Dawno już na blogu nie było nic ziołowego, więc pomyślałam, że opiszę Wam coś, co jakimś cudem omijałam od dawna i sama nie wiem czemu paczka z mydlnicą leżała tak długo zapomniana w moim koszyku Wiedźmy – Zielarki 😉 A przecież jest to jedno z czołowych (zaraz za skrzypem i pokrzywą) włosowych ziół!
Czym jest mydlnica lekarska?
Jest to dosyć pospolita i niepozorna roślina, która w Polsce zarówno rośnie dziko i jest uprawiana. Używana od setek lat głównie ze względu na swoje myjące właściwości. Dzięki zawartości saponin wywar z korzenia mydlnicy lekarskiej nie tylko całkiem nieźle się pieni, ale również odtłuszcza.
“W starożytnej Grecji i Rzymie korzystali z niej pasterze – odtłuszczali
wywarem owcze runo z lanoliny. Potem z tak przygotowanej wełny
powstawała nić, a z niej – tuniki i płaszcze. Zwolennicy czystości pianą
saponarii (tak nazywa się po łacinie) szorowali ciała, włosy, prali też
ubrania.
wywarem owcze runo z lanoliny. Potem z tak przygotowanej wełny
powstawała nić, a z niej – tuniki i płaszcze. Zwolennicy czystości pianą
saponarii (tak nazywa się po łacinie) szorowali ciała, włosy, prali też
ubrania.
Pierwsi amerykańscy osadnicy, którzy przywieźli mydlnicę lekarską
ze sobą z Anglii, używali piany do czyszczenia prawie wszystkiego –
od koronek przy bieliźnie do łodzi, a także do spilśniania (filcowania)
wełnianych tkanin. Nazywano ją nawet z tej okazji ziołem pilśniarzy. Pod
wpływem pocierania pianą z mydlnicy wełniany filc nabierał grubości
i robił się nieprzemakalny.
Arabowie natomiast wykorzystywali lecznicze właściwości tej rośliny –
okładami leczyli choroby skóry, zwłaszcza okrutną średniowieczną plagę,
czyli trąd.” (źródło)
W dzisiejszych czasach jest chętnie wykorzystywana w produkcji szamponów i innych kosmetyków myjących (na pewno znacie produkty Fitomedu), a także leków wykrztuśnych.
Dla kogo?
Mydlnica na pewno nie sprawdzi się u każdego! W zależności od tego jak będziemy ją stosować może być przydatna przy włosach przetłuszczających się (jako szampon lub płukanka), cienkich/rzadkich i tych zbyt miękkich czy oklapniętych (jako płukanka), a także u osób z wrażliwą skórą głowy (jako szampon).
Dla kogo nie?
Nie polecam nawet próbować płukanki z mydlnicy osobom o bardzo suchych, zniszczonych, sztywnych czy szorstkich włosach. Także tym, których włosy za ziołami nie przepadają. Mydlnica jest łagodnym detergentem i jako taki stosowana na włosy na długości może je lekko przesuszać.
Jak ją stosować?
Zastosowań mydlnicy jest naprawdę sporo, nie miałam jeszcze czasu sprawdzić wszystkich, ale udało mi się przetestować ją na dwa różne sposoby i to o nich właśnie chciałam Wam dziś opowiedzieć:
Płukanka z mydlnicy:
2 łyżki korzenia mydlnicy lekarskiej
2 szklanki wody
Gotujemy wywar około 5-10 minut, przecedzamy, studzimy i płuczemy nim dokładnie skórę głowy i/lub włosy. Efekty baaaardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Po pierwsze skóra głowy rzeczywiście wolniej się przetłuszcza! Włosy są lekko sztywne, ładnie odbite od nasady i bardzo puszyste (nie spuszone!) Dzięki temu jest ich wizualnie więcej, a kucyk jest grubszy (aż specjalnie zmierzyłam – u mnie po mydlnicy ma ponad 10cm 😀 ). Nie polecam stosować jej po każdym myciu (chyba, że na samą skórę głowy), bo na dłuższą metę może włosy nieco przesuszyć.
