Zawsze jak piszę różne podsumowania to nachodzi mnie refleksja jak szybko czas mi teraz leci… nie wiem czy to oznaka ‘starości’ (drugi wpis z rzędu o tym wspominam to chyba obsesja :P) czy może tego, że moje życie jest zbyt monotonne i każdy dzień jest podobny do poprzedniego, w każdym razie to uczucie wcale nie jest miłe 😉 Wracając do siemienia to kiedy zaczynałam kurację 3 miesiące temu miałam ogromne wątpliwości czy w ogóle mi się uda wytrwać. Udało się z czego ogromnie się cieszę i zarazem trochę mi smutno, że przynajmniej na jakiś czas siemię zniknie z mojego jadłospisu.
O tym jakie efekty zaobserwowałam w połowie kuracji mogłyście już przeczytać TUTAJ. Przez ostatni miesiąc zwiększyłam ilość spożywanego siemienia do 2 łyżek, zmieniłam też minimalnie sposób przygotowania. Zamiast zalewać ziarenka wieczorem robiłam to rano (gorącą, ale nie wrzącą wodą) i wypijałam po mniej więcej 15-20 minutach. Tak jak już pisałam wcześniej, w ten sposób przygotowane siemię nie tworzy charakterystycznego ‘glutka’, więc nie miałam problemów z tym, żeby to wypić 😉 Dla smaku dodawałam do siemienia odrobinę domowego soku malinowego. Jeśli taka forma Was nie przekonuje zawsze możecie w ten sposób przygotowane siemię zmiksować z jakimś owocem czy jogurtem, wtedy na pewno nie będzie ono wyczuwalne 🙂
Przechodząc do efektów muszę przyznać, że nie były one aż tak spektakularne jak bym chciała, ale niewątpliwie kuracja ma kilka plusów o których warto wspomnieć:
Zdrowie
Tak jak pisałam w poprzedniej notce moja odporność mnie samą zadziwia 😉 przez 3 miesiące prawie nie chorowałam. Piszę prawie, bo jak na złość w zeszłą sobotę mocno przemarzłam i całą niedzielę z gorączką przeleżałam w łóżku. Właściwie już w poniedziałek czułam się lepiej, ale do dzisiaj został mi jeszcze kaszel. Podsumowując muszę przyznać, że pod względem wzmacniania odporności siemię rzeczywiście mnie zachwyciło 🙂
Paznokcie
Przy większości kuracji wewnętrznych zwykle to właśnie po paznokciach najbardziej widzę czy dany produkt działa. Tak było i w przypadku siemienia. Moje paznokcie przez te 3 miesiące rosły naprawdę baaardzo szybko i są teraz niesamowicie twarde. Niestety wciąż zdarza im się rozdwajać, ale za to obwiniam przede wszystkim detergenty i zmywacze do paznokci :/
Hormony
Zaczynając pić siemię lniane przeczytałam, że podobno fenomenalnie reguluję pracę hormonów. Tak się złożyło, że niedługo po tym jak rozpoczęłam kurację odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. Bardzo obawiałam się różnych nieprzyjemnych skutków odstawienia. Czytałam o problemach z cerą, wypadających włosach i innych dolegliwościach jakie zwykle odczuwają dziewczyny. U mnie poza obniżeniem nastroju właściwie żadnych takich efektów nie zauważyłam 🙂 Oczywiście nie mam pewności, ale myślę, że siemię miało w tym swój udział. Wiem, że u niektórych dziewczyn siemię lniane łagodzi bóle menstruacyjne i PMS, ale u siebie niestety nadal nic takiego nie zaobserwowałam.
Skóra
Od ponad miesiąca pielęgnację mojej cery ograniczyłam do absolutnego minimum. Odstawiłam kwasy, maseczki i większość kremów. Poza oczyszczaniem (płynem micelarnym z biedronki) i nawilżaniem (olejami lub kremem Ziai) nie robiłam z nią praktycznie nic. Dlaczego? Bo chciałam sprawdzić na ile jej dobry stan wynikał z picia siemienia, a na ile z mojej poprzedniej pielęgnacji. Teraz mogę potwierdzić, że siemię na pewno działa. Cera jest w dobrym stanie, żadne niespodzianki mi nie wyskakują, a i zaskórników jest chyba nieco mniej. Nie mam również problemów z przesuszeniem skóry na całym ciele, a jak wiecie nie używam praktycznie żadnych balsamów ani olejków 🙂
Włosy
Zostawiłam ten temat na koniec, bo niestety na włosach siemię u mnie praktycznie nic nie zdziałało 🙁 To jednak nie ono przyczyniło się do ich przyspieszonego wzrostu, o którym wspominałam w poprzednim podsumowaniu kuracji. Kiedy odstawiłam kozieradkę włosy rosły w normalnym tempie. Nie zauważyłam też wielkiej ilości baby hair w czasie, gdy nic we włosy nie wcierałam. Jedyne co to, to że włosy na pewno mi w tym czasie nadmiernie nie wypadały. Czy to zasługa siemienia? Bardzo możliwe 🙂
Innych efektów nie odnotowałam 🙂 Kurację mimo wszystko uważam za udaną i z przyjemnością jeszcze kiedyś do niej powrócę. Teraz zastanawiam się czy nie spróbować znów pić drożdży (one chyba dawały u mnie najlepsze efekty ze wszystkich wewnętrznych sposobów), ale trochę zniechęca mnie to, że te biedronkowe się zmieniły i teraz już nie rozpuszczają się tak dobrze 🙁 Mimo wszystko jeśli się zdecyduję to na pewno dam Wam znać i zaproszę Was do trzeciej już wspólnej akcji! :))
————————————————————————————————————————————————————————–
A teraz czas na drugą część dzisiejszego posta – tą dotyczącą tajemniczej akcji, o której wczoraj wspominałam Wam na facebooku. Te osoby, które śledzą mój profil wiedzą już, że napisała do mnie Julia Kamińska, aktorka znana pewnie wielu z Wam z serialu BrzydUla. Julia, poza tym, że tak jak my jest włosomaniaczką :D, napisała mi również o pewnej ciekawej akcji charytatywnej, w której sama bierze udział i zachęciła mnie do przyłączenia się. Ja dzisiaj chciałabym namówić do tego również Was :)))
Pan Łukasz Krzysztofczyk, pracownik Urzędu Miasta i Gminy Strzelin wpadł na bardzo ciekawy pomysł:
“Ideą tej akcji jest zebranie książek do wiejskich bibliotek,
których budżet nie pozwala na kosztowny zakup niezbędnej literatury.
Akcja ma również na celu kreatywne zagospodarowanie czasu wolnego
mieszkańcom sołectw wolnego od nałogów i innych zachowań powodujących
rozkład rodziny. Chcemy dotrzeć z książką do ludzi, którzy tej
możliwości nie mają. (Najbliższa biblioteka znajduje się w Strzelinie,
mieście oddalonym kilkanaście kilometrów od sołectw biorących udział w
projekcie).
których budżet nie pozwala na kosztowny zakup niezbędnej literatury.
Akcja ma również na celu kreatywne zagospodarowanie czasu wolnego
mieszkańcom sołectw wolnego od nałogów i innych zachowań powodujących
rozkład rodziny. Chcemy dotrzeć z książką do ludzi, którzy tej
możliwości nie mają. (Najbliższa biblioteka znajduje się w Strzelinie,
mieście oddalonym kilkanaście kilometrów od sołectw biorących udział w
projekcie).
Akcja została rozpropagowana wśród lokalnej społeczności. Aby
nadać jej prestiżu postanowiliśmy zwrócić się do ludzi znanych i
cenionych ze świata kultury, sportu, muzyki i polityki.
nadać jej prestiżu postanowiliśmy zwrócić się do ludzi znanych i
cenionych ze świata kultury, sportu, muzyki i polityki.
Prośba polega na przekazaniu na rzecz bibliotek książki, która w
jakikolwiek sposób jest dla Pana/Pani ważna z dedykacją dla przyszłych
czytelników.
jakikolwiek sposób jest dla Pana/Pani ważna z dedykacją dla przyszłych
czytelników.
Literaturę można wysyłać na adres
Łukasz Krzysztofczyk
Urząd Miasta i Gminy Strzelin
ul. Ząbkowicka 11
57-100 Strzelin
z dopiskiem “Biblioteka Obywatelska”.
Każdy biorący udział w akcji otrzyma certyfikat potwierdzający szerzenie kultury w małych miejscowościach.”
Taką wiadomość Pan Łukasz wysłał do Julii i wielu innych znanych osób. Wiem, że sporo z nich już teraz wsparło całą inicjatywę (m.in. Magda Gessler i Monika Richardson). Wiem też, że wśród moich czytelniczek są osoby, które tak jak ja uwielbiają czytać i czytają bardzo dużo. Być może uda Wam się znaleźć w domu choć jedną książkę, którą moglibyście podzielić się z innymi.Czytanie jest naprawdę ważne 🙂 O tym jak ważne dla mnie mogłyście się przekonać czytając TO. Nie byłabym teraz tą osobą, którą jestem gdyby nie tysiące (tak, tysiące 😉 ) książek, które w swoim życiu przeczytałam. A nie przeczytałabym ich wszystkich, gdyby nie łatwy dostęp do biblioteki. Dlatego też, jeśli tylko możecie i oczywiście zechcecie – przyłączcie się do mnie :))
Mam też małą propozycję 😉 Pan Łukasz prosił znane osoby o kilka słów dedykacji w przesyłanych książkach. My co prawda znane nie jesteśmy, ale również możemy przecież zadedykować je przyszłym czytelnikom. Myślałam o jednym wspólnym haśle, np. “Od włosomaniaczki dla Biblioteki Obywatelskiej”, ale jestem pewna, że wymyślicie coś ciekawszego :))) Swoje propozycje napiszcie w komentarzach i tam ustalimy co ostatecznie napiszemy w dedykacjach.
Pozdrawiam Was serdecznie,
PS Profil akcji książkowej na facebooku: https://www.facebook.com/BibliotekaObywatelskaGminyStrzelin 🙂