zwykle? 😉 Przecież są piękne, długie włosy. Czy chodzi o farbę i suszarkę? 🙂
nie 🙂 chodziło mi o to, ze zwykle przy kręconych włosach na końcu widzimy burzę loków, a tym razem autorka postawiła na inną stylizację i nie podkreślanie naturalnego skrętu, ale efekt moim zdaniem i tak jest cudowny :))
A rozumiem 🙂 Racja, są piękne.
Piękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Włosy faktycznie jak disneyowskiej Arielki! Piękne są 🙂
No właśnie tez tak pomyślałam: Łał na prawdę Arielka… C U D N E włosy!
O Mamo! Włosy bajka po prostu 🙂 Marzą mi się takie piękne, długie rude, ale póki co… patrzęi podziwiam czyjeś 😀
Kolor <3
Czy właścicielka tych pięknych włosów może zdradzic co oznacza farbowanie w odżywce i w oleju i w jakiej proporcji miesza te farby i konkretnie jakie to farby? Bardzo proszęęęę!!!
jakie napisałam wyżej, wyjściowo l'oreal 7.4 i jakiś złoty blond joanny pół na pół i jedna cała woda utleniona (z l'oreala jest tylko ciut lepsza). a teraz jak nie ma l'oreala w promocji to improwizuję i też dobrze.
przed farbowaniem od połowy w dół nakłada oliwkę tę co zawsze a farbowanie w odżywce według tego co pisze anwen, do mieszanki daję odżywki, z tym że ja jej daję duuuużo. a&k albo różową isanę, albo alverde z olejem arganowym.
Jestem zachwycona efektem jaki uzyskałaś 😉 Bardzo bym chciała osiągnąć coś podobnego na mojej głowie. Mam bardzo długie włosy, bo sięgają już sporo poniżej linii pasa, i pomimo dużej ilości czasu jaki im poświęcam, one wciąż nie chcą współpracować. Stosuję metodę OMO. Najpierw nakładam odżywkę Joanna, Argan Oil (nie wykazuje ona u mnie żadnych postępów jednak chcę ją dokończyć, wcześniej używałam odżywki Dove, Repair Therapy, Intense Repair Conditioner, która świetnie działała na moje włosy, ale nie dała mi wymarzonego efektu). Szampon, który używam to Pantene Pro-V Nature Fusion, Mocne i Lśniące. Jako drugie O używam maski Nectar of Nature Avocado i Masło Shea, maseczka sprawia, że moje włosy są miękkie w dotyku niestety tylko wówczas gdy są mokre. Ostatnio po umyciu zaczęłam nakładać na końcówki Biosilk, Silk Therapy (jest to coś nowego więc jeszcze nie wiem czy daje jakieś efekty). Kiedy mam problem z rozczesaniem włosów spryskuję włosy Marion, 7 Efektów, Kuracja z olejkiem arganowym, po którym moje włosy momentalnie się od siebie oddzielają i się nie plączą. Jednak pomimo takiej opieki moje włosy wciąż nie chcą współpracować. Puszą się i "sterczą" na wszystkie strony. Pomocy! ;))
Masło shea może powodować u niektórych puszenie włosów. Ta maseczka Nectar of Nature Avocado i Masło Shea zawiera też wysoko parafinę, a ona może puszyć i strączkować włosy, np. moje jej nie lubią.
Serum Biosilk lepiej by było gdybyś wymieniła na inny kosmetyk, gdyż ono zawiera wysuszający alkohol. Wypróbuj olejek Schauma lub jedwab Green Pharmacy.
Nie próbowałaś nakładać oprócz odzywki jeszcze oleju przed myciem? A dodawać trochę oleju (olejki Alterra są lekkie) do spłukiwanej odżywki? Ja bardzo lubię tak robić. Skoro się puszą to trzeba je dociążyć 🙂 Płukankę z siemienia lnianego przetestuj (czy maseczkę z jego dodatkiem), bo ona usztywnia trochę włosy, a to im się przyda.
Może nie służy Ci maska? Masło shea należy do tej samej grupy co olej kokosowy – nadaje się do włosów niskoporowatych, ale może puszyć wysokoporowate.