Szampon z mydlnicy:
Gotujemy wywar podobny do tego powyżej tylko zamiast 2 dajemy 1 szklankę wody. Dla lepszego efektu mycia możemy dodać do niego (po wystudzeniu) np. żółtko, miód, sok z cytryny, półprodukty, glinkę lub inne zioła (dopasowane do naszych włosów np. siemię lniane lub lipa – jeśli mamy suche włosy; skrzyp, pokrzywa, tatarak – przy problemie z wypadaniem, rumianek – dla blondynek itd). Dla zapachu dodajemy kilka kropel olejku eterycznego (np. rozmarynowego, lawendowego czy grejpfrutowego). Szampon stosujemy trochę inaczej niż taki zwykły (bo ten nie się prawie nie pieni) – polewamy nim dokładnie suche włosy i skórę głowy, masujemy chwilę i zostawiamy na min. 5 minut. Potem dokładnie spłukujemy wodą. Niestety jestem zbyt leniwa i własnego szamponu jeszcze nie robiłam 😉 Jeśli jednak jesteście posiadaczkami baaardzo wrażliwych skór to polecam przynajmniej spróbować.
Zamiast robić własny szampon ja przetestowałam wersję ułatwioną czyli do gotowego wywaru z mydlnicy (tego z pierwszego przepisu) dodałam łyżkę zwykłego szamponu (u mnie to był akurat aloesowy z Equilibra). Całość spieniłam i użyłam tak jak w metodzie kubeczkowej. Włosy po tym również były nieco dłużej świeże, ale nie uzyskałam takiej objętości jak w przypadku płukanki.
Takim wywarem możemy myć nie tylko włosy 🙂 Świetnie nadaje się jako łagodny płyn do mycia twarzy (czy całego ciała) dla skóry wrażliwej lub jako tonik do skóry tłustej i trądzikowej. Widziałam nawet, że niektórzy myją takim wywarem naczynia 😉
Gdzie ją kupić i ile kosztuje?
Mydlnicę tak jak większość ziół znajdziemy przede wszystkim w sklepach zielarskich i aptekach. Ja swoją, tak jak praktycznie wszystko, zamawiam na doz.pl. Tam taka 50 gramowa paczuszka kosztuje około 3zł i wystarcza mi na mniej więcej 5 płukanek.
Znacie mydlnicę lekarską? Próbowałyście już? a może macie swoje ulubione przepisy? Jeśli tak to podzielcie się nimi w komentarzu 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie,
Komentarze
Czytałam kiedyś jeszcze o odświeżaniu włosów samymi oparami naparu z mydlnicy, to znaczy tą mydlnicową parą. Sama nie próbowałam, bo już mam już sporo ręcznie suszonych ziół do wypróbowania;)
Ja jestem oddaną fanką mydlnicy i uważam, że może jej używać każdy. Trzeba jedynie znaleźć sposób na wypłukanie samej skóry głowy, omijając włosy 😀 Moje po każdej ziołowej płukance wyglądają jak sucha miotła, natomiast skalp zioła kocha.
Używam do wypłukania skóry głowy (wmasowuję przy tym) po jednorazowym wymyciu zbyt słabym szamponem (taki Dulgon – jest świetny, ale nie zawsze domywa moją kapryśną skórę), do spłukania ze skóry głowy zbyt ciężkiej maski (dzięki temu mogę stosować je po myciu) lub jako płukanki łagodzącej.
Gdybyś była ciekawa, mój niedawny wpis o mydlnicy: http://puszyslawa.blogspot.com/2013/07/mydlnica-lekarska-ratunek-dla.html
Aha! Zazwyczaj używam mydlnicy przed odżywką ds i spłukuję wszystko – wtedy nie wysusza skalpu. W końcu to detergent, nie do końca służy mi pozostawiany na skórze regularnie.
Brzmi ciekawie, ale raczej się nie odważę.
Brzmi świettnie. mam problem z cieńkimi i przetłuszczjącymi się włosami – jak tylko wróce z wyjazdu, lecę do apteki i robie płukanke i szampon! 😀
a ja opisałam ostatnio na swoim blogu działanie aloesu 🙂 można z niego zrobić świetną maseczkę na włosy
mam sporo produktów z fitomedu z Mydlnicą lekarską.
lubię ten specyficzny zapach
W weekend na polsat history leciał odcinek War Farm, w którym kobieta odtwarzająca warunki życia na angielskiej farmie w czasach II wojny światowej pokazywała ówczesne sposoby na alternatywę dla mydła, którego brakowało. Zrobiła m.in. wywar z mydlnicy zerwanej w ogrodzie i umyła w nim włosy. (Drugi sposób to było zwyczajne stopienie resztek mydeł i połączenie w jedno – ponoć Elżbieta II do dziś nakazuje służbie zbierać resztki mydła:)))
Szampon z Fitomedu z mydlnica lekarską jest po prostu genialny:)Mydlnica jest również w szamponie Babuszki Agafii ziołowym – Domowym Do Codziennego Stosowania:) pozdrawiam
Chciałem wtrącić swoje 3 grosze a'propos szamponów Fitomedu, na przykładzie tego do włosów suchych.
