1. Barwa Żurawinowa
2. Szampon pokrzywowy, Green Pharmacy
3. Szampon Urea, Isana Med
Łagodny szampon/taki do częstego mycia:
1. Szampony Aletrry
2. Łagodny płyn do mycia ciala i wlosów 3w1, Johnson’s baby
3. Szampony Hipp
4. Szampon Babydream
5. Pianka, Facelle
1. Nawilżająca, Isana
2. Awokado i Karite, Garnier
3. Balsam łopianowy, Green Pharmacy
4. Odżywki Nivea (np. Long repair)
Mgiełka:
1. Gliss Kur
1. Aloes i Granat, Alterra
2. Total repair, Elseve
1. Olejek arganowy, Bielenda
2. Oleje Alterra
3. Olejek Babydream fur mama
4. Masło do ciała kakaowe, Isana
Niestety w Rossmannie mamy bardzo słaby wybór wcierek 🙁 Zarówno te z Radicala, jak i woda brzozowa mają w składzie duże ilości alkoholu. Oczywiście we wcierkach jest to nawet pożądane (pomagają wnikać substancjom aktywnym wgłąb skóry), ale nie każdy skalp go lubi. Na dłuższą metę może nam przesuszyć skórę. Jeśli musiałabym zdecydować się na zakup to wzięłabym odżywkę Radical – tę w szklanej butelce, bez atomizera.
W Rossmannie niestety nie znalazłam nic ciekawego do zabezpieczania końcówek. Wszystkie sera, które tam są były strasznie drogie, więc chyba warto jak już poczekać na jakąś promocję 😉 Zapomniałam też zrobić zdjęcie suchym szamponom, ale z tych dostępnych w Rossmannie wybrałabym zdecydowanie Frotte od Swiss o Par tak zachwalany przez Anonimową Kosmetoholiczkę (zobaczcie jej wpisy TU lub TU).
Zdecydowanie polecam też zajrzeć w Rossmanie na półeczkę ze zdrową żywnością 🙂 Znajdziecie tam między innymi moje ulubione pestki dyni i różne ciekawe mieszanki orzechów: