Projektu denko nie było u mnie na blogu już od baardzo dawna (prawie pół roku!) i pewnie dalej by się nie pojawił, gdyby nie nadchodząca przeprowadzka (czeka mnie to w najbliższą sobotę :((( ), która zmotywowała mnie do opróżnienia pudła z zużytymi kosmetykami. Za każdym (jak widać już siódmym) razem mój mąż tak samo się dziwi jak widzi te wszystkie puste opakowania i za każdym razem muszę mu od nowa tłumaczyć, że to na bloga 😀 Chyba to jest dla niego zbyt nielogiczne by mógł to zapamiętać, bo jestem wręcz pewna, że następnym razem sytuacja się powtórzy 😉
Od ostatniego wpisu z tej serii, przez te 5 miesięcy z kawałkiem, zużyłam w sumie niewiele kosmetyków. Zawsze dziwię się i zazdroszczę innym blogerkom jak widzę ich ogromne “denka”, bo ja w moim tempie nie mam szans zużyć całych moich zapasów zanim się nie przeterminują 🙁 Od razu może wyjaśnię, że są to głównie kosmetyki, które dostałam w zeszłym roku w ramach współprac lub na spotkaniu blogerek kosmetycznych – sama nie mam w zwyczaju kupować aż tylu kosmetyków na raz 😉 Na szczęście już od dłuższego czasu nikt mi nic nie wysyła, a część zapasów spróbuję wymienić TUTAJ.
Przechodząc do sedna poniżej zobaczycie moich “zdenkowanych”:
Balsam tybetański z imbirem – przez kilka miesięcy leżał totalnie przeze mnie zapomniany, głównie dlatego, że nie podobał mi się jego zapach. W działaniu jest naprawdę niezły, ale nie zachwycił mnie na tyle bym chciała kupić następne opakowanie. Może za to przydać się osobom, które chcą nawilżyć skalp i przy okazji pobudzić włosy do wzrostu – ten balsam idealnie się do tego właśnie nadaje. Jego recenzję znajdziecie TU.
Szampon Volume – tej chwili kończę właśnie jego drugą butelkę, a trzecia czeka już na mnie w pudełku w zapasach. Jak łatwo się domyślić jest to obecnie jeden z dwóch moich ulubieńców do mycia włosów. Przepięknie pachnie, świetnie myje, nie obciąża i nadaje włosom lekkości. Więcej znajdziecie w recenzji TUTAJ.
Maska z efektem laminowania – cudowny, owocowy zapach i bardzo mocne wygładzenie włosów jakie daje ta maska to zdecydowanie jej największe atuty. W tym momencie jest dla moich włosów nieco za mocna (obecnie baaaardzo łatwo je obciążyć), ale dla wszystkich bardziej wymagających włosów od moich będzie idealna. Jeśli chcecie dowiedzieć się o niej coś więcej – zajrzyjcie TU.
Szampon Goodbye Damage – najgorszy szampon 2013 roku 😀 Pisałam o tym zresztą TUTAJ. Resztę produktu zużyłam do mycia rąk, bo nawet mojemu mężowi on zupełnie nie pasował.
Aloesowy, kremowy żel pod prysznic – używany przeze mnie wyłącznie do mycia głowy. U mnie sprawdza się dokładnie tak samo jak szampon z tej serii, o którym pisałam TUTAJ. Jak dla mnie jest to idealny, delikatny szampon do codziennego mycia.
Wyciąg z aloesu – muszę przyznać, że w ostatnim czasie w mojej pielęgnacji półprodukty pojawiają się baaardzo rzadko. Częściowo dlatego, że mam teraz bardzo mało czasu, a częściowo przez to, że moje włosy są obecnie o wiele mniej wymagające i nie muszę z nimi tak kombinować jak dawniej. O tym ekstrakcie pisałam już TU i TU.