Przydałby się też jakiś olej 🙂 Regularne olejowanie dobrze dociążą włosy i redukuje puszenie.
Właśnie chodzi o to, że dzięki tej masce moje włosy się troszkę poprawiły i przynajmniej nie mam problemów z ich rozczesywaniem. Jeszcze do niedawna moje włosy to był jeden wielki kołtun, którego żadnymi siłami nie dało się rozczesać. Teraz jest trochę lepiej, a jednak moje włosy są szorstkie i puszące się. Olejek używam arganowy w spreju, ale po umyciu, na mokre włosy. Może skuszę się na olejek Shauma, co do jedwabiu to nigdy nie byłam do końca przekonana do żadnego z nich, ale może kiedyś spróbuję. Siemię lniane już kiedyś mnie zainteresowało, ale zawsze zapominam go kupić ;)))
Odstaw jedwab bio silk bo ma w skladzie wysuszajacy alkohol mozesz kupic jedwab GP i moze olej zamiast odzywki np. oliwa z oliwek i warto by bylo kupic jakas proteinowa maske np. ziaja i stosowac zamiennie z ta.
jakie boskie włosy
a dlaczego przestały sie krecic?
Chyba niektórzy oglądają tylko zdjęcia, wszystko jest opisane
anusss
Dziękuję wszystkim za miłe słowa 🙂
O jeju, super, moj wymarzony kolor! <3
ZAKOCHAŁAM SIĘ W OSTATNIM ZDJĘCIU.
Mi marzą się albo włosy do kości szczękowej w kolorze niebieskim,albo dłuuuuuugie miedziane.
Niestety,stawiam pierwsze kroki w świecie włosomaniaczek,a moje okropne siano,jakie mam nie pozwala mi na kombinowanie…
hahahaha ja też chciałam niebieskie ale chyba by tego nie przeżyły :)))) Ariel
Wielka szkoda. 😛 MWH z takimi pięknymi, długimi, niebieskimi włosami to byłby cud. 😀
dlaczego niebieskie? okropność
Tonery nie niszczą włosów, ale trzeba je nakładać na włosy niemal białe- dla mnie jako blondynki była to dobra opcja, ale innym rozjaśnienie może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Fantastyczne masz włosy .! Gdybym była odważniejsza to właśnie na taki kolor bym moje zafarbowała..:P Ja miałam włosy do kości bioder, ale podcięłam dziś i są równo po pas, w naturalnym ciemno brązowym kolorze. Genialnie piszesz, przydatne rzeczy :)) Zaraz mam zamiar spróbować żelu z siemienia 🙂 Historia Twoich włosów jest MEEGA , Pozdrawiam :**
ale cudowne teraz masz te włosy 🙂
Są idealne, jedne z najpiękniejszych w MWH… Rewelacja! 🙂
Ja tez, kolor jest wyjatkowo piekny! Wlosy cudowne, gratulacje!
Wow, zmiana jest ogromna! Piękne masz teraz włosy – login Arielka idealnie Ci pasuje 🙂
dziękuję 🙂 Ariel to niedoszłe moje imię, nie przez Disneya a przez Burzę Szekspira. Mama się nie zgodziła, ale ja od kiedy dowiedziałam się że tata chciał nazwać mnie Ariel bardzo chętnie tego imienia używam i prędzej czy później zmienię je oficjalnie w papierach 🙂
a jak masz na prawdę na imię?
anusss
Ogólnie bardziej podobasz mi się w ciemniejszych włosach 🙂 Ale i tak włosy długie, gęste.
A jeśli to Twój tato jest na pierwszym zdjęciu to muszę przyznać, że baaardzo przystojny 😀
Co za motywacja!
Piękne 🙂
ale świetne 😀
Fajna metamorfoza 🙂
mnie najbardziej zaskoczyła długość na ostatnim zdjęciu w porównaniu z wcześniejszą. Osobiście mimo że mam proste włosy lubię je wyciągnąć na szczotce przy suszeniu mocnym ale letnim nawiewem.
Piękne włosy i piękny kolor. Rok temu bardzo marzył mi się taki rudy 😉
Łaaa! Niesamowity kolor! *___* Przepiękna metamorfoza 🙂
Wow ale piękne
Takie włosy, jak na ostatnim zdjęciu, to ja mógłbym mieć 🙂 Niestety mam całkiem inne.
Włosy pięknie wystylizowane na końcu i jak urosły. Kolor mi się nie podoba, ale ja nie znoszę rudego koloru włosów. Starczy, że mi na końcach po rozjaśnieniu i potem po przyciemnieniu, zrównaniu koloru wciąż rudości wybijają.
Od mniej więcej tego samego czasu jestem włosomaniaczką jednak moje włosy po tym czasem są jedynie nieznacznie dłuższe. A podcinałam je nie za dużo dwa razy.
Nie wiem czy kiedyś w ogóle osiągnę taki piękny efekt.
Włosy śliczne, ale ja i tak się zastanawiam co robi ELVIS PRESLEY na pierwszym zdjęciu?
bo on wcale nie umarł, to mój tatuś 😀
Arielka
Poza cudnymi włosami, moją uwagę też przykuł ten przystojny jegomość na pierwszej fotce 😀
To pozdrawiamy tatusia 🙂
Dawno nie widziałam tak pięknych włosów!Marzenie!
No to wiemy czemu "Arielka" 😀
Ostatnie zdjęcie jest idealne 🙂
Śliczny kolor,długość i ogólnie Włosy 😉
Do autorki: możesz zdradzić jakiej dokładnie szczotki używasz?
taka biała, z różowymi jakimiś elementami, mama dostała jako gratis do czegoś a sama ma za krótkie włosy więc zaadoptowałam. jest taka szczotka okrągła na końcu machiny i z niej leci ciepłe (niestety tylko) powietrze, a jak się wciśnie odpowiedni przycisk to kręci się w prawo lub w lewo. wiele dziewczyn wkręca sobie w nią włosy, ja ją uwielbiam 🙂
Przepiękne ! strasznie mi się podobają Twoje włosy jak wyglądają po użyciu suszarki z Rowenty ! Chyba sobie taka sprawie !
Cudowne <3
Ostatnie zdjęcie wlosów mega <3
mój ideał 😀
w dwa lata tak urosły? :O
Ciekawa jestem, jak wygląda Arielka w naturalnych włosach 😀 Ale te"robione" też są śliczne 🙂
Długość włosów – ideał. Piękne, gęste, coś cudownego… *.*
I jaka fantastyczna talia 😀
Cudowne włosy <3 Od zawsze chciałam mieć taki kolor, ale zazwyczaj wpadał mi w czerwień, chyba znów zacznę o taki walczyć, bo bardzo mi się podoba 🙂
Przyznam, że rzeczywiście masz piękne włosy, ale… no właśnie. Zawsze zastanawia mnie dlaczego wiele dziewczyn chce mieć koniecznie rude włosy. Tzn. ja to doskonale rozumiem, bo jest to cudowny kolor, a rudzielce są urocze, sama, mimo że mam bardzo ładny kolor włosów sto razy bardziej wolałabym być naturalnie ruda. Ale wydaje mi się, że zazwyczaj dziewczyny, które farbują włosy na rudo nie wyglądają dobrze z tego względu, że ten kolor nie pasuje tak dobrze do twarzy, oprawy oczy, karnacji osobom, które naturalnie mają inny kolor włosów. Czasami jest tak, że brunetki lepiej wyglądają w blondzie, a naturalne blondynki w ciemniejszych włosach, ale w przypadku rudych włosów myślę, że to jednak zawsze widać, że są farbowane. Szkoda, że nie wstawiłaś swojego zdjęcia w nowym kolorze włosów, tak by dobrze było widać twarz, bo może jednak się mylę. Ale moim zdaniem super wyglądałaś w tych ciemnych, bardzo Ci pasują. Życzę powodzenia w dalszej pielęgnacji i pozdrawiam 🙂
Cudowne włosy <3 Od zawsze chciałam mieć taki kolor, ale nie za bardzo mi wychodził i przeszłam na brąz, ale prawdopodobnie wrócę do rudości. 🙂
przepiękne włosy! Sama próbuję zapuścić do takiej długości i doprowadzić do takiego stanu 🙂
Piękna właścicielka, ale ja i tak zazdroszczę gęstości! Nie mogę przeżyć, że moje kudełki są takie lichutkie i wciąż muszę je optycznie "puszyć". To przykre, że nic nie da się z tym zrobić:( I tak wierzę, że skoro wszystko idzie do przodu to ktoś kiedyś wpadnie na genialny pomysł (może szalona naukowiec-włosomaniaczka:) stworzenia tabletki powodującą porost cebulek;p
Gratuluję włosów i pozdrawiam:)
Jeju!!Zazdrość mnie zżera!! Uwiiiiiiielbiam syrenkę arielke, chciałabym miec takie włosy jak ona! Szkoda ze nie pokazałas fryzury od przodu i jak ci w tej fryzurze do twarzy…! 🙁
Oooo! Ta długość z ostatniego zdjęcia to moje marzenie!