Otóż jak być może wiecie, w ostatnim czasie pozmianiały się trochę składy INCI tych szamponów (nie wiem jak sprawa się ma z odżywkami, itd.). Szampony z mydlnicą lekarską i ziołami zawsze urzekały ładnym zapachem, dużą ilością ekstraktów (producent deklaruje 15%), łagodnością, a przy tym doskonałym oczyszczaniem skalpu.
Stary skład:
————
Aqua, Herbal Extract, Coco Glucoside, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Laureth Sulfate, Propylene Glycol, Peg-7-7Glyceryl Cocoate, Lactic Acid, Fragrance, DMDM Hydantoin, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone.
Nowy skład:
———–
Aqua, Saponaria Officinalis Root Extract, Equisetum Arvense Extract, Humulus Lupulus Cone Extract, Tilia Cordata Extract, Urtica Dioica Extract, Sodium Laureth Sulfate, Coco Glucoside, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Propylene Glycol, Peg-7-Glyceryl Cocoate, Lactic Acid, Fragrance, Dmdm Hydantoin, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone.
Z szamponu tego korzystałem dosyć często, bo krzywdy mi nie robił, a mój skalp naprawdę w ciągu ostatnich 2-3 lat stał się kapryśny.
Zaintrygowany nowym składem, napisałem do producenta zapytanie czy zmiany w nowych szamponach to jedynie kwestia związana z koniecznością uporządkowania nazewnictwa, czy rzeczywiście zaszły jakieś zmiany w składzie.
Odpowiedź jest dla mnie do dziś enigmatyczna:
"Witam! Formuły szamponów od lat nie sa zmieniane. Natomiast zmiany następują w ofercie dostawców surowców, które od nas nie są zależne. Poza tym zgodnie z ostatnimi regulacjami prawnymi uporządkowaliśmy etykiety, dopasowując do oferty surowcowej dostawców. Od wielu lat sami korzystamy z własnych szamponów mimo okresowej zmiany dostawców ciągle monitorujemy ich jakość. Pozdrawiam Anna Kołodziejczak."
Dla mnie ewidentne jest aktualnie wyższe stężenie SLeS, bo samo rozbicie "Herbal Extract" na poszczególne ekstrakty, nie ma rzeczywiście wpływu na skład.
Co o tym sądzicie?
Dlaczego co rusz producenci starają się na siłę zmieniać składy produktów, "ulepszać", które w jakiejś tam formie nam odpowiadały (często były hitami wśród włosomaniaczek i zwykłych użytkowników – świeży przykład – odżywka Jantar) lub odtajniać wcześniej przekłamywane składy (przykład – szampony firmy Khadi).
Większość osób dbających o siebie, ewentualnie mających jakieś tam problemy ze skórą, włosami, potrafi już czytać składy kosmetyków, ażeby kupując w ciemno nie zrobić sobie "kuku". A producenci i dystrybutorzy nadal są przekonani, że mają doświadczenie z ciemnotą konsumentów… Przykre…
Sorki za off-top, ale wydało mi się to istotne w kontekście naturalnej pielęgnacji.
A co do mydlnicy – jest super jako dodatek do gotowych szamponów – tak jak Anwen to opisała. Jeśli któs tworzy swoje własne szampony z półproduktów, to z pewnością można zamiast wody destylowanej/hydrolatu użyć jako bazę właśnnie wywar (napar?) z korzenia mydlnicy. Swoje wartości ma, a i z pewnością podbije pieniące właściwości zastosowanych delikatnych surfaktantów.
Fajnie pienią się te drobne kawałki korzenia, gdy już zagotowane będziemy pocierać między dłońmi 🙂
Pozdrawiam,
Paweł
Jestem nowa, idąc trochę na skróty – co zmieniono w odżywce Jantar?