Szampony Batiste – stały punkt mojej włosowej kolekcji, o których mam wrażenie, że napisałam już wszystko 😉 Nie używam ich na co dzień, a jedynie w sytuacjach gdy wiem, że nie zdążę umyć włosów lub zależy mi na większej niż normalnie objętości albo łatwiejszym upięciu włosów (suche szampony nadają zbyt śliskim włosom strukturę dzięki czemu upięcia lepiej się trzymają). Z tych trzech powyżej najlepiej dla mnie pachnie tropikalny 🙂 Pozostałych dwóch wersji na pewno już nie kupię.
Płyny micelarne z Ziai i z Biedronki – ten zielony kupiłam jeszcze przed spróbowaniem biedronkowego, który natychmiast stał się moim ulubieńcem i zdeklasował wszystkie dotychczas używane micele. Ostatnio właśnie przypadkiem odnalazłam końcówkę Ziai i zużywając ją tylko się utwierdziłam w tym, że biedronkowy płyn micelarny jest dla mnie najlepszy 😉 Jego recenzję znajdziecie TU.
Olej kremowy Ziaja Ulga – kupiony z myślą o myciu nim włosów (podpatrzyłam to chyba u Wiedźmy), ale niestety w tym celu zupełnie się u mnie nie sprawdził. Ostatecznie zużyłam go jako żel pod prysznic.
Malinowy peeling do ciała – jeden z gorszych jakie miałam 🙁 Skusiłam się ze względu na zapach, który niestety okazał się nie aż tak malinowy jak myślałam.
Żele pod prysznic Yves Rocher – czyli moje ulubione od jakiegoś czasu produkty do mycia ciała. Z tych trzech powyżej najbardziej lubię żółty – o zapachu Gardenii. Będąc w Turcji miałam okazję wąchać te kwiatki, bo rosły pod naszym hotelem i jeszcze bardziej zakochałam się w ich aromacie! W sumie to zużyłam już kilka butelek tego żelu, a mam jeszcze chyba ze 2 lub 3 kupione na zapas 😉 Drugi ulubiony to ten pośrodku – Retropical. Niestety jest to chyba edycja limitowana, więc nie wiem czy jeszcze uda mi się go kiedyś kupić. Ostatni – kakaowy niestety mnie zawiódł i na pewno już do niego nie wrócę.
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Uprzedzę może od razu wszystkie pytania 😉 Nie byłam dziś u fryzjera, więc zdjęcia na razie się nie pojawią. Zrobię wpis o nowej fryzurze jak już będzie po wszystkim. Na razie tylko podcięłam włosy i czekam na próbę koloru, więc nie chciałabym robić co tydzień nowego wpisu 🙂 Ze ścięcia jestem bardzo zadowolona, ale zmiana, przynajmniej na zdjęciach nie jest jakaś ogromna 😉 Tak jak zapowiadałam w długości prawie nic się nie zmieniło.
Komentarze
Oczywiście Ci tego nie życzę, ale może maska sprawdzi się po farbowaniu. Szampon Equilibra też uwielbiam, fajnie, że wrócił do doz. Już zaopatrzyłam się w kolejną dużą butlę micela z Biedronki. Powodzenia przy przeprowadzce (Alina chyba też się właśnie przeprowadza?:)) Pozdrawiam.
pewnie niestety masz rację 🙂 mam na szczęście cały zapas masek, które obecnie są dla mnie za ciężkie, więc będę miała czym działać w razie czego 😉
i tak – Alina też się przeprowadza :)) nieźle zgrałyśmy się w czasie 😉
Jak skończę płyn micelarny z Eveline to znowu zakupię ten z Biedronki 🙂
Sprobuj ziaje 🙂 jest genialny polecam 🙂
o a dla mnie zaja to najgorszy plyn do zmywania twarzy… Nie robi z buzia nic, doslownie jakbym platek kosmetyczny w wodzie umoczyla. O zmyciu resztek makijazu z oczu nie bylo u mnie mowy. Nigdy wiecej:)
Kamila P.