Mam nadzieję, że do długości dojdę.. a koloru ruszać nie muszę.. :inlove: 😀
ale świetny push-up! też bym tak chciała 😀
BŁAGAM! Jaki model obrotowej suszarki Rowenty używasz? Czy nie susząc suszarką, masz bardzo kręcone włosy?
Cudowne, chcę takie i dążę!
Ile czasu zajmuje Ci wysuszenie włosów rowentą? Też używam suszarki obrotowej, włosy mam jedynie do ramion, a i tak schodzi się dobre pól godziny. Efekt co prawda piękny, prościutkie, pięknie podwinięte końce (naturalnie włosy dość mocno mi falują). Nie wiem jednakże czy zapuszczać je, bo boję się, że nie będę miała cierpliwości do stylizacji, bo pewnie będzie zajmować dużo więcej czasu. A w falowańcach, podobnie jak Ty, niedobrze się czuję.
Pozdrawiam,
Anna
od mokrych do zera wieki… dlatego ostatnio tego nie robię i od kilku miesięcy wychodzę po prostu z mokrymi w koczku…jeśli z kolei podsuszę ręcznikiem albo tak naturalnie schną to robi mi się na głowie ałła pugaczowa i żeby na nowo ułożyć potrzebuję je zmoczyć…
Wyglądają rewelacyjnie! Faktycznie włosy jak u Ariel! :))
Dla wszystkich, którzy prosili o zdjęcie z przodu: proszę bardzo, marzec 2014 🙂 Aniu, jeśli masz chwilę możesz dorzucić do posta, ale zainteresowani myślę że znajdą w komentarzu też 🙂
Brwi z natury mam czarne ale też farbuję je na rudo, a dużo osób mówi mi, że mój kolor wygląda bardzo naturalnie ze względu na bardzo jasną karnację.
Ariel
http://2.bp.blogspot.com/-TM01rQyx7zA/Ux3i2WWQYZI/AAAAAAAAC2o/0zQ7tmIV4Jo/s1600/1526880_10203415402451711_1254427993_n.jpg
To nie jest powiedziane że naturalnie rude muszą mieć jasne brwi i rzęsy 🙂 Ja jestem ruda naturalnie, a mam czarne brwi i rzęsy, i do tego brązowe oczy, więc jestem jakimś rudym mutantem haha Jedynie mam bardzo jasną karnację
jakie cudne włosy ^^ żebym ja kiedykolwiek wytrwała tak w zapuszczaniu i pielęgnacji, żeby były dłuższe niż za ramiona xD
http://dreamlikemimi.blogspot.com/
piękny kolor i bardzo fajna stylizacja włosów <3 ja też nie zrezygnuję z farbowania na rudo 😉 [co prawda teraz mam kilkumiesięczny odpoczynek od farbowania bo zapuszczam włosy do ślubu i chcę żeby były w jak najlepszym stanie w tym dniu – ale już na ślubie będę z powrotem ruda ;p]
Śliczny kolor 🙂 Też mi się taki marzy 🙂
zazdroszczę ! <3
W jaki sposób kręcisz włosy Rowenta? Mi nigdy nie wychodzi, tylko puch.. :/
Historię przeczytałam ze względu na nick – kocham disney'owską Małą Syrenkę 😉 Ale muszę przyznać, że efekt z ostatniego zdjęcia sprawił, że moje włosy zapłakały za farbą (jakiś czas byłam ruda, teraz odstawiłam farbowanie i wracam do naturalnego). Wyglądają przepięknie, mam nadzieję, że ja kiedyś dojdę do takiego stanu 🙂
Wow! Włosy marzenie. Można tylko pozazdrościć ^^
Cudowne włosy 😉
Pomocy! Dzis niechcacy przez przypadek wyrwalam czesc rzes w prawym oku!:( nie widac tego tak bardzo, a czkolwiek zle sie z tym czuje.. pije od tyg codziennie pokrzywe, na noc bede nakladala olej rycynowy lub odzywke do rzez z l'biotica, ile mam czekac na nowe wloski? Pomozcie:/
Widac ze zadbane;)
Dziewczyny trzymajcie włosyi za moje dzisiejsze keratynowe prostowanie włosów 😛
i jak poszło?