Pozdrawiam
Brzmi ciekawie, tylko mam jednocześnie tłuste włosy, cienkie, jak i lekko podniszczone 😉 Ale chyba zaryzykuję, jak jeszcze trochę się podreperują.
to wypróbuj, ale tylko na skór głowy 🙂
Tej płukanki mam używać po myciu włosów szamponem czy przed ? 😉
po wakacjach wyprobuje!
o mydlnicy słyszałam tylko z nazwy, ale nie wiedzialam kompletnie o jej właściwościach
Póki co używam tylko kremu, który ma mydlnicę lekarską w składzie 🙂 Nie wiem, jak sprawdziłaby się u mnie na włosach, ale krem oceniam bardzo dobrze 😀
Ja mam ten szampon z Fitomedu. Stosowałam już go, ale to było na wyjeździe w połączeniu z odżywką, której używam rzadko, i "inną" wodą, więc do końca nie wiem, jak działa. Ale na pewno go jeszcze przetestuję, bo lubię zioła.
A.
Zdaje sie, ze szampon neutralny Natura Siberica oparty jest wlasnie na mydlnicy…Ciekawe, jak zareaguja na nia moje wlosy, bo szampon czeka w kolejce 😉
Na szampon się czaje i czaje, ale ostatnio jakoś mało denkuje 🙁
Muszę się w toto zaopatrzyć i sprawdzić, czy mi pomoże na wypadanie. Zobaczymy. Dzięki! 🙂
Ciekawe ziółko, wypróbuję w przyszłości. Póki co mój przetłuszczający się sklap i wypadające włosy ratuję szamponami zleconymi przez trychologa. Po wizycie u specjalisty dowiedziałam się że dobry oczyszczający szampon to szampon przeciwłupieżowy apteczny a nie żaden drogeryjny. Teraz wiem że przesadna pielegnacja, niedopasowana do skóry głowy może mieć czasami złe skutki.
Pozdrawiam.
Grażka 🙂
Miałam kiedyś kupić ją i zrobić sobie taki 'domowy' szampon, ale jeśli odradzasz ją osobom z włosami suchymi i sztywnymi to ja podziękuje, bo niestety takowe posiadam.
Użyłam raz i moje włosy wyglądały po niej koszmarnie, były mega suche i miałąm duży problem z rozczesaniem. A moje włosy lubią zioła. Za to skóra głowy była na prawdę zadowolona i dłużej była ' świeża' .
Anwen co myślisz o myciu włosów nie używając szamponu tylko żółtka lub roztworu wody i sody
umyłam włosy roztworem wody i sody… i niestety zaczęły mi wypadać 🙁 na szczęście po 2-ch miesiącach jest już lepiej
szczerze się przyznam że w życiu o niej nie słyszałam 😛
Ja używam szamponu z mydlnicy kupionego w aptece i uważam, że to najlepszy szampon dla mnie! Mam włosy cienkie i tłuste, dzięki niemu mniej się przetłuszczają.
Ah tyle tego wszystkiego jest,ze nie mam nawet kiedy wyprobowac ;(
Chciałam akurat jutro skoczyć po lawende do zielarskiego na tonik ,a tu kolejny pomysł na tonik do tłustej skóry…
Przy okazji w Ross jest promocja na mgiełki z Radicala , a w naturze na olejki z GP
Co to za olejki z "GP"?
Green Pharmacy. Jak dla mnie to w naturze one są wiecznie na promocji 😛
mam pytanie odnośnie wypadania włosów, czy jeżeli jest to spowodowane tym, że włosy są już za długie, to da się ten proces jakoś zahamować? od półtora roku bardzo dbam o włosy i widać niezłe efekty, mniej więcej od pół roku rosną mi naprawdę szybko, ale teraz jakby zwolniły, a do tego leci mi ich bardzo dużo. nigdy nie miałam problemu z wypadaniem włosów, a teraz za każdym razem jak przejadę po nich dłonią zostają przynajmniej dwa, nie wspominam już o myciu i czesaniu. im są dłuższe, tym więcej ich wypada. nigdy nie miałam naprawdę długich włosów (teraz ledwo zakrywają łopatki) i obawiałam się tego, że do talii mi nie urosną… z drugiej strony nie chcę mieć zupełnie rzadkich włosów, bo z długimi nie wygląda to za dobrze. wypadania raczej nie powodują kosmetyki, bo zmieniałam kilka razy i niewiele to daje… żeby się upewnić, że lecą od długość mogłabym trochę podciąć i zobaczyć, czy znów będą szybciej rosły i mniej wypadały. macie może jakieś doświadczenie w podobnej sprawie? 🙂
Gosia
Ja mam to samo Gosia, jak były krótkie to w ogóle nie wypadały, im dłuższe to lecą jak szalone… Biorę witaminy, ale nie wiem czy to coś da ; s Moja mama tak miała, że jak ścieła włosy (miała do ramion) to przestały wypadać. Coś w tym musi być. Ja też się nad tym zastanawiam, czy nie zostać przy fryzurce do ramion, bo na pewno nie zapuszczę ładnych włosów… Mam cienkie i rzadkie. Pozdrawiam. Ada
Ciekawy post! Lubie zioła i czasem stosuje je na włosy 🙂
Nie miałam jej nigdy, ale słyszałam o niej. Cena nawet nie droga. Będzie trzeba wypróbować 😀
też ostatnio pisałam o szamponach z mydlnicy:) Ja taki szampon robię jeszcze prościej, bez gotowania:) Najbardziej do gustu przypadł mi ten z dodatkiem żelu lnianego i oliwy z oliwek (http://zielonawsrodludzi.blogspot.com/2013/07/zrob-sobie-szampon-z-mydlnicy.html). Potrafię myć nim głowę kilka razy pod rząd i żadnego przesuszenia nie zauważyłam.