nazbierało się tego trochę, pozdrawiam cieplutko 🙂 i Dziekuję Ci Anwen, że jesteś 🙂
ja mam zawsze wrażenie, że mało tego 😉 i to ja dziękuję, że jesteście :*
Pisałam kiedyś do Ciebie na fanpejdża mogę liczyć kiedyś na odpowiedź, jak znajdziesz troszkę wolnego czasu po przeprowadzce? Wiem, że masz miliony wiadmości 😀
Szczerze mówiąc, w końcu odzyskałam wiarę, że mogę mieć zdrowe włosy i to tylko dzięki Tobie !
Życzę jak najwięcej sukcesów, szczęścia i siły przy przeprowadzce:)
Maska love2mix mnie bardzo ciekawi , w sumie jak każde produkty z tej firmy 😉
Przypadkowo,klikając zamówienie pomyliłam się,zamiast maski kupiłam szampon,również świetnie działa.
Ja nie umiem kolekcjonować pustych opakowań, na bieżąco bez zastanowienia wyrzucam każde puste opakowanie 🙂
Czy tylko moje oczy płyn micelarny z biedronki podrażnia? Użyłam go raz i od razu oddałam koleżance.
Mi po nim wyszla czerwona pokrzywa na calej twarzy i cala mnie swedziala. Masakra…;/// nigdy przez 24 lata mnie nic nie uczulalo
Moja koleżanka też mnie przed nim ostrzegała. Także nie jesteś jedyna.
Właśnie leci do mnie ta maska z efektem laminowania… Dobrze wiedzieć, że się sprawdza. Moje włosy nie tak łatwo przeciążyć (choć zależy czym, są cienkie i suche, ale pożerają wszystko i wtedy lepiej wyglądają).
i tak czekamy na efekty wizyt u fryzjera 🙂
Dokładnie, czekamy z niecierpliwością 🙂
"Szkoda", że twoje włosy są obecnie o wiele mniej wymagające i nie musisz z nimi już kombinować bo na blogu co raz mniej nowych eksperymentów. Ale na szczęście jest ich baaardzo dużo i są kopalnią wiedzy. 😉
zapraszam na swojego bloga : nierozszyfrowana.blogspot.com pozdrawiam ;)!
Kiedyś używałam tej serii żelów do ciała Yves Rocher, chyba Californian Almond, uwielbiałam jego zapach:-) Długo utrzymuje się na skórze.
Batiste to u mnie też niezbędnik- teraz mam zapach klasyczny i Lace, całkiem przyjemne oba, ale kwiatowy chyba najbardziej przypadł mi do gustu. Nie wyobrażam sobie już, że miałoby ich zabraknąć w mojej kolekcji kosmetyków…
Powodzenia w przeprowadzce;-) ja przy każdej płacze, że mam zbyt wiele kosmetyków- one zajmują stanowczo za dużo miejsca!
Trochę nazbierałaś;) Mi za to przybyło ostatnio na półkę sporo olei;) A płyn micelarny z Biedronki najlepszy mam ich w zapasie dużo;) Pozdrawiam
Co powiecie dziewczyny o szamponie Schauma z fiokofeina? Czarno-zielona butelka, czy warto poświęcić te kilka złotych?
Mysle ze chyba jesli juz to odzywke z tej serii:) bo dluzej na wlosach ja mozemy miec 🙂
Dla mnie lepszy biało-niebieski Lekkość i Pielęgnacja.
Mialam tez ten lekkosc i pielegnacja:) czy tylko dla mnie on smierdzi jak komunijny rozaniec??? ;D
Zgadzam się co do opinii szamponu Garniera! On był po prostu okropny! W ogóle nie mył włosów, od razu po wyschnięciu były przetłuszczone, aktualnie myję nim wannę i smaruję nogi przed goleniem 😀
Dziwię się, że nie spodobał Ci się nie podobał ten peeling z Oriflame, mnie zapach jak i działanie bardzo się podobało ;P
znam część z tych kosmetyków, a druga część oprócz szamponu Garniera to moje marzenie 😉 też ubóstwiam micelka z Biedronki 😉
Ty Anwenko to taki mały chomiczek jesteś z tymi zapasami, a myślałam, że to ja mam problemy ;).