anusss
Trwało to 3h40 minut. Tydzien temu ścinałam warstwę cieniowanych wlosów i część tych które były po 3 kąpielach rozjasniających :p Moje włosy ogólnie przeżywają od rudego do platyny przez brązy które po roku wychodzą czarne po znowu czerwienie i rudości. W trakcie mycia nie spływała mi farba więc myślałam, że kolor się nie zmieni a jednak na koniec się rozjaśniły 🙂 Farbowałam włosy przed majówką i już miałam odrost 2 cm szaro-bury i już nie mogę doczekać się aż miną 2 tygodnie i będę mogła chociaz odrost pokryć. Włosy miałam wysokoporowate, falowane i bardzo podatne na kręcenie/puszenie. Keratynę(z formaldehydem) miałam nakładaną 2razy, poszło na moją długość 200 ml i zapłaciłam za zabieg u fryjerki domowej 170zł. Włosy sa milusie, nigdy w zyciu nawet nie udało mi się tak wyprostowac włosów a po przespanej nocy miałam tylko jedno pasmo na końcu delikatnie odgniecione i poprawiłam je swoją prostownicą. Włosy podobno mogę umyć już jutro rano ale mam nadzieję, że uda mi się je donosić do czwartku. Jeżeli efekt utrzyma się nawet 3 miesiące to będę uważała, że zabieg się opłaca. Za samo farbowanie u fryzjera musiałabym tyle zapłacić :p Dowiedziałam się też, że szampony alterry wcale nie nadają się do pielęgnacji po zabiegu bo też jak slsy wymywają keratyne. Zaczynam przyjaźń z babyreamem, wcześniej używałam go do zmywania olejów jednak nie podobał mi się ze względu na konieczność stosowania odżywki/maski po bo rozczesanie graniczyło z cudem nawet używając TT.
Przepiękne włosy 🙂 Kolor taki nasycony, super! 🙂
Mam takie pytanie – czy jest sens spłukiwania olejów/masek szamponem z SLeS? Czy nie zmyje składników odżywczych, które "wchłonęły" włosy?
A szampon o który mi dokładnie chodzi to ten niebieski z Isany nawilżający o takim składzie:
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Betaine, Niacinamide, Panthenol, Aloe Barbadensis Gel, Gossypium Herbaceum Seed Extract, Polyquaternium-10, Glycerin, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Peg-3 Distearate, Peg-90m, Silica, Bht, Propylene Glycol, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzoic Acid, Sodium Hydroxide, Citric Acid.
Nurtuje mnie to bardzo 🙂
Jest sens, sama jadę na mocnych szamponach, a włosy mają się coraz lepiej 😉
Jednak coś tam we włosy wnika, a nie osadza się tylko na nim. Prawda…? 🙂
Jaram się Twoimi włosami! Arielka, mogłabyś powiedzieć, czy podczas metamorfozy Twoje włosy były rozjaśniane przed wykonaniem koloryzacji czy bez tego wyszedł Ci taki piękny kolor?
Dopiero teraz doczytałam, że były rozjaśnione, ale czy obecnie – kiedy sama farbujesz włosy, rozjaśniasz najpierw odrosty czy wychodzi Ci taki kolorek?