Nie słyszałam o niej wcześniej, ale zawsze warto dowiedzieć się czegoś nowego 😉
A ja wreszcie zrobiłam u siebie Tęczowy Tag 🙂 Nie wiem czy Twoja prośba by ci go później podesłać nie była czystą kurtuazją, ale na wszelki wypadek zapraszam: http://queenofloveandbeauty.blogspot.com/2013/08/pielegnacja-wosow-w-kolorach-teczy-tag.html – będę zaszczycona 🙂
PS. Zgłosiłam swój blog do Katalogu Włosomaniaczek – mam nadzieję, że spełnia wymagania! ^^
Ciekawe,, wypróbowałbym ale nie wiem czy na moich kręconych włosach się sprawdzi.
Zastanawia mnie skąd ty bierzesz/wiesz o tych wszystkich ziołach 🙂 (!!)
Nie wiem czy widziałaś wpis ale rosyjskie kosmetyki pojawiły się w Krakowie na ul. długiej w Jaśminie 🙂
Elajla
Hej, mam pewien problem. Zawsze używałam szamponów przeciwłupieżowych z silikonami. niedawno postawiłam zadbać bardziej o swoje włosy i zacząć je olejować. żeby przynosiło lepsze efekty kupiłam szampony bez silikonów (green pharmacy i alterra) jednak pojawił się pewien problem. po każdym umyciu takim szamponem na włosach zostają wielkie płaty skóry. nie wiem co się dzieje. może ktoś miał podobny problem?
Być może szampony bez SLS są dla Ciebie za słabe i nie usuwają zanieczyszczeń tak jak to robił przeciwłupieżowy.
Anwen, śniło mi się, że napisałaś na facebooku o poście na temat ombre hair. jako, że miałam już na włosach ombre bardzo byłam zaciekawiona tym postem, rano wstałam, odpaliłam Twojego bloga a tu nic! dopiero wtedy do mnie dotarło, że to sen. hahahaha, pozdrawiam serdecznie!!!!!
Mam pytanie 🙂 nie tylko do Anwen ale do każdego, kto może coś w tym temacie powiedzieć. Od tygodnia stosuję wcierkę Jantar a jutro chcę zafarbować włosy (odrosty) farbą drogeryjną. Dzisiaj jeszcze użyłam Janatru i tu właśnie moje pytanie – czy wcierka nie 'przeszkodzi' farbie? Czy będzie dobry efekt farbowania? Boję się, że Jantar oblepi włosy i farbowanie się nie uda.. Proszę o pomoc 🙂
Anwen wiesz moze jak się nazywa taka sytuacja kiedy od włosów odchodzą takie mniejsze włoski?? dbam o włosy od pół roku ale może robie jakiś błąd 🙁 i chchiałabym się dowiedzieć jak to sie nazywa ,żeby temu zapobiec bo włosy wyglądają przez to na zniszczone 🙁 bardzo prosze o pomoc
Hej dziewczyny! Zauważyłam, że w "nowym" Ultra Doux z avocado jest alkohol izopropylowy :(. Różni się tylko tym składnikiem od poprzedniej wersji. Mam nadzieję, że to tylko w jednej partii… To jedyna odżywka, która się sprawdziła na moich wysokoporowatych włosach, bo większość innych dostępnych na rynku zawiera alkohol denat., benzyl alkohol albo właśnie izopropylowy.
Znacie jakieś inne dobre odżywki do wysokoporowatych/kręconych/puszących się?