Co do płynu micelarnego z Biedronki, to chyba go jednak nie wycofali, a wy się tak martwiłyście ;).
mam ochotę na tę maskę love2mix. ale szafa aż się ugina od zapasów, a ja myję włosy co 2 dzień i zanim zużyję wszystko, muszę dać sobie bana na zakupy.
trzymam kciuki za przeprowadzkę. wg mnie to takie swoiste katharsis. musisz każdą jedną rzecz wziąć do ręki, spakować, a później rozpakować. można się wielu zapomnianych i niepotrzebnych pozbyć. radość z przestrzeni i porządków później jest nieopisana 🙂
wybieram się do fryzjera na ściecie końcówek i tak się zastanawiałam czy nie zafundowac sobie jakiegoś zabiegu dla poprawy kondycji moich blond włosom. Może macie jakieś ulubione, które byscie mi poleciły? Jeżeli chodzi o koszt to tak do 100zł planowałam na to przeznaczyć:)
Moze ampulka plus maska?
a mi się baaaardzo ten malinowy peeling podobał 🙂 zapach dla mnie mage cudowny 🙂
Jak dobrze, że mi przypomniałaś o tej masce z efektem laminowania! Od dawna chciałam ją wypróbować, a ostatnio jakoś zupełnie o niej zapomniałam;P
Ostatnio znalazłam szampon Equilibra w pewnej małej drogerii na Bronowicach, wtedy go nie kupiłam, ale jestem temu coraz bliższa. Zabawne, że mam też w szafce płyn micelarny z Biedronki i ten zielony z Ziaji 🙂 I ta rosyjska maska – moja Siostra zakupiła szampon którym jest zachwycona, a ja dobiorę się do maski (rosyjskie kosmetyki można znaleźć w drogerii na Długiej – nazywa się chyba Jasmin)
Denko i tak jest bogate 🙂
co do forum, to trzeba być zarejestrowanym, żeby móc napisać, a mnie już któryś raz pojawia się takie coś:
"Maksymalna dopuszczalna liczba prób rejestracji w tej sesji została wykorzystana. Proszę spróbować ponownie później."
Ja sie zarejestrowalam ale za to moje odpowiedzi sie nie pojawiaja… Ma tak ktos???
znów się przeprowadzasz? ;>
ja też jestem raczej powolna w zużywaniu, między moimi ostatnimi denkami był odstęp 3 miesięcy, mam wraże nie, że niektórym udaje się więcej wykończyć przez miesiąc niż mi przez 3 :)))
Polecam kawowy żel do mycia ciała – pachnie cudnie 😉
I to jest małe denko? 😉 Imponująca kolekcja!
I powodzenia przy przeprowadzce – do tego trzeba mieć dużo sił (przynajmniej w moim przypadku).
Pozdrawiam 🙂
Ariadna.
o proszę jakie spore denko!
Coś Cię zmusiło do tak szybkiej przeprowadzki? :d
Też się dziwię jak widzę u niektórych blogerek takie wielkie denka i to co miesiąc! Ja z reguły staram się nie otwierać nowych kosmetyków zanim nie skończę tych starych, więc zazwyczaj denka nie są u mnie zbyt obfite i robię je co dwa miesiące. Poza tym wydaje mi się, że kosmetyki do włosów to akurat taka część, którą zużywa się najdłużej 🙂
Muszę kupić w końcu ten szampon z Yves Rocher, czaję się na niego od dłuższego czasu 🙂
Spróbuj kawowego żelu pod prysznic z Yves Rocher. Cudny! 🙂
Moje oczy również nie tolerują biedronkowego micela. Do tej pory do mycia sprawdził się tylko Physiogel.