Marzę o takim, ale mam naprawdę długie i gęste włosy, więc koloryzacja u fryzjera byłaby dla mnie dość sporym wydatkiem 🙂
były rozjaśniane, jest napisane w historii 😉 A.
Anwen mam do Ciebie następujące pytanie:
Czy planujesz zrobić jeszcze choć jedną część cyklu "Na zakupy z Anwen"?
A jeśli tak to czy zrobisz posta o sklepie Lawendowa Szafa?
Pytam się,bo w jednym z postów z tej serii wspominałaś o tym, że zrobisz również posta o sklepie/sklepach internetowych.
Z góry dziękuję i pozdrawiam;)
Popieram:)
Chciałabym złożyć zamówienie z tego sklepu, ale nwm co wybrać:)
Doczekamy sie niedzieli dla włosów?;-)
Ale super zmiana ! 🙂
Piękne to ostatnie zdjęcie *.* Mi tam skojarzyło się z Mary Jane ze Spider Mana xD Zawodowo robisz coś związanego z biurem podrozy czy coś, że tu Wlochy, tu Budapeszt? 🙂
piękne, ale ciekawe jak bez układania na szczotkę. i dodam jeszcze – JAKI PIEKNY PAN NA 1 ZDJECIU ufffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff pozdrów Go- Marta
WOW!! Niesamowite!
piekne włosy, baa przepiękne 🙂
Wow, ale piękna metamorfoza:)
Droga Anwen! Na co dzien mieszkam w UK niestety nie mam tu dostępu to większości produktów(szamponów,masek,odżywek) jakie opisujesz na swoim blogu. Jednak jakis czas temu niedaleko mojego domu otworzyli sklep dla angielskich włosomaniaczek w którym można znalezc rózne maski,oleje,masła,odżywki,szampony itp takich firm jak Vatika, Dabour, FANTASIA i wielu innych np Hinduskich czy Afrykanskich produktów. Czy znasz jakieś godne polecenia produkty tych firm dla początkujacych wlosomaniaczek? lub innych firm ,które cięzko dostac w Pl, ale za to w UK prosciej? Bardzo prosze Cie o pomoc w tym temacie ponieważ wchodząc do takiego sklepu nie mam pojecia od czego zaczac co warto kupic, a co nie. Dziekuje Ala
hej! Anwen lub dziewczyny, jaki polecacie szampon bez SLS dla włosów cienkich? dopiero zzaczynam przygodę z włosomaniactwem, ściełam już większość zniszczonych włosów pare dni temu i chce teraz o nie zadbać, zero suszenia, prostowania, chciałabym zacząć też używać odpowiednich kosmetyków, co polecacie?
Spróbuj Babydream, jest tani i łatwo dostępny 🙂
U mnie dużo lepiej sprawdził się płyn do higieny intymnej facelle z rossmanna (ten różowy, max 5 zł), po babydream miałam włosy przyklapnięte a po facelle są puszyste:) Musisz spróbować co będzie działało najlepiej u Ciebie
Krotkie ciemne byly cudowne ale terazniejsza rudosc to dopiero *_*
Anwen mogłabyś mi poradzić w jakim upięciu mam spać, by rano włosy były proste jak po wysuszeniu wieczorem? Jestem po zabiegu encanto i jedynym problemem jest to, że w nocy włosy po koczkach ślimaczkach czy innych są rano powyginane i muszę je prostować :/ Kompletnie nie wiem co robić ;(
Piękna zmiana! Kolor jest śliczny, żywy, a stylizacja dodaje mu uroku. 🙂 + masz śliczną talię, Arielko!
Naatz / http://www.wlosomaniaczkipisza.blogspot.com
W ciemnych jak Amelia. 🙂
wyglądają teraz pięknie! i ten kolor! zazdroszczę takiej rudości 🙂
Mam podobny skręt do Twojego, pomyślałam że u mnie może się sprawdzić taka suszarka. Możesz podać dokładne namiary albo jakiś link? Dziękuje, M.