Zrób własną odżywkę z awokado, żółtka i oleju. Mi do tej pory najlepiej służyła właśnie ta z awokado i karite od garniera, ale nie umywa się do odżywki robionej własnoręcznie:)
Niekoniecznie w temacie mydlnicy ale…życzę Ci żeby jutrzejszy dzień był jednym z najpiękniejszych Twojego życia i początkiem nowej, cudownej drogi-oczywiście Mąż powinien pilnować żeby Ci włos z głowy nie spadł 🙂
Anwenko, jutro Twój piękny dzień, więc chciałabym Ci/Wam życzyć wszystkiego co najlepsze 🙂 niech wszystko pójdzie po Twojej myśli i podziel się z nami, chociaż rąbkiem tego pięknego dnia, bo większość z nas za pewne traktuje Cię, jak naszą dobrą koleżankę 🙂 :*
wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia:*********
wszystkiego dobrego,Anwen!:):):):):)
Wszystkiego Najlepszego! 🙂
Wszystko co piękne na tym świecie,
Wszystko co tylko szczęście wróży,
Niech się wam razem w jedno splecie,
I będzie słońcem w życia podróży.
Ola
powodzenia dzisiaj, życzę pięknej pogody 🙂
Znamy się z panią mydlnicą 🙂
Odświeżać odświeża ale u mnie ani trochę nie odtłuszcza, jeśli włosy już kwalifikują się do mycia.
Nigdy nie słyszałam o tej roślinie, ale muszę przetestować:) I wszystkiego dobrego na nowej ścieżce 🙂
Ta płukanka jest niesamowita! Użyłam jej trzy razy a już są efekty! Za oknem 36 stopni, a po całym dniu włosy wyglądają jak tuż po umyciu. 🙂
Przetestowałam po raz pierwszy płukankę z mydlnicy. Rewelacja!
Mam włosy średniej długości, proste jak druty i strasznie szybko przetłuszczające się.
Po mydlnicy są puszyste (szok!), odbite od nasady, świeże. To zdecydowanie płukanka dla mnie 🙂
Rewelacyjny jest szampon firmy Fitomed z mydlnicą 🙂 Używam od m-ca i wiem,ze na stale zagości u mnie.
Witam 🙂 Jestem posiadaczką cienkich i bardzo przetłuszczających się włosów. Myłam głowę dosłownie wszystkimi szamponami jakie spotkałam w drogerii i aptece (z Fitomedu również). Rezultatów żadnych- codzienne mycie a czasem nawet dwa razy dziennie 🙁 W desperacji postanowiłam spróbować wywaru z mydlnicy jako szamponu – REWELACJA!!!!!!!!!!!
Włosy nabrały objętości , odbiły się od skóry głowy i nie muszę już stosować żadnych preparatów do układania! Polecam paniom z podobnymi problemami 🙂
To może by tak peeling z tych drewienek? Jaką one mają wielkość?
Pomyślałam, że można przelać wywar z mydlnicy do buteleczki z atomizerem, i pryskać nim tylko włosy u nasady – dzięki temu uniknie się przesuszenia na długości^^
A może warto po umyciu włosy spryskac octem jablkowym (pol na pół z wodą), albo wyplukac w wodzie z dodatkiem octu jabłkowego. Ocet zamyka łuski włosa, czyli zapobiega przesuszaniu.
Jest pewna niejasność w opisie przyrządzenia szamponu: "Dla lepszego efektu mycia możemy dodać do niego (po wystudzeniu) np. żółtko, miód, sok z cytryny, półprodukty, glinkę lub inne zioła (dopasowane do naszych włosów np. siemię lniane lub lipa – jeśli mamy suche włosy; skrzyp, pokrzywa, tatarak…" Zioła chyba dodajemy do wrzącej mydlnicy? Zastanawiam się, czy trzeba wtedy dodać więcej wody?
oczywiście masz rację – zioła należy dodać do gorącego naparu mydlnicy, a w przypadku niektórych ziół nawet warto je razem z nią gotować. Co do ilości wody to ja bym jej nie zwiększała w przypadku gdy pozostałe zioła będą jedynie zaparzane w wywarze z mydlnicy, a jedynie przy siemieniu dałabym więcej.
Dzięki za wpis! Mydlnica jest moją ostatnią nadzieją na pozbycie się alergii…
Ugotowałam sobie szampon według Twojego przepisu: https://typebnegativenowonderland.wordpress.com/2016/05/02/lekcja-eliksirow-jak-samemu-zrobic-ziolowy-szampon/ i wyszedł super <3
Ciekawa pozycja