Wyprobuj ta ziaje. Ja nim mige nawet galke oczna umyc 🙂 jest swietny 🙂 biedronkowy mnie uczulal potwornie na calej twarzy…
Również uwielbiam Aniu żele YR 🙂 Najbardziej pomarańczę, cytrynę, kakao i kawę właśnie, która Tobie nie przypadła do gustu 😉
Powodzenia w przeprowadzce, liczymy na jakieś ładne zdjęcia, jak już będzie po 😛 😉
Maska z efektem laminowania jest dla mnie idealna!:)
Ja mam dość dziwne pytanie (no dobrze, bardzo dziwne) 😉 Za niedługo zostanę właścicielką szczeniaka rasy Cavalier King Charles Spaniel. Jest to psiak, który ma sierść, chodź wygląda jakby miał włosy. Powoli kompletuje wszelkie rzeczy, jakie są niezbędne, żeby dobrze zadbać o takiego szkraba. I oczywiście jako włosomaniaczka nie mogłabym nie wejść na temat szamponów/odżywek 😉 Będzie to piesek wystawowy, więc kąpanie go raz na jakiś czas będzie konieczne (chodź powszechnie wiadomo, że brudny pies to szczęśliwy pies hihi szczególnie po taplaniu w błotku). Szczotka będzie z naturalnego włosia, szampon najprawdopodobniej BabyDream, odżywka…hmm właśnie. Nie może ani za bardzo zmiękczać sierści, ani sprawiać, że będzie ona zbyt twarda, pH musi być neutralne, skład jak najbardziej naturalny, prosty (bez intensywnych zapachów i innych niepotrzebnych rzeczy typu ciężkie silikony), tak abym mogła urozmaicać go takimi półproduktami, które będą dobrze się sprawdzały. Są jakieś, jakie mogłabyś polecić? Dobrym pomysłem wydaje mi się stosowanie żelu z siemienia lnianego i niektórych kuchennych produktów (żółtko z olejem itd.), co o tym sądzisz?
Nie chcę wyjść na przewrażliwioną, wydaje mi się po prostu, że to dość ciekawy temat 🙂 Spotkałaś się już może z takim przypadkiem, znasz kogoś, kto chce dbać nie tylko o swoje włosy, ale też o sierść swojego zwierzaka?
Pozdrawiam gorąco 🙂
Nie można używać kosmetyków dla ludzi u zwierząt, ponieważ zwierzęta mają inne pH skóry, więc mogłabyś tylko zaszkodzić.
Dla zwierzat sa specjalne szampony i odżywki. Może lepiej ich się trzymać, zeby nie spowodować u psa jakichś dolegliwości skórnych. Nie wiem czy produkty dla ludzi mają szansę się sprawdzić. Popytaj na jakimś specjalistycznym forum przeznaczonym dla włascicieli kingów. Są w Polsce coraz popularniejsze. Oby psina była zdrowa dobrze się chowała.Pozdrowienia od mojego kundla.
Czytam Twój komentarz i własnym oczom nie wierzę, a gdy doszłam do momentu, gdzie piszesz o odżywce do włosów, którą można stosować również na sierść psa to padła. DAJ PSU ŻYĆ!!!. Po co go męczyć odżywkami i innymi duperelami ? Może tego nie wiesz, ale od X lat w każdym sklepie zoologicznym i pewnie w większych marketach można bez problemu dostać szampony przeznaczone dla psów. To im absolutnie wystarczy!!