Dziewczyny, a w szczególności Anwen 🙂 wiecie może czy kremowanie włosów może przynieść tyle dobrego co oleje czy może jest to działanie zbliżone bardziej do masek?:)
Anwen, będzie nie na temat – o forum włosomaniaczek.
Nie mogę już ukryć frustracji! Naprawdę liczyłam na niesamowite zasoby wiedzy i doświadczenia – założę się że Ty też.
Teraz za każdym razem kiedy tam zajrzę – 20 stron naprodukowanych o tym, kto kupił papier toaletowy, kto jeszcze tusz do rzęs, po 40 komentarzy "ładne włosy" w każdym temacie MWH, 150 stron łącznie w wątkach o facetach, narzekaniu i uśmiechaniu się, dzienny przyrost "wielkiego offtopu" nawet ciężko przeliczyć.
Natomiast wątki i pytania faktycznie o włosach – znikają w gąszczu tych śmieci po 5 minutach.
Zdaję sobie sprawę, że to nie mój i na pewno nie twój problem, a w ogóle prawdopodobnie żaden problem, ale może do kogoś trafię 🙂
Apeluję o zmniejszenie objętości treści nic nie wnoszących. Dziewczyny, da się bez "hihi", "ja jutro kupię", "o jakie ładne" i "mama mnie wygoni z nową maską". Litości.
Pozdrawiam wszystkich!
Jeśli szukasz "profesjonalnych" informacji to szukaj ich na blogach czy też stronach medycznych forum to nie skarbnica wiedzy tylko miejsce gdzie możemy porozmawiać i lepiej się poznać. W dziale pierwsza pomoc masz odpowiedzi na wciąż te same pytania, w pielęgnacji sposoby dbania więc w czym problem? W tym, że dział off topic jak wskazuje nazwa jest offtopem? Nikt nie zmusza cię żeby to czytać, załóż temat "coś wnoszący" jeśli nie masz wiedzy którą możesz się podzielić czego wymagasz od nas? Jeśli potrzebujesz pomocy proś o nią w odpowiednim miejscu jeszcze nie zauważyłam, żeby dziewczyny kogoś olały.Zanim zaczniesz wymagać od innych pokaż coś sobą oprócz wiecznego polskiego narzekactwa
Teraz niedziela dla wlosow bedzie w czwartek? Przegiecie troche,rozumiem,ze masz wazniejsze sprawy,alexjedno zdanie na blogu,ze nie bedzie posta by Cie nie zwiodlo. 🙂
Jak ja lubię rudy kolor włosów u kobiet. Ojeeeej! No jak widzę kobietę, która idzie ulicą i ma rude włosy – automatycznie się za nią odwracam. 🙂 takie moje małe zboczenie. W ogóle muszę też powiedzieć, że mnie kiedyś, jak byłem małym chłopcem nękały mnie loki. Teraz już moje włosy są prosteeee, bardzo proste. Ciężko się układają.
Rewelacyjny post!:)
ja myślę, że wszystko zależy od składu tego kremu.
Przepraszam, ze to napisze ale jak widze taki usmiech mezczyzny i dziecka (przepiekne zdjecie) to wraca mi wiara w ludzi i piekno tego swiata.
Bardzo chciałabym zobaczyć jak układa się fryzura z przodu, grzywka itp.. oczywiście twarz mogłaby być zasłonięta jeśli o to chodzi
skąd dorwałaś olejek babydream extra sensitive? u nas go wycofali niestety :/
Martyna
wszystkich którzy proszą o zdjęcie z przodu odsyłam do komentarza powyżej albo do mojego bloga którego odnaleźć można wpisując w google budapestlovestory (Aniu jeśli to podchodzi pod reklamę to nie publikuj proszę, absolutnie nie to miałam na myśli 🙂 )
Do tej pory nie mogę pozbierać szczęki z podłogi po zobaczeniu ostatniego zdjęcia… idealne!
Wszyscy piszą to samo ale muszę po nich powtórzyć (tym bardziej że jestem tu pierwszy raz): wspaniałe są twoje włosy! Zarówno długość jak i kolor są idealne. Długą drogę przebyłaś ale opłacało się. Dla takiego efektu niejedna kobieta dałaby się pokroić! Ja też oczywiście…