PS. Poza tym nie rozumiem ludzi, który wstawiają psy na wystawy, to jest dla mnie kompletna głupota. Ludzka oczywiście 🙂
U mnie ta seria Fructis Goodbye Damage kompletnie się nie sprawdziła. Włosy są tłuste kilka godzin po myciu ;/ Szampon kończę, ale została mi jeszcze odżywka która strasznie obciąża mi włosy i ta Ekspresowa Kuracja.. Masz może pomysł w jaki inny sposób je zużyć? A i jeszcze jedno pytanie – tą odżywkę się spłukuje czy nie? Bardzo proszę o odpowiedź u mnie na blogu. Będę Ci bardzo bardzo wdzięczna. Pozdrawiam 🙂
Tą odżywkę się spłukuję. Na każdeprzecież znajduję się informacja czy jest d/s czy bez.
Ekspresową kurację możesz wykorzystać np. do golenia nóg 🙂
Nature secret z Oriflame nie jest peelingiem, to żel pod prysznic z peelingującymi drobinkami. Nie ma więc co liczyć na super złuszczenie. Ktoś Cię chyba wprowadził w błąd 🙂
Jak dla mnie najlepszy żel pod prysznic z Yves to kawowy. Obłędny, ale widzę, że warto spróbować inne 🙂
czekam na efekty wizyty, jak już będziesz po:))
gratuluje denka 🙂
mam pytanie, gdzie w Krakowie kupujesz farby Color&Soin ? dziękuje za odpowiedź 🙂
zamawiam w doz.pl 🙂
Możesz je kupić w Galerii Handlowej Zakopianka, widziałam je w tamtejszej aptece 😉
A gdzie mozna kupic tę maskę do laminowania oraz te szampony Batiste ? Mam szampon ten z YR i też mi bardzo odpowiada.Szampon suchy mam z Isany,jest kiepski,zostawia taki szary nalot i nie mogę go wyczesać.
Powodzenia w przeprowadzce,współczuję 🙂
Z goodbye damage uwielbiam maske. Jest genialna. Dostalam az dwie od garniera :)) to co robi z wlosami to cud a w dodatku pachna nia nawet po nastepnym myciu i uzyciu innychkosmettkow 🙂
Micel z ziaji to moj hit! Kocham go! Biedronkowy okazal sie bublem stulecia. Uczula twarz mnie po nim swedzi i robi sie czerwona pokrzywa i w dodatku zostawia sliski film jak silikonowe kremy fuuujj nie cierpiw takiego efektu. A z ziaji jest genialny jak zreszta wszystko z tej firmy :))
Znow przeprowadzka??? Dopiero chyba byla w lato o ile dobrze kojaze… Uciekasz przed fankami? ;)))
Ty się przeprowadzasz Alina też czyli wiadomka ! 😛 zamieszkacie razem 😉
heheheh nie wiem co by na to powiedział mój mąż 😀 bo my byłybyśmy na pewno bardzo zadowolone :)))
Ja ten olejek kremowy z Ziaji kupiła do zmywania makijażu,ale totalna porażka, nie schodzi nic :/
Anwen co myslisz o takie maseczce, zeby ugotowac ziele rumianka razem z ziarenkami siemienia i przecedzic ten zel? Czy wtedy rumianek przesuszy skalp skoro jest ziolem? Podobno ma dzialanie kojące na skóre;))
Nie przesuszy 🙂 len temu zapobiegnie, ale z rumiankiem trzeba uważać, bo choć działa kojąco to bardzo dużo osób uczula.
Sporo Ci się tego uzbierało 🙂
Bardzo ciekawy patent z Batiste 🙂 Ja idąc na wesele, przed czekającą mnie wizytą u fryzjera nałożyłam maskę Altery z aloesem i miałam tak koszmarnie szorstkie włosy, że fryzura trzymała się całą noc 🙂 moje włosy strasznie jej nie lubią.
A co do Batiste, to nie masz problemu z białą warstwą na włosach? Mi ona bardzo przeszkadza i najbardziej zadowolona byłam z wersji do włosów ciemnych (zapach też bardziej mi się podobał).
nie mam z tym problemu 🙂 u mnie wszystko pięknie znika, a brązowa wersja gorzej mi się sprawdzała i zapach mi właśnie nie pasował 😉
nietrafiony szampon zużyć do mycia rąk! że ja – gapa – nigdy na to nie wpadłam! dzieki!! :* zycze duzo cierpliwosci w przeprowadzce!
po tym garniera nie potrzebowałam nawet kremu do rąk 😀
Ja masę rzeczy zużyłam:
Szampony z Barwy jajeczny, z Joanny z miodem i cytryną. Odżywka Garnier Ulta Dolce z olejkiem arganowym i camelią, która była kupiona we Włoszech, miód, oliwa z oliwek, własnorobiona wcierka, hydrolat z liści z czarnej porzeczki, hydrolat z kocanki, kosmetyki Decubal: krem pod oczy, na twarz dzienny, żel d-panthenol, krem na noc, balsam do ciała, piankę do mycia twarzy, olejek pod prysznic. Dalej zużyłam swoją szczotkę elektryczną, mam już nową 😀 Baterie, wodę utlenioną do odkażania, wiele płynów Listerine do płukania jamy ustnej, pasty do zębów, żel pod prysznic Luksja z olejkiem z dyni, własnorobione sera i kremy na twarz z półproduktów, kapsułki Rival de Loop, tusz do rzęs Maybelline, maski Bingo Spa z kolagenem i kaszmirem oraz z masłem shea i 5 algami, odżywki Isana z d-panthenolem i olejkiem babassu (kilka sztuk, bo mam jeszcze jej zapasy), masło awokado, serum wyszczuplające z Bielendy, olejek Babydream dla kobiet w ciąży i dzieci, balsam Hipp, olejki rycynowe kilka sztuk, glicerynę kilka sztuk, olej kokosowy Vatika, olej kokosowy zimnotłoczony, olej z dzikiej róży, płyn do zmywania oczu z Bielendy z olejkiem awokado, samorobione płyny do zmywania twarzy i oczu 🙂 Olejek z drzewa herbacianego, Babydream dla matek w ciąży-balsam do kąpieli, kilka lakierów do paznokci, ekologiczne kremy=próbki do twarzy-różne firmy, ekologiczne maski do włosów-kilka próbek, kilkanaście próbek podkładów mineralnych, krem pod oczy z zjiai, kilka lakierów do paznokci-niektóre już zaschły 😉 Płyn Facelle, magnez z potasem, olej lniany, zioła na uspokojenie i pewnie jeszcze coś, by znalazło się, ale nie mogę sobie przypomnieć. To moje zużycie od sierpnia tego roku 🙂
Jeszcze zużyłam maski L'Biotice do suchych włosów (kilka sztuk) i do blond wersję 1 opakowanie maski L'Biotici, a także kilka sztuk testerków tych olejków z silikonami dołaczonymi do L'Biotici, dalej kryształki z Alfaparf (nie pamiętam, które już to opakowanie miałam), maskę Semi di Lino z Alfaparf (też nie pierwsze już), spray keratynowy z Loreal z silikonami, jedwab z Gliss Kur do psikania, szampon Apis z błotem i minerałami z Morza Martwego, szampon kolagenowy z Bingo SPA, szampon kolagenowo-keratynowy z Gliss Kur, maskę keratynową z Loreal, kilka sztuk Issany o czym mowa wyżej, szampony Calmar Style, maska arganowa Calmar-bardzo je lubię :), odżywki Garnier awokado i karire i Garnier żurawina z olejkiem arganowym, masełko shea z olejkami eterycznymi. Nie wiem, czy to już wszystko.
Cześć Anwen,
zastanawiałam się, czy znasz ten szampon: http://www.bazaarproeco.pl/pl/p/JASON-Nawilzajacy-Szampon-Aloesowy-do-wlosow-84-Aloe-Vera-473-ml/672 Jak go tylko zobaczyłam, to od razu pomyślałam o Tobie, z Twoją miłością do aloesu i tak dalej :). Pozdrawiam!
Olejek z ziaji to mój ulubiony produkt do mycia twarzy, doskonale się u mnie sprawdził.
Hej Anwen,
mam mały "problem" z nietrafionymi kosmetykami. Dokładnie chodzi o maskę do włosów Biomedica do włosów blond, która na mojej głowie, szczególnie na końcówkach powoduje masakrę. Obecnie zużywam wszystkie zapasy w szafkach i tak się zastanawiam czy jest sens zużywać tę maskę ale jako odżywki, bo tylko wtedy po połączeniu jej z ulubioną Long Repair nie powoduje szopy czy może lepiej oddać maskę koleżance?
Taki sam problem miałam ze słynną maską Biovaxu z jedwabiem i keratyną. Kiedy trzymałam ją z 15 minut efektem były wysuszone włosy, zaś kiedy używam jej właśnie jako odżywki fajnie dociąża włosy. Jednak zastanawiam się czy takie używanie kosmetyku ma sens czy tylko się on marnuje,
Pozdrawiam.
Oczywiscie ze ma sens! Czesto trzeba po swojemu uzywac kosmetykow lub laczyc je z innymi. Ja np odzywki keratynowe lacze z olejkowymi wtedy lepiej dzialaja. To sami uzyskasz dodajac odrobine olejku oleju lyb oliwy do proteinowej maski.
Musisz laczyc z roznymi innymi kosmetykami, probowac trzymac dluzej i krocej, wtedy sama sie przekonasz jaka metoda najlepsza dla twoich wlosow 🙂
Ciągle niecierpliwie czekam na te zdjęcia po wizycie u fryzjera 😀
Hej patrzcie na ten wynalazek 😀 http://allegro.pl/show_item.php?item=3690828934
Spotkałyście się z czymś takim? Ja pierwsze widzę 😀 ciekawe czy to działa
kurcze tylko czy nie będzie to plątało włosów skoro kręcą się wokół własnej osi mogą powstać kołtuny…. sporo osób zakupiło ale jak to się sprawdzi w praktyce?? ja mam pomysł lepszy: wezmę kubek po jogurcie zrobię dziurę z boku i poszukam jakiejś gumy(może balon) by połączyć suszarę z kubkiem 🙂 sprawdzę jak to działa a może wymyślę swój własnej roboty sprzęt 🙂
o na jakie osiedle się przenosisz? pozdrawiam 🙂
zostaję na Kurdwanowie :))
kiedy zdjęcia nowej fryzurki ? 😉
balsam Tybetański czy też Aleppo cudów u mnie nie zdziałał kiedy używałam go na wilgotne włosy ze spłukaniem … Kiedy za to użyłam go na całkiem suche, aby ujarzmić puch i …? stał się cud ! Włosy miękkie, dociążone, błyszczące,suche partie nawilżone, sypkie i pachnące 😉 mogłabym w tym momencie odstawić wszystkie maski, oleje, odżywki .. wystarczy że nałożę balsam i już ! 🙂 mam swój efekt WOW 😉
uwielbiam Twojego bloga i proszę nie przestawaj go tworzyć!
Super denko 🙂
Bardzo lubię ten szampon z malwą, ale na razie go nie kupię bo kusi mnie sporo nowości.
A ziaję ulga używam do mycia twarzy i w tym celu dobrze się sprawdza.
UWAGA, szampony suche Batiste można kupić w drogerii Hebe! I, droga Anwen, widziałam tam wszystkie trzy wersje z Twojego zdjęcia 😛
W Krakowie otworzyły się niedawno aż dwie: na Floriańskiej i w Bonarce.
Polecam samą drogerię – mają rzadko spotykane kosmetyki i naprawdę duże promocje. Potrafią zrobić np. -40% na wszystkie kosmetyki Nivea jednego dnia, a następnego z Maybelline 